Gdy kwitną wiśnie

[m.maska]

Kilka lat temu byłam na wycieczce w Schwetzingen. Spotkaliśmy się tam w czwórkę ze znajomymi z Frankfurtu i jak to bywa, kiedy grono jest szersze, więcej się rozmawia na tematy, które nie pozwalają skupić bez reszty uwagi na otoczeniu.
W Schwetzingen obok zamku znajduje się najpiękniejszy barokowy park w Niemczech... był wrzesień i było pięknie i kolorowo...

[m.maska]

W poszukiwaniu zdjęć kwitnącej wiśni, natrafiłam na zdjęcia z parku Schwetzingen... i dzięki temu dowiedziałam się, że i tutaj, całkiem niedaleko, można zobaczyć kwitnienie wiśni.
Na internetowej stronie zamku, zainstalowano "Blühbarometer" (barometr kwitnienia) i co kilka dni umieszczane są zdjęcia, prezentujące na jakim etapie kwitnienia są kwiaty.
W tym roku, zacznie się zapewne wcześniej - zwykle jest to marzec/kwiecień - ale foty(poniżej) z 20 lutego zwiastują wcześniejsze kwitnienie - skoro nie mogę zobaczyć tego w Japonii - postanowiłam skorzystać i obejrzeć kwitnące wiśnie tutaj na miejscu.

[m.maska]

A tak prezentuje sie ta czesc parku podczas pelnego kwitnienia...

[m.maska]

Na forum "Bez Granic" jest taki watek: Zwiedzanie kolorow i wlasnie to naprowadzilo mnie na poszukiwanie kwitnacej wisni i nie szukalam tego tutaj tylko w Japonii.
Okazuje sie, ze w Schwetzingen sezon kwitnacej wisni ma juz swoja historie i swoich wielbicieli...
Niekiedy jest sie tak blisko i nie wie sie, co "za rogiem" kwitnie

www.schloss-schwetzingen.de/besucherinformation/besuchserlebnis/bluehbarometer/

[m.maska]

Dieses Jahr besonders früh

Allerdings: Niemand weiß genau, wann sich die Blüten öffnen. Die empfindlichen Schönheiten sind von der Witterung abhängig und die Blütezeit kann schwanken von März bis fast in den Mai.
Dieses Jahr beginnt die Kirschblüte besonders früh. Mitte Februar - das gab es schon lange nicht mehr. Da heißt es Daumen drücken, dass nicht ein Frost noch die ganze Blütenpracht zerstört.

W tym roku wyjatkowo wczesnie

Ale, nikt nie wie dokladnie, kiedy kwiaty sie otworza. Te wrazliwe pieknosci sa zalezne od pogody i okres kwitnienia moze sie wahac od marca prawie do maja.
W tym roku kwitnienie zacznie sie wyjatkowo wczesnie - tego od dawna juz nie bylo. Co oznacza - trzymac kciuki, zeby przymrozek nie zniszczyl calego kwiecia.

[rena-ta49]

"Niekiedy jest sie tak blisko i nie wie sie, co "za rogiem" kwitnie"
Albo "Cudze chwalicie ,swego nie znacie"
Macie swój mały "kraj kwitnącej wiśni"

[m.maska]

To nie jest oczywiscie Japonia w ktorej maja Agencje do Spraw Kwitnienia Wisni i tym wydarzeniem, jak sie wydaje zyje caly kraj, w oczekiwaniu, tutaj to tylko namiastka, ale nie wiedzialam o tym, mimo, ze to niedaleko(100km) - a jeszcze kilka dni temu pisalam, ze chcialabym zobaczyc takie "naturalne zjawisko". W koncu o Japonii mowi sie Kraj Kwitnacej Wisni - jakby to trwalo i trwalo i trwalo a to w skali roku, tylko "krotka" chwila i wlasnie dlatego, ze trwa krotko pozostawia takie wrazenie.

[darima_ka]

Obsypane te drzewa kwieciem cudnie.

[al-szamanka]

m.maska napisała:

> A tak prezentuje sie ta czesc parku podczas pelnego kwitnienia...
>
>


Wyglądają jak różowe chmury, które... sięgnęły ziemi

[m.maska]

A teraz wyobraz sobie, kiedy te platki zaczynaja opadac, bo one nie wiedna, one opadaja i wtedy wszystko otoczone jest rozowym oblokiem
Ja tam koniecznie musze pojechac...

[rena-ta49]

Cieszymy się piekną pogodą i brakiem zimy,
gorzej kiedy ona zawita w czasie kwitnienia roślin.
Istnieje niebezpieczeństwo przemarznięcia.
Na ten fotce widać ,że "wystrzelą" lada dzień.

[rena-ta49]

Pięknie!

[darima_ka]

To wygląda jak brama do Raju,cudne

[m.maska]

darima_ka napisała:

> To wygląda jak brama do Raju,cudne

Wlasciwie to nazwalas funkcjonuje pod nazwa "Ende der Welt" - koniec swiata

27 lutego 2014

[m.maska]

A wiec, juz coraz blizej...

[m.maska]

Wycieczkę do Schwetzingen planuję na 15 marca i mam nadzieję, że wtedy wiśnie będą już w pełni rozkwitu...

Gdy kwitną wiśnie

[m.maska]

"Kwiat to pąk wiśni, mężczyzna to samuraj" - mówi stare przysłowie japońskie.

Jak rycerz-samuraj był symbolem najdoskonalszego mężczyzny, tak też kwitnąca wiśnia, była - i jest wciąż jeszcze - symbolem piękna natury japońskiej; jak samuraj zadawał sobie śmierć, by uniknąć piętna hańby, tak kwiat wiśni traci płatki, zanim zwiędnie.

[m.maska]

Japończyk, wymawiając słowo hana, co znaczy "kwiat", ma na myśli kwiat wiśni: sakura-no-hana.
Hana-mi - "oglądanie kwiatu" - oznacza w praktyce "oglądać pęki kwitnącej wiśni".

