ewelina78
31.05.06, 10:56
W wynikach wyszly nam lamblie i candida, pani dr dpojrzala na synka obejrzala
go i stwierdzila ze moze byc u niego jeszcze włosogłówka...
Zalecila leczenie Vermoxem i zentelem dla synka a dla mnie i meza samym
zentelem bez powtórek, oprócz tego ziola chinskie i jakis lek homeopatyczny
na wzmocnienie odpornosci oprócz tego fortakehl dla syna. Dla mnie i meza nic
nie zapisala na candide. Poza tym kazala zastosowac kapiele w ziolach i
smarowac sie tą mazią z mąki i miodu bo jak powiedziala - dzieki
temu "wyjdzie" z nas ta włosogłówka ktorą mam sobie zgolic żyletka itp. kazdy
wie o czym pisze bo sporo juz o tym bylo wiec nie bede wdawac sie w
szczegoly.
Nie wiem co o tym wszytkim myslec.
Na forum wiecznie czytam jak wazne jest leczenie calej rodziny i sprzatanie a
pani dr slowem mi o tym nie wspomniala. Jak ja zapytalam o to, to powiedziala
ze rodziny nie ma co leczyc skoro maly nie spi razem z nimi w jednym łózku,
powiedziala tylko ze wystraczy myc rece itp a ze sprzataniem to powiedziala
ze wystraczy zmienic posciel i bielizne.
Wszystkie piszecie tak o tym sprzataniu i tym zbiorowym leczeniu a tu od Pani
dr uslyszalam zupelnie co innego. Sigvaris zawsze zaznacza ze leczenie
powinno odbyc sie w tym samym czasie u wszytkim a my tak mamy to smiesznie
rozpisane ze nasze kuracje z synka kuracja beda sie mijać.
Ogólnie słabe wrazenie troche sie zawiodlam bo nie maialam szans
przedstawienia pani dr calego naszego problemu wszytkich watpliwosci itp
wizyta trwala 35 minut

wiec wiele rzeczy nie zdarzylam powiedziec. Pani dr
stwierdzila jeszcze ze synek nie powinien juz objadac sie mlekiem (ma 19 m-
cy) ze mozna mu odstawic Bebilon Peptii i wprowadzic normalne posilki.
Zalecila odstawienie ketotifenu itp
Podala nam tez dwie diety do stosowania z czym jedna drugiej zaprzecza.
Malemu kazala wprowadziac nowe produkty co 4 dni i tak przez 2-3 tyg a potem
zrobic miesiac przerwy itp -nazwala to dieta rotacyjna.
Mowilam jej ze malego po co drugiej rzeczy ktora podeje wysypuje i taka
wprowadzanie produktow nie ma sensu tym bardziej ze malego wysypuje na 4
dnien dopiero ale pani dr specjalnie nie zwrocila na to uwagi

Ogolnie jestem zdolowana tym wszytkim bo liczylam na fachowa i konkretna
pomoc, liczylam na to ze znalazlam lekarza ktory przeleczy cala moja rodzina
itp

Poradzcie co robic.
Zaufac tym chińskim specyfikom? a co z tymi kapielami(smieszy mnie to)? co z
resztą rodziny?
Ewelina