Dodaj do ulubionych

~M~I~Ł~O~Ś~Ć~

01.10.03, 13:04
Czym jest?
Wiele tomów mądrych przez całe wieki napisano próbujac odpowiedzieć czym
jest, czym być powinna, a jednak wciąż jest to samo.. wciąż od nowa, od nowa
pada to pytanie z rana, z wieczora, w ciągu dnia i nocy "czym jest miłość"
i tak się toczy życie, a my z nim, w nim.. wciąż od nowa i wciąz trwa
bezustanna człowiecza rozmowa O MIŁOŚCI.

Dlatego i nie tylko dlatego zakładam ten wątek dając po raz kolejny, kolejnym
rozmowom na temat MILOŚCI początek...

Na początek - myśli pozbierane różne, które poeci, mędrcy rozsypali po
świecie zostawiając swój ślad literkami w słowa, słowami w zdania pozamykane,
a jednak.. wciąż nie mieszczące wszystkiego co zmieścić nie zdoła nawet słowo
MIŁOŚĆ... będące jedynie sygnałem dla tego co i w ludzkich sercach nie da się
zamknąć i poza człowiecze JESTEM się wylewa słowem, gestem, a czasem jedynie
spojrzeniem samym, czy życzliwą myślą, czy westchnieniem samym...

Amor vincit omnia MIŁOŚĆ ZWYCIĘŻA WSZYSTKO - tak Owidiusz prawił...

Więc.. zaczynam i Was proszę o przyczynianie w wątku tym myśli Waszych i nie
tylko Waszych, jeśli są w zasięgu Waszym.
Dzieląc się myślą.. życzliwą myślą, każdy się tylko bogaci nic nie tracąc
a zyskując wiele, bo już sama ludzka życzliwość wiele.. wiele znaczy.
Wszystkim życzę WIELE pospolitej ludzkiej życzliwości i.. MIŁOŚCI tyleż smile
Obserwuj wątek
    • kasikk Re: ~M~I~Ł~O~Ś~Ć~ 01.10.03, 13:14
      czy jest?
      napewno uczuciem, ale tak zmiennym... sama sobie zadawałam pytanie, czy to co
      czuję to napewno miłość...
      a teraz? jestem szczęśliwa z moim szczęściem, więc... to chyba miłość smile)
    • kasikk Re: ~M~I~Ł~O~Ś~Ć~ 01.10.03, 13:23
      A tak widzi to L. Cohen i pięknie to widzi...

      Dość już kochałeś

      Powiedziałem,
      Że będę twoim kochankiem
      A ty wyśmiałaś moje słowa
      Na zawsze więc straciłem pracę
      Policzono mnie z poległymi

      Przemierzałem marmurowe komnaty
      Ale wysłałaś mnie do piwnic
      Dopóki sama mi tego nie powiedziałaś
      Nie pozwoliłaś mi uwierzyć
      Że:

      To nie ja kocham
      To miłość mnie zniewala
      Gdyby w przesyłce pojawiła się nienawiść
      Nie przyjmuj dostawy

      A kiedy głód twego dotyku
      Staje się silniejszy od głodu
      Szepczesz: Ty już dość kochałeś
      Pozwól teraz mi
      Być kochanką
      (tłum. Daniel Wyszogrodzki)
    • aniouek1 Miłość jest ślepa - Amor caecus est. - Plaut 01.10.03, 14:00
      wink
      • aniouek1 Miłość WŁASNA jest ślepa -Horacy uściślił diagnozę 01.10.03, 14:15
        Plauta wink
    • aniouek1 Miłość jest najlepszym nauczycielem - Pliniusz 01.10.03, 14:02
      Młodszy rzekł wink
    • aniouek1 Miłość wypełniona jest miodem i goryczą - Plaut 01.10.03, 14:03
      dodał na ten temat wink
    • aniouek1 Miłość jest czymś innym nić pożądanie - Terencjusz 01.10.03, 14:04
      swój głos wtrącił wink
    • aniouek1 Miłości i kaszlu nie da się ukryć - Owidiusz 01.10.03, 14:07
      zapewnia, ostrzega, przestrzega wink
    • aniouek1 Miłość leczy rany, które zadaje - Publiliusz Syrus 01.10.03, 14:09
      przyznaje ze to wie z pewnością wink
      • aniouek1 Medycyna leczy wszystkie ludzkie cierpienia, 01.10.03, 14:25
        prócz choroby miłości, na którą nie ma lekarstwa - Propertiusz powiedział..

        ale.. racji nie miał we WSZYSTKIE wiec czy ma w NIE MA?
    • aniouek1 Nic bardziej łagodniejszego i gwałtowniejszego 01.10.03, 14:11
      od miłości - Owidiusz tak twierdzi
      • aniouek1 Oto nieszczęścia miłości: raz wojna, raz pokój.. 01.10.03, 14:28
        Julusz Cezar o TYM wink
    • aniouek1 Umysł, a nie czas,kładzie kres miłości -Publiliusz 01.10.03, 14:13
      ufa swemu umysłowi wink
    • lastka Re: ~M~I~Ł~O~Ś~Ć~ 01.10.03, 14:18
      Miłość jak wino uderza do głów
      Niesie nam życie bez trosk i bez wad
      Wchodzi do serca jak noc po złym dniu
      Żeby odmienić nasz świat

      Miłość jak wino uderza do głów
      Trzeba jej pragnąć i pić aż do dna
      Wiec się zakochaj i o niej mi mów
      Nim ja ktoś inny mi da
    • aniouek1 Miłość jest łatwowierna - Owidiusza zdaniem ;) 01.10.03, 14:30
    • aniouek1 Jeśli chcesz być kochany, kochaj - Seneki recepta 01.10.03, 14:34
      na miłość wink
    • rb13 Re: ~M~I~Ł~O~Ś~Ć~ 01.10.03, 14:35

      Miłość
      To dwie dusze rozumiejące sie bez słów
      Które ubrano w ziemską powłokę
      To słowo łaczące dwie dusze
      Splecione w jedno ciało
      Szybujące w rajskiej krainie
      To radosny śmiech i łzy rozpaczy
      To pierwszy dzieciecy krzyk po narodzeniu
      Miłość...
      Czy ktoś potrafi trafnie zdefiniować miłość
      • mala20033 Re: ~M~I~Ł~O~Ś~Ć~ 01.10.03, 16:49
        Milosc..bez niej tej szczesliwej i tej nieszczesliwej..PUSTKA..
    • aniouek1 Miłość jest przyczyną albo skutkiem. 01.10.03, 15:37
      Przed - jest skutkiem, po - przyczyną.
      Nie jasne? A co w miłości pewne?
      - w tym co wyżej - jedno - TO wszystko są słowa Władysława Grzeszczyka,
      sławnego aforysty wink
      • kendo Re: Miłość jest przyczyną albo skutkiem. 01.10.03, 17:13
        Milosc przyjacielu ,to dym co z para westchnien sie unosi;
        to zar, co w oku szczesliwego plonie;
        morze lez,w ktorym nieszczesliwy tonie.
        ****************************** W. Szekspir
    • kasikk Re: ~M~I~Ł~O~Ś~Ć~ 01.10.03, 18:33
      miłość to nie patrzeć na siebie nawzajem,
      miłość to patrzeć w tę samą stronę

      nie wiem kto to napisał
    • aniouek1 Miłość - to niewola, do której.. 02.10.03, 09:41
      każdy idzie na ochotnika - Wł. Grzeszczyk
    • anielka_m Re: ~M~I~Ł~O~Ś~Ć~ 02.10.03, 14:48
      To chyba najpełniejsze........ najgłębsze....
      Piórka na wietrze
      Anielka


      Quist Michael

      O miłości...

      Bo miłość mój drogi to:

      To chcieć czynić drugiego wolnym, a nie uwodzić go,
      to uwolnić go z jego więzów, jeśli pozostawał więźniem,
      Aby on także mógł powiedzieć: "kocham ciebie",
      nie będąc do tego zmuszonym nieposkromionymi pragnieniami.

      Kochać to wejść do drugiego, jeśli otwiera tobie
      bramy swego tajemniczego ogrodu, po drugiej
      stronie okrężnych dróg, kwiatów i owoców
      zrywanych na skarpie,
      Tam, gdzie zadziwiony potrafisz wyksztusić: to
      "ty", moje kochanie, ty jesteś moją jedyną...

      Kochać to chcieć ze wszystkich sił dobra drugiej
      osoby nawet z pominięciem siebie, to czynić
      wszystko, by ona wzrastała i rozwijała się
      Stając się z każdym dniem człowiekiem jakim
      być powinna a nie takim, jakiego chciałbyś ukształtować
      według swoich marzeń.

      Kochać to ofiarować swoje ciało, a nie zabierać
      ciała drugiej osoby, lecz przyjąć je gdy daje siebie,
      To skoncentrować siebie i wzbogacić, aby
      ofiarować ukochanej całe swoje życie skupione w
      ramionach twojego "ja", co znaczy więcej niż
      tysiące pieszczot i szalonych uścisków,

      Kochać to ofiarować siebie drugiej osobie, nawet
      jeśli ona przez moment się wzbrania
      To dawać nie licząc tego, co inny ci daje,
      płacąc bardzo drogo, nie domagając się zwrotu.

      Największa miłość wreszcie to przebaczyć, gdy
      ukochana niestety odchodzi, usiłując oddać
      innym to, co przyrzekła tobie.

      Kochać to zastawić stół, aby przy nim zasiadł twój
      gość i nie sądzić, że możesz obejść się bez niego,
      Ponieważ pozbawiony żywności, jaką on ci przynosi,
      na twoje świąteczne przyjęcie nie postawisz
      dań królewskich lecz tylko suchy chleb biedaka.

      Kochać to wierzyć drugiej osobie i ufać jej,
      wierzyć w jej ukryte siły, w życie które posiada,
      jakiekolwiek byłyby kamienie do usunięcia dla
      wyrównania drogi.

      To zdecydować się rozsądnie i odważnie wyruszyć na
      drogi czasu, nie na sto, tysiąc czy dziesięć
      tysięcy dni, ale na pielgrzymkę, która się nie skończy,
      bo jest pielgrzymką, która trwać będzie ZAWSZE.

      Powinienem ci to powiedzieć, aby oczyścić twe
      marzenia, że kochać to zgodzić się na cierpienie,
      śmierć sobie samemu, aby żyć i ożywiać,
      Ponieważ tylko ten, kto może bez bólu zapomnieć
      o sobie dla drugiego, może wyrzec się życia dla
      siebie tak, żeby nie umarło w nim cokolwiek z niego.

      Kochać wreszcie to jest to wszystko, o czym
      powiedziano i jeszcze więcej,
      Bo kochać to otworzyć się na nieskończoną MIŁOŚĆ,
      to pozwolić się kochać, być przejrzystym
      wobec tej MIŁOŚĆI, która zawszę w porę.

      To jest, o wzniosła Przygodo, pozwolić Bogu
      kochać tego, którego ty w sposób wolny
      decydujesz się kochać!
    • inamorata Re: ~M~I~Ł~O~Ś~Ć~ 06.10.03, 13:05
      "Przyjaciele mi i przyjaciolki! Nie odkladajcie na pozniej ani piosenek, ani
      egzaminow, ani dentysty, a przede wszystkim nie odkladajcie na pozniej milosci.
      Nie mowcie jej "przyjdz jutro, przyjdz pojutrze, dzis nie mam dla Ciebie
      czasu". Bo moze sie zdarzyc, ze otworzysz drzwi a tam stoi zziebnieta staruszka
      i mowi: "przepraszam, musialam pomylic adres.."
      I pstryk, iskierka zgasnie."

      A. Osiecka
    • venuse Miłość to.... 07.10.03, 19:24
      zasłyszane - przeczytane: "Miłość, to coś, co pozostaje po zakochaniu" i
      ostatnimi czasy tych słów trzymam się. Dla siebie samej określam ją tymi
      słowami:

      ***
      „ po prostu”

      pytasz
      jak to możliwe?
      tyle dni nocy
      razem
      wśród drzew pamiętnej rozkoszy
      w konarach codziennych zdarzeń

      odpowiem skromnie

      możliwe
      kochać
      po prostu

      nie to, co oznajmiasz sobą
      i co przynosisz mi nocą
      nie to, że jesteś uroczy
      że śmiejesz się i płaczesz
      że tupiesz w deski bezsilne
      najmocniej jak potrafisz

      możliwe
      kochać
      po prostu

      nie to, że spojrzeniem dotykasz
      nie to, że słowem łagodzisz
      jak śpisz i jakim krokiem
      cichutko do mnie podchodzisz

      możliwe
      kochać
      po prostu

      bez żądań i postanowień
      kto jeszcze tak nie kochał
      czas przyjdzie
      że się dowie

      ***
    • ulalka Re: ~M~I~Ł~O~Ś~Ć~ 07.10.03, 22:41
      dostalam baaaaaaaaardzo duuuuuuuuuzy przydzial przyjazni i cenie go.... ktos
      tylko zapomnial o przydziale milosci dla mnie.... sad((
    • aniouek1 czy ~M~I~Ł~O~Ś~Ć~ może "popsuć" 30.10.03, 10:44
      ~P~R~Z~Y~J~A~Ź~Ń~ ?
      • megxx Re: czy ~M~I~Ł~O~Ś~Ć~ może 'popsuć' 30.10.03, 12:09
        Może, gdy za miłość uzna się zauroczenie(no ale z drugiej strony to nie
        miłość).

        Prawdziwa może popsuć przyjaźń, gdy obiekt uczuć naszych jest ten sam, również
        dla przyjaciela. Ale tu zaczyna się działanie wielkości i mocy przyjaźni.

        Może popsuć, gdy zadziała powiedzenie: "przyjaźń między kobietą a mężczyzną
        zaczyna się lub k_o_ń_c_z_y w łóżku"
        • aniouek1 a gdy "chroniąca"? 30.10.03, 14:53
          gdy jedno i drugie prawdziwe tyle, że miłość chroniąca przed smutkiem,
          przed troską sprawia, że kładzie się cieniem milczenie na przyjaźni
          przejrzystości to cóż wówczas? Cóż?
          Gdy nie chcesz zasmucić, gdy zranić nie chcesz i milczenie wybierasz to cóż?
          Cóż z przejrzystości ..cóż wówczas pozostaje z przyjaźni?
          • megxx Re: a gdy 'chroniąca'? 30.10.03, 15:47
            aniouek1 napisała:

            > Gdy nie chcesz zasmucić, gdy zranić nie chcesz i milczenie wybierasz to cóż?

            Nie każdy taką postawę odbiera jako słuszną, niektórzy nie chcą wiedzieć, inni
            uważają, że pozbawienie ich takiej wiedzy jest nieuczciwe.
            Znam takich i takich, ja z frakcji: najgorsza, ale prawda. Człowieka zrozumiem,
            kłamstwa nigdy.(Co nie znaczy, że nie kłamałamsmile
            Piękne intencje, szczytne cele, troskliwe zamysły, ale cel nie uświęca
            środków. Tylko wyraz szacunku, gdy wiem, że druga osoba woli nie wiedzieć, może
            usprawiedliwić przemilczenie.
            ( Nie chcieć wiedzieć to dla mnie rodzaj wygodnictwa, czasem
            tchórzostwa,niemocy, bezradności)

            (Nie chcieć powiedzieć to może wynikać z bardzo osobistych powodów, z niechęci
            obciążania kogokolwiek swoimi sprawami, a czasem to właśnie jest bardzo
            potrzebne, obciążyć kogoś swoim cierpieniem( po to przyjaźń, czy prawdziwa
            miłość), a samemu szukać sił do walki)


            • aniouek1 Re: a gdy 'chroniąca'? 30.10.03, 16:14
              megxx napisała:

              > Nie chcieć powiedzieć to może wynikać z bardzo osobistych powodów, z niechęci
              > obciążania kogokolwiek swoimi sprawami, a czasem to właśnie jest bardzo
              > potrzebne, obciążyć kogoś swoim cierpieniem (po to przyjaźń, czy prawdziwa
              > miłość), a samemu szukać sił do walki

              Ja właśnie o czymś takim...
              Jeśli wiemy, że "powiedzenie" NIC nie zmieni, a jedynie sprawi, że ktoś
              zasmuci się, że ktoś będzie cierpiał to co wówczas?
              Jaki sens ma wówczas "powiedzenie" i czy wogóle jakiś sens ma?
              Czy nie jest tak, że kochając - chronimy przed smutkiem i cierpieniem, albo
              przynajmniej staramy się chronić na ile to tylko nam dostępne i obiektywnie
              możliwe?
              • megxx Re: a gdy 'chroniąca'? 30.10.03, 17:55
                Rzeczy nie zawsze są takimy jak je widzimy, skąd ta pewność, że nic się nie
                zmieni? Przecież cuda się zdarzają!

                A jeżeli osoba, którą chronimy przed smutkiem, chce współcierpieć, jeżeli to
                będzie jej potrzebne na przyszłość; nikt nie chce usłyszeć od ukochanego, od
                przyjaciela-nie ufasz mi?

                I po co mamy udawać przed bliską osobą, czy to na długo się uda?

                Jest tylko jedna sprawa, którą należy zachować dla siebie, bo mogłaby zbyt
                zranić: to zdrada. To może być rodzaj błędu, który się zdarzył, ale niewielu
                umie to wybaczyć.
                • mala20033 Re: a gdy 'chroniąca'? 30.10.03, 20:01
                  zdrada moze zniszczyc wszystko..
              • aniouek1 - nie powiem ....... 31.10.03, 12:49
                -nie powiem mamie o kłopotach w szkole by się nie martwiła
                -nie powiem tacie o problemach w pracy by się nie zamartwiał
                -nie powiem córce ze jestem chora bo po co się ma martwić
                -nie powiem synowi że sprawił mi przykrość bo przecież nie zrobił tego
                specjalnie
                -nie powiem mojej kobiecie, że nie smakował mi obiad, bo przecież się starała
                -nie powiem mojemu mężczyźnie, że nie lubię jego znajomych, bo on czuje się
                dobrze w ich towarzystwie, a ja przecież nie musze ich spotykać
                -nie powiem ...... że chce nowe buty bo przecież wiem jaka jest nasza sytuacja
                -nie powiem ...... że drażni mnie ta muzyka, bo on ją lubi a ja przecież nie
                musze jej słuchać
                -nie powiem .......
                -nie powiem .......
                -i.t.d.
                • megxx Re: - nie powiem ....... 31.10.03, 15:30
                  aniouek1 napisała:

                  > -nie powiem mamie o kłopotach w szkole by się nie martwiła

                  Dopóki próbuję sama sobie poradzić i widać tego efekty-czemu nie

                  > -nie powiem tacie o problemach w pracy by się nie zamartwiał

                  To nie problem taty, nie powiem

                  > -nie powiem córce ze jestem chora bo po co się ma martwić
                  Powiem, choroba jest częścią naszego życia, to ja uczę dziecko swoją postawą
                  jak przyjąć chorobę.

                  > -nie powiem synowi że sprawił mi przykrość bo przecież nie zrobił tego
                  > specjalnie
                  Powiem z powodów wychowawczych.
                  > -nie powiem mojej kobiecie, że nie smakował mi obiad, bo przecież się starała

                  Jak mi ktoś zrobi i poda obiad, będę mu dziękować, wiem co to stać przy garach.

                  > -nie powiem mojemu mężczyźnie, że nie lubię jego znajomych, bo on czuje się
                  > dobrze w ich towarzystwie, a ja przecież nie musze ich spotykać

                  Właśnie dlatego, że się z nimi nie spotykam, wytłumaczyłam mu powody.
                  > -nie powiem ...... że chce nowe buty bo przecież wiem jaka jest nasza sytuacja

                  Co do butów, jeżeli nie mam na zimę , to powiem, bo przeziębienie drogo się
                  leczy.
                  > -nie powiem ...... że drażni mnie ta muzyka, bo on ją lubi a ja przecież nie
                  > musze jej słuchać

                  Tylko słuchawki.


                  Za każdym razem, gdy nie powiem i jednocześnie nie pogodzę się z tym, nie
                  ułożę tego kłopotu w sobie, za każdym takim razem oddalam się, coś psuję.
                  Jeżeli nie powiem, bo wiem,że taki jesteś i inny nie będziesz i nie zechcesz
                  się zmienić, a ja mimo chcę być z tobą, od razu myślę jest jak jest, temat nie
                  istnieje.....Nie ma idealnych, a zresztą, czy nasze ideały są zawsze takie same?

                  Działaj albo się dostosowuj.
                • kasikk powiem ... 31.10.03, 23:17
                  powiem, że mi dobrze, kiedy jesteś przy mnie
                  powiem, że potrzebuję wsparcia
                  powiem, że tęsknię
                  powiem, że lubię, kiedy mnie głaszczesz po głowie
                  powiem, że...
                  • damian1975 Re: powiem ... 01.11.03, 02:01
                    Jest cos takiego
                    Co ozywia skaly
                    Jest cos takiego
                    Co topi lodowce
                    Co ucisza huragan
                    I sprawia ze woda
                    Zaplonie
                    A czlowiek
                    Szczescia dotknie
                    I wzleci
                    Nie pamietam tylko
                    Jak to sie nazywa
                    • aniouek1 pamiętasz Damianie1975 ;) 03.11.03, 09:02
                      ...pamiętasz...
    • mala20033 Re: ~M~I~Ł~O~Ś~Ć~..zna;lezione w Necie.. 04.11.03, 14:38
      Mówią ze, kiedy rodzi się człowiek z nieba spada dusza i rozpada się na dwie
      części... Jedna z nich trafia do kobiety druga do mężczyzny... Natomiast całe
      życie polega na odnalezieniu tej drugie połowy... połowy swojej własnej
      duszy... połowy samego siebie...

      Akt I

      Kiedy się w kimś zakochujemy bez odwzajemnienia znaczy to ze nie jest to ta
      prawdziwa nasza druga połowa... której tak szukamy. Owszem jest to miłość... a
      raczej zauroczenie... które niestety potrafi trwać wiele lat... których tak
      niewiele nam zostało... na tą prawdziwą odwzajemnioną i jedyną miłość.

      Akt II

      Czasami bywa tak że dwie osoby się kochają... albo tak im się wydaję. Chcą być
      razem... ale jedna z nich nie może z jakiegoś powodu. Wtedy tez nie jest to ta
      prawdziwa miłość. Dlatego że osoba kochająca tą prawdziwą miłością jest w
      stanie zrobić wszystko dla tej drugiej.

      Akt III

      Jak więc poznać tą prawdziwą miłość?... tą drugą połowę?... Prawdziwą miłość
      poznaje się po tym ze dwie osoby są w stanie zrobić dla siebie wszystko... po
      tym ze równie mocno się kochają... po tym ze tak samo im na sobie zależy... po
      tym ze nie mogą bez siebie żyć... po tym jak na siebie patrzą... po tym jak
      opowiadają o tej drugiej połowie... po tym jak zachowują się kiedy są razem...
      po tym jak zachowują się kiedy są oddzielnie... po tym jak nie widzą świata
      poza sobą... po tym jak się dotykają... po tym jak o sobie myślą... po tym jak
      się przytulają... po tym jak się całują... po tym jak czują ze ich dusze są
      jednością...
      • marucha1 Re: ~M~I~Ł~O~Ś~Ć~..zna;lezione w Necie.. 04.11.03, 15:53
        Dziekuje Mala20033.
    • mala20033 Re: ~M~I~Ł~O~Ś~Ć~ 04.11.03, 23:30
      I jak sie czasem nie wzruszyc??
      napisano mi tak:

      "Nie wiem czy Ci mówilem? Pamietam Cie z jakiejs szkolnej zabawy, gdy przebrano
      Cie za geishe... pamietam jak mna wstrzasnelo, ze ta ... z warkoczami nagle
      byla tak niesamowicie piekna i zupelnie inna niz te wszystkie male wariatki...
      To wspomnienie o Tobie nosze od juz XX-tu lat i czasami opowiadam dzieciom, gdy
      ogladamy moje maturalne zdjecie z YY LO. Niestety obcialem na nim wszystkich
      nauczycieli. Gdzies, kiedys odbilo mi. W koncu lubilem ich prawie wszystkich.
      Dziwny swiat."

      Tak mnie to jakos wzryszylo..chodze dzis jak zaczadzona..dziwny jest ten swiat
      • aniouek1 dziwny i...bez "przypadków" 05.11.03, 09:34
        ja nie wierzę w przypadki Mala... ja nie wierze... a Ty?
        P.S.
        NIE czekam na odpowiedź wink
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka