Małe pytanko

[taniarada]

Czy dzięki temu portalowi .Ktoś kogoś znalazł lub przynajmniej sobie po bzykał 😊

[tapatik]

Tak. 😜

[stasi1]

Znaczy pobzykał czy tylko poznał?

[tapatik]

Biorąc pod uwagę, że mają dziecko, to myślę, że nie tylko poznał.

[stasi1]

Teoretycznie aby mieć dziecko to nie trzeba bzykać

[tapatik]

Masz na myśli in vitro? Myślę, że pary, które decydują się na in vitro to jednak najpierw próbują metodą tradycyjną.

[stasi1]

Akurat nie. Mogło się zdarzyć że zaszła z kimś w ciążę a on później się nimi zaopiekował. A on nie mógł bzykać

[tapatik]

Ta para spotykała się dłuższy czas przed dzidziusiem.

[stasi1]

Nie twierdzę że to nie jego dzieci, tylko że jest możliwość że ma się dzieci bez bzykania. Czy często się to zdarza? Pewnie nie. Pewnie dużo tych co biorą obce dzieci jednak może się bzykać

[tapatik]

Zapewniam cię, że są na tym forum osoby, które nie tylko się zaczęły spotykać, ale również stworzyły związek.

[flirting.shadow]

Z pewnoscia, ale kiedys to bylo miejsce tetniace zyciem.

[tapatik]

Na Nieśmiałkach zawsze było mało forumowiczów, większy ruch był na Samotnych.

[taniarada]

Jak kto woli 😊

[searam]

Yes.

[trentino]

Ktoś na pewno.

[tomekzgor]

Ja wiem że była taka sytuacja.

[baenzai]

A ja nie kojarzę

[tapatik]

Ale byłeś kiedykolwiek na spotkaniu forumowym?

[baenzai]

tapatik napisał:

> Ale byłeś kiedykolwiek na spotkaniu forumowym?

Wpisałem w wyszukiwarkę ,,spotkanie forumowe'' i wyskakują mi jakieś wątki z 2008 roku.

Chociaż jest też jeden wątek z 2019 roku.

forum.gazeta.pl/forum/w,16314,167516168,167516168,spotkanie_forumowe_heh_D.html
Odbyło się to spotkanie w końcu czy nie? Ja chyba miałem wtedy dłuższą przerwę od forum, bo w ogóle tego wątku nie pamiętam.

[tapatik]

Spotkania forumowe tutaj nie wychodziły. Były na Samotnych, a jeszcze wcześniej na pustym obecnie forum "Randki z Internetu".
Ups, zajrzałem na "Randki..." bo mam je nadal podlinkowane, a przeniosło mnie na Samotnych. Czyli zlikwidowali nierokujące forum.

Możesz zaproponować jakieś spotkanie forumowe.

[baenzai]

tapatik napisał:

> Spotkania forumowe tutaj nie wychodziły. Były na Samotnych

Na Samotnych kiedyś bardzo rzadko zaglądałem. W ostatnich latach już częściej, ale nie kojarzę żadnego wątku dotyczącego spotkań. Jeżeli jakieś były to pewnie kilka lat temu i raczej większość ludzi z tamtych czasów już tam nawet nie zagląda.

> Możesz zaproponować jakieś spotkanie forumowe.

Musiałoby się zebrać co najmniej z 7-8 osób obu płci, no i raczej w podobnym wieku (np. 28-40 lat). Czyli raczej niewykonalne.

[tapatik]

Mniejsze spotkania też dochodziły do skutku. Mayenna zrobiła kiedyś kulig, to było bodajże 5 osób i teraz można powspominać jak zostaliśmy sami w środku lasu w nocy, bo nam sanie uciekły...

[999karolina]

tapatik napisał:

Mayenna zrobiła kiedyś kulig, to b
> yło bodajże 5 osób i teraz można powspominać jak zostaliśmy sami w środku lasu
> w nocy, bo nam sanie uciekły...
>
No dawaj te wspomnienia z lasu

[tapatik]

Zrób kulig, to przyjdę i opowiem.

[marcepanka313]

tapatik napisał:

> Zrób kulig,
>
W sierpniu?

[baenzai]

marcepanka313 napisała:

> tapatik napisał:
>
> > Zrób kulig,
> >
> W sierpniu?

W Kołobrzegu można zrobić, bo tam prawie zima (na mapie pokazano temperaturę odczuwalną).

A potem proponuję imprezę basenową w Terespolu.

[tapatik]

marcepanka313 napisała:

> tapatik napisał:
>
> > Zrób kulig,
> >
> W sierpniu?

Nie pomagasz 😉.

[trentino]

Pamiętam że byłem na jakimś spotkaniu w wawie dawno temu, wydaje mi się że ok. 2010-2011.

[tapatik]

Gdzie byłeś? Kiedyś chyba miałeś inny nick.

[baenzai]

tapatik napisał:

> Gdzie byłeś? Kiedyś chyba miałeś inny nick.
Miał nick zarovich.

[tapatik]

baenzai napisał:

> tapatik napisał:
>
> > Gdzie byłeś? Kiedyś chyba miałeś inny nick.
> Miał nick zarovich.

SERIO?

[trentino]

Ja tego nie pamiętam więc może to jednak ktoś inny. Ale nie wykluczam. Po prostu nie pamiętam zupełnie.

[baenzai]

trentino napisał:

> Ja tego nie pamiętam więc może to jednak ktoś inny. Ale nie wykluczam. Po prost
> u nie pamiętam zupełnie.

Jesteś z Torunia, pracujesz w IT, masz mniej więcej 40 lat? Jeżeli tak to na bank jesteś zarovich.

Swoją drogą jak można nie pamiętać nicku, którym posługiwałeś się przez jakieś 7 lat.

[trentino]

Zwyczajnie. W całym swoim internetowym życiu udzielałem się przynajmniej na jakichś kilkunastu forach o przeróżnej tematyce. I nie pamiętam jakich nicków używałem. A zwłaszcza którego gdzie.
Zresztą czy to ma jakiekolwiek znaczenie?

[baenzai]

trentino napisał:

> Zwyczajnie. W całym swoim internetowym życiu udzielałem się przynajmniej na jak
> ichś kilkunastu forach o przeróżnej tematyce. I nie pamiętam jakich nicków używ
> ałem. A zwłaszcza którego gdzie.
> Zresztą czy to ma jakiekolwiek znaczenie?

Nie ma znaczenia, po prostu sobie shit postuje.

[heniek.8]

> Odbyło się to spotkanie w końcu czy nie

Było z tego co pamiętam z 5-6 osób dopisało. Miło wspominam tamte czasy

[baenzai]

heniek.8 napisał:

> > Odbyło się to spotkanie w końcu czy nie
>
> Było z tego co pamiętam z 5-6 osób dopisało. Miło wspominam tamte czasy

Sześć osób? Kurła, ja to nie pamiętam spotkania w tak dużym gronie nie licząc jednego wyjścia z ludźmi z pracy dwa lata temu.

[tapatik]

Kiedyś w Warszawie były regularne spotkania forumowiczów, najczęściej w "Lolku".
Był kiedyś wypad do term koło Łodzi, było około 10 osób.
Były też wypady na Podlasie organizowane przez "Pancerną" albo Mayennę.
Na urodzinach Kobiecanki było około 60 forumowiczów różnej płci.

[999karolina]

tapatik napisał:

> Kiedyś w Warszawie były regularne spotkania forumowiczów, najczęściej w "Lolku"
> .

Wiem, że bywały też spotkania nienagłaśniane publiczne w dwuosobowych zestawach. Sama w takim uczestniczyłam (żeby nie było domysłów: w gronie damsko-damskim).

[tapatik]

Przebijam. Pojechałem kiedyś na rajd forumowy.
Byłem tylko ja, bo reszta wystraszyła się deszczu, ale jak pisali o tym na forum, to ja już jechałem na miejsce zbiórki.

[baenzai]

Na forum niesmialosc.net były jakieś spotkania, ale tylko lokalne (chyba głównie w Trójmieście i Warszawie). Obecnie to forum również jest prawie martwe.

Z kolei o grupkach na FB słyszałem różne opinie, głównie negatywne (np. że ciężko zebrać większą grupę na spotkania, że przychodzą prawie sami faceci itp).

Samotność to plaga naszych czasów. PRL i wczesne lata 90-te były chujowe pod wieloma względami, ale pod względem relacji międzyludzkim były kilka levelów wyżej niż czasy obecne.

[trentino]

baenzai napisał:

> Z kolei o grupkach na FB słyszałem różne opinie, głównie negatywne (np. że cięż
> ko zebrać większą grupę na spotkania, że przychodzą prawie sami faceci itp).

Trudno się dziwić skoro obecnie samotność dotyka przede wszystkim młodych mężczyzn.

[tapatik]

No dobrze, ale ludzie jednak jakoś się spotykają.
Czyli jest jednak grupa ludzi, którzy potrafią kogoś spotkać.
Co oni robią?

[baenzai]

tapatik napisał:

> No dobrze, ale ludzie jednak jakoś się spotykają.
> Czyli jest jednak grupa ludzi, którzy potrafią kogoś spotkać.
> Co oni robią?

Spotykają się głównie z ludźmi poznanymi w czasach młodości. Takie grupki znajomych są zazwyczaj bardzo hermetyczne i rzadko dopuszczają kogoś z zewnątrz.

[999karolina]

baenzai napisał:

>
> Spotykają się głównie z ludźmi poznanymi w czasach młodości. Takie grupki znajo
> mych są zazwyczaj bardzo hermetyczne i rzadko dopuszczają kogoś z zewnątrz.

To chyba nie jest regułą

[taniarada]

Na forach regionalnych były takie spotkania .Teraz ludzie mają to gdzieś .Niby się przyjaźnią na forach ,piszą ,ale nie mają ochoty się spotykać .Przykre .

[baenzai]

999karolina napisała:

> baenzai napisał:
>
> >
> > Spotykają się głównie z ludźmi poznanymi w czasach młodości. Takie grupki
> znajo
> > mych są zazwyczaj bardzo hermetyczne i rzadko dopuszczają kogoś z zewnątr
> z.
>
> To chyba nie jest regułą

No chyba jednak jest skoro tak wielu ludzi dostrzega problem ze znalezieniem znajomych po ukończeniu 25-30 lat.

[tapatik]

baenzai napisał:

> tapatik napisał:
>
> > No dobrze, ale ludzie jednak jakoś się spotykają.
> > Czyli jest jednak grupa ludzi, którzy potrafią kogoś spotkać.
> > Co oni robią?
>
> Spotykają się głównie z ludźmi poznanymi w czasach młodości.

Nie zaobserwowałem tego wśród znajomych.

> Takie grupki znajomych są zazwyczaj bardzo hermetyczne
> i rzadko dopuszczają kogoś z zewnątrz.

Nie zgadzam się. Wystarczy, że zapiszesz się do jakiejś organizacji albo chociaż pójdziesz na siłownię, to poznajesz nowych ludzi.

[baenzai]

tapatik napisał:

> > Takie grupki znajomych są zazwyczaj bardzo hermetyczne
> > i rzadko dopuszczają kogoś z zewnątrz.
>
> Nie zgadzam się. Wystarczy, że zapiszesz się do jakiejś organizacji albo chocia
> ż pójdziesz na siłownię, to poznajesz nowych ludzi.

Jakie organizacje tak przykładowo?

A jeżeli chodzi o siłownię to czytałem parę relacji chodzących tam ludzi i generalnie jest tak, że każdy jest zajęty sobą, ewentualnie ogranicza się do krótkiego small talku. Nikt nie proponuje natomiast żadnych spotkań integracyjnych. Ponadto żeby w ogóle kojarzyć jakichś ludzi z siłowni po twarzach trzeba cały czas chodzić w tych samych godzinach, bo we wtorek rano spotkasz zupełnie inne osoby niż w czwartek po południu.

[tapatik]

U mnie na siłowni są organizowane zajęcia z zumby albo sztuk walki i są one w określone dni o określonych godzinach. Jeśli będziesz chodzić na te zajęcia to z reguły będziesz spotykać te same osoby.
Chodziłem kiedyś na kurs tańca, czasem ktoś ubywał, czasem dochodziło do łączenia grup, ale przez kilka miesięcy były to te same osoby.

Kiedyś zapisałem się do pewnej organizacji turystycznej, istnieje ona tylko w moim mieście, więc nazwy nie podaję. Ekipa jest mniej więcej taka sama od dłuższego czasu, ale jeśli chcesz do niej dołączyć - nie ma problemu.

Moi rodzice należą do związku emerytów (nie znam dokładnej nazwy). Do tego związku może zapisać się każdy emeryt, czyli grupa ta zmienia się, czasem ktoś odchodzi, ale czasem przychodzi ktoś nowy.

Owszem istnieją grupy ludzi, którzy poznali się na przykład w szkole, i do takiej grupy ciężko będzie dołączyć, tylko że ludzie przenoszą się do innych miast, idą do pracy, w pracy poznają innych ludzi, aczkolwiek mówi się, że współpracownicy to nie są twoi koledzy tylko rywale .

Jeśli poznajesz dużo ludzi to czasem bywa tak, że poprzez nich poznajesz kogoś.
Kiedyś na spotkaniu forumowym poznałem dziewczynę, która zapoznała mnie ze swoją koleżanką.

[marcepanka313]

tapatik napisał:


> Jeśli poznajesz dużo ludzi to czasem bywa tak, że poprzez nich poznajesz kogoś.
> Kiedyś na spotkaniu forumowym poznałem dziewczynę, która zapoznała mnie ze swoj
> ą koleżanką.


Dużo też zależy od osobowości czy charakteru człowieka.
Są ludzie, z którymi łapie się kontakt,chce się przebywać,porozmawiać.A są też tacy,którzy może nie odpychają,ale nie zachęcają do kontaktowania się z nimi.

[baenzai]

marcepanka313 napisała:

> Dużo też zależy od osobowości czy charakteru człowieka.
> Są ludzie, z którymi łapie się kontakt,chce się przebywać,porozmawiać.A są też
> tacy,którzy może nie odpychają,ale nie zachęcają do kontaktowania się z nimi.

Mi się zdarzało niektóre znajomości ciągnąć lekko na siłę, bo z jednej strony coś mi w tych ludziach nie pasowało, ale z drugiej lepsze były takie znajomości niż żadne.

[trentino]

tapatik napisał:
> Nie zgadzam się. Wystarczy, że zapiszesz się do jakiejś organizacji albo chocia
> ż pójdziesz na siłownię, to poznajesz nowych ludzi.

No tak średnio bym powiedział z tą siłownią. Jakieś small talki albo gadka o ćwiczeniach. W najlepszym wypadku.
Łażę tam prawie codziennie od dawna więc mam okazję poobserwować ludzi.

[tapatik]

trentino napisał:

> No tak średnio bym powiedział z tą siłownią. Jakieś small talki albo
> gadka o ćwiczeniach. W najlepszym wypadku.
> Łażę tam prawie codziennie od dawna więc mam okazję poobserwować ludzi.

OK, zaproponuj lepszą metodę na poznawanie ludzi.

[baenzai]

A jak często spotykasz się z tymi znajomymi z siłowni poza siłownią?

Pytanie oczywiście do tapatika.

[tapatik]

Nie spotykam się z nimi.

[baenzai]

tapatik napisał:

> Nie spotykam się z nimi.

Czyli sam widzisz, że to nie jest dobre miejsce do nawiązywania nowych znajomości.

[trentino]

baenzai napisał:

> tapatik napisał:
>
> > Nie spotykam się z nimi.
>
> Czyli sam widzisz, że to nie jest dobre miejsce do nawiązywania nowych znajomoś
> ci.

Jakoś nie jestem zaskoczony

[tapatik]

baenzai napisał:

> tapatik napisał:
>
> > Nie spotykam się z nimi.
>
> Czyli sam widzisz, że to nie jest dobre miejsce do nawiązywania
> nowych znajomości.

Ale jak chodziłem na kurs tańca to ekipa potrafiła się zorganizować i pójść grupą na disco

[searam]

Robi mi sie slabo, gdy czytam o grupach,silowniach, wypadach, spotkaniach forumowych i innych westchnieniach.Albo uzalaniu sie nad bezowocnymi grupami na FB, czy innych wirtualnych spedach i niby-zlotach.
Prywatnosc przegrywa z takimi ekscesami. Panie chca byc zaciagniete do jaskini zeby cos zmalowac dla potomnosci...Chocby na scianach.. Po co komu jakies zbiorowosci, skoro wirtualnie mozna wyrwac babeczke, albo kupic akcje, czy zamowic pizze...Albo picce...

[baenzai]

searam napisał:

> Po co komu jakies zbi
> orowosci, skoro wirtualnie mozna wyrwac babeczke

Przecież Roksę zamknęli.

[anirat]

Kiedyś były spotkania. Po prostu ludzie byli bardziej otwarci. Może ktoś pamięta wyjazd po Biskupina. Nie wiem kiedy to było, ale był Bonczek i Limo.
Potem pamietam spotkanie we Wrocławiu, zoo wrocławskie. Tam był sporo osób. Byłam też na spotkaniu w Warszawie, chyba nawet więcej niż raz. Były spotkania w Krakowie. Tam nie byłam. Ktoś pamięta Rumcajsa? Spotkałam się tez z kilkoma osobami indywidualanie. Spędziłam też jedne z fajniejszych wakacji w moim zyciu na Podlasiu. Bardzo tęsknię za tamtymi wakacjami. Wspominam bardzo dobrze. Więc jeśli ktoś miał szczęście, mógł tutaj spotkać kogoś.

[baenzai]

Chyba piszesz o sąsiednim forum.

[anirat]

Tak o sąsiednim.

[baenzai]

Nie wiem czy tylko o brak otwartości chodzi. Po prostu ludzi jest tam sporo mniej niż kiedyś, no i średnia wieku poszła mocno do góry.

[anirat]

To w starszym wielu nie można się spotykać?

[tapatik]

anirat napisała:

> To w starszym wielu nie można się spotykać?

Nie można. Tylko do 30-tki.
Potem zostaje kupienie kota i czekanie na emeryturę.

[baenzai]

anirat napisała:

> To w starszym wielu nie można się spotykać?

Z wiekiem raczej spada u ludzi chęć do opuszczania swojej strefy komfortu i zanika spontaniczność.

[anirat]

To są tylko spotkania. Nie musi się to wiązać z wychodzeniem ze strefy komfortu. Może po prostu z wiekiem mniej się chce.

[baenzai]

Mniej się chce plus na skutek długoletniej samotności ludzie trochę dziczeją, są mniej ufni i tak dalej.

[anirat]

W tym coś jest. Nie ma potrzeby towarzystwa.

[tapatik]

Może nie tyle potrzeby towarzystwa, tylko mniej ufam innym ludziom.

[anirat]

Może i to też, ale wtedy izolujemy się, a świat, ludzie, nie jest dobry. Jest egoistyczny.

[tapatik]

baenzai napisał:

> Przecież Roksę zamknęli.

Ale Szympansja dalej istnieje.
Swoją drogą, to masz dziwne zapatrywania, gdzie trzeba szukać drugiej połówki.

[baenzai]

tapatik napisał:

> Ale Szympansja dalej istnieje.
> Swoją drogą, to masz dziwne zapatrywania, gdzie trzeba szukać drugiej połówki.
>

Na Sympatii już prawie nikogo nie ma.

A takie MyDwoje to w ogóle jakaś tragedia. Wpisałem w wyszukiwarkę jakieś podstawowe kryteria (typu bezdzietna, starsza ode mnie maks dwa lata, z mojego województwa albo z sąsiednich) i wyskoczyło chyba z 5 profili kobiet. xD

Chyba wszyscy poleźli na ten głupawy Tinder.

[tapatik]

Przyznam się, że nie mam konta na Szympansji i możliwe, że masz rację.
Na MyDwoje nigdy ne miałem konta.
Wiem, że mój kuzyn poznawał dziewczyny na Tinderze i Badoo.
Co ciekawe miał efekty, bo znajdywał na dłużej.

[baenzai]

tapatik napisał:

> Wiem, że mój kuzyn poznawał dziewczyny na Tinderze i Badoo.
> Co ciekawe miał efekty, bo znajdywał na dłużej.

Ten twój kuzyn to jakiś statystyczny Polak (przeciętny wygląd, średnia krajowa, wiek 30plus), że miałby być jakimś wyznacznikiem?

[tapatik]

baenzai napisał:

> tapatik napisał:
>
> > Wiem, że mój kuzyn poznawał dziewczyny na Tinderze i Badoo.
> > Co ciekawe miał efekty, bo znajdywał na dłużej.
>
> Ten twój kuzyn to jakiś statystyczny Polak (przeciętny wygląd, średnia krajowa,
> wiek 30plus), że miałby być jakimś wyznacznikiem?

Więcej - jest po rozwodzie i ma dziecko.

[flirting.shadow]

tapatik napisał:

> baenzai napisał:
>
> > tapatik napisał:
> >
> > > Wiem, że mój kuzyn poznawał dziewczyny na Tinderze i Badoo.
> > > Co ciekawe miał efekty, bo znajdywał na dłużej.

Poznawał, czyli wielokrotnie? I na dłużej? Ciężko powiedziec co bylo jegeo celem, ale co do "efektow", to powiedzialbym, ze tak srednio.

> > Ten twój kuzyn to jakiś statystyczny Polak (przeciętny wygląd, średnia kr
> ajowa,
> > wiek 30plus), że miałby być jakimś wyznacznikiem?
>
> Więcej - jest po rozwodzie i ma dziecko.

I wciaz jest doskonalym dowodem anegdotycznym

[tapatik]

flirting.shadow napisał:

> Poznawał, czyli wielokrotnie?

Tak.
Rodzina w którymś momencie pogubiła się w jego nowych dziewczynach.

> I na dłużej?

Też.

> Ciężko powiedziec co bylo jegeo celem,

Celem był związek.

> ale co do "efektow", to powiedzialbym, ze tak srednio.

Dlaczego? Jest w stanie kogoś poznać. Najczęściej te związki nie wychodziły, ale ostatnio poznał kobietę z którą jest od roku.

> > Więcej - jest po rozwodzie i ma dziecko.
>
> I wciaz jest doskonalym dowodem anegdotycznym

Wiem co to jest dowód anegdotyczny.
Sugerujesz, że przeciętny mężczyzna ma problem ze znalezieniem kobiety.
Mój kuzyn nie ma takich problemów.
Czyli pytanie co on robi, że poznaje kobiety?

[baenzai]

tapatik napisał:

> Więcej - jest po rozwodzie i ma dziecko.

Czyli tym bardziej nie jest dobrym wyznacznikiem, bo pewnie szuka wśród samotnych mamusiek.

[tapatik]

baenzai napisał:

> tapatik napisał:
>
> > Więcej - jest po rozwodzie i ma dziecko.
>
> Czyli tym bardziej nie jest dobrym wyznacznikiem,
> bo pewnie szuka wśród samotnych mamusiek.

Ale je wyrywa.

[baenzai]

tapatik napisał:

> > Czyli tym bardziej nie jest dobrym wyznacznikiem,
> > bo pewnie szuka wśród samotnych mamusiek.
>
> Ale je wyrywa.

No i spoko. Nie jest to jednak target dla większości mężczyzn.

[taniarada]

searam napisał:

> Robi mi sie slabo, gdy czytam o grupach,silowniach, wypadach, spotkaniach forum
> owych i innych westchnieniach.Albo uzalaniu sie nad bezowocnymi grupami na FB,
> czy innych wirtualnych spedach i niby-zlotach.
> Prywatnosc przegrywa z takimi ekscesami. Panie chca byc zaciagniete do jaskini
> zeby cos zmalowac dla potomnosci...Chocby na scianach.. Po co komu jakies zbi
> orowosci, skoro wirtualnie mozna wyrwac babeczke, albo kupic akcje, czy zamowic
> pizze...Albo picce...
Nie pił ,nie palił na dziwki nie chodził i umarł .Zgadnij na co ? Z nudów .Pitolenie o Szopenie .

[morojka]

searam napisał:

Po co komu jakies zbiorowosci, skoro wirtualnie mozna wyrwac babeczke, albo kupic akcje, czy zamowic
> pizze...Albo picce...


Ja tam wolę seks w realu niż w wirtualu, ale.. każdemu wg potrzeb

[searam]

morojka napisała:

> searam napisał:
>
> Po co komu jakies zbiorowosci, skoro wirtualnie mozna wyrwac babeczke, albo kup
> ic akcje, czy zamowic
> > pizze...Albo picce...
>
>
> Ja tam wolę seks w realu niż w wirtualu, ale.. każdemu wg potrzeb

Geez...To w realu tez mozna...?!

[morojka]

searam napisał:

> morojka napisała:
>
> > Ja tam wolę seks w realu niż w wirtualu, ale.. każdemu wg potrzeb
>
> Geez...To w realu tez mozna...?!

No, można - nie wiedziałeś? W takim razie cieszę się że mogłam być pomocna w uświadomieniu Ci tego

[tapatik]

morojka napisała:

> Ja tam wolę seks w realu niż w wirtualu, ale.. każdemu wg potrzeb

Poznajesz wirtualnie, ale na kawę idziesz do normalnej kawiarni, gdzie masz szansę obmacać delikwenta.

[morojka]

tapatik napisał:

> morojka napisała:
>
> >
> Poznajesz wirtualnie, ale na kawę idziesz do normalnej kawiarni, gdzie masz sza
> nsę obmacać delikwenta.
>

Dżizusie, to taki żart był, gra słów. Teraz to tak wyszło że ja jakaś nimfa czy coś

[searam]

morojka napisała:

> tapatik napisał:
>
> > morojka napisała:
> >
> > >
> > Poznajesz wirtualnie, ale na kawę idziesz do normalnej kawiarni, gdzie ma
> sz sza
> > nsę obmacać delikwenta.
> >
>
> Dżizusie, to taki żart był, gra słów. Teraz to tak wyszło że ja jakaś nimfa czy
> coś
Nimfa...?! Biore..!

[morojka]

searam napisał:


> Nimfa...?! Biore..!


Skoro chęć jest do brania, to pewnie nimfa chętnie by dała

[tapatik]

Nie można na chwilę oka spuścić z forum...

[searam]

morojka napisała:
> searam napisał:
> > > Nimfa...?! Biore..! >
>
> Skoro chęć jest do brania, to pewnie nimfa chętnie by dała

Nimfa w mojej jaskini..?!
Lingerie tylko koronkowe...

[morojka]

searam napisał:

>
> Nimfa w mojej jaskini..?!
> Lingerie tylko koronkowe...

Słyszałam że nimfy nie noszą bielizny

[morojka]

Zdarza się, ale chyba niezbyt często.

[artur5501]

Czy dzięki temu portalowi .Ktoś kogoś znalazł lub przynajmniej sobie po bzykał?

Ja w wolnych chwilach próbowałem.l Ale mam bilans taki sobie. Bardziej słaby
Jedna mnie dosyć brutalnie spławiła bo chyba złą taktykę przyjąłem
Druga się od razu grzecznie wykręciła bo podobno nie szuka tu "takich wrażeń".
Trzecia nawet nie odpowiedziała na drugiego maila
Z czwartą doszło do spotkania ale zupełnie nieudanego bo zupełnie sie inaczej sobie wyobrażaliśmy

Znam zasady więc o nicki nie pytajcie. Mogę tylko napisać że ten nr 4 to osoba która tylko raz czy dwa się tu pojawiła więc pewnie nikt i tak by nie skojarzył.

[morojka]

artur5501 napisał:

> Czy dzięki temu portalowi .Ktoś kogoś znalazł lub przynajmniej sobie po bzykał?
>
> Ja w wolnych chwilach próbowałem.l Ale mam bilans taki sobie. Bardziej słaby
> Jedna mnie dosyć brutalnie spławiła bo chyba złą taktykę przyjąłem
> Druga się od razu grzecznie wykręciła bo podobno nie szuka tu "takich wrażeń".
>
> Trzecia nawet nie odpowiedziała na drugiego maila
> Z czwartą doszło do spotkania ale zupełnie nieudanego bo zupełnie sie inaczej s
> obie wyobrażaliśmy
>
> Znam zasady więc o nicki nie pytajcie. Mogę tylko napisać że ten nr 4 to osoba
> która tylko raz czy dwa się tu pojawiła więc pewnie nikt i tak by nie skojarz
> ył.


Trochę chyba potraktowałeś to forum jak portal randkowy

[artur5501]

morojka napisała:
>
> Trochę chyba potraktowałeś to forum jak portal randkowy

Ale tylko trochę. Tak przy okazji

[tapatik]

morojka napisała:

> Trochę chyba potraktowałeś to forum jak portal randkowy

Skoro były organizowane spotkania forumowe, to część uczestników jednak miała ochotę kogoś spotkać.

[morojka]

tapatik napisał:

> morojka napisała:
>
> > Trochę chyba potraktowałeś to forum jak portal randkowy
>
> Skoro były organizowane spotkania forumowe, to część uczestników jednak miała o
> chotę kogoś spotkać.
>

Sama brałam udział w paru spotkaniach forumowych i było fajnie ale nie randkowo, zresztą właśnie to sobie chwaliłam

[tapatik]

Nie kojarzę, masz nowy nick?

[morojka]

Tak nowy. Mówię o czasach zamierzchłych. To było bardzo dawno temu ale bardzo miło to wspominam. W tamtych czasach to forum tętniło życiem, trochę zal patrzeć że teraz ledwo zipie. Chociaż na samotnych zawsze było tłumniej niż na nieśmiałych.

[baenzai]

morojka napisała:

> Tak nowy. Mówię o czasach zamierzchłych. To było bardzo dawno temu ale bardzo m
> iło to wspominam. W tamtych czasach to forum tętniło życiem, trochę zal patrze
> ć że teraz ledwo zipie. Chociaż na samotnych zawsze było tłumniej niż na nieśmi
> ałych.

Jaki miałaś poprzedni nick jeżeli to nie tajemnica?

[morojka]

baenzai napisał:

> Jaki miałaś poprzedni nick jeżeli to nie tajemnica?


To pozostanie tajemnicą, bo nowy nick - nowa ja - teraz jestem zupełnie inną osobą niż przed laty.

[tapatik]

Luz, czuj się jak u siebie w domu.

[morojka]

Dzięki.