rafost1
04.06.06, 11:36
1. kurs Ostrowiec - Kraków, piątek 13.50- autobus jelcz - fotele brudne, pełne
okruchów, pokrowce pościągane, zagłowki nie wymieniane od miesiąca, za
Opatowem co kilka minut kierowca zatrzymuje się i coś naprawia z tyłu
autobusu, autobus jedzie dalej, cały czas coś lekko wyje w środku unosi się
zapach benzyny,
2. kurs Kraków - Ostrowiec, sobota 16.20 - autobus nowe volvo (ostrowiecki),
przyjeżdza o późniony doklądnie o godzinę - wyjazd z krakowa 17.20. Po drodze
kierowca chcąc nadrobić stracony czas pędzi jak szalony, w ostatniej chwili
hamuje na światłach - dojeżdżamy prawie punktualnie,
za tydzień znów jadę do Krakowa (ale najpierw idę się pomodlić do kościoła za
szczęśliwą podróż) :)