-
teraz chyba panuje na to moda.
singielka, zaradna,dobrze zarabiajaca niezalezna radzaca sobie w duzym city.
a jak jest z wami? jakie sa plusy i minusy bycia singielka np w warszawie.
na co stawiacie teraz na kariere czy np na rozwoj pasji , jak spedzacie wolny czas -intensywnie czy raczej w domu czy np to, ze jestescie same blokuje was do pojscia samemu do kinaczy teatru
-
Tak sobie podczytuję różne fora, w tym i ematkę i zawsze korciło mnie, żeby napisać to. No to piszę.
Jestem trochę po 30, jestem singielką (dla niektórych starą panną, niech będzie) i nie zamierzam tego stanu zmieniać. Nie wydaje mi się, żebym weszła jeszcze kiedyś w typowy, długoletni związek, o małżenstwie nawet nie wspominam. Dzieci także nie przewiduję, bo już za stara się czuję na ciąże i opiekę nad małym. Jest mi dobrze z tą świadomością, to nie jest pogodzenie się z okrutnym losem ...
-
To jest wątek a propos dyskusji o wyborze egzystowania bez partnera.
Czytał ktoś ksiązkę Trinberger?
Polecacie ?
Oglądałam ostatnio w księgarni i zastanawiałam się nad kupnem.
-
ale fatalnie sie z tym czuje
-
Wyciągam z wątku o Ani, na podstawie wypowiedzi skrzydlate i iokepine.
Pewnien fakt został świetnie uchwycony: kobieta bez mężczyzny/męża/chłopaka w
naszej kulturze nie ma lepiej niż kobieta w kulturze islamu. Śmiem twierdzić,
że być może w pewnych kręgach ma nawet gorzej.
Można być niewybrednym w żartach z nią, można jej bez skrępowania zaproponować
seks na jedną noc, można w grupie znajomych analizować jej życie prywatne,
można wreszcie na siłę organizować jej życie prywatne.
-
Czy 26 lat na karku to dużo? Wiem, że trudno to ocenić i zazwyczaj zależy to od punktu siedzenia. Jestem sama, co chwilę dostaję zaproszenia na śluby, co sprawia mi sporo trudności, bo nie lubię na nie chodzić, bo jestem sama. Byłam w dwóch poważnych związkach (1 trwał 5 lat, 2 rok), ale teraz znowu jestem sama. Z jednej strony jest mi dobrze, bo lubię moją niezależność i nie chcę się wiązać na siłę, ale z drugiej strony jest mi trochę przykro, że nie trafiłam jeszcze na tego odpowiedniego.
...
-
...mam z jedną problem, ale nie o tym chcę napisać...
Czy to tylko moje zdanie, czy ktoś jeszcze się pod tym podpisze?
Otóż uważam, że panie- singielki- które są w dzisiejszym świecie
odbierane jako niezależne, silne, odważne kobiety, są tak naprawdę
egoistkami, które dla świętego spokoju wolą być same, a w chwili
kiedy im potrzeba silnego męskiego ramienia (np. pomoc w
przeprowadzce, zakup sprzętu RTV, komputera, wywiercenie dziury w
ścianie itp. inne typowo męskie prace) dzwonią...
-
No własnie kogo..? Najchetniej normalnego faceta milego do wspolnych wyjsc do kina ,do knajpy a co z tego wyniknie to zycie pokaze...ale poniewaz to malo realne tutaj ;-) wiec kolezanki na wspolne wyjscia,pogaduchy...Ja lat 37 samotna mama zbuntowanej 15 latki ,wygladajaco podobno na 32 hi hi ,pracujaca ,lubiaca kino teatr tudziez dyskoteke ;-) prosze o kontakt na maila princess_arabella@interia.pl
-
W dziale jest 11 osób. W całym pionie więcej. Oprócz mnie jest dwóch młodych facetów - kawalerów bez obciążeń. I zawsze gdy ktoś zachoruje, trzeba przejąć czyjeś zlecenie, zastąpić, to szef przychodzi do mnie lub do nich. Wcale to nie są nadgodziny i nikt mi za dodatkową pracę nie płaci. Mam wrażenie, że częściej dostaję takie zastępstwa. Ciągle odbierałam telefony od koleżanek: "Wiesz, Olu, mam chore dzieci, to zajmij się tym wnioskiem". Przychodzą wakacje, ferie, to urlopy w pierwszej kolej...
-
ciekawa jestem ile jeszcze czeka mnie ten los...
jestem dośc wybredna, może niekoniecznie adekwatnie z oferowanymi
predyspozycjami - a co tam... trzeba znać swoją wartośc i nie brac sie
za "byle co"
zdecydowanie singielka z wyboru, czasem w pełni świadomego, czasm trochę
mniej...
nic na siłę... całkiem nieźle mi się żyje w stanie singlowym... ah ta
niezależnośc od nikogo i niczego, chociaż czasem są przebłyski chęci
posiadania kogoś na własnośc.
jak to jest z wami? nie macie bo...
-
Witam, zostało mi troszkę urlopu, a że nie byłem w tym roku nigdzie na
dłuższych wakacjach postanowiłem coś wymyśleć nietuzinkowego.
Szukam odważnej, pozytywnie zakręconej singielki, z którą można będzie miło
spędzić czas – nie pytajcie jak, bo nigdy nie jest tak samo, ale cenie sobie
odrobinkę szaleństwa, aby można poczuć troszkę adrenalinki i ten fajny
wiaterek w plecy. Lubię aktywnie wypoczywać, wiec jeśli ma być to codziennie
leniuchowanie na plaży – to nawet nie zawrac...
-
zostałam skolonizowana przez hordy dzikich mikrobów. Ciepłota ciał
38,5, gile do pasa, w gardle wysrósł mi kaktus, łepetyna
nakasztania. Się cholery przyczepiły i mi spokoju nie chcą dać ...
Jeszcze singielka sama z mikrobami walczyć musi ...nawet nie ma kto
herbaty zrobić z cytryną....zresztą cytryn już nie ma bo wszystkie 2
zjadłam, a nie chciało mi się do sklapu pójść- zresztą chyba bym nie
doszła ......
ehhh do chrzanu ...
-
Witam, zostało mi troszkę urlopu, a że nie byłem w tym roku nigdzie na
dłuższych wakacjach postanowiłem coś wymyślić nietuzinkowego.
Szukam odważnej, pozytywnie zakręconej singielki, z którą można będzie miło
spędzić czas – nie pytajcie jak, bo nigdy nie jest tak samo, ale cenie sobie
odrobinkę szaleństwa, aby można poczuć troszkę adrenalinki i ten fajny
wiaterek w plecy. Lubię aktywnie wypoczywać, wiec jeśli ma być to codziennie
leniuchowanie na plaży – to nawet nie zawraca...
-
Mieszkam sama, w swoim m.
Kupuje raczej kompulsywnie: dzisiaj byl np. dzien kosmetyków i na wszystko łącznie wydalam 50 zl: kupiłam za to płyny za 3,45, mazidła 12,??, 2 kremy, szczoteczki..itd + tusz za 30zl.
Obiadem moim dzisiejszym były jajka: tanio, szybko i najadłam się:), śniadania nie zdążyłam zjeść:)
Ile wydajecie, w mieście porównywalnym do Wawy na siebie meisiecznie-tzn ze wszystkim.
U mnie np. jest tak, ze stale wydatki sa dosyć male, ale często szaleje i kupuje rzeczy z wyż...
-
Czy zdradzic z mezatka czy z singielka? Prosze o opinie w tej
sprawie!
-
gdy przypadkiem idzie Plantami i zobaczy uśmiechniętych ( kobietę i
mężczyznę ) spacerujących z małym dzieckiem w parku?
-
Tak się zastanawiam czytając różne wypowiedzi.Czy dla was świat dzieli się na
mężatki i singielki? Jak nazywacie kobiety w związkach ale bez ślubu?
-
Wiosna za oknem, więc singiel odczuwa swój stan podwójnie- chcąc czy
nie.
Zastanawiam się nad czymś i może mi doradzicie czy dobrze robię.
Przyznam, że jestem na ogół szczęśliwą kobitką: studiuję, jestem
młoda, zdrowa i chyba niebrzydka, mam poukładaną życiową hierarchię,
realizuję marzenia, z każdym dniem nabieram pewności siebie i
czerpię coraz więcej radości życia.
Z jednej strony jestem singlem z wyboru, z drugiej.. czegoś mi wciąż
brakuje. Razem ze słońcem pojawiło ...
-
cześć,
jestem dziennikarką i realizuję właśnie program o singielkach. Chce pokazać,
że singielka to nie jest stara panna. Można robić karierę, spędzać czas jak
się chce i nie tłumaczyć się nikomu. Bardzo by mi zależało na kontakcie z
takimi kobietami w wieku 30-35 lat, które robią karierę, nie chcą się wiązać
i życie singielki im odpowiada. Początkowo proszę o kontakt mejlowy paulina-
kot@o2.pl, wtedy podam wszystkie szczegóły. Oczywiście rozmowa jest
niezobowiązująca.
Pozdrawiam...