trojakowamama
08.08.06, 17:55
Kupowałam parówki - trzy - po jednym dla każdego dziecka, tak do rączki.
Sprzedawczyni na to, żartobliwie, że to nieparzyście, więc może 4 albo 6
odkroi. Ja na to, że mam trójkę dzieci i ma być po jednej dla każdego. Pani
wielkie oczy i pyta, czy chociaż "płcie mieszane", a ja na to, że 2 chłopców
i dziewczynka, a że byłam w sklepie z synkiem, pani wskauzuje na wózek i
pyta, "ten maluch to pewnie ta dziewczynka?", zaprzeczyłam. Wtedy ona jeszcze
większe oczy i mówi "to po co on? Trzeba było już nie próbować dalej"(bo
parka była)Myślałam, że jej te parówki wcisnę do tych rozbałuszonych
oczu...Ciekawa jestem co by powiedziała na to, że jeszcze i czwarte mam
nadzieję, że będzie...Generalnie często słyszę, że "teraz to chyba na
oddzielnych wersalkach śpicie"...