Dodaj do ulubionych

Podziwiam ich wiedze i wiare.

IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 09.04.03, 12:00
Odpowiedzieli na wszystkie moje pytania,odpowiedzi potwierdzili cytatami z
mojej bibli/mam tysiąclatke/.Postanowiłam obiektywnie popatrzeć na sprawy
wiary.Oni traktują ją niesamowicie poważnie i nie wdają sie w słowne
zatargi.Trzeba mieć mocną wiare żeby robić to co robią tylko za miejsce w
raju. Czy wiecie o kim mowa???
>Jeszcze sie z nimi spotkam, bo znów mam wiele nowych pytań i ciekawi mnie
czy i tym będą mieć odpowiedzi biblijne.
Obserwuj wątek
    • romek_z_trzcinicy Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. 09.04.03, 15:37
      przepraszam czy to moze o ludziach z trzcinicy?
      Bo ja podziwiam ludzi z trzcinicy bo generalnie sa nieglupim narodem i
      wierzacym. Zasadniczo wszystko sie zgadza.
      • Gość: miki Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 09.04.03, 16:30
        Romek, ale oni nie klną, a w trzcianie przeklinają aż uszy bolą.
        >A znasz Gąsiorów??
        • romek_z_trzcinicy a ja podziwiam to ze czytac nie umiesz a zyjesz! 09.04.03, 17:54
          Gość portalu: miki napisał(a):

          > Romek, ale oni nie klną, a w trzcianie przeklinają aż uszy
          bolą.
          >
          > >A znasz Gąsiorów??

          jak mam nieczytaty gamoniu nie przeklinac, jak mi wmawiasz ze ja z jakiejs
          trzciany jestem! TRZCINICY!!!

          nudno sie zrobilo w tym jasle ide se troche poklikac do rzeszowa i Przemysla

        • Gość: Archanioł Gabryel Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. IP: *.krosno.cvx.ppp.tpnet.pl 09.04.03, 19:52
          Gość portalu: miki napisał(a):

          > Romek, ale oni nie klną>


          Nie klną ????
          Nigdy nie klną ????
          Tak ? .............czyli nie żyją ?
          • Gość: miki Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 11.04.03, 10:01
            Gość portalu: Archanioł Gabryel napisał(a):

            > Nie klną ????
            > Nigdy nie klną ????
            > Tak ? .............czyli nie żyją?
            >
            >Zyją Archaniołku, Zyją ,i to jak!!mimo iż nie klną.Jeżeli to by było miarą
            życia niektórzy by nigdy nie umarli.
            >Nazwałeś się Archanioł Gabryel, a czy wiesz kto to jest?? kogo tak
            nazwano.Jeżeli nie to dowiedz sie, może coś zrozumiesz o ile jesteś wierzący!?
            >Zyczę powodzenia w poszukiwaniu danych i pozdrawiam
    • Gość: SZAK Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. IP: *.pl / 192.168.1.* 09.04.03, 21:03
      Jestś BARDZO BARDZO ŁATWOWIERNA
      ŻE DAŁAŚ SIĘ NABRAĆ !!!
      Pozdrowionka SZAK
      • nessus Re: Podziwiam ich wiedze i wiare.SZAK 10.04.03, 01:37
        Wyjasnij nieco bo zupelnie nie wiadomo o czym mowa.
      • Gość: miki Re: Podziwiam ich wiedze i wiare.Do SZAKA IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 11.04.03, 09:46
        Gość portalu: SZAK napisał(a):

        > Jestś BARDZO BARDZO ŁATWOWIERNA
        > ŻE DAŁAŚ SIĘ NABRAĆ !!!
        > Pozdrowionka SZAK
        >Myśle że nie , bo wszystko co mówią potrafią logicznie argumentować i poprzeć
        słowami z biblii .Wiem jaka jest różnica między wiarą a łatwowiernością i sądze
        że do tej pory byłam łatwowierna bo wierzyłam w coś co nie ma poparcia
        biblijnego. Nie chce dziedziczyć w spadku religii, ale chce być pewna w co i
        jak wierzyć bo w innym przypadku nic nie ma sensu.Masz szanse mi pomódz w takim
        razie i udowodnić mi że żle myśle, ale tylko na podstawie biblii bo ona dla
        mnie jest podstawą wiary. I zastrzegam ma być to taka jak ja mam czyli
        Tysiąclatka.Kupowałam ją w kościele.
        >Prosze odezwij sie, potrzebuje tego.
        >Pozdrawiam serdecznie
        • jarmulka Re: Podziwiam ich wiedze i wiare.Miki 11.04.03, 20:49
          Wystarczy uzyc trzy pierwsze strony starego testamentu by dowiesc na jak
          kruchych podstawach opiera sie wiara w to co ona (biblia ) opisuje.Wierzyc to
          nie miec zastrzezen wiec albo wierzysz albo doszukujesz sie potwierdzen swych
          przekonan a to juz nie jest wiara .
          • Gość: miki Re: Podziwiam ich wiedze i wiare.jarmulka IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 12.04.03, 10:13
            NIe czytałaś chyba dokładnie moich postów. Ja właśnie mocno wierze ale w to co
            mówi biblia a nie inne nie oparte na niej publikacje.Dlatego pisze bo mam
            zastrzerzenia do tego o czym uczy kościół, pomijając właśnie tą księge.Jakby
            nie patrząc wiara musi mieć jakieś podstawy na których sie opiera, a jest tylko
            jedna prawda,a ja chce ją znać.Bo jeżeli mam wierzyć tylko dlatego bo inni
            wierzą, to Ja dziękuje. Nie chce udawać wierzącą bez przekonania, chce mieć
            pewność, że to w co wierze jest słuszne i tego sie trzymać. Moim zdaniem wiara
            ma mieć mocne fundamenty, bo inaczej będzie jak dom zbudowany na ruchomym
            piasku.A strony o których mówisz mnie przekonują, bo np. Bóg stwarzał świat nie
            przez 6 literalnych dni tylko Boskich, a u Boga 1-dz. liczy sie jak
            1000lat.Sprawdz np.1 list Piotra, 3-rozdz.a 8 wers. Aby rozumieć dobrze biblie
            należy ją studjować tematycznie.Przeczytaj 2Tymoteusza 3;16, całość trzeba brać
            pod uwage. POzdrawiam Cie i odpisz jak tu zaglądniesz, Pa
            • Gość: nikt Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. miki IP: *.krosno.cvx.ppp.tpnet.pl 12.04.03, 11:31
              Biblia nie jest żadnym dowodem na istnienie Boga.Biblię pisali ludzie a potem
              inni ludzie przez setki lat ją przepisywali . Każdy coś zmienił.

              W Boga wierzy się albo nie. Albo się widzi dowody na Jego istnienie w swoim
              życiu albo się nie widzi.

              Dowodów (obiektywnych) nie ma żadnych. Nie wiemy czy Bóg istnieje. A jeżeli
              istnieje nie wiemy jakiej religii jest wyznawcą. Może wszystkich ?

              Dowodów szukaj w sobie , w swoim życiu.

              I nie nauczaj ! O ile mogę coś radzić.
              • jarmulka Re: nikt 12.04.03, 13:56
                On czy ona nie naucza.Ma watpliwosci ,jest zafascynowana(y) nowoscia i nowym
                innym spojrzeniem na siebie i swoj udzial w religii,Pozwol jej zatem mowic,to
                jedyna droga rozwoju i komunikacji.
              • Gość: Miki Re:Do nikta.I innych . IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 17.04.03, 10:48
                Nikt. Ja nie nauczam, wyrażam to co mnie nurtuje.> Dowodów szukam, jak piszesz
                w sobie, życiu, przyrodzie i na każdym kroku. A biblia jest najwiarygodniejsz
                ym żródłem wiedzy o Bogu.Owszem spisywali ją ludzie, ale to byli prorocy jak
                Mojrzesz, Hjob, Daniel Jeremiasz, Izajasz czy wiele innych wiernych sług Bożych
                oraz apostołowie spisali dzieje Jezusa Syna Boga.Jezus znał swego Ojca więc
                skorygowałby nieprawde.Czy byłbyś zadowolony gdyby o Tobie opowiadano Fałsz nie
                znając twoich prawdziwych cech??Ja chcę poznać Boga, a on sie daje poznać
                poprzez biblije i jego Syna Jezusa no i to co nas otacza.Wszystkoto trzeba brać
                pod uwage.Prawda jest jedna, a nie wiele.I tylko jedna księga świata może mieć
                racje, ta najstarsza/biblia/i była spisywana pod nadchnieniem.Wszystkie
                proroctwa sie spełniływ niej spisane.Potwierdzają to wykopaliska
                archeologiczne. Kogoś kto tyle poświeca na szperanie, czytanie,
                analizowanie,poszukiwaniei rozmyślanie i przestudjowanie chyba nie można nazwać
                leniwym bo to dużo pracy wymaga. Raczej ten co leży i tylko rozmyśla jest
                leniwy i to są tylko wyobrażenia i do tego nie trzeba wysiłku i jest
                najprostrze.Zeby kogoś poznać trzeba chcieć sie czegoś o nim dowiedzieć ze
                żródeł. Czego wam życze. Pozdrawiam.
            • burmistrz1 Podziwiam Twoje lenistwo 12.04.03, 11:38
              Może poszukałabyś Miki oparcia w swoim rozumie a nie tylko w Piśmie świętym.
              Może popatrz krytycznie na pewne dość dziwne dogmaty i sformułowania z Pisma i
              pomyśl, a nie przyjmuj wszystko jak podane na tacy. Skoro Pan dał Ci TALENT
              myślenia a Ty go zakopujesz to nie będziesz godna z nim hasać po zielonych
              pastwiskach.
              Opierając się na tym co wymyślił ktos inny o Bogu wykazujesy lenistwo i brak
              szacunku dla samej siebie. Tylko tak jak Ty go zrozumiesz On istnieje - nie
              tak jak wymyśla Ci go ktoś inny.
              • Gość: nikt Re: Podziwiam Twoje lenistwo IP: *.krosno.cvx.ppp.tpnet.pl 12.04.03, 11:41
                burmistrz1 napisał:

                . Tylko tak jak Ty go zrozumiesz On istnieje - nie
                > tak jak wymyśla Ci go ktoś inny.


                I o to chodzi !!!!!!!!!!!
                • jarmulka Re: Podziwiam Twoje lenistwo 12.04.03, 14:05
                  Polacy to narod niezwykle tworczy,majacy jedyna sluszna odpowiedz na wszystkie
                  watpliwosci i pytania.Rzecz jednak w tym panowie ze by rozmawiac trzeba miec
                  nieco informacji a wiec czytac i poznawac to co wymyslili inni przed nami a
                  dalej konfrontowac to z opiniami innych chocby na forum ale to forum ma to do
                  siebie ze wypelnione jest po brzegi "lekarzami" i doradcami ktorzy nie majac
                  pojecia o czym mowia stawiaja diagnozy w sposob nie podlegajacy dyskusji. Wam
                  tez trzeba by zblizyc sie do Boga ,by auczyc sie ....pokory.
                  Katolicy a w tym Polacy w sposobie na zycie ,przestrzeganiu praw zawartych w
                  biblii nie maja szans nawet zblizyc sie do poziomu jaki reprezentuja
                  Swiadkowie Jehowy i to jest magnes ktory do nich(SJ) ciagnie.To jedyni i
                  prawdziwi chrzescijanie z ktorych zycia nalezaloby brac przyklad bo juz mniej
                  istotne jest czy maja racje czy nie.
                  • Gość: nikt Re: Podziwiam Twoje lenistwo...Jarmulka IP: *.krosno.cvx.ppp.tpnet.pl 12.04.03, 14:30
                    Choćbyś przeczytał wszystkie książki świata to to kto w tej sprawie ma rację
                    przekonasz się dopiero po śmierci.A więc puki żyjemy niech każdy wierzy w to co
                    uwierzył bo nie ma nikt dowodów by drugiego przekonać.
              • Gość: miki Re:Burmistrzu drogi!!Nie wiersz co jest lenistwem! IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 17.04.03, 16:05
                Drogi Burmistrzu.Właśnie to ze napisałam tutaj wyszło z myślenia dzięki takiemu
                talętowi i go rozwijam a nie zakopuje.Serce jest zwodnicze a rozum każdego
                niedoskonały, dlatego robie to bez emocji iz rozwagą.Dogmaty mnie nie
                interesują, których w kościele katolickim jest zaczęsienie jak również
                pogańskich zwyczajów.A żeby zrozumieć sformułowania i inne sprawy z biblii to
                trzeba sie wysilić i postudjować ją, ona sama sie broni tak że jest w stanie
                każdy zrozumiećjeżeli tylko chce, i ja to robie. Czy taka praca ma sie nazywać
                lenistwem!!??Fantazjować można bez wysiłku ,a ty właśnie do tego mnie
                namawiasz.A szacunek mam dla siebie jak najbardziej.Widze że twoja wiedza na
                temat twich wierzeń są pod znakiem zapytania.Tak atakowana jest tylko
                prawda,jak ta księga, więc i w niej jest prawda. Ty sobie hasaj po tych
                pastwiskach a ja chcę po rajskiej obiecanej przez Boga ziemi, a ja mu wierze.
            • jarmulka Re: Podziwiam ich wiedze i wiare.miki 12.04.03, 13:54
              Kolejno: wierzysz w biblie a nie w Boga to zasadnicza roznica.Utozsamiasz
              wiare w Boga z wiara w Biblie zapominajac o pierwszym przykazaniu ktore Ci
              tego zabrania.Interpretacje Swiadkow Jehowy bo nimi jestes zafascynowana(y)
              daja pozory prawdziwosci tylko dlatego ze nie znasz bibli a jedynie fragmenty
              wyrywane z kontekstu i poddawane manipulacjom.To tzw.wolna
              interpretacja.Biblia jesli ma byc slowem bozym powinna byc zrozumiala dla
              kazdego ,zawsze i wszedzie bez potrzeby korzystania z tlumaczy
              czy "przekladaczy" slowa bozego a tak nie jest.Katolicyzm nie jest religia to
              zinstytucjalizowana bardzo pokrecona odmiana chrzescijanstwa.Inaczej mowiac to
              instytucja z hierarchia urzednikow ,wlasna polityka,finansami i...glupcami
              utrzymujacymi zastepy biretow oplywajacych w tluszcz i bogactwa.
              Nie ma znaczenia czy Bog stworzyl swiat w szesc wiecej czy mniej dni znaczenie
              ma jak "slowo boze" za jakie chce uchodzic biblia ma sie do informacji o Bogu;
              a ma sie bardzo zle bo w sposob jednoznaczny wskazuje ze bog opisywany w bibli
              to jeden z najgorszych i najbardziej krwawych jakiego mozna sobie wyobrazic co
              ma sie wrecz odwrotnie do powielanej informacji o jego nieskonczonej milosci i
              dobroci.Biblia to ksiega Zydow,zawiera "histori" tego narodu,przepisy ,nakazy
              i zakazy slowem sposob na zycie w tamtych warunkach.Jestes juz "zarazona(y)"
              wspanialymi opisami o zyciu wiecznym w raju.Sa jednak pytania na ktore SJ nie
              odpowiedza albo odpowiedza pokretnie bo nietrudno udowodnic ze mimo szacunku
              do bibli jest ona niespojna,pokretna i prowadzaca na manowce a to nie ma nic
              wspolnego z Bogiem.Dodam ,wierz w Boga i nie szukaj posrednikow i tlumaczy.Bog
              sam znajdzie droge do Ciebie jesli mu sie pokazesz.
              • jarmulka Re: miki 17.04.03, 13:52
                Dla Ciebie juz nie ma ratunku.Nie docieraja zadne sygnaly racjonalnego
                myslenia.To prawda ze biblie pisali ludzie w tym i "prorok mojrzesz" (klania
                sie jezyk polski)rzecz jednak w tym ze Ty jestes karmiona wspolczesna
                interpretacja ale juz nie prorokow.
                Tak czy inaczej zbliza sie najwazniejsze wydarzenie w zyciu SJ pamiatka
                ostatniej wieczerzy a w tym warto uczestniczyc do czego nalezaloby zaprosic
                braci i siostry ,wierzacych i niewierzacych nie zapominajac o milej gawiedzi z
                jasielskiego forum.
                • Gość: miki Re: miki do jarmulki. IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 17.04.03, 15:27
                  Skoro zrobiłam błąd w pisaniu, przepraszam,to jak widać na forum zdarza sie
                  każdemu.A moje myślenie dopiero jest teraz jasne bo obiektywnie zaczynam myśleć
                  i w rozmyślaniu nikt mi nie przeszkadza. Biblia nie straciła na wartości ani
                  troche.A w takim razie co dla ciebie jest wiarogodne,jakie Ty masz wartości, na
                  jakich fundamentach opiera sie twoja wiara. Ja nie prosiłam o krytyke tylko
                  pomoc.A jak widze tu sie mnie tylko krytykuje.A i owszem skorzystałam z
                  zaproszenia na św. pamiątki śmierci Jezusa i tak to właśnie powinno wyglądać,a
                  nie jakieś całowanie relikwi czy pogański zwyczaj święcenia pokarmu.To jawne
                  bałwochwalstwo.
                  >Tobie jarmulka bardzo dziękuje, ty jedna przynajmniej sie starałaś, a
                  reszta!!??raczej atakowała, a robi sie to wtedy jak sie nie potrafi nic
                  innego,lub z powodu braku wiedzy. Biblii będe jednak bronić /nie świadków chodz
                  oni najwierniej ją stosują w życiu/, bo jest dla mnie autorytetem.Pozdrowienia
                  i życze obiektywnego poglądu.
                  • Gość: miki Re: miki do jarmulki. IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 17.04.03, 16:22
                    I jeszcze jedno, nie wierze w Biblie,a w Boga jedynego.A w bibli są słowa od
                    niego więc mu wierze, bo jest Bogiem prawdy i porządku.Bóg nie jest anonimowyi
                    chciałby go ludzie poznali i jego zamierzenia dlatego posłużył sie prorokami by
                    spisali jego słowo.PIszesz że biblia to księga Żydów, a kim był Jezus czy nie
                    Żydem?? no właśnie, to chyba jasne, dlaczego od nich sie zaczęło.
                    • jarmulka Re: miki 17.04.03, 17:40
                      Nie miej mi za zle ze probuje sklonic Cie do bardziej racjonalnego myslenia
                      ale czytajac co piszesz mysle ze jestes na rozdrozu.Masz troche za malo
                      wiedzy ,nie wierzysz wlasnemu "instynktowi" i jestes bardzo podatna (y) na
                      sugestie.Wiara w Boga to nie to samo co wiara w slowa biblii .Wiara to
                      intuicja i przekonanie bez dowodow i watpliwosci a Bog nie potrzebuje
                      posrednikow miedzy soba a Toba niezaleznie od tego jak "madrze" maca w glowach
                      i jak strojnie sie ubieraja.Ida swieta a przeciez caly ten swiateczny obrzadek
                      to czysciutkie poganstwo nie majace nic wspolnego z Bogiem a nawet gorzej bo
                      Bog zakazal tego typu obrzedow.Nie przekonuje Cie do zadnej religii to pewne.
    • kuba214 Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. 17.04.03, 16:24
      Zaciekawiła mnie Wasza dyskusja. Widzę, że są tu ludzie dobrze znający Biblię.
      Mam prośbę. Może by mi ktoś objaśnił pewien fragment. Niestety, nie mam pod
      ręką Biblii Tysiąclecia, mam tylko wydanie Brytyjskiego i Zagranicznego
      Towarzystwa Biblijnego, ale jak podam namiar, to łatwo znajdziecie to miejsce w
      swoich przekładach. Otóż chodzi mi o I księgę Mojżesza, rozdział VI, w. 1 i 2.
      Jest tam tak:

      „I stało się, gdy ludzie poczęli się rozmnażać na ziemi, a córki im się
      zrodziły, że widząc synowie Boży córki ludzkie, iż były piękne, brali je sobie
      za żony, ze wszystkich, które sobie upodobali”.

      Kim byli owi „synowie Boży”? To nie byli ludzie, bo ci nazwani są wyraźnie
      ludźmi. Wśród wszystkich istot żywych, stworzonych przez Boga i wymienionych w
      rozdziale I, nie ma żadnych „synów Bożych”. Więc kto to był? Kiedy i jak
      zostali stworzeni czy zrodzeni? Skoro byli "synami Bożymi", to ich związek z
      Bogiem musiał być bliższy niż związek człowieka, który jest tylko tworem Bożym.
      Gdzie mieszkali? Co się z nimi później stało?

      Pozdrawiam.
      • Gość: gryps Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. IP: *.visp.energis.pl 17.04.03, 19:17
        nad tym fragmentem zastanawiał się Deniken - podając to jako kolejny dowód
        pobytu na Ziemi kosmitów......a może to były anioły (co prawda kościól raczej
        widzi w nich istoty aseksualne), to by tłumaczyło polski zwrot "przeleciał"
        • kuba214 Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. 17.04.03, 21:26
          Dänikena czytałem, ale nie chciałem niczego sugerować ani kogoś zrazić. Co do
          aniołów: o ile wiem, są to istoty duchowe. Czy taka istota może „wziąć sobie za
          żonę” „córkę ludzką”? „Wzięcie za żonę” oznacza chyba m.in. obcowanie płciowe.
          Czy istota duchowa może obcować płciowo z kobietą? Wiem, według demonologii
          były (może jeszcze są) sukkuby i inkuby, ale to chyba coś, o czym miałby sporo
          do powiedzenia psychiatra. Idźmy dalej. Wzięcie kobiety za żonę oznacza nie
          tylko odbycie z nią stosunku, lecz także wspólne życie, potomstwo itd. Nasuwa
          się pytanie: gdzie? Tu, na ziemi, czy w jakimś innym, duchowym świecie, w
          którym żyli (może żyją jeszcze) „synowie Boży”? Jeśli w tym duchowym świecie,
          to w jaki sposób kobiety, mające oprócz duszy także ciało, były tam przenoszone
          i czy mogły tam żyć? Jeśli straciły swoją cielesność, to zapewne przestały być
          atrakcyjne dla „synów Bożych”, bo ci zainteresowali się nimi przecież, „widząc,
          iż były piękne”. Jeśli na ziemi, to co się stało z potomstwem? Wymieszało się
          z potomstwem ludzi?
          Chciałbym z kimś o tym spokojnie porozmawiać. Do tej pory nikogo takiego nie
          znalazłem. Może tu znajdę? Zaznaczam, że z niczego nie drwię, każde przekonanie
          szanuję i nie chcę nikogo obrazić.
          • jarmulka Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. kuba 17.04.03, 21:53
            Probujesz podejsc do tematu "technicznie" i logicznie ale takie rozumowanie w
            przypadku biblii prowadzi do nikad.Musisz uznac (jesli chcesz) za sluszne
            pewne zalozenia.1.Synowie bozy to zastep aniolow ( nie wnikajac jakich)
            2.Poczatki opisane w bibli roznily sie znacznie od tego co obserwujesz (?)
            teraz.Kiedys duch mogl sie materializowac (aniol z mieczem broniacy dostepu do
            raju,goscie Lota ,aniol zwiastujacy narodziny Chrystusa).3.Wsrod aniolow byli
            tez nieposluszni np.szatan jako materialny i przemawiajacy ludzkim glosem waz
            w raju (dowod na niedoskonalosc bozego tworu albo slaba przewidywalnosc)
            ktorzy urzadzali wycieczki na ziemie materializowali sie i uzywali na
            mieszkankach ziemi i to kazdego rodzaju ! homoseksualizm nieobcy byl
            niebianom.To temat rzeka i wymykajacy sie racjonalnym wyjasnienieo .Wierzyc
            bez zadawania pytan to przeslanie kazdej religii.
            • kuba214 Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. 18.04.03, 00:01
              To jest bardzo ciekawe. Dziękuję. Ja się tu jeszcze zgłoszę, jeśli pozwolicie,
              ale nie dzisiaj, bo już póżno. Jutro albo pojutrze. A może wolicie, żebyśmy się
              spotkali w innym miejscu na forum. Jeśli tak, to napiszcie, gdzie.
              • Gość: miki Re:Do kuby 214 IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 18.04.03, 13:17
                Nie mam dzisiaj czasu ale z przyjemnościom z Tobą porozmawiam w poniedziałek
                konkretniej.Miej przy sobie biblie, nie ważne jakie wydanie. pozdrawiam
                • kuba214 Re:Do miki 18.04.03, 13:43
                  Dla mnie to też będzie przyjemność. Będę czekał.
                • burmistrz1 Re:Do Miki 18.04.03, 14:08
                  Gość portalu: miki napisał(a):

                  > Nie mam dzisiaj czasu ale z przyjemnościom z Tobą porozmawiam w poniedziałek
                  > konkretniej.Miej przy sobie biblie, nie ważne jakie wydanie. pozdrawiam


                  Tak się właśnie zastanowiłem. Gdyby ktoś Ci udowodnił, że Bilblie napisał
                  Gutneberg po to by zarobić, a nie ma w niej boskiej ręki - to Twoja wiara
                  narażona byłaby tylko wyłącznie na śmieszność. Na czym opierasz swoje
                  przekonanie, że Biblia pochodzi od Boga ? Skąd wiesz że np. "kuchnia Polska"
                  nie ma tych właściwości ? skąd wiesz czy np apokalipsa nie powstała po
                  zjedzeniu jakiegoś meksykańskiego kaktuska ?
                  Żeby uwierzyć naprawdę - trzeba się pozbyć wszystkich fałszywych poglądów -
                  zacząć od zera. Od jednej prawdy podstawowej. Właściwie to kto lub co daje Ci
                  PEWNOŚĆ istnienia ? Skad wiesz że to czego doświadczasz jest prawdziwe i
                  wiarygodne ? Z bibli ? Biblia jest tak pełna sprzeczności że opieranie się na
                  jej tekście i tworzenie podstaw swojej wiary jest działaniem sprzecznym z
                  rozumem i to niezależnie od wydania.

                  • Gość: miki Re:Burmistrzu1!! IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 21.04.03, 13:53
                    Twoja teoria jest nie ciekawa i nie prawdziwa.{Pozbyłam sie narzuconych przez
                    kościół nauk, oczyściłam swój umysł i staram sie zrozumieć biblie bo tylko
                    przez nią moge poznać Boga.Prawdziwość wydarzeń potwierdza nauka i historia.I
                    wszystko co jest w niej zapisane da sie wyjaśnić,nawet te wydawało by sie
                    sprzecznosci.Najwyrażniej nic o niej nie wiesz,.Biblia wywarła na ludzi
                    zadziwiający wpływ, jak myślisz dlaczego????Bo była spiana pod nadchnieniem
                    Ducha Bożego co mogło sprawiać wrażenie podobne do narkotyku, ale nim nie
                    było.Wszystkie proroctwa były spisane dużo, dużo wcześniej przed ich
                    spełnieniem sie, i spełniły sie co do joty. A książce kucharskiej też uwierze w
                    wypadku gdy potrzebny mi przepis na coś pysznego do zjedzenia. Powiedz w takim
                    razie czy ty masz jakąkolwiek wiare bo z tego co piszesz to wnioskuje że
                    żadnej.Jeżeli zaś polegasz na swoim rozumie tylko i wyłącznie to masz słabe
                    fundamęty , bo każdy może rozumieć inaczej i było by wiele prawd jak już
                    pisałam i trzeba brać pod uwage wiele czynników i zebrać je w jedną logiczną
                    całóść . I dla mnie to takie właśnie jest. Bez dokładnego poznania niczego nie
                    zrozumiesz.
            • kuba214 Re: Biblia a mity 18.04.03, 19:19
              Czy można przyjąć, że w Biblii zawarte są mity, czyli opowieści z dawnych
              czasów, łączące elementy rzeczywiste z fantastycznymi? To by tłumaczyło
              wszystko i nie musielibyśmy się zastanawiać, kim byli „synowie Boży”, którym
              tak przypadły do gustu „córki ludzkie”. W micie możliwe jest wszystko,
              cokolwiek zdoła stworzyć ludzka fantazja. Pamiętacie, jak w micie greckim Zeus
              pod postacią łabędzia przyszedł do Ledy, żony Tyndareosa, króla Sparty, i
              spłodził Helenę, tę, z powodu której rozgorzała później wojna trojańska. Mit
              nie musi być ani logiczny, ani spójny. Nie może być realistyczny, choć może w
              pewnym stopniu nawiązywać do rzeczywistych zdarzeń.
    • Gość: nikt Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. IP: *.krosno.cvx.ppp.tpnet.pl 20.04.03, 17:17
      A co z tymi, którzy swoją wiarę opierają nie na biblii , co z miliardami żywych
      i zmarłych muzułmanów, buddystów....... ? Czy dla nich Boga nie ma ?

      Wszyscy mają rację !
      Nikt nie ma racji !

      Trzeba czekać. Dowiemy się.

      A puki żyjemy trzeba żyć tak by nie robić krzywdy innym ludziom. Jeżeli Bóg
      istnieje to właśnie z tego,.. ze stosunku do innych nas rozliczy.
      Jeżeli zrobiłeś krzywdę bliźniemu ......bój się. Wszystko inne to tylko mity.

