Jodek potasu a przedszkole

[angeka2]

w razie czego szkoly maja podawac jodek potasu uczniom, a co z przedszkolakami? Do przychodni?

[zlota-klamka]

jodek potasu jest dostępny bez recepty podobnie jak płyn lugola, każdy może go sobie kupić

[zlota-klamka]

jprdl! co tam masło! jod podrożał o 400%!!!

Dobrze, że sama jod suplementuję regularnie od liceum i mam zapasy na co najmniej 2 lata bo bym poszła z torbami

[shellyanna]

Jodek potasu jest na receptę.

[35wcieniu]

Jest i taki i taki.
Złoty biznes.

[zlota-klamka]

bzdura, jodek potasu to suplement diety
wpisz sobie w google i znajdziesz mnóstwo preparatów

Aha, i nie pisz, że jak suplement to nie działa. Działa. To jodek potasu bez recepty przyjmowałam 30 lat temu kiedy próbowałam dojść skąd bierze mi się artymia serca. Po tygodniu suplementacji arytmia przeszła jak ręką odjął. Pojawiła się znowu po jakimś roku kiedy przestałam przyjmować jod więc powtórzyłam to samo, też bez recepty i znowu przeszła jak ręką odjął. Od tamtego czasu preparaty jodu biorę regularnie, ale obecnie preferuję płyn lugola bo zawiera obie formy jodu

[shellyanna]

Kurcze, mąż mnie poprosił, żebym kupiła. W aptece powiedzieli, ze na receptę. W przychodni, ze nie wypiszą, bo nie ma sensu teraz.
Spróbuje przez net zamówić. Thx.

[malenka9]

Przepis. Składniki kupisz na Allegro
Płyn Lugola



1. Jodek potasu 10 g

2. Jod krystaliczny 5 g

3. Woda destylowana 100 g

Wychodzi około 5% roztwór

Do słoika wlewa się wodę destylowaną, wsypuje jodek potasu. Potrząsać. Pozostawić na około godzinę. Ten związek chem. musi się dobrze rozpuścić. Potem dodać jodu krystalicznego. Potrząsać co jakiś czas. Po 12 godzinach mamy gotowy płyn Lugola.

[malenka9]

Dla pełnej ochrony, lepszy płyn Lugola.

[nutella_fan]

Też biorę płyn Lugola od wielu lat i sporo dolegliwości sobie nim wyleczyłam. Ale już nawet endokrynolog nic nie mówię, bo jest przerażona tym pomysłem. Nieważne, że mi guzy i torbiele z tarczycy zniknęły.

[esperantza]

Musiałabyś chyba zjeść całe opakowanie na raz. Porównaj sobie dawki

[zlota-klamka]

Nie muszę jeść całego opakowania bo po pierwsze jod przyjmuję regularnie od lat i nie sądzę żebym miała niedobór, a pod drugie - wolę płyn Lugola 5%, w którym dawki są dużo większe.

Ta zadyma z jodkiem potasu mnie nie dotyczy.

[zlota-klamka]

Poza tym uważam, że wysycenie jodem dokonywane mniejszymi dawkami w dłuższej perspektywie czasowej jest lepsze niż zjedzenie na raz monstrualnej dawki bo za 2 czy 3 godziny nadciągnie chmura radioaktywna. Powodzenia życzę w przyswojeniu tego jodu w takim tempie.

[malenka9]

zlota-klamka napisała:

Powodzenia życzę w przyswojeniu
> tego jodu w takim tempie.

Ja też, bo nasycić się musi cały organizm. Jod radioaktywny może wchłonąć nie tylko tarczyca, ale też np. piersi i jajniki. I już mamy prostą drogę do nowotworu tych organów.

[memphis90]

I znów te bzdury, i znów….

[zlota-klamka]

Pamiętajcie ludziska - słuchajcie tylko rządu i rządowych ekspertów!

[malenka9]

zlota-klamka napisała:

> Pamiętajcie ludziska - słuchajcie tylko rządu i rządowych ekspertów!


Oj pamiętajcie ! Jod a kysz!!!! Będziesz chorował, maskował objawy tableteczkami bigfarmy i będziesz szczęśliwy!

[anilorak174]

Teraz nic się nie dowiesz. Jeśli zajdzie konieczność podania to i tak bedzie chaos.

[ichi51e]

dzisiaj czytałam ze wojewoda się wypowiedział ze rodzice nie powinni mieć nic do gadania przy podawaniu

[anilorak174]

Wojewoda akurat na przepisach się zna 😂

[malenka9]

dzisiaj czytałam ze wojewoda się wypowiedział ze rodzice nie powinni mieć nic do gadania przy podawaniu

Synowi powiedziałam, zeby nie brał. Płyn Lugola podaję mu sama. Nie życzę sobie syfu od rządu.

[sueellen]

Chyba lepiej kupić i trzymać w domu na wszelki wypadek, chociaż uważam że przedszkola mieć powinny ( tak samo jak powinny mieć materiały opatrunkowe itp). Kto by pomyślał, że przyjdą czasy gdy każdy w domowej apteczce będzie trzymał jodek potasu na wszelki wypadek 🙄.

[krolewska.asma]

Witamy w europie Zach. tu już trzy mamy sobie od lat iJodek potasu

i jak wam o tym pisałam kilka tygodni temu to śmiechom nie było końca

Nadal nie doczekałam się przeprosin

[sueellen]

Od 15 lat mieszkam w Wielkiej Brytanii gdzie są dwie czynne elektrownie jądrowe i jedna wygaszona. Jodku potasu w domu dotychczas nie miałam, ale kupiłam i po prostu trzymam miedzy paracetamolem a aspiryna. Kupiłam gdy ostatni raz jechałam do Polski. Wcześniej nie miałam takich pomysłów. Dopiero gdy ruscy zaczęli grozić drugim Czarnobylem, postanowiłam zbadać tarczyce (bo mi się ten pierwszy Czarnobyl przypomniał)

[skumbrie]

No cóż, kiedyś każdy chciał mieć szczepionkę, teraz jodek potasu. Karuzela śmiechu trwa 😜

[taniarada]

krolewska.asma napisała:

> Witamy w europie Zach. tu już trzy mamy sobie od lat iJodek potasu
>
> i jak wam o tym pisałam kilka tygodni temu to śmiechom nie było końca
>
> Nadal nie doczekałam się przeprosin
>
To ja Cię przepraszam Asma . Ale Ty mnie też musisz .Boś mnie okłamała .To jednak nie Niemcy .No nie ładnie .

[rb_111222333]

Brakuje informacji co mamy robić, gdyby rzeczywiście pojawił się problem z elektrownią. Jedno z moich dzieci chodzi do szkoły, drugie nie ma roku. I co, teraz jedno mam zawieźć do szkoły a drugie do przychodni? A co z dorosłymi? Skoro kupili tabletki, to dobrze byłoby poinformować społeczeństwo o procedurach bo inaczej będzie chaos.

[anilorak174]

U nas centra dystrybucji dla mieszkańców maja byc w szkołach. Moja dzielnica podala liste miejsc gdzie mozna się będzie zgłosić jakby co.

[rb_111222333]

W Warszawie? A gdzie podała? Na stronie internetowej?

[anilorak174]

Na lokalnym portalu widzialam listę. Tu masz dla całego Mazowsza, 10 sekund szukania, google nadal działa:
www.gov.pl/web/uw-mazowiecki/dystrybucja-tabletek-jodku-potasu-na-terenie-wojewodztwa-mazowieckiego-w-przypadku-zagrozenia-radiacyjnego

[35wcieniu]

Bardzo jestem ciekawa jak by to wyglądało w praktyce, z tłumem ludzi, z których każdy ma pytanie o dawkowanie, o to jak podać niemowlętom, czy mógłby wziąć dla sąsiada i czy to trzeba już teraz czy o której?
Ktoś kto wymyślił to w ten sposób albo jest debilem albo ma nadzieję że potrzeby nie będzie więc nikt go z niczego nie rozliczy. Z dużym prawdopodobieństwem obie odpowiedzi są poprawne.

[anilorak174]

Nie będzie poyrzebne. Cała akcja jest kolejnym panstwowym wałem żeby odpowiednie osoby przytulily za nią kasę

[35wcieniu]

A to oczywiste, jasne że tak.

[ichi51e]

otóż to tym bardziej ze lista możliwych powikłań jest długa i są one w sumie niebezpieczne wiec jakby cos to każdy będzie brał na swoją odpowiedzialność - nie będzie zwyczajnie czasu żeby kwalifikować.

[zlota-klamka]

"mozna się będzie zgłosić jakby co."

LOL
radzę potrenować rozpychanie się łokciami w tłumie

[anilorak174]

Mnie to wisi i powiewa jakby co.

[koperek85]

Na ulotce która otrzymałam zarówno ze szkoły jak i z przedszkola jest napisane że osoby po 40 r Ż lepiej żeby tego nie przyjmowały, tak samo zakazane jest dla osób po 60 rż, chorych na tarczycę, nerki, choroby autoimmunologiczne i coś tam jeszcze. Niebezpieczny jest też dla kobiet w ciąży, noworodków i jednocześnie pisze żeby podać a potem kontrolować dzidziusia czy mi nie zaszkodziło. No ręce opadają

[sabina211]

Przedszkola w W-wie mają już w swoich placówkach jodek potasu, a pracownicy mieli szkolenie z procedur podania go w razie konieczności. Byłam na szkoleniu, więc wim, co piszę. W innych miejscowościach nie wiem, ale pewnie identycznie (tak, jak w szkołach).

[35wcieniu]

Procedur opracowanych przez kogo?

[mnnm]

Nauczycielom nie wolno podawać żadnych leków, więc kto poda ten preparat w szkole czy przedszkolu i weźmie odpowiedzialność za skutki uboczne ?

[sabina211]

W tak ekstremalnej sytuacji (nie sądzę, by ktoś podawał w placówce wg własnego uznania, poza tym lek/suplement jest pod kluczem, a gdzie dokładnie wiedzą 2 upoważnione osoby i tylko one mają dostęp do kluczy do tego pomieszczenia, więc raczej nierealne, żeby pani x dała swojej grupie, bo tak uważa) nikt nie będzie roztrząsał skutków ubocznych. I obyśmy do takiej sytuacji w ogóle się nie zbliżyli, a jodek potasu się przeterminował i został zutylizowany....

[skumbrie]

>Nauczycielom nie wolno podawać żadnych leków, więc kto poda ten preparat w szkole czy przedszkolu i weźmie odpowiedzialność za skutki uboczne ?

To samo napisałam. Ale jak widać siłaczki dalej są silaczkami i idiotek w nie brakuje 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️

[anilorak174]

Oj tam, podpisała tajne procedury to uważa, ze jyz odpowiedzialność jej nie grozi 😄

[skumbrie]

A potem będzie zdziwiona, że jak to tak. Ona tak dla dobra innych.

[awf-33]

mnnm napisał(a):

> Nauczycielom nie wolno podawać żadnych leków, więc kto poda ten preparat w szko
> le czy przedszkolu i weźmie odpowiedzialność za skutki uboczne ?

Tu chodzi o ekstremalną sytuację. Rozmawialam z pediatra na temat tych tabletek i teorii spiskowych.

Jeśli będzie skażenie, to mamy tylko 6 godzin na podanie. Nie będzie czasu latać po przychodniach.

[rosie]

Suplement, który możesz mieć bez recepty lepiej mieć w domu. A jak dziecko będzie akurat z powodu kataru w domu (albo będzie weekend )to będziesz go wiozła do przedszkola po jodek potasu? Ja na szczęście mam kupiony taki suplement, mam rozpisane jaką dawkę każdy domownik powinien przyjąć. Nie wyrażę zgody na podanie w szkole ale to nie oznacza, że nie podam wcale.

[panna.nasturcja]

Nikt Cię nie będzie pytał o zgodę w sytuacji nagłego zagrożenia, szkoły i przedszkola podadzą dzieciom i tyle.

[anilorak174]

I wezmą odpowiedzialnosc za alergików, za osoby, które nie mogą tego zażyć ze względów zdrowotnych?
Poda nauczyciel ktoremu nie wolno?
Czy pielęgniarka (ktora u nas jest dwa dni w tygodniu)? Moze akurat się trafi na jej dyżur...
Masz zaufanie do preparatu wyciagnietego nie wiadomo skad przez rząd?
Nie masz dzieci, prawda?

[sabina211]

Procedury opracował warszawski ratusz. Na tym kończę swoją aktywność w tym wątku.

[ichi51e]

szkoda bo my slam ze moze napisz was wiecej - np jaka jest procedura w wypadku realcji alergicznej

[anilorak174]

Pewnie nie ma żadnej.

[sabina211]

Nie mogę napisać nic więcej. Podpisałam zobowiązanie do zachowania poufności tej procedury. To, co napisałam wynika z tego, że i tak wiadomo, że jodek potasu jest w szkołach/przedszkolach, a odpowiadałam na pytanie, czy z dzieckiem przedszkolnym w razie w trzeba będzie iść do przychodni. Nie będzie trzeba, a niczego więcej nie napiszę, bo nie mogę.

[35wcieniu]

Hahahah xD
Tajne procedury bezpieczeństwa. XD
Może któraś z dziennikarek ematkowych Z TEGO zrobi artykuł, przecież to jest złoto

[anilorak174]

Tajne procedury 😄
Nie ma to jak wzbudzać zaufanie.
Warszawski ratusz czyli kto?
Odważni jesteście jesli zamierzacie bez zgody i obecnosci rodzica podawać cokolwiek dzieciom.

[angazetka]

Mam niejasne wrażenie, że jeśli faktycznie będzie potrzeba podawana jodku potasu, to kwestia zgody i obecności rodzica spadnie na plan mniej więcej trzydziesty.

[panna.nasturcja]

Dokładnie tak. I to jest prawdopodobnie element tej tajnej procedury, dlatego nie wolno o tym mówić już dziś.

[triss_merigold6]

Potwierdzam, że warszawski Ratusz, wiem z dzielnicowego wydziału oświaty jednej z dzielnic. W każdej dzielnicy zostały wyznaczone punkty dystrybucji jodku potasu dla ludności, nie tylko dla uczniów (te punkty są w przedszkolach i szkołach).

[35wcieniu]

No ale to to wiedzą przecież wszyscy, żadna tajemnica. Tylko bajdurzenie o tajnych procedurach i jak to wszystko się fantastycznie odbędzie jest idiotyczne.

[triss_merigold6]

Proponuję zwrócić się do Ratusza w trybie wniosku o dostęp do informacji publicznej, muszą odpowiedzieć w ciągu 14 dni. To jedno z prostszych źródeł pozyskiwania informacji.

[35wcieniu]

Warszawski ratusz czyli kto? Kto się podpisał pod procedurami? Kto będzie odpowiedzialny w razie podania w niewłaściwy sposób/ skutki uboczne itd.?
Oczywiście że kończysz aktywność w tym wątku.

[little_fish]

No Ratusz! Co tak dociekasz...

[daszka_staszka]

No Pan Józek z ratusza podpisał. Józka nie znasz? Numerki w szatni wydaje

[anilorak174]

Weźmiesz odpowiedzialność za podanie tego preparatu? Odważna jesteś.
Nagle nauczyciele mogą podawac leki dzieciom?

[little_fish]

A ja nie byłam na szkoleniu i w mojej szkole nie ma ani jednej tabletki jodku potasu.(chyba, że ktoś w kieszeni przyniósł) I co teraz 🤔

[panna.nasturcja]

Ale Ty chyba nie mieszkasz w Warszawie?

[little_fish]

No nie mieszkam.
"W innych miejscowościach nie wiem, ale pewnie identycznie (tak, jak w szkołach)."

[anilorak174]

Nie uwazasz, ze to powinno wszędzie być identycznie?

[skumbrie]

>w razie czego szkoly maja podawac jodek potasu uczniom, a co z przedszkolakami? Do przychodni?

W razie czego mają ROZdawać, a nie POdawać. Nauczyciele aż tak głupi nie są, nie wolno im podawać uczniom lekow, więc nie będą ryzykować potem sprawy w sądzie.

[mnnm]

skumbrie napisała:

> >w razie czego szkoly maja podawac jodek potasu uczniom, a co z przedszkola
> kami? Do przychodni?
>
> W razie czego mają ROZdawać, a nie POdawać. Nauczyciele aż tak głupi nie są, ni
> e wolno im podawać uczniom lekow, więc nie będą ryzykować potem sprawy w sądzie
> .
A myślisz, że do tego ROZdawania przylecą do pracy w środku nocy na telefoniczne wezwanie, zostawiając własne dzieci? Pomijam drobny fakt, że telefonów służbowych nauczyciele nie mają? Gdzie w tym wszystkim są odpowiedzialne służby?

[anilorak174]

Bo to wszystko pic na wodę i przekręt.

[skumbrie]

Jak wejdziesz na grupy nauczycielskie, to dowiesz się, że niektóre siłaczki dostały takie polecenie i co więcej się zgodziły.
Po fakcie zaczęły się zastanawiać, czy to zgodne z prawem i właściwie, dlaczego za darmo mają gdzieś jeździć. Co z policją, pracownikami ochrony zdrowia czy wojskiem.

No ale to ochotniczki, poszkodowanych w tym zawodzie nie ma.

[triss_merigold6]

Każda dzielnica ma komórkę odpowiedzialną za zarządzanie kryzysowe.

[demono2004]

W razie jakiejkolwiek awarii, jodek pomoże tyle, co umarłemu kadzidło.

[sabina211]

Akurat z tym się zgadzam. Choć moje osobiste dzieci też w razie w dostaną ten jodek. Ja wypiłam (też nie do końca sensownie) przy okazji Czarnobyla i żyję, problemów z tarczycą nie mam, więc zakładam, że jeśli nie pomoże to nie zaszkodzi.

[anilorak174]

Tego akurat nie wiesz.

[daszka_staszka]

A Ja nie wypiłam przy Czarnobylu, matka wścieku dostawała jak ten trudno zdobyty syf wypluwałam. Jako jedyna z w rodzinie mam zdrowa tarczycę.

[ichi51e]

z tego co piszą rak tarczycy rozwija się na tyle długo ze nie należy podawać jodły potasu po 60 - do setki mało kto dożyje a rak rozwija się długo. w teorii oczywiście u ciebie jest jeszcze czas.

[anatewka11]

No nie wiem czy długo, ja miałam raka tarczycy w wieku 24 lat, moja koleżanka z pracy w wieku 26. Krótko po 2000 roku ale cholera wie czy Czarnobyl miał z tym coś wspólnego czy nie-nie do ustalenia.

[alicia033]

daszka_staszka napisał(a):

> ten trudno zdobyty syf wypluwałam.

jaki "trudno zdobyty"? Przecież to była masowa akcja, nic tu nie trzeba było zdobywać, tylko ustawić się w kolejce do pielęgniarki, podającej go.

[hanusinamama]

Ja wypiłam...jako jedna z niewilu w rodzinie mam zdrową tarczycę. Ani moj ani twój przykłąd nic nie wnoszą w dyskusji

[panna.nasturcja]

Ja też wypiłam (po znajomosci, bo za stara byłam), mam lekką niedoczynność. Mąż nie pił, ma lekką niedoczynność. I tyle z wnioskowania po sobie i znajomych.

[panna.nasturcja]

Znaczy „po znajomości”, bo mi pielęgniarki w szpitalu dały, nawet nie wiedziałam co piję.

[slonko1335]

U mnie w miescie szkoly i nie tylko są punktami dystrybucji w których jodek potasu będzie w razie czego wydawany dorosłym żeby sami go przyjęli i podali dzieciom. Nikt w szkołach nie ma podawać jodku potasu dzieciom.

[anilorak174]

Bo tak to powinno prawidłowo dzialac.

[ga-ti]

Tak samo zrozumiałam info na stronie naszego urzędu. Są podane punkty, w których będą rozdawać: szkoły, przedszkola, dom kultury, straż pożarna, urząd miejski itp.

[panna.nasturcja]

Bo teoretycznie to powinno zadziałać tak, że będą punkty i w razie przewidywanego (słowo klucz) zagrożenia ludzie dostaną, będą mieć w domu i jak się zagrożenia potwierdzi to padnie hasło żeby przyjąć.
Ale jeśli nie będzie przewidywanego zagrożenia tylko coś się wydarzy nagle to kompletnie nie będzie czasu na rozdawanie społeczeństwu, po prostu dzieci dostaną w placówkach.

[panna.nasturcja]

Bo teoretycznie to powinno zadziałać tak, że będą punkty i w razie przewidywanego (słowo klucz) zagrożenia ludzie dostaną, będą mieć w domu i jak się zagrożenia potwierdzi to padnie hasło żeby przyjąć.
Ale jeśli nie będzie przewidywanego zagrożenia tylko coś się wydarzy nagle to kompletnie nie będzie czasu na rozdawanie społeczeństwu, po prostu dzieci dostaną w placówkach.

[bigimax4]

Odlotu ciag dalszy

[taniarada]

Też masz Bigi niedoczynność tarczycy .Przecież ty zdrowy jak koń .