Dodaj do ulubionych

Dla prawdziwego bibliofila

18.08.07, 13:05
Oceniam prezentowany księgozbiór na ledwie kilkaset książek.

Co ma zrobić "jeszcze prawdziwszy bibliofil", który ma parę tysięcy woluminów
i dwa razy mniejszą powierzchnię do dyspozycji ?
Obserwuj wątek
    • m1z Re: Dla prawdziwego bibliofila 19.08.07, 13:47
      Właśnie:) OGROMNĄ biblioteką bym tego nie nazwała raczej... Cóż, szaraczkom z
      mniejszym metrażem zostaje ustawianie w dwóch rzędach (nie znoszę tego, ale
      innego wyjścia niet :()
      • forresty Re: Dla prawdziwego bibliofila 22.08.07, 21:32
        lol! Polowa z tych bibliofilskich książek to leksykony, słowniki i encyklopedie.
        to gabinet grzbieciarza a nie bibliofila. Widać że kryterium doboru była jakośc
        grzbietu i wymiar książki na półce. IMyślę że to pokój kolejnego snoba z
        Warsiawki. prawdziwy bibliofil to najczęściej siedzi w zakopconym pokoiku ze
        stertą zakurzonych ksiązek z lat 70 bo najtańsze.
        • ciumcia Re: Dla prawdziwego bibliofila 23.08.07, 14:16
          Wg ciebie dziadostwo to nieodłączny atrybut prawdziwego bibliofila?
          • tetlian Elektroniczne książki vs fizyczne 26.08.07, 22:33
            Wow niezły pokój. Też chcę taki. Choć z drugiej strony książki w wersji
            elektronicznej zajmują mniej miejsca. No ale te fizyczne się przyjemniej czyta
            :) Ale gdy do użytku wejdzie e-papier to elektroniczne książki będzie się tak
            samo przyjemnie czytało jak tyradycyjne, gdyż e-kartka będzie ściągała tekst z
            komputera. Dzięki temu będzie można czytać sobie książki w łóżku, a zarazem nie
            trzeba będzie gracić całego mieszkania :)
            • m1z Re: Elektroniczne książki vs fizyczne 27.08.07, 12:37
              W elektronicznej nie zaznaczysz ołówkiem ulubionego fragmentu, czy nie dodasz
              adnotacji na marginesie... Mam wiele w formie skanów, ale to zdecydowanie nie to
              (choć faktycznie oszczędność miejsca przeogromna).
              • tetlian Re: Elektroniczne książki vs fizyczne 27.08.07, 17:34
                > W elektronicznej nie zaznaczysz ołówkiem ulubionego fragmentu, czy nie dodasz
                > adnotacji na marginesie... Mam wiele w formie skanów, ale to zdecydowanie nie t
                > o
                > (choć faktycznie oszczędność miejsca przeogromna).

                Ale gdy nastanie era e-papieru, to także będzie możliwe :) Ba, będzie można
                zaznaczyć fragment, pobazgrać całą stronę, a potem przywrócić ją do oryginalnego
                stanu.
          • madtea Re: Dla prawdziwego bibliofila 04.09.07, 10:07
            zamiłowanie do książek to nie kwestia zmysłu estetycznego - książki nie muszą
            wyglądać by były wartościowe - ale twoim zdaniem książki zapewne jedynie się
            ogląda...
        • roquefinette Re: Dla prawdziwego bibliofila 26.08.07, 23:26
          Kolega na wsi po prostu zazdrości Warszawiakom. Przykre. Może poproś Ochojską o
          pomoc, czy cóś.
          • madtea Re: Dla prawdziwego bibliofila 04.09.07, 10:10
            taak, wARSZAWIAKOM, zwłaszcza tym napływowym można zazdrościć - niczym
            nieuzasadnionego poczucia wyższości- a tak po prawdzie to tylko drwiący uśmiech
            politowania nad miałkością
        • dominikjandomin Re: Dla prawdziwego bibliofila 28.08.07, 14:48
          E tam. Po pierwsze - czemu zakopcony? Ciągu piec nie ma? Na
          kominiarza go nie stać? A co z tymi, co tylko CO mają?

          Po drugie - bibliofil dba o ksiązki. Co jakiś czas nawet przejedzie
          je odkurzaczem.

