a w niej-listy do szuflady, bo: adresata nie ma, brak adresu "do nieba", "poczta" zamknięta, "linia" zerwana,
a słowa, słowa się wyrywają i szeptać, krzyczeć, mówić, pisać się chce..do miłości i nienawiści, do żony, męża, matki, ojca, do kochanki, kochanka, do szefa, przyjaciela a nawet Pana Boga..
Piszmy więc listy "od" i "do" - choćby "siebie". Piszmy listy z okazji i bez...
UWAGA! tylko bez adresów, nazwisk, wyzwisk, i przekleństw - bardzo proszę - bo chamstwa wprost nie znoszę - no cóż? - ideałem nie jestem i już! :)