agatha.trixie
17.05.23, 17:12
Od pół roku mamy w pracy nowego kolegę. Facet jest sympatyczny i bardzo towarzyski, a do tego bardzo gadatliwy. Z lubością opowiada o swoim życiu. Ewidentnie lubi ubarwiać rzeczywistość- to ten typ, który wszędzie był, wszystko widział i przeżył wszystkie plagi egipskie

Wszyscy dość wcześnie się zorientowali z kim mają doczynienia i traktowali go z pewną pobłażliwością, do czasu kiedy nie zaczął opowiadać o swojej córce. I tu zaczęło się robić naprawdę dziwnie. Córkę podobno adoptował wraz partnerem- po tym jak przygarnęli ciężarną bezdomną, która niestety zmarła przy porodzie. Wkròtce potem, na białaczkę zmarł jego partner i tak oto, kolega został samotnym ojcem. Facet ciągle o niej opowiada, pokazuje jej zdjęcia i często zwalnia się z pracy z jej powodu. A do tego całe życie bogato dokumentuje na Facebooku. W końcu wszyscy się zorientowaliśmy, że coś tu mocno zgrzyta i przeprowadziliśmy małe śledztwo w jego social mediach. I okazało się, że dziewczynka co prawda rzeczywiście istnieje, ale... jest jego siostrzenicą i mieszka w innym kraju! Wszyscy zdębieliśmy i zastanawiamy się teraz co z tym zrobić. Facet jest ewidentnie mocno zaburzony i zaczęliśmy się go zwyczajnie bać. Niby to jego prywatne życie, ale pracujemy w branży, gdzie zaufanie i wiarygodność to podstawa, a jak można ufać komuś takiemu?! Co byście zrobiły w takiej sytuacji?