          I nie tylko z lat 70., wcale wtedy tak wiele nie wydano.
      • zyta101 Re: Dla prawdziwego bibliofila 22.08.07, 21:35
        No i jeszcze dobrze żeby książki były za szkłem, w ten sposób kurz nie dokucza
        prawdziwym bibiofilom. Niestety jak metraż mały to trzeba się hamować z
        zakupami, chociaż boli okrutnie to nie ma innego wyjścia. A w przypadku
        większego metrażu można zorganizawać bibiotekę z prawdziwego zdarzenia, z
        półkami do sufitu i wolnym miejscem na przyszłe zakupy. Na tych zdjęciach
        przestrzeń jest słabo zagospodarowna, to może być biblioteczka początkującego
        bibliofila.
        • lia.13 Re: Dla prawdziwego bibliofila 22.08.07, 21:42
          straszne marnotrawstwo terenu. Biblioteka jest ogromna, ale książek
          w niej jak na lekarstwo. Można by tu ich zgromadzić o wiele więcej.
          Co ma zrobić Kowalski z M3, 46m2? posiadający na dodatek 3x więcej
          książek?
          • gadery Re: Dla prawdziwego bibliofila 23.08.07, 15:12
            To co ja kłaść książki na podłodze i się modlić aby się takie wieże nie zawaliły.
            • gadery Re: Dla prawdziwego bibliofila 23.08.07, 15:22
              Ech korekta.
              To co ja. Kłaść książki na podłodze i się modlić, aby się takie wieże nie zawaliły.

              gadery napisał:

              > To co ja kłaść książki na podłodze i się modlić aby się takie wieże nie zawalił
              > y.
    • m1z Re: Dla prawdziwego bibliofila 22.08.07, 22:04
      hmmmm... to może podzielmy się patentami na poradzeniem sobie z rozmiarem
      księgozbioru odwrotnie proporcjonalnym do metrażu mieszkania? :)
      U mnie dramat, bo 33m2 na dwójkę bibliofilów, a zatem:
      regały na wymiar do samego sufitu, odległości między półkami dostosowane do
      wysokości książek (nie odwrotnie, jak na zdjęciu:P), by się nie marnowało
      miejsce. no i te nieszczęsne 2 rzędy:(
    • halev Dla prawdziwego bibliofila 23.08.07, 00:28
      Prawdziwy bibliofil to ma książki wszędzie: na regale, w łazience, na
      parapetach, na stole, na biurku, na podłodze itd. (znam jedną osóbkę, która na
      50m2 trzyma ok. 10.000 tomów)
    • malenka114 Dla prawdziwego bibliofila 23.08.07, 08:05
      poplakalam sie jak to zobaczylam, bo wiele ksiazek stracilam w
      pozarze :-(
      • petromyzoniformes Re: Dla prawdziwego bibliofila 23.08.07, 08:18
        Poza tym prawdziwego bibiofila nie stac na takie mebliszcze, bo wszystko i tak
        wyda na ksiazki. I to niekoniecznie na albumowe wydania ksiazek kucharskich
        O wiele bardziej nobliwie, ciekawie i inspirujaco wyglada biblioteka ze skrzynek
        po winie, choc i tak niezastapione sa deski...
        • hophopi Re: Dla prawdziwego bibliofila 23.08.07, 11:21
          > O wiele bardziej nobliwie, ciekawie i inspirujaco wyglada
          biblioteka ze skrzynek
          > po winie

          genialne!!!
          najpierw do "księgarni", a potem do księgarni ;))
    • islay Dla prawdziwego bibliofila 23.08.07, 09:52
      Ale przynajmniej płyty CD (których według artykułu ma być 'dużo') mają ustawione
      w dwóch rzędach.
      I jak mam sobie poradzić z wyglądem mojego księgozbioru, jeśli nie mam
      takich wypaśnych krzywych ścian? Czy ustawianie książek na łuku jest
      ergonomiczne? A może właściciele tego pokoju specjalnie przycięli książki, żeby
      układały się bo łuku?
      W gadżetach proponują też schodki za 900 złotych. Luksus.
    • poziomka001 Re: Dla prawdziwego bibliofila 23.08.07, 14:37

      Jeju, to na tych zdjęciach to jest zaledwie kilka książek. Ja mam w domu tak ze
      6 tys. kiedyś mój młodszy brat policzył z nudów podczas choroby, a od tego czasu
      jeszcze przybyło i przybywa :-) I książki mam praktycznie w każdym pokoju,
      włącznie z kuchnią. Większość już jest upchana dwurzędowo, ale ja bardzo tego
      nie lubię. Nie ukrywam, że przydałoby mi się rozwiązanie na taką ilość, a nie na
      te marne pare książeczek. Najwidoczniej u nas każdy kto ma więcej niż 2 książki
      w domu (czyli telefoniczną i kuchnię polską) nazywa się bibliofilem ;-))
      • gadery Re: Dla prawdziwego bibliofila 23.08.07, 15:21
        Tak z ciekawości się zapytam. Możesz mi napisać jak znajdujesz czas na
        przeczytanie tego? Moja "kolekcja" jest o wiele mniejsza od Twojej i jakoś tego
        czasu na jej przeczytanie znaleźć nie mogę.
        • poziomka001 Re: Dla prawdziwego bibliofila 23.08.07, 15:27
          Nie znajduję czasu :-), większość książek odziedziczyłam po rodzicach, a że od
          dziecka mi zaszczepiali miłość do książek to ich nie wyrzucę ani nie oddam bo je
          lubię po prostu. Mam też kilkaset książek z własnego dzieciństwa, które
          przechowuję dla swoich ewentualnych :-) dzieci. Czytam głównie te, które kupuję
          na bieżąco, a że kupuję dużo to po stare sięgam rzadko. I w ten sposób
          księgozbiór się rozrasta.
    • listekklonu Re: Dla prawdziwego bibliofila 26.08.07, 19:36
      Ja trzymam więcej książek w sypialni o powierzchni 10 metrów;)
      • laurijka Re: Dla prawdziwego bibliofila 26.08.07, 20:51
        czytam komentarze i mysle sobie, jak strasznie mocno w nas siedzi
        automatyczne kojarzenie bibliofili z zabiedzonym intelektualista.
        Okularnicy ze skryptami! Ksiazki i papierzyska przywala mnie kiedys
        do reszty. Jednak wcale nie jestem dumna, ze ksiazki mam "wszedzie".
        Marzy mi sie biblioteka z prawdziwego zdarzenia, gdzie ksiazki sobie
        stoja w JEDNYM rzedzie. Wygodne biurko do tego. I jakas fajna sofa:)
        Czemu na tzw. zachodzie bibliofilstwo zwykle nie idzie w parze w 30
        m2 i "zakurzeniem"?
        • listekklonu Re: Dla prawdziwego bibliofila 26.08.07, 21:09
          > Czemu na tzw. zachodzie bibliofilstwo zwykle nie idzie w parze w 30
          > m2 i "zakurzeniem"?

          Może dlatego, że tam pracownik umysłowy zarabia więcej niż ten kopiący rowy. Nie
          to co u nas ;)Osobne pomieszczenie na odpowiednio wyposażoną bibliotekę to moje
          marzenie, ale w tym momencie niemożliwe do zrealizowania. Śmieszą mnie
          pokazywane w czasopismach wnętrzarskich księgozbiory składające sie z
          encyklopedii i kilkudziesięciu kolorowych albumów, przedstawiane jako nie
          wiadomo jak wspaniała biblioteka.
    • shroeder1970 Ale chała... 26.08.07, 20:53
      Jedyną ciekawostką jest biblioteka na łuku ściany, ale "meble zaprojektowane do
      krzywizny" - co za kit: każde regały książkowe da się tak ustawić, bo wyraźnie
      widać na zdjęciach, że półki są normalne, proste, a nie cięte po krzywiźnie.
      Cała reszta jest typowa, szablonowa wręcz dla biur z początków lat 90 zeszłego
      stulecia - czarne meble, poktyte laminatem, z płyty paździerzowej, przyciężkawe,
      tłumiące otoczenie, mające "dodać splendoru" a tworzące w istocie żałobę, po
      zmarnowanej niezłej przestrzeni. Dywan - równie ponury i równie bez polotu, jak
      i cała reszta wyposażenia, czyli np. wieśniacki fotel, wyglądający jakby był z
      latexu. Jak się można w czymś takim relaksować, skoro po 5 minutach tyłek i
      plecy są odparzone i mokre, a na skórze wstrętna plama. Jeśli to
      projektował..hm.. mechanik samochodowy... to jestem w stanie zrozumieć ten
      polot... ale jeśli architekt wnętrz... to seppuku byłoby dobrze widziane. Wstyd.
      • shroeder1970 Re: Ale chała... 26.08.07, 20:56
        I uzupełniając... jaki bibliofil??? głównie chyba same albumowe wydawnictwa to
        nie bibliofila tylko wieśniacki szpan. I ledwie może najwyżej ze 400 sztuk...
        mam ze trzy razy więcej, a ciekawe, czy on chociaż 1/5 z nich obejrzał (obrazki,
        oczywiście)
        • pij.tran Re: Ale chała... 27.08.07, 15:39
          A widzisz, bo to jest zbiór Prawdziwego Bibliofila, nie byle amatora.
          Taki amator zawsze jakąś fuszerkę odstawi: nie dość, że kupi książkę w formacie
          całkiem niepasującym do reszty zbioru, to jeszcze ustawi malutką Nike obok
          tomiszcza in quarto, bo mu niby tematycznie pasuje, a znów książki z serii BKF
          porozrzuca gdzie popadło, choć tak by się ślicznie razem prezentowały... Półki i
          regały ma wiecznie "nie do kompletu", bo - frajer - dokłada, kiedy miejsce się
          kończy, zamiast jak człowiek skoczyć do Castoramy po nowy paździerzowy garnitur.
          A najgorsze, że niedoczytanych, stale podczytywanych i nowych nie odstawi na
          schludną półeczkę, tylko zostawia byle gdzie, psując kompozycję biblioteki, choć
          przecież wiadomo, że przy fotelu mają prawo leżeć wyłącznie czasopisma, a na
          stole klawiatura komputera!
          Wstyd, amatorzy. Idę pucować swoje halogenowe podświetlenie szesnastotomowego
          poradnika "Jak w dwa tygodnie zostać Prawdziwym Bibliofilem" z serii "Pani Domu
          poleca".
    • wawrzyniec55 Dla prawdziwego bibliofila 27.08.07, 07:44
      Ten pokój na zdjeciach idealnie odpowiada milionom bibliofilów w polsce ze
      swoimi pokoikami w m3 lub M4. Sam mam klitke w trzypokojowym i tylko wzdł€ż
      sciany mogę postawić regały na moje intelektualne bogactwo.

      Ach - Epikur sie kłania
    • arkadius1977 Dla prawdziwego bibliofila 27.08.07, 18:49
      Lubię książki, ale jakoś nie mogę o sobie powiedzieć żebym był
      dziadem. To stereotyp, że czowiek wykształcony musi być zacofany. Z
      drugiej strony jego status materialny w Polsce określają zbyt niskie
      pensje. Z tego wnętrza najlepsze jest chyba biurko - zmieściłoby się
      na nim wiele woluminów i jeszcze laptop.
    • bobowita007 Dla prawdziwego bibliofila 27.08.07, 19:09
      Jedyne, co mi się tu podoba, to duża ilość przestrzeni, a tego najbardziej
      potrzebuję w mieszkaniu,aco do książek, to faktycznie, aż tak dużo ich tu nie jest
    • rogall Dla prawdziwego bibliofila 27.08.07, 20:17
      To wnetrze jest OKROPNE. Przypomina gabinet jakiegos prezesa sieci
      stacji obslugi samochodow z polowy lat 90-tych. Ten dywan paskudny,
      ten ohydny czarny laminat, te halogeny i te rzedy katalogow i
      encyklopedia na polkach... Basta. Wyobrazam sobie jak rzeczony
      biblofil wieczorami siada w przepoconych kapciach, wyciaga tom A - B
      encyklopedii i studiuje po kolei chasla sluchajac Best of Love Songs
      vol. VII. Pelna kulturka. W filizance Neska i smietanka do kawy
      Cremona. Za oknem srebrny mercedes.
    • dominikjandomin Re: Dla prawdziwego bibliofila 28.08.07, 14:32
      Podwójny rząd regałów, z tymi z przodu na kółkach w roli "suwanych
      drzwi"? Sam chętnie bym sobie coś takiego zrobił, ale nie mam gdzie.

      Na razie zabieram się za budowę regałów za łóżkiem - w końcu to
      ponad 2 mb. ściany, z 5 m2.
    • jo.hanna bo, szanowni panstwo, Prawdziwy bibliofil 29.08.07, 09:27
      ma polke na ksiazki. A ZWYKLY bibliofil ma ksiazki. I PRAWDZIWY bibliofil ma
      poczucie wyzszosci na ZWYKLYM, bo jak bedzie chcial i koncepcja artystyczna mu
      sie zgodzi, to ksiazki sobie ewentualnie dokupi.

      A tak swoja droga, czyz nie jest to naduzywanie slowa bibliofil? Ot, jest
      prywatna biblioteka. Ani ona wielka ani kolekcja ksiazek szczegolna. Wiec po co
      te zachwyty? Ze ktos umie czytac i kupil sobie kilka ksiazek?
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka