Kurs na członak do rad nadzorczych

[Gość: Andrzej]

Czy warto poświęcać czas i pieniądze na kurs na członka do rad nadzorczych w
spółkach skarbu państwa.
Czy po zdanym egzaminie będą jakiekolwiek szanse w przyszłości, że moja
kandydatura będzie w ogóle wzięta pod uwagę.

[axx61]

Tylko rekomendacja partyjna tak bylo jest i bedzie. Zajmij sie polityka. Mow
duzo i nie na temat. Znajdz jakis problem za a moze i przeciw. Stan sie
widoczny ,krytykuj. Jak to bedziesz robil to sami Ci zaproponuja taka robote.

[Gość: andrzej]

rozumiem,
i nawet jeśli chodziłoby o mały państwowy zakład gdzieś na końcu państwa
a nie o spółkę z pierwszej powiedzmy 50-tki

[kaczy.pisiorek]

Rady nadzorcze spółek skarbu państwa to zbyt łakomy kąsek, żeby oddawać miejsce
komuś, kto nie jest partyjnym towarzyszem. Z drugiej strony, czasami pojawiają
się ogłoszenia o poszukiwaniu kogoś do RN. Myślę, że jednak główną rolę
odgrywają tu kontakty i znajomości.

[Gość: Tomas]

Przede wszystkim ten egzamin jest b. trudny, ponadto dobrze jest mieć jakieś
doświadczenie w różnych branżach, wtedy jest większa szansa. Ja pracuję na
uczelni, więc jak zrobię dr hab to będę automatycznie mógł zasiadać w radach.
Moi koledzy po habilitacji prawie wszyscy w pewnym okresie życia zasiadali już w
radach nadzorczych. Oczywiście jest rotacja, nie ma co się oszukiwać, ze
najtrudniej się dostać za czasów SLD, bo oni mają "wykształcone" w odpowiednim
okresie kadry do rad, PIS ma dużo mniejsze zaplecze, więc biorą więcej
merytorycznych.