Świąteczna

[autoteliczna]

... i z sercem
Piję właśnie przy mojej krzywej, lecącej na bok choince
A w tych pudełeczkach jest coś dla Was
Miłego dnia!

[dolores2222]

Dzięki Autosia
Jakbyś mi czytała w myślach. Właśnie też mam zamiar zrobić drugą kawę...
Wypijemy razem?
A może jakiś zbłąkany się przyłączy?

[autoteliczna]

A pewnie
Dziś mam luźniejszy dzień, leniwy, bez pośpiechu... Może nawet w tv coś obejrzę, jak nigdy...
Wczoraj już zaczęłam
Obejrzałam sobie Kevina

[gwen75]

autoteliczna napisała:

> Obejrzałam sobie Kevina

A ja nagrałem, dziś chyba obejrzę, to będzie mój pierwszy raz

[autoteliczna]

No chyba żartujesz?
Nigdy wcześniej nie słyszałam o człowieku, który by Kevina w Święta nie oglądał
Jak mogło do tego dojść?

[gwen75]

Sam nie wiem jak mogło do tego dojść, może jeszcze za krótko żyję?

[autoteliczna]

Niemożliwe! Żyjesz pewnie dłużej niż ja - a ja oglądałam Kevina już chyba z 10 razy
Więc to nie o wiek chodzi, tylko pewnie o...


no nie wiem właśnie o co...

[gwen75]

Tytuł sugeruje, że to film dla dzieci, nie miałem z kim oglądnąć chyba

[autoteliczna]

A w którym miejscu ten tytuł to sugeruje?

[gwen75]

Cały tytuł. Jakby dorosły był sam w domu, to nie byłoby w tym nic dziwnego. Dziecko samo w domu może oznaczać kłopoty

[autoteliczna]

Ale Ty ten tytuł interpretujesz, znając już fabułę
Jakbyś nie znał, to czy sam tytuł powie Ci, że to film dla dzieci?
Czy mógłbyś dać głowę, że to nie film o dorosłym?

[gwen75]

Głowy bym nie dał, bo jest zbyt cenna dla mnie
Mylisz się twierdząc, że znam fabułę - proszę mi nic nie zdradzać, abym w końcu jednak ten film oglądnął!
Dla mnie tytuł sugeruje co najmniej, że to jest jakiś film rodzinny

[autoteliczna]

No już dobrze, dobrze
Tylko Ci powiem, że nie jest rodzinny, bo Kevin jest sam w domu

[gwen75]

Ok, ale już ciiiiichutko

[gwen75]

autoteliczna napisała:

> nie jest rodzinny, bo Kevin jest sam w domu

rodzinny = do oglądania w gronie rodziny

[autoteliczna]

Dziękuję za pouczenie
A powiesz mi jeszcze, co to znaczy "familijny"?

[dolores2222]

Autosia, uczysz się od profesora aż miło popatrzeć

[autoteliczna]

Dziękuję
Jeśli profesor jest miły, to i uczennica szybciej postępy robi

[gwen75]

autoteliczna napisała:

> Dziękuję za pouczenie
> A powiesz mi jeszcze, co to znaczy "familijny"?

Hehe, to nie było żadne pouczenie. Siebie tłumaczyłem z użycia tego słowa. Widzę jak się bawisz znaczeniami i żarty sobie stroisz na każdym kroku i czasem mogę czegoś nie załapać, muszę być czujny
Rzeczywiście bardziej pasowałoby słowo "familijny"

[autoteliczna]

gwen75 napisał:

> > Widzę jak się bawisz znaczeniami i żarty sobie stroisz na każdym kroku i czasem mogę czegoś nie załapać, muszę być czujny

A bardzo to jest dla Ciebie uciążliwe?
Może powinnam przestać podkręcać?

[gwen75]

autoteliczna napisała:

> A bardzo to jest dla Ciebie uciążliwe?
> Może powinnam przestać podkręcać?

Fajne to jest, nie przestawaj, widać w Tobie taką pozytywną energię, radość - same pozytywy

[autoteliczna]

Dobrze, nie będę przestawać.
Tylko czy Ty to wytrzymasz?

[gwen75]

Dam radę, energię czerpię od Ciebie

[autoteliczna]

gwen75 napisał:

> Dam radę, energię czerpię od Ciebie

Ale co to będzie, jak ze mnie wszystko wyciągniesz?
Jak nie zdążę się nakręcić, to co wtedy?

[gwen75]

Spokojnie, nie jestem zachłanny, czerpię tak z wyczuciem, delikatnie, aby nikt nie był stratny

[gwen75]

autoteliczna napisała:

> Jak nie zdążę się nakręcić, to co wtedy?

Ja poczekam, bez pośpiechu, trzeba się cieszyć każdą chwilą, delektować się

[autoteliczna]

Czasem brak pośpiechu to mnie jeszcze bardziej nakręca
Bo się wtedy wyrywam do przodu

[gwen75]

Jak to się ładnie wszystko zgrywa ze sobą, wszyscy szczęśliwi i zadowoleni. To się chyba sprawdza w wielu dziedzinach: jak człowiek za bardzo chce, tym bardziej tego nie dostaje i tylko się frustruje
Ta cnota to się jednak przydaje do czegoś

[autoteliczna]

Coś za bardzo zakręcona chyba jestem, bo nie bardzo załapałam

[gwen75]

No, kiedyś rozmawialiśmy... że cierpliwość może być cnotą ;D

[autoteliczna]

Ach tak, pamiętam
Tylko, że czasami moja energia nad tą cnotą próbuje przeważyć

[dolores2222]

Autosia, jak ty zniesiesz tyle pozytywnych emocji?
Czy aż tak dobrze, jak ja znoszę te negatywne?

[autoteliczna]

dolores2222 napisała:

> Autosia, jak ty zniesiesz tyle pozytywnych emocji?

No nie wiem, jak zniosę - jak będę miała za dużo, to pewnie jakoś się z nich otrząsnę
Nie wiem tylko, czy równie szybko jak Ty z tych negatywnych

[dolores2222]

Ja się nie otrząsnęłam do tej pory

[dolores2222]

To masz drugiego człowieka, który nie widział.
Mnie

[autoteliczna]

No następna! Ludzie, skąd Wy się bierzecie?
Dolorka, czy zamierzasz nadrobić ten rażący brak?!

[gwen75]

autoteliczna napisała:

> czy zamierzasz nadrobić ten rażący brak?!

Mnie do tego zobowiązał kolega z pracy

[dolores2222]

A mnie nikt nie zobowiązał i mam to gdzieś
Powiem więcej:
Młoda też nie widziała
Normalnie jaka mać taka nać

[autoteliczna]

Oj tam, Dolorka, czasami dobrze jest mieć jakieś zobowiązanie - człowiek wtedy nabywa nowych doświadczeń

[dolores2222]

Ale od razu Kevin?
Wolę naszego forumowego

[autoteliczna]

A do czego chcesz się zobowiązać wobec tego naszego?

[dolores2222]

Nie łap mnie za słówka

[autoteliczna]

A Ty znowu o tym łapaniu
Tylko jedno Ci w głowie

[dolores2222]

Akurat w tym przypadku to CI w głowie

[autoteliczna]

Przecież to Ty chciałaś złapać Kevina!

[dolores2222]

Nie złapać.
Powiedziałam, że lubię naszego. Ot co!

[autoteliczna]

Dobra, dobra, i tak wiem, co Ci po głowie chodzi
Jak się kogoś lubi, to łapanie jest tylko kwestią czasu.

[dolores2222]

Kevin jest młody i miły.
Ja mogłabym go tylko zdeprawować.
Tak nie wolno

[autoteliczna]

To o którym Kevinie Ty w końcu mówisz?

[dolores2222]

Naszym forumowym przecie

[autoteliczna]

No to przecież nasz forumowy to jest akurat w sam raz młody i w sam raz miły do takiej deprawacji

[dolores2222]

Myślisz?
Przemyślę to

[autoteliczna]

Ja nie myślę. Ja to wiem

[kevinjohnmalcolm]

autoteliczna napisała:
> Obejrzałam sobie Kevina

Hmm...
Idę szukać ukrytych kamer w łazience...

[autoteliczna]

To nie było w łazience...

[kevinjohnmalcolm]

Właśnie przeszukuję sypialnię.
Potem będą pozostałe pomieszczenia, ale najpierw korzystając z tego że teren sprawdzony, wezmę

[gwen75]

O jaka pyszna! I jak ładnie podana, dziękuję!

[autoteliczna]

Nie ma za co
A do pudełeczka zaglądałeś?

[gwen75]

Zaglądnąłem, była tam czekoladka w kształcie kotka, zgadza się?

[autoteliczna]

A do którego zaglądałeś?

[gwen75]

Do czerwonego, tam spodziewałem się jakiejś gorącej niespodzianki

[autoteliczna]

A nie wiedziałeś, mój drogi, że dla chłopaków to są rzeczy niebieskie?

[gwen75]

Kurczę... mam zwrócić?
To niebieskie pudełeczko wydało mi się takie zimne, wręcz mroźne, wolałem tam nie zaglądać

[autoteliczna]

No dobra, nie musisz oddawać
Miej sobie tę czekoladkę

Zimne pudełko zostanie dla tych, co pragną więcej ekscytacji...

[gwen75]

Hehe, no trudno, raz na wozie, raz pod wozem, ŻYCIE!

[autoteliczna]

No ale co Cię podkusiło, żeby wziąć czerwone, no?
Naprawdę sądziłeś, że gorącą niespodziankę to przygotowałam dla dziewczyn?

[gwen75]

Nic nie napisałaś, że kolory opakowań cokolwiek znaczą... Nie było instrukcji...

[autoteliczna]

Ach, chcesz powiedzieć, że to mój błąd?

[gwen75]

A skąd! Chcę powiedzieć, że nieźle nakręcasz zabawę!

[dolores2222]

Czyli dla mnie
No oczywiście

[autoteliczna]

No i widzisz, Dolorka, wyszło na Twoje

[autoteliczna]

Aż chce się powiedzieć: Każdemu według jego potrzeb
Tobie moc ekscytujących wrażeń, a dla Gwena czekoladka

[dolores2222]

Ano
Niech Gwen żałuje

[autoteliczna]

No pewnie, że niech żałuje! I to jeszcze jak!

[dolores2222]

Baby to jednak cholery są

[marcepanka313]

Idę sobie zrobić drugą kawę, bo ta wypita i prezenów zabrakło.

[autoteliczna]

Ciiiiii, jeszcze mam pudełeczka, starczy dla wszystkich

[dolores2222]

E no, tak się nie robi...
I teraz mnie skręca, co masz w tych, co nie dla mnie

[marcepanka313]

To js poproszę w żółtym opakowaniu, jeśli takie jest.

[autoteliczna]

Marcysia jak zwykle wymyśla! Nie ma żółtych!
Są niebieskie i czerwone. Tylko teraz już mi się wszystko pomyliło, i nie wiem, w których jest czekolada, a w których inne przyjemności

[gwen75]

A jakie to są te inne przyjemności?

[autoteliczna]

A jakie to ma dla Ciebie znaczenie, skoro już masz czekoladkę z kotkiem?

[dolores2222]

Nic ci się nie pomyliło.
Przyjemności są w...

[marcepanka313]

To ja poproszę te inne przyjemności.
A że tak dopytam nieśmiało, to jakie one są? Mam jakiś wybór?

[dolores2222]

Ogromny.....

[autoteliczna]

marcepanka313 napisała:

> To ja poproszę te inne przyjemności.
> A że tak dopytam nieśmiało, to jakie one są? Mam jakiś wybór?

Tak, masz wybór. Możesz wybrać niebieskie pudełeczko ze wstążeczką zakręconą w lewo lub niebieskie pudełeczko ze wstążeczką zakręconą w prawo.

[searam]

A ja tradycyjnie obejrzalem "Zycie Briana"...

[autoteliczna]

O, a tego filmu to z kolei ja nie znam
Powiedzcie, czy jest więcej takich zapóźnionych jak ja?

[gwen75]

Ja nie widziałem. W ogóle ja wielu filmów nie widziałem

[gwen75]

Czasami wyciągnięcie kogoś do kina graniczy z cudem

[autoteliczna]

Nawet na sznurku nie dałeś się zaciągnąć?

[gwen75]

E nie nie, to ja czasami komuś proponuję, ale odzew jest słaby
Trudno uzgodnić tytuł, który by wszystkich zadowolił. Chciałem iść na Zimną Wojnę albo Kamerdynera - nikt się nie kwapił

[dolores2222]

No mam tak samo. Niestety
Znajomi chodzą na głośne tytuły a i to nie zawsze.
Sama chodzić nie lubię.
Z Młodą nie na wszystko jednak mogę.
No i cierpię przez to straszliwie.

[autoteliczna]

A wiecie, że ja też nie za bardzo mam z kim do kina chodzić?
Jeśli chodzi o nowe filmy, to jestem do tyłu.
Sama w kinie nigdy nie byłam, jakoś średnio sobie to wyobrażam.
To podobnie jak z koncertem, nie ma uroku tak samemu.
Tylko, że na koncert, to mi jest jeszcze ciężej ludzi wyciągnąć niż do kina

[dolores2222]

Oj tak.
Ludziska jakieś takie mało chodzące.
Mnie najbardziej rozwala hasło:
no poszłabym, ale w sobotę to posprzątać trzeba, ugotować na niedzielę, bo mąż, dzieci... No kurna, a jakby raz mąż posprzątał? A dzieci pizzę zjadły, to świat by się zawalił?

[marcepanka313]

Nie byłaś sama w kinie???Nie mam z tym problemu. Chodzę.

[gwen75]

Ja czasami chodzę sam i w sumie nie ma tragedii - bo są inni ludzie, którzy też jakoś przeżywają film, robi się rodzaj wspólnoty.
Ale zdecydowanie fajniej jest wybrać się z kimś
Ostatnio to tylko udało się nam wybrać na Kler w 6 osób - i to by było na tyle

[marcepanka313]

Na Klerze byłam sama.

[gwen75]

No to szacun!

[marcepanka313]

No bez przesady. Chciałam to poszłam.

[gwen75]

Tak tak. Tylko też bym sobie poszedł na to, czy tamto. I nie idę. A jakbym się z kimś zgadał, to już by nie było to-tamto! Trzeba by było iść

[dolores2222]

Ja też.
Choć w tłumie

[autoteliczna]

No serio, samej mi się nie chce.

gwen75 napisał:

> Ja czasami chodzę sam i w sumie nie ma tragedii - bo są inni ludzie, którzy też
> jakoś przeżywają film, robi się rodzaj wspólnoty.

Ale siadasz koło ludzi?

[autoteliczna]

Bo w innym przypadku ciężko mi jest sobie wyobrazić taką wspólnotę...
Ale możliwe, że mam za duże oczekiwania

[gwen75]

Miejsce wybieram przez internet. Jakoś w centralnym miejscu, nie za blisko ekranu. I zwykle wokoło jest sporo ludzi

[gwen75]

autoteliczna napisała:

> No serio, samej mi się nie chce.

Tak to już jest, że inni ludzie motywują człowieka do wielu fajnych aktywności

[searam]

autoteliczna napisała:

> O, a tego filmu to z kolei ja nie znam
> Powiedzcie, czy jest więcej takich zapóźnionych jak ja?

Obejrzyj np. na cda.pl..Twoja wiara zostanie wystawiona na probe przez klasyke Monthy Pytona.. This is a must ! Dla twojego zdrowia i IQ..

[autoteliczna]

Dobrze, dobrze, postaram się obejrzeć.
Hm... Zdrowie jak zdrowie, w sezonie zimowym może lekko podupaść, ale... sugerujesz, że moja inteligencja również ?

[searam]

autoteliczna napisała:

> Dobrze, dobrze, postaram się obejrzeć.
> Hm... Zdrowie jak zdrowie, w sezonie zimowym może lekko podupaść, ale... sugeru
> jesz, że moja inteligencja również ?
Postaram sie..?! O niebiosa !! Prawdziwa kobieta: byc moze, postaram sie, zobaczymy..
"Zycie Briana" ogladane wlasnie teraz to swiateczna uczta... To jak balanga na stypie..
Twojego IQ nie tykam, niech samo sobie tyka...

[autoteliczna]

searam napisał:

> autoteliczna napisała:
>

> Postaram sie..?! O niebiosa !! Prawdziwa kobieta: byc moze, postaram sie, zobaczymy..

No właśnie specjalnie tak napisałam, żeby podkreślić, że jednak nie jestem z plastiku ani z gumy

[gwen75]

[searam]

autoteliczna napisała:

> searam napisał:
>
> > autoteliczna napisała:
> >
>
> > Postaram sie..?! O niebiosa !! Prawdziwa kobieta: byc moze, postar
> am sie, zobaczymy..
>
> No właśnie specjalnie tak napisałam, żeby podkreślić, że jednak nie jestem z pl
> astiku ani z gumy

Ma byc "Zywot Briana"... Prawdziwa, swiateczna kobieto...
>

[searam]

searam napisał:

> autoteliczna napisała:
>


> Ma byc "Zywot Briana"... Prawdziwa, swiateczna kobieto...
www.youtube.com/watch?v=qySnJ934SEg

[gwen75]

Dzięki Searam!

[autoteliczna]

Oooo, dzięki

[searam]

autoteliczna napisała:

> Oooo, dzięki
Zabawisz sie setnie...

[autoteliczna]

Niedługo zaczynam

[bunt_jest_moim_obowiazkiem]

autoteliczna napisała:

> Dobrze, dobrze, postaram się obejrzeć.

Obejrzyj koniecznie Autośka… dużo dystansu trzeba, ale film świetnie pasuje do twojego poczucia humoru... monty python wiecznie żywy.. całkiem jak u nas bareja.
Tu masz próbkę... ja dziś to oglądam, bo potrzeba mnie tego spojrzenia dziś, bardziej niż w inne dni…

youtu.be/SJUhlRoBL8M

[autoteliczna]

Ej, no, takie rzeczy to ja lubię!

A czemu dziś Ci potrzeba bardziej niż w inne dni?

[bunt_jest_moim_obowiazkiem]

autoteliczna napisała:

> A czemu dziś Ci potrzeba bardziej niż w inne dni?

A bo troszki mi smutno... Powiedziałam w życiu "sprawdzam" i wyszło xujowo… w święta bardziