Dodaj do ulubionych

O OPIEKUNKACH prawie WSZYSTKO

20.06.05, 12:06
Proszę w niniejszym wątku umieszczać wszelkie informacje dotyczące
wątpliwości nt. poszukiwania opiekunek, dzielenie się swoim doświadczeniami
dotyczącymi poszukiwania opiekunek, wysokości pensji opiekunek itp.

Aby wątek był czytelny w temacie swojego postu proszę o wpisywanie swojego
pytania wprost - np. 'Pensja w Warszawie?' ... itp.
Obserwuj wątek
    • beata32 Jakie są wasze nianie.. (mamisio) 02.12.2004 11.07.05, 22:59
      Moja nianka jest u nas od pół roku. Michaś jest bardzo za nią, ale mnie wciąż
      coś świdruje w środku czy aby na pewno dobrze się nim opiekuje. Czy mu czyta
      książeczki, układa z nim klocki?
      Jasno określiłam co chcę aby z Misiem robiła, poza tym nie obarczam jej
      żadnymi obowiązkami domowymi. Ja co rano przygotowuję ubranka: jak będzie
      ciepło, zimniej i bardzo zimno, przygotowuję posiłki. A zdaża się, że mimo
      wszystko nie tak ubierze go na dwór, raz za ciepło innym razem za lekko. Na
      dodatek Michaś śpi jeszcze 2 razy dziennie i przed południem trzeba go
      położyć mimo, ze się buntuje, inaczej jest pod koniec dnia nie do zycia, a
      niani nie chciało się go wozić w wózku prze 50 minut. Od zawsze kiepsko
      sypiał i dziwi mnie takie podejście - jak nie chce spać to nic na siłę.
      Zaobserwowałam też przed wyjściem do pracy, że zdarza się jej zostawić go w
      pokoju a samej pójść do kuchni i robić kawę. Mówiłam, że nie wolno go
      spuszczać nawet na 5 sekund, bo w tym momencie, może stać się wszystko tym
      bardziej,że Michaś od niedawna zaczął chodzić.
      I masz babo placek, ja jej mówię a tu jak grochem o ścianę. Próbowałam zmiany
      opiekunki, ale Mały strasznie płakał. Moja mama mówi, żebym się skonowała, i
      najważniejsze, że dziecko jest zadowolone i ją lubi. Ja jednak mam
      watpliwości. Tylko czy ja mam lubić opiekunkę czy Michaś.
      Oj, czemu życie jest jakie jest? W Norwegii siedziałabym na wychowawczym i
      dostawałabym 1500 zł (w przeliczeniu na polskie - moja znajoma tam mieszka).
      Eh..





      • Re: Jakie są wasze nianie..
      bekad 02.12.2004 13:22 + odpowiedz


      Ja stosuję taka zasdę, dopóki widzę, zę dziecko na widok opiekunki uśmiechniete
      sie i wyciaga rączki z radościa, to jest dobrze. Zawsze możn się do czegoś
      przyczepić. Jednym nie podoba sie to innym tamto. Ja wiem,że moja opiekunka
      czasem coś tam poszpera w moich kosmetykach, ale jest kochana dla dziecka, i za
      to jej nie zwolnie i nie zrobie awantury. Choć wiem, ze inne dziewczyny by ja
      za to zwolniły. Dla mnie ważniejsze jest dobro dziecka. Owszem, jak zorientuję
      sie, ze nie ma całej tubki kremu to moze zwrócę jej uwagę, zeby sie chociaż
      zapytała.
      Myślę, ze w tej tolerancji jest jednak granica i jeden podstawowy warunek.
      Opikunka musi (MUSI) wykonywac polecenia rodziców dotyczące dziecka!Nie zadne
      tam, ja wiem lepiej lub zrobię po swojemu. To co mówi matka ma byc dla niej
      święte. I jeśli zorientuję się, ze robi coś wbrew moim zaleceniom, to koniec.
      Pozostaje problem, jak sprawdzić, czy ona podczas naszej nieobecności stosuje
      się do zaleceń. Sama mam watpliwości. No i ciekawość i strach jednocześnie, co
      w domu się dzieje jak nas nie ma. Ale to inny juz temat



      • Re: Jakie są wasze nianie..
      le_lutki 02.12.2004 14:05 + odpowiedz


      Dla mnie najwazniejsze jest to, ze Grubcio na widok swojej niani (i jej dwu
      chlopakow) az piszczy z radosci i wyciaga raczki. Nie kontroluje niani u niej w
      domu (tam zostawiamy Grubcia), ma wolna reke na wyjscia, przejazdy (odwozi
      swoje dzieci do szkoly, przyprowadza a potem jeszcze po poludniu to samo +
      zajecia pozalekcyjne), wycieczki itp. Po prostu jej ufam a znow ona zawsze mnie
      pyta jak sobie zycze itp.
      Ona w koncu odchowala juz dwoje dzieci (7 i 3 lata) i czesto szybciej zauwaza u
      Grubcia pewne rzeczy niz ja - serio! Po prostu wie, czego sie spodziewac.
      Jedzenie dla Grubcia przygotowuje ja: obiad+deser, ewentualnie drugie sniadanie
      no i butle. Ona mu tylko podaje. Choc we Francji wiekszosc nian etatowych sama
      gotuje dzieciom, ktorymi sie opiekuje (czyli trojce). Sila rzeczy, skoro
      przyprowadzamy Grubcia do niej, to w torbie ma wszystko co ja uznalam za
      stosowne na dany dzien. Tym niemniej nieraz sie zdarzylo, ze albo cos na siebie
      wylal albo sie ubrudzil i przebrala go (np w rzeczy swoich synkow).
      Powiem tak: niania, ktora mamy, prochu na pewno nie wymysli, ale nie to jest
      jej zadaniem. Jej zadaniem, z ktorego wywiazuje sie doskonale od ponad pol
      roku, jest kochac Grubcia (prawie placze kiedy go przez kilka dni nie widzi),
      troska o niego, zabawy z nim, spacery, karcenie go w razie potrzeby (wszedl w
      wiek, kiedy zaczyna wszystkich testowac dookola).
      czasem zdarza sie oczywiscie, ze Grubcio wraca z guzem na czole albo
      innym "bobo", ale zdarza mu sie to nie czesciej niz we wlasnym domu, a jest
      dzieckiem wszedobylskim i bardzo zywym. Nie mam mojej niani nic do zarzucenia.
      Wykazuje sie doswiadczeniem, dyskrecja, troska o moje wlasne preferencje i
      przede wszystkim potrafi autentycznie uszczesliwic moje dziecko!
      Na nasza prosbe juz kilkakrotnie sie powstrzymala i nie powiedziala nam np ze
      Grubcio zaczal chodzic, albo nauczyl sie czegos nowego. Moglismy to
      sami "odkryc" a ona czasem po fakcie dawala nam w prezencie zdjecia cyfrowe, na
      ktorych uwiecznila "ten pierwszy raz" - nie psujac nam frajdy.
      Krotko mowiac - bardzo jestem zadowolona z niani Grubcia :)
      Pozdrawiam
    • beata32 lęk przed opiekunką (lola116) 27.11.2004 11.07.05, 23:06
      Cześć
      Jestem mamą 4,5 miesięcznej córeczki. Za 3 tygodnie wracam do pracy. Od 2 dni
      zapoznaję malutką z opiekunką - to mama mojej przyjaciółki. Niestety jak
      tylko córeczka ją widzi od razu zaczyna płakać i nie da się uspokoić, dopiero
      po pewnym czasie wycisza się. Nie ma mowy żeby opiekunka wzięła ją na ręce.
      No i mam problem, co robić? Czy Wy miałyście podobne historie? Proszę
      napiszcie jak sobie radzić i napiszcie czy ona moze sie przyzwyczaić?
      dziękuję
      dodam
      mimo, że ufam opiekunce, chyba w głowie siedzi mi myśl, źe nie chcę jej oodać



      • Re: lęk przed opiekunką
      i.r 27.11.2004 19:58 + odpowiedz


      Zastanowilabym sie nad dwoma kwestiami: czy przyczyną placzu Malutkiej jest jej
      niechęć do nowej osoby czy też swiadomość, że za chwilkę Ciebie nie będzie.
      Jesli nie ufasz, mimo wszystko mamie swojej przyjaciólki, może jest szansa na
      jakieś male szpiegowanie, jak się w tej roli sprawuje?
      Choć powiem Ci, że w tej chwili mojego synka 8,5mca usypia moj M i maly
      placze - podejrzewam, że za mną.
    • beata32 jak znaleźć dobra opiekunkę ? (aniawroclaw1) 11.07.05, 23:10
      28.10.2004 12:19

      Post Beatki podsunał mi temat na nowy wątek. Proponuję abyśmy podzieliły się
      swoimi doświadczeniami przy szukaniu Niani.
      Ja zacznę pierwsza :-)
      Pierwsza Niania - z Agencji Opiekunek. Połowa pierwszej pensji to haracz jaki
      musimy zapłaciś Agencji. Opiekunka była OK. Odeszła aby opiekowac się swoją
      kilkumiesięczną wnusią.
      Druga Nania - z tej samej Agencji. Cudowna młoda Justynka która pokochała
      moją Amelką i systematycznie się widujemy. Wróciła na dzienne studia.

      Z czystym sumieniem powiem, iż szukając na własną rękę potrafię również
      okreslić czy dana kandydatka się nadaje. Agencja przysyłała mi kandydatki
      jednak już po trzeciej Pani z Agencji nie ukrywała swojego zniecierpliwienia.
      Same wiecie, iż wybór osoby która ma zajmować się Twoim dziekciem podczas
      Twojej nieobecności nie jest łatwe. A kryteria na opiekunkę - to chyba osobny
      wątek na tym Forum.

      Trzecia Niania - po doświadczeniach z Agencji sami postanowiliśmy szukać,
      przyznam, iż zajeło to trochę więcej czasu niż poprzez Agencje. Plus Agencji
      ( oszczędność czasu )Daliśmy ogłoszenie do Wyborczej z naszym tel. / wiele
      tel. i za dużo osób odwiedzających nas w godz. wieczornych. Potem dopiero
      wstępna weryfikację prowadziliśmy przez telefon.
      Pisałam w osobnym wątku, że jednak zmieniam Nianię po 5 m-cach.
      Czwarta Niania - tutaj daliśmy ogłoszenie do Wyborczej. Ale tylko: podałam
      swój email z prośba o nadsyłanie zgłoszeń ( i oczywiście wytyczne: wiek,
      itp. ) Sama narzucam tempo kontaktów. Mając takie zgłoszenie łatwo potem przy
      wyborze przypomnieć sobie dana osobę, itp. Cóż...zobaczymy jak to wyjdzie w
      praktyce.
      Myślałam również o
      -wywieszeniu ogłoszenia na Uczelni pedagogicznej
      -ogłoszeń, na tzw. słupie w okolicy
    • beata32 ile płacicie opiekunkom w Poznaniu? (morym) 11.07.05, 23:24
      05.01.2005 11:20

      Piszę na prośbę koleżanki, która zamierza zatrudnić opiekunkę na ok. 4
      godziny dziennie u niej (koleżanki) w domu. Możecie podać mniej więcej jakie
      stawki obowiązują w Poznaniu? Będę wdzięczna, Monika




      • Re: ile płacicie opiekunkom w Poznaniu?
      mamabruna 05.01.2005 12:45 + odpowiedz


      ja 600 zł miesiecznie. płacimy tygodniówki (150 zł)za ok 8 godz. dziennie -
      czasami jest 6 czasami 9, różnie z tym bywa. Natomiast za soboty, wyjścia
      wieczorne płace dodatkowo i płace, nawet jestli mały był z niania 3 godz.,jak
      za cały dzień - 30 zł. niania ma tylko opiekowac sie Brunem + ugotowac dla
      niego obiad. Zadnych domowych obowiązków, ale jak mały zasnie to ona sama z
      siebie mi np. prasuje. Kochana Kobieta.
      • beata32 ile płacicie niani w Poznaniu? (tujajestem) 12.07.05, 00:33
        14.06.2005 07:20

        ile za godzinę? czy rozliczacie się za godzinę (i zliczacie te godziny) czy
        po prostu jest jakaś kwota na cały miesiąc? co należy do obowiązków niani? i
        czy wjakiś sposób sprawdzałyście jej kompetencje (poprzednich pracodawców,
        czy może jeszcze inaczej)? koleżanka musi wysłać dziecko do żłobka (albo
        powiem inaczej musi iść do pracy) problem polega na tym, że maluszek jest
        chorowity a z pieniędzmi jest kiepsko...
        a może możecie polecić jakąś dobrą nianię z okolicy winograd



        • Re: ile płacicie niani w Poznaniu?
        greene3 18.06.2005 11:23 + odpowiedz


        Witam! Pracowałam jako niania w Poznaniu, opiekowałam się 3- letnią dziewczynką
        z wieloma alergiami żywieniowymi (dlatego rodzice odkładali posłanie jej do
        przedszkola). Opieka była u niej w domu przez 6 godzin (8.00-14.00). W zakres
        obowiązków wchodziło dopilnowanie zjedzenia śniadanka i obiadku (ze słoiczka -
        zawsze bezpieczny!!!), obowiązkowy codzienny spacer, zabawy i położenie małej
        spać przed 14-tą oraz drobne porządki w kuchni czy pokoju małej. Potem, do
        powrotu rodziców, opiekę przejmowała babcia mieszkająca obok. Dostawałam 4 zł
        za godzinę, ale teraz widzę, że było to mało.
    • beata32 Czy wstydzą się swoich nazwisk??? (maaarta1) 11.07.05, 23:25
      13.01.2005 10:53

      Jestem na etapie szukania opiekunki, pozrozsyłałam ogłoszenia itd. Moje
      pierwsze spostrzeżenie: na 10 pań, które sie zgłosiły tylko dwie przedstawiły
      sie z imienia i nazwiska. Lubię wiedzieć z kim rozmawiam, jak do kogos
      dzwonie , to sie przedstawiam, szczególnie jeśli szukałabym pracy. Potem co
      mam zanotować przy ofercie, ze miła i kocha dzieci, to mówi każda. A obycie i
      kultura osobista też jest chyba ważna. Czy przesadzam?



      • Re: Czy wstydzą się swoich nazwisk???
      beata32 13.01.2005 12:41 + odpowiedz


      Trafna uwaga - myślę, że nie przesadzasz i takie zachowanie osoby dzwoniącej w
      sprawie pracy nie najlepiej o tej osobie świadczy.
    • beata32 Synek mowi do mnie "nianiu" czy mam sie martwić??? 11.07.05, 23:32
      mamabruna 28.01.2005 09:49

      No właśnie, od jakiegoś czasu Bruno zaczął mowić do mnie "Nianiu", a do Niani
      coraz cześciej mowi "Mamo". Poczatkowo nawet mnie to bawiło, ale teraz
      zaczełam sie zastanawiać czy to czegoś nie oznacza? Mały jest cały dzień z
      Nianią, ze mną 2 godz. wieczorem, godzinkę rano. Weekendy spedzam z Małym i
      staram sie poswiecić mu dużo czasu i uwagi. Wiem, ze dużo pracuje, ale czy
      przypadkiem nie za dużo? Czy ja powinnam sie martwić? Wasze dzieci też
      przechodziły taki okres?
    • beata32 profesjonalna agencja nian (ainer1) 14.01.2005 11.07.05, 23:33
      Witam, niedlugo do Was dolacze :) bo wracam do pracy.
      szukam wiec niani - ale nie chce bezposrednio tylko poprzez dobra agencje,
      dobra czyli: robiaca testy, rozmowy kwalifikacyjne, dajaca gwarancje na nianie.
      Mozecie mi takowa polecic w Warszawie?
      Renia



      • Re: profesjonalna agencja nian
      ageman 14.01.2005 14:13 + odpowiedz


      agencja jpb, tel. 618-91-00, 618-35-00, www.jpb.pl
      pozdrawiam
      Aga
    • beata32 niania czy to ok? (emiczek) 31.01.2005 11.07.05, 23:35
      byla u mnie dzis niania na probe na 4 h . czy to jest normalne ze jak niania
      u mnie pracuje mam dla niej tez robic zakupy i ona sie bedzie czestowala z
      naszej lodowki kiedy i co bedzie chciala a ze soba nie przynosi jedzenia?
      niania ktora wczesniej u nas byla na godziny byla zupelnie inna. sama sie
      zywila. mnie nie stac zeby utrzymywac jeszcze jedna osobe... przy takiej
      pensji poza tym...ja bede jadla w pracy , maz tez. owoce ok, maslo tez, nawet
      jakies jajko czy cos ale cale wyzywienie? ona mowi ze jak cos dla dziecka
      bedzie gotowac to sie poczestuje ale to oznacza ze bede musiala kupowac
      wiecej , tak jak dla doroslej osoby. a kupuje mu specjalne niepryskane
      warzywa na bazarku tylko dla niego ogrodkowe - my jemy normalne. mieso tez ma
      specjalne - lepsze...

      mam watpliwosci czy to ok... nie nastawialam sie na to tym bardziej ze niania
      na godziny zywila sie sama - oczywiscie, herbata, kawa, soki , woda czy maslo
      to ok - czestowala sie. moze przesadzam ale to dla mnie nowosc...prosze o
      wasze doswiadczenia i zdanie..
    • beata32 Najważniejsze pytania do niani - rozmowa wstępna! 11.07.05, 23:36
      annba1 04.02.2005 13:04

      Dziewczyny, doświadczone mamusie, poradźcie o co pytać, chodzi mi o tzw
      pytania trudne i ważne. Jak daleko można się zagłębiać w życie i umiejętności
      miani. NIe chcę wyjść na natręta, a nieubłaganie zbliża się czas mojego
      pójścia do pracy.Poza tym czy niani płaci się stawkę od dziecka? Mój
      przedszkolaczek byłby z nianią ok 2 godzin, młodszy zas od rana. Czy za to
      mam płacić więcej?? Jestem przerazona perspektywą oddania dzieciatka pod
      opiekę innej kobiecie. Do tej pory rozstawaŁam się z Antosiem góra na 2
      godzinki. Już cierpię, bo mam poczucie krzywdzenia maluszka.
      pozdrawiam
      Ania
      annba1@wp.pl
    • beata32 no i mam dylemat jako pracodawca ciężarnej 11.07.05, 23:37
      martucha1 02.02.2005 09:10

      Hej!
      Nie wiem jak postąpić ponieważ walczą we mnie skarajne uczucia- współczucia
      dla siebie jako ciężarówki i mojej niani będącej w ciąży.
      Mianowicie dwa dni temu poinformowała mnie, że jest w ciąży i rodzi 27 MARCA!
      W związku z tym popracuje do końca lutego i chciałabym wrócić w czercu. Ja
      zupełnie się nie domyślałam, bo w ogóle nie było po niej widać (przybrała
      zaledwie 4 kg).
      Z jednej strony nie dziwię się, że dopiero teraz mi to mówi (widomo- bała
      się, że znajdę kogoś na jej miejsce) ale z drugiej strony przecież to skrajna
      nieodpowiedzialność - przecież w każdej chwili mogło się wydarzyć coś co
      uniemożliwiło by jej pracę z dnia na dzień.
      Na jej usprawidkiwienie dodam, że zaproponowała, że zastąpi ją jej siostra
      coteczna (przez te trzy miesiące) Sęk w tym, że raz ją widziałam na oczy i
      ona nie ma w ogóle doświadczenia z tak małymi dziećmi. Dość sprytnie
      wymyślone- bo z jednej strony nie zostawia mnie na lodzie a z drugiej
      zabezpiecza sobie tyły bo mam bardzo mało czasu na znalezienie nowej niani a
      jeżeli ja zatrudnię kogoś z jej rodziny - ma gwarancję, że ma gdzie wracać.
      Aktualnie i tak szukam niani na jej zastępstwo, w pracy musiałam na to konto
      wziąć wolne (w końcu czasu niewiele).
      Wiem, że niani zalezy na pracy i rzeczywiście po tych dwóch miesiącach wróci
      (ma nienajciekwaszą sytuację finansową, długo szukała pracy bo nikt nie
      chciał jej przyjąć ze względu na to, że miaszka dość daleko od Warszawy i po
      pierwszym dziecku też tak szybko wróciła do pracy).
      Pytanie tylko czy mogę zaufać takiej osobie, która bądź co bądź nie była ze
      mną szczera i trochę za bardzo pokombinowała myśląc wyłacznie o sobie.
      Co o tym myślicie?
      Marta
    • beata32 Moja niania mnie okradła ..i (mamisio) 11.07.05, 23:42
      01.02.2005 14:06

      no właśnie mam problem. Była u nas 8 miesięcy. Po 2 miesiącach pracy u nas
      zginęła mojej mamie (mieszkamy w domku jednorodzinnym, na osobnych piętrach)
      biżuteria złota (nie cała, tylko co wartościowsze rzeczy), ale wówczas nie
      przyszło mi do głowy że to może być ona. We czwartek, kiedy wzięłam pensję
      chciałam dołożyć parę złotych do 2 kopert (w jednej miałam pieniążki Misia, a
      o drugiej nikt nie wiedział bo zbierałam na wakacje, a tu taka
      niespodzianka). Brakowało 400 zł ( z jednej 100 i drugiej mojej 300). Coś
      mnie tknęło. Zajrzałam do dzbanuszka w kuchni gdzie trzymałam przerwany złoty
      łąńcuszek, który Michaś dostał na chrzciny i który miałam oddać do naprawy i
      nie było go.
      W piątek powiedziałam niani, żeby zaczekała aż wrócę z pracy bo chciałabym z
      nią porozmawiać.Kiedy przyjechałam do domu i nakreśliłam jej cała sytuację,
      ona się popłakała, zapierając się że nie wzięła mi nic, bo jest uczciwą
      osobą. Ja jej na to że nikt nie ma dostępu do nas do domu, który jest
      zamykany i nigdy nic nie zginęło, i jedyną osobą która to mogła wziąć jest
      ona, złodziej zabrałby całą kopertę i nie rozdrabniał się na 300 czy 400
      stówy.
      Niania się oburzyła, zaczęła płakac, przekonywac że to nie ona itd. Więc ja
      jej mówię: że kwotę potrącę jej z pensji i pomyślałam sobie że może dac jej
      szansę , wkońcu za rękę nie złapałam, żal mi się kobiety zrobiło, mam twardą
      dupę i miękkie serce. W każdym bądź razie powiedziałam że do niej zadzwonię
      jaką podjęłam decyzję. Wieczorem zadzwoniła do mnie i się przyznała że jednak
      wzięła te pieniądze (do złota już nie). Decyzję podjęłam taką żeby jej już
      ponownie nie zatrudniać, teściowa zaoferowała że się Michasiem zajmie ale..
      no właśnie, niby z teściową nie mam konfliktu, niby jest dobrą prostą kobietą
      ale nie ma w sobie takiej czułości i miłości jak babcia, czasami w jej tonie
      wyczuwam znicierpliwienie, irytację i ogólnie brak takiej czułości i miłości.
      Moja mama to co innego, ale pracuje więc nie może się zająć małym. Nie wiem
      co mam zrobić, wolałabym nianię - pod tym względem że otwracie mogę
      powiedzieć co mi się nie podoba, jak ma postępować a z drugiej strony .. boję
      się. Przed chwilą dzwoniła do mnie niania z histerycznym płaczem, że ona
      żałuje, że czuje się podle, że chce wrócić. I co?
      Ja od piątku nic nie jem, chodzę i ryczę bo mi też nie jest łatwo, czuję się
      obciążona psychicznie. Mój mąż nie zgadza się abyśmy przyjęli nianię z
      powrotem. Proszę wypowiedzcie się co o tym wszystkim sądzicie. jest mi tak
      bardzo ciężko.
      Magda



      • Re: Moja niania mnie okradła ..i
      asiulek_78 01.02.2005 14:33 + odpowiedz


      Ja bym jej nie przyjęła. Poprostu nie umiałabym jej znowu zaufać.
      Zastanawiałabym sie, co ona teraz robi, czy gdzieś grzebie i gdzie. Może
      przegląda moją bieliznę? Czyta listy? Jestem zdania, że jeśli ktoś już grzebie
      gdziekolwiek, to nie tylko w pieniądzach, ale przeglada też inne rzeczy. Po
      powrocie zaglądałabym wszędzie, czy coś nie zginęło. I pewnie specjalnie
      układałabym tak rzeczy, żeby poznać, czy były ruszane. Jednym słowem - byłabym
      terroryzowana przez nią i samą siebie- przeciez to paranoja.
      Jeśli już musisz zatrudnić opiekunkę, to może popytaj znajomych o jakąś
      zaufaną, może znasz jakąś dziewczynę, której ufasz albo skorzystaj z agencji.
      Tam chyba je jakoś weryfikują?
      I nie zadręczaj się! Przecież to NIE JEST TWOJA WINA, to że Cię okradła i masz
      prawo do tego, żeby jej więcej nie oglądać. Dorosła kobieta- chyba wiedziała,
      że kradzież to kradzież i jakie mogą być skutki. Wpuściliście ją do swojego
      domu, zaufaliście jej. Nie doceniła. Nie lituj się nad taka osobą.
      Pozdrawiam ciepło.
      Asia
    • beata32 POMOCY dziecko z opiekunką wrzeszczy (izuza) 11.07.05, 23:45
      17.02.2005 13:01

      Jestem mamą 4 miesięcznej Zuzi od 2 tygodni przychodzi opiekunka na 4
      godziny, byłam z nią przez pierwszy tydzień, teraz ukrywam się w drugim
      pokoju i się małej nie pokazuję , ale maluszek przez 90% czasu wrzeszczy, co
      to oznacza czy terroryzuje jak twierdzi opiekunka, żebym wyszła i dałajej
      cyca, czy poprostu nie akceptuje opiekunki. Podzielcie się proszę waszymi
      doświadczeniami, bo nie wiem co robić



      • Re: POMOCY dziecko z opiekunką wrzeszczy
      agamamaani 17.02.2005 13:11 + odpowiedz


      no może tak być, ze chce abyś się pokazała.. A może przyjęłyście złą metodę..
      Spróbuj przyzwyczajać maleństwo do nowej opiekunki.. Niech opiekunka się
      zajmuje dzidzią ale niech widzi ze ty jesteś.. Po jakimś czasie dopiero zostaw
      je same.. My tak przyzwyczajaliśmy Andzię do opiekunki( raz w tygodniu zostaje
      z opiekunką na cały dzień, ale zawsze rano któreś z nas siedzi z opiekunką choć
      z pół godziny, aby się mogła przyzwyczaić..)
      Aga
    • beata32 ile dla opiekunki (agrest27) 28.02.2005 11.07.05, 23:49
      Pisze, bo chcialabym sie dowiedziec ile kosztuje wynajeci opiekunki do
      dziecka.Ja pracuje na zmiany i opiekunka mialaby odbierac dziecka z
      przedszkola o 12.30 i byc z nim jeden dzien do 15.30 a drugi do 19.00 i tak
      na zmiane. Nie mam pojecia ile moge zaproponowac dziewczynie .Dodam ze
      mieszkam w Gliwicach.Jesli macie jakies dane prosze podzielcie sie pozdrawiam



      • Re: ile dla opiekunki
      beata32 01.03.2005 09:16 + odpowiedz


      w Warszawie z tego co mi wiadomo można znaleźć już od 5 pln za godzinę, ja
      płacę 7-8 za godzinę za ok 30 godzin w tygodniu
      wiem, że są opiekunki które cenią się jeszcze bardziej
    • beata32 zatrudnić legalnie nianię? pomóżcie (maryma) 11.07.05, 23:50
      05.03.2005 22:24

      cześć
      jestem ciekawa czy ktś z was zatrudnia legalnie nianię, niedługo będę musiała
      rozejrzeć się za opiekunką (wracam do pracy) zastanawiam się jakie to są
      formalności, jakie
      koszty i jakie "ustawowe" obowiązki...
      Może ktoś przebrnął przez przepisy, albo się na tym zna. A może dałyście
      sobie spokój i zatrudniacie na czarno?



      • Re: zatrudnić legalnie nianię? pomóżcie
      agabu 07.03.2005 09:32 + odpowiedz


      zatrudniam legalnie
      Tzn umówiłyśmy się na stawką godzinową, a oficjalnie pracuje na 1/4 etatu na
      najniższą stawkę
      Od takiej kwoty nie trzeba płacić podatku, ale trzeba co miesiąc wysyłać PITa
      trzeba za to płącić ZUS (o to właśnie opiekunce chodziło) i wysyłać co miesiąc
      deklaracje do ZUSu.
      Jest z tym trochę papierkowej roboty, ale na szczęście opikunka ma siostrę,
      która pracuje gdzieś w kadrach i przygotowuje te wszystkie dokumenty, ja to
      tylko podpisuję. No, i robię przelew na ZUS.
      Acha, kwotę, którą płacę na ZUS po prostu odliczam opiekunce od przepracowanych
      godzin.
      Najłatwiej jest, jak się ma firmę - ot, po prostu kolejny pracownik.



      • Re: zatrudnić legalnie nianię? pomóżcie
      husasia 07.03.2005 13:20 + odpowiedz


      Ja nie zatrudniam opiekunki ale z tego co wiem to najłatwiej jest gdy ona ma
      własną firmę. Wtedy wystawia ci po prostu fakturę a sama opłaca sobie ZUS itp.



      • Re: zatrudnić legalnie nianię? pomóżcie
      elz 07.03.2005 21:20 + odpowiedz


      Chyba najlatwiej umowa zlecenie na jakas mala kwote - jest ZUS wiec opiekunka ma
      ubezpieczenie a nie ma papierologii zwiazanej z umowa o prace, no i podatki
      mniejsze. Prowadzenie przez nia dzialalnosci gospodarczej nie rozwiazuje
      problemu. My jej zaplacimy 1000 zl a ona 700 zaplaci do ZUS-u. Najlepsza jest
      studentka do 26 lat- nie podlega obowiazkowym ubezpieczeniom, placimy tylko
      podatek - ale tu pojawia sie problem filmowy - romans opiekunki i meza;)
      Pozdrawiam
    • beata32 jak się rozliczacie z opiekunką za urlopy? (taaga) 11.07.05, 23:54
      11.03.2005 15:30

      Witam mamy pracujące. Mam dylemat związany z pytaniem w temacie. Pracuję już
      od kilku miesięcy, ale do tej pory moim maluchem zajmowała się moja mama -
      niedługo będzie opiekunka.
      Już ustaliłyśmy mniej-więcej obowiązki, godziny pracy i sposób zapłaty (nie
      za godziny tylko stała stawka za miesiąc). Natomiast nie wiem jak się z nią
      rozliczać za urlop, chodzi mi o nasz urlop ? Zbliża się lato - ja mam prawie
      5 tygodni urlopu, w czasie którego opiekunka nie bedzie potrzebna. Jak się
      rozliczacie: płacicie cały czas tak samo ? nie płacicie za urlop wogóle czy
      częściowo ?
      Sprawę utrudnia mi to,że w porzednim miejscu pracy opiekunka miała płacone za
      urlop - ale nie wydaje mi się to normą. Ja oczywiście nie bardzo bym chciała.
      Aga



      • Re: jak się rozliczacie z opiekunką za urlopy ?
      bedada 11.03.2005 15:43 + odpowiedz


      Ja mojej niani nie płace za urlop jeśli jest dłuższy niż tydzień.Umówiłyśmy się
      na tygodniówki i jeżeli w ciagu tygodnia wypada nam jeden dzień lub dwa dni to
      dostaje całą tygodniówke,ale jeśli zdarzy się,że cały tydzień nie
      przyprowadzamy małego to nie dostaje tygodniówki.
    • beata32 Którą opiekunkę wybrać? (mmpp) 14.04.2005 11.07.05, 23:58
      Mam problem którą nianię wybrać. Starszą (po 50), doświadczoną ale robiącą
      pewne rzeczy po swojemu. Czy młodą (23) z mnieszym doświadczeniem ale która
      bardzo się stara, o wszystko pyta i robi tak jak ja chcę. Dodam, że synek ma
      pół roku więc na jego "pomoc" nie mogę liczyć.
      Czym kierowałyście się podejmując ostataczną decyzję? Jakie są wasze
      doświadczenia z opiekunkami?



      • Re: Którą opiekunkę wybrać?
      beata32 14.04.2005 09:02 + odpowiedz


      Osobiście wolę młode opiekunki. Najchętniej studentki kierunków pedagogicznych.
      Przede wszystkim nie ma wątpliwości kto jest szefem i czyje zdanie jest
      najważniejsze ( moje :-))) )
      Poza tym - mam bardzo żywiołowe dzieci, zależy mi, żeby opiekunka za nimi
      wyrobiła nie ograniczając ich za bardzo (starsza nie będzie z nimi łazić po
      rurach w Kids Playu)
      No i studentki pedagogiki mają dość ciekawe pomysły jeśli chodzi o prace
      ręczne. Nie ograniczają się do kolorowanek. Ostatnio nasza opiekunka z własnej
      inicjatywy zaproponowała że przyniesie glinę i polepią z gliny.
      A - wada jest taka, że opiekunki zapewne częsciej się zmieniają - kończą
      studia - chcą do 'normalnej pracy'.

      Zatem jeśli chodzi o młode opiekunki - studentki mam jak najlepsze
      doświadczenia. Ale ponieważ nie miałam innych - poczekaj jeszcze na czyjeś
      zdanie z drugiej strony.
    • beata32 Ubezpieczenie niani!!! (emilkaq) 04.04.2005 11.07.05, 23:59
      Moje drogie, wiem że się nie zawiodę i że mi dobrze poradzicie, dlatego
      proszę o radę.
      Mikołaj jest pod opieką niani od października, czyli od pół roku. Niania
      mieszka w bloku gdzie my wynajmujemy mieszkanie. Sytuacja dla niej znakomita,
      w ciągu dnia usypia Mikołaja u siebie w domu i ma czas na gotowanie obiadku,
      małe porządki. Mały się do niej przyzwyczaił, my mamy do niej ogromne
      zaufanie, wiemy że polubili się wzajemnie. Niania pracuje 5 dni w tygodniu,
      po 9,5 godz. Raz w miesiącu na tydzień przyjeżdża moja mama, albo tato i w
      każdym miesiacu niania ma tydzień wolnego, w tym wypadku pensja jaką jej
      płacimy osiąga średnią krakowską.
      Pisałam Wam kiedyś , że szukamy własnego M i właśnie znaleźliśmy, teraz
      załatwiamy kredyt i od maja bedziemy mieszkać na swoim.
      Wczoraj ciocia niania powiedziała, że się zastanawia, bo jak będzie do nas
      dojeżdżać to nie będzie jej w domu cały dzień. My specjalnie szukaliśmy
      mieszkania w miarę blisko jej miejsca zamieszkania, a nie na drugim końcu
      miasta, poza tym doszliśmy do wniosku, że coś wymyślimy. Moglibyśmy jej
      przywozić rano synka, albo po pracy mąż odwoziłby nianię do domu...
      Okazało się jednak, że to tylko początek ,,schodów". Niania ma skończone 50
      lat i bardzo mały staż pracy. Najpierw zajmowała się dziećmi, potem trochę
      popracowała, po czym ją zwolniono i przeszła na bezrobocie. Teraz się martwi,
      że latka lecą, a jej w ZUS-ie stażu nie przybywa.
      I teraz moje pytanie - jakie byłyby koszty zatrudnienia niani np. na 1/2
      etatu i czy wtedy przepracowany rok, daje rok do stażu czy tylko pół roku???
      Dodam, że zależy mi na utrzymaniu niani, bo Mikołaj z trudem znosi zmianę
      opiekuna, ale nie mogę sobie pozwolić na dużą podwyżkę kosztów jej utrzymania
      ( teraz oddaje niani średnio 1/3 wypłaty)
      To chyba tyle, przepraszam za chaos wypowiedzi, ale chyba grypa mnie dopadła:(
      Pozdrawiam
    • beata32 OPIEKUNKI DLA MALUCHÓW (joasia32) 12.07.05, 00:00
      01.04.2005

      Witam,
      na dzien przed świętami zostałam postawiona przez aktualną opiekunkę mojego 14
      m-cznego malucha, przed koniecznością poszukiwania nowej osoby do mojego
      chłopczyka.Pani (bliska znajoma rodziny)oświadczyła, że znalazła inną (czytaj:
      biurową pracę) i począwszy od 6 kwietnia rezygnuje z pracy. W zwiazku z
      powyższym, stoję przed dylematem, w jaki sposób znależć tę właściwą osobę, do
      której będzie się miało zaufanie i ze spokojem powierzy się jej dziecko.
      Babcie nie wchodzą w grę, bo pracują. Agencjom jakoś nie wierzę, po
      rewelacjach oglądanych w telewizji.
      Znajomych, które mogłyby się zająć dzieckiem- nie mam.
      Słyszałam pozytywne opinie o opiekunkach rekrutowanych przez siostry
      niehabitowe z Otwocka. Czy może, ktoś coś wie na ten temat?
      Pozdrawiam



      • Re: OPIEKUNKI DLA MALUCHÓW
      beata32 01.04.2005 14:13 + odpowiedz


      Szukałam osób z polecenia współpracowników. Mam możliwość zamieszczenia w pracy
      takiego ogłoszenia - 2 razy w ten sposób zanlazłam bardzo fajne opiekunki.
    • beata32 PIJANA OPIEKUNKA DO DZIECKA (patrycjas28) 12.07.05, 00:04
      28.04.2005

      Wyobraźcie sobie co mi się przydarzyło. Otóz Pani która opiekowała się moją
      córeczką okazało się że jest alkoholiczką. BYła u nas pół roku aż tu pewnego
      dnia rano jak zwykle przyszła do nas otwieram drzwi a ona pijaniutka. Nawet
      nie mogła zdjąc butów. Szok przeżyłam . Ona do mnie mówi żenie może zając się
      viktorią dzisiaj i do końca tygodnia musi odpocząć. Rozstałysmy się onba
      wyszła a ja w płacz. Wieczorem oczywiście zadzwoniłam do niej ona nie była w
      stanie ze mną rozmawiać była oczywiście pijana podziękowałam jej telefon za
      pracę. Zapytałam również co się stało a ona do mnie że musiała się napić jak
      każdy że lubizabalować od czasu do czasu i że lubi piwo żywiec. Jak to
      usłyszałam to zamarłam. Ale nic to dzień póxniej zadzwoniłam do niej z prośbą
      o oddanie kluczy do naszego mieszkania byłam akurat na spacerze z viką ona
      oczywiście nie była w stanie ich mi zniesc - była pijaniutka jej mąz mi
      zniósł i zapytałam go o co chodzi a że są po rozwodzie to mi powiedział że ma
      problemy z alkoholem tzn taki typ alkoholika który wpada w ciąg tygodniowy i
      pije cały czas przez tydzień albo i dwa np raz na pół roku. Od razu zaczęłam
      sobie wyobrażac nie stworzone rzeczy. Moim dzieckiem opiekowała się
      alkoholiczka. Po tym wydarzeniu musieliśmy znaleźć nową Panią tym razem
      jednak szukaliśmy osoby z referencjami. Napisalam bo chciałam przestrzeć Was
      Abyście były bardzo uważne.



      • Re: PIJANA OPIEKUNKA DO DZIECKA
      zabka1 28.04.2005 13:25 + odpowiedz


      Ja bym zmieniła zamki i poszukała kogoś z najbliższej okolicy po znajomych.
      Powodzenia
    • beata32 niania+przedszkole=??????pomożecie?? (i73) 12.07.05, 00:05
      23.04.2005 14:01

      Możw ktoś pomoże rozwiązać taki problem:mamy nianie od 3,5 roku,jesteśmy
      baardzo zadowolenie,myślę że ona także,traktujemy sie na wzajem chyba jak
      członkowie rodziny,ale..we wrzesniu córka bedzie miałam ponad 4 lata..czas do
      prrzedszkola..dziecko jest niezwykle społeczne,lgnir do dzieci..a w domu
      widze że coraz częściej sie nudzi z "ciocią".I tu problem-jak rozwiązać
      sprawę finansową..bo przedszkole kosztuje,a na wypadek choroby bądz
      innej "wpadki" musielibyśmy miec tzw wyjscie awaryjne(nie mamy dziadków,cioć
      ani żadnej rodziny tutaj)..niania wspomina że zaczyna szukać jakiegoś
      dzidziusia..nie dziwię sie -jest emerytką,każdy pieniądz się liczy..może
      ktoraś z mam była w podobnej sytuacji??może jakaś inna forumowa:) niania
      poradzi co w takiej sytuacji zrobić-bo trudno płacic niani taka sama
      pensję+jeszcze opłata przedszkolna.boje się że znajdzie druga pracę,a wtedy
      co zrobię z córką na wypadek choroby??uprzedzam że w mojej pracy nie sa
      tolerowane L4..pomożecie??
      przyznam że zamieściłam też list na "forum dla niań" z nadzieja że może ktoś
      z tej"drugiej strony"coś podpowie w takiej sytuacji,może nianie były w takiej
      sytuacji,może wiedzą co dla nich samych byłoby dobrym rozwiązaniem..ale
      dostałam na priv mnóstwo ofert pracy..:))nie o to mi chodziło,mam juz
      nianię,nie chciałabym jej zmieniać..co wy na to siostry pracujące?????:))iza





      • Re: niania+przedszkole=??????pomożecie??
      kajamama 24.04.2005 13:11 + odpowiedz


      moja dobra znajoma będąc w identycznej sytuacji, zdecydowała się dla swojego i
      dziecka spokoju utrzymywać jedno i drugie; nie wiem czy płacą niani dokładnie
      tyle samo jak w czasie kiedy była codziennie z dzieckiem w domu, ale na pewno
      płaca taką pensję, żeby pani nie szukała innej pracy; inna sprawa, że co
      miesiąc ich córka jest chora przez tydzień lub dwa i wtedy własnie jest z nia
      niania;
      Finansowo faktycznie jest to rozwiązanie "nieco" obciążające, ale przynajmniej
      mama jest spokojna



      • Re: niania+przedszkole=??????pomożecie??
      emilkaq 25.04.2005 10:18 + odpowiedz


      Witaj:)

      Nie byłam w takiej sytuacji, ale myśląc przyszłościowo, jak Mikołaj pójdzie do
      przedszkola to będę musiała utrzymać nianię, żeby odbierała go wcześniej. Nie
      chcę, żeby synek spędzał 10 godzin w przedszkolu. Tym samym niania będzie z nim
      codziennie, ale krócej i w razie choroby również.
      Finansowo jest to pewne obciążenie, ale za komfort psychiczny trzeba zapłacić.
      Pozdrawiam:)
    • beata32 Opiekunka i problem (?) (monika121975) 12.07.05, 00:08
      18.05.2005 14:44

      Witam Mamy.
      Od jakiegoś czasu pojawiło się tu pare nowych Mam (witamy, witamy), które -
      logiczne - chcą się przywitać. Przez to niestety większość wątków to
      powitania.
      Dlatego trochę Was ponudzę moim problemem (?) z opiekunką.

      Martusią opiekuje się koleżanka z dawnego podwórka, bardziej mojej siostry
      niz moja (z racji wieku; ma 33lat).
      Bardzo ucieszyła się, gdy zaproponowałam jej pracę u nas. Na samym początkuu
      powiedziała, że bardzo by chciała abym zawsze o wszystkim jej mówiła, gdy
      tylko będzie coś nie tak, bo pracowała już jako opiekunka (2 razy - raz 1,5
      roku i raz 3 lata) i najbardziej czego nie lubi to niedomówień.
      W zeszłym tygodniu doszło do takiej niezbyt miłej sytuacji. Otóż nie
      powiedziała mi o 2 sprawach :
      1 - wyrąbana dziura w ścianie (nowe mieszkanie i wątpię, aby zrobiła ją nasza
      córeczka - nie ma takiej siły)
      2 - odkryłam prawie puste pudełko po całym, nowym i nierozpakowanym Rafaello,
      które trzymałam na prezent dla siostrzenicy
      Dwa dni zastanawiałam się jak jej zwrócić uwagę. To, że zużywa duże ilości
      cukru, wody min., kawy, podjada nam chleb, rzeczy z lodówki czy słodycze to
      pikuś. Ale tu pudełko było zamkniete a sama koło niego też się kręciłam, tyle
      że umiałam się powstrzymać.Kto inny zjadł:(
      Zapytałam ją w smsie czy nie wie co się stało z tym Rafaello. Ona mi
      odpisała, że przeprasza, że się poczęstowała, że to się już nie powtórzy i że
      odkupi. Ja jej na to, że nie o to chodzi tylko o to, że mi nie powiedziała,
      bo rozumiem, że miała chęć, zjadła - ok, faktu się nie wróci- tylko dlaczego
      nie powiedziała. Sprawa mnie męczyła dwa dni - jeszcze się łudziłam, że
      odkupi i podrzuci. W piatek napisłam tego smsa, bo mnie to męczyło (acha -
      miałam ją zapytać o to wprost po powrocie z pracy, ale podwiózł mnie szwagier
      do domu no jakoś tak niezręcznie by było przy nim).
      Całą sobotę i niedzielę bałam się czy ta w sumie głupia historia nie będzie
      miała ciągu dalszego. No i miała. W nocy z niedzieli na poniedziałek dostałam
      smsa, że Asia ma gorączkę (prawie 40 stopni) bolące gardło i katar. I czy ma
      przyjść. Rano do niej zadzwoniłam. Oczywiście kazałam jej zostać w domu. Po
      południu napisała mi smsa, że wszyscy mają grypę (ona i 2 jej dzieci),
      nafaszerowała się lekami i jeśli jej do środy przejdzie to przyjdzie.
      Wszystko fajnie ipieknie - mogła zachorować? Mogła. Tylko po co
      mnie...okłamała?? Nie jest chora. I nie są chore jej dzieci. Cały
      poniedziałek młodsza córka biegała po podwórku, ba nawet dzwoniła domofonem
      po moją siostrzenicę czy wyjdzie na dwór. Syn też się kręcił.
      Przemyśleliśmy sprawę i postanowilismy z mężem zapisać Martusię do żłobka.
      Jednak.
      Bo w dodatku wczoraj wieczorem Asia mi napisała, że ma problemy z żołądkiem i
      jednak nie może przyjść. Kazałam jej (smsem) wyleczyć choroby i przyjść w
      poniedziałek (mam nadzieję). Napisała mi że przeprasza za kłopot, i że
      naprawdę bardzo jej zależy na pracy u nas.
      Powiedzcie mi (jeśli któraś z Was przetrwała do końca mojego przydługawego
      postu) - wierzyć jej jeszcze??
      W sumie to żałuję, że w ogóle o to Rafaello ją pytałam...



      • Re: Opiekunka i problem (?) - długie
      mazia 18.05.2005 15:13 + odpowiedz


      Pogon ja w cholere jesli masz jakiekolwiek watpliwosci... I nie wierz!
      Ja tez mialam opiekunke, ktora mi wypijala kawe, wyjadala slodycze itp.
      Ale nie przeszkadzalo mi to, kawa sie poczestowac - prosze bardzo, slodycze
      leza w miseczce na stole tez przeciez nie dla ozdoby. Ale ogolnie ciagle cos
      bylo z nia nie tak - a to zostawila syf a to znowu cos tam innego. Moj facet
      chcial ja wczesniej pogonic, ale ja jej bronilam, ze dziecka ja lubi, ze nie
      mozna tak dziecka coraz to z kim innym zostawiac, bo juz sie przyzwyczailo...
      Nawet komorke jej kupilam, zeby miala ze mna kontakt zawsze i wszedzie wrazie
      gdyby cos sie dzialo z dzieckiem. I ta cala moja wyrozumialosc wziela w leb,
      jak kiedys przyszlam z pracy a dziecko na twarzy mialo jeden wielki siniak -
      pregi bezdyskusyjnie od uderzenia dlonia i krwiak na uchu :((((
      Oczywiscie wywalona z pracy na zbita twarz, ale zal mam do dzis do siebie, ze
      wczesniej jej nie podziekowalismy, zanim sie stalo to co sie stalo.
      Dlatego jesli masz siedziec i myslec czy ona Cie oklamuje czy nie to lepiej daj
      sobie z nia spokoj - w koncu tu chodzi o Twoje dziecko!
    • beata32 Niania dla więcej niż jednego dziecka 12.07.05, 00:12
      aganiok13 23.05.2005 18:00

      Dziewczyny,
      czy spotkałyście się kiedyś z zostawianiem pod opieką niani dwójki niemowląt
      (dwie mamy zostawiają swoje pociechy, dzieląc się kosztami). Boję się, że
      finansową nie będę mogła sobie pozwolić na nianię (a tym bardziej na
      wychowawczy, sic!), a żłobek jakoś źle mi się kojarzy... Może niesłusznie
      zresztą.
      Poradźcie.

      pozdrawiam



      • Re: Niania dla więcej niż jednego dziecka
      maja45 23.05.2005 18:58 + odpowiedz


      Szerze mówiąc nie spotkałam się z taką sytuacją.
      Miałabym też pewne obawy co do jakości swiadczonych w takim przypadku usług.Bo
      przecież przy jednym maluchu jest wysrczajaco dużo pracy, a co dopiero przy
      dwójce:)
      Czasem zdarza się ,ze niania zajmuje sie dwójką dzieci, ale zazwyczaj nieco
      starszych i za większe pieniądze.W końcu to podwójna praca, wiec i gazą
      podwójna.
      W twojej sytuacji jednak zastanowiłabym się nad żłobkiem, naprawdę nie jest tam
      tak żle, jak wiele mam sobie wyobraża.
      M.
    • beata32 ILE ZAPŁACIĆ OPIEKUNCE??? ( monikagalek) 12.07.05, 00:16
      28.05.2005 13:01

      Kochane mamy.
      Niedługo wracam do pracy i przed nami zadanie znalezienia opiekunki.
      Zastanawiam się tylko ile teraz płaci się opiekunkom.
      Prosze powiedzcie ile wy płacicie. Dodam że nie mieszkamy w wielkiej
      miejscowości i że opiekunka byłaby na 6 godzin dziennie. Synek ma teraz 9
      miesięcy
      Z góry dziękuje za odpowiedzi i pozdrawiam wszystkie mamy.
    • beata32 Opiekunki - czy są jeszcze porządne (mkrzatala) 12.07.05, 00:17
      23.05.2005 23:11

      Ja miałam opiekunkę do dzisiaj, bo gdy zadzwoniłam do niej spytac się
      dlaczego nie przyszła, okazało się, że juz nie przyjdzie. Ludzie są straszni,
      gdzie kultura, jakieś ludzkie odruchy. Niezależnie od wszystkiego, chyba
      obowiązują jakieś zasady współżycia miedzy ludźmi. Przynajmniej ja byłam tak
      wychowywana. Chciałam Ją wylać, bo też początkowo była OK, a potem okazało
      się, że nie ma podejścia do 2 letniego dziecka, nie potrafi niczym
      zainteresować dziecka, jest oschła ("co chcesz", "zaraz", "przestań"), nie ma
      cierpliwości/siły, ma roszczeniowe podejście do życia (kasa, kasa, ale żeby
      się nie narobić). Nie pomogła rozmowa, poprostu była niereformowalna, zresztą
      trudno zmieniać dorosłego człowieka). Jednak mimo to chciałam być delikatna,
      dać Jej czas na znalezienie czegoś, aby nie została na lodzie itp. Nie
      spodziewałam się, że może się aż tak zachować. Jestem miesiąc po porodzie,
      cały przechorowałam - wirus plus zapalenia piersi i nie zdążyłam nikogo
      poszukać. Chciałam też zaoszczedzić nadmiaru przeżyć starszej córci. A tu ...
      Jak pomyślę o tym, że znowu czekają mnie poszukiwania i znowu nie wiadomo na
      kogo trafię ...



      • Re: Opiekunki - czy są jeszcze porządne
      beata32 23.05.2005 23:42 + odpowiedz


      Moniko,
      Napisz coś jakie masz wymagania co do godzin, a mogę dać w Twoim imieniu
      ogłoszenie u mnie w pracy, dwie opiekunki w ten sposób znalazłam i byłam
      zadowolona.

      PS. masz gg? widzę, że masz teraz ciężko, jakbyś chciała pogadać to w pracy
      mogę czasami się odezwać - po starej znajomości i w końcu jesteśmy też
      sąsiadkami :-)

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka