Dodaj do ulubionych

limba - kłopoty

08.05.02, 09:18
Panie Jerzy, mam taki problem. Posiadam piaszczystą ziemię. Sześć lat temy
posadziłam iglaki (słońce cały dzień) pięknie rośnie sosna żółta, czarna i inne
których nazwy zna mój mąż, problem jest z limbą. Tak jak została wsadzona, nic
ale to nic nie urosła, nie żółknie, nie opadają igły, stoi jak zaczarowana.
Wiem że najlepiej czuje się limba w górach i rośnie sobie pięknie w surowym
klimacie. Ja mieszkam pod Warszawą. Co mogę zrobić? Dziękuję z góry.
Obserwuj wątek
    • jagoo Re: limba - kłopoty 09.05.02, 10:12
      Nie dorobiłam się jeszcze limby w moim ogrodzie(jest w planach) więc zaznaczam,
      że nie mam własnych doświadczeń. Jednak w podręczniku Bugały wyczytałam, że
      limba w przeciwieństwie do wielu innych sosen nie lubi ubogiej, piaszczystej
      gleby tylko gliniastą, żyzną i wilgotną. Wymaga też pełnego słońca. Moze to by
      coś wyjaśniało?
      Pozdrawiam, Ewa.
      • fargo Re: limba - kłopoty 09.05.02, 10:16
        Dziękuję Ewa, wezmę to pod uwagę. Pozdrawiam. fargo.
    • jerzy.wozniak Re: limba - kłopoty 10.05.02, 08:24
      Witam na forum Gazety!
      Limba jest specyficzna sosną. Po pierwsze rośnie niezwykle wolno i trudno się
      przyjmuje. Właściwie nie trudno, ale czasem długo siedzi bez widocznych oznak
      wzrostu. Jest jedynym gatunkiem sosny piecioigielnej rosnącym w Polsce. Podłoże
      do jej uprawy nie powinno być jałowe i suche, ale wilgotne i żyzne. W wypadku
      twojej linmby przed posadzeniem jej w ogrodzie powinnaś dobrze przygotować dla
      niej miejsce. Wtedy ruszyła by znacznie szybciej. Poczekaj aż rozwinie system
      korzeniowy i dostanie się może do warstw bardziej wilgotnych i nie tak
      piaszczystych. Co do ziemi gliniastej bym polemizował, bo ma ona odczyn lekko
      zasadowy, a sosna syberyjska czyli limba nie lubi takiego podłoża. Nie lubi
      również gleb tak zwanych płytkich czyli o niewielkiej cienkiej warstwie humusu
      położonej na tak zwanej martwicy. Takie gleby występują u nas na piaszczystych
      terenach po zalewowych, i rośnie tam niewiele drzew i roślin – poza oczywiście
      sosna pospolita i wrzosami które kochają takie suche słoneczne tereny.
      Radzę poczekać i za skarby nie przesadzać jej teraz w inne lepsze miejsce!
      Należy zwracać też uwagę czy na końcach gałęzi są jakiekolwiek przyrosty.
      Pozdrowienia,
      Jerzy Woźniak
      • maciekwiercinski Re: limba - kłopoty 08.07.02, 01:27
        Witam!

        Ja swoją limbę hoduję już parę ładnych latek...

        Przeniosłem ję do mojego ogrodu już jako ca 10- letnie drzewko ( miala wtedy ok
        1m)...

        Posadziłem w miejscu lekko zacienionym pod osłoną zporych już dębów
        bezszypułkowych...

        Przez dawa, może trzy lata nie dała żadnego przyrostu więc ją przesadziłem na
        skalniakna pełne słońce w ziemię przepuszczalną, zdrenowaną z dużą zawartością
        próchnicy...

        Teraz mam przyrosty ok 10cm rocznie więc jak na limbę spore...

        Zachęcony sukcesem w przesadzaniu limby przesadziełem również sosnę rumelijską
        ale ta ostania nie przyjęła się podobnie jak sosna oścista...

        Tak więc limbę należy uważać sosnę znoszącą przesadzanie podobnie jak sosnę
        czarną lub pospolitą...

        Moim zdaniem limba należy do najwolniej rosnących drzew iglastych i rośnie
        wolniej od cisa czy sciadopytis...

        Te obserwacje potwiedziłem we wrocławskim ogrodzie botanicznym, gdzie limby
        mojego wzrostu (ok. 2m )liczyły sobie dobre 20 wiosenek...


        Pozdrawiam!

        Maciek

        PS Moja limbę cały czas podsypuję nawozami azotowymi i materialem organicznym,
        ziemię mam ilastą i trudną w uprawie...
        • maciekwiercinski Re: limba - kłopoty 12.07.02, 01:20
          PS Bugała pisze ( przepraszam "jakiś" Bugała), że limby lubią gleby gliniaste...
          Więc może podsyp ją ciężką ziemią ogrodową...
          Można też obkopać ją dookoła i wymienić glebę na żyzną...
          Moja przyrasta od ok 3 lat po 20-25 cm rocznie.

          Limaba też potrzebuje partnera mikoryzowego...
          Jest nim, chyba jedyny grzyb, maślak limbowy.

          Czytałem, że on zawsze wcześniej czy później daje znać o sobie...
          U mnbie jeszcze nie wyrosły, ale obsypałem korą wcześniej kompostowną z butwiną
          bukowo-sosnową i starym obornikiem...
          Pod modrzewiem dopiero ( po 20 latach M. Kaepfera) w zeszłym roku pojawił mi się
          maślak zółty...

          Instytut dedrologii PAN w Kórniku( moderator: proszę nie poprawiać, bo nie ma
          błędu ortograficznego)wydał monografię limby w serii: "Nasze drzewa lesne"
          Poszukaj w bibliotekach, bo ja mam tylko świerka i modrzewia(polskiego)...

          Cytowany przerze mnie Bugała nie pisze czy limba wytępuje na wapieniach i
          dolomitach w Tatrach Zachodnich, bo ja bywam raczej w wysokich, gdzie granit...

          Pozdrawiam!

          Maciek
          • fargo Re: limba - kłopoty 12.07.02, 10:13
            Maćku bardzo Ci dziękuję za extra-rzetelne odpowiedzi, postaram się rady
            zastosować w przypadku mojej limby. pozdro. fargo.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka