Dodaj do ulubionych

Dziwny szef

03.10.23, 21:01
Witam Kochani. Glupia sprawa, ale mnie meczy. Moj szef mial fajny pomysl zrobic grupe joggingowa z pracy. Z kobiet zaczelam tylko ja biegac, reszta to mezczyzni. Myslalam na poczatku, ze to bieganie to dla nas dla zdrowia i zabawy. Szef raz zameldowal nas na maraton, czego nie chcialam, ale NIE mu nie pasowalo, wiec skomlal za powiedzialam tak. Nastepnym razem zapytal jakie mamy cele w bieganiu. Mezczyzni odpowiedzieli, zeby poprawic czas o pare minut. Ja natomiast, ze zalezy mi na figurze, a szef do mnie, ze to nie jest cel i od tego momentu nie chce z nim juz biegac. W sumie jestem zla na niego, bo ja nie mam zamariu po pracy jeszcze szefowi przytakiwac i mowic to, co on chce slyszec. Bardzo mnie to zirytowalo.
Pytanie ode mnie, czy biegalibyscie nadal z szefem czy juz nie? Jak dla mnie on to bieganie bierze za powaznie, a ja chce robic to dla frajdy i zdrowia i przy okazki dla figury
Obserwuj wątek
    • six_a Re: Dziwny szef 03.10.23, 21:06
      nie wystarczy ci, że siedzisz z nimi w robocie. powiedz mu, że po pracy to ty odpoczywasz i nie zamierzasz oglądać jego facjaty. to ostatnie najlepiej powiedz w głowie, żeby jednak dostać następną wypłatę.
      • listonoszka16 Re: Dziwny szef 03.10.23, 21:13
        "nie wystarczy ci, że siedzisz z nimi w robocie." Wiesz, to jest to co mysle, ale u mnie w pracy jest tak, ze jak sie nie spotyka z innymi z pracy, albo z dziewczynami z pracy na wspolna kolacje, czy co tam one sobie wymysla, to jest sie uwazanym za dziwaka 🤷‍♀️
        • okruchlodu Re: Dziwny szef 03.10.23, 21:32
          Bardzo się przejmujesz zdaniem innych. Bądź dumna ze swoich dziwactw to i inni podejdą do nich z większą dozą akceptacji. Nauka asertywności- na to bym postawiła.
    • okruchlodu Re: Dziwny szef 03.10.23, 21:28
      Nie wyobrażam sobie, żeby mówić szefowi to co chce usłyszeć zamiast tego co chce powiedzieć. Dla mnie możliwość wyrażania swojej opinii to podstawowy przejaw wolności osobistej😉. Bez tego się duszę😉. Mogę zmienić zdanie w tym temacie ale moje oczekiwania finansowe względem pracy wzrastają minimum dwukrotnie i nie obiecuję, że długo wytrwam😉.

      Gdyby szef mi powiedzial, że 'to nie jest cel' to powiedziałabym, że szanuję jego zdanie ale sama sobie wolę decydować o celach a bieganie 10km w dwie minuty krócej wydają mi się mniej motywujące niż wizja zgrabnych nóg i jędrnej pupy.

      Nie rozumiem jednak takiego obrażania się o pierdolę. Naprawdę musisz wchodzić szefowi do rowa w temacie celów sportowych? Co się stanie jeśli wyrazisz swoje zdanie? Oczywiście poza tym, że nie poczulabyś irytacji i z większą chęcią uczestniczyła ta w zajęciach sportowych...
    • mala_cicha_myszka Re: Dziwny szef 04.10.23, 03:48
      Uprawianie sportu ma stanowić dla człowieka frajdę i dać zadowolenie. Robienie czegoś pod dyktando kogoś innego jest wyczerpujące, a zarazem zniechęcające. Odpal szefa i do dzieła ;)
    • mav.2000 Re: Dziwny szef 04.10.23, 10:58
      Ja bym nie biegał ani z szefem ani z szefową, ani z nikim z pracy.
      Już od dziesięciu lat trzymam się zasady, że po pracy z nikim z pracy nie spotykam się prywatnie, nie chodzę na firmowe andrzejki, ogniska, spływy kajakowe itp bzdury.
      • listonoszka16 Re: Dziwny szef 04.10.23, 12:54
        Dokladnie to samo mysle. Wczesniej wychodzilam z ludzimi z pracy na drinka, ale u nas robia sie wtedy jakies dziwne grupy. Te co sie lubia siedza razem,a reszta niech robi co chce. Tak to u nas wyglada. Jak sie nie przychodzi na takie spotkania, to zaraz inni uwazaja taka osobe za dziwaka. Z biegania z szefem tez zrezygnuje, czuje sie z tym niekomfortowo, poniewaz mam inne cele. Musze powiedziec, ze czulam sie jak jakas nienormalna, ze sie z ludzimi z pracy nie spotykam, a tymczasem widze, ze duzo jest takich ludzi,co mysla podobnie jak ja. Az mi ulzylo
      • j-k bez przesady 04.10.23, 13:32
        mav.2000 napisał:

        > Ja bym nie biegał ani z szefem ani z szefową, ani z nikim z pracy.
        > Już od dziesięciu lat trzymam się zasady, że po pracy z nikim z pracy nie spoty
        > kam się prywatnie, nie chodzę na firmowe andrzejki, ogniska, spływy kajakowe it
        > p bzdury.


        bez przesady.

        czasem mozna (1 - 2 razy w roku...) - byle nie za czesto...
    • stasi1 Re: Dziwny szef 04.10.23, 13:00
      Ale po tym poszły jakieś konsekwencje? Jeśli nie to olej to i biegaj dalej. A jak jeszcze raz się spyta o to to powiedz że większość kobiet i mężczyzn ćwiczy żeby lepiej wyglądać i być zdrowszym
      • listonoszka16 Re: Dziwny szef 04.10.23, 15:36
        Konsekwencji zadnych nie bylo, tylko to jego "to nie jest zaden cel" mnie ugryzlo. Troche dziwne dla mnie, bo to sa moje cele, figura i zdrowie, a nie pobijanie rekordow. Szaf ma 60 lat i ma jakiegos hopla na punkcie sportu. Potrafi na Weekend w 6h 120 km zrobic na rowerze. Mieszka sam, wiec czas na rower ma. On ma tez jakies dziwne zdanie o kobietach z tego co slyszalam. Zaprzata mi to troche glowe, bo na poczatku chcialam biegac z grupa z pracy, ale teraz czuje dyskomfort,bo on to bierze za powaznie, jakby chcial zrobic z nas atletow
        • stasi1 Re: Dziwny szef 05.10.23, 13:56
          Skoro nikt po za tym szefem nie ,,dokucza" a grupa jest fajna to nie ma co się gniewać za to że szef nie docenia twojej motywacji . W końcu to twoje zdrowie a pewnie lepiej z kimś biegać niż samej. Nawet bezpieczniej.
    • j-k Dziwny szef - istotnie 04.10.23, 13:30
      listonoszka16 napisał(a):


      > Pytanie ode mnie, czy biegalibyscie nadal z szefem czy juz nie?

      - trudna decyzja. bo to w koncu szef...

      Jak dla mnie onto bieganie bierze za powaznie, a ja chce robic to dla frajdy i zdrowia i przy
      > okazki dla figury


      jestes normalna, ale trudno to powiedziec o szefie...

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka