Apteka

[jozefrobotnik]

Dziś na własnej skórze przekonałam się, że farmaceuci mają klauzulę sumienia. Wariatka odmówiła mi sprzedaży tabletki. No ja pierniczę, az się we mnie zagotowalo. Tak się chciałam wyzalic.

[woman_in_love]

chłopu nie sprzedała? daj spokój, mogłeś na nią nakrzyczeć

[jozefrobotnik]

Nie jestem chłopem

[ajaksiowa]

A czy w tym punkcie jest info że takiej sprzedaży nie prowadzą?

[profes79]

Pewnie sprzedają tylko pełnoletnim

[jozefrobotnik]

Nie ma takiego info.

[woman_in_love]

to ok: teraz bedziesz miał dzidziusia

PS: trzeba bylo napic sie wody

[aguar]

Jak recepta jest wystawiona na kobietę, a chłop poda kod recepty i Pesel kobiety, to nie może nie sprzedać.

[eglantine]

A możesz rozwinąć? Pierwszy raz o tym słyszę. Na jakiej podstawie?

[memphis90]

Receptę może zrealizować dowolna osoba będąca w posiadaniu tej recepty (tudzież kodu). Nie ma prawa, które mówi, ze tylko osobiście.

[eglantine]

To jest oczywista oczywistość.

[memphis90]

To o co pytasz w takim razie?

[angazetka]

???
Kupuję leki mężowi, a on mnie.

[jozefrobotnik]

Kupowałam z recepty swojej i usłyszałam, że zgodnie z jej sumieniem i tym że jest za życiem, odmawia wydania mi leku. Dziękuję do widzenia.
A że dziś jakieś święto to czynne są tylko apteki dyżurne.

[angazetka]

A to trzeba było spytać o podstawę prawną.
PS "Jakieś święto"

[jozefrobotnik]

Zgodnie z ustawą prawo farmaceutyczne. Tak, jest dziś święto katolickie, a że nie jestem katoliczka mam prawo nie wiedzieć jakie.

[memphis90]

W prawie farmaceutycznym nie ma klauzuli sumienia.

[angazetka]

Zawsze mnie dziwi, że można nie wiedzieć, jakie są święta w kraju zamieszkania. A też katoliczką nie jestem.
A klauzula sumienia dla farmaceutów nie istnieje w prawie.

[arwena_11]

Jest dzisiaj wolne od pracy - warto wiedzieć z jakiego tytułu nie idzie się do roboty

[ajaksiowa]

jozefrobotnik napisał:

> Zgodnie z ustawą prawo farmaceutyczne. Tak, jest dziś święto katolickie, a że n
> ie jestem katoliczka mam prawo nie wiedzieć jakie.

Aptekarka taka bogobojna a w święto roczne pracuje??🤣

[jozefrobotnik]

Nie wnikam w to kiedy pracuje.

[eglantine]

To jest jasne. Nie rozumiem, dlaczego w sytuacji, kiedy kupuję pigułki dla siebie, aptekarz może się zasłaniać klauzulą sumienia, a kiedy mąż dla mnie, już nie. Bo tak zrozumiałam wpis aguar.

[iwoniaw]

eglantine napisała:

> To jest jasne. Nie rozumiem, dlaczego w sytuacji, kiedy kupuję pigułki dla sieb
> ie, aptekarz może się zasłaniać klauzulą sumienia, a kiedy mąż dla mnie, już ni
> e. Bo tak zrozumiałam wpis aguar.

Przecież aguar napisala coś wprost przeciwnego - że jesli ktos podaje kod recepty i pesel zgodny z danymi na recepcie, to mu receptę zrealizują, nie ma tak, że tylko osobiście pacjent może sobie wykupić.
Oczywiście "klauzula sumienia" to inna kwestia, dość skandaliczna imo.

[eglantine]

Może opacznie zrozumiałam wpis aguar jako poradę dla wątkodajki - a mianowicie, żeby chłopa wysłała z receptą, bo w tym wypadku aptekarz nie może się zasłonić klauzulą sumienia. Stąd moje zdumienie.

[jozefrobotnik]

Po tym wątku wysłałam faceta z tą recepta.
Jemu również nie wydano.

[memphis90]

Zgłoś skargę.

[eriu]

Do izby aptekarskiej za działanie wbrew prawu.

[memphis90]

Źródło: Puls Medycyny
pulsmedycyny.pl/konsekwencje-odmowy-realizacji-recepty-z-powodu-drobnych-uchybien-884055

Ponieważ zdrowie należy do katalogu dóbr osobistych, pacjentowi w takiej sytuacji przysługuje roszczenie o ochronę tego dobra. Jeżeli pacjent uzna, że działanie aptekarza zagraża jego zdrowiu, to może wystąpić z żądaniem zaniechania takiego działania. Jeżeli odmowa uniemożliwi pacjentowi zakup leków, co spowoduje pogorszenie stanu zdrowia, to pacjent będzie mógł ponadto żądać zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany przez niego cel społeczny.

Warto podkreślić, iż dochodzenie roszczeń o naruszenie dóbr osobistych nie jest uwarunkowane wykazaniem szkody ani winy sprawcy. Wystarczy udowodnić, że dane działanie zagrażało dobru osobistemu lub naruszało je. Podejmując obronę, aptekarz będzie musiał wykazać, że jego działanie nie było bezprawne. Do okoliczności wyłączających bezprawność należą działania dozwolone przez prawo oraz działania w ochronie uzasadnionego interesu.

Poza drogą sądową odprawiony pacjent ma możliwość wykorzystania drogi administracyjnej. Może zwrócić się ze skargą do ministra zdrowia, który sprawuje nadzór nad działalnością aptek w zakresie refundacji leków. Jeżeli minister stwierdzi naruszenie prawa bądź interesu świadczeniobiorców, powiadamia o tym aptekę oraz wydaje zalecenia mające na celu usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości i dostosowanie działalności do przepisów prawa, wyznaczając stosowny termin. W ciągu trzech dni od upływu tego terminu apteka ma obowiązek poinformować pisemnie o sposobie usunięcia nieprawidłowości. Jednocześnie minister może nałożyć na aptekę karę pieniężną w wysokości do trzykrotnego przeciętnego wynagrodzenia. Taką samą karę może nałożyć w przypadku nieusunięcia nieprawidłowości w wyznaczonym terminie. Jeżeli naruszenie prawa lub interesu świadczeniobiorców uzna za rażące, kara może sięgnąć wysokości sześciokrotnego przeciętnego wynagrodzenia.

[arthwen]

Złóż skargę, do Okręgowej Izby Aptekarskiej i kopię do dyrekcji/właściciela apteki.

[dni_minione]

Ale chciałaś pigułkę po czy antykoncepcję? Mam nadzieję, że sumienie nie obejmuje już także tych drugich, a także prezerwatyw. Cyrk z tego kraju.

[jozefrobotnik]

Pigułkę po. Na co farmaceutka stwierdziła, że to zabijanie dziecka. A ja jej na to, że dostałam receptę i chcialabym ją wykupić bez jej biologicznego tłumaczenia. A ona wyskoczyła z tą klauzula że prawo farmaceutyczne jej pozwala odmówić wydania bo naraża to życie dziecka i że do widzenia.
No jaja i to jakie. Prezerwatyw jeszcze nie zabronili, ale jeszcze, niewiadomo czy nie stwierdza, że się płody duszą w gumce.

[kachaa17]

Ale to jestem ciekawa czy to jest właścicielka czy pracownica a po drugie i to też pewnie zależy od odpowiedzi na pierwsze moje pytanie czy tabletka była w aptece i ona Ci odmówiła sprzedaży czy nie mają w aptece z powodów światopoglądowych a ona po prostu chciała Cię pouczyć.

[jozefrobotnik]

Babka miała plakietkę kierownik apteki mgr farmacji
Tabletki mi nie sprzedała. Czy miała na stanie czy nie, nie wiem.
Po lekturze wątku wysłałam faceta z kodem, też nie sprzedano mu. Z opisu wynika, że obsługiwała go inna babka niż mnie.

[dni_minione]

Gdy kilka lat temu głośno było o tych klauzulach aptekarskich, to chyba (mogę się mylić) miało to być tak rozwiązane, że jeśli jeden farmaceuta chce robić cyrki, to pacjenta ma obsłużyć inny, normalny. A jeśli cała apteka to katotalibowie, to ma to być jakoś wyraźnie oznaczone na zewnątrz i wewnątrz. Ale nie jestem pewna, czy to w końcu zostało jakoś oficjalnie wprowadzone, czy to tylko pomysł był.
Udało Ci się dorwać tę pigułę gdzieś indziej? Jeśli nie, to chyba bym ich kurna pozwała.

[jozefrobotnik]

Udało się dopiero w trzeciej dyżurującej. Pierwsza to ta w której byłam, w drugiej na stanie nie mieli, do trzeciej pojechał chłop, babka mu nawet wyjaśniła co ewentualnie może się dziać po zażyciu itd.
Więc sytuacja opanowana, ale gdybym nie trafiła nigdzie indziej to bym tu się chyba z miejsca zapłakała.

[angazetka]

Ale dałaś się zrobić (i mąż, widzę, też) - nie wprowadzono tej klauzuli sumienia dla farmaceutów.

[jozefrobotnik]

No skoro mówi że nie sprzeda bo sumienie, bo ma prawo odmówić bo jest za życiem i że mogę iść gdzie indziej to co miałam zrobić? Wleźć jej na magazyn i szukać tabletki wziac i wyjść?

[angazetka]

Powiedzieć, że działa bezprawnie?

[jozefrobotnik]

Właśnie czytam ta ustawę i wg niej odmówić może wydania leku jeśli podejrzewa użycie w celach pozamedycznych i że może to skutkować utrata zdrowia i życia pacjenta.
Nie ogarniam już jak to działa i czy może rzeczywiście odmówić czegoś takiego.

[snajper55]

jozefrobotnik napisał:

> Właśnie czytam ta ustawę i wg niej odmówić może wydania leku jeśli podejrzewa u
> życie w celach pozamedycznych i że może to skutkować utrata zdrowia i życia pac
> jenta.
> Nie ogarniam już jak to działa i czy może rzeczywiście odmówić czegoś takiego.

A kto ją zmusi do wydania?

S.

[snajper55]

jozefrobotnik napisał:

> Właśnie czytam ta ustawę i wg niej odmówić może wydania leku jeśli podejrzewa u
> życie w celach pozamedycznych i że może to skutkować utrata zdrowia i życia pac
> jenta.

No to wydania antykoncepcji hormonalnej też może odmówić. Gdyż:

"Hormonalne środki antykoncepcyjne: nowe ostrzeżenie o możliwości wystąpienia skłonności samobójczych, potencjalnie będących skutkiem depresji, podczas stosowania hormonalnych środków antykoncepcyjnych."

urpl.gov.pl/pl/hormonalne-%C5%9Brodki-antykoncepcyjne-nowe-ostrze%C5%BCenie-o-mo%C5%BCliwo%C5%9Bci-wyst%C4%85pienia-sk%C5%82onno%C5%9Bci-0

Zwracam uwagę na adres strony: urpl.gov.pl

S.

[memphis90]

„ Zgodnie z art. 95 ust. 5 prawa farmaceutycznego farmaceuta może odmówić wydania produktu leczniczego, jeśli m.in. jego wydanie może zagrażać zdrowiu lub życiu pacjenta.
Farmaceuta może argumentować, że uważa leki antykoncepcyjne za zagrażające zdrowiu, ale jeśli lek jest dopuszczony do obrotu decyzją organu państwowego, a lekarz podjął decyzję, żeby konkretny lek przepisać danemu pacjentowi, nie ma tu pola do dodatkowych ocen farmaceuty. Nie można tego przepisu interpretować jako umożliwiającego realizację klauzuli sumienia.”

[memphis90]

Ustawa mówi, ze jak kupujesz 50 opakowań pseudoefedryny, to farmaceuta może podejrzewać, ze będziesz z tego amfe robić i może odmówić.

Sprzedanie jednego opakowania leku wydanego na zalecenie lekarza nie spełnia kryteriów, które podałaś.

[kachaa17]

Skoro to kierownik apteki to pewnie nawet nie zamawiają skoro kierownik ma takie sumienie.

[zerlinda]

Ile masz lat, 15? Bo dorosła osoba powinna być przygotowana wcześniej na taką okoliczność. Gdyby ci nie sprzedali to co?

[jozefrobotnik]

Brałam pierwszy raz w życiu.

[taje]

A co niby mogła w takiej sytuacji zrobić oprócz poszukania innej apteki?

[memphis90]

Ja bym stała przy tym okienku do skutku, tamując ruch choćby do rana.

[rb_111222333]

O matko, ile by to było niepotrzebnych śmieci, gdyby każda kobieta miała w domowej apteczne pigułkę po, tak na wszelki wypadek, zwłaszcza, że tabletki co jakiś czas się przeterminowują.

[jozefrobotnik]

Masz na wszelki wypadek? Ja nie.
A zdarzyło się tak, że tabletka była mi potrzebna, co nigdy wcześniej konieczne nie było.

[swiecaca]

Ja mam. Kupuję co 2-3 lata za granicą na wypadek takich sytuacji jak opisana tutaj + trudności z pozyskaniem recepty

[kachaa17]

Yyy, czyli co? Zawsze trzeba mieć w domu na wszelki wypadek? To chyba tak nie działa, że idę do ginekologa i proszę o tabletki na zaś.

[jozefrobotnik]

Już widzę jak lekarz wypisuje mi na zaś.
Dostałam receptę z teleporady, od gościa.ktorego nawet na oczy nie widziałam. Bez zbędnych pytan, bez dociekania, minuta rozmowy

[kachaa17]

Ja dostałam jeszcze lepiej bo w ogóle bez rozmowy, wypełniłam tylko formularz na stronie internetowej. Niestety miałam powikłania potem i jakoś głupio mi było się tłumaczyć ginekologowi.

[memphis90]

No to sama sobie odpowiedziałaś jak uzyskać „na zaś”. Dzwonisz, zgłaszasz incydent, dostajesz receptę i masz. Przecież nikt nie będzie sprawdzal czy ten incydent miał miejsce, chyba, ze będziesz zamawiać tabletkę co tydzień…