dotera
05.12.22, 00:00
Mój ubiór jest całkowitym przypadkiem. Pisałem już o tym latem że przypadek sprawił że miałem na sobie części ubioru które mogłyby przynależeć do skrajności politycznych. W dodatku te skrajności podkręciłem innymi sprzecznościami przez co przyzwyczaiłem się już że robię za coś w rodzaju misia z Krupowek który wywołuje śmiech. Ale zima ubiór zmieniłem. I znów to samo , przypadkiem jedna część ubioru budzi w społeczeństwie znów sensację . Nie powiedziałbym że się ubieram ekstrawagancko. Choć mój kontakt z realem nie jest ciągły więc może nie mi to oceniać . Teraz nic nie można założyć co się wychyla na pół kroku od przyjętych norm. A te normy są tak kretyńskie że mi się chce śmiać z tego co ci ludzie mają na sobie