-
miałam dylemat czy się wybrać (strasznie daleko!) ale po ogłoszenie supportu ułatwiło mi decyzję. szkoda, bo to żenujące by koncert legendarnej kapeli poprzedzała taka tandeta...
-
Witam,
potrzebuje pomocy. W lipcu mam ślub. Z moją małżonką chcieliśmy zatańczyć
walca.
wczoraj wróciłem z pięknego koncertu Pearl Jam, tak cudownego wieczoru
koncertowego jeszcze nie przeżyłem i tak sobie wydumałem, że czasem są
przerobione piosenki popowe w rytmie walca, to może ktoś z was posiada taką
przeróbkę jakiekolwiek piosenki PJ.
jest to bardzo ważne dla mnie, bo naprawde chcialbym zatanczyc przy nich....
z gory dzieki za pomoc
tomek
-
Właśnie przeleciał w Trójce. Dosyć fajny, agresywny, przejmujący, itd. Ale
wydaje mi się, że nie jest żadna rewolucja.
Chociaż, może to i dobrze?
-
Bzdury. PLyta wydana bez zgody zespolu. Vedder genialny to byl na 'Ten', do
czasow 'No Code' byl wybitny, podobnie jak caly zespol.
Kazdy szanyujacy sie fan zespolu nie kupi tego wydawnictwa. Greatest Hits -
to nie pasuje to Pearl Jam.
-
serwisy.gazeta.pl/muzyka/1,21329,2379084.html
Ciekawi mnie co oznacza slowo "remiks" w przypadku tych trzech kompozycji z
Ten. Tzn. czym sie beda roznily od tych wersji ktore znamy i kochamy od lat?
Jak daleko poszla ingerencja owego producenta? Co na to zespol? I wlasciwie -
po co?
Takie mam watpliwosci dotyczace tego wydawnictwa.
-
Tylko spytam: po co? Po co składanka Pearl Jam, i do tego aż 2 płyty?
Dlaczego nie mogą wydać np. MTV Unplugged? Dlaczego nie mogą zebrać
wszystkich pozapłytowych piosenek na jednej (dwóch) płytach? (Lost Dogs ma
duuuże braki). I wreszcie: po co komu remiksy piosenek z pierwszej, genialnej
płyty?
-
Na dwupłytowym albumie znajdą się 33 kompozycje z okresu współpracy Pearl Jam z wytwórnią płytową Epic. Na płycie nie zabraknie kilku niespodzianek. Trafią tam między innymi nowe miksy kompozycji: "Once", "Black" i "Alive" z debiutanckiej płyty "Ten". Nowe wersje tych trzech utworów zostały wykonane przez producenta Brendana O'Briena.
Nie zabraknie również piosenki "Last Kiss" nagranej na potrzeby charytatywnego singla w 1999 roku. Był to największy hit zespołu na liście "Billboardu" (2 m...
-
która z nich była większą kapelą??? odpowiedzi proszę uzasadniać
-
bo moim zdaniem powinno być odwrotnie :))
PJ to mz echo dawnej świetności i "młode wilki" z pod znaku LP biją ich na głowę
energetycznością i nowatorstwem
-
To kolejny dowód na to,że chłopaki z Seatle już się wypalili-niestety.Grunge
odchodzi na zasłużoną emeryturę.
-
Jakieś dwa lata temu wyraziłem na tym forum pogląd, że Pearl Jam skończył
się po pierwszej płycie. Niniejszym odwołuje to, co wówczas powiedziałem.
Właśnie słucham Vitalogy, i jest to świetna płyta. Kilka dni wcześniej
słuchałem Riot Act i też mi się podobała. Nie przebijają Ten, ale jest to
kawał porządnej muzyki.
Tych, których wówczas obraziłem, obecnie przepraszam.
PS. Jeżeli ktoś ma kontakt z muzykami zespołu, proszę o przekazanie im
niniejszej wiadomości.
-
Moim zdaniem koncerty rewelacyjne, obydwa :)
-
szybkie wspomnienie wydarzeń wczorajszych, bo przestało mi wreszcie w uszach dzwonić. Oceny wystepu Comy nie będzie, bo na szczęscie mam tak blisko na stadion, że mogłem wyjść na to, co chciałem, a nie na to, czym chcieli mnie skatować organizatorzy. Więc z Maj Lovli Łajf pojawilim się dopiero w połowie setu Linkin Park i o dziwo, jak na klasyczny boysband z obowiązkowym zestawem piszczących gimnazjalistek, to ci panowie koncertowo nawet całkiem sympatycznie. Fakt, że moze za duzo dźwięków ty...
-
Agencja nazywa się Ticket Master i faktycznie na wiele koncertów gwiazd mają monopol. Niemal spadłem z krzesła ze śmiechu jak miła Pani w sluchawce powiedziała mi, że przez internet bilety na U2 (trasa 2001 rok, październik, Philly) mogę kupić TYLKO w TicketMasterze. W sklepach oczywiście były już wyprzedane. Niby USA, konkurencja, wolny rynek, a jednak coś jest na rzeczy z tym korporacyjnym zagrożeniem ;))))
-
Czy ktoś już kupił nową płytę Pearl Jam? Jak wrażenia?
Bo ja słucham od wczoraj. Zdecydowanie lepsza od "Riot act".
-
Układam antologię najsmutniejszych, najbardziej ponurych i depresjogennych
utworów Pearl Jamu... Taki "zestaw dla samobójcy"... do słuchania w chwilach
zbyt radosnego nastroju (ta cholernie śliczna wiosna mnie dobija, a do
jesieni daleko :(
Antologia może być dwupłytowa - pierwsza płytka to oczywiście TEN w całości,
jak leci... ;) przy czym "Why go" będzie w dwóch kopiach, a "Black" w trzech.
Jakieś propozycje na drugie CD?
-
Chociaz studyjnie PJ to juz dla mnie lipa to ostrzylem sobie zeby na
koncert... Dotychczas nie bylo problemu z frekwencja na ich koncertach w
polelandzie więc dziwi mnie ze teraz musialbym jechac do Pragi albo Berlina.
Indolencja organizatorow czy PJ drastycznie zwiekszyl gażę - jakieś
teorie? ;-)
-
Ostatnio na wyprzedarzach a marlinie pojawily sie tabuny plyt za okolo 10 zl
w przeliczeniu. No i mozna sobie np. skompletowac prawie caly queen do jazz
wlacznie, jacksona w super edycjach, sa szczatkowo the beatles, wielkie
ilosci pink floyd czy springsteena, takze 'nowosci' z 2001 i pierwszej polowy
2002.
No ale nie o tym. Wsrod plytek znalazlem TEN by Pearl Jam. Podobno dobra
plytka - znam tylko ich jedna koncertowa i jest okay. Zastanawiam sie, czy
warto ten TEN czy nie. Czy...
-
jak dla mnie:
1.Sleight of hand (binaural) - ten utwór nawet sie sprawdza na koncertach,
ale na Binaural kompletnie nie pasuje do reszty i jest jakis taki ułomny:)
2. Parting Ways (binaural) - zdecydowanie najsłabszy z wolnych kawałków pearl
jamu...te słodkie, kiczowate dżwięki orkiestrowe...ochyda
3. In hiding (yield)- kompletny brak iskry, nuuudne jak flaki z olejem