praca w Solid Security

[ciekawyigor]

Byłem na rozmowie w Solid Security, stanowisko asystent, docelowo
przedstawiciel handlowy i zastanawiam się. Jestem osobą z
doświadczeniem i prowadzący rozmowę rekrutacyjną "niemalże mnie
prosił, żebym do ich teamu dołączył. Zastanawia mnie ile zarabia
asystent handlowca, jakie powinien mieć kwalifikacje(wykształcenie,
doświadczenie) i czy to w jakimś stopniu przekłada się na podstawę
wynagrodzenia, czy często są wypłacane premie, nagrody, czy są
wyjazdy lub impraezy integracyjne, no i ogólnie jaka jest atmosfera
w pracy.

[Gość: tomeczek]

ciekawyigor napisał:

> Byłem na rozmowie w Solid Security, stanowisko asystent, docelowo
> przedstawiciel handlowy i zastanawiam się. (...)
> czy często są wypłacane premie, nagrody, czy są
> wyjazdy lub imprezy integracyjne, no i ogólnie jaka jest atmosfera
> w pracy.

Asystent nie asystent, przeczytać warto:

tiny.pl/hxn71

Żeby potem nie było rozczarowań

[Gość: BezNick]

Łahahahahhahahahahahahhahahaha

Przepraszam ale zabiłęś mnie swoim pytaniem :)
Premie?? ta firma nie zna znaczenia tego pojęcia. Nagrody? nagrodą będzie jeśli
nie zabiorą Ci pięciuset złotych z pensji tylko dwieście.
Imprezy integracyjne? Łahahahhahahah na to to nawet odpisywał nie będę bo nie
wyrobię.
Bracie. Zastanów się kilkunastokrotnie co chcesz zrobić! Lepiej idź za kasę do
marketu. Przynajmniej rozstroju nerwów się nie nabawisz.

[ciekawyigor]

jak mam rozumieć tą informację "nagrodą będzie jeśli
> nie zabiorą Ci pięciuset złotych z pensji tylko dwieście".Kto
zabiera te pieniądze, NA JAKIEJ PODSTAWIE, za co zabierają kasę ???

[ciekawyigor]

więc asystentów też zatrudniają na umowę zlecenia? Hymm lipa,
musiałem niedosłyszeć w trakcie rozmowy rekrutacyjnej, bo wydawało
mi się, że rozmawiamy o umowie o pracę.

[Gość: zoltan]

Solid security ,kolego za morde ulotki w torbe ,zeszycik i jazda w
teren kolędować od domu do domu,o obietnicach awansu zapomnij chyba
że donoszenie na kolegow sprawia ci przyjemność,impreze integracyjną
to zrobisz sobie w terenie przy ognisku paląc ulotki,nie licz na
szacunek ze strony przełożonych,to typowy obóz pracy,miałeś dziadka
w ss to masz predyspozycje i wal tam śmiało kariera przed
tobą.Odradzam pracę tam chyba że na przeczekanie ,i szukanie czegoś
innego,chamstwo i prostactwo to solid.Przestrzegam przed Solidem i
ich kapitałowym partnerem TUZ.

Niedosłyszenia na rozmowie kwalifikacyjnej :)

[Gość: tomeczek]

iekawyigor napisał:

> musiałem niedosłyszeć w trakcie rozmowy rekrutacyjnej, bo wydawało
> mi się

Takie "niedosłyszenia", "psejęzycenia" :) i podobne są obecnie typowe dla rozmów
o pracę. Chyba każdemu kandydatowi co najmniej raz 'wydawało się' (na przykład)
że na rozmowie była mowa o pensji X zł netto a pierwszego dnia pracy dostawał do
podpisu umowę na X zł ale brutto.

[Gość: asia]

Zobacz jak można zarabiać pieniądze w internecie!

Minimalny wkład pieniężny i wysokie zarobki.
Jeśli jesteś zainteresowany wyślij do mnie e-maila
w temacie wpisując "oferta pracy" na adres
[e-mail]

[Gość: vesker_ol]

Dzien pracy - najpierw spotykasz sie w biurze, gdzie uzupelniasz zeszycik,
wklejasz wizytowki, wycinasz pieczatki, kolorujesz mapki... takie wesole
przedszkole. Po 2 godzinach zostajesz wyrzucany z biura, wiec pakujesz w
teczuszke pliki ulotek i ruszasz w teren. Ubrany w garnitur, spodnie w kant,
krawat... chodzisz od domu do domu. Nie mozesz nic ominac, czasem pada snieg,
czasem prazy slonce, ale i tak sie cieszysz, ze masz prace. Ludzie Cie myla z
jehowym, czasem z ksiedzem, a w najlepszym wypadku listonoszem. Kiedy juz uda Ci
sie wytlumaczyc, ze nie jestes tym za kogo Cie biora, usilujesz sprzedac (z
reguly starszej babci) alarm, monitoring, ochrone fizyczna, gps... dla kazdego
cos milego. Na koniec wypytujesz ja czy ma jakies ubezpieczenie - a jakze - tym
takze sie zajmujemy, dopytujesz o warunki, spisujesz dane... Na koniec wracasz
do biura, wymieniasz sie ciekawymi zdarzeniami, ktore Cie spotkaly. A wieczorem
idziesz sie upic, bo... wiesz, ze jutro czeka Cie to sama. Generalnie to ta
praca niczym nie rozni sie od akwizycji np. w netii... z ta roznica, ze masz
produkt, ktory malo komu jest potrzebny. PZDR

[Gość: michałcoszukaibłąd]

W Netii tez masz produkt, który mało komu jest potrzebny :) Chodząc po domach musisz wciskać coś, co mało komu jest potrzebne, to naturalne :) Chłopoki z targu jeżdżą czasem swoimi busikami z kalafiorem po wioskach, ale to tylko dlatego, że jak nie sprzedadzą, to się zepsuje, oni nie mogą sobie pozwolić na wyrzucenie tego do kosza jak markety... Chodzisz po domach = w parszywy sposób zarabiasz na swojego szemranego szefa...