Czy ktoś w hashimotów próbował się dokopać do przyczyn hashimoto u siebie? skąd autoagresja się wzięła? mam na myśli sposoby hipnozy, regresingu, psychoanalizy, radykalnego wybaczania sobie? ciekawią mnie te metody, bo wiem że do wielu traum można dojść, i skutecznie się ich pozbyć, co może zahamuje lub wycofa chorobę. Czy ktoś z Was ma doświadczenia w tym zakresie?
od razu napiszę, że nie neguję brania leków, ale interesuje mnie dodatkowo zajęcie się przyczyną...