kazimierzp 15.09.06, 14:21 Limit na podstawowym forum II LO się wyczerpał. Należy zacząc nowy wątek - to zacznijmy tu wymieniać poglądy! Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
stalmat1 Re: Absolwenci II liceum! 15.09.06, 15:33 dobrze ze nie limit cierpliwosci. duzo piszemy! ostatnio o kobietch kierowcach. ciekawy temat, choc wzbudzajacy takie emocje. w norwegii ok. 85% kierowcow to kobiety. tu nie uzywa sie kierunkowskazow. zapytana kobieta kierowca "dlaczego nie uzywa kierunkowskazow?" odpowiedziala: "przeciez wiem gdzie jade"! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: Absolwenci II liceum! IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 15.09.06, 17:29 Cierpliwość jednak popłaca. Nareszcie doczekałem czasu, że jest w kraju możliwa autentyczna debata społeczna.Po braciach można ujeżdzać do granic dobhrego smaku, na rządzącej partii można wieszać wszelkie psy, do głosu dopuszczone sa wszelkie kościoły a i ateusze mają swoje legalne zwązki i gazty. Tylko na forum pojawiły się autorytety dzielące nieomylnie ludzi na mądrych i głupich, wypowiadające bezbłędnie tylko mądre treści. Moim zdaniem to nie normalne. Normalnym mędrcom też zdarza się palnąć głupstwo. Stefan Żeromski napisał wiele madrych testów.Popełnił też pewne głupstwo i akurat tą bzdurę wypisano wielkimi złoconymi literami na frontonie szkoły jego imienia w Kielcach CZŁOWIEK CO CHCE UCZYNIĆ MOŻE. A przecież już w zamierzchłych czasach gdy uczęszczałem do II LO we wrocku popularny był taki kawał który mówił czego człowiek nie jet w stani uczynić w okrągłym pokoju. A co dopiero mówić o pomieszczeniu w kształcie kuli.Było takie, wykonane, jeżeli ktoś pamięta, w jednym z pawilonów WZO (wystawa ziem zachodnich-1948). Tak więc, ja rezerwuję sobie w dalszym ciągu prawo do pisania tutaj tekstów nie słusznych i kalekich. Żeby było normalnie po pierwsze a po drugie bo na takie mnie stać. Ściskam wszystkich natarczywie (* *) - Odpowiedz Link Zgłoś
stalmat1 Re: Absolwenci II liceum! 16.09.06, 09:11 czego człowiek nie jet w stanie uczynić w okrągłym pokoju. no wlasnie, czego? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa Re: Absolwenci II liceum! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.09.06, 17:56 Ale tempo,ja jako niemrawa chwilowo,nie bylam w stanie sie zmobilizowac.Kaziu nie zawiodles, a juz sie przestraszylam ,ze nie bede mogla wczytywac sie w oniemieniu w nasze roznorakie wypowiedzi.Jeszcze chwilke i sie na was rzuce i moze nawet zaczne jak Plis radzi. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: zwako Re: Absolwenci II liceum! IP: *.Red-83-60-252.dynamicIP.rima-tde.net 15.09.06, 20:43 Bardziej niz wspomnienia, Chcialbym odnowic kontakty. Mniej wiecej czasy, gdy pewien dyrektor mial "wartburga", a niejaki Babula odchodzil na zasluzona emeryture ... znaczy te wspomnienia tez fajne pzdr Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: Absolwenci II liceum! IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 15.09.06, 20:50 Kobieta nie jest rzeczą! Dobranoc. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Henry Re: Absolwenci II liceum! IP: 209.245.22.* 15.09.06, 22:13 Pils, dokladnie pamietam ten pawilon. Szkoda ze niektore z nich rozebrali, ale najbardziej to szkoda kolejki. Dzisiaj byla by wspaniala atrakcja w ZOO Kaziu staneles na wysokosci zadania. Dzieki Ewci dowiedzialem sie nowy adres. Odpowiedz Link Zgłoś
stalmat1 Re: Absolwenci II liceum! 16.09.06, 09:15 Kaziu, II-LO-Wr-cdn co myslisz o takiej nazwie tego nowego forum. Odpowiedz Link Zgłoś
kazimierzp Inna nazwa! 16.09.06, 09:41 Zacząłem nowy wątek i nazwa "absolwenci II LO" przyszła mi od razu do głowy, gdyż tu wypowiadają się głównie (jeśli nie jedynie ?;-) absolwenci. Nie wiem czy jest możliwa zmiana nazwy po rozpoczęciu i kontynuowaniu wątku, bez utracenia poprzednich głosów. Chyba nie!!! Szkoda utracić każdy głos! Każdy coś niesie. Plis zaczął coś o autorytetach!?!;-) Ja w swoim życiu mogłem nazwać bardzo mało osób "autorytetem" Czasami ktoś jest dla mnie autorytetem w wąskiej dziedzinie, ale tak szerzej to palców jednej ręki wystarcza. Z naszych nauczycieli, wychowawców to tak całosciowo jako autorytety w moim sercu i pamięci zachowało się dwoje: Genowefa Bawolska (którą tak w pełni doceniłem po latach) i Józef Rajch. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa autorytety IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.09.06, 00:26 No wlasnie, tego tez mi brak. Kogo podziwiac, skorom w kolo pustki.Mnie zachwyca wiedza i umiejetnosci niedostepne dla przecietnych. Sama znam teraz pare takich osob. W szkole nie bylo nikogo takiego, a nawet jezeli poczatkowo uwazalam za sa to mnie w koncu zawiedli. Lubie sluchac ludzi madrych ,takich ktorzy panuja nad emocjami i wyrazaja sie niezwykle logicznie, takich moge sluchac nawet jezeli temat mi nie lezy. I tu moge podpasc ,ostatnio sluchalam Oleksego w radiu, poczatkowo nawet go nie poznalam tylko zaciekawilo mnie to co mowil, nie jest dla mnie autorytetem, ale przynajmniej wyslawia sie tak ,ze go rozumiem a to muz cos. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Henry Re: Inna nazwa! IP: 209.245.22.* 18.09.06, 15:41 Ja jakos nie moge za wyjatkiem pana Rajcha nikogo z nauczycieli nazwac autorytetem. Troszke to smutne ale taka jest dla mnie prawda. Na studiach tez jakos nikogo ze swoich nauczycieli akademickich takim tytulem bym nie wyroznil. Byli przecietni, powielali znane standarty i pomimo ze niektorzy byli dobrymi pedagogami niczym sie nie odznaczali. W zyciu spotkalem sie z wieloma wybitnymi fachowcami ale jakos nikt nie przychodzi mi do glowy. W dziecinstwie moim autorytetem, poza ojcem, byl prof. Marciniak ktory nie wiem dla czego mnie bardzo lubil. Opowiadal mi wiele o swojej pracy na Akademi Medycznej, jakos tak ciekawie ze bardzo mnie to interesowalo. Odpowiedz Link Zgłoś
kazimierzp autorytet! 18.09.06, 22:24 Oprócz wymienionych profesorów z II LO Genowefy Bawolskiej i Józefa Raicha to w życiu doczesnym, oprócz rzecz jasna rodziców (piszę nie dlatego, że tak wypada!) to są: -ksiądz Józef Tischner za prawdziwie chrześcijańską miłość bliźniego i lanie balsamu na nasze Polaków rany! Szkoda, że tak wcześnie zgasł! -Tadeusz Mazowiecki za determinację w realizowaniu wizji Polski, za niepoddawanie się koniunkturalizmowi i walkę z relatywizmem moralnym! Są jeszcze inni którzy są autorytetami w waskich dziedzinach życia, może i bardzo ważkich, ale przy nich miewam wątpliwości! Jest jeszcze jedna postać która była, a w swych działaniach, słowach jest moim, naszym autorytetem. Mam ogromną nadzieję, że potrafię prawdziwie odczytywać Jego słowa! Mam płonną nadzieję, że w nas wszystkich Jego nauki zasiały prawdziwe ziarno prawdy, miłosci, wiary w innego człowieka. Cieszę się, że żył w czasch w których i nam przyszło być na tym jednym z najmarniejszych światów! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa Re: autorytet! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.09.06, 00:09 Kaziu, na jakim??? Najmarniejszym?? A gdzie te inne lepsze swiaty? Ja sobie znalazlam swoj wlasny swiat,prawdziwy istniejacy . Jest kwintesencja moich zainteresowan.To tylko kwestia zapatrywan i tego czego w zyciu szukam. Kiedys pojechalam daleko z nieduza grupa znajomych.Zobaczylismy to co trudno zobaczyc .Wiekszosc nie byla zadowolona,nie potrafili sie zaglebic, byli zbyt powierzchowni.Po powrocie do kraju ktos zapytal mnie czy jestem zadowolona z podrozy,bo juz sie rozeszlo, ze inni nie. Powiedzialam , wszystko zalezy od tego czego sie oczekuje, czy jest sie dociekliwym i czy sie widzi to co wydaje sie niewidzialne. Dlatego nie widze marnosci tego swiata, choc wiem ,ze tez istnieje taki stan w ocenie wielu, ale swiadomosci tej do siebie nie dopuszczam,przynajmniej sie staram.Czesto patrze inaczej niz pozostali. I z tego tez powodu tych pare osob,ktore sa moimi autorytetami, to ludzie nieznani ogolowi. Jacy jestesmy inni,autorytety ogolnie znane na mnie nie robia wrazenia. Wiem ,ze sa, ze sa cenieni,nie mowie, ze nie sa tego warci,sa. Nie chce sie Kaziu z toba spierac,wyrazam tylko odmienne zdanie. Odpowiedz Link Zgłoś
stalmat1 Re: autorytet! 20.09.06, 13:50 temat tylez ciekawy co obszerny. autorytet wg jakich kryteriow? co wlasciwie znaczy wg. mnie, autorytet? tak jak z wszystkimi innymi ocenami i ta bardzo wzgledna? czy mamy utonac w tzw. dyktaurze ralatywizmu? wszystko plynne, ja to widze tak a ty tak. ja mysle ze to jest wazne a ty myslisz ze to. ja mam swoj wlasny swiat wartosci a ty swoj? itd??????????? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bary Re: autorytet - relatywizm IP: 80.51.231.* 20.09.06, 15:48 Czy Stalmacie relatywizmem jest budowanie własnego systemu wartości? Jeśli tak, to od początku świata nie dopracowaliśmy się moralności. Jak zestawić franciszkanizm i nietzscheanizm? W jakiś sposób są to biegunowo różne systemy filozoficzne ze swoim spojrzeniem na człowieka (choć Nietzsche nigdy nie uznawał się za filozofa). To, że żyję według "własnych" zasad, nie jest moim zdaniem relatywizmem. Po prostu wybieram z każdego systemu to, co jest według mnie dobre i wychowuję dzieci według zasad, w które wierzę. Jestem agnostykiem, ponieważ uważam, że każda organizacja religijna zabija prawdziwego Boga. Czy w związku z tym jestem przedstawicielem relatywizmu moralnego? Uważam, że nie. Czy jako niekatolik, nieprawosławny, niemahometanin, nieewangelik, niebuddysta etc żyję w relatywizmie religijnym? Też uważam, że nie. Czy to, że ktoś ma prawo do innych przekonań, innego systemu wartości i ja to prawo mu daję, też jest relatywizmem ? .... Relatywizmem jest raczej to, że ta sama rzecz może być postrzegana w dwojaki sposób, w zależności od sytuacji i towarzyszących jej okoliczności. Przyjmijmy zatem spóściznę kultury śródziemnomorskiej z jej wielobarwnością i odsiejmy tylko miałkość. Może w tym dostrzeżemy jakiś system wartości lub chociaż jego zarys. Prawdą jest to, co napisałeś na wstępie "temat tyleż ciekawy, co obszerny" Pozdrawiam Was gorąco Jarek Odpowiedz Link Zgłoś
kazimierzp Autorytet - kazdy ma swoich! 20.09.06, 16:09 Na szczęście każdy człowiek ma swoje autorytety! Gdyby było to zunifikowane, gdyby był tylko jeden wzorzec postepowania, kierowania się jednakimi działaniami - byłoby to straszne! Kazda epoka, każdy kraj miał momenty gdy obowiazywał jeden wzorzec autorytetu! Nazywał sie to kult jednostki, dyktatura, ... Dzisiaj!?! Nie jestem zagorzałym w wierze katolikiem, ale w wielu przypadkach autorytetami są dla mnie niektórzy ludzie koscioła. Nie zatapiam się w buddyzmie, ale poważam, szanuję i cenię Dalaj Lamę! Nikt też nie zmusza mnie do kierowania się jedynie słuszną drogą. Mogę mieć swoją! Oby ta moja droga nie niszczyła szczęścia innych, oby nie burzyła świata innych! I tyle! Az tyle! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa do Jarka IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.09.06, 00:22 Omine dyskusje.Dzisiaj na ostatnim odcinku autorstrady tir polski najechal na mojego syna w moim samochodzie i niby malo sie stalo, ale przez moment mialam tyle strachu w sobie, ze az mnie nie bylo. Pomyslalam o Tobie ,bo wlasnie niedawno Ty chyba tak sie czules. Dlugo sie zastanawialam co mysli facet robiacy takie rzeczy, w efekcie potracil dwa samochody osobowe. Narobil mnostwo klopotu, sam stracil czas. Moj samochod na lawecie wrocil do Wroclawia.Nie bede opisywac jak wygladal caly dzien mojego syna,ktory jechal na lotnisko po drugiego syna do Berlina. Wrocili pol godziny temu. Odpowiedz Link Zgłoś
kazimierzp Do Ewy! 21.09.06, 08:20 Cieszę się, że nic się nie stało, a samochód cóż to tylko rzecz. Cały czas się ocieramy o różne zdarzenia. Gdy dotyczy to osób obcych to jest to tylko dla większości z nas wiadomość, statystyka. Gdy dotyczy osób nam bliskich to ma to już inny wymiar. Zaczynamy zastanawiać się czy można było takich zdarzeń uniknąć? Nie jestem kabalistą, ale czasami zastanawiam się czy gdzieś w górze to co nas spotyka nie jest juz zapisane i tak naprawdę nie mamy na to wpływu. Tu chyba religie wschodu dają swym wyznawcom wskazówki jak do tego typu zdarzeń podchodzić? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bary Re: Do Ewy! IP: 80.51.231.* 21.09.06, 08:51 Kazik ma rację, z perspektywy wszystko wygląda zawsze inaczej. Bolą nas tak naprawdę rzeczy, które dotykają nas bezpośrednio. Osobiście kilka razy otarłem się o śmierć (własną). Widać jeszcze nie nadszedł mój czas. Bardziej bolesne jest to, co może stać się najbliższym. Dlatego też nie pozwalam nikomu krzywdzić własnej rodziny, kimkolwiek by nie był. Ciszę się Ewo, że nic się chłopu nie stało, a samochód... Może takie przeżycia nas wzmocnią i pozwolą nabrać dystansu do naszej ziemskiej wędrówki. Ściskam Cię mocno i pozdrawiam. Pozdrawiam również całą Resztę absolwentów Jarek Odpowiedz Link Zgłoś
stalmat1 Re: Do Ewy! 21.09.06, 14:08 Chwila zadumy. I jak niewiele trzeba aby sie wszystko wywrocilo! Nigdy o tym nie myslimy kiedy wszystko jest OK. Cienka jest ta granica!!!!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: henry Re: Do Ewy! IP: 209.245.22.* 21.09.06, 15:56 Ewcia, dzieki Bogu nic sie chlopakowi nie stalo. Reszta naprawde nie ma znaczenia. Trzymaj sie. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa los IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.09.06, 23:19 Ja wierze w los dlatego nifdy nie przekladam rzeczy zaplanowanych, bo cos sie gdzies dzieje. Jezeli ma mnie cos trafic to i tak trafi niezaleznie od tego gdzie bede. I tak jest z wypadkami , to chwila, gdyby minute wczesniej ,to by sie nic nie stalo. Wszyscy juz sie pozbieralismy, samochod nie tak zle, chodzi o te momenty, ktore powoduja ,ze czlowieka zatyka. Pamietam lata temu potworna burze na Zalesiu,przekladali dekarze wtedy dach to bylo w 1990 roku.Czulo sie w powietrzu,ze cos groznego idzie, byla niewiarygodna cisza i dziwnie przejrzyste powietrze, pamietam jak wszystko zabezpieczalam.Popatrzylam tez na samochod na ulicy i pomyslalam,ze kasztanowiec na trawniku w kiepskim stanie chyba sie nie przewroci. A kiedy po nawalnicy wyszlam przed dom, to kasztanowiec lezal tuz obok mojego auta.Tak to jest,wystarczy chwila. A jesien jest rewelacyjna w tym roku. Odpowiedz Link Zgłoś
stalmat1 Jeisen 23.09.06, 14:06 i tu w Bergan fenomenalna, +26 wczoraj i nowy rekord pogodowy. mimo to pojade na poczatku pazdziernika zobaczyc koniec lata na Cykladach. Odpowiedz Link Zgłoś
kazimierzp Dolny Śląsk!!!! 23.09.06, 22:33 Koniec lata na Dolnym Śląsku! Pełne słonce, żadnej chmurki, zero wiatru, zieleń jeszcze pełna miejscami wyzłocona jesiennymi liśćmi! Juz zacęło się Babie Lato. Za chwilę będą drobne przymrozki i będzie mozna obejrzeć złote, rude liście. Zastanawiam się czy jesień w barwach nie jest wspanialsza od jesieni!?!?! Jesień życia, a co to jest? Tak się czuję. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa Re: Dolny Śląsk!!!! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.06, 00:00 Kaziu,jestes jakis nostalgiczny.Pewnie,ze czasami tez mysle,ale odganiam takie mysli jak bzykajace komary.Stalmat poleci na Cyklady,gdzie zawsze cudnie.Co prawda dla mnie cudniej gdzie indziej,ale kazdy ma swoje wlasne miejsca. Nie napisalam ,ze wakacje spedzilam w Mianmar. To co we mnie pozostalo tak zajelo mi caly umys,ze nie bardzo potrafie myslec o czyms innym. Wiec Kaziu zmien cos pojedz do lasu ,popatrz na babie leto, ktore rano pelne rosy blyszczy w sloncu albo pozbieraj grzyby i nie mysl przez chwile A najlepiej znajdz Nemo, bo mi go brakuje. A moze nawet dobrze ,ze idzie jesien,wrocimy do normy po lecie,ktore jednak rozbija to co ugruntowane Odpowiedz Link Zgłoś
stalmat1 Birma 24.09.06, 12:50 Ewa, czy jest tam podobnie do PL? Mysle o sposobie sprawowania wladzy i stosunkach spolecznych. A moze jednak inaczej? No i pewnie nie zbieraja grzybow? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa Re: Birma IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.06, 23:51 Inaczej,podobienstwo pewne jest do komuny z naszych mlodych lat. Analogie widze z Ukraina, bo bezdroza i momentami taka zapyzialosc jak w malych miasteczkach, ale na Ukrainie ludzie nie maja zebow, a tam maja sliczne. I klimat lepszy ulatwiajacy zycie. Mozna przechodzic w jednym starym t-shircie cale lata. Jezeli masz satelite to mozna ogladac program od nich i wtedy zrozumiesz jaka jest dzialalnosc hunty.Jednak nie udalo im sie jak zreszta wszystkim innym rezimom zgniesc tych milych ludzi Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa Mianmar IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.09.06, 00:15 I z nazwa jest tak ,Anglicy przyszli i od grupy etnicznej Bamar utworzyli nazwe Burma, ktora nie wiem jak u nas zmienila sie w Birme. Mianmar to lekko zmieniona nazwa stara, ktora obejmuje wszyskie grupy etniczne a jest ich mnostwo.Ich glowna rzeka Irrawadi to Ijauadi. Jest to kraina czarowna,bardzo ciekawie polozona,jej bliska Tajlandia ze swoim wyuzdaniem i szalonym rozwojem zupelnie do niej nie przystaje. Tam jakby zatrzymal sie czas, a do tego malo turystow, na plazy bylam sama,to jest wlasnie w moim mniemaniu raj. Odpowiedz Link Zgłoś
stalmat1 Re: Mianmar 25.09.06, 07:35 Jak to jest z tym Bahá'í Faith? Chin to chyba prowincja? Odpowiedz Link Zgłoś
kazimierzp Bahajowie! 25.09.06, 08:25 Może chodzi Ci o grupę religijną Bahajów która w wielu miastach świata wielbi Boga między innymi poprzez zakładanie ogrodów. Widziałem taki ogród w Hajfie w Izraelu, moja żona była w takim ogrodzie w Sydney. Gdyby tak wszyscy przywódcy religijni mniejszego i większego kalibru nawoływali do zakładania parków i ogrodów, a nie błogosławili tych co idą na wojną, mord itp! Gdyby!?! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: Bahajowie! IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 25.09.06, 19:56 Kazimierzu, czy nie lepiej samemu założyć taką pociagającą religię, niż nakazywać innym co mają czynić bądź nie czynić? Pomyśl. Wprawdzie to trudniejsze ale i płodniejsze. Znam takich którzy wykreowali sobie swoją, choćby jednoosobową i to zupełnie nie misyjną religię i funkcjonują... Ale zgadzam się z tobą, ogrody to rzecz znakomita. Odpowiedz Link Zgłoś
kazimierzp Pamiętajcie o ogrodach! 26.09.06, 13:09 Drogi Pilsie! Nikomu nie chciałbym czegokolwiek nakazywać, zmuszać. Tworzenie nowych religii jest dla mnie bzdurą w sytuacji gdy tak naprawdę mało kto (właściwie nikt!!!)zgłębił istotę tej religii której mieni się wyznawcą. Pomarzyć jednak zawsze warto. O idealnych aż utopijnych społeczeństwach też! A potem zanurzamy się w szarą choć jak na razie ozłoconą słońcem rzeczywistość nucąc przy tym: "Bluszczem ku oknom Kwiatem w samotność Poszumem traw Drzewem co stoi Uspokojeniem Wśród tylu spraw Pamiętajcie o ogrodach Przecież stamtąd przyszliście W żar epoki użyczą wam chłodu Tylko drzewa, tylko liście Pamiętajcie o ogrodach Czy tak trudno być poetą W żar epoki nie użyczy wam chłodu Żaden schron, żaden beton Kroplą pamięci Nicią pajęczą Zapachem bzu Wiesz już na pewno Świeżością rzewną To właśnie tu Pamiętajcie o ogrodach Przecież stamtąd przyszliście W żar epoki użyczą wam chłodu Tylko drzewa, tylko liście Pamiętajcie o ogrodach Czy tak trudno być poetą W żar epoki nie użyczy wam chłodu Żaden schron, żaden beton I dokąd uciec W za ciasnym bucie Gdy twardy bruk Są gdzieś daleko Przejrzyste rzeki I mamy XX wiek" (tu trzeba by za Koftę napisać XXI wiek) Pamiętajcie o ogrodach Przecież stamtąd przyszliście W żar epoki użyczą wam chłodu Tylko drzewa, tylko liście Pamiętajcie o ogrodach Czy tak trudno być poetą W żar epoki nie użyczy wam chłodu Żaden schron, żaden beton " Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: Pamiętajcie o ogrodach! IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 26.09.06, 14:08 Piękne przesłanie Kazik. Dziękuję. Nic dodać. Chyba tylko kameralnie, że na emeryturę przechodziłem jako pracownik warszawskiego Ośrodka Ochrony Zabytkowego Krajobrazu- Narodowa Instytucja Kultury, gdzie z ogrodami miałem szczęście mieć wiele okazji i z różnych pozycji....Jerszcze raz dziękuję. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: Do Henry'ego IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 26.09.06, 21:09 Henry, wejdź przy okazji na stronę ogólną forum Wrocław i odszukaj i kliknij wątek "Ksiązki o Wrocławiu- znacie?" Znajdziesz tam bogactwo informacji na interesujący cię, jako kolekcjonera, temat. Może także uzupełnisz litościwie tą atrakcyjną aczkolwiek z pewnością nie kompletną litanię... z kolekcjonerskim pozdrowieniem - :p - - - - Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: NEMO Jestem IP: *.saix.net 25.09.06, 20:57 Nie, nie zniknalem. Bylem dosyc blisko Mianmar, gdyz w Tajlandii - znowu wypad na 2 dni ( 4 jesli wliczyc lot). Przed i po wyjazd w nasze ukochane odludne miejsce. Za pierwszym razem corka z mezem pokonywali gory konno, my zas na piechote. Widoki dosyc upiorne, gdyz wszystko wypalone na czarno. Dnie cieple zas nad ranem szron. Teraz bylo lepiej, powoli wraca zielen -wiosna. Od spacerow w sloncu twarze mamy lekko komunistyczne czyli czerwone. Cisza az w uszach dzwoni i zal wracac do cywilizacji. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa Re: Jestem IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.09.06, 23:29 Dobrze, ze sie pojawiles. Ja caly czas szukam ciszy i tez ja znalazlam na wakacjach. Jednak Mianmar to zupelnie cos innego niz Tajlandia. Nie wiem jak to sie dzieje ,ale 5 milionowy Yangon wyglada jak jakis Klaj, a Wroclaw jest przy nim metropolia. Nigdy jeszcze czegos takiego nie spotkalam. A we Wroclawiu ciagle cieplo,lato w pelni.Komary dalej tna.Trawa rosnie jak szlona. Odpowiedz Link Zgłoś
stalmat1 Re: Jestem 26.09.06, 11:45 Ewcia jeszcze nie powiedzialas co to jest Chin, ref. moj wpis ponizej?????? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa oj IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.09.06, 00:58 Umknelo mi, masz racje to srodkowo zachodni stan. Na jego poludniowym krancu bylam na plazy - Ngapali.Wszedzie mozna jechac, tylko trudniej do polnocnych stanow.Poniewaz tam ludzie chodza w strojach narodowych latwo mozna sie zorientowac skad ktos jest, oczywiscie trzeba te stroje znac. A duzo kobiet ma wlosy prawie do kostek. Odpowiedz Link Zgłoś
stalmat1 Re: oj 28.09.06, 17:42 A ja myslalem ze Chin to polnocno-wschodnia prowincja bez dostepu do morza ale za to z dostepem do Bangladesz! I to wlasnie tam mieszkaja wyzanwcy Bachaj, ktorych odbieramy w Norwegii uciekajacych od przesladowan religijnych z Birmy (Myanmar). Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa Re: oj IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.09.06, 00:48 Bedac w Mianmar nie slyszalam, zeby w tym stanie byly jakies klopoty. Wiem,ze najtrudniej dostac sie do stanow polnocnych, bo one najbardziej sen z powiek spedzaja huncie.To sa Kachinowie, troche lud Shan,Naga i Lisu.Na satelicie mam Tv Mianmar, ale to panstwowa ,gloryfikujaca wszysto i wszystich, cukierkowa do bolu i raczej zla technicznie. Stan Chin jest dlugi ,a z Bangladesz ma bardzo krotka granice na spolke ze stanem Arakan.Wszystko jenak mozliwe,to kraj tajemnic.O przesladowaniach religijnych nic nie wiem. Przesladowania sa na innym tle.A na czym polega wyznanie Bachaj, bo tego nie wiem. Zreszta nie da sie wiedziec wszystkiego.Napisz cos wiecej,zaintrygowales mnie. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: oj,oj IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 30.09.06, 22:51 Ewo, wydaje się że wypadki dalej sobie spacerują po forumowiczach.... Przedwczoraj spadłem ze śliwy, nawet fajnie się leciało. Ale i fart nas nie opuszcza. Zaledwie zadrapałem sobie jedną nogę. OK. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa Re: oj,oj IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.10.06, 00:12 Masz racje , a mojemu synowi jakis panopek wjechal w kuper samochodu. Tez nic ,ale jednak. A propos spadania z drzewa, to tez to swego czasu uprawialam.I tez mialam przygode ze sliwka, kiedy to siedzialam na sliwce,zeby zbierac orzechy i galaz na ktorej stalam sie zlamala. Wisialam na wyzszej i zastanawialam sie co zrobic i oczywiscie kiedy zdecydowalam sie skoczyc, spadlam na ta ulamana i wbilam ja sobie w ramie. Ale bylo to w zamierzchlych czasach i teraz juz bym nie probowala. Dlatego gratuluje,bo to znaczy ,ze jestes w swietnej formie. Dzisiaj bylam w Krakowie,glownie na targu i zazdrosc mnie szarpala,ze my juz go nie mamy, a w dodatku tam tyle serow, masla, smietany,ogorkow kiszonych na rozne sposoby i te zapachy!I baby mowiace po goralsku.Pelno wszystkiego i towarow i krzyku,uwielbiam taka atmosfere,daleka ona od centrow handlowych, tak inna ale swojska.Mam znajoma,ktora chodzi tam specjalnie po mlode kogutki. Ja nie rozrozniam juz drobiu,jak to dawniej bywalo,kiedy to kaplony i pulardy wiodly prym,a spece od pozbawiania je plci byli bardzo w cenie.Ponoc mieso bylo delikatniejsze. Mojego samochodu dalej nie ma,przesiadlam sie na rower,co nawet jest dobre,bo w tloku samochodowym nie trzeba stac.Wyslalm Ci cos, ale moze znowu gdzies fruwa. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: oj,oj IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 01.10.06, 16:52 > Pelno wszystkiego i towarow i krzyku,uwielbiam taka atmosfere,daleka ona od centrow handlowych, tak inna ale swojska Też lubię atmosferę targów i bazarów. Czuje się tam prawdziwe, pulsujace, bujne życie. Z satysfakcją obserwowałem jak po likwidacji bazarku na placu Grunwaldzkim odrodził się niebawem wpobliżu na gruzowisku wsód chwastów z nieposkromioną intensywnością. Nic nie uleciało w niwecz.Delektuję się, dziwię i oczywiście dziękuję. Lecąc z drzewa przez chwilę czułem zręczność i bystrość kota. I to właśnie było przyjemne. A po spręzystym wylądowaniu wręcz poczucie tryumfu. Warto doświadczyć coś takiego ale zaaranżować raczej się nie da. Pozdr. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Henry Re: oj,oj IP: 209.245.22.* 02.10.06, 20:30 Malo teraz pisze, jestem bardzo zajety, ale czytam wasze posty. Bardzo tez lubie bazary. Lubie sie po nich wluczyc wszedzie gdzie jestem. Tez kiedys spadlem z drzewa do dzisiaj wspominam ze smiechem. Mielismy wielka czeresnie pod ktora byly krzaki agrestu. Byl upal, malem tylko zalozone kompielowki gdy spadlem z tej czeresni prosto w agrest. Reszte mozecie sami sobie dopowiedziec. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: oj,oj IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 02.10.06, 23:36 Dobre.Wszystko dobre co się dobrze kończy. I pobudza wyobrażnię. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: EWa literowki IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.10.06, 01:13 Nie wiem jak to jest,ale pomimo,ze czytam to co pisze, zawsze cos poknoce i dopiero jak wysle to widze te idiotyczne bledy Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa nowe IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 04.10.06, 01:11 Nawet ni wiedzie, co to sie u nas teraz wyrabia. Wrocili studenci i tlok sie zrobil niemozliwy,nawet oplotkami sie ciezko jezdzi.Stoja juz dwa prowizoryczne most szczytnickie, po jednym w kazda strone.Korki sa caly czas o osmej jeszcze byly.Stluczek co niemiara.Oczywiscie wszedzie opoznienia.Ale za to jak wytrzymamy to bedzie super przez jakis czas, bo z pewnoscia okaze sie ,ze cos zle albo wydzie cos takiego jak z autostradami.Tyle krzyku, a przeciez autostrada A4 jest waska. A czemu nikt sie nie ustosunkowal do tego co w rzadzie. A jak sie wam podoba "jedyna droga dla kraju " w wydaniu Kaczynskich, to mi przypomina tow.Wieslawa Odpowiedz Link Zgłoś
kazimierzp jedyne słuszne 04.10.06, 08:19 Żadna jedyna słuszna droga mi się nie podoba, żadna jedynie właściwa partia, żeden najmądrzejszy na świecie przywódca, żadne... Podobno mamy wolną wolę i rozum! Może ten rozum pozwoli nam wszystkim (w zdecydowanej większości - jak przy demokracji powinno być) oddzielić ziarna od plew, dostrzegą rzeczywiste zagrożenia, a nie domniemane, będą widzieć ludzi nastawionych pozytywnie do świata, a nie ogarniętych spiskową teorią dziejów. Oby te wybory były rzeczywiście trafne! Na razie mamy chyba wszyscy ogromny niesmak. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: NEMO Wieslaw IP: *.saix.net 04.10.06, 17:36 Patrzac z daleka sadze,ze tow. Wieslawowi nikt do piet nie dorasta - byl jedyny w swoim rodzaju. Zarty na bok. Dziwne rzeczy dzieja sie w Polsce. Mozna sie jedynie pocieszyc ( watpliwa to pociecha), ze w innych krajach politycy "wycinaja bez bolu" rownie dobre numery. To chyba choroba naszych czasow - brak szacunku do samego siebie, do slow , ktore wypowiadamy. Tutaj biskup Tutu coraz czesciej naraza sie nowym elitom politycznym ostra choc bardzo sensowna krytyka. Oczywiscie nie mozna go nazwac rasista wiec, sugerowano publicznie, ze ma lekko nie tak w glowie. On zas z usmiechem odpowiada, ze bedzie sie za tych ludzi modlil a przy najblizszej okazji znowu zabiera sie do mocnych ocen. Przyrownywano Polske czasow Gierka do samolotu - niby komfort a rzygac sie chce. Dzisiaj rzecz dotyczy nie tylko Polski. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: Wieslaw IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 04.10.06, 19:19 > To chyba choroba naszych czasow Nieeee, Nemo. To tylko choroba demokracji.Jeśli pamiętacie nie jestem demokratą, nie moje problemy, nie mój niesmak. > Nieprawi się plenią jak zielsko > Złoczyńcy jaśnieją splendorem Ps.92 Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: NEMO Re: Wieslaw IP: *.saix.net 04.10.06, 20:25 Piszesz, ze to choroba demokracji!! Czy wobec tego sa inne systemy rzadzenia nie obarczone ta choroba? Jakie? Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: Wieslaw IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 04.10.06, 22:08 Co do mnie to kiedyś już się tutaj z tego łumaczyłam. Prponowałem jednowładztwo oświecone i azję na dyktatora. Rzadko zmieniam zdanie. Myślę że szczególnie kompetentna może być w tm względzie nasza globtroterka Ewa, która ma imponujący ogląd przestrenny globu i wyjąkowo wnikliwe pod każdym względem obserwacje, szczególnie ukierunkowane na wszelkie dobro...Choć pasją jej są wartości większego znaczenia niż sztuczne konstrukcje polityczne, prawne czy nawet inżynierskie.... A słonko wstaje i zachodzi z dkładnościa milionowej części sekundy. Jest OK. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: NEMO Jednowladztwo IP: *.saix.net 05.10.06, 16:40 Wladza korumpuje a wladza absolutna korumpuje absolutnie. Rzecz jednak w tym, ze postawy ludzi nie wynikaja z demokracji czy jej braku. Jest to chyba o wiele bardziej zlozone zjawisko jesli spolecznosc wzrusza raminami na np. klamstwa osoby publicznej a taz osoba przylapana na klamstwie nawet sie nie zarumieni a wszyscy sa wlasciwie zadowolewni. Itd, itp. Kiedys w tutejszej prasie dano dobry przyklad zmiany postaw. Jeden z najbardziej zasluzonych premierow Unii, gdy odchodzil w stan spoczynku aktem parlamentu, w uznaniu zaslug, otrzymal emeryture - wtedy nikt nie uwazal, ze akurat cos mu sie nalezy. Dzisiaj, nim ktos cokolwiek zrobi juz ma roszczenia. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa Re: Jednowladztwo IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 06.10.06, 00:03 I w checi wladzy wcale nie chodzi o dobro publiczne, ale o te wladze wlasnie,wiec trzeba nabrac ile sie da zeby tej wladzy w pelni doswiadczyc i nigdy nie jest za malo.Trzeba miec nielada twardy i niezachwiany charakter zeby sie nie dac omamic i porwac.A wracajac do naszej obecnej wladzy to nie wiem czy zauwazyliscie, ze Jaroslaw mowi wylacznie o opinii publicznej, nigdy o ludziach,obywatelach, Polakach, mieszkancach czy po prostu o spoleczenstwie. Trzeba to przeczekac jak i wroclawianie musza przeczekac modernizacje drog. Nemo napisz cos o tym co Cie otacza.Ostatnio mam czestrze kontakty z kuzynkami ktore sie urodzily w Poludniowej Afryce, ale one dawno ja juz opuscily i ich opowiesci sa przestarzale. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: Jednowladztwo IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 06.10.06, 01:55 >wcale nie chodzi o dobro publiczne, ale o te wladze wlasnie Moim zdaniem niekoniecznie.Przeważnie Ewo, władzy naprawdę chodzi o nasze dobro. Dlatego zostało nam go już tak mało... ---- Nie kradnij. Rząd nie znosi konkurencji Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bary Re: Jednowladztwo IP: 80.51.231.* 06.10.06, 11:15 To co prezentuje pis, to faszyzm w czystej postaci. Naprawdę uważają, że szczytny nawet cel uświęca użyte środki. Zapomnieli tylko o tym, że jak się sika pod wiatr, to się zawsze poplami spodnie. A z Wiesława lubię dwa cytaty - "ni pies nie wydra, coś na kształt świdra" oraz "ząb czasu, co nie jedną ranę zabliźnił i tę boleść zagoi" - mam nadzieję, że zapamiętałem w miarę poprawnie. Pozdrawiam gorąco ( ostatnio z uwagi na ilość zajęć czytelnik - ale jestem na bieżąco) Jarek Odpowiedz Link Zgłoś
kazimierzp Dobro publiczne! 06.10.06, 11:46 Hasło- pojecie dosyć szerokie. W słowniku języka polskiego słowo dobro ma jako znaczenie takie: «to, co oceniane jest jako pożyteczne, wartościowe, zgodne z nakazami etyki» Może i wszyscy wokół walczą o to "dobro publiczne" tyle, że etyki za grosz nie widać. W staropolszczyźnie było jeszcze takie określenie polityka: "człowiek o umiejętnościach skutecznego działania zgodnego z etyką". Jak widać wszędzie przewija się słowo etyka, ale jeżeli w programach telewizyjnych jako autorytet w niektórych kwestiach są ludzie tacy jak: .... (tu niech sobie każdy wsadzi tych których nie uznajebo do wyboru do koloru)!!! Widać u wielu ludzi niechęć do wyborów, głosowań. Wielu z nich było po prostu przekonywanych, że "mądry głupiemu ustępuje". Tyle, że w życiu potem głupi się z tego cieszy i rządzi! Stoję obecnie przed dylematem, czy startować w wyborach do Rady Miejskiej (Jeleniej Góry rzecz jasna bo tu mieszkam)? Nie bardzo chce bo mam dość już pewnych osób, mam dość użerania się z "głupkami" którym się wydaje, że mogą więcej bo są wybrani, bo im się też więcej należy. Z drugiej strony posiadam ogromne doświadczenie w samorządzie gminnym (tu bez zbędnej skromności!;-), poznałem doskonale mechanizmy wywołujące takie czy inne działania lokalnej władzy. Lubię ludzi. Ludzie mnie znają. Ale czy to wystarczy? Równocześnie to, że musi się startować z list partyjnych, lub całych komitetów mieszkańców ogromnie zmniejsza szanse na wybory konretnych osób, a zwiększa szanse dla tych którzy startują z list partii które są "modne" mimo, ze na tych listach większość to ludzie którzy zapisali się ostatnio do tych ugrupowań i zielonego pojęcia o mechanizmach rządzących gminami nie mają! Trochę przyznaję rację Pilsowi, że demokracja (w dodatku ustawiona pod partie) to dosyć g...ny system. Tyle, że jaką mamy gwarancję że ten władca mający nami rządzić będzie jaśnie oświecony, a nie przesiąkniety nienawiścią do ludzi, rządzą odwetu za prawdziwe i urojone krzywdy. Który nie będzie się starał siłą, terrorem (chocby teczek)naginać ludzi, otaczający świat do własnych wyobrażeń.To może jednak lepiej co parę lat przeżywać stres związany z wyborami i ewentualnymi zmianami władz!?!?!;-) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Henry Re: Dobro publiczne! IP: 209.245.22.* 06.10.06, 17:09 Powinienes startowac. Moim zdaniem to polska ordynacja wyborcza jest calkowicie do kitu. My tez mamy wybory 7 listopada. U nas sa co 2 lata zawsze w tym samym terminie. Glosujemy na ludzi a nie partie. Ale co najwazniejsze wybiera sie tylko polowe radnych miejskich, stanowych itd. Chodzi o to aby nie okazalo sie ze caly sklad np. rady miejskiej jest "zielony" Wiesz dobrze ile potrzeba wysilku aby poznac tajniki tego co sie robi. Mamy w tym roku wiele lokalnych spraw do glosowania. Od dodatkowych podatkow od wlasnosci (na nowe szkoly i straz pozarna), poprawek do kondtytucji stanu, prawa do referendum itd. Jak wiesz Ziebice sa naszym miastem siostrzanym. W tym roku gdy powrocilismy z Polski jedna z uczestniczek (byla juz 7 raz w Ziebicach) napisala w naszej lokalnej prasie bardzo pozytywnie o zmianach jakie zaszly w Ziebicach. Na to jedna z mieszkanek Ziebic, osoba 23letnia ktora podobno ukonczyla studia Public Relation, odpisala ze to wszystko nie prawda, ze Ziebice to dno, ze wladza Ziebic winna upadkowi przemyslu, szpitala i w ogole. Ta osoba byla na wymianie w Brighton, widziala jak Brighton wyglada dzisiaj ale nie widziala z poczatkiem lat 80tych gdy zamknieto wszystkie zaklady, gdy chciano zamknac szpital, gdy ludzie tez byli bez pracy. Ale byla jedna roznica. Tutaj wszyscy zrozumieli ze wladza niczego nie da. Przeglosowano nowy podatek od nieruchomosci na szpital, przeglosowano nowy podatek od zakupu, przeglosowano bond na parki i rekreacje. Bylo ciezko ale dopiero dzisiaj widac zmiany. Jezeli w Polsce tak ucza public relation to nic dziwnego ze opinia o Polsce jest taka a nie inna. Mysmy 12 lat pracowali nad dobrym wizerunkiem Polski i Ziebic a taka gowniara potrafila to zniszczyc jednym artykulem. Przepraszam ze tak sie rozpisalem, ale wczoraj mielismy bardzo dlugi i trudny meeting. To lezy nam wszystkim na sercu. Poprostu nie wiemy jak na to publicznie zareagowac. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: Jedynowladztwo absolutne IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 06.10.06, 14:51 Czy to wezwanie Bary, abym zmienił nicka na firer, czy mogę pozostać krypto. Pozdrowienia odwzajemniam i jeszcze życzę szerokiego uśmiechu. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa Re: Jednowladztwo IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 06.10.06, 23:42 Kaziu startuj,im wiecej myslacych ludzi u wladzy tym lepiej. Plisie, a Ty zawsze z tym kijem w mrowisku masz zupelna racje, my tu powaznie i w zacietrzewieniu, a Ty nas sprowadzasz na wlasciwa droge, no moze mnie z pewnoscia, nie moge odpowiadac za innych. Po prostu dzieki tobie mam dobry humor. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: NEMO Absurdy IP: *.saix.net 07.10.06, 21:36 Henry wspomnial o absurdach - tutaj w postaci wypowiedzi mlodej adeptki PR. Wlasnie ogladalem dwa programy sportowe w polskiej TV (poprzez internet). I tam byla dwa razy reklama, gdzie na koniec wstawki filmowej slychac " Inwestuj w swoja przyszlosc", a zaraz potem widac napis "...... ubezpieczenia na zycie". Ta adeptka PR i ta reklama dobrze sie uzupelniaja. Ewa pyta mnie, co mnie otacza. Sprobuje odpowiedziec nastepnym razem. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Henry Re: Wieslaw IP: 209.245.22.* 04.10.06, 23:23 To co dzisiaj dzieje sie w Polsce to dla mnie jak powracajacy sen. Przeciez to juz bylo, chyba snilo mi sie i to kilka razy w ciagu mojego zycia. Czy to nigdy sie nie zmieni? A myslalem ze nareszcie bedzie w Polsce normalnie. mam tylko nadzieje ze sobota nie przyniesie znanych nam prowokacji i interwencji policji. Odpowiedz Link Zgłoś
stalmat1 Re: autorytet - relatywizm 21.09.06, 14:11 Choc ciebie nie znam to sadze Jarek ze twoje zasady moznaby bez trudosci ulokowac w innych, znacznie bardziej uniwersalnych, zbiorach zasad. Myle sie? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bary Re: autorytet - relatywizm IP: 80.51.231.* 21.09.06, 14:50 Wiesz Stalmat, trochę się pogubiłem. Gdybyś mógł wyeksplikować bardziej uniwersalne zbiory zasad, byłbym wdzięczny. Nie wiem, czy się mylisz (zakładam, że nie) jeno trudno mi się odnieść do tak niedoprecyzowanego pytania. Jakbym wyczuwał drobną pułapkę. Pozdrawiam Jarek Odpowiedz Link Zgłoś
ajtra Re: Inna nazwa! 18.08.07, 16:31 Z "dwójki" zapamiętam na całe życie: Grocholskiego, Scharfa, Domańską. Dali mi popalić ;-) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: Inna nazwa! IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 18.08.07, 16:49 Chyba chodzi ci ajtra o Zygmunta Grochockiego, takiego z tubalnym głosem? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa waly IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 09.10.06, 00:59 Jezdzilam dzisiaj na rowerze, po dlugiej przerwie. Wyobrazcie sobie, ze waly za Morskim Okiem i Stadionem wygladaja imponujaco. Na czesci juz beda kladli puzzle,zrobila sie jasno i przestronnie, glowna droga co prawda kaluze i blocko, tez sie zmieni jak juz wszystko bedzie gotowe. Takze wkrotce bedzie mozna jezdzic od mostu Szczytnickiego az do Swojeckiego po rownej nawierzchni. Odpowiedz Link Zgłoś
kazimierzp Re: waly 09.10.06, 14:11 Tytuł tego wątku jest dosyć wieloznaczny!;-) Ale przyjmijmy, ze dotyczy to odremontowanych wałów przeciwpowodziowych! Jak obserwuję przez te parę lat swojego życia to wiele "władz" znajduje pieniądze na budowę nowych: ulic, domów, placówek, ... Potem, już po wybudowaniu skąpi się na utrzymanie, remonty, konserwację, a to też kosztuje! Dlatego mamy szybko "starzejące się" elewacje, nawierzchnie chodników, sypiące się urządzenia. To co idzie na bieżące utrzymanie jest ograniczane w budżetach, gdyż tym się trudno pochwalić. Co innego nowe kilometry... Dlatego chwała Dutkiewiczowi, że nie boi się remontów, nie boi się "przeszkadzania" w dzisiejszym poruszaniu się, na rzecz przyszłej, lepszej komunikacji. Nie będę na niego głosował bo nie mieszkam we Wrocławiu. Ale chciałbym aby takich Dutkiewiczów w Polsce było jak najwięcej. Takich którzy potrafią łączyć, a nie dzielić. Takich którzy szukają nici porozumienia, a nie zwady.Takich którzy kierują się dobrem swego miasta, państwa a nie dobrem swej grupy politycznej, czy też zemsty za wyimaginowane krzywdy! Ciekaw jestem kiedy zazdrośnicy zaczną Go rozrabiać?!?! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Henry Re: waly IP: 209.245.22.* 09.10.06, 15:33 Zawsze ciesze sie gdy we Wroclawiu dzieje sie cos pozytywnego. Tak malo dzisiaj pozytywnych wiadomosci z Polski. Pare dni temu dostalem caly plik polskich czasopism, zaczynajacych sie w kwietniu, konczacych we wrzesniu. Zaczelem czytac chronologicznie ale nie dalem rady. To smutne i przerzerazajace. Dla tego Kaziu powinienes kandydowac. Takich ludzi jak Ty wam w Polsce potrzeba. Dzisiaj mamy pierwszy raz tej jesieni pogode taka typowo polska. Jest okolo 4 stopnie C, pada deszcz, pochmurno. Zawsze taka pogoda nastraja mnie melancholia i jakim dziwnym uczuciem braku Polski. Cale szczescie ze nie ma jej za czesto. Jutro znowu bedzie slonce i sladu po deszczu nie pozostanie. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: bary Oj Plisie.... IP: 80.51.231.* 10.10.06, 08:47 Ewa ma rację. Plis zawsze sprowadzi człowieka na ziemię. Generalnie staram się nie zajmować polityką, ale ostatnio mnie trafia. Żałuję, że Korwin Mikke jest tak mało "medialny". Sądzę, że on jedyny ma pomysł na życie, tyle że brakuje mu dobrego PR. Poza tym, to jedyny gość, który się nie skompromitował. I tyle ode mnie, bo Plis znowu mnie pojedzie... Co się tyczy Wrocławia, to rzeczywiście jest masakra. W niedzielę wieczorem straciłem ponad godzinę na przejazd z Bielan do wyjazdu na Warszawę, ale przynajmniej za jakiś czas będzie porządniej - przeczekam cierpliwie. A Ty Kazik nie czaj się, tylko startuj w wyborach. Kilku porządnych się przyda w polityce lokalnej. Może uda się coś zmienić. Przynajmniej spróbujesz. Pozdrawiam szczególnie gorąco wszystkich. A tak na marginesie, zazdroszczę Ewie sposobu postrzegania świata. Jarek Odpowiedz Link Zgłoś
kazimierzp Korwin Mikke 10.10.06, 10:09 Korwin Mikke jest ciekawą postacią głoszącą skrajne poglądy liberalne. To znaczy uważa, że właściwie wszelkie ograniczenia są zbędne, a człowiek jako istota rozumna najlepiej potrafi zadbać o siebie. O SIEBIE!!! Tyle, że żyjemy wśród innych i musimy w wiekszym lub mniejszym stopniu dostosować się do innych. Te wszystkie normy prawne, ograniczenia które tak Korwinowi przeszkadzają są niejednokrotnie bezpiecznikiem przed skrzywdzeniem innym. Problemem jest to jaki zares ochronny powinnien być dla tych innych(dla każdego z nas też!) Tu w Jeleniej Górze znam paru wyznawców skrajnego liberalizmu, wielkich admiratorów Janusza Korwina Mikke. Jeden przypadek jest szczególny. Kiedy około dwudziestu lat temu zawaliła się pod jego kierunkiem remontowana kamienica zabijając kilka osób, pomyślałem że ma on pecha bo okoliczności itp. Kiedy o mało nie doprowadził do katastrofy przy innym budynku (tamta sprawa została zatarta) stwierdziłem, że ten człowiek nie ma wyobraźni. Niedawno doprowadził do plajty firme którą ze wspólnikiem prawadził doprowadzając wspólnika do całkowitej ruiny finansowej (sama jakoś na cztery łapy wylądował) Ponad rok temu jadąc z szybkością ponad 150 km/godz. skasował na skrzyżowaniu inny samochód zabijając dwoje ludzi. We wszystkich przypadkach przy pomocy procedur i adwokatów wywinął się od pełnej odpowiedzialności karnej. Jego konkluzja po tym wszystkim to taka, że wszyscy wokół sa winni, a zwłaszcza przepisy ograniczające wolność człowieka. To co przytoczyłem to skrajna patologia. Sam jestem zwolennikiem liberalizmu w życiu gospodarczym. Jednak w niektórych dziedzinach, zwłaszcza w życiu rodzinnym, stosunkach społecznych jestem konserwatystą. Jestem też za, mocno jednak ograniczoną, opieką nad ludźmi nieprzystosowanymi do życia, ale głownie na zasadzie pomocy w stanięciu na nogi, a nie zastępowaniu ich w decyzjach życiowych. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: NEMO Re: Korwin Mikke IP: *.saix.net 10.10.06, 12:28 Wypowiedzi Korwina Mikke znam tylko z gazet i czasopism. W moim odczuciu jest inteligentnym czlowiekiem i dlatego sam chyba nie bardzo wierzy w to co mowi - ale kazdy moze sie posmiac. Co wszystkich "-izmow", dalej czekamy na ten, ktory przyniesie "wolnosc, rownosc, braterstwo". Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: Korwin Mikke IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 10.10.06, 22:36 Wolność i równość sytuują się do siebie w logicznej opozycji. Dlatego się nie doczekamy.Siemasz. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa Re: Korwin Mikke IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 10.10.06, 23:41 A ja nie lubie Korwina Mikke bo jest antyfeminista, nie wiadomo z jakiego powodu.Zawsze mam wrazenie ,ze on mysli tak - kobieta jaka jest kazdy widzi.To mi troche przypomina Kadaffiego. Jarek jak milo przeczytac cos milego o sobie, chociaz lubie czasmi namieszac dlatego Plis ma u mnie wziecie Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: NEMO Wolnosc etc IP: *.saix.net 11.10.06, 15:08 Nie wiem czy wolnosc i rownosc nie ida w parze -wiele zalezy od zastosowanych definicji. Ja na przyklad nie jestem "stanu wolnego" a moja zona jest nizsza ode mnie - wnioski kazdy moze wyciagnac sam, wedlug uznania. Byla komedia francuska, gdzie w pierwszej scenie pokazany jest napis na frontonie budynku; wolnosc, rownosc, braterstwo. Kamera przesuwa sie odrobine nizej i widzimy kolejny napis: wiezienie miejskie. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: Wolnosc etc IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 11.10.06, 19:59 Tak, bywa że na frontonach budowli, szczególnie monumentalnych, można czytać treści nie mniej zaskakujące jak na graffiti. W wrunkach wolności równośc jest zjawiskiem absolutnie i wyjątkowo szczególnym. Można ją natomiast nakazać i jeżeli ma się dość determinacji i środków odpowiednio mocnych, wyegzekwować. Kadaffi definiuje że, człowiek aby był wolnym musi posiadać własną pracę, własne mieszkanie i własny środek lokomocji.... O żonie nie nadmienia.... Sam jestem posiadaczem roweru i mam namiot 4-ro osobowy. Pracy żadnej nie posiadam, niesety więc jestem wolny ułomnie, bądź ułamkowo. Zonę też posiadam stety.... ...... koieta niewątpliwie nie jest rzeczą Odpowiedz Link Zgłoś
stalmat1 Pils 12.10.06, 20:58 co sie tyczy twojego zainteresowania kobietami, to podziwiam! A co sie tyczy Korwina to lubie u niego niechec do zapinania pasow w samochodzie. duza sprawa Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ewa Korwin IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 12.10.06, 23:06 I tak go nie polubie, tego Korwina.Chociaz jego wzrost mnie cieszy. Plis lubi kobitki,a ja lubie ludzi ladnych niestety. Na wakacjach podziwialam waskosc bioder birmanczykow i miesnie bez grama tluszczu jak wyrzezbione. A teraz mam katar,niech to licho! Odpowiedz Link Zgłoś
kazimierzp Ładni ludzie 13.10.06, 07:46 A ja lubię ładnych ludzi o stromych piersiach i dłuuugich nogach!;-) Ale najchętniej lubię przebywać wśród ciekawych ludzi! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: NEMO Re: Korwin IP: *.saix.net 13.10.06, 08:59 Katar to tez ciekawe miejsce. Pozdrawiam P.S. Wiem, wiem "wisze" z RPA. Odpowiedz Link Zgłoś
stalmat1 Re: Korwin 13.10.06, 20:15 na katar dobre raki z miodem na goraco. to sprzedal mi ostatnio kelner na naxos (cyklady). zamiast raki zastosuj spirytus. miod napewno masz. ja lubie birmanczykow u nich w domu, mniej kiedy uciekaja do "bogatej" EUROPY Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa raki IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.10.06, 23:37 A juz myslalam ze zaordynujesz mi rum i Janek.O rakach nie slyszalam,zastosowalam nie spirytus, ale wodke, przedtem zjadlam miod z chlebem, smarkam dalej, tylko umysl mam spowolnialy. Nie jestem typowa kobita,nie potrafie sie nad soba roztkliwiac.Katar to Katar, tez ciekawe miejsce, jeszcze tam mnie nie bylo. Zupelnie niedawno i nie wiem dlaczego przypomniala mi sie historia babki klozetowej albo pisuardessy jak kto woli, co to prowadzila najczysciejszy pisuar w miescie ,mowila paroma jezykami,znala mlodoposkich literatow i malarzy,a studenci przychodzili do niej zeby ich prace sprawdzala. Zawsze chcialam wiedziec gdzie ona urzeduje, nigdy mi sie to nie udalo i dotad zaluje.Tylu ciekawych ludzi w kolo ,po czym ich poznac? A ostatnio ogladnelam w TV program o Wroclawiu,bylo mnostwo roznych ludzi z kobitki z targu i pan ktorego gdzies widzialam,potem sie okazalo,ze go znam ze sklepu na Kochanowskiego i kiedy go znowu spotkalam nie omieszkalam pogratulowac mu ciekawego wystepu. Wspominano tez ojca naszego kolegi co to ze zlota patelnia za cegle wroclawska usilowal... ale to chyba pamietasz.Swoja droga syn calkiem zniknal, a tak go lubilam.Ponoc cegla wroclawska byla zagrzybiona i potem Warszawa miala ponoc klopoty. Inny bohater tego programu mowil, ze cegla byla swietnie wypalona i kiedy spadala lamala sie tylko na pol. I teraz komu wierzyc? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ela Re: raki IP: *.013-58-73746f40.cust.bredbandsbolaget.se 14.10.06, 11:56 Ja na forum odbiorczo - ale chetnie bym poczytala co to bylo z ta "zlota patelnia". Cieplutko E. Odpowiedz Link Zgłoś
kazimierzp złota patelnia? 14.10.06, 12:15 Czy wiazało się to z konkursem pisma "Światowid" który przyznawał najlepszym lokalom gastronomicznym w tamtej siermiężnej codzienności złote lub srebrne patelnie? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: raki IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 14.10.06, 14:14 Elu, jak ty to robisz, że samo pojawienie się twego postu na ekranie przyprawia o...radochę. Chciał bym się tego nauczyc. :) Odpowiedz Link Zgłoś
stalmat1 Re: raki 15.10.06, 09:39 raki to grecka odmiana balkanskiej rakiji. wodka robiona z wytlokow winogronowych. po zrobieniu wina z winogron, to co pozostaje uzyte jest do robienia|warzenia alkoholu. kiedy destylacja zakonczona to nazywa sie raki. z ta patelnia to pamietam jak przez mgle. a propos, co to jest mgla? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa mgla IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.10.06, 00:08 A co tobie sie porobilo,ze nie wiesz co to mgla ? Chyba ,ze po norwesku to cos pikantnego,znajac cie mysle, ze masz cos ciekawrego na mysli. Zwrocono mi uwage, ze nie powinnismy uzywac nazwisk. Wiec stosuja sie do powyzszego opisze wam historie patelni i tylko Stalmat bedzie wiedzial o kogo chodzi.Sprawa siega 1948 roku kiedy to jeden pan zostal szefem rozbiorki gruzow we Wroclawiu ( ale funkcja!).Cegle wywozono do Warszawy. Nie wiem jak ,ale udalo sie na tym zarobic niezle pieniadze, ktore pan X zamienil na zloto,ktore gdzies przetopil i zrobil patelnie. Mysle,ze ja czyms pokryl, ale jednak go zlapano, kiedy chcial wyjechac z nia do Izraela. Nie wiem dlaczego, pomimo,ze go nie znalam to go lubilam. Po wielu latach wyszedl z wiezienia, wyjechal zegranice, nauczyl sie trudnego jezyka na starosc i pracowal jako ksiegowy, musial byc inteligentny. Moze jeszcze zyje?Ostatnio zetknelam sie z jego nazwiskiem pare razy w roznych okolicznosciach, a to w ksiazce,w programie Tv i od znajomego. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: mgla IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 17.10.06, 23:13 Inna podobna legenda mówiła o odlanych ze złota nogach do maszyny Singer... I odnosiła się do sympatycznego i cenionego dyrygenta Cajmera. Stał się on także bohaterem popularnego powiedzenia "grają jak orkiestra Cajmera" wyrażającego najwyższy stopień aprobaty bądź podziwu dla jakiegoś działan, akcji.....dawne przaśne czasy....ale naprawdę nie ściemniam :) Odpowiedz Link Zgłoś
stalmat1 Re: mgla 18.10.06, 07:50 jest tez wersja "gra jak Cajmer po polnocy". a tak w ogole to fajny jest ten nowy wicepremier. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Henry Re: mgla IP: 209.245.22.* 18.10.06, 16:17 Od wczoraj szukam w dostepnej mi prasie polskiej, niestety tylko internetowej, jakiejs wiekszej publikacji o nowym-starym premierze i o tym dla czego znowu jest u wladzy. Ale widocznie to temat tabu bo nic nie znalazlem. A tak naprawde to wielki obciach dla panstwa w ktorym takie zera sprawuja wladze. Przypomina mi to troszke Wlochy z lat 50-60tych, nie mowiac juz o dzisiejszej wiekszosci Afryki. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: mgla IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 18.10.06, 18:29 Nie jestem demokratą, więc nie mój cyrk i nie moje małpy jak mawiał klasyk bary. Odpowiedz Link Zgłoś
kazimierzp nowo-stary "premier" 18.10.06, 20:10 Heniu! Uważam, że ten człowiek na poczatku lat dziewięćdziesiątych powinien był siedzieć za przestępstwa które dokonał (to akurat nie ma nic wspólnego z demokracją - tylko z poczuciem prawa!;-) Według mnie jest on przykładem na tezę, że pluskiew się nie oswaja, tylko rozdeptuje! Co trzeba temu człowiekowi przyznać, ma niesamowitą zdolność przyswajania wiedzy przydatnej do autokreacji. W tej chwili wszystko kręci się wokół niego, a jeden z bliźniaków któremu wydaje się, że jest wspaniałym strategiem musi dopasowywać sie do warunków określanych przez tego nowo-starego premiera! Nie wiem co premier bliźniak chce osiągnąć, jeżeli jest on ideowcem to jest to dla mnie wszystko niezrozumiałe. Chyba, że jest tak przesiąknięty chęcią zemsty za wszelkie rzeczywiste i urojone krzywdy więc chce być jak najdłużej u władzy i jak najpełniej do końca odpłacic się swym "krzywdzicielom". Z drugiej stronie w Polsce jest tak wielu ludzi którzy nie rozumieją tych wszystkich przemian, mają żal za te wszelkie zmiany, doszukują się różnych przyczyn swego obecnego stanu życiowego, więc tacy "wodzowie", takie hasła będą miały jeszcze długo poklask. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Henry Re: nowo-stary "premier" IP: 209.245.22.* 18.10.06, 22:25 Kaziu, Tomek dziekuje bardzo za odpowiedz. Bardzo trudno mi jest zrozumiec to co stalo sie w ostatnim czasie w kraju. Jestem daleko i wiadomosci docierajace do mnie sa sporadyczne. Czasem znajomi pytaja sie a ja nie wiem co odpowiedziec. Dwa dni staram sie znalezc cos w dostepnej mi prasie, ale wyglada ze nikt nie chce sie wychylac. U nas tez sa wybory 7 listopada, jak zawsze co dwa lata w drugi wtorek listopada. Mamy tez swoje problemy, nawazniejsze to oczywiscie lokalne. My w przeciwienstwie do Polski glosujemy zawsze na konkretne osoby, nie partie. W tym roku mamy bardzo duzy balot. Od zmiany konstytucji Colorado dotyczacej formuly zwiazku malzenskiego, poprzez ograniczenie kadencji sedziow do lokalnych podatkow na szkoly i bibliteke i drogi. Co dwa lata wybieramy polowe radnych miejskich. W tym roku wybieramy gubernatora. Obecny nie moze juz kandydowac.Kaziu, zdecydj sie na kandydowanie, wszedzie, a juz szczegolnie w Polsce, potrzeba na stanowiskach ludzi doswiadczonych i rozwaznych. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: nowo-stary "premier" IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 18.10.06, 23:08 kazimierzp napisał: >powinien był siedzieć za przestępstwa które dokonał (to akurat nie ma nic wspólnego z demokracją Czyżby? To właśnie w demokracji stanowi się prawa, choćby absurdalne, byle większością głosów i wiekszoscią głosów stanowi się czy ustanowione przepisy egzekwować. Przykład? Chocby abolicja na stosowanie kary śmierci, zresztą praktykowana zanim formalnie ustanowiona :))). Pozatym w demokracji działają systemy paraprawne jak choćby (zwyczajowy???) dyktat zasady poprawności politycznej... itd Demokracja jest nieprzydatna do stosowania w jakimkolwiek poważnym działaniu o wielkiej czy małej skali; pisanie partytury, malowanie obrazu, prowadzenie firmy bądź wojny,pilotowanie samolotu czy statku....Podobno wyjątkiem jest polityka....Kto chce niech wierzy. Absolutnie nie jest moim zamiarem nikogo tutaj do niczego przekonywać. Boże broń! Po prostu nie ugryzłem się w porę w jezk, i tyle. ---- Medrzec widzi w lustrze głupca. Głupiec przeciwnie. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa Re: nowo-stary "premier" IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.10.06, 23:52 Heniu, a ja jestem na miejscu i tez nic nie rozumiem.Dziwne dla mnie jest to ,ze nasz mulat - Lepper potrafi mowic calkiem skladnie i z przekonaniem, co nie zawsze udaje sie naszym kaczkom. Wracajac do butow to ja w liceum mialam zamszowe buty czarne, ktore trzeba bylo od czasu do czasu osmalic nad swieczka. Nosilo sie tez chodaki, z ktorych szybko zlazila farba i wtedy kupowalo sie buteleczki wilbry - byly roznokolorowe i malowalo sie i chodzilo do kolejnego tym razem popekania. Zreszta uwazam, ze mielismy niesamowita umiejetnisc tworzenia czegos z niczego. Pamietam mode na broszki- trzeba bylo pila odciac z galezi albo z kolka plasterek w miare okragly, nalepic na nim reprodukcje obrazu albo cos w tym stylu, na koniec pomalowac lakierem jedynym do drewna - zywicznym i przybic gwozdziami z drugiej strony zaczep do przypiecia. Cala szkola takie cos nosila. A pamietacie ortaliony, ktore wszyscy musieli miec juz i zaraz! Stalmat, zadajesz pytanie i sam nie tlumaczysz o co Ci chodzi, co z ta mgla? Odpowiedz Link Zgłoś
stalmat1 Re: nowo-stary "premier" 19.10.06, 07:36 chetnie wytlumacze! ale co? aha mgle! to taki stan w glowie:)) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: NEMO Rozdwojenie jazni IP: *.hatch.co.za 19.10.06, 11:11 Tak mozna chyba okreslic wspolczeny stosunek do demokracji. Z jednej strony w okresie jednowladztwa ludzkosc usilnie probowala dazyc do ograniczenia samowladzy pojedynczego osobnika (krola, dyktatore jak kto chce). W Ameryce zaczelo sie to od hasla "no taxation without representation". I gdy juz dojdziemy do zamierzonego celu, z nostalgia wspominamy dawne czasy, gdy bez nas podejmowano decyzje. Wiele roznych rzeczy nazywa sie demokracja. Jesli moge posluzyc sie sportowym przykladem: rugby zarzadzane jest cialem, ktore nazywa sie Rugby Football Union, pilka nozna np przez European Football ... (i cos tam jeszcze). Nazwy podobne, slowo "football" w jednej i drugie ale tresc, czyli gra, nie ta sama. Pozdrawiam P.S. Ktorys z polskich satyrykow zauwazyl kiedys, ze jesli w nazwie panstwa wystepuja slowa "demokratyczne", "ludowe" i temu podobne, to jak mur beton, panstwo nie jest ani demokratyczne ani ludowe. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: Rozdwojenie jazni IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 19.10.06, 11:55 Gość portalu: NEMO napisał: >jesli w nazwie panstwa wystepuja slowa "demokratyczne"..., to jak mur beton, panstwo nie jest ani demokratyczne ani ludowe. Moim zdaniem podobne zjawisko dotyczy partii w których nazwie występują terminy demkkratyczna, obywatelska.....Z reguły są wodzowskie i naszpikowane t.zw. świętymi krowami. Nawet jesli wódz prowadzi od porażki do porażki jest dogmatycznie geniuszemj nie do zastąpienia.... Ech, szkoda gadać.... Ja spadam. ----- Jedną z cech głupstwa jest logika Odpowiedz Link Zgłoś
kazimierzp Demos kratos! 19.10.06, 14:39 Możnaby stwierdzić, że od czasu starożytnych Greków wszyscy głoszą że chcą dojść do idealnej formy rządów, ale jeszcze nikomu się to nie udało, no może wcześniej, przed Grekami w okresie wspólnoty pierwotnej, ale i u nich był chyba ktoś za którym szli inni! Jedno z najsłynniejszych stwierdzeń, podsumowywujących nieustającą debatę na ten temat zostało wypowiedziane przez Winstona Churchilla: "Stwierdzono, że demokracja jest najgorszą formą rządu, jeśli nie liczyć wszystkich innych form, których próbowano od czasu do czasu." Kazik Demokrata, ale w domu w czasie wychowywania synów czasami despota (teraz już nie bo wyrośli i to na całkiem porządnych ludzi!;-)! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: Demos kratos! IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 19.10.06, 20:55 kazimierzp napisał: > Kazik Demokrata, ale w domu w czasie wychowywania synów czasami despota (teraz już nie bo wyrośli i to na całkiem porządnych ludzi!;-)! I o to chodzi Kazik. Władza absolutnie despotyczna i ani krzty, ponad absolutną konieczność.Nie jestem tolerancyjny więc łatwo się ze mna porozumieć :))) --- Kobieta najlepszym przyjacielem ale najwierniejszym pies. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa nowosc IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.10.06, 23:47 Jest nowe oboszczenie, nie wolno palic ognisk. Juz raz byla dyskusja na forum na ten temat. Nie jestem przeciwna, jezeli sie czegos zakazuje, ale w zamian daje inne wyjscie. Tymczasem nie wolno, a co ludzie maja robic np z galeziami, to nikogo nie obchodzi.Moja siostra zakupila mi dmuchawe do lisci, cudna jest i ma nawet kolko, trzeba ja zawiesis na ramieniu i umeczyc sie niemozliwie jezdzac w ta i nazad,obawiam sie ,ze padne tej jesieni. A galezie bede palic po nocach jak inni, wiec nie wiem, o ktorej bede chodzic spac skoro juz chodze pozno jak nikt. Zawsze mnie wkurzaja takie dzialania,to bedzie kolejny martwy przepis jak z tymi psimi kupkami. Nawet jezeli wszyscy beda zbierac , to kto pozbiera po duzych psach wypuszczanych w nocy luzem, kogo bedzie scigal nasz przystojny straznik miejski ?Moj sasiad umiescil tabliczke na trawniku przed domem z napisem - posprzataj po swoim psie - i co jakis wielki pies narobil na tabliczke tak wielka kupe, ze tabliczka padla i juz sie nie podniosla. Przepraszam, ze ja tak przyziemi sie czolgam, a wy tak gornolotnie ,ze moja wypowiedz nijak nie pasuje, ale niestety bardziej mnie to obchodzi, niz przeklete kaczki z mulatem i tym z wielka geba... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: NEMO moze nowosc IP: *.saix.net 21.10.06, 06:23 Siadam i zaczynam pisac donos o paleniu wbrew prawu. Nie wiem tylko, czy w wyniku nie znajde sie na jakiejs liscie, ktora zostanie pozniej ujawniona. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
stalmat1 recycling 21.10.06, 10:02 to jest wlasciwie proste: liscie i inne zielska wliczajac galezie zbiera sie i odwozi do punktow zbiorki zorganizowanych prze sluzby miejskie, gminne , komunalne etc. tam sa pakowane do kontenerow i odwozone do utylizacji. wariant 2, Ewa kupuje sobie maszynke do rozdrabnienia odpadow roslinnych , next step po odkurzaczu ktory masz. mlynek mieli odpady a nastepnie na wczesniej zorganizownym komposcie, sie to wyrzuca. dobry nawoz organiczny. co do psich kup. ta przewrocona tabliczka nie moze usprawiedliwiac koncepcji ze jak jeden pije to musza i inni! motto: cywilizacja jest czasami wymagajaca ale niestety konieczna! sorry Odpowiedz Link Zgłoś
kazimierzp Też mam psa w mieście! 21.10.06, 15:00 Mam psa w mieście, chodzimy z nim na spacery a moja żona jest tak porządną kobietą że zawsze ma przy sobie zestaw do sprzątania! I go wykorzystuje. Ja mam jesze opory i dlatego chodzę <jeżeli z psem> na spacery z żoną. Bez psa też chodzimy!;-) Gdy ten pies dożyje swego kresu to chyba już na zwierzę w mieście się nie zdecyduję. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Henry Re: Też mam psa w mieście! IP: *.228.30.209.Dial1.Denver1.Level3.net 21.10.06, 20:21 Juz chyba kiedys na ten temat dyskutowolismy. od kad jestem w USA unie wolno palic lisci i trawy. Odkurzacze to bardzo dobry sprzet i przy okazji rozdrabniaja liscie zbierajac je do worka. Nalezy je tylko przesypac do kubla na smieci.Wiem ze niestety wasze sa bardzo male. Mozna je tez przesypac do duzego plastikowego worka i postawic obok kubla. My mamy dodatkowy problem cale lato, raz w tygodniu, skoszona trawa. Postepujemy z nia tak jak z liscimi. Kupy to problem kultury wlascicieli psow. U nas w miescie w najbardziej uczeszczanych przez psiarzy miejscach i we wszystkich parkach sa pojemniki ze specjalnymi torebkami i rekawicami. Pisze to lewa reka wiec ni bardzo mi to wychodzi.Prawa mialem wczoraj operowana. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa Re: Też mam psa w mieście! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.10.06, 00:34 No i o to mi chodzilo , wsadzilam kij w mrowisko. A wiec - od dawna mam mielarke do galezi, buczy i telepie, przeszkadza sasiadom.Dmuchawa i owszem mieli i nawet mozna wrzucac na kompost, nie trzeba koniecznie do kubla, ale kto mi ten kompost przerzuci, synowie odlecieli.No jasne ja. Dmuchawa tez buczy i nie jest to najwygodniejsze. Chyba chcecie zebym wpadla w trzesawke. No dobrze moze sie czepiam, ale trzeba udac sie gdzies nie wiem gdzie i kupic specjalne worki, bo w nie kupionych nie zabieraja.Mnie glownie chodzi o to ,ze sa zarzadzenia i nic za nimi nie idzie. Nie chcecie zeby ludzie palili, to im ulatwiajcie zycie. Np. moga byc specjalne kontenery, tylko ,ze znajac krajan oni tam wrzuca wszystko, a najchetniej zrobia usypisko obok.To sa drobiazgi, z ktorych sie sklada nasze zycie, a mogloby ich nie byc gdyby odpowiedzialni za przepisy ,co za tym idzie dawali cos w zamian. A wracajac do mielarki nie kazda galez mozna w niej zmielic, wiec wezme kolejna buczaca maszyne ciezka do tego czyli pile lancuchowa i sobie wszystko potne. No dobrze, ja te wszystkie urzadzenia mam, a inni?! Efekt , ja sie bede telepala postepujac zgodnie z przepisami, a moi sasiedzi beda palic po nocy, a trzesawka ich nie opadnie. I ciekawe czy dalej bedziecie sie wymadrzac?! Heniu, a co Ci? Odpowiedz Link Zgłoś
stalmat1 Re: Też mam psa w mieście! 22.10.06, 10:58 Ewa, zawsze ktos daje przyklad. Gratuluje:)) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: Też mam zwierzaka w mieście! IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 22.10.06, 22:25 A ja w mieście mam tylko amebę czyli kryształki morskie. Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
stalmat1 Re: Też mam zwierzaka w mieście! 23.10.06, 15:39 jesli masz ja w przewodzie pokarmowym to mozesz wychodzic na spacer bez smyczy! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: Też mam zwierzaka w mieście! IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 23.10.06, 16:59 stalmat1 napisał: > jesli masz ja w przewodzie pokarmowym... To nie jest wykluczone. Wprawdzie hoduję ameby w wodzie, karmiąc je cukrem i rodzynkami, niemniej ów płyn, który zastępuję w słoju od czasu do czasu świeżą wodą, pijałem niegdyś jako eliksir młodości . Od wielu lat, ów odpad hodowlany stosuję jedynie jako dodatek do kąpieli. Jednak od tamtej pory w brzuchu mi burczy od czasy do czasu.... Ameba rozmnaża się przez podział osobników. Fascynująca jest jej nieśmiertelność. Czego i wam życzę. Odpowiedz Link Zgłoś
kazimierzp Bleeee!!! 23.10.06, 19:56 Przy czytaniu zemdliło mnie! Zaraz napiję się "starożytnej" Pliski za Was wszystkich zdrowie, aby Wam się takie świństwa w żołądkach nie rozmnażały!;-) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: pliska Re: Bleeee!!! IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 23.10.06, 21:14 kazimierzp napisał: > Przy czytaniu zemdliło mnie! Zaraz napiję się "starożytnej" Pliski Ja nie jestem taki obrzydliwy, więc przyłączam się żubrówką do intencji. --- nie ma brzydkich kobiet czasem tylko wina mało Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa Re: Bleeee!!! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.10.06, 00:13 A mnie nic nie przeszkadza, mozna przy mnie opowiadac obrzydliwosci, a ja dalej bede palaszowac ze smakiem to co mam przed soba. Kiedy bylysmy male z siostra moj ojciec specjalnie opowiadal przy jedzeniu ochydne historyji i dzieki temu nic mnie nie brzydzi, a jakie to przydatne! A mama zawsze mowila ,ze kozuchy sa obrzydliwe,wiec jadlysmy je jak wsciekle, bo wiadomo,ze dzieci uwielbiaja robic wszystko na odwrot. To jakies nowum te ameby w zawiesinie jako elixir mlodosci, ja preferuje rteciowe tabletki na dodatek z cynobrem, a wiec dwa w jednym. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: Bleeee!!! IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 24.10.06, 01:06 Co do obrzydliwości, to moja wnuczka hoduje szczura. Powszechnie był by uznawany za sympatycznego gdyby nie pokaźny ogon, ponoć właśnie obrzydliwy. Magda z upodobaniem demonstruje dokładnie taką przekorność o jakiej Ewo wspominasz. Życzę motylkowych i kwietnych snów. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: NEMO Co mnie otacza IP: *.saix.net 24.10.06, 18:16 To wlasciwie odpowiedz na bardzo odlegle pytanie Ewy. W zasiegu wzroku dom, ogrod basen Rodzina. To jednak malo kogo interesuje. Dalej kraj okresie przejsciowym. Pod tym wzgledem bardzo podobny do Polski. I tu i tam wiemy, gdzie w czasie miesci sie "A" ale nie bardzo mamy pewnosc co do "B". Polska ma odrobine wiecej szczescia - 5 lat wczesniej nastapily zmiany, bedac w Europie, ma wsparcie sasiadow, a Unia Europejska to szansa stulecia. Tutaj kraj na koncu swiata, sasiedzi lepsi lub gorsi ale RPA to najbogatszy kraj regionu i na pomoc raczej licz on z naszej strony niz my z ich. Zimbabwe - bol glowy oraz politycznie sytuacja, ktora musi sama sie rozwiazac - nic tu nie wskoramy. Ekonomia nabrala rozpedu, po raz pierwszy od kilku dziesiecioleci przyrost gospodarczy okolo 6% ( malo jak na potrzeby, malo w porownaniu do krajow w podobnej sytuacji ale jest. I znowu odniesienie do Polski. W minionej epoce byla kleska nieurodzaju oraz kleska urodzju - dawniej zawsze bylo zle. Tutaj nikt tych okreslen nie uzyl ale mamy "przeklenstwo" mocnego wzrostu gospodarczego. Rzad zawalil sprawe, dazac do wzrostu przeoczyl prosty fakt, ze wraz z tym potrzebny bedzie rozwoj infrastruktury, zwiekszy sie konsumpcja - efekt: elektrownie pracuja na 100%, drogi zatloczone ponad miare ( nalezy pamietac, ze tutejsza siec drog to cos na miare bogatego kraju Europy ), kolej niewydolna, porty na gwalt wymagaja rozbudowy tudziez lotniska ( lotniskow Johannesburgu jest w stanie permanentnej rozbudowy)itd, itp. Nowe elity zasmakowly w dobrym zyciu i zapominaja czesto o mandacie wyborcow choc dobrze pamietaja o swych interesach - nie to nie o Polsce!!! Jak napisal jeden z obserwatorow sceny politycznej , i fascynujacym jest ile starego pozostaje w nowym. Poza tym kraj milych ludzi, wielu jezykow, religii, kultur. Sadzac z publikacji w polskich czasopismach malo przez rodakow rozumiany i malo znany ( nie mam na mysli turystyki, gdyz polskich turystow spotyka sie w miare czesto). Probleme jest przestepczosc ale to tez trzeba ujac w pewnej perspektywie. Duze miasta borykaja sie z tym probleme o wiele bardziej niz prowincja. W perspektywie rok 2010 i Mistrzostwa swiata w pilce noznej. Moim zdaniem nie przyniesie to zadnej korzysci tym najbardziej potrzebujacym, ludziom (tubylcom) z prowincji, zyjacym nieomal na granicy XIX i XX wieku ( o XXI nie ma co nawet mowic). Wiele emocji i wiele kontrowersji. Ciag dalszy nastapi Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Henry Re: Co mnie otacza IP: *.228.111.113.Dial1.Denver1.Level3.net 24.10.06, 22:10 Bardzo fajnie opisales sytuacje w RPA. Az chce misie opisac sytuacje w USA a wlasciwie w Colorado. Stany, pomimo ze sa czesciej odwiedzane przez Polakow tez sa wlasciwie malo znane i rozumiane. Polacy mieszkaja w kilku wielkich skuposkach i tam najczesciej kieruja sie odwiedzajacy, wypaczjac sobie calkowiecie opinie. Napisal bym wiecej ale mam dalej unieruchomiona prawa dlon. Mam nadzieje ze za tydzien bedzie lepiej. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa Re: Co mnie otacza IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.10.06, 00:51 Heniu, pytalam co z ta reka, a ty dalej trzymasz nas w niepewnosci. Nemo,o to jest to .Ja nie rozumiem Polski, to jak rozumiec inny kraj. Prawda jest,ze nasi zarozumiali krajanie, kiedy zobacza kawalek innego kraju, zaraz maja sie za fachowcow od wszystkiego. I nie tylko krajanie. Ja nie lubie tego wszystkiego co laczy sie z turystyka i turystami. Sama sie za takiego kogos nie uwazam. A im wiecej wiem tym bardziej widze, ze tak naprawde jest to minimum. Poza tym jest mnostwo ludzi, ktorzy zyja w innych panstwach, nie wiedzac nic absolutnie, bo im to nie potrzebne.Chyba w USA powstaly pierwsze takie enklawy nie tylko Polakow. Narodowosci zyjacych w swoich swiatach do ktorych nic nie przenika, a tym bardziej angielski. Teraz jest problem hiszansko -jezyczny. Nemo a jak jest w RPA, angielski, afrikaans i jakie jeszcze moze zuluski? A wracajac do turystow czy zauwazyliscie, ze na calym swiecie, przecietny turysta to osoba w gaciach i koszulce za pupe koloru nijakiego, tenisowkach, czapce,torebce zapietej na wydatnym brzuchu. I nie wiadomo, czy facecik to czy kobitka. Nie wiem czy kiedys pisalam jak to w Tybecie byl problem z siusianiem, bo nigdzie drzewa najwyzej trwa. A przy ogromniej ilosci wypijanych plynow rzecz sie stala priorytetowa. No wiec panie w lewo panowie w prawo.I kobitki w tych spodniach roznej masci do slonca wystawialy rozowe zadki, co po jakims czasie przestalo byc zabawne i wrecz meczylo. I wtedy one wszystkie przyznaly racje spodnicy i co tylko ja bylam w spodnicy. Odpowiedz Link Zgłoś
kazimierzp Co nas otacza! 25.10.06, 09:28 Ewa poruszyłaś najważniejszy według mnie problem. Zamykania się w swoistych gettach. To co najbardziej znamy z naszego podwórka to getta żydowskie. Ortodoksyjni Żydzi uważają siebie za naród wybrany i w żaden sposób nie asymilują się z innymi.W ramach naturalnej reakcji wszyscy wokół traktują ich jako "innych" najczęściej dorabiając różne mity najczęściej dyskredytujące taką grupę. Dobrze to było pokazane w "Skrzypku na dachu". Znajomi Żydzi mówili mi że oni nie czują się Żydami tylko w Izraelu bo wokół sami swoi. Podobnie jest z różnymi nacjami emigrujacymi do innych krajów, czy też grupami religijnymi zamykającymi się w swoich środowiskach, albo i kibicami jakiejś drużyny. Oni uważają się za lepszych od otoczenia, otoczenie nie rozumiejąc ich niektórych zachowań tworzy najczęściej zakłamany ich obraz. To samo też dzieje się u nas w Polsce. Wielu ludzi nie rozumie przemian, nie rozumie otwartości jaka się wiąże z przystąpieniem do Unii. Oni boją się innego, nowego, zupełnie nieznanego. Niestety wielu przywódców politycznych i duchowych podsyca te wszystkie fobie,gra na ich obawach! Niestety według mnie w ostatnich wyborach do parlamentu wygrali Ci którzy własnie budują swa siłe na podsycaniu takich nastrojów. Kiedy w końcu ludzie się przekonają, że świat nie jest tak zły jak im się wydaje, że nie jest też tak wspaniały jak można po pozorach ocenić. Kiedy się przekonają, że nie ma idealnych recept na zmianę ich sytucji. I kiedy w końcu dojda do wniosku, że nie ten ich przyjaciel co im kadzi i chwali to może do głosu i do władzy dojdą ci którzy są mężami stanu, czyli myślą o losie przyszłych pokoleń, a nie politykierzy walczący tylko o elektorat. Ale to ostatnie nie tak chyba szybko, choć optymizmem wieje z tego, że już wszystkie bez wyjątku "siły polityczne" ubrudziły się władzą i już nikt nie może powiedzieć: to nie my to oni! Gdyby, tu nawiązuję do pewnych idei Pilsa, u władzy był wspaniały i światły władca to wszyscy mogliby spokojnie pracować, nikt by im nie mieszał w głowach walką wyborczą, a nad nimi czuwałby wspaniały wódz!;-) Tyle, że każdemu władza zwłaszcza absolutna uderza do głowy i po pewnym czasie ukochany władca stałby się znienawidzonym tyranem i cały naród ruszyłby do walki z nim! A gdzie ludzi kupa tam i Herkules d...! I wszystko zaczęłoby się od nowa! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: Co nas otacza! IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 25.10.06, 13:36 kazimierzp napisał: >I wszystko zaczęłoby się od nowa! Tak. Koło życia i śmierci. Wszystkie procesy, także biologiczne i polityczne, przebiegają według tej reguły. Wszystkie. Przeświadczenie że posiada się sposób (ideę) na zastopowanie działania praw natury jest złudzeniem. Nie można wypaść ze wszechświata..... Polityka jest sztuką realzacji celów w realnie istniejących uwarunkowaniach (korzystnych, mniej sprzyjających i wrogich zarazem). Na forum uprawia się "politykę" w uwarunkowaniach wyimaginowanych, bądź całkowicie od nich abstrachując. Jest to więc przelewanie z pustego w próżne głowy albo (sensowniej) zabawa. Tak mi się wydaje. Z czego nic nie wynika. ----- Charakterystyczną cechą głupstwa jest logika Odpowiedz Link Zgłoś
stalmat1 Co nas otacza- troche historii 25.10.06, 16:10 kaziu napisal "Zamykania się w swoistych gettach. To co najbardziej znamy z naszego podwórka to getta żydowskie." to musi byc chyba przejezyczenie??? o ile mi wiadomo to zydow do gett zamykano a nie oni SIE zamykali. to ostatnie byloby mozliwe gdyby miec klucze zarowno do wejscia jak i wyjscia. co sie tyczy twoich rozwazan nt. emigracjji i zwiazanej z nia izolacji, to podziwiam znajomosc realiow bez potrzeby bezposrednich doswiadczen! Odpowiedz Link Zgłoś
kazimierzp Getta! 25.10.06, 20:32 Słownik języka polskiego podaje taką definicję słowa "getto": "getto 1. «część miasta zamieszkana przez mniejszość narodową, rasową lub religijną» 2. «w czasie II wojny światowej: przymusowo zamknięta dzielnica żydowska» 3. «odizolowana społeczność, rządząca się własnymi prawami, niechętna ludziom z zewnątrz» Jak więc widzisz ta nazwa ma szersze znaczenie niż to co poprzez tragiczną historię II wojny światowej nam w pamięci zapadło i w takim właśnie szerszym znaczeniu tę nazwę zastosowałem. Patrząc na historię narodu żydowskiego to należy ze smutkiem stwierdzić, że gdyby nie zamykali się właśnie w takich gettach to jako naród już dawno by znikneli z mapy świata. Równocześnie poprzez odcinanie się od innych budzą niechęć wielu innych nacji czy wyznawców, czasami przybierająca tak tragiczne działania jak zbrodnie niemieckie, choć wcześniejsze i późniejsze pogromy w innych krajach też bywały - ale nie na taką skalę. Trudno w tym momencie stwierdzić co jest w tych działaniach słuszniejsze. Naszymi polskimi bohaterami są m.innymi Drzymała i dzieci Wrześnieńskie, a oni przecież też dla zachowania polskości zamykali się w swoistym getcie! Każdy musi sobie powiedzieć co dla niego w życiu jest najważniejsze: tożsamość narodowa, wyznaniowa, czy też dobre i pełne kontakty z innymi wśród których przychodzi nam żyć! Ja uważam, że kiedy jedzie się do innego kraju, żyje się wśród innych ludzi i chce się byc traktowany z całą powagą to nalezy szanować i dostosowywać się do środowiska w którym przychodzi nam żyć. Z drugiej strony dla przybyszy powinnismy być serdeczni i tolerancyjni, ale nie musimy zgodzić się aby przybysze narzucali nam swój styl życia! Co w tym wszystkim jest najważniejsze!?! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa odpowiedzi IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.10.06, 00:15 Macie racje, choc mnie nie chodzilo o az tak sieriozna dyskusje.Kazdy z nas ma inne doswiadczenia, moze nie inne jesli chodzi o tresc, ale miejsca czy sytuacje.Wracajac do turystow ktorzy mnie najbardziej interesuja, to zauwazylam, ze sa nacje ktore uwazaja sie za cos lepszego. Oczywiscie sa to male grupy i nie koniecznie odzwierciedlaja zachowania ogolu. Niemcy i Amerykanie uwazaja sie za tych lepszych, od tubylcow np.Zadziwiaja mnie ludzie, ktorzy jada ogladzc dalekie kraje i nie chca jesc tamtejszego jedzenia. Czego oni sie spodziewaja i o czym mysla? Zadawalaja sie frytkami, jajkami, a kiedy ich nie ma to nie wiem co jedza. Czesto wiedza lepiej i wyrabiaja sobie opinie na podstawie niesprawdzonych wiadomosci.My tez nie jestesmy lepsi, a moze takie zachowania sa wszedzie. W kazdym narodzie sa rozne postawy,a jednak powtarzajace sie. Ela a gdzie Ty sie podziewalas? Marysia ma wnuka. Nemo pisz dalej, ciekawe te Twoje sprawozdania. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Henry Re: odpowiedzi IP: 209.245.22.* 26.10.06, 16:15 Ja moglbym z Toba dyskutowac na temat turystow. Bardzo duzo podrozuje i nie mozna uogolniac. Twoje spostrzezenia sa napewno trafne ale odnosza sie do nieduzej grupy tak Amerykanow jak i Niemcow. Ktos obserwuje Polakow jako turystow tez moglby powiedziec to samo. Jeszcze za czsow studenckich gdy prowadzilem obozy w NRD i Wegrzech spotykalem sie z duza grupa, najczesciej kobiet ktore nie chcialy niczego z tamtejszej kuchni nawet skosztowac. Wszyscy Amerykanie ktorych znam, ktorzy byli w Polsce poprostu zakochali sie w polskim jedzeniu nie mowiac juz o piwie. Na kazde party musze gotowac bigos, robic barszcz, golabki, flaki i inne specjaly kuchni polskiej, nawet taki niepopularny w USA smalec. Wiec jeszcze raz nie mozna nic uogolniac. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: NEMO Re: Co mnie otacza IP: *.saix.net 25.10.06, 10:00 Oficjalnych, czyli urzedowych jezykow jest 11- do wyboru do koloru. Mozna jeszcze doliczyc kilka,ktore czesto sie spotyka choc urzedowymi nie sa. Z europejskich np portugalski, wloski czy tez grecki. Jedna z milych cech kraju jest akceptacja faktu ( i nie ukrywanie ), ze jestesmy inni ( w sensie kultury, jezyka, zwyczajow ) choc jednoczesnie tacy sami ( jako ludzie i obywatele). Zasadniczo dalej w szkolach ucza angielskiego oraz afrikaans. Istnieje problem wprowadzenia do szkol innych jezykow oficjalnych, gdyz brakuje odpowiednio wyksztalconej kadry. Angielski staje sie jezykiem dominujacym, choc ludzie, gorzej lub lepiej, sa w stanie poslugiwac sie dwoma lub trzema jezykami. Napisalem angielski, ale jest to bardzo zlozone. Prowincja to dalej dominacja afrikaans i jezykow lokalnych. Wiele miast tak naprawde to osrodki jezyka afrikaans. Pomine "interior" ale wspanialy, oswiecony Kapsztad, serce ( na tych terenach) kolonialnej Wielkiej Brytanii, taki chyba tutejszy Krakow to wlasnie powszechnosc afrikaans. Ciag dalszy nastapi Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Henry Re: Co mnie otacza IP: *.225.213.255.Dial1.Denver1.Level3.net 25.10.06, 18:08 Reka powoli sie goi. Mialem w piatek operacje na carport tunnel. Bolala mnie jak diabli. Dzisiaj juz jest lepiej i jutro ide do pracy. Mam dosc siedzenia w domu. I tak nic nie moge robic.Bardzo sluszne Twoje i Kazika uwagi o enklawach jedno narodowosciowych lub religijnych, Nic bardziej nie denerwoje mnie gdy slysze od takich ktorzy nie znaja jezyka, nigdzie poza swoim gettem nie byli, o tym jacy to wszyscy amerykanie sa durni.Dotyczy to wszystkich znanych mi grup narodowosciowych ale Polakow szczegolnie.Znam malzenstwo polskie uwazajace sie za kwiat inteligencji ktore kiedys gdy do klubu polskiego przyprowadzilem grupe Amerykanow powiedzialo mi. my z Amerykaninami sie nie zadajemy, to kompletni durnie, nie ma o czym z nimi rozmawiac. Odpowiedzialem im ze zeby rozmawiac najpierw potrzeba znac ich jezyk.Ja bylem w tej dobrej sytuacji ze mialem zone Amerykanke, mialem amerykanska rodzine i poznalem wielu wspanialuch ludzi, Amerykanow, roznego pochodzenia, religi i ras. Oczywiscie cholota jest wszedzie. Mysle ze kiedys bede mogl ugoscic Was u siebie i poznac was z prawdziwa Ameryka, nie taka z Chicago czy NY. Zapraszamdo pieknego Colorado. W tym roku znowu bedziemy goscili grupe uczniow z Ziebic. To juz 12 lat wymiany uczniow. Jestem bardzo zadowolony ze wlasnie dzieki tym durnym Amerykanom mlodziez z malej polskiej miejscowosci moze zapoznac sie z zyciem rodzin w USA, z kultura i zwyczjami. Ze moze zobaczyc ze sa inne zwyczaje, inna kultura i religie ale ludzie sa tacy sami. A tak przy okazji to od kilku miesiecy mamy w kosciele Katolickim mlodego ksiedza z Polski, ktory ukonczyl turaj seminarium. Nawet i on jest inny niz ksieza w Posce a Kosciol Katolicki rozni sie bardzo od tego w Polsce. Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Mysza Re: Co mnie otacza IP: *.universalplastics.com 26.10.06, 13:55 Zrobilo mi sie lzej po przeczytaniu Henryka wypowiedzi..Amerykana widziana przez niego i jego odczucia sa zbiezne z moimi. Pracuje razem z Polakami i czuje sie inna, na swoj sposob odseparowana. Dlaczego? dlatego, ze nie pasuje do reszty smietanki polskiej - maz nie Polak, mowie po angielsku, mam znajomych roznych grup kulturowych, jezykowych, rasowych - jest to mi niestety wytkniete i uwazane za cos zlego. A ja odstaje i jest mi z tym dobrze. Innosc jest interesujaca, swoje znam i czasem mi za nas,Polakow, wstyd .. Ciekawe jest tez to, ze Henryk zauwazyl roznice miedzy kosciolem katolickim w Polsce a USA. Kosciol z Polski jest pelen trwogi, kar, piekla i kary Boskiej. Kosciol z USA to kosciol milosci, przebaczenia, nadzieji. Od lat nie chodze na polskie msze, bo burze sie na slowa ksiezy, ktorzy tylko potrafia straszyc Panem Bogiem. Zycze Henrykowi szybkiego powrotu do zdrowia, a reszte serdecznie pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
kazimierzp Bóg jest miłością! 26.10.06, 15:07 W jednej z pieśni kościelnych są słowa: "Bóg jest miłością, miłuje nas!" i tak ja widzę i czuję że powinne być podstawowe zasady chrześcijaństwa! Nieżyjący już niestety ksiądz Józef Tischner twierdził, że rolą kapłana jest lanie balsamu na krwawiące rany, a wielu naszych faroszy woli te rany rozdrapywać. Chyba to wynika z ich jakichś kompleksów czy co!?!? Dlatego do urzędników pana Boga, bez względu na wyznanie, podchodzę zawsze z dystansem. Wolę sam chłonąć i przeżywać to wszystko co nas otacza, a jeszcze bardziej w otoczeniu bliskich sobie ludzie do których i Was (zwłaszcza tych spierających się) zaliczam! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Henry Re: Bóg jest miłością! IP: 209.245.22.* 26.10.06, 16:26 Mialem tutaj przyjaciela. jego rodzice byli Niemcami. On cala wojne walczyl w US Army. Na zawsze pozostaly mi w pamieci jego slowa " Nie potrzebuje posrednikow pomiedzy mna i Bogiem" Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Henry Re: Co mnie otacza IP: 209.245.22.* 26.10.06, 16:22 Dziekuje za zyczenia. Jestem juz w pracy. Co do reszty to widze ze pomimo ze mieszkasz w duzym skupisku Polakow mamy podobne opinie. To temat rzeka. Podstawa mojego sukcesu bylo wtopienie sie w srodowisko amerykanskie a przy tym zachowanie korzeni polskich i podkreslanie ich w sensie bardzo pozytywnym. U nas w Brighton nie znajdziesz chyba osoby ktora by na Polske i Polakow powiedziala jedno zle slowo. Wczoraj pilem piwo w towarzystwie ludzi, lacznie z pania senator, ktorzy byli w Polsce lub ich dzieci byly tam na wymianie. Nawet nie wiesz jak to milo slyszec o Polsce tylko pozytywy. Mlodziez z pierwszej grupy ma juz okolo 30lat. Maja swoje rodziny i to doswiadczenie przekazuja dalej. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Mysza Re: Co mnie otacza IP: *.universalplastics.com 26.10.06, 17:20 Chicopee ma prawa miejskie, ale to bardzo male miasteczko - ok. 64 tys i jak na warunki amerykanskie to mala miescina. Ciekawostka jest to, ze okolo 60% to ludzie pochodzenia polskiego podtrzymujacy tradycje polskie, dumni z tego, ze sa pochodzenia polskiego. Ja na kazdym kroku takze podkreslam, ze jestem z Polski, bo nie mam czego sie wstydzic - ostatecznie ten kraj mnie wyksztalcil, a tylko sytuacja ekonomiczna spowodowala, ze szukalam szczescia w swiecie. Boli jednak to, ze my Polacy, mamy tendecje generalizowania i jak slusznie zauwazyles przyszywania latek np."Amerykanie to durnie" - i za to mi wstyd. Mi tez jest milo slyszec pozytywnie o Polsce. Jeden z moich bylych szefow ozenil sie z Polka - najpierw zakochal sie w zonie, a potem w naszym kraju - jest w Polsce kilkakrotnie i nie moze sie opowiedziec. Ale... no wlasnie... ale zadal mi ostatnio pytanie dlaczego Polacy mieszkajacy w USA (najnowsza emigracja) roznia sie tak bardzo zachowaniem od rodakow w Polsce; Madrkowanie, upartosc, zawzietosc.... no wlasnie.. Chec asymilacji pomoglaby naszym rodakom decydujacym sie na stala emigracje , co nie oznacza ze musieliby zrezygnowac z tradycji i zaprzeczyc tym kim sa i skad pochodza ale to temat rzeka... Pozdrawiam jeszcze raz Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Henry Re: Co mnie otacza IP: 209.245.22.* 26.10.06, 17:39 No wlasnie.... dla czego? A co do malzenstw to moja znajoma byla juz w Polsce 12 razy w ciagu 11 lat. Zakochala sie w Polsce i Polakach do tego stopnia ze ozenila syna z Polka. Najpierw namowila mnie zebym znalazl jej Polke, ale koniecznie z Polski na gosposie. Potem oczywiscie wszystko zrobila zeby sie pobrali. Dzisiaj sa szczesliwym malzenstwem. Ci co byli kilka razy w Polsce zadaja mi te same pytania co Twoi znajomi. Dla czego....? U nas dzisiaj burza sniezna do rana spadlo ponad 30 cm mokrego ciezkiego sniegu. Jak tak dalej pujdzie to bedzie sniezna i dluga zima. Takiej nie bylo juz 10 lat. A starzy mowia ze pododa tutaj jest w 10 letnich cyklach. Moze to i prawda? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Mysza Re: Co mnie otacza IP: *.universalplastics.com 26.10.06, 18:11 a my jeszcze cieszymy sie zlota jesienia.... ale to juz niestety niedlugo; lisci coraz wiecej opada- jest co grabic i z tego najbardziej cieszy sie moj syn - moze sie porzucac na usypane kupki.. i w to moj graj.. O tej zimie slyszalam dzisiaj w porannych wiadomosciach - zaczelo sie od Salt Lake City i zapowiadano, ze idzie w kierunku Colorado.. i juz z tego co donosisz zrobilo sie bialo. brr... jeszcze nie chce o tym myslec - wole juz te liscie a jesli chodzi o zony Polki.. mloda generacja meska, ktora przyjechala w latach 80 do USA tez szuka zon Polek - nie tyle co do milosci, ale jako przyszle zony gosposie - bo uprane, ugotowane, posprzatane i zadbane, a pan jest wladca...ciarki przechodza, ze tak niestety mysli meska czes tutejszej meskiej Polonii - bardziej jednak podoba mi sie model tutejszy - przynajmniej mi znany - odpowiedzialnosc malzenska - bez podzialow, partnersko - i do garow i do zarzadzania chyba dostanie mi sie za to po glowie.... a niech tam. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Henry Re: Co mnie otacza IP: 209.245.22.* 26.10.06, 20:09 Od kogo masz dostac po glowie. Odpowiadajac za siebie, zawsze uwazalem taki uklad. Moze dla tego ze moj tato tez lubial gotowac. Jednak sprzatajacego lub pioracego nigdy jego nie widzialem. O przepraszam, raz gdy kupil taka wielka czeska pralko-wirowke. Ale to byl tylko jedyny raz. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Mysza Re: Co mnie otacza IP: *.universalplastics.com 26.10.06, 20:30 Moze dlatego, ze choc ciagle jestes polski, to moze juz amerykanski...? Zartuje.. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: plis Re: Co mnie otacza IP: *.215.219.81.static.kielce.msk.pl 26.10.06, 21:27 Co do mnie Myszko, to w praktyce realizuję z niezłym skutkiem, model jaki zdaje się nie brałas wogóle pod uwage. Do Kazi należą resorty od finansów, zarzadzenia, prania, prasowania, gotowania po sprzątanie. Wszystkie pozostałe są domena moją. No i w każdym niemal żoninym resorcie, mam jakiś swój suwerenny departamencik. Po prostu, nie jestem zachłanny na władzę. W Warszawie mam rząd, w Kielcach wojewodę i prezydenta miasta, w domu żonę. Wszyscy oni zgodnie dbają o moje dobro, niewątpliwie i nieustannie. Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Ewa Re: Co mnie otacza IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.10.06, 00:16 Heniu cos sie nie wgryzasz ostatnio w moje wypowiedzi, nigdy niczego nie uogolniam i tak napisalam ostatnio.I napisalam tez ,ze kazdy z nas ma rozne doswiadczenia i przemyslenia. Mysza ma chyba taki charakter jak ja.Pomimo,ze jestem w kraju tez szukam innosci ,a nasze forum jest tego przejawem. Polacy potrafia byc okropni, na szczescie mozna z nich zrezygnowac i znalesc takich jak my tu wszyscy. Jesien tegoroczna jest bajkowa,nie musze isc do parku,zatyka mnie na widok wlasnego ogrodu, kolory teczy i jaskrawe niebo i ciagle cieplo, do sniegu daleko, tylko ciebie Heniu zasypalo. A w parku na lawkach tabunami siedza starsi panowie i gadaja zawziecie o wojnie, zaczepilam niedawno samotnie siedzacego i zapytalam czemu z tamtymi nie siadzie, a on na to - moje dziecko,oni tacy nudni - ale bylo mi milo z powodu tego dziecka. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Mysza innosc.. IP: *.universalplastics.com 27.10.06, 14:25 moze dlatego Stany mnie ujely - ze w tym wielkim kotle imigracyjnym mozna spotkac ludzi z calego swiata, ktorzy z jednej strony dbaja o tradycje i pochodzenie, a z drugiej zarazaja to innoscia - oferujac nie tylko egzotyczne potrawy, ale inne spojrzenie na swiat od mojego - i to jest najbardziej ujmujace; Poznawanie innych kultur wywoluje we mnie dystans i pokore. Nakazuje cisze, aby przemyslec, spojrzec jeszcze raz na te sama rzecz z innego punktu - a noz sie okaze, ze nie mam racji, albo ze wlasnie ja mam... innosc to dla mnie weryfikacja tego co jest mi znane z tym co nowe i czerpanie, i uczenie sie na nowo...ze moze byc inaczej.. Odpowiedz