Istnieją różne odmiany sakura z kwiatami w różnych odcieniach i z różnymi okresami kwitnienia. Kwitną krótko, kwiat szybko rozsypuje się na wiosennym wietrze, nie więdnie, lecz opada.

Owoc sakura jest mały, niejadalny, dużą wartość ma natomiast drewno sakura, o gęstym słoju, twarde.

Paczki kwiatów wiśni, przechowywane przez dłuższy czas w soli, następnie włożone do gorącej wody, dają pachnący, smaczny napój. Podaje się go podczas ceremonii weselnej na intencje szczęśliwego pożycia nowożeńców.

[al-szamanka]

m.maska napisała:
> Paczki kwiatów wiśni, przechowywane przez dłuższy czas w soli, następnie włożon
> e do gorącej wody, dają pachnący, smaczny napój. Podaje się go podczas ceremoni
> i weselnej na intencje szczęśliwego pożycia nowożeńców.
>
>


Tak piękne, że aż trudno uwierzyć, że coś takiego w ogóle istnieje... aż dech zapiera z zachwytu.

[m.maska]

No wiec mam nadzieje na takie widoki - oczywiscie pogoda musi byc nie tylko na kwitnienie ale i na spacery po ogrodach...

[al-szamanka]

m.maska napisała:

> No wiec mam nadzieje na takie widoki - oczywiscie pogoda musi byc nie tylko na
> kwitnienie ale i na spacery po ogrodach...

U mnie pogoda na kwitnienie będzie już jutro, ma być ciepło i słonecznie, a magnolie i forsycje już ledwo wytrzymują pączkowe wiezienie... na pewno się wyklują

[m.maska]

1 marca - juz dawno nie bylo tak wczesnej wiosny marudzilysmy przez zime, ze szaro, ze buro, na szczescie krotko

[rena-ta49]

Z tych opadłych płatków cudny dywan
oko cieszy.

[m.maska]

To ja sie nie dziwie, ze sobie Japonczycy wysadzili tego tak duzo, chociaz jak z tego wynika, my tez bysmy mogli... a u AL skasowali cala aleje

[rena-ta49]

Jeśli ciepła i słoneczna pogoda się utrzyma,
to trafisz na pełnię kwitnienia.Te kwitnące wiśnie przypominają mi magnolie.
Takim kolorem kwitną te piękne kwiaty.
U nas jeszcze do kwitnienia drzew trzeba poczekać z miesiąc.

[m.maska]

rena-ta49 napisała:

> Jeśli ciepła i słoneczna pogoda się utrzyma,
> to trafisz na pełnię kwitnienia.Te kwitnące wiśnie przypominają mi magnolie.
> Takim kolorem kwitną te piękne kwiaty.
> U nas jeszcze do kwitnienia drzew trzeba poczekać z miesiąc.

Kto wie - jesli nadal beda takie cieple dni, moze tez bedzie wczesniej. Po obieglorocznej dlugiej zimie - cos nam sie od natury nalezy

Magnolie kwitna podobnie, zanim pokaza sie zielone liscie, drzewa obsypuja sie kwieciem, piekne sa.

W mojej okolicy pierwsze kwitna migdalowce...

[rena-ta49]

Zaczyna robić się różowo.
Jeszcze kilka dni i te drzewa pokryją się całe różem.

[m.maska]

Ciekawe jest wlasnie to, ze nie wiedna, tylko rozsypuja sie, przez co nie traca barwy

[al-szamanka]

W moim mieście była kiedyś ulica obrośnięta tymi drzewami. Wycięto je... bo budować trzeba

[m.maska]

Podczas mojego pobytu w Schwetzingen zrobilam fotki czapli i... co to jest, to co siedzi na drzewie... jest biale

[al-szamanka]

m.maska napisała:

> Podczas mojego pobytu w Schwetzingen zrobilam fotki czapli i... co to jest, to
> co siedzi na drzewie... jest biale
>
>
>
>


To białe też jest czaplą. W kniejach pod Salzburgiem jest drzewo, na którym gromadzą się o zmierzchu. Raz naliczyłam 12 sztuk.

[m.maska]

Tak myslalam, ale, to chyba sobie tam pomieszkuje w tym parko-ogrodach...

3 marca 2014

[m.maska]

Juz coraz krótsze odstępy czasu miedzy kolejnymi fotkami...

a tak wyglądały drzewa wiśniowe w Schwetzingen, wczoraj

[m.maska]

Wyglada na to, ze ten 15 marca bedzie idealnym dniem na zwiedzanie zamku i obejrzenie wisniowego "przepychu"...

[rena-ta49]

Wtedy trafisz na pełen rozkwit.

[rena-ta49]

Czyli już zakwitły.
Jak długo utrzymują się kwiaty?

[m.maska]

rena-ta49 napisała:

> Czyli już zakwitły.
> Jak długo utrzymują się kwiaty?

Z tego co wiem, to kwitnienie jest krotkie, dwa tygodnie - mysle, ze te ktore otwarly sie juz w lutym, zaczna lada moment opadac - dlatego to tak fajnie wyglada, czesc lezy na ziemi, czesc kwitnie na drzewach - krajobraz jest rozowy

[al-szamanka]

m.maska napisała:


> Z tego co wiem, to kwitnienie jest krotkie, dwa tygodnie - mysle, ze te ktore o
> twarly sie juz w lutym, zaczna lada moment opadac - dlatego to tak fajnie wygla
> da, czesc lezy na ziemi, czesc kwitnie na drzewach - krajobraz jest rozowy

No tak, la vie en rose

[darima_ka]

Zaczyna się,czy te drzewa owocują?
Jeśli są zapylone ,a pszczoły już się budzą,powinny owocować.

[m.maska]

One maja owoce, ale ponoc te wisnie, sa niezjadliwe - to tylko dekoracyjne

[m.maska]

Hahaha... wyglada na to, ze tutaj bedzie to kwitnienie wczesniej niz w srodkowej Japonii - wczoraj dostalam maila, ze tam nawrot zimy

[super.halusia]

Podejrzewam,że u Nas też będzie nawrót zimy,oby nie

[m.maska]

Ja obserwuje prognozy pogody dla tych wisni - do 15 marca zadnych przymrozkow - wiec mysle, ze trafie na pelne kwitnienie...

[rena-ta49]

U nas sie ochłodziło, po 11-12 st mamy tylko +6C i zimny północny wiatr.
W Marcu jak w garncu,wszystko może się zdarzyć?

[m.maska]

Obys nie zapeszyla byle nie bylo przymrozkow - bo wtedy to juz wszystko moze pomarznac.

[al-szamanka]

m.maska napisała:

> Hahaha... wyglada na to, ze tutaj bedzie to kwitnienie wczesniej niz w srodkowe
> j Japonii - wczoraj dostalam maila, ze tam nawrot zimy

Byle do nas zima nie przyszła... przecież tu dużo już kwitnie - oprócz forsycji, przebiśniegów i krokusów także żonkile i fiołki

7 marca 2014

[m.maska]

Wlasciwie to mozna liczyc juz godziny do pelnego kwitnienia

[rena-ta49]

Gdyby deszczu trochę spadło,to wszystko by w momencie "wybuchło"
Sucho mamy,śniegu nie było ,deszczu też nie widać.

[rena-ta49]

Niebo bezchmurne macie,a u nas ponuro.

[m.maska]

Pogoda jest rzeczywiscie piekna... stokrotki wybujaly na trawie.
To chyba w ramach rekompensaty za ubiegly rok.

[al-szamanka]

m.maska napisała:

> Pogoda jest rzeczywiscie piekna... stokrotki wybujaly na trawie.
> To chyba w ramach rekompensaty za ubiegly rok.

U mnie całyą zimę kwitły jak szalone

[m.maska]

Tutaj tez... ale teraz wybujaly bardzo no i trawa w ogole nie stracila na "zielonosci"... u mnie zimy jako takiej nie bylo. Nie spadl ani jeden platek sniegu... w kazdym razie ciesze sie, ze wiosna juz sie rozbuchala...

[m.maska]

A u mnie dzisiaj bylo 18° i wszystko wskazuje na to, ze za tydzien, to te wisnie rzeczywiscie rozkwitna w pelni... mam tylko te jedna szanse 15.03...
Przy okazji postanowilam tez jeszcze raz obejrzec sobie oczywiscie zamek i "Ende der Welt"(koniec swiata) czyli tunel, ktorego zdjecie jesienne umiescilam w otwarciu tego watku. Na pewno w marcu inaczej bedzie sie prezentowal.

[rena-ta49]

Wiosną zieleń soczysta ,wszystko inaczej pachnie.
Nacieszysz oko pięknymi widokami,po szarej zimie.

[m.maska]

Juz nie moge sie doczekac, ten tydzien bedzie sie ciagnal w nieskonczonosc... zeby tylko pogoda sie utrzymala, jest w tej chwili pieknie i slonecznie od kilku dni... wiosna w pelni a temperatury nawet o lato "zatracaja" - wczoraj u mnie 18°... niesamowite - w zimie(kalendarzowej)

[rena-ta49]

U nas teraz +13 i od rana pięknie słoneczko świeci,
aż chce się żyć

10 marca 2014

[m.maska]

A wiec juz coraz blizej...

11 marca 2014

[m.maska]

I jeszcze dzisiejsze... wyobrazam sobie, ze przy sobocie, beda tam tlumy ludzi... nie robiliby takiego barometru gdyby nie bylo na niego popytu. Odnosze wrazenie, ze chcieli sie pozbyc "namolnych" amatorow, ktorzy wydzwaniali do nich z zapytaniem "czy wisnie juz kwitna"

[rena-ta49]

Podejrzewam ,że zapach tych kwiatów będzie odurzający.

Hanami (jap. 花見?, dosł. „oglądanie kwiatów”)

[m.maska]

Joanna Bator - Japoński wachlarz

"...
A wiosna w Japonii oznacza kwitnienie wiśni. Już na początku marca drzewa rosnące wzdłuż zabetonowanej rzeczki Nomi zaczęły dawać delikatne oznaki życia. Powoli pęczniejące pąki sprawiły, że ostry, graficzny kształt gałęzi złagodniał, a ludzie przechodzący pod nimi coraz częściej przystawali i zadzierali głowy. W telewizji codziennie mówiono o sakura zensen, czyli "froncie wiśniowym". Używane tradycyjnie określenie z języka meteorologii wydaje się jak najbardziej na miejscu. "Front wiśniowy" - tak jak zimny front albo ciepły ma w zwyczaju - był chimeryczny i wprawdzie do subtropikalnej wyspy Okinawa dotarł już 15 stycznia, to dopiero dwa miesiące później oczekiwano go w Fukuoka na Kyūshū. We wszystkich gazetach, poważnych i niepoważnych, drukowano mapki informujące o najciekawszych miejscach, w których rosną drzewa wiśniowe i gdzie można teraz lub w niedalekiej przyszłości celebrować hanami, uroczystość podziwiania kwiatów. Wprawdzie w lutym poświecono trochę uwagi kwitnieniu śliw, ale nic nie może się równać z sakurą. W drugiej połowie marca sprawy nabrały rozpędu. Jak ogłosiła Rządowa Agencja do Spraw Kwitnienia Wiśni, rozkwit tokijskich drzew ma nastąpić dwudziestego piątego dnia tego miesiąca i wszyscy czekali nań w napięciu. Sakura, słowo oznaczające kwiat wiśni, słychać było wszędzie: na ulicach, w radiu i telewizji, w metrze i sklepach, gdzie pojawiło się mnóstwo słodyczy i potraw symbolicznie odwołujących się do sakurowego święta. Cukiereczki w kształcie kwiatów wiśni, ciastka mochi, barwione na różowo i pakowane w marynowane liście wiśni, herbaty z kwiatów suszonych albo solonych, które we wrzątku czarodziejsko rozprostowują się do swojego pierwotnego kształtu, plastikowe bukiety z białych i różowych gałązek, kimona młodych kobiet z sakurowym motywem – gdziekolwiek w Tokio zwróciło się oczy, była zapowiedź hanami, wielkiego święta kwitnących wiśni.
c.d.n.

[m.maska]

W końcu, po pełnym napięcia oczekiwaniu, stało się. Tak ja zapowiadano – dokładnie dwudziestego piątego marca – drzewa wiśniowe rozkwitły. W ciągu jednej ciepłej nocy nabrzmiałe pąki, przez których pękniecie widać było wieczorem co najwyżej wątły biały cień, jak złożone skrzydełko, zamieniły się w wielkie, pełne kwiaty. Dopiero wtedy ze zdumieniem przekonałam się, jak dużo jest wiśni w betonowym Tokio, z którego szczelin na każdym kroku wyrastały teraz biało-różowe królewskie bukiety. Nieciekawa droga wzdłuż rzeczki Nomi zamieniła się w olśniewający pasaż, po środku którego rósł zwarty szpaler drzew pokrytych tak gęsto kwiatami, że ich czupryny zlewały się w jeden nieprzebrany gąszcz aksamitnej bieli. Majestatyczne wiekowe sakury na kampusie pobliskiej uczelni stały się miejscem pielgrzymek ludzi z całej okolicy, którzy robili sobie zdjęcia na ich tle. Japońskie wiśnie kwitną, zanim pojawi się na nich choćby cień zieleni, i kontrast między czernią ich bezlistnych gałęzi a bielą lub różem kwiatów jest olśniewający. Młodziutkiej amerykańskiej studentce, którą poznałam w Tokio, kwiaty te kojarzyły się z popcornem i może rzeczywiście to porównanie oddaje coś z ich lekkości – tak kruchej, że aż niewiarygodnej.
Kwitnienie wiśni, które na wyspie Honshū przypada na przełomie marca i kwietnia, to nie tylko początek prawdziwej wiosny, ale również rozpoczęcie nowego roku szkolnego, akademickiego i fiskalnego.
c.d.n.

[m.maska]

(...)
Wiśnie rosnące wzdłuż Nomi, piękne i bujne, to nie najlepszy jednak punkt na hanami, które urządza się tam, gdzie jest więcej przestrzeni i nie ma ruchu samochodowego. Wprawdzie niektórzy mieszkańcy wystawiali stoły przed dom i podziwiali kwiaty, biesiadując, mimo przejeżdżających im niemal po stopach pojazdów, to większość wybrała któreś z bardziej tradycyjnych miejsc w pobliskich parkach.
Najsłynniejsze tokijskie hanami odbywa się w parku Ueno, najpiękniejsze pewnie na wielkim cmentarzu Aoyama, gdzie biesiaduje się wprost na nagrobkach, ale najbardziej urokliwe można znaleźć właśnie w kieszonkowych parkach małych „tokijskich miast”, takich jak moje Ishikawa-dai, pobliska Ookayam czy Midorigaoka.
Hanami to jedna z najstarszych japońskich tradycji. Zwyczaj ten narodził się w okresie Heian [794-1185], a początek dali mu wrażliwi na piękno esteci płci obojga z dworu cesarskiego. Arystokraci, którzy w owym czasie nie mieli wielu innych zajęć prócz uprawiania sztuki i miłości, siedząc pod kwitnącymi drzewami, delektowali się przygotowanymi specjalnie na tę okazję potrawami równie wymyślnymi jak ich stroje. To oni(i one) pierwsi zauważyli, że tajemnica piękna kwitnących wiśni tkwi w tym, że trwa ono tak krótko i tak nieuchronnie przemija. Kwiaty wiśni mają to do siebie, że opadają zanim zwiędną, w pełni swojej urody i rozkwitu, po zaledwie tygodniu życia. Kto wie, może podobna konstatacja jakiejś damy Heian dała początek japońskiej idei mono no aware; patosu, rzeczy i melancholii w obliczu nietrwałości? W każdym razie żadne długo kwitnące drzewa nie wzbudziły nigdy aż takiego zachwytu Japończyków. Kultura estetów przepadła pod ruinami dworu Heian, ale wojownicy, którzy na kilka wieków objęli w Japonii władzę, docenili urok sakury. Kwitnienie wiśni stało się symbolicznym wyrazem życia samuraja, którego ideałem było żyć krótko i w pełni rozkwitu młodości polec w walce o słuszną sprawę. Nawet jeśli nie było z kim walczyć, wojownicy podziwiali opadające płatki w podniosłym wzruszeniu. Pod koniec siedemnastego wieku hanami świętowali już wszyscy, a estetyka ulotnego piękna sakury stała się stałym elementem japońskiej kultury. Metafora życia krótkiego jak kwitnienie wiśni pozostała jak smutne memento w wierszach i pamiętnikach pilotów kamikadze.
c.d.n.

[m.maska]

Dziś hanami ma bardzo demokratyczny charakter. Gdy wiśnie zakwitają, ludzie w grupach rodzinnych, przyjacielskich lub zawodowych ciągną do parków. W tych bardziej zatłoczonych konieczne jest zarezerwowanie sobie miejsca i firmy wysyłają w tym celu najmłodszego pracownika, by pilnował dla reszty kawałka cennej ziemi pod sakurą. Widok sennego młodzieńca w czarnym garniturze, który już bladym świtem tkwi pod wiśnią w Ueno, to częsty widok w okresie hanami. W małych parkach łatwiej znaleźć miejsce, a samo święto ma spokojniejszy charakter. Na przykład w parku Senzoku Ike niedaleko mojego domu hanami odbywa się na wzniesieniu o wielkości jakiegoś tysiąca metrów kwadratowych, gdzie rosną piękne stare wiśnie. Kilka dni wcześniej powstają tam prowizoryczne stoiska, stawiane są toalety i przenośne śmietniki, a gdy drzewa pokrywają się białą chmurą kwiatów, przybywają ludzie i rozkładają pod nimi niebieskie plastikowe płachty i – co po jakimś czasie spędzonym w Japonii przestaje dziwić – jakimś cudem niemal wszyscy używają dokładnie takich samych. Biesiadnicy wchodzą na nie po zdjęciu butów, które równym szeregiem ustawiają dookoła, wyjmują przyniesione ze sobą jedzenie; gdyby przyszła ochota na coś jeszcze, można dokupić na stoiskach sprzedających smażony makaron soba z warzywami, [i[tako-yaki[/i], różne słodkości i alkohol. Niektóre z tych prowizorycznych stołów wyglądają tak, że nie powstydziłaby się ich wykwintna restauracja. Specjalne zestawy na hanami można kupić w sklepach spożywczych, ale przynajmniej równie często smakołyki takie przyrządza się w domu. Ludzie jedzą, piją, robią zdjęcia, śpiewają, opowiadają dowcipy; grupa starszych pań ma ze sobą przenośny zestaw do karaoke i wszystkie kolejno próbują swoich sił. Nie brakuje alkoholu i przybywa go, w miarę jak zapada zmierzch.
c.d.n.

