Mobilizacja

[baenzai]

Jak zapewne słyszeliście w Rosji jest teraz spora panika po ogłoszeniu przez Putina częściowej mobilizacji.

Tutaj video jak jakiś trep drze się na młodych chłopów żeby ,,nie zachowywały się jak baby'', bo nie chcą ginąć w okopach chuj wie za co.

streamable.com/fp0az5

Co ciekawe niedawno powszechną służbę wojskową przywróciła też Łotwa (czyli kraj NATO). Oczywiście tylko dla mężczyzn, ale jakoś nie słychać krzyków feministek, że to wbrew równouprawnieniu.

Jak sobie pomyślę, że miałbym przez rok tarzać się po poligonie i mieszkać z jakimiś sebami to aż mnie dreszcze przechodzą.

[parabatai]

W dzisiejszych niepewnyvh czasach wszyscy powinni przejść podstawowe szkolenie w zakresie posługiwania się bronią oraz samoobrony.

[baenzai]

Ale to trochę co innego niż powszechny pobór.

[parabatai]

No wiem, ja tylko mówię jak ja bym to widziała. Powiem szczerze że ciężko mi poprzeć Cię w sprawie powszechnego poboru bo mój ojciec i mój mąż byli w wojsku i naprawdę miło wspominają ten czas, a żaden z nich nie jest nieokrzesanym prostakiem.

[baenzai]

To może wprowadźmy dla kobiet przymus rodzenia dzieci, bo demografia szwankuje.

[tapatik]

baenzai napisał:

> To może wprowadźmy dla kobiet przymus rodzenia dzieci, bo demografia szwankuje.

To chyba jednak nie jest adekwatne porównanie.

[baenzai]

To proponuję w takim razie żeby kobiety przez rok opiekowały się jakimś trudnym dzieckiem (np. z ADHD, wyjątkowo agresywnym, z zespołem downa itd). Oczywiście za półdarmo tak jak poborowi w koszarach.

[tapatik]

A ja znam osoby, które nie były zadowolone z pobytu w wojsku.
Natomiast faktem jest, że w razie godziny W będziemy mieli problem, bo ludzi umiejących trzymać broń jest w Polsce coraz mniej.
Jednak jakieś przeszkolenie wojskowe dla wszystkich jest potrzebne (może jakiś obóz w wakacje?), bo jak ja polazłem na strzelnicę w 2014 roku to miałem problem ze zwykłym pistoletem, w sensie załadować, podpiąć magazynek, odbezpieczyć, postrzelać, odpiąć magazynek. Nauka strzelania jest łatwiejsza niż prawo jazdy, ale ktoś musi to wszystko pokazać.
Przy okazji jest szansa na wyłapanie osób, które do służby się nie nadają.

Tak przy okazji - kto był KIEDYKOLWIEK na strzelnicy?

[tomekzgor]

tapatik napisał:

> Tak przy okazji - kto był KIEDYKOLWIEK na strzelnicy?
>

Ja byłem przez rok w wojsku. I czasem chodzę na strzelnicę.
W kwestii tarzania się w błocie w czasie wojny. Można się nie tarzać i np. poddać się przy pierwszej okazji. Tyle że gdyby się wszyscy poddali...

[baenzai]

Wszyscy się nie poddadzą, bo mamy armię zawodową, sojuszników z NATO i pewnie jacyś ochotnicy się również znajdą.

Zresztą wojna w Polsce to jednak abstrakcja i nie ma za bardzo co nad tym dywagować. Powszechny pobór to jednak coś dużo bardziej realnego. Wystarczy, że za Łotwą pójdą dwa czy trzy inne kraje NATO i naszym rządzących może coś podobnego przyjść do łba.

[tomekzgor]

baenzai napisał:


> Zresztą wojna w Polsce to jednak abstrakcja i nie ma za bardzo co nad tym dywag
> ować. Powszechny pobór to jednak coś dużo bardziej realnego. Wystarczy, że za Ł
> otwą pójdą dwa czy trzy inne kraje NATO i naszym rządzących może coś podobnego
> przyjść do łba.

Zawsze wojna wydaje się abstrakcją - dopóki jej nie ma
Powszechny pobór jest zawsze, gdy wokół jest zagrożenie wojną (w czasach zimnej wojny był przez wiele lat, dopiero Tusk to zlikwidował) i nie ma w tym nic dziwnego ani nadzwyczajnego. W Izraelu obowiązkowa służba trwa bodajże 30 mies, a kobiety - 2 lata. Gdy wojna na Ukrainie będzie się przeciągać (a na to się zanosi), to można się jakiś form poboru spodziewać. Na razie próbuje się to załatwić jakimiś innymi formami typu obrona terytorialna, ale to może nie wystarczyć. Poza tym wojskowi lubią chyba zarządzać cywilami. Niektórych kręci perspektywa wzięcia w obroty cywilów i "robienia z nich prawdziwych mężczyzn". A w niespokojnych czasach wojskowi mają dużo do powiedzenia.
Broń Boże nie jestem zwolennikiem brania do wojska (przeciwnie), ale sytuacja może być różna. Na razie bardziej racjonalne wydaje się intensywne szkolenie w wybranych specjalnościach. Czyli nie wielomiesięczne. Bo wiadomo, że dwuletnia służba w czasch PRL polegała na tym, że 3/4 tego czasu młodzi ludzie zamiast iść do pracy, zakładać rodziny itp. uczyli się musztry, malowania trawy, poznawania zepsutego uzbrojenia z czasow II wojny. To kompletnie bez sensu. Szczególnie w dzisiejszych czasach w których liczy się nowoczesne uzbrojenie, wyspecjalizowane jednostki itp. a nie jakieś pospolite ruszenie.
Jest też kwestia niepopularności takich decyzji, szczególnie gdy jest perspektywa, że to nie zabawa w wojsko (co widać w Rosji)

[tapatik]

Pytanie czy takie szkolenie miesięczne ma sens. Żołnierza trzeba nauczyć pewnych odruchów. O ile można w ciągu miesiąca nauczyć kogoś rozbierania i składania karabinka, o tyle obsługa Kraba może zająć więcej czasu.

Nie mniej lepiej mieć rezerwistów po jakimkolwiek szkoleniu niż mieć żółtodziobów.

[tapatik]

Częściowa mobilizacja polega na tym, że jedziesz na front w całości, a wracasz w częściach.

[stasi1]

Ale akurat ci co są mobilizowanie nie koniecznie będą musieli sie przez rok taszać w błocie. Przy odrobinie szczęścia niektórzy mają szanse być w tym miesiącu w domu. W worku.

[baenzai]

Władze Rosji zabroniły mężczyznom w wieku poborowym opuszczania terytorium kraju.

Panika powoli przeradza się w bunt.

[999karolina]

baenzai napisał:

Oczywiście tylko dla mężczyzn, ale jakoś nie słychać krzyków feministe
> k, że to wbrew równouprawnieniu.
>

Moim zdaniem to oczywiste, że gdyby była mobilizacja, to w jakimś zakresie powinna dotyczyć też kobiet. Trudno oczekiwać, że kobiety będą skutecznie biegać po lasach z jakimiś ciężkimi wyrzutniami pocisków itp., Jest też kwestia na ile koedukacyjność działań frontowych w praktyce wpływałaby na skuteczność bojową jednostki Ale kobiety z powodzeniem mogą (i powinny) być szkolone do takich czynności jak:
- służby sanitarne
- wywiad
- operacje specjalne
- służby pomocnicze (kierowcy, obsługa sprzętu w sztabie)
- kuchnia

Nie zabrzmi to zbyt feministycznie, ale jak wiadomo od wieków zawsze przy wojsku są różnego rodzaju oddziały "fizylierek", które spełniają swoją istotną pomocniczą terapeutyczną rolę. W tej dziedzinie raczej na ochotnika i jakieś wielkie szkolenia nie są potrzebne

[baenzai]

999karolina napisała:

> Trudno oczekiwać, że kobiety będą skutecznie biegać po
> lasach z jakimiś ciężkimi wyrzutniami pocisków itp., Jest też kwestia na ile k
> oedukacyjność działań frontowych w praktyce wpływałaby na skuteczność bojową je
> dnostki

Ale zauważ jaki jest rozrzut w sprawności fizycznej wśród facetów.

Z jednej strony masz koksów z siłowni, ludzi uprawiających sporty walki czy jakichś lekkoatletów, a z drugiej suchoklatesów, grubasów czy gości mających poniżej 170 cm.

Dodaj do tego, że część mężczyzn nie ma odpowiedniej psychiki predysponującej ich do walki na froncie.

Dlatego podział zadań na wojnie wyłącznie na podstawie posiadanej płci nie ma większego sensu.

[baenzai]

Matka pojmanego ruska zdziwiona, że jej syn walczył na Ukrainie. Oni serio wyciągają tych chłopów z domów ,,na ćwiczenia'' i po dwóch dniach szkolenia wysyłają na front. Ten kraj to jest jakiś mem. xD

streamable.com/ku1fmb