Gość: Porter
IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
09.07.06, 22:51
Wielkie gwiazdy zawodziły (cienko). A Zinedine Zidane, na którego mało kto
liczył, bo juz kończy karierę i ostatnie sezony miał słabsze. Tymczasem w tym
turnieju grał wspaniale, prowadził Francje do kolejny zwycięstw, przyczynił
się do wyeliminowania Brazylii. A tu taki chamski, ordynarny wybryk.