unsatisfied6
17.12.03, 13:57
niegdyś pisałem o tragicznej śmierci mojego szwagra .
miałem powody , by przypuszczać , że chłopakowi ktoś pomógł
opuscić ten świat .
przypomnę w skrócie:
1.odradzano i nie pozwolono nam spoglądać na nieboszyka z powodu
rzekomego makabrycznego widoku - okazało się , że szwagier
był prawie "nienaruszony" , oprócz jakiś zmian hirurgicznych
z tyłu .
2. mogliśmy zobaczyć ciało , bo zlitował się nad nami jeden
z zakładu pogrzebowego .
3. trumna była zabita gwożdziami .
4. wyjasnienia dyzurującego wówczas hirurga były kompletnie
niespójne - okazało się póżniej , że to nie on operował .
5. kierowca przeżył bez żadnych urazów i hospitalizacji .
wówczas , gdy to pisałem , wszystkim wydawało się to absurdalne .
dzisiaj , w świetle udowodnionych czynów pracowników pogotowia
łódzkiego , staje się to zupełnie prawdopodobne .
wziąć jeszcze pod uwagę to , że jesteśmy w czołówce sposród krajów
prowadzących nielegalny handel organami i korupcję staje się
to zupełnie możliwym .