Krowa mać

[lilia.z.doliny]

Podobno tak się będzie nazywać nowa burgerownia w Szczecinie.
Ogień

[35wcieniu]

W kilku miastach już jest.

[lilia.z.doliny]

O, sieć znaczy
A myślałam, że to jakaś krajanka taka twórcza

[primula.alpicola]

Ryzykowne nieco. Ludzie nie lubią jak im się przypomina, że burger było krową.

[mama-ola]

I to krową macią, tj. matką, po której płaczą bombelki.

[35wcieniu]

Pewnie gdyby im pod tą nazwą nie szło w innych miastach to by zmienili, ale idzie.
Podobnie jak sieciówce "Zdrowa Krowa".

[ajaksiowa]

Obrzydliwe,nie podoba mi się,trzeba naprawdę mieć popaprane w umyśle żeby tak nazwać mięsodajnię,potwierdza się moja teoria że ludzie(nie wszyscy )to półmózgi,klientela tego przybytku napewno

[sueellen]

A bo może nie są aż tacy wrażliwi i nie skręca ich na myśl że ten burger muczal.

[ajaksiowa]

sueellen napisała:

> A bo może nie są aż tacy wrażliwi i nie skręca ich na myśl że ten burger muczal
> .
To już nawet nie jest kwestia wrażliwości tylko szacunku do zwierzęcia którego Ciało się zjada👎👎👎

[kk345]

Mówisz, że przemilczenie nazwy "krowa" to wyraz szacunku dla tejże krowy?

[arthwen]

Że co?
Uważasz, że jeśli nie nazwiemy mięsa, które zjadamy i które pochodzi z ciała zwierzęcia nazwą tego zwierzęcia, to ono magicznie zmienia się w takie bezpostaciowe mięso, przez które absolutnie żadne zwierzątko nie musiało zginąć?

[magia]

ja mysle, ze moga miec inne skojarzenia z ta nazwa, raczej jak popularne przekleństwo a nie krowa.

[biala_ladecka]

To tylko potwierdza, kto jest odbiorcą tej (he, he, he) dowcipnej nazwy

[ykke]

sueellen napisała:

> A bo może nie są aż tacy wrażliwi i nie skręca ich na myśl że ten burger muczal
> .
Myśl ich nie skręca, ale widok podzialal by na pewno.

[m_incubo]

Ale widok czego?
Krowy?
Zapewniam cię, że większość ludzi lubiących wołowinę wie, jak wygląda krowa, widziało krowę, wie, że burger to ciało krowy. I jest im z tego powodu wszystko jedno.
Musisz z tym jakoś żyć.

[nenia1]

m_incubo napisała:

> Ale widok czego?

pewnie jej chodzi o widok zabijania.

[arthwen]

Znam bugerownię w której widzą zdjęcia krów jako dekoracja Nie widziałam, żeby któremukolwiek klientowi odebrało apetyt z tego powodu.

[bywalec_hoteli]

Dlaczego? wołowina jest zdrowsza od wieprzowiny i kurczaka. Akurat twórcy burgerowni prześcigają się w pomysłowości na nazwę i na nazwy poszczególnych "modeli" w menu. Chyba nawet istnieje Love Krowe.

[mama-ola]

> Obrzydliwe,nie podoba mi się,trzeba naprawdę mieć popaprane w umyśle żeby tak n
> azwać mięsodajnię

Widziałam kiedyś knajpę, całkiem ładną w środku, ale o nazwie "Gruby Benek". Pomyślałam, że okropna nazwa. Miałabym się utożsamiać z grubym Benkiem? Miałabym chcieć tam jeść, aby wyglądać jak gruby Benek? Różne takie w tym stylu miałam skojarzenia, a wszystkie odrzucające.

[35wcieniu]

Grubych Benków jest jak psów, to też sieciówka. Nawet kiedyś byłam. Kolejny przykład że nazwa nie ma w takich przypadkach specjalnego przełożenia na zainteresowanie klientów.

[sueellen]

W Londynie jest/byl The Mad Bishop & Bear, pub The Job Centre. W Plymouth jest Nowhere Inn, a w Louth znajduje sie My Father’s Moustache
. A wreszcie w Kornwalii jest pub o wdziecznej nazwie The Bucket of Blood

Po polsku byloby to:
wsciekly biskup i dziewiedz
Posredniak
Nigdzie
Wasy mojego ojca
oraz Wiadro krwi

[35wcieniu]

Po polsku byloby to:
wsciekly biskup i dziewiedz

Nie, nie byłoby.

[m_incubo]

😂

[wapaha]

35wcieniu napisał(a):

. Kolejny pr
> zykład że nazwa nie ma w takich przypadkach specjalnego przełożenia na zaintere
> sowanie klientów.
>
np. Pasi Bus

a pasą się tam tak, że ciężko się dopchac

[piataziuta]

ajaksiowa napisała:

> Obrzydliwe,nie podoba mi się,trzeba naprawdę mieć popaprane w umyśle żeby tak n
> azwać mięsodajnię,potwierdza się moja teoria że ludzie(nie wszyscy )to półmózgi
> ,klientela tego przybytku napewno
>


Fascynujące.
Trzeba naprawdę żyć w niezłym wyparciu i oderwaniu od rzeczywistości, żeby tak bardzo nie dopuszczać do siebie, że spożywane mięso to fragment martwego zwierzęcia, że wszystkich, których ten prosty fakt nie szokuje i nie dziwi, wyzywać od półmózgów.

[cosmetic.wipes]

Ponieważ znam wytwory krowy mać, to mogę stwierdzić, że raczej nikomu nie przeszkadza.
Poza tym ludzie, którzy nie umieją sobie skojarzyć zwierzęcia z zawartością talerza, to ci sami którzy są przekonani, że pieniądze pochodzą ze ściany a mleko z kartonu. Znaczy nie nazbyt mądrzy.

[piataziuta]

> Poza tym ludzie, którzy nie umieją sobie skojarzyć zwierzęcia z zawartością tal
> erza, to ci sami którzy są przekonani, że pieniądze pochodzą ze ściany a mleko
> z kartonu. Znaczy nie nazbyt mądrzy.
>


Dodałabym, że kiedyś tacy prości ludzie mieli więcej zahamowań w kontekście wyzywania wszystkich wokół od półmózgów. To chyba to słynne "wstanie z kolan".

[m_incubo]

Które skończyło się upadkiem na głowę, tak

[emateczka]

I chyba to zdrowy odruch? Też mi się tak skojarzyło... Ale ja i tak nie jem mięsa i mocno ograniczam nabial, wlasnie m in dlatego, że było kiedys krową (i macią).

[grazbed]

Ryzykowna nazwa. Wyobraziłam sobie odbieranie telefonu.

[ykke]

E tam, nic pomysłowego . Dla mnie mistrzostwem jest gra słów w nazwie Krowarzywa, weganskiej burgerowni.

[35wcieniu]

Z ciekawości: jak się to u ciebie odmienia?
"Idę do..."?
Bo nazwa jest spoko ale to jak działa w mowie jest dziwaczne, ale może tylko u mnie.

[piataziuta]

35wcieniu napisał(a):

> Z ciekawości: jak się to u ciebie odmienia?
> "Idę do..."?
> Bo nazwa jest spoko ale to jak działa w mowie jest dziwaczne, ale może tylko u
> mnie.
>

Dla większości klientów, po północy, po pijaku, w przerwie od imprezowania na bulwarach, odmiana nie ma raczej większego znaczenia.

[lella_two]

Zgadzam się, "Krowarzywa" to super nazwa. "Krowa mać" dla mnie nie do przyjęcia.

[conena]

zgadzam się, Krowarzywa fajne, podoba mi sie również Kura Warzyw (to akurat jest nie wege).

[nenia1]

ykke napisała:

> E tam, nic pomysłowego . Dla mnie mistrzostwem jest gra słów w nazwie Krowarzy
> wa, weganskiej burgerowni.
>
tak, też mi się bardzo spodobała.

[cosmetic.wipes]

To sieciowka. Jest w kilku miejscach.

[kk345]

A co powiesz na Krowi placek?

[lilia.z.doliny]

Powiem, że hmmm......

[lilia.z.doliny]

Ale takie są fakty i z nimi się nie dyskutuje. Burgery są z krow. Ze zwierzat..kiedyś żywych, potem.zabitych i właśnie jedzonych. Mdłości i omdlewanie na widok nazwy jest żałosna dyskusją z tymiż faktami. No.po.prostu po atrzec nie można na to nieszczęście.
Podobnie jest z jedzeniem.przepiorek czy innych ptaków zagrożonych wyginięciem. Zamawiam ( w eleganckiej restauracji), ale jest to tak niemoralne zamówienie, że konsumuje ze szmata zarzucona na głowę I zasłoniętymi oczami.
I problem znika.
Poniekąd...

[piataziuta]

Przestań!
Burgery są z mięsa, mięso ze sklepu, a piniondze z pisu.

[lilia.z.doliny]

Lub że ściany

[rosapulchra-0]

Nie mądraluj, nie mądraluj, lilia!
Lepiej daj przepis na śledzie z cynamonem, please!

[lilia.z.doliny]

Dobra, wyślę Ci na msg.
W tym roku zrobię też korzeni boczniaki ( z forum) to może będzie następny hicior

[lella_two]

Ja nie dyskutuję z faktami, jestem od lat wege. Po prostu uważam tę nazwę za słabą i dość prymitywną.

[emateczka]

Alez oczywiście, hamburgery są z krowy, i dla niej nazwa taka czy siaka nic już nie zmienia.
Natomiast dla mnie żarty słowne nawiązujące do żywej istoty, która oddala życie, stając się jedzeniem, są równie słabe jak obrazki zadowolonych swinek i krówek na opakowaniach wędlin.
Nie ma potrzeby konsumować przepiórek ze szmata na głowie, można po prostu wcale ich nie zamawiać... I problem w końcu zniknie NAORAWDĘ.

[znowuniedziela]

U mnie w mieście jest taka burgerownia właśnie o tej nazwie. Dla mnie znak czasów dno moralne i debilizm.