tyu
16.08.02, 20:35
Myślę, że wielu z nas pamięta Stoika.
Według mnie był to jeden z najsympatyczniejszych dyskutantów. Jego
wypowiedzi - bez względu na to, na ile się z nimi zgadzałem - mogły stanowić
wzór kulturalnego i merytorycznego prowadzenia rozmowy. Po odejściu Stoika,
zrażonego upadkiem poziomu Forum, zachowaliśmy kontakt. Dziś Stoik poprosił
mnie listownie o pewną przysługę. Prośbę spełniam. Oto ona:
14-08-2002 o godz. 22:34 w wątku „Mowa pogrzebowa borsuka...” Sceptyk,
zwracając się do Borsuka, napisał m.in.:
(...)
Natomiast jesli chodzi o Twe dociekliwe pytania zwiazane z uzywaniem badz nie
nicka Sceptyk przez osobnika, ktory w koncu ostal sie przy nicku Stoik, to
chcialbym Ci zaproponowac rozwiazanie nowatorskie. Jak na Forum. Otoz
mianowicie proponuje zaklad. O 300 Euro (chyba nas obu stac na to). A tresc
zakladu bedzie nastepujaca: ja uwazam, ze Stoik podkradal mi nicka i postaram
sie to udowodnic. Ty natomiast uwazasz inaczej, zgodnie z tym co napisales.
Zgoda? Wybierzemy sobie jeszcze arbitra (badz dwoch) aby rozstrzygneli, kto
ma racje. Kazdy z arbitrow dostanie po 50 Euro, platne zgodnie przez obydwie
strony. To jest w koncu troche roboty. I dla mnie – grzebanie sie w archiwum
i dla arbitra(ow), czytanie tych glupot.
Malo tego.Sadze nawet,ze jestem w stanie wykazac (choc to znow kupa grzebania
w archiwum, ale jak nie za darmo, to zrobie to), ze przemily Kolega Stoik
poslugiwal sie wobec mnie tzw. pacynka. Nosila ona imie Mietek. Nie atakowal
mnie jakos specjalnie, lecz jedynie, ze sie wyraze, przysrywal sie do mnie.
Nieudolnie. Nie wspominal bym o tym, bo mam swoje zdanie na temat wielo-
nickowosci. Jest to w koncu sprawa indywidulanej etyki kazdego z nas. Ale
kol. Stoik wypieral sie tego okrutnie, zupelnie tak jak bym go posadzil o to,
ze jest conajmniej Le Penem. Od pewnego czasu nie ma Kol. Stoika, nie ma tez
Mietka. Zeby zniechecic kogos tam do robienia mi natychmiast psikusa, chce
dodac, ze Mietek ow pisywal z domeny 'toya…' cos tam (plus numerki).
(...)
Jak widać – Sceptyk, pod nieobecność Stoika, zarzucił Stoikowi czyny dość
niecne. Stoik twierdzi z całą mocą, że czynów tych NIE POPEŁNIŁ. Co więcej:
jest gotów podjąć wyzwanie Sceptyka, na jego warunkach. Na Forum wejść
ponownie nie zamierza, niemniej mam od Stoika listowne upoważnienie, by w
jego imieniu zadeklarować żądaną przez Sceptyka kwotę 300 euro za
udowodnienie jego zarzutów.
Deklaruję więc Sceptykowi ofiarowanie kwoty 300 euro (lub jej ekwiwalentu w
złotych) i wpłacenie jej na wskazane przez niego konto za udowodnienie tego,
co zarzuca Stoikowi. Cytuję w tym miejscu oświadczenie Stoika:
„Jeśli Sceptyk wykaże, że mu ukradłem nicka - czyli świadomie użyłem nie
swojego, albo też wykaże tylko, że byłem Mietkiem (którego nota bene w życiu
nie widziałem), to mu te 300 euro dam. Mnie na jego pieniądzach nie zależy,
natomiast przeprosiny z jego strony byłyby jak najbardziej na miejscu, bo
popisywał się wtedy wyjątkowym chamstwem, a do dziś
nie potrafi się przyznać do błędu.”
Na jednego z arbitrów proponuję Hiacynta – o ile tylko zechce przyjąć moją
prośbę o podjęcie się tej roli. Wybór pozostałego arbitra pozostawiam
Sceptykowi. Ewentualną zapłatę dla nich również deklaruję się
współfinansować, czyli wpłacić na konto wskazane przez jednego z nich kwoty
50 euro, lub jej ekwiwalentu.
Stoik podjął rękawicę rzuconą przez Sceptyka.
W razie przegranej – deklaruje zapłacenie kwoty 300 euro. W razie wygranej,
czyli nieudowodnienia zarzutów, wystarczą mu przeprosiny oszczercy.
Sceptyku!
Czy decydujesz się podjąć wyzwanie?
tyu