      Tak myślę. Ale czy mam rację ??????
      • Gość: MIki Re: Podziwiam ich wiedze i wiare.Do Nikta IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 21.04.03, 14:28
        Gość portalu: nikt napisał(a):

        > /A co z tymi, którzy swoją wiarę opierają nie na biblii , co z miliardami
        żywych i zmarłych muzułmanów, buddystów. ? Czy dla nich Boga nie ma ?/-----odp.
        Owszem jest. Na sądzie ostatecznym będzie sądził sprawiedliwych i
        niesprawiedliwych . A tym , którzy nie mieli szansy[szansy a nie niecheci]
        poznania Boga jedynego stwórcy i jego praw zapisanych w bibli da szanse,według
        bibli będzie to okres 1000letni.----------
    • kuba214 Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. 20.04.03, 19:43
      Ja też chciałbym wiedzieć, jaki jest dowód na to, że Biblia (czy jakakolwiek
      inna „księga święta”) pochodzi od Boga lub została przez Boga „natchniona”.
      Dowód ten musiałby pochodzić spoza Biblii. To, że autor tego czy innego tekstu
      pisze tak, jakby odbył rozmowę w cztery oczy z Panem Bogiem, to nie jest żaden
      dowód. Weźmy takiego Mojżesza – może zresztą nazywał się całkiem inaczej, kto
      to dziś wie. Prawdopodobnie był to mądry człowiek, który wiedział z własnych
      doświadczeń i przemyśleń, jakie zasady powinny obowiązywać w społeczeństwie
      (nazwijmy to tak umownie), żeby ludzie się nawzajem nie powybijali. Wiedział
      również, że jeśli powie, że on te zasady wymyślił, to nikt się nie zechce do
      nich stosować, no, może z wyjątkiem nielicznych. Więc wymyślił historię o
      spotkaniu z Bogiem na górze Synaj i otrzymaniu 10 przykazań. Mógł na tę górę
      nawet pójść specjalnie po to, żeby sprawę uprawdopodobnić.

      Co o tym sądzicie?
      • jarmulka Re: wiedza nie jest wykladnia wiary 20.04.03, 21:13
        Nie ma dowodow na to ze biblie dyktowal bog,nie ma dowodow ze on sam istnieje
        nie ma zadnych dowodow na to co nazywane jest wiara i dlatego ten bezkrytyczny
        i nie podlegajacy zadnym zastrzezeniom stosunek do czegos lub kogos nazwano
        wiara.
        • Gość: miki Re: miki do Kuby IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 21.04.03, 12:23
          Odpowiadam na 1szy Twój post; Z 1Moj.6;2chodzi tu o aniołów którzy byli w
          niebie z Bogiem. Sprawdz Hioba 1;6 tam też aniołów nazwano synami Bożymi.Część
          aniołów uległo urokowi kobiet, zeszli na ziemie, materjalizowali sie i brali je
          za żony wbrew prawu Bożemu jakie ich obowiązywało.Dzieci z tego związku
          wyrastały na olbrzymich mocarzy z nadludzkimi siłami/1 moj. 6;4/. Mity
          rzymskie i greckie tez mówią o nich jako bogach i półbogach ale zostały mocno
          zniekrztałcone i urozmajcone przez wyobrażenia obecnych wtedy
          gawędziarzy,dopiero potem spisane. Biblia wspomina o tym wydarzeniu nie podając
          szczegółów. A co sie z nimi stało i gdzie są ?? ano w czasie potopu ich kobiety
          i potomstwo potonęło, a oni wrócili do nieba jako aniołowie, ale nie zostali
          przyjęci do rodziny aniołów bożych,wobec tego stali sie aniołami
          szatana.Zostali uwięzieni i czekają dzień sądu.1 Piotra 3;19 i 20 oraz list
          Judy 6.
          • Gość: miki Re: miki do Kuby IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 21.04.03, 16:46
            Biblia to spisane słowo Boże,sporządzane przez 16 wieków i przez 40
            osób,którymi Bóg sie posługiwał jako sekretarzami.Znaczna cześc to bezpośrednie
            wypowiedzi Boga ,oraz szczegóły nauk z działalności Jezusa.Zachowane są
            sprawozdania,z których wynika co dzieje sie, gdy narody lub jednostki go
            słuchają a co gdy chodzą własnymi drogami.Dzięki tym zapiskom możemy poznawać
            sposób postępowania Boga z ludzkośćią.Wiarogodność Bibli można rozważać na
            podstawie b. dokładnych proroctw, jak i na faktach historycznych, które
            wyjaśniają znaczenie stosunków światowych.Zawarte w niej informacje o tym co
            uczeni odkryli dopiero póżniej są z naukowego punktu widzenia
            poprawne.np;Pochodzenie wszechświata, krztałt planety ziemi(Izajasz40;22, i
            Hioba 26;7),że jest zawieszona na niczym, a przecież w Sredniowieczu uważano
            że ziemia jest płaska i podctrzymywana przez atlasy lub żółwie itp./dopiero
            możliwość podróżowania w kosmos pozwoliła obejrzeć i ostatecznie potwierdzić ze
            ziemia jest okręgiem,Kulą /biblia mówiła o tym dużo przed narodzeniem
            Chrystusa. Mówi o życiu zwierząt, np.Kapł 11;6 o przeżuwaniu pokarmu.Dopiero w
            18wieku anglik William Cowper obserwował ten proces u królików.Są też dowody
            archeologiczne np;"Rapsod o Nebonidzie"czy Stella moabicka zawierająca relacje
            samego Meszy o wojnie Moabu zIzraelem a urzędowe zapiski babilońskie
            potwierdzają biblijne doniesienie o upadku Jeruzalem itp. Możliwości archeologi
            są duże i rozświetlają materjał biblijny i pomagają ją lepiej rozumieć.W
            odróżnieniu od starożytnych kronik świeckich,Biblia rzetelnie informóje o
            ludzkich słabościach tak poważnych osób jak Mojżesz czy Dawid.Jest to temat
            bardzo obszerny i wymagający wnikliwego czytania i rozważania Bibli.
    • kuba214 Re: Do Miki. Do innych też 21.04.03, 20:58
      Dziękuję, Miki, za szczegółową odpowiedź. A więc „synowie Boży” to aniołowie.
      Nie dociekajmy już, w jaki sposób powstali. W każdym razie stało się to za
      sprawą Boga. Kiedy ludzie zaczęli się rozmnażać i dziewczęta dojrzały,
      spodobały się aniołom. Brali je sobie za żony. W wersetach 1 i 2 rozdziału VI
      pierwszej księgi Mojżesza nie ma nic, co by wskazywało, że z punktu widzenia
      Boga było w tym coś niewłaściwego. Werset 3 tego samego rozdziału odnosi się do
      ludzi, nie do aniołów. Dajmy jednak już temu spokój.

      Dla mnie jest to mit, czyli ‘opowieść z dawnych czasów, łącząca elementy
      rzeczywiste z fantastycznymi’. Ludzie musieli sobie jakoś wytłumaczyć to, czego
      nie rozumieli, a co bardzo chcieli zrozumieć. Pierwsze mity tworzyli zapewne
      czarownicy, szamani, ludzie najinteligentniejsi i najmądrzejsi w swoim rodzie
      czy plemieniu. Tworzyli je na użytek reszty. I musieli szybko zauważyć, że mity
      dają im władzę nad ludźmi, ponieważ pozwalają kształtować obraz rzeczywistości
      w sposób korzystny dla nich, twórców mitów. Nawet przywódca rodu czy wódz
      plemienia bał się podskoczyć, bo i on został wychowany w „wierze”. A czarownik
      mógł mu w razie potrzeby zafundować przekonujące widowisko, gdyż wiedział o
      przyrodzie więcej niż tamten. To były pierwsze cuda.

      Wiara... Jako dziecko i nastolatek byłem bardzo wierzący. Myślałem nawet o tym,
      żeby zostać księdzem i – nie śmiejcie się – prosiłem Boga o powołanie.
      Powołanie nie przyszło, a moja wiara gasła, gasła, aż znikła. No bo jak to
      jest? Bóg podobno mnie stworzył po to, żebym do Niego dążył i w końcu się z Nim
      połączył, a jeśli gdzieś zabłądzę po drodze, to zostanę potępiony i skazany na
      wieczne męki. Pytam się: po co to Bogu potrzebne? Czy lubi patrzeć, jak
      człowiek dąży do Niego, a jeśli zgubi drogę, ogarnia Go gniew i pragnienie
      zemsty? Czy to Boska zabawa z nudów (wieczne istniejąc w pustce, gdzie nic się
      nie dzieje, można by umrzeć z nudów, ale Bóg, jak mówią, nigdy nie umrze, bo
      jest wieczny, musiałby się zatem wiecznie nudzić) , czy jakiś eksperyment,
      którego sensu nie rozumiem (i z punktu widzenia Boga oczywiście rozumieć nie
      muszę)? Moje życie dotąd jeszcze nie było najgorsze, ale nieustannie docierają
      do mnie informacje o tym, jak cierpią inni ludzie, bądź na skutek chorób, klęsk
      żywiołowych, bądź przez to, co z nimi robią inni, i wiem, że mnie to też może
      dopaść każdej chwili. Bóg, jak mówią, na to patrzy. I nie przerywa zabawy czy
      eksperymentu. A twierdzą, że jest dobry.

      Inna sprawa. Boga trzeba chwalić. Chóry anielskie bez przerwy śpiewają ku Jego
      chwale. Kiedy znajdziemy się w niebie (co nie jest pewne), będziemy Go również
      chwalić przez nieskończoną resztę wieczności. Skąd w Bogu taka żądza chwały?
      Absolutny władca żądał chwały, hołdów itp., bo to utwierdzało go w przekonaniu,
      że poddani nie dybią na jego życie, nie chcą go nawet obalić. To była pochodna
      jego strachu. A Bóg? Czy też się czegoś boi? Czego się może bać? Przecież jest
      wszechmocny i wieczny. Dlaczego nie powie: „Przestańcie! Zajmijcie się czymś
      pożyteczniejszym i ciekawszym!”

      Podobno biskup krakowski Andrzej Zebrzydowski (1497 – 1560) powiedział do
      kogoś: „A wierz sobie i w kozła, byleś dziesięcinę płacił”. Ja bym to zdanie
      sparafrazował tak: „Wierz sobie w co chcesz, byleś był uczciwym człowiekiem”.
      Ale czy można być całkowicie uczciwym, kiedy wokół czyha tylu łajdaków?
      • Gość: grypsio Re: Do Miki. Do innych też IP: *.visp.energis.pl 21.04.03, 21:12
        skoro Bóg jest wrzechmocny to niech stworzy wielki, wielki kamień, którego nie
        będzie mógł unieść.......a jak go stworzy i nie uniesie to nie będzie
        wrzechmocny.......a jak go nie stworzy to też
      • Gość: miki Re: Do Kuby Do innych też IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 22.04.03, 10:51
        Nie wiem skąd wziołeś taką opinie o Bogu. Jeżeli czytałbyś wnikliwie Biblie
        dostrzegłbyś że jest Bogiem bardzo cierpliwym i nikogo teraz za nic nie karze.A
        gdy okazujesz szczerą skruche, z radością ci wybacza.Dobrze zna niedoskonałość
        ludzi. Jest jeszcze jeden bóg, któremu zależy na odciągnięciu od Stwórcy
        ludzi,i mu sie udaje
        • kuba214 Re: Do Miki i do innych też 22.04.03, 13:09
          W związku z postem Miki z 21.04, godz. 16:46.

          „Biblia to spisane słowo Boże (...)”. – Brak dowodu.

          „Znaczna cześć to bezpośrednie wypowiedzi Boga (...)”. – Brak dowodów.

          „Pochodzenie wszechświata”. – Masz na myśli Wielki Wybuch? Wskaż miejsce w
          Biblii.

          „Kształt planety Ziemia”. – Powołujesz się na Izajasza 40, 22: „Ten, który
          siedzi nad okręgiem ziemi, której obywatele są jako szarańcza; ten, który
          rozpostarł niebiosa jako cienkie płótno, a rozciągnął je jako namiot ku
          mieszkaniu”. Okrąg to linia w kształcie koła, figura płaska, nie trójwymiarowa,
          a więc i nie kula. „Niebiosa jako cienkie płótno” i „jako namiot ku
          mieszkaniu” – to właśnie to, w co wierzono przed Kopernikiem. Hiob 26,
          7: „(...) a ziemię zawiesił na niczym”. Ziemia zawieszona, nawet „na niczym”,
          musiała być nieruchoma. Jedna z odmian teorii geocentrycznej, trochę bardziej
          wymyślna od tej z żółwiami. Co się tyczy Atlasa, to ten syn jednego z greckich
          tytanów za udział w walce przeciw Zeusowi został skazany na wieczne
          podtrzymywanie sklepienia niebieskiego, nie Ziemi. Nie ma u Hioba mowy o tym,
          że Ziemia to jedna z planet krążących wokół Słońca i że nie jest bynajmniej
          centrum świata. A o to przecież chodzi. Właśnie dlatego że Kościół, opierając
          się na Biblii, trwał kurczowo przy teorii geocentrycznej, Kopernik zwlekał
          niemal do schyłku życia z opublikowaniem swojego głównego dzieła.

          O kulistości Ziemi przekonali się żeglarze, nie astronauci. Kolumb by nie
          odkrył Ameryki (1492), gdyby wyruszając, nie był pewny, że dotrze od wschodu do
          Indii.

          Przeżuwanie, czyli powtórne dokładne żucie pokarmu zwracanego do jamy gębowej,
          obserwowali i umieli nazwać pasterze owiec, kóz i bydła domowego już przed
          tysiącami lat. Wiedzieli, które zwierzęta przeżuwają, a które nie, i o to
          właśnie chodzi w Kapł. 11, 6: „Zając też, choć przeżuwa, ale kopyta
          rozdzielonego nie ma, nieczystym wam będzie”. Że niektóre zwierzęta przeżuwają,
          wiedzieli m.in. pogańscy Rzymianie: „Boves pallentes herbas ruminant” – „Krowy
          przeżuwają pożółkłe trawy” (to podczas suszy). William Cowper (1666 – 1709),
          angielski anatom i chirurg, odkrył tzw. gruczoły Cowpera, których wydzielina
          jest składnikiem męskiego płynu nasiennego, odkrył też krążenie kapilarne u
          kota. Nie znalazłem wzmianki o tym, że zajmował się przeżuwaniem, co nie
          dowodzi, że się nim nie zajmował. Ale to i tak niczego nie zmienia. Mógł
          przeżuwanie badać, ale go na pewno nie odkrył.

          Temu, że część tekstów biblijnych opowiada o wydarzeniach historycznych, nie
          przeczę. To tak jak z naszym Wincentym zwanym Kadłubkiem (1161 – 1223): napisał
          kronikę, w której opowiedział o realnych zdarzeniach, ale w księdze I
          nafantazjował o tym, jak to przodkowie Polaków toczyli zwycięskie boje z
          Aleksandrem Wielkim i Juliuszem Cezarem oraz zamieścił cykle legend o Krakusie,
          Wandzie, Popielu itp.

          Pozdrawiam Miki i wszystkich
    • ciotka.pelagia Re: Podziwiam Waszą wiedze 22.04.03, 18:13
      Z zainteresowaniem przeczytałam wpisy w tym wątku.Duża wiedza i wyczucie tematu
      osób, które się tu wypowiedziały jest miłą odmianą na forum Jasło gdzie
      ostatnio panuje.....nie powiem co.
      Nie znam biblii, nie czuję się kompetentna do wypowiadania się w tym temacie.
      Jestem bezbożnikiem. Ale chętnie czytam to co piszecie.
      Zastanawia mnie tylko (może nie na temat) ..... Miki .....ktoś kto chce tu
      uchodzić za osobę, która wie wszystko lepiej niż inni... dlaczego ma tak
      fatalną ortografię ?? To prawda na forum wszyscy robią błędy ale TY MIKI robisz
      tragiczne błędy.To są błędy osoby, która skończyła edukację na czwartej klasie
      szkoły podstawowej. Nie są to błędy "forumowe", które niektórzy robią
      specjalnie.
      Miki ! Czy nie jest tak, że aby podobać się Bogu to należy inwestować we własny
      intelekt ? Nie znam słowa Bożego ale słyszałam, że nie będzie zbawiony ten kto
      się nie uczył.

      Dużo nauki przed Tobą Miki !!!!
      • duch_handzi auuuuuuuuuu...ciotko!!! 22.04.03, 23:58
        ...przepraszam, ze Cie strasze wtracajac swoje przeslanie z zaswiatow, ale
        piszesz jak zgryzliwa "ciotka", zaiste!!! Daj chlopcu spokoj!
        A moze Miki jest chory na dysleksje lub dysgrafie? I moze mu teraz przykro?

        Nie pouczaj.

      • duch_handzi auuu...ciotko Klotko!!!!! czesc 2 23.04.03, 00:06
        ciotka.pelagia napisała:
        > Miki ! Czy nie jest tak, że aby podobać się Bogu to należy inwestować we
        własny intelekt ? Nie znam słowa Bożego ale słyszałam, że nie będzie zbawiony
        ten kto się nie uczył.
        > Dużo nauki przed Tobą Miki !!!!


        ...Ciotko Klotko! To Ty nie wiesz, ze Bog objawil swe tajemnice prostaczkom a
        zatail je przed medrcami????? Nie znsz opowiadan o niepismiennych pastuszkach,
        ktorzy uwierzyli i trafili do Nieba?
        auuuuuuuuuuuu.......duzo nauki przed Toba!!! Twoj intelekt tez wymaga wielu
        inwestycji!!!!
        auuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
        uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
        uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu nie pouczaj!!!!!!!
      • Gość: miki Re: Ciociu!!!! IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 23.04.03, 10:03
        Już sie tłumaczyłam na tym forunm jeżeli chodzi o błędy. Mam taką przypadłość.
        niewiem czy słyszałaś o takich osobach co robią błędy takie jak Ja, ale nie są
        mniej inteligentne od innych. myśle że tak, to dyslektycy i dysgrafi. a co do
        ukończenia szkoły to mam nawet ukończoną mature choć może to cie zdziwi.
        Profesorzy znając moją przypadłość zwracali uwagę na inne moje talenty. Szkoda
        że nie znasz mnie bliżej bo sama byś sie przekonała.Ale skoro potraisz
        przeczytać co napisałam to nie jest tak żle, bo wiecie o co chodzi. A
        wszystkich przepraszam za moje błędy. A jeżeli dlatego mnie nie chcecie tutaj
        to poprowadzcie ten temat dalej sami.Chce jednak przypomnieć że ten temat jest
        jednak dzięki mnie.Bardzo dużo czytam i myśle że dlatego coś wiem. Ptrafie
        pisać bez błędów ale tylko wtedy gdy mam dużo czasu i wiele razy dokładnis
        sprawdzam swoje teksty, tu niestety na to nie mam czasu , a i z komputera
        korzystam gościnnie/nie mam własnego/ myśle że i ty masz swoją przypadłość,
        tylko możesz ją ukryć. Zeby cie zdziwić jeszcz bardziej napisze ci że na drugi
        rok będe bronić pracy inżynierskiej.Nie , nie jestem przemądżała chciałam tylko
        o czymś konkretnym pogadać i poznać poglądy innych,a nie tylko o pierdołach
        jakich jest tu
        dość.
        > miki pozdrawia
        • ciotka.pelagia Re:Do Miki 23.04.03, 11:07
          Piszesz tak od serca, że muszę się wycofać ze swojej krytyki. Pisz dalej !
          • duch_handzi auuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu 23.04.03, 14:55
            ciotka.pelagia napisała:

            >Pisz dalej !

            auuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!
            Pisz Miki - masz pozwolenie!!!!! Rada Miasta Jasla pozwolila!!!!
            auuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
    • Gość: cyryl100 Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. IP: *.215.116.161.Dial1.Chicago1.Level3.net 23.04.03, 03:25
      Jest bardzo proste wytlumaczenie na problemy mikiego, cytuje cale
      strony "straznicy" swiadkow Jehowy,przy przepisywaniu niestety ma klopoty.Dobra
      rada,zakladaj forum swiadkow Jehowy bracie w wierze a nie sciemniaj tutaj
      maluczkim.
      • Gość: miki Re Cyryl 100 i inni też. IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 23.04.03, 11:37
        Gość portalu: cyryl100 napisał(a):

        > Jest bardzo proste wytlumaczenie na problemy mikiego, cytuje cale
        > strony "straznicy" swiadkow Jehowy,przy przepisywaniu niestety ma klopoty.
        > rada,zakladaj forum swiadkow Jehowy bracie w wierze a nie sciemniaj tutaj
        > maluczkim.
        >MIKI
        > Dla mnie nie jest to ściemnianie, a to Forum jest dostępne dla
        każdego,ewentualnie jeżeli ci temat nie odpowiada nie musisz tu klikać.I nie
        cytuje żadnej "Strażnicy" chodz czytam niektóre, osobiście wole "Przebudzcie
        sie". Bardziej interesuje mnie sama biblia i to z niej cytuje oraz z "The
        Arckaeological Encyclopedia of the Holy Land"czy "Elba-ARevelation in
        Archaeology" i innych podobnych materiałów.Nie jestem jeszcze Sw. J. i nie moge
        sie nazywać ich siostrą.Kto wie może kiedyś będe, ale to długa droga, oni nie
        zapisują do swojej organizacji każdego.
    • kuba214 Re: Do Miki 23.04.03, 08:34
      Miki, zapewniam Cię, że to, jak piszesz, nie ma dla mnie znaczenia i nie
      umniejsza mojego szacunku dla Ciebie i dla Twoich poglądów. Dyskusja z Tobą
      jest dla mnie pożyteczna, a poza tym sprawia mi przyjemność.

      PS Dlaczego uważacie, że Miki to mężczyzna? Pisząc w pierwszej osobie, używa
      żeńskich form czasowników i przymiotników: „postanowiłam”, „wierzyłam”, „byłam
      łatwowierna”, „chcę być pewna”. Jest więc podstawa, by sądzić, że to kobieta.
      • Gość: miki Re Do Kuby IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 23.04.03, 10:57
        Dzięki Kuba za miłe słowa. Ja też nie rozumie dlaczego wszyscy myślą ze jestem
        chłopcem.
    • Gość: miki Re: Podziwiam ich wiedze i wiare.I dalej będe. IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 23.04.03, 12:44
      Widze że was denerwują moje wywody, wolicie coś lżejszego,więc dobrze dam wam
      spokój, i nadal bede sama rozmyślac.Pomogą mi nieliczni przyjaciele, bo kto
      jest twoim przyjacielem???????? ano ten który trwa prz tobie bez względu na
      przekonania czy inneułomności ludzkie . Pa Pa
    • kuba214 Re: Do Miki 23.04.03, 15:21
      Miki! Nie odchodź!
      • jarmulka Re: Do Miki 23.04.03, 16:22
        No,no mozesz sie podobac i jak na swoj mlody wiek jestes bardzo
        rozsadna ,opanowana i dojrzala.Szkoda ze wypowiedzi pojedynczych blaznow i
        oszolomow zniechecaja Cie tak szybko.Inna sprawa ze jaslanie niewiele maja do
        powiedzenia tam gdzie wymagane jest choc minimum zdrowego rozsadku.Byli tu i
        tacy wspaniali rozmowcy ale to juz historia.Jedna uwaga: do JW (cytujesz
        angielskie tytuly wiec prawdopodobnie znasz ten jezyk) nie zapisujesz sie ale
        swiadomie, dobrowolnie i z pelnym przekonaniem oswiadczasz ze chcesz poprzez
        chrzest byc w gronie jedynych ktorzy staraja sie stosowac w zyciu zasady
        Chrystusa.Wprawdzie czytam co piszesz ale nie podejmuje dyskusji bo jestes juz
        jednostronnie zablokowana na wszelka informacje ktora nie znajduje
        uzasadnienia ( w Twoim przekonaniu) w Biblii.
        • Gość: Miki Re: Jarmułka!! IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 25.04.03, 09:57
          Ciebie też pozdrawiam i to co pisałam do innych Jest również dla ciebie.
      • Gość: miki Re: Do Kuby i innych IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 25.04.03, 09:39
        kuba214 napisał:

        > Miki! Nie odchodź!
        >
        >Będe tu zaglądać i nie odchodze. Mam jednak bardzo mało czasu, musze przyłożyć
        sie do nauki, i innych obowiązków.Ale jak tylko znajde czas zawsze z wami
        porozmawiam. Bo was polubiłam, nawet tych moich krytyków.
    • duch_handzi Miki! (uwaga nie na temat, ale "zyciowa") 23.04.03, 17:16
      ......Miki! Nie przejmuj sie "krytyka" niewiast jasielskich!
      W tym miejscu jest taka lokalna jasielska specyfika, ze kazdy, kto chce pisac
      musi zostac najpierw "zaakceptowany"...!!!(przez "starszyzne" forum!)

      ....a ja mam was Panie Wielebne Jasielskie w nosie i Ty Miki tez je tam miej!!!!

      auuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
      uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!
      • Gość: Miki Re: Handziu !!! IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 25.04.03, 09:54
        duch_handzi napisała:

        > ......Miki! Nie przejmuj sie "krytyka" niewiast jasielskich!
        > W tym miejscu jest taka lokalna jasielska specyfika, ze kazdy, kto chce pisac
        > musi zostac najpierw "zaakceptowany"...!!!(przez "starszyzne" forum!)
        > ....a ja mam was Panie Wielebne Jasielskie w nosie i Ty Miki tez je tam miej!
        >
        >Dzięki Handzia,wiem jak to wygląda i nie tylko w Jaśle. Nie Jestem z Jasła,
        ale postanowiłam pisać u was bo urodziłam sie w tych okolicach, mam tam rodzine
        a ja jestem sentymentalna, i chociaż tak chciałam tam wrócić .
        >POZDRAWIAM
        • duch_handzi Miki!!! 25.04.03, 12:14
          Tak na poczatek, to przepraszam, bo chyba pisalam o Tobie gdzies tam w
          osobie "meskiej", ale to male niedopatrzenie.

          Dziekuje, nie ma problemu.
          Wiem, jak to jest, jak na kogos "brac internetowa" napada (takie juz niestety
          jest ryzyko...komus sie nie sposobasz, bo mial gorszy dzien i zamiast klepki na
          muchy tudziez walka do ciasta uzyje klawiatury by wyladowac nadmiar
          kortyzolu!...znam to uczucoie niejako "z dwoch stron")

          A gdy widze, ze na kogos nieslusznie naskakuja, to zawsze wtrace swoje "trzy
          grosze".Zreszta i na mnie ujadali i nikt nie stawal w mojej obronie....

          Kazdy ma prawo tu pisac, ja tez z Jasla nie jestem. A sentyment to mam w tej
          chwili wiekszy do forum niz do tego "prawdziwego" Jasla, o ktorym tak naprawde
          wcale nie mysle, bo i po co...

          Pozdrawiam serdeczie.Handzia.
    • milennik11 Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. 23.04.03, 19:15
      ...fajnie jest znalezc odpowiedzi na wszystkie swoje pytania( i jeszcze poprzec
      te odpowiedzi cytatami)...ale tak naprawde czegos takiego w prawdziwym zyciu
      nie ma(sorry Miki, starales sie zaszczepic w paru osobach zainteresowanie
      Swiadkami Jehowy-jak Ci sie udalo to gratuluje)...ja nigdy nie czytalem
      Biblii,ale mam nadzieje ze kiedys przeczytam...cytowanie Biblii to nie
      wszystko...
      • Gość: miki Re:Do mielennika 11 IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 25.04.03, 09:29
        milennik11 napisał:

        > ...fajnie jest znalezc odpowiedzi na wszystkie swoje pytania( i jeszcze
        poprzec
        > te odpowiedzi cytatami)...ale tak naprawde czegos takiego w prawdziwym zyciu
        > nie ma(sorry Miki, starales sie zaszczepic w paru osobach zainteresowanie
        > Swiadkami Jehowy-jak Ci sie udalo to gratuluje)...ja nigdy nie czytalem
        > Biblii,ale mam nadzieje ze kiedys przeczytam...cytowanie Biblii to nie
        > wszystko...
        >MIKI
        >Masz racje, nie wszystko! trzeba nauczyć sie jeszcze dużo w stosowaniu tego w
        życiu. A wierz mi warto choć by sie wydawało inaczej.Sama sie już o tym
        zdążyłam przekonać.Biblia jest dla mnie autorytetem.Nie, nie jestem dewotką
        umiem odzielić jedno od drugiego.
        • Gość: julek Re:Do miki IP: *.rzeszow.cvx.ppp.tpnet.pl 26.04.03, 21:09
          Gość portalu: miki napisał(a):
          A wierz mi warto choć by sie wydawało inaczej.Sama sie już o tym
          > zdążyłam przekonać.Biblia jest dla mnie autorytetem.Nie, nie jestem dewotką
          > umiem odzielić jedno od drugiego.

          - śledziłem dyskusję bacznie- ..-i nie chciałbym by się skończyła -.. dlatego
          pytam Cię Miki - co to znaczy ? ".. Biblia jest dla mnie autorytetem.."
          • kuba214 Do Miki 26.04.03, 23:40
            A ja bym poprosił o wytłumaczenie mi, na czym opierasz swoje przekonanie, że
            Biblia to spisane słowo Boże.
            • Gość: julek Re: Do Miki-....-i Kuby IP: *.rzeszow.cvx.ppp.tpnet.pl 27.04.03, 21:39
              - ...pomoc dla Miki ....
              powtarzam za Spinozą /1670 r. Etyka /
              ".......- Prorocy otrzymali objawienie bardziej za pośrednictwem swej
              niezwykłej wyobraźni niż rozumu czy zdolności do myślenia abstrakcyjnego .
              Dlatego też informacje w biblii różnią między sobą w zależności od zapatrywań
              samych proroków ,a ci co do istoty wielu spraw byli w błędzie ......"
              -pozdrawiam i cieszę się na dalszą dyskusję -
              • kuba214 Re: Do Miki-....-i Kuby 28.04.03, 14:54
                W 1670 r. ukazał się „Tractatus theologico-politicus” Spinozy. „Etyka” („Ethica
                ordine geometrico demonstrata”) została wydana przez przyjaciół filozofa w 1677
                r., tuż po jego śmierci.

                Jeśli prorocy otrzymali objawienie „bardziej za pośrednictwem swej niezwykłej
                wyobraźni niż rozumu czy zdolności do myślenia abstrakcyjnego”, to nie mamy
                możliwości sprawdzenia ani tego, czy w ogóle otrzymali jakieś objawienie, ani
                też (jeśli założymy, że coś im jednak zostało objawione) tego, czy to, co
                napisali w swoich księgach, jest wiernym przekazem tego objawienia. Pozostaje
                tylko wybór między wiarą, tzn. uznaniem bez dowodów treści tych ksiąg za
                prawdziwe, a niewiarą.

                Sam Spinoza za punkt wyjścia swojej filozofii przyjął pojęcie substancji i
                twierdził, że istnieje jedna taka substancja wieczna, niepodzielna i
                nieskończona, będąca równocześnie Bogiem i naturą. W to również można wierzyć
                albo nie wierzyć.
                • kuba214 Do Miki i Julka 28.04.03, 14:59
                  W tytule poprzedniego posta powinno być: "Do Miki i Julka". Przepraszam.
                  • Gość: julek Re: Do Miki i Julka IP: *.czajen.pl 28.04.03, 16:52
                    .....- zgoda Kuba - pojęcie substancji w ujęciu Spinozy nic nie zmienia , choć
                    było to jedno z jego największych osiągnięć ..- przytoczyłem jego słowa które
                    były wypowiedziane 300 lat temu - bo mi takie wpadły w ręce - taka
                    interpretacja jest oczywista wśród współczesnych - chciałem się
                    kimś "podeprzeć" - gość zauważył to 300 lat temu a inni zrobili to wcześniej
                    .......- mowa jest jednak o czym innym ...
                    ...rzecz w tym że twórcami biblii byli ludzie i tylko ludzie .....
                    ...my sami....- ludzie , stworzyliśmy sobie nasze niewolnicze i utrzymujące nas
                    ciągłym strachu prawa .. nikt inny tego nie uczynił - /oczywiście jeżeli ktoś
                    jest wierzącym judeo-chrześcijaninem to przyjmuje że prawa te ustanowił dla
                    nas Bóg ...-itd. / nie ma natomiast dowodów na to - jest tylko wiara . -
                    - i to chciałem powiedzieć - pozdrawiam -z nadzieją na dalsza rozmowę
                    • Gość: Miki Re Troszke o Bibli. IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 29.04.03, 13:42
                      Biblia jest najstarszą księgą Swiata. Wskazówki w kwestiach moralnych,skuteczne
                      rozwiązania problemów takich jak: przestępczość, głód, zaniecz. środ. i wiele
                      innych można znaleść w bibli.Niestety, dla znacznej większości przestała być
                      autorytetem,a dawniej z szacunkiem dawano jej posłuch. W spisywani brało udz.
                      40 mężczyzn a wielu z nich to królowie, pasterze,urzędnicy, kapłani,lekarz i co
                      najmniej jeden wódz. Podkreślali oni że nie spisywali własnych przemyśleń lecz
                      Boga, dlatego często spotykamy wypowiedzi np:"Tak mówi Pan, Jahwe zastępów". A
                      2Tym. 3:16,17 Mówi że całe pismo przez Boga jest natchnione itd." Biblia
                      odpowiada na pytania na które mogł odp. tylko Bóg nie czł.np. wyjaśnia dlaczego
                      rzady ludzi nie są w stanie zaprowadzić trwałego pokoju, co daje najwięcej
                      zadowolenia, czy jaka przyszłośc czeka ziemie. Chociaż spisywali ją ludzie To
                      jednak wyznawcy chrześcijaństwa na ogół uznawali ją za sł. Boże i wierzyli że
                      jej treść została natchniona.Tymczasem dziś modny jest sceptycyzm,kwestjonuje
                      sie wszystko; obyczaje poglądy,zasady moralne,a nawet istnienie Boga, a
                      zwłaszcza wartość bibli.Jest najbardziej rozpowszechnioną książką świata i wg.
                      Ks.rek. Guinnessa od 1815-1975r.wydrukowano 2 500 000 000 egzemplarzy P.Ś. i
                      nie ma książki, która mogłaby choc w przybliżeni równać sie z tą.Zadne inne
                      dzieło nie zostało tłumaczone na tyle języków,bo jest dostępna choćby w
                      częściach w 1900jęz.i może ją czytać ok.98% ludzi świata.Której książce
                      poświęcono tyle uwagi??.Wywarła największy wpływ na dzieje człowieka.19-
                      nastowieczny poeta Henryk Heine powiedział;"Swoje oświecenie zawdzięczam
                      lekturze bibli Słusznie nazw. ją P.Ś, kto utracił Boga może go na nowo tam
                      odnaleść"A. Linkoln 16 pr. ASA uznawał biblie za najleprzy dar od Boga, by
                      nauczyć sie odróżniać dobro od zła. Wszystkie prawa ludzkie opierają sie na
                      dwóch fundamęntach;prawie natury i prawie objawienia,więc żadne prawa ludzkie
                      nie powinny być z nimi w sprzeczności.
                      >Trzeba terz zaznaczyć że żadna inna księga nie była tak zajadle zwalczana. Od
                      średniowiecza po XXwbiblie palona ,a za czytanie często groziły tortury a nawet
                      śmierć i to ze strony duchowieństwa.Byli i tacy co byli gotowi umrzeć za nią
                      np: Wiliam Tyndale wykładowca uniw.w Cembridgeon też przetłumaczył ją na j.
                      ang.W końcu go złapano,oskarżono o herezje i uduszono, a ciało spalono.Koleje
                      losu tej ks. już dowodzą jakim jest dziełem.
                      Pierwsz 39 ksiąg zakończono spisywać kilkaset lat przed narodzinami Chrystusa
                      po Heb. to St. Tes.a pozostałe 27spisano po grecku i spisywano je przez ok.
                      1600 lat,- od czasów gdy dominującym mocarstwem był Egipt do okresu władzy
                      Rzymu.Nawet pierwsze rękopisy heb. są zachowane do dziś.
                      >Mogłabym tak jeszcze długo ale nie wiem czy ktoś ma ochote na czytanie, no i
                      Już na dziś swój czas wyczerpałam przy kompie. Pozdrawiam
                      • kuba214 Do Miki 29.04.03, 15:38
                        Miki! Zapytałem, na czym opierasz swoje przekonanie, że Biblia – którą ja też
                        uważam za księgę starą, szacowną, piękną i mądrą – to spisane słowo Boże.
                        Odpowiedziałaś na to pytanie i zaspokoiłaś moją ciekawość. Bardzo Ci dziękuję.
                        Zapewniam Cię, że szanuję zarówno Ciebie, jak i Twoją wiarę.
                        • milennik11 Re: Do Miki 29.04.03, 21:19
                          ..ja tez dziekuje...troche wiedzy nigdy nie zawadzi(i sie prztda)...
                        • jarmulka Re: Do Miki/Kuba 29.04.03, 21:57
                          To ze biblia jest kopia wielu pism z roznych epok pisanych w roznym
                          miejscu,czasie i przez roznych ludzi nie dowodzi ze jest spisanym slowem bozym
                          badz protokolem natchnionych medrcow.To ze Miki posluguje sie informacjami o
                          ksiazce zwanej biblia nie dowodzi rowniez jej wiary ,jej przedmiotu ,zasiegu i
                          glebokosci.Mozna uznac ze biblia to slowo boze dlaczego wiec ten milosierny
                          bog plawi sie w krwi,mordach,zdradach ,nierzadzie,cudzolostwie i wszelkich
                          innych odropnosciach jakie wyzieraja ze stron tej szacownej ksiegi;proklamuje
                          niewolnictwo ,kastowosc ,odpowiedzialnosc zbiorowa sprowadzajac po drodze
                          kobiety do roli najnizszej itd.itd.
                          Mielczanin Julek probuje porownywac madrosci Spinozy z biblijnymi ;rzecz jenak
                          w tym ze zadne niczego nie wyjasniaja poza tym ze sa myslami ludzi z ktorymi
                          mozemy sie zgadzac lub nie.Mozna bez trudnosci w oparciu o biblie dowiesc
                          nieposluszenstwa Noego czy totalnej glupoty dwojga pierwszych mieszkancow
                          raju.Jesli jednak przyczepic sie do technicznej strony opisow to bzdura goni
                          bzdure.Zreszta katolikom zabronione jest samodzielne studiowanie bibli.A teraz
                          maly test :czy biblia dopuszcza rozwod miedzy malzonkami.
                          • kuba214 Re: Do Miki/Kuba 30.04.03, 15:21
                            Czy Biblia dopuszcza rozwód? Odpowiedź w Księdze Powtórzonego Prawa
                            (Deuteronomium), rozdz. XXIV, w. 1.
                            • kuba214 Do Jarmułki 30.04.03, 15:24
                              Przepraszam, poprzedni post był adresowany do Jarmułki, nie do Miki i Kuby.
                            • jarmulka Kuba 30.04.03, 19:42
                              Przykro mi ale chrzescijan a wiec posrednio i katolikow Stary Testament nie
                              obowiazuje co zgodne jest z wykladnia Jezusa.Ta wiec pytanie nadal bez
                              odpowiedzi.
                              • kuba214 Jarmułka 02.05.03, 09:30
                                Przepraszam, ale w pytaniu było wyraźnie „Biblia”, nie „Nowy Testament”.
                                Powinieneś był/powinnaś była, Jarmułko, od razu ściśle sformułować pytanie. Nie
                                chce mi się drugi raz szukać. Poczekam, aż ktoś napisze (może Ty sam/sama), i
                                wtedy zaspokoję swoją ciekawość.

                                A tak nawiasem mówiąc, to dla katolików nieważne jest, co „stoi” w Piśmie.
                                Ważne jest to, czego Kościół naucza. Zresztą większość nawet i tego nie
                                przestrzega.
                                • jarmulka Re: Kuba 02.05.03, 13:49
                                  Kosciol katolicki bo o taki Ci chodzi a wiec katolicyzm to nie wiara a
                                  instytucja rownie dobra jak bank czy zaklad stolarski i choc probuje
                                  podkreslac swoje chrzescijanskie pochodzenie ma z nim niewiele
                                  wspolnego.Wedlug interpretacji SJ to (przesadnie ) kurwa sprzedajaca sie
                                  moznym tego swiata.Twoje wyjasnienie ze Nowy testament nie obowiazuje
                                  katolikow jest nie do przyjecia.
                                  • kuba214 Re: Kuba 02.05.03, 20:05
                                    Jarmułko, jesteś wspaniały/wspaniała! Ale Ty używasz słowa ‘katolik’ w
                                    znaczeniu ‘osoba wyznająca katolicym’, ja w znaczeniu ‘członek Kościoła
                                    rzymskokatolickiego’.

                                    Na przykład mój sąsiad, pan K. Zapytany, jakiego jest wyznania, odpowiada, że
                                    jest katolikiem. Jeszcze jako niemowlę został ochrzczony. W latach szkolnych
                                    uczęszczał na lekcje religii. Odmawia pacierz rano i wieczorem. W niedziele i
                                    święta chodzi do kościoła, uczestniczy w mszy świętej, wysłuchuje kazania i
                                    daje na tacę. Przynajmniej raz w roku, około Wielkanocy, przystępuje do
                                    spowiedzi, po czym przyjmuje komunię świętą. Wysyła żonę do mycia posadzki w
                                    kościele, sam też od czasu do czasu wykonuje nieodpłatnie jakieś roboty na
                                    plebanii (nazywają go „złota rączka’). Kiedy ksiądz chodzi po kolędzie, pan K.
                                    wpuszcza go do swojego mieszkania, a po kilku, czasem kilkunastu minutach
                                    wypuszcza, nigdy bez koperty. Powiedz, miałbyś/miałabyś sumienie odmówić mu
                                    miana członka Kościoła rzymskokatolickiego, czyli katolika?

                                    Tenże pan K. nigdy nie czytał Biblii. Nikt go do tego specjalnie nie zachęcał.
                                    Co więcej, kiedy chodził do szkoły, słyszał od księdza, że nie należy czytać
                                    Pisma Świętego bez katolickiego komentarza. A pana K. do czytania w ogóle
                                    zbytnio nie ciągnie. Słyszał fragmenty Ewangelii i jakichś listów, chyba św.
                                    Pawła, czytane przez księdza podczas nabożeństw, i uważa, że to wystarczy.
                                    Jeśli w Piśmie Świętym jest jeszcze coś, co on, pan K., powinien wiedzieć, to
                                    jest pewien, że mu to na lekcjach religii i z ambony w wystarczającej mierze
                                    przekazano. Wprawdzie księża zachęcają, żeby czytać prasę katolicką i różne
                                    książki, które można kupić w okienku w kruchcie, ale o czytaniu Biblii raczej
                                    nie mówią, zresztą, jak już wspomniałem, pan K. głowy do czytania nie ma. To
                                    już prędzej żona...

                                    Zapytany, czy przestrzega dziesięciorga przykazań, miesza się trochę, chwilkę
                                    milczy, a potem mówi: „One są tak bardziej... no, dla księdza”. Pytam go, co to
                                    znaczy. „No, bo ksiądz powinien dawać przykład”.

                                    I co powiesz, Jarmułko, o moim sąsiedzie, panu K.?
                                    • jarmulka Re: Kuba 03.05.03, 02:58
                                      Twoj sasiad jest katolikiem inaczej mowiac nalezy do kosciola katolickiego i
                                      chocby nie wiem jak pilnie stosowal sie do zalecen tegoz kosciola (lub nie
                                      stosowal ) nie zmienia to wrogiego stosunku Boga do niego.Dlaczego ?
                                      Katolicyzm to nie religia ale jak to dobrze ujales przynaleznosc do
                                      organizacji zwanej kosciolem katolickim.Tenze sam kosciol wprowadzil cala mase
                                      swietych,nakazal budowe kosciolow,tworzenie obrazow,przejal wiele zwyczajow z
                                      czasow poganstwa i nakazuje chylic czola np.przed obrazami,monstrancja czy
                                      nawet ksiedzem pralatem.To wszystko jednak pozostaje w jaskrawej sprzecznosci
                                      z pierwszym przykazaniem ktorego tylko pierwszy czlon jest wpajany katolikom
                                      natomiast drugi przemilczany.Jesli chcesz byc wierny Bogu ( duze B) to jest
                                      tylo jedna i tylko jedna droga ,musisz przestrzegac jego przykazan co dla
                                      niezydow oznacza przestrzeganie powtorzonego prawa (SJ).Tak wiec mozesz byc
                                      wzorowym czlowiekiem ,ojcem ,pracownikiem i co tam jeszcze ale nie ma to
                                      zadnego wplywu na stosunek Boga do Ciebie jesli nie bedziesz przestrzegal
                                      (sic)praw bozych i wielbil go.Nie wiem czy wiesz ale koran i biblia w tym sa
                                      zgodne.Misja czlowieka jest jedna:wielbic swego stworce.
                                      Reasumujac Twoj sasiad to wzorowy katolik ale zaden z niego chrzescijanin.
                                      Jasne ze to temat rzeka i poza poszerzeniem horyzontow nie wnosi zadnego
                                      dowodu na istnienie lub nie Boga.Jak wiele razy podkreslano wierzy sie albo
                                      nie ,bez dowodow i naukowych dociekan.Dam Ci taka oto rade:rozmawiaj z
                                      Bogiem ,nie klep pacierzy ale rozmawiaj ,wszystko jedno gdzie jestes i co
                                      robisz mow mu o sobie o swoich problemach ,watpliwosciach ,pros jesli masz
                                      ochote a wczesniej czy pozniej jakos niepostrzezenie niemal wszystko zacznie
                                      sie pozytywnie ukladac a Ty sam podswiadomie bedziesz dziekowal wlasnie jemu.O
                                      tym tez pisal jeden z rozmawiajacych mowiac ze Bog mu pomaga a jestem pewny ze
                                      jego stwierdzenie nie jest odosobnione.
                                      • kuba214 Do Jarmułki 03.05.03, 11:22
                                        Coraz bardziej mnie zaciekawiasz. Skoro radzisz mi rozmawiać z Bogiem, to
                                        znaczy chyba, że jesteś przekonany/a (jeżeli nie określisz swojej płci, od
                                        następnego posta będę używał tylko form męskich, bo mnie rozprasza ta
                                        konieczność podwójnego pisania: -y/a, -eś/aś) o jego istnieniu. Ale nie jest to
                                        dla Ciebie Bóg z Biblii ani z nauczania Kościoła rzymskokatolickiego. Kim zatem
                                        jest? Uczono mnie, że Bóg jest to „duch nieskończenie doskonały, który wszystko
                                        stworzył i wszystkim rządzi” W „Słowniku współczesnego języka polskiego”
                                        (Przegląd Reader’s Digest, Warszawa 1998) jest definicja bardziej
                                        rozbudowana: ‘w religiach monoteistycznych – niewidzialna, wieczna,
                                        wszechmogąca, niczym nieograniczona, istniejąca sama z siebie istota
                                        nadprzyrodzona, będąca przedmiotem kultu religijnego, charakteryzująca się
                                        pozytywnymi przymiotami w stopniu najwyższym, stworzyciel świata (w tym życia),
                                        mający absolutną władzę nad istnieniem i przyszłością, będący absolutną i
                                        nierozwiązalną tajemnicą’. Co sądzisz o tej definicji? Masz inną? Jeśli tak, to
                                        jaką?
                                        • jarmulka Re: Kuba 05.05.03, 22:02
                                          Ja bym tego tak nie okreslil.Nic nie wiemy o Bogu i intuicyjnie sklaniamy sie
                                          do personifikacji przydajac mu cechy ludzkie.Jesli nic o nim nie wiemy a jest
                                          pewne ze nie wiemy przy czym niemal kazda grupa spoleczna w jakis sposob go
                                          sobie wyobraza wiec mamy zakodowana jedyna informacje ze jest cos albo ktos
                                          ponad nami.Tak rozumujac i uznajac ze wlasciwie to kazdy ma racje co do
                                          istnienia boga ale nie ma racji co do jego istoty,idac dalej trudno wyobrazic
                                          sobie ze malosc i wielkosc tego co nas otacza jest dzielem przypadku bo i
                                          przypadek jest wyborem losowym a wiec musi byc conajmniej para z ktorej jeden
                                          element moze pojawic sie przypadkowo.Mozna wiec przyjac ze istniala sila ktora
                                          sprowokowala ruch (umownie).Nie jest jednak juz takie pewne ze ta sila
                                          istnieje nadal i czy bedzie istniec w przyszlosci.Jesli wiec nasz byt jest
                                          dzielem tej sily to dlaczego nie nazywac jej bogiem dodajac jakies imie
                                          zaleznie od kultury ktora (kultura) dla potrzeb garstki ludzi zwykle
                                          rzadzacych dopracowala najprzerozniejsz teorie o pochodzeniu itd. gdzie jedna
                                          z nich jest biblijna opowiesc o bogu zydostwa,napisana przez 40 meskich
                                          potomkow izraela.Bog nie jest ani dobry ani zly ani milosierny i nie posiada
                                          zadnej z ludzkich cech.Gdyby tak nie bylo to bronilby slabych,karal
                                          niegodziwych nie dopuszczal do wojen ,glodu itd.Mysle ze ustanowil kilka a
                                          moze tylko jedno bardzo proste prawo rzadzace wszystkim i zawsze czyniac to co
                                          nas otacza perpetum mobile ,puscil ta maszynerie w ruch ,odwrocil sie i
                                          odszedl pozostawiajac wszystko podporzadkowane temu jednemu prawu.Jaki zatem
                                          sens ma rozmowa z bogiem skoro nie ma z nim kontaktu ?,Mysle ze to rozmowa z
                                          samym soba i stymulowanie do dzialania tych obszarow mozgu ktore wymagaja
                                          nieco innej stymulacji niz osrodki glodu ,zlosci czy milosci ;nastepuje wiec
                                          reakcja zwrotna i pobudzony mozg podsuwa nam rozwiazania ktore sa dla nas
                                          pozytywne a my przypisujemy je wstawiennictwu boga.Byc moze wlasnie tam w tych
                                          niepoznawalnych jak narazie obszarach mozgu tkwia odpowiedzi na tysiace
                                          dreczacych ludzkosc pytan.Przeciez mozg nie jest wykorzystany nawet w 30%.Moze
                                          to kwestia czasu by te osrodki budzily sie do zycia.kto wie.Przeciez smierc
                                          jest kontrolowana przez mozg ktory kolejno wylacza zyciowe funkcje organizmu
                                          by wreszcie unicestwic samego siebie .Tak sie sklada ze te tematy dopuszczaja
                                          wszelki rodzaj fantazjowania choc juz nie jest takie pewne czy ktoras z tych
                                          fantastycznych teorii nie jest bliska prawdy.Skoro bog dal nam rozum to i
                                          pozwolil swobodnie z niego korzystac i to bez jakichkowliek ograniczen .
                                          Mysle ze to ostatni moj wpis na tym forum ktore przeszlo jakiec chore
                                          przeobrazenie z ciekawego i tolerancyjnego do tego co reprezentuje dzis -
                                          przedsionek szpitala dla psychicznie chorych.
                                          Pozdrawiam.
                                          • kuba214 Do Jarmułki 05.05.03, 22:58
                                            Dziękuję. To bardzo ciekawe. Muszę sobie to przemyśleć. Ja też stąd uciekam.
                                            Przyjemnie było z Tobą rozmawiać. Powodzenia.
                                      • kuba214 Do Jarmułki 03.05.03, 11:28
                                        Przepraszam. Wycofuję prośbę o określenie płci. Zauważyłem to "jestem pewny" w
                                        Twoim ostatnim zdaniu. Dziękuję.
                                    • jadwiga1350 Re: Kuba 14.10.18, 13:57
                                      > Tenże pan K. nigdy nie czytał Biblii. Nikt go do tego specjalnie nie zachęcał.
                                      > Co więcej, kiedy chodził do szkoły,
                                      (...)
                                      > I co powiesz, Jarmułko, o moim sąsiedzie, panu K.?

                                      A co tu można powiedzieć? Porządny chłop.
                                      Czytanie Biblii jest przereklamowane. Znasz "Czerwone i czarne"? Mamy tam bohatera, który zna na pamięć Nowy Testament.
                                      No i co? No i nic. Nasz bohater jest ateistą.
                                      Czytać Biblię może najgorsza świnia i łajdak.
    • Gość: nikt Re: wiedza i wiara IP: *.krosno.cvx.ppp.tpnet.pl 30.04.03, 19:55
      To czego ludzkość nie udowodniła przez tysiąclecia nie udowodnimy i my.
      Zazdroszczę Miki, że znajduje odpowiedzi na wszystkie swoje wątpliwości.
      Przynamniej ona jedna (wśród tych, którzy tu się wypowiedzieli) jest pewna
      swoich racji.
      Ja wierzę w Boga. Wiem, że jest bo nie raz mi to udowodnił.Czuję jego obecność
      i opiekę (zawsze gdy o coś proszę ..wysłucha mnie)... choć nie jestem wyznawcą
      żadnej religii.Przy obrzędach katolickich trzyma mnie tylko poszanowanie
      tradycji.

      A biblia ????
      Napisali ją natchnieni przez Boga ??? Dlaczego tyle w niej z bajki, z
      fantazji ? Dlaczego pokazuje Boga jako okrutnika każącego np. zabić własnego
      syna ?Dlaczego nie było następnych, którzy pisali dalsze tomy ? Dlaczego teraz
      nie mamy "prawdziwych" natchnionych proroków piszących biblię współczesną ?
      Dlaczego ? Dlaczego? Dlaczego ?
      Miki pisze, że wyznawcy innych religii będą czekać 1000lat na zbawienie (jeżeli
      nie wyrzekli się swojej wiary) . Nawet wtedy gdy byli całe życie dobrymi
      ludźmi, nie skrzywdzili nikogo, wierzyli w te zasady które wpoili im
      rodzice ??? Czy to byłoby sprawiedliwe, Miki ? A Bóg ( o ile jest) musi być
      sprawiedliwy.
      • milennik11 Re: wiedza i wiara 30.04.03, 20:10
        ...gdzie jest Bog gdy dzieje sie zle...czy wystawia nas na probe...czy sprawdza
        granice naszej wytrzymalosci...czy aby poznac prawdziwa wiare trzeba nie
        wierzyc w nic(oczywiscie w ateizm nie wierze)...czy oddzielac realne zycie od
        duchowego...najlepiej zostac jakims urzednikiem religijnym i odpowiedzi szukac
        w ksiegach...i isc spokojniespac...
        • Gość: Miki Re: wiedza i wiara, .Rozwód!!?? IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 06.05.03, 11:52
          Co mówi spisane słowo Boże o rozwodzie i separacji.
          > S e p a r a c j a
          Jeżeli problemem jest dla was st. test. to prosze z nowego 1koryntian 7:10-16
          tu chodzi iż seperacja jest dopuszczalna na jakiś czas.
          >R o z w o d y
          > Mateusz 19 :8,9 i Malachjasza 2:15,16 Wyrażnie tu tak stary jak i nowy test.
          mówi że rozwód może być dopuszczony tylko gdy wspólmałżonek dopuści sie
          zdrady.A zatem niewinnemu partnerowi wolno ( chociaż wcale nie musi )rozwieść
          sie ze współmałżonkiem, kiedy dopuści sie rozpusty, zdrady.
          > Są tacy co uważają iż nawet po śmierci współmałżonka nie powinno sie wiązać z
          inną osobą. To nie prawda! Rzymian 7:2,3 mówi że nie stoi nic na przeszkodzie.
          >Bóg nie jest taki jak go opisuje Jarmółka, wprost przeciwnie jest dobry .
          Wymaga jednak od ludzi by też byli dobrzy i chciałby aby byli lojalni wobec
          niego, gdyż wszystko jemu zawdzięczają.O konsekwencji nielojalności oszczega
          wiele razy i potrafi mnóstwo razy przebaczać.np: 1 kor.6:9-11. Dziś nikogo nie
          karze nawet jeżeli nie okazuje skruchy. To my sami zbieramy żniwo ludzkiego
          postępowania nie koniecznie naszego.Bo gdyby nie ludzka głupota , czy musieli
          by dziś ludzie umierać na "Sars"? Ludzie wolą słuchać podszeptów szatana, niż
          kierować sie miernikami Boga.Ludziom łatwiej jest zrobić kupe na ziemie i
          odejść, niż nosić ze sobą łopatke/może być kołek/- żeby ją przykopać, by sie
          nie roznosiły zarazy,albo w nią nie wdepnąć.Powt. prawa 23:13.Biblia mówi też
          o zachowaniu higieny osobistej, myciu rąk itd.
          >A jeżeli chodzi o małżeństwo to podaje zasady ,które pomogą polepszyć stosunki
          w małżeństwie o ile oboje małżonkowie tego chcą . to tyle innym razem odpisze
          na popszednie pytanie. pozdrawiam.
      • Gość: Miki Re: wiedza i wiara . Nikt!!.. IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 07.05.03, 18:57

        > Ja wierzę w Boga. Wiem, że jest bo nie raz mi to udowodnił.Czuję jego
        obecność.Przy obrzędach katolickich trzyma mnie tylko poszanowanie
        > tradycji.
        >----------------------------------------------------------------------------
        • Gość: nikt Re: wiedza i wiara . Nikt!!.. IP: *.krosno.cvx.ppp.tpnet.pl 08.05.03, 16:16
          Miki !! Dziękuję za obszerną odpowiedź. Podziwiam Twoją wiarę ale.... szczerze
          mówiąc ..bardziej przemawia do mnie to co pisze Jarmułka.

          Pozdrawiam
          • Gość: Miki Re: wiedza i wiara . Nikt!!.. IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 09.05.03, 09:38
            Gość portalu: nikt napisał(a):

            > Miki !! Dziękuję za obszerną odpowiedź. Podziwiam Twoją wiarę ale....
            szczerze
            > mówiąc ..bardziej przemawia do mnie to co pisze Jarmułka.
            >
            > Pozdrawiam
            Ważne aby zmienić nastawienie do istoty Boga >
            • milennik11 Re: wiedza i wiara . Nikt!!.. 09.05.03, 19:49
              ...niezla robota...cytowanie Biblii i przypowiesci...ale troche za duzo tekstow
              do czytania...proponuje aby teksty byly krotkie ,dosadne,powalajace na
              kolana,trzymajace w napieciu...wtedy mozna myslec o nawracaniu... a z drugiej
              strony pzdw
              • Gość: Miki Re: wiedza i wiara . Nikt!!.. IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 14.05.03, 11:48
                Ależ Ja nikogo nie nawracam, dziele sie tylko swoimi wiadomościami, które
                udostępniła mi Biblia, której wierze że mówi prawde.Fascynuje mnie historia i
                pragne aby to co ona przepowiada sie spełniło bo kocham życie, nawet takie
                jakie jest teraz.Bóg dotrzymuje raz danego słowa i dlatego jest nadzieja na
                lepsze.
                >Przez ten zimny ekran nie da sie przekazać tego co sie chce,np; wczucia
                się.
                >Ale i tak mi miło że podyskutowaliście ze mną.
                Pozdrawiam >
                • burmistrz1 Miki 15.05.03, 10:44
                  Nie było mnie chwilkę i odpowiadam dopiero teraz - odpowiem cytatem bo on
                  dobrze charkteryzuje to co myślę i odpowiada na Twoje poglądy. Jak poprawić
                  samopoczucie ludzi – prosta recepta stworzona w XVII w. poddana analizie w XX.
                  Usunąć tyranię kościołów, konkurujących z władzą państwową; odeprzeć
                  roszczenia kleru, który w imię nieomylności własnych dogmatów próbuje cały
                  świat spętać obrożą swoich katechizmów; ustanowić tolerancję religijną i
                  wolność słowa dla wszystkich; zachować swobodę handlu i swobodę myśli,
                  zwalczać fanatyzm, zabobon, aspirację do monopolu na prawdę. Lecz i te reguły
                  wymagają ograniczenia: swoboda zupełna religijnych wierzeń nie może być tak
                  pojęta, by rozciągała się na wszystko, cokolwiek kaprys czyjkolwiek zechce
                  uznać za część religijnego przepisu – wtedy bowiem wolność nie znałaby granic,
                  a prawo utraciło by sens wszelki. Potrzebna jest tedy pewna forma państwowego
                  kultu religijnego – myśl częsta w owej epoce u ludzi, znużonych i
                  roczarowanych półtorawieczem religijnych wojen. Kult taki, poddany
                  zwierzchnictwu władzy cywilnej, a więc niezdolny do tego, by przeobrazić się w
                  despotyzm klerykalny, byłby co do treści rzeczowej nadzwyczaj ubogi i
                  obejmowałby tylko wierzenia, na które wszyscy bez oporu mogą przystać, choćby
                  każdy interpretował je na swój sposób. Niechaj każdy, jak chce, pojmuje
                  prawdy wiary, byle dochował wierności zobowiązaniom wobec bliźnich, solidarnie
                  z nim współdziałał w poczynaniach wspólnych, powstrzymywał się od zadawania
                  cierpień i krzywd. Religia państwowa w efektywnej treści nie różniłaby się
                  tedy od zbioru rudymentarnych przepisów obyczajowych i nie zagrażałaby
                  tolerancyjnemu ustrojowi państwa, Biblia nadaje się w tak pojętym kulcie do
                  użytku – nie dlatego, by zawierała prawdy jakiekolwiek o świecie, bo nie
                  zawiera żadnych, ale dlatego, ze spisane są w niej pouczenia najprostsze
                  dotyczące ludzkiego współżycia, które prostaczek łatwiej przełknie w formie
                  anegdot, niż gdyby miałby do nich mozolnie dochodzić drogą dociekań
                  filozoficznych. Pewne jest z góry, że większość pospólstwa ludzkiego zachowa
                  swoje przesądne wierzenia, że zachowa wiarę w Boga – ojca i opiekuna, rządce
                  świata, wiarę w jednostkowe trwanie pośmiertne, w niebo i piekło. Ale nic w
                  tym złego, jeśli wiara taka – byle wolna od fanatyzmu i nienawiści do
                  innowierców – sprawi to, czego w skali zbiorowej nie zdoła sprawić
                  filozoficzna refleksja, jeśli tedy powściągnie szkodliwe afekty i poskromi
                  chciwość przyrodzoną, żądzę władzy, samolubstwo.
                  • Gość: julek Re: Miki i Burmistrz IP: *.czajen.pl 15.05.03, 17:36
                    burmistrz1 napisał:

                    > Potrzebna jest tedy pewna forma państwowego
                    > kultu religijnego –

                    .....- nie ma zadnych podstaw sądzić by taki kult miałby być -......

                    > niezdolny do tego, by przeobrazić się w
                    > despotyzm klerykalny,

                    Biblia nadaje się w tak pojętym kulcie do
                    > użytku – nie dlatego, by zawierała prawdy jakiekolwiek o świecie, bo nie
                    > zawiera żadnych, ale dlatego, ze spisane są w niej pouczenia najprostsze
                    > dotyczące ludzkiego współżycia, które prostaczek łatwiej przełknie w formie
                    > anegdot

                    .........- i to jest świetny cytat -..... to wczesniej było powiedziane
                    np. przez Spinozę i było ty zacytowane

                    - ......potrzebny jest szacunek dla ludzi którzy zrozumieli że Bóg istnieje ale
                    nie w takim pojęciu jakim stworzyli Go ludzie i zaprzęgli do wzięcia za "twarz"
                    innych ,-i dla podporządkowania sobie innych . -

                    pozdrawiam



                    • piotr-zz Re: Julek 15.05.03, 20:21
                      Wierzysz w Boga, Julek ??Lubię Cię ale nie rozumiem.
                    • burmistrz1 Re: Julek 16.05.03, 08:14
                      Gość portalu: julek napisał(a):
                      Potrzebna jest tedy pewna forma państwowego kultu religijnego –
                      .....- nie ma zadnych podstaw sądzić by taki kult miałby być -......
                      > > niezdolny do tego, by przeobrazić się w
                      > > despotyzm klerykalny,
                      Myślę że "państwowy kult religijny" to prawo. Ubierane w coraz wieksze czary
                      mary. Nie przez przypadek sędziowie ubierają togi, ludzie wstają podczas
                      wyroku, sama symbolika stnowienia prawa w budynkach architektonicznie
                      przypominających kościoły ect. Taka forma nie przerodzi się w despotyzm
                      klerykalny ale państwo prawa. Inna rzecz że w tak ujętej filozofii zmienia się
                      źródło prawa. Nie jest to Bóg ojciec wręczający Mojżeszowi przykazania a
                      zwykły sąsiad, żul bijący żonę, który za obiecane piwko zagłosuje na bylekogo,
                      stąd przymus nie tylko wewnętrzny (jak np. u przestraszonych kary wiecznej
                      chrześcijan czy wewnętrznego dylematu moralnego jak u Petrażyckiego) ale i
                      zewnętrzny jak pałka policjanta czy niewygodne łóżeczko w celi.
                      Jeśli używać argumentów na temat Bibli jako źródła niepewnego i proroków jako
                      dość podejrzanych typków to faktycznie można cały traktat "teologiczno -
                      polityczny" zacytować i mordować przeraźliwie logicznymi argumentami. Ja sobię
                      pozwolę na cytat nie ze Spinozy ale 3 wieki późniejszy a zapewne oparty
                      na poglądch żydowskiego buntownika:
                      "W świecie nie ma opatrzności, która by straż sprawowała nad naszym życiem,
                      nie ma opieki, nie ma nagrody i kary, nie ma dobra i zła, nie ma
                      sprawiedliwości ani krzywdy. Dobro i zło, sprawiedliwość i krzywda obecne są
                      tylko w świecie przez nas samych, ludzi, powołanym do życia dla własnych
                      potrzeb; bóg (natura) nie interesuje się naszymi konstrukcjami.
                      Świat wie wszystko ale nie wie że wie. Człowiek wie znikomo mało, lecz wie, że
                      wie, i wie, że nie wie. "
                      Bóg jest początkiem, siłą sprawczą przyrodą, naturą, regulaminem wszystkiego -
                      tylko, że On o tym nie wie - on po prostu jest i my dlatego jesteśmy bo mamy
                      cząstkę jego idei- reszta to nasze wyobrażenia i miotanie się robaczków,
                      którym się zdaje że są słoniami. Przykre - ale prawdziwe.
                      • Gość: nikt Re: Burmistrz IP: *.krosno.cvx.ppp.tpnet.pl 24.05.03, 11:57
                        A jak jest potem ? A jak jest po śmierci ? Rozpłyniemy się w nicości ? Wiem, że
                        nie wiesz ....ale jak sądzisz ?????
                        • burmistrz1 Śmierć 26.05.03, 09:36
                          Gość portalu: nikt napisał(a):

                          > A jak jest potem ? A jak jest po śmierci ? Rozpłyniemy się w nicości ? Wiem,
                          że nie wiesz ....ale jak sądzisz ?????

                          Nie sądze, czekam aż zobaczę lub nie zobaczę. Nie myśleć o tym to być wolnym -
                          bo tylko tak można zrobić Stwórcy psikusa i nie dać się wpieprzyć w jakąś
                          manie religijną, wyprawe krzyżową,inkwizycję czy cięzkie schizo.

                          • Gość: nikt Re: Śmierć IP: *.krosno.cvx.ppp.tpnet.pl 26.05.03, 19:04
                            .......a ja myślę....
                            • burmistrz1 Re: Śmierć 28.05.03, 20:35
                              Gość portalu: nikt napisał(a):

                              > .......a ja myślę....

                              To nie myśl - od myślenia o śmierci jest Waldemar Milewicz (dobrze że nie
                              zapowiada pogody). Zamiast myśleć o śmierci baw się życiem i nie trać czasu na
                              głupotki. Skoro wygrałeś(ałaś) wyścig o życie z milionami innych plemników i
                              doznajesz świata realnego (choć są szkoły że to świat całkiem nierealny) to
                              nie myśl o tym co będzie gdy ten stan nagle Cię opuści. Myśląc o śmierci już
                              za życia jesteś martwy (a) . Zresztą pani od wykładlania bibli w tym wątku zna
                              pewne odpowiedzi na wszytskie pytania i chętnie Ci ich udzieli więc uspokojona
                              przez nią cytatami z Wielkiej Księgi dziękuj wszechmocnemu że unicestwi Cię
                              tak że nie bedziesz nawet kawałkiem proszku. Alleluja !
                              • Gość: nikt Re: Śmierć IP: *.krosno.cvx.ppp.tpnet.pl 29.05.03, 18:35
                                .....a ja myślę, że będę przechadzać się po niebiańskich
                                ogrodach...gdziekolwiek są.W to wierzę !

                                A Pani od wykładania.. z równym skutkiem mogłaby objaśniać mi w jaki sposób
                                wilk połknął a następnie wypluł babcię i czerwonego kapturka.

                                PS. Ja byłam plemnikiem ???To niemożliwe ! Nie pamiętam !
                                • burmistrz1 Re: Śmierć 29.05.03, 21:00
                                  Gość portalu: nikt napisał(a):

                                  > PS. Ja byłam plemnikiem ???To niemożliwe ! Nie pamiętam !
                                  Przepraszam za brutalność stwierdzenia ale byłaś i to jak się okazało tym
                                  najbardziej żwawym z najmocniejszym ogonkiem.
                                  • Gość: nikt Re: Śmierć IP: *.krosno.cvx.ppp.tpnet.pl 29.05.03, 21:11
                                    ......niby tak to było....podobno.....
                                    ..ale ja w to nie wierzę.. nic co nie pamiętam nie istniało.
                                    • burmistrz1 Re: Śmierć 07.06.03, 17:20
                                      Gość portalu: nikt napisał(a):

                                      > ......niby tak to było....podobno.....
                                      > ..ale ja w to nie wierzę.. nic co nie pamiętam nie istniało.

                                      Zgadza się. To co było też mogło się tylko wydawać. Jaka jest różnica między
                                      wspomnieniemn tego co było a wspomnieniem wyraźnego snu ?
                                      • nikt_a Re: takie jest życie 12.06.03, 19:39
                                        Nie mam snów tak wyraźnych by mieszały mi się ze wspomieniami ..ale znam dobrze
                                        to......jestem przekonana, że coś stało się i istnieje naprawdę ...... a potem
                                        okazuje się, że to tylko mi się wydawało.
                          • milennik11 Re: Śmierć 28.05.03, 22:05
                            ...nie czytalem do konca ale przelecialem po lebkach(przepraszam ze nie
                            czytam)...ale w sumie popieram...kazda religia ma swoj interes...
                        • Gość: Miki R Jak po śmierci?? IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 27.05.03, 12:23
                          Gość portalu: nikt napisał(a):

                          > A jak jest potem ? A jak jest po śmierci ? Rozpłyniemy się w nicości ? Wiem,
                          że nie wiesz ....ale jak sądzisz ?????
                          >-------------------------------------------------------------------------------
                          ->A Ja nic nie sądze. Wierze w to jak to jest przedstawione w bibli i w
                          obietnice Boga. A mianowicie - Kaznodziei 9;5-10 "Żyjacy są bowiem świadomi że
                          umrą,aleumarli niczego nie są świadomi".....Psalm 146:4" Gdy tchnienie go
                          opuści, wraca do swej ziemi, wówczas przepadają jego zamiary"/ myśli/"i nie ma
                          żadnej części człowieka dalej żyjącej i wżaden sposób nie mogą już na nas
                          odziałowywać. Napewno nikt po śmierci nie cierpi jak to głoszą nauki kościoła.
                          Wierze jednak w zmartwychwstanie tych których Bóg uzna za godnych / w nowych
                          ciałach/i do życia na ziemi a nie gdzies w przestworzach.
                          Masz jakie jeszcze konkretne pytanie , to prosze pytaj.
    • owiec_w_wielkim_miescie Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. 16.05.03, 01:50
      taka z ciebie miki jak z jaja jajniki...to w co wierzysz ma owiec głęboko...ale
      owiec nie cierpi kurewskich reklam zielono-swiatkowcow i innych, ze niby mam
      pytania - ta "religia" ma odpowiedzi ...idz sie jeb z ta swoja
      watpliwoscia...jesli pierdolisz takie smutki na tym forum, to jestes plytka,
      gupia i beznadziejnie gupiom cipa, bez krzty wiary i szkoda sie toba zajmowac,
      piotrze, ty jestes moja opoka i na tobie zbuduje swoj kosciol...a tak w ogole,
      to sie jeb na ryj ty przyszla przekszto...baaa
      • Gość: Gość Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. - dla owca IP: *.ey.com.pl / 10.106.67.* 16.05.03, 08:55
        Są ludzie i są zwierzęta ty owiec nie zaliczasz się do żadnej z tych kategorii.
        Chyba zapatrzyłeś się zbytnio w telewizor z „Cartoon Network” co miało
        przemożny wpływ na twoją psychikę.

        Najlepiej zaczekaj jeszcze kilka lat i przez ten okres się nie wyrażaj swoich
        urojeń bo styl w jakim to robisz urąga podstawowym zasadom dobrego wychowania.
        Czytając co napisałeś można tylko współczuć twoim rodzicom oraz osobom które
        przebywają w twoim otoczeniu.

        To by było na tyle bo nie jesteś nawet w połowie wart czasu, który na ciebie
        zmarnowałem.




        owiec_w_wielkim_miescie napisała:

        > taka z ciebie miki jak z jaja jajniki...to w co wierzysz ma owiec
        głęboko...ale
        >
        > owiec nie cierpi kurewskich reklam zielono-swiatkowcow i innych, ze niby mam
        > pytania - ta "religia" ma odpowiedzi ...idz sie jeb z ta swoja
        > watpliwoscia...jesli pierdolisz takie smutki na tym forum, to jestes plytka,
        > gupia i beznadziejnie gupiom cipa, bez krzty wiary i szkoda sie toba
        zajmowac,
        > piotrze, ty jestes moja opoka i na tobie zbuduje swoj kosciol...a tak w
        ogole,
        > to sie jeb na ryj ty przyszla przekszto...baaa
        • Gość: Miki Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. - Gościu. IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 16.05.03, 11:39
          Dzięki Gościu, jesteś naprawde " Gość " Może nie podzielasz moich przekonań ale
          jesteś mądry. Nie przeczytałam całego posta owca bo to śmietnisko J.polskiego.
          Ja nie stronie od krytyki mojej osoby ale z kulturą.Przeważnie tak jest, że
          atakiem i agresją odznaczaja osoby, które nie mają nic ciekawego do
          powiedzenia.A Polacy ponoć to naród tolerancyjny!!!???Czyżby??Doświadczyłam że
          jeżeli ktoś poważnie zaczyna interesować Biblią jest zwalczany, jak i sama
          księga.A najgorsze szmatławce nikomu nie przeszkadzają!!Dlaczego!!?? Ja już to
          wiem! Awy jak myślicie??
          • Gość: Gość Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. IP: *.ey.com.pl / 10.106.67.* 16.05.03, 17:33
            Nie śledziłem wcześniejszej dyskusji i chyba by mnie nie interesowała, jednakże
            nikt nie ma prawa zwracać się do innej osoby w sposób wulgarny. Może i w
            odniesieniu do „Owca” trochę przesadziłem, ale czasami ciężko jest przejść do
            porządku dziennego obok ewidentnego chamstwa i grubiaństwa.

            Internet daje pewną anonimowość, ale nie daje prawa aby zachowywać się jak
            imbecyl.

          • Gość: nikt Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. Miki IP: *.krosno.cvx.ppp.tpnet.pl 24.05.03, 12:11
            Polacy to nie jest naród tolerancyjny....może kiedyś tak było ale
            się "zmyło".Wystarczy poczytać te nasze fora.. złość i nienawiść obywateli
            jednego miasta do drugiego ...a ta sama narodowość , ta sama religia
            (teoretycznie) no i ten sam los.
            • Gość: julek Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. Miki IP: *.czajen.pl 27.05.03, 17:51
              Gość portalu: nikt napisał(a):

              > Polacy to nie jest naród tolerancyjny....może kiedyś tak było ale
              > się "zmyło".Wystarczy poczytać te nasze fora.. złość i nienawiść obywateli
              > jednego miasta do drugiego ...a ta sama narodowość , ta sama religia
              > (teoretycznie) no i ten sam los.

              -drogi nikt'cie

              - nie przejmuj się - jesteśmy tacy sami jak wszyscy ,..w każdym narodzie są
              ludzie kulturalni i nie , którym brak wychowania .. tak jest wsród Niemców i
              Francuzów ,Anglików i Rosjan i.t.d.
              • Gość: nikt Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. Julek IP: *.krosno.cvx.ppp.tpnet.pl 27.05.03, 21:01
                Polacy sa nietolerancyjni...tak sadzę ale nie porównuję naszej tolerancji z
                tolerancją innych narodów. Nie znam żadnego z innych narodów na tyle bo go
                oceniać. Mogę mieć tylko nadzieję, że jesteśmy tacy sami jak inni a inni są tak
                samo nietolerancyjni jak my. Ale to już chyba nie mieści się w temacie wątku.
    • Gość: SZAK Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. IP: *.pl / 192.168.1.* 27.05.03, 18:46
      MIKI CHCESZ WIEDZIEĆ CZY WIERZYĆ :)))
      BYŁA TAKA LEKTURA SZKOLNA :)))))))))
      "OPOWIEŚCI BIBLIJNE" :)))))))))))))))
      Z DRUGIEJ STRONY MOŻNA WIERZYĆ LEKTURZE
      CHOCIAŻ DOWODY SĄ :))))))))))))))))))))))
      POZDRAWIAM SZAK :)))

      • Gość: Miki Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. IP: *.przemet.sdi.tpnet.pl 04.06.03, 12:10
        SZAK ja już wiem!!! Wierze! i to mocniej niż kiedykolwiek.Ale bez zbędnych
        balastrów, tz. ; relikwi, bałwochwalstwa ,dewocizmu,itp.
        • Gość: SZAK Re: Podziwiam ich wiedze i wiare. IP: *.pl / 192.168.1.* 04.06.03, 18:09
          Ale bez zbędnych
          balastrów, tz. ; relikwi, bałwochwalstwa ,dewocizmu,itp.

          Rozwiniesz wątek :)))
          • Gość: SZAK Re: POZDROWIONKA IP: *.pl / 192.168.1.* 05.06.03, 19:21
            Agata
            Żyła w IIIw. na Sycylii. Nie chciała wyjść za namiestnika Katanii Kwitaniusza.
            Będąc chrześcijanką przyjęła śluby dziewictwa. Kiedy rozpoczęły się
            prześladowania chrześcijan Kwitaniusz przyprowadził Agatę przed sąd.
            Dziewczyna nie wyparła się Chrystusa, za co spotkała ją śmierć męczeńska.

            Agnieszka
            Imię to pochodzi od łacińskiego agnus, czyli baranek. Św. Agnieszka żyła w III
            w. Była dziewczyną niezwykłej urody, o której rękę starało się wielu
            młodzieńców. Agnieszka każdemu odmawiała, mówiła, że ma już ukochanego. Z
            początku nikt nie domyślał się, że swym ukochanym nazywa Pana Jezusa, lecz gdy
            wyszło na jaw, że Agnieszka jest chrześcijanką, postanowiono ją zgładzić.
            Zginęła za wiarę, jak wielu chrześcijan w tamtym okresie. Żyła na świecie
            tylko 13 lat.

            Alicja
            Święta Alicja była dominikanką. Należała do zakonu pokutniczego, czyli do
            grupy sióstr, które postanowiły przez całe życie się umartwiać. Niewiele
            jadły, krótko spały, biczowały własne ciało, leżały krzyżem, bardzo długo w
            nocy się modliły i pokutowały na wiele innych sposobów. Pokutujące siostry nie
            zamykały się w murach klasztoru, chodziły do chorych na trąd i usługiwały
            cierpiącym. Wszystko po to, by być blisko Pana Jezusa, uczestniczyć w Jego
            dziele zbawiania świata, błagać Boga o litość nad grzesznikami. Alicja bardzo
            gorliwie pracowała i odprawiała pokutę. Jej wielkie oddanie dostrzegła św.
            Katarzyna Sieneńska i wybrała ją na przełożoną sióstr pokutujących.

            Andrzej
            Andrzej był ubogim rybakiem z Galilei. Całe jego życie zmieniło się, gdy
            pewnego dnia usłyszał słowa Jana Chrzciciela, który mówił o Jezusie - "Oto
            Baranek Boży, który gładzi grzechy świata". Andrzej zapragnął poznać nowego
            Nauczyciela i po jakimś czasie udało mu się to. Spotkanie z Jezusem było dla
            Andrzeja niezwykłym przeżyciem. Wrócił do domu i opowiedział o wszystkim bratu
            Szymonowi. Mężczyźni postanowili, że razem pójdą do Jezusa. Stało się tak, a
            potem Chrystus uczynił ich swoimi uczniami. Bracia opuścili rodzinę, łodzie
            (Szymon również był rybakiem) i poszli za Panem. Po zmartwychwstaniu
            Zbawiciela i zesłaniu Ducha Św. Andrzej zaczął głosić prawdę o Panu Jezusie, o
            Jego śmierci i zmartwychwstaniu. Z Dobrą Nowiną zawędrował do Azji Mniejszej,
            był również u Scytów, w Tracji i w Grecji, gdzie go w 60r. ukrzyżowano. Bardzo
            stare opowiadanie o Andrzeju głosi, że jego krzyż miał kształt X. Taki krzyż
            nazywamy więc krzyżem św. Andrzeja. Święty jest patronem rybaków, podróżników
            i rzeźników.

            Joachim i Anna
            Byli rodzicami Najświętszej Marii Panny. Tradycja opierająca się na bardzo
            starych podaniach mówi, że długo nie mogli mieć dzieci i Maria przyszła na
            świat, gdy byli już w podeszłym wieku. Mieszkali w Jerozolimie i tu stworzyli
            dom, w którym ich córeczka poznawała wiarę i rozwijała niezwykłe przymioty
            ducha. Nikt nie ma wątpliwości, że dom ten musiał być pełen miłości i pokoju.
            Św. Annę często widzimy na obrazach i rzeźbach, gdy trzyma małą Maryję na
            kolanach i uczy ją czytać Pismo Św. Rodzice Matki Bożej są patronami
            wszystkich mam i tatusiów.

            Barbara
            Żyła w czasach, gdy chrześcijaństwo uznawane było za niebezpieczną sektę, a
            wyznawcy Chrystusa tępieni. Nie znamy wielu szczegółów z życia Barbary, lecz
            dużo o niej mówią legendy i opowiadania. Jedna z nich opisuje, że do
            pogańskiego domu w którym żyła Barbara przychodził lekarz chrześcijanin. Dużo
            rozmawiał z dziewczyną, dzielił się z nią opowieściami o Panu Jezusie, o Jego
            życiu, śmierci i cudownym zmartwychwstaniu. Słuchając tych opowieści
            dziewczyna gorąco zapragnęła przyjąć chrzest i powierzyć całe swoje życie Panu
            Bogu. Gdy o jej planach dowiedział się ojciec wpadł w wielką złość, zakuł
            córkę w kajdany i postawił przed sądem. Barbara została skazana na śmierć -
            zginęła broniąc swojej wiary.

            Dominik Savio
            Dominik żył w Turynie w XIXw. Był jednym z wychowanków św. Jana Bosko,
            księdza, który opiekował się biednymi i bezdomnymi chłopcami. Wśród kolegów
            Dominik wyraźnie się wyróżniał. Sumiennie wypełniał swoje obowiązki, był dla
            wszystkich przyjacielski i dobry, chętnie innym pomagał, często się śmiał i
            dużo modlił. Uważał, że "zostać świętym to wcale nie takie trudne" Gdy miał
            piętnaście lat ciężko zachorował. Choroba doprowadziła go do śmierci. Gdy po
            raz ostatni zamknął oczy usłyszano jego cichy szept - "O, jakie piękne rzeczy
            widzę" - wkrótce był już w raju.

            Dorota
            Święta żyła ok. 300r. w Kapadocji. Poniosła śmierć męczeńską, ponieważ nie
            zgodziła się oddać pokłonu pogańskim bożkom i wiernie broniła wiary
            chrześcijańskiej. "Wolę zginąć w mękach na ziemi, gdyż są one krótkie, niż
            całą wieczność cierpieć męki piekielne" - mówiła

            Edyta
            Edyta była księżniczką żyjącą w X w. w Anglii, córką pary książęcej Edgara i
            Wilfrydy. Nie chciała przyjąć korony, czyli bogactwa, władzy i zaszczytów,
            wolała ubogie życie w klasztorze. Trzy razy proponowano jej koronę, dla niej
            jednak największym szczęściem była cicha i pokorna służba Bogu. Zmarła mając
            zaledwie lat dwadzieścia.

            Franciszek
            Który święty rozmawiał z ptakami? Który uśmiechał się nawet wtedy, gdy był
            bardzo, bardzo chory? Który stworzył jasełka i po raz pierwszy przed Bożym
            Narodzeniem postawił przy ołtarzu żłóbek? Oczywiście święty Franciszek!
            Urodził się w Asyżu we Włoszech w 1181r. Jego prawdziwe imię i nazwisko brzmi
            Jan Bernardone, ale w domu nazywano go Francesco, znaczy Francuzik, bo bardzo
            lubił uczyć się języka francuskiego. Przezwisko pozostało mu na całe życie.
            Pochodził z zamożnego rodu, jego ojciec był bogatym kupcem. Franciszek nie
            chciał jednak żyć tak jak jego rodzina, gdy miał 25 lat oddał wszystko co
            posiadał i "poślubił Panią Biedę" stając się żebrakiem. Prostotę umiłował do
            tego stopnia, że został pustelnikiem i służył ludziom jako skromny braciszek.
            Prawdziwe szczęście i wolność osiągnął naśladując Pana Jezusa. Zadziwiał
            innych swoją niezwykłą radością i wychwalaniem Stwórcy za każdą najdrobniejszą
            rzecz, pochodzącą od Niego. Po niedługim czasie wielu ludzi, widząc jak bardzo
            Franciszek jest szczęśliwy, przychodziło, aby żyć podobnie. Święty stworzył
            dla nich regułę, która mówiła, jak powinni postępować. Reguła ta została
            zatwierdzona przez papieża Innocentego III, co dało początek narodzinom zakonu
            braci mniejszych. Jeszcze za życia Franciszka zakon ten liczył ponad pięć
            tysięcy mnichów. Wszyscy złożyli śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa.
            Wszyscy żyli w niezwykłej prostocie i radości.

            Grzegorz
            Urodził się w 540r. Był bogatym człowiekiem, robił karierę polityczną, został
            wybrany nawet na namiestnika Rzymu. W pewnym momencie jednak postanowił
            zrezygnować z pieniędzy i władzy. Zostawił wszystko i wstąpił do zakonu
            Benedyktynów. Po niedługim czasie bracia zakonni poznali się na niezwykłej
            mądrości Grzegorza. Święty dużo czytał, pisał i wygłaszał niezwykłe kazania.
            Gdy zmarł papież Pelagiusz II, jednomyślnie wybrano Grzegorza na najwyższe
            stanowisko kościelne. Jednak święty wcale tego nie pragnął, prosił o, by
            zrezygnowano z uczynienia go papieżem. Gdy jednak napotkał upór, włożył tiarę
            i w swej pokorze obwieścił się "sługą sług Bożych". W czasie papieskich rządów
            Grzegorza dokonało się wiele ważnych zmian w Kościele. Między innymi założono
            państwo kościelne i zreformowano liturgię.
            O mądrości Grzegorza mówi jedno z opowiadań. Gdy w pewnym klasztorze umarł
            mnich benedyktyński bracia znaleźli w jego celi pieniądze, a posiadanie
            wszelkich bogactw przez zakonnika było uważane za bardzo ciężkie przewinienie.
            Święty Grzegorz, gdy dowiedział się o grzechu zakonnika, nakazał, aby
            odprawiono w jego intencji trzydzieści Mszy Św. Historia głosi, że po
            odprawieniu ostatniej Grzegorzowi ukazał się owy mnich i bardzo mu dziękował -
            modlitwy skróciły jego męki czyścowe i pomogły dostać się do nieba. Odtąd
            trzydzieści Mszy zaczęto odprawiać za wielu zmarłych, a

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka