GoĹÄ: ziomko
IP: *.internetdsl.tpnet.pl
28.09.05, 18:21
Mgr farmacji, mężczyzna, w pierwszej pracy zaraz po stażu, pracuje w aptece
ogólnodostępnej w średniej wielkości mieście, codziennie od pon. do sob. w
godz. 9-19. Czyli miesięcznie: 240 godz. = 1,5 etatu. Haruje jak wół, ale
myśli, że warto, bo...
....ma umowę o pracę z wynagrodzeniem miesięcznym 3700 zł brutto (czyli netto
ok. 2475 zł), ale to jakby stawka za 1 etat. Resztę, za 0,5 etatu,
otrzymuje "pod stołem" i jest to 0,5 pensji za 1 etat, czyli 1200 zł. Póki co
nie został oszukany i kwotę "na lewo" otrzymuje co miesiąc, zgodnie ze
słownym uzgodnieniem z "władzami".
Powyższa sytuacja to bajka czy rzeczywistość? Uprzejmie proszę snuć domysły -
zarówno te dotyczące powszechności ww. procederu, jak i wysokości ww. kwot
(dużo/mało) - pan magister jest wykorzystywany i robiony w balona czy nie?