jackowo.thinktank
07.05.22, 16:17
Dzisiaj w Chicago odbędzie się polska parada z okazji Dnia Konstytucji. Nie idę, ja inaczej świętuję i promuję swoje pochodzenie. Od wczoraj prowadzę sympatyczną akcję w moim subdivision. Zamówiłam 200 opakowań pierogów i rozdaję wśród mieszkańców mojego subdivision. Chodzę od domu do domu, tłumaczę, jakie dzisiaj jest święto i wręczam opakowanie pierogów. Taka pozytywna promocja polskości. Reakcje są różne, dominuje zaskoczenie, ale jak wytłumaczę o co chodzi, że nie chcę nic w zamian, każdy się rozluźnia, niektórzy mówią, że zna jakichś Polaków albo ma jakichś przodków z Polski. Do tej pory bardzo udana akcja, ale to początek. Dzisiaj i jutro rozdam ponad 150 opakowań. Nieskromnie dodam, że z własnej kieszeni zapłaciłam za te pierogi, sama, nie było żadnej składki czy czegoś takiego.
Uważam, że na Polakach mieszkających zagranicą spoczywa obowiązek promowania polskości. Emigrantki, co wy robicie w tym kierunku?

Pa, lecę na obchód