[m.maska]

Wczesnym popołudniem dominują rodziny z dziećmi, ale pod wieczór więcej jest dorosłych. Wraz z zapadaniem ciemności gęstnieje zapach sake i piwa, głosy ludzi stają się coraz bardziej donośne i pijane, zaczynają się erotyczne przekomarzanki i sprzeczki. Teraz można nawet zdobyć się na odwagę i poprosić samotną parę „gaijinów”, by dołączyli do japońskiej grupy i wraz z resztą towarzystwa dokończyli wielką butlę sake. Zapalają się czerwone lampiony rozwieszone między drzewami i zaczyna się yozakura czyli podziwianie kwiatów nocą. W świetle księżyca i różowym poblasku lampionów hanami przypomina pradawne misteria. Ci, którzy nie wypili za dużo, mogą podnieść w górę oczy i zobaczyć przyprawiający o zawrót głowy widok pointylistycznych białych płatków na tle ciemnogranatowego nieba. Przez kilka dni hanami trwa festiwal estetycznych i alkoholowych rozkoszy, który kulminuje w dniu, gdy jak za podmuchem wielkiego wiatru, kwiaty zaczynają opadać. Najpierw kilka, potem kilkadziesiąt powoli płynie w dół, a po chwili ogarnia nas sakura fubuki, „burza wiśniowego śniegu”, i wszystko pokryte zostaje półprzejrzystymi płatkami delikatniejszymi niż dziecięca skóra. Biesiadujący pod drzewami wyglądają niczym postaci z instalacji Kusamy Yayoi: są cali w kropki, a wiatr unosi płatki dalej, przykleja je do szyb, ścian domów, ptasich skrzydeł. Wkrótce magiczne drzewa, które wydały na świat to niewiarygodne, krótko żyjące piękno, stają się zwykłymi zielonymi drzewami, którym nikt nie poświecą najmniejszej uwagi. Ich niepozorne owoce nie nadają się do jedzenia.”

[m.maska]

I zto nie jest tak, ze tylko Japonczykom odpala w zwiazku z kwitnieniem wisni... Niemcom odpala na kwitnienie migdalowcow... oto ciasteczka w ksztalcie kwiatow migdalowca - oczywiscie tez kupilam

[rena-ta49]

Ja jeszcze się nie spotkałam z takimi ciasteczkami.
To jakieś regionalne ciasteczka?

[m.maska]

Hihi... ja sie tez nie spotkalam - mysle, ze to tylko z okazji Festynu Migdalowych Kwiatow w Palatynacie... takie beziki na bardzo delikatnym spodzie.

[al-szamanka]

m.maska napisała:

> I zto nie jest tak, ze tylko Japonczykom odpala w zwiazku z kwitnieniem wisni..
> . Niemcom odpala na kwitnienie migdalowcow... oto ciasteczka w ksztalcie kwiato
> w migdalowca - oczywiscie tez kupilam
>
>


A jak smakują... jak prażone migdały może?

[m.maska]

Slodko, migdalowo, "rozowo"

[m.maska]

Wow... wyglada na to, ze dobrze wybralam date - kwitnienie nabralo przyspieszenia i teraz juz codziennie umieszczaja kolejne fotki w Blühbarometer(barometrze kwitnienia). Mam nadzieje, ze sobota bedzie optymalna ale z tego tez wynika, ze tutaj inaczej to kwitnienie wyglada. Kwitnienie sakury opisywane przez autorke "Japonskiego wachlarza" nastepuje gwaltownie, z dnia na dzien - tutaj jest to jednak dluzszy proces.

12 marca 2014 Schwetzingen

[m.maska]

[darima_ka]

Cudnie to wygląda,świat w różowym kolorze

13 marca 2014 Schwetzingen

[m.maska]

Ha, teraz to juz codziennie pokazuja jak wygladaja drzewa japonskiej wisni

[darima_ka]

Macie piękną pogodę ,a temp. iście letnie,to i kwitnienie przyspiesza?
Życzę Tobie nacieszenie oczu tym cudnym widokiem.
Fotki mam nadzieję nam zapodasz?

[m.maska]

Fotki jak najbardziej, chociaz na sobote juz zapowiadaja ochlodzenie, zeby tylko nie padalo

[darima_ka]

U nas też,nawet opady deszczu ze śniegiem zapowiadają.
W marcu jak w garncu.

[al-szamanka]

A ja widziałam dzisiaj cudownie kwitnące migdałowce.

[al-szamanka]

al-szamanka napisała:

> A ja widziałam dzisiaj cudownie kwitnące migdałowce.

O, tak wyglądają, podobne do wiśni japońskiej....

[m.maska]

No wiec jest tak... Schwetzingen jutro...to jedno, ale, bardzo byc moze, ze w drodze powrotnej zajade jeszcze do Neustadt an der Weinstrasse - tam od 14 do 16 marca odbywa sie festyn drzew migdalowych... jesli czas pozwoli i pogoda sie nie zbiesi - co niestety na jutro zapowiadaja.

