Poprawienie miernych

[extereso]

Syn z przedmiotu który rozszerza ma zazwyczaj trzy kartkówki w tygodniu. Z jednej dostał mierny. Pan kazał poprawiać ( przedtem nie miał miernych, więc nie dotarło do mnie że tak jest). Oczywiście buntował się , ale generalnie nie oczekiwał żadnej interwencji, bo sprawa przecież drobna.
Ja natomiast jestem pod wrażeniem, że panu się chce..
Chciałam zapytać czy u Waszych dzieci też tak jest? Czy to odgórna regulacja czy pan taki zaangażowany?

[iwoniaw]

Nazwa "mierny" nie funkcjonuje już od paru dekad.
Nie, nie ma "odgòrnej regulscji", która by nakazywała poprawę jakichkolwiek stopni.

[extereso]

Dzięki. To jak się nazywa dwójka?

[iwoniaw]

extereso napisała:

> Dzięki. To jak się nazywa dwójka?

Dopuszczający.

[extereso]

Dziękuję bardzo. Jako rodzic jakos jak widać odstaję z wiedzą.

[bei]

U nas można poprawić nawet trójkę, ale jedynkę i mierny to należy poprawiać. U najmłodszego zawsze tak było- i w podstawówce i w liceum.

[extereso]

Czyli tak samo. Mnie to zaskoczyło ( pozytywnie).

[triss_merigold6]

Co to znaczy "należy", kobieto spacerująca po Jurze z Gazeciarzem?

[black_magic_women]

Nie z gazeciarzem, a "subtelną dziewczyną" czy jakoś tak.

[triss_merigold6]

Dopuszczający też ocena, u niektórych nauczycieli bardzo dobra. U syna oceny 2 poprawiać nie trzeba, ale można.

[extereso]

Pewno że tak. Co do zasady uważam że 2 nie powinno się poprawiać z automatu, bo jest normalne, że raz człowiekowi idzie raz nie, nie ma co już stawiać wymagań, że wszystko będzie na to top. U syna w klasie nawet wiele jest dwójek na semestr,z jednego przedmiotu syn też ma, ale nie tego, co rozszerza. Myślałam, że może jak jest rozszerzenie to nie można. Ale to inicjatywa pana najwyraźniej, co ja osobiście podziwiam, bo chyba jedynym była nauczycielem wykładałabym najlepiej jak umiałabym, a czy się nauczą to czy to moja sprawa... Chyba, że nauczyciel jest rozliczony z wyników uczniów ( tego nie wiem).

[triss_merigold6]

Myśl, kobieto, myśl...
Dla ucznia, który ma oceny 4, 5, 4+, 2, 2, 5 poprawianie tych 2 nie ma większego znaczenia, będzie klasyfikowany na 100%.
Dla ucznia, który ma 2, 1, 1, 2, 3, 1 szansa na poprawianie ma znaczenie, bo każda podwyższona ocena cząstkowa oddala go od zagrożenia.

[extereso]

W takim razie powinna być dowolność. Syn na razie ma w drugim semestrze z tych kartkówek 5,4,2. A też go zdawanie obowiązuje.
Ale niezbyt mi się podoba Twoje wezwanie do myślenia. Chyba Ci jakieś zarządzanie ludźmi w stylu pato za bardzo weszlo.

[little_fish]

Ten z 2,1,1,2,3,1 też będzie klasyfikowany, bo dlaczego niby nie miałby być?
A oddalenie zagrożenie można załatwić tradycyjnym poprawianiem niedostatecznych, które nikogo nie dziwi, jak "nakaz" poprawiania dopuszczającego. Bo rozumiem, że syn autorki został zobowiązany do poprawienia tej 2, a nie tylko uzyskał taką możliwość?

[extereso]

Tak, mnie to akurat nie przeszkadza, bo nauczył się, czego wcześniej nie zrobił i poprawił, ale mnie zastanowiło po prostu.

[hanusinamama]

A nie jest tak, ze szkoła ma taką zasadę jeżeli chdozi o przedmioty z rozszerzeniem. W sumie to dobrze. Zaliczenie na 2 to jest takie minimum. Nauczycielowi zalezy aby temat był opanowany bardziej. Nie piszesz jaki to temat...w przedmiotach ścisłych ma to duże uzasadnienie (zaległości w jednym temacie nawarstawiają się w nastęnych) ale i w innych przedmiotach też dobra praktyka.
Nie pisze to o ocenie ( nie mam nic do 2) tylko o tym, ze nauczyciel pilnuje aby dzieciaki umiały na pewnym poziomie kazdy temat.

[extereso]

Zupełnie się zgadzam, zobacz, że piszę z uznaniem o nauczycielu. W biologii to też na znaczenie, chyba zresztą w każdym przedmiocie jest jakaś ciągłość.

[la_mujer75]

2 bywa super oceną w liceum
Może pan chce, aby syn poprawił tę 2, bo chciałby mu wyższą ocene postawić na semestr (z czystym sumieniem) ?

U moich - w podstawowce - różnie bywalo. I średnio kojarzę, bo raczej im nie wpadały.
W liceum- żaden by się w poprawę 2 nie bawił, a już zwłaszcza Starszy. Dla niego to dobra ocena

[extereso]

Dla mojego też dobra. Pan jest smutny i patrzę na to z podziwem, bo mnie by się nie chciało za najniższą krajową bawić w jakieś poprawy, sprawdzenie tego ponowne itp.
Ja w ogóle piszę tego posta zainteresowana raczej panem niż synem, bo mnie w ogóle nauczyciele pasjonują jako grupa zawodowa. Początek mojego hobby sięga jakiegoś posta tu na emamie z rok temu 😁

[extereso]

Ambitny bo czy smutny to nie wiem...

[triss_merigold6]

Jedno i drugie 😁

[extereso]

Może być

[primula.alpicola]

Tak, nadal wielu nauczycielom się chce.
W sumie dziwne.

[extereso]

Wiśnie przyglądam się temu z podziwem. Oczywiście rozumiem, że chodzi o młodych ludzi, łatwo ich polubić czy po prostu poczuć odpowiedzialność i trudno wtedy odpuścić, ale złość na warunki pracy przecież może też rzutować na te relacje.

[hanusinamama]

Nie napisałas jaki to przedmiot. Jeżeli ścisły - bardzo dobra praktyka.