Bikini waxing

[mieszkanienaturalnie]

Dziewczyny, chodzicie? Ja właśnie idę i wyjść z domu nie mogę. Chciałabym też poruszyć temat włosów łonowych. Przeszkadzają wam? Golicie, lub chodzicie na woskowanie?
Ja chodzę regularnie, jednak niechętnie. Nie lubię mieć włochatego łona, mam wtedy uczucie braku świeżości.

[35wcieniu]

Wy się dziewczęta zastanówcie komu i o czym koniecznie musicie opowiadać. I powąchajcie kogo tu czuć.

[borsuczyca.klusek]

35wcieniu napisał(a):

> I powąchajcie kogo tu czuć.
>

Sugerujesz nieświeże włosy łonowe? 😉

[mieszkanienaturalnie]

Absolutnie nikomu o tym nie opowiadam, nawet przyjaciółkom. Jedynie byłam ciekawa czy twór emama dba o swoje łono.

[primula.alpicola]

Depilowanie lub niedepilowanie nie ma nic wspólnego z dbaniem o łono, to kwestia osobistych preferencji.

[annaboleyn]

A ja mam wrażenie, że 35wcieniu sugeruje, że wątek bynajmniej nie został założony przez kobietę i bynajmniej nie po to, żeby rozmawiac o higienie i estetyce

[primula.alpicola]

Kiedyś chodziłam, brrr.
Zrobiłam laser prawie na calości. Jak mam akurat kaprys być całkiem łysa, to się golę.
Ps. Świeżośc bierze sie z higieny a nie z obecnosci czy braku owlosienia.

[mieszkanienaturalnie]

Laser też robiłam, ale mam jasne włosy i g^#*%o to dało.
Niby tak, oczywiście dbam o higienę i mam nawet 2 łazienki, więc o to się nie martw.

[borsuczyca.klusek]

A bidet masz? 🙄

[kk345]

Zdradzę ci tajemnicę- ilośc posiadanych łazienek nie ma związku z higieną. Trzeba jeszcze tych łazienek używać...

[laura.palmer]

Taaa, zwłaszcza jak się ma okres i zero możliwości podmycia się przez cały dzień. Łatwiej zmyć krew nawilżaną chusteczką lub papierem z łysej skóry, niż z włosów.

[primula.alpicola]

Pokecam kubeczek. Z podpaską nie wytrzymalabym 5 minut, z wlosami czy bez. To też kwestia osobistych preferencji.

[laura.palmer]

Nie mogę stosować ani tamponów ani kubeczka. Co do higieny, nie jestem w 100% przekonana że da się wyjąć ten kubeczek nie brudząc zawartością włosów, ale nie próbowałam, więc niech będzie że się da. Natomiast raczej na pewno nikt nie zakłada go na zaś, więc jeśli kogoś okres zaskoczy np. w pracy, to jednak dobrze jest się wytrzeć/ umyć.

[szmytka1]

Zawsze mnie zastanawiało zaskoczenie okresem. Czy tak powszechne są nieregularne miesiączki u dorosłych, dojrzałych kobiet? Czy nie macie żadnych objawów przepowiadających, bólu brzucha np? Przy regularnym cyklu chyba wiadomo w jaki dzień wypada początek miesiączki, skąd zatem to zaskoczenie, o którym tyle czytam, czy słyszę nawet czasem w normalnym życiu.. proszę o objaśnienie

[jkl13]

Mam nieregularne miesiączki od zawsze, od kiedy zaczęłam miesiączkować. Nigdy, absolutnie nigdy nie dostałam okresu w dzień, w którym spodziewałam się go dostać. Jestem 40+. Dopiero od niedawna mam jakiekolwiek objawy zbliżającego się okresu, ale nadal nie wiem, czy dostanę go za 2-3 dni, czy za tydzień. Zawsze jest to niespodzianka.

[borsuczyca.klusek]

Różne kobiety mają różnie i wiek nie ma tu nic do rzeczy 🙄

Dziwię się, że można się temu dziwić 🤷‍♀️

[szmytka1]

Dziwię się, bo to jest podstawowe pytanie u ginekologa. Nie sadzilam, że takie zaburzenia są aż tak powszechne. Nieregularny cykl to odstępstwo od normy, a nie norma. A wiek ma znaczenie, ponieważ o ile w wieku nastoletnim układ hormonalny nie jest jesCze unormowany, to później powinien już być.

[jolie]

Ale jakie zaburzenia hormonalne, skoro w prawidłowym cyku masz kilkudniowe widełki? U mnie od wieków jest regularnie, mam wszystkie książkowe objawy każdej fazy cyklu, a i tak w jednym miesiącu będzie to co 28 dni, czasem co 30, 31, zdarzy się i co 27. To nie jest żadne zaburzenie hormonalne.

[szmytka1]

Nie wiem, moje cykle mnie nie zaskakują. Jak masz cykl 28 dniowy, to chyba w 27 dniu nie jesteś zaskoczona? GdIe tu zaskoczenie? Element niespodziewalnosci?

[jolie]

Przyznam, że zdarzyło mi się być zaskoczoną, bo np. miałam inne sprawy na głowie i umknęło mi, że dziś to już 27./28./29. itd. dzień cyklu.

[primula.alpicola]

laura.palmer napisała:

nie jestem w 100% p
> rzekonana że da się wyjąć ten kubeczek nie brudząc zawartością włosów,

Da się

> Natomiast raczej na pewno nikt nie zak
> łada go na zaś, więc jeśli kogoś okres zaskoczy np. w pracy, to jednak dobrze j
> est się wytrzeć/ umyć.

Owszem, właśnie kubeczek mozna "na zaś", w przeciwieństwie do tamponu.

[konsta-is-me]

Jeśli jest łazienka , to jest i prosty patent :woda+ butelka, naprawdę można się umyć.

[laura.palmer]

W pracy?

[szarmszejk123]

A nie dasz rady się podmyć nad toaleta wodą z butelki?
Widać nigdy nie byłaś na Woodstocku:p

[laura.palmer]

Na upartego dam, ale jak sobie pomyślę, że mam iść do toalety w pracy z butelką, napełniać ją w umywalce na widoku, wejść do kabiny i płukać się tą wodą nad muszlą (a mydło skąd?), wycierać się z wody papierem toaletowym i jeszcze nie zachlapać przy tych czynnościach spodni, majtek oraz podłogi, to wolę się na spokojnie wydepilować w domu, a do pracy chodzić z paczką mokrych chusteczek.

[szarmszejk123]

Bez przesady z tym zachlapaniem:p
Ja się okresu w ogóle pozbyłam więc mam z głowy tego typu rozkminy :p

[ayelen40]

Może niech się koleżanka od tzw. szarej kuciapy wypowie. To ekspertka tutaj.

[ayelen40]

A co do higieny podczas okresu - uważam, że toaletach dla pań powinny być umywaleczki.

[tiffany_obolala]

Bidetki! W krajach Bliskiego Wschodu i niektórych azjatyckich bidetki są nawet w publicznych toaletach. W najohydniejszych kiblach w indyjskich pociągach są wiadra z wodą i kubki. Może nie być papieru (i zwykle nie ma), ale woda do podmycia jest zawsze.

[ayelen40]

No takiej z wiadra to bym chyba jednak nie odważyła się użyć...

[szarmszejk123]

Ta woda w wiadrze w pociągowym kiblu brzmi niezwykle zachęcająco :p

[marta.graca]

Też jakoś nie widzę tego podmywania w indyjskim pociągu, nawet w polskim

[tiffany_obolala]

No ja też bym tej z wiadra nie użyła o
Ale chodzi mi o kulturę higieniczną. Tam, gdzie powszechne są bidetki/wiadra, pomysł papieru wydaje się odrażający. Bidetke łatwo zainstalować, koszt niewielki...Mogłyby i w Europie się upowszechnić.

[brenya78]

IPL philips rozwiązał u mnie problem.

[lucerka]

Ale nie bolalo cię?