[rena-ta49]

Może jutro jeszcze nie będzie tak źle,
fakt zapowiadają załamanie pogody.
Życzę miłych wrażeń na jutro
Ja też miałam plany plenerowe na jutro,ale nie wiem na ile skorzystam.

[m.maska]

rena-ta49 napisała:

> Może jutro jeszcze nie będzie tak źle,
> fakt zapowiadają załamanie pogody.
> Życzę miłych wrażeń na jutro
> Ja też miałam plany plenerowe na jutro,ale nie wiem na ile skorzystam.

Dziekuje
Patrze w niebo, ani jednej chmury, wiatru nie ma - to skad i dlaczego ma sie ta pogoda zalamac?... obys miala racje, moze nie bedzie tak zle.

[rena-ta49]

Bardzo podobne do kwitnącej wiśni,
może w realu nie tak bardzo podobne te kwiaty?
Na fotce pięknie wyglądają.

14 marca 2014... japonskie wisnie kwitna

[m.maska]

[m.maska]

W barometrze kwitnienia umieszczonym w necie, fotki z 14 marca sa ostatnimi, wniosek? nastapil juz pelen rozkwit - no to mialam szczescie, zobaczyc te wisnie jeden dzien pozniej.... ale, wczoraj szlam po mojej wiosce i cyknelam kilka fotek - staly tam tez samotne dwie "wisienki" - im jeszcze potrzeba troche czasu do rozkwitu.

[al-szamanka]

m.maska napisała:

> W barometrze kwitnienia umieszczonym w necie, fotki z 14 marca sa ostatnimi, wn
> iosek? nastapil juz pelen rozkwit - no to mialam szczescie, zobaczyc te wisnie
> jeden dzien pozniej.... ale, wczoraj szlam po mojej wiosce i cyknelam kilka fot
> ek - staly tam tez samotne dwie "wisienki" - im jeszcze potrzeba troche czasu d
> o rozkwitu.
>
>


Za to na tle jakiej cudnej pogody je cyknelas... miedzy galazkami lapis lazuli sie blekitni

[m.maska]

Jasne... tylko kiedy bylam w Schwetzingen, to pogoda byla wredna

[rena-ta49]

m.maska napisała:

> Jasne... tylko kiedy bylam w Schwetzingen, to pogoda byla wredna

Miałaś pecha do pogody,ale fotki i tak doskonałe

[m.maska]

I z tego wynika, ze to byl szczyt kwitnienia, teraz juz bedzie to tylko fruwac za to reszta parku zakwitnie i zazieleni sie.
W zwiazku z tym, ze ruch turystyczny jeszcze niewielki, to ptactwo ma tam w tej chwili spokoj i pole do popisu - wszystkie trawniki sa ich i niechetnie ustepuja z drogi spacerowiczom.

[darima_ka]

U nas po deszczu wszystko zaczyna się zielenić. w błyskawicznym tempie.
A kaczusie na Twojej fotce śliczne
One teraz chyba zaczną się rozmnażać?

[darima_ka]

Będziesz miała okazję dłużej zachwycać się tymi kwitnącymi pięknie drzewkami.

[al-szamanka]

A ja muszę zamykać balkon, gdyż pod nim kwitną jakieś żółte krzewy i tak nieprawdopodobnie pachną, że aż zatyka

[darima_ka]

Czy to nie są forsycje?

[m.maska]

Ja tam ich nie rozrozniam... forsycje, janowiec - to zolte i to zolte

[m.maska]

No tak - caly czas byla piekna pogoda - to sie dzisiaj musiala zbiesic....jeszcze wprawdzie nie pada i rozne portale pokazuja roznie... w Schwetzigne nawet slonce za chmurka - ale jak bedzie, to sie okaze na miejscu. Bywaly juz prognozy, kiedy trzy dni pod rzad zapowiadano w mojej wiosce burze i jakos nic z tego nie wychodzilo. nieboe ma w tej chwili ten odcien szarosci, ze jeszcze nie wiadomo, czy to szarosc poranka, czy jest tak rownomiernie zasnute.

[al-szamanka]

U mnie niebo zasnute i zapowiadają mały deszcz, no ale ja nie wybieram się na oglądanie kwitnących wiśni tylko na 11 godzin do pracy.

[m.maska]

Teraz juz wiadomo - niebo jest rowno zasnute no ale... 100km dalej moze byc jednak inaczej... taka nadzieja

[darima_ka]

U nas to samo,szaro, buro,ponuro,pada lekki deszcz,ale wiatr dosyć silny.
Życzę byś nie zmokła i nie przemarzła,a wrażeń moc z sobą przywiozła

[al-szamanka]

Ja licze na cudne, rozrozowione zdjecia

[m.maska]

Uffff zmeczona jestem.... dwa razy postraszylo deszczem - obylo sie bez otwierania parasoli... rozowo bylo, ze hej - tylko nieba niebieskiego niestety zabraklo

[m.maska]

to japonska wisnia



a tutaj migdalowiec, obydwie dzisiaj zaliczylam... ale musze sobie to najpierw poukladac...

[al-szamanka]

m.maska napisała:

>
>
> to japonska wisnia
>
>
>
> a tutaj migdalowiec, obydwie dzisiaj zaliczylam... ale musze sobie to najpierw
> poukladac...


I teraz widać różnicę, bo z daleka, szczególnie kolorystycznie, te drzewa wyglądają na prawie identyczne.

[m.maska]

Oj wisnie sa duzo bujniejsze - ale kazda historia jest inna... japonskie wisnie i festyn migdalowcow...

[al-szamanka]

m.maska napisała:

> Oj wisnie sa duzo bujniejsze - ale kazda historia jest inna... japonskie wisnie
> i festyn migdalowcow...
>
>

Pewnie sypało Ci kwieciem na włosy?

[m.maska]

Hihi... fruwa to przed oczami jak platki sniegu, urocze

[rena-ta49]

Trawa zielona ,a na niej różowy dywan płatków

[rena-ta49]

Można patrzeć na to piękno bez końca.
Wiosna to cudny czas.

[rena-ta49]

U migdałowca chyba kwiaty znacznie większe?

[rena-ta49]

Cudne!
Chyba nie żałujesz tej wyprawy?

[m.maska]

W zadnym wypadku... kwiatki migdalowca sa rzeczywiscie troche wieksze,



a tak wyglada cala aleja migdalowcow w Neustadt an der Weinstrasse, w zwiazku z tym jest okazja do urzadzenia festynu "migdalowych kwiatow" i oczywiscie tlumy wala przez trzy dni do miasta.
Gdybym wiedziala jak bedzie wygladalo parkowanie, zapewne zrezygnowalabym.
Wjazdu do tej dzielnicy nie ma - policja kieruje samochody w bok... gdzie w bok? ano w winnice - pierwszy raz zdarzylo mi sie jezdzic samochodem po winnicach. Dosyc waskie drogi, bo przewidziane wylacznie na ciagniki z przyczepami na winogrona, ale... dobrze, ze chociaz srodkiem wybetonowane, po jednej stronie parkuja samochody i po drugiej parkuja samochody - a srodkiem takiej drogi trzeba sie przepychac... to dobrze, jesli jeszcze kierowcy byli na tyle przewidujacy, ze pozginali boczne lusterka - ale nie wszyscy, wiec jedzie sie na styku, troche nerwowo.

[al-szamanka]

m.maska napisała:

> W zadnym wypadku... kwiatki migdalowca sa rzeczywiscie troche wieksze,
>
>
>
> a tak wyglada cala aleja migdalowcow w Neustadt an der Weinstrasse, w zwiazku
> z tym jest okazja do urzadzenia festynu "migdalowych kwiatow" i oczywiscie tlum
> y wala przez trzy dni do miasta.


Po prostu bajecznie... tylko wzdychać.

[al-szamanka]

Okropny najazd samochodowy.
Zupełnie podobnie jest w podsalzburskim Bluntautal.
Wystarczy słoneczna pogoda, a amatorów pięknych widoków zjeżdża się tyle, że nie ma nawet szczeliny, aby wetknąć w nią samochód.

[m.maska]

A tu na szybko wstawilam bez obrobki filmik, ktory nakrecilam w palacowym parku Schwetzingen - mozecie zobaczyc, jak to wszystko fruwa

• Kirschblüten in Schwetzingen

[al-szamanka]

Pięknie fruwa... kwiatowo, płatkowo, różowo

[m.maska]

A tutaj ktos zrobil bardzo ladny filmik tegorocznego kwitnienia... i jakos mnie to nie dziwi, wsrod tych drzew pelno mozna spotkac amatorow fotografow, ze statywami... a nawet malarza, ktory zza plotu malowal ten kwiatowy "przepych"

• Japanische Kirschblüte | Schlosspark Schwetzingen

[al-szamanka]

Przemknęłam po filmiku... robi wrażenie

[m.maska]

Za to reszta parku, jeszcze bardzo malo zielona... wielu rzeczy, ktore ogladalam we wrzesniu - brakuje... tam trzeba wrocic w maju, albo w czerwcu, kiedy wszystko zakwitnie, zazieleni sie i uruchomia wszystkie fontanny a pergole nie beda tylko "lysymi" stelazami... drzewa stoja jeszcze zimowo otulone i brak tych wszystkich palmiastych, ktore zimuja w oranzerii...

[m.maska]

AL, czy Ty moze wiesz, co to za drzewo? wielkie bylo...

[al-szamanka]

m.maska napisała:

> AL, czy Ty moze wiesz, co to za drzewo? wielkie bylo...
>
>


Wygląda mi to na tulipanowca

[darima_ka]

Drzewa pięknie przycięte,niczym spod sznurka?

[m.maska]

Przyciete, jak wypuszcza listki, to sie rozbuchaja

...ale jakie otulone matami widac ogrodnicy jeszcze nie dowierzaja tym cieplym temperaturom, zreszta noce sa jeszcze wyjatkowo chlodne.

[m.maska]

bo to z oddalenia nie widac, ale pootulane sa te pnie drzew...

[darima_ka]

Bardzo fajny filmik.
Pnie tych drzew są bardzo grube,to stare muszą być drzewa.
To gratka dla oka ,zobaczyć kwitnienie tych drzew.

[m.maska]

Wisnie kwitna pieknie, bladorozowo w kisciach, kwiatki maja drobniutkie i te fruwajace platki sprawiaja wrazenie platkow sniegu, ale migdalowce maja inna zalete - one pachna... miodem.

[darima_ka]

Widać i słychać ,że wiatr był.
Te opadające płatki sprawiają wrażenie, jakby śnieg padał.

18 marca 2014 Schwetzingen

[m.maska]

A jednak zdjecia z 14 marca, nie byly ostatnie - kiedy tam bylam, na niektorych galeziach byly widoczne jeszcze gdzieniegdzie paczki...





ale opadajace platki, tez widac...

[darima_ka]

Gdyby z tego kwitnienia były owoce,
to byłby naprawdę urodzaj.
Obsypane kwieciem cudnie.

[m.maska]

Jakies owoce sa - ale niezjadliwe raczej. Japonczycy wprawdzie cos tam z nich robia, ale te wisienki maja srednice 8-10 mm - to co to jest?

20 marca 2014 Schwetzingen

[m.maska]

A wiec, kiedy tam bylam, to nie byl jeszcze szczyt kwitnienia... no i niebo niebieskie...

[m.maska]

I jeszcze dzisiejsze foty.
Dzisiaj dostalam maila od przyjaciela z Japonii... Sakura jeszcze nie kwitnie - z tego wynika, ze tutaj jest cieplej. A mieszka on na poludnie od Tokio.

[darima_ka]

Jeeee,to jest cudne!
Ale słyszałam wczoraj ,że już pięknej pogody nie macie?
Czyli u nas jutro-pojutrze też się zmieni.

[m.maska]

Mialam sie wybrac na weekend do Schwabskiego Alb, tam mieszka moja przyjaciolka, ale zrezygnowalam - wlasnie pogodowo. Na niedziele zapowiadaja tam opady sniegu, to jest wysoko i zapewne bez szuflowania sie nie obejdzie, bo jesli juz zapowiadaja to i pada.
A pogoda? kiedy ja bylam ogladac te wisnie, w ubiegla sobote - tez niestety slonecznie nie bylo. W Japonii sa juz po kwitnieniu "ume" - dostalam foty calej rodziny pod tym drzewem, z zapewnieniem, ze to jeszcze nie sakura. "Ume" to japonska sliwa, z opisu przypomina mirabelke, chociaz owoce sa wykorzystywane tylko w przetworach.
U mojej mamy we Wrocku tez szalenczo kwitnie mirabelka.

25 marca 2014 Schwetzingen

[m.maska]

Wyglada na to, ze szczyt kwitnienia chyba juz chyba minal a nadal nie widac zielonego - nie znam sie wprawdzie na kwitnieniu wisni, ale chyba powinnam obejrzec te dwa drzewka, na ktorych paczki fotografowalam u siebie poltora tygodnia temu. W miedzyczasie bylo zimno, padal deszcze ale od dwoch dni jest slonecznie, wiec moze i tutaj wisnia juz kwitnie.
A w Japonii teraz kwitnie "UME" - czyli japonska morela albo japonska sliwa - kwiaty ma biale i srodki barwy morelowej wlasnie - dostalam wprawdzie foty, ale cala rodzina jest pod drzewkiem, wiec publikowac nie bede.

Magnolie

[m.maska]

Dzisiaj jadac glowna ulica widzialam obsypana kwiatami magnolie - a wiec to juz pewne - przyszla piekna, ciepla wiosna tym razem a temperatury wrecz letnie. 20° i bezchmurne niebo - czego mozna chciec wiecej?

[rena-ta49]

Ja też zauważyłam,że magnolie pięknie obsypane pąkami,
lada chwila kwiaty się rozwiną.
U nas poranki chłodne jeszcze,a dziś nawet mocno mglisty poranek.
Ale dzień zapowiada się bardzo wiosennie i ciepło.
Miłej soboty życzę.

[m.maska]

Dziekuje... ja mialam wyczerpujaca sobote - odpoczne jutro
A Tobie pieknej niedzieli

[darima_ka]

Wiosna cieszy chyba każde oko.
Sobota dla mnie pracowita,ale jutro
pójdę wiosną oczy nacieszyć.

[m.maska]

darima_ka napisała:

> Wiosna cieszy chyba każde oko.
> Sobota dla mnie pracowita,ale jutro
> pójdę wiosną oczy nacieszyć.

Jak sie napracowalas, to Ci sie odpoczynek nalezy...no nie, ja musze wyciagnac chipa z aparatu i pokazac jak odpoczywaja w Heidelbergu... i nie myslcie, ze to takie normalne, moze dlatego, ze 20% mieszkancow stanowia studenci - w kazdym razie co najmniej dziwnie

[darima_ka]

Zobaczyłam,ze wróciłaś,czekam niecierpliwie na fotki.
Jestem pewna,że będzie co oglądać.
Masz dobrą rękę do pokazywania ciekawych miejsc.

[m.maska]

darima_ka napisała:

> Zobaczyłam,ze wróciłaś,czekam niecierpliwie na fotki.
> Jestem pewna,że będzie co oglądać.
> Masz dobrą rękę do pokazywania ciekawych miejsc.
>

A dziekuje bardzo - cykam jak potrafie

A tutaj wlasnie nabrzeze w Heidelbergu - o co chodzi, nie wiem, ale wyglada to tak jakby odbywal sie jakis ogromny piknik i na przestrzeni kilku kilometrow... tam niektorzy poustawiali nawet grille.... wyglada to naprawde dziwnie...

[darima_ka]

Może jakieś lokalne święto?
Fajnie jak ludzie potrafią się organizować
i chcą z sobą wolny czas spędzać.

[darima_ka]

Naharowałam się,ale jaka satysfakcja kiedy siądę z kawą i sama siebie podziwiam za dzielność

Nawet nasze media zauważają

[darima_ka]

to cudne zjawisko kwitnienia wiśni.
Aż dziw ,bo głównym tematem Ukraina,jakby nic innego się nie działo
tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/zakwitly-wisnie-nadeszla-wiosna-w-japonii-czas-na-sakura-zensen,117984,1,0.html

[m.maska]

Hihihi... w Japonii jak dzisiaj na wybrzezu Neckaru w Heidelbergu - tyle, ze tam wisnie nie kwitly, wiec nie wiem co takiego tam swietowali
Japonczykom rzeczywiscie odpala na kwitnienie wisni...

[al-szamanka]

m.maska napisała:

> Hihihi... w Japonii jak dzisiaj na wybrzezu Neckaru w Heidelbergu - tyle, ze ta
> m wisnie nie kwitly, wiec nie wiem co takiego tam swietowali
> Japonczykom rzeczywiscie odpala na kwitnienie wisni...

Na pewno coś ważnego - w taki piękny dzień okazja zawsze się znajdzie

[m.maska]

darima_ka napisała:

> to cudne zjawisko kwitnienia wiśni.
> Aż dziw ,bo głównym tematem Ukraina,jakby nic innego się nie działo
> tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/zakwitly-wisnie-nadeszla-wiosna-w-japonii-czas-na-sakura-zensen,117984,1,0.html

Ale z tego widac, ze rzeczywiscie to kwitnienie wisni wyglada nieco inaczej niz w naszym klimacie. Tak jak opisywala autorka ksiazki "Japonski wachlarz" Joanna Bator - jest to jak eksplozja, wszystkie kwiaty otwieraja sie jednego dnia, cale to "przedstawienie" trwa krotko i w koncu w ciagu jednego dnia opadaja wszystkie.
U nas trwa to jednak dluzej.
Wczoraj tez zalapalam kwitnace wisnie w Heidelbergu - oczywiscie tylko pojedyncze drzewka - to jednak nie to samo, co caly "las" kwiecia.



a moze to wcale nie wisnia - bo na drzewie byly juz zielone liscie...