minka20
19.09.05, 18:49
Wiem, że brzmi to dziwnie. Jednak kiedy trafiłam z córeczką do pierwszego
rehabilitanta proponował mi abym podawała małej gotowany mózg świni. Podobno
pomaga to w rozwoju dzieci z problemami neurologicznymi. Opowiadal mi o swoim
synu, który urodził się jako wcześniak, tez był rehabilitowany i od 3
miesiąca życia jadł ten móżdżek. Teraz podobno jest bardzo mądry, zajmował
pierwze miejsca w olimpiadach. Podobno kiedyś było lekarstwo, które zawierało
substancję - właśnie nie pamiętam nazwy, która jest w tym mózgu, ale teraz w
Polsce nie mozna go dostać tylko gdzieś za granica i jest bardzo drogie.
Nie wiem co o tym myślec. Czy któraś z was spotkała się z takim pomysłem. Ten
rehabilitant (starszy pan) wyglądał mi bardziej na znachora. Np. na
zwiększenie laktacji polecał pieczone marchewki (3 dziennie) i masaż
laktacyjny.
Mała ma teraz 6 miesięcy, chętnie je zupki więc moznaby jej przemycić ten
móżdżek w zupce. Jednak trochę się boję, bo nigdy wcześniej o tym nie
słyszałam. Poradźcie!