m.pawlikowska
12.10.12, 02:50
Witam serdecznie,
mam do sprzedania połowę nieruchomości w Komorowie Osiedle k/Pruszkowa, prestiżowa lokalizacja (centrum), Miasto - Ogród.
Połowa nieruchomości, która obecne będzie dzielona w sądzie z art. 95 u.g.n posiada:
- działkę 400 m2 /wymiary 20 x 20/, narożna
- na niej jest domek z roku 58, powierzchnia ok. 78 m2,podpiwniczony po całości
( 3 pokoje z kuchnią i łazienką, wszelkie media: gaz, woda i kanalizacja ,prąd oraz tel. i internet )
- ulica asfaltowa, do szkoły,przedszkola, centrum - ok. 10 min.pieszo, cicha okolica, mili sąsiedzi
Jeden mankament:
strych w domu zajmuje drugi współwłaściciel, roszczący sobie prawo do połowy starego domu / spadek po rodziach/ i chce mieszkać dalsze 12 lat dopóki nie wykończy sobie swojego NOWEGO domu, ktory stoi na drugiej połowie działki :(
Sąd nie zadał sobie trudu by powołać biegłego, ktory by oszacował wartość połowy starego domu / do ewentualnej spłaty współwłaściciela/ , za to powołał biegłego, ktory miał określić, czy po podziale fizycznym, z art. 95 u.g.n /poza PLANEM Miejscowym/ - taka "moja" połowa nieruchomości będzie mniej czy więcej warta, niż przed podzialem...
Otoż biegły w swojej opinii ,powołując się na dane sprzedażowe Z INNYCH MIEJSCOWOŚCI stwierdził,że taka nieruchomość może być warta 20-30% więcej niż przed podziałem...
Ciekawa jestem jak z punktu widzenia rynkowego - jest to możliwe w tej konkretnej sytuacji???
Czy zdaniem fachowców od handlu nieruchomościami da się to sprzedać ???
p.s. Od 3-ch lat zamieszczam ogłoszenie w necie, za sumę 400 000 zł "do negocjacji", czyli grubo poniżej ceny wartości połowy tej malej działki....Chetnych nie ma!
Czy biegły się mylił, czy może ja mam rację twierdząc,że jest to tzw."pasztet"???
Proszę o wypowiedzi.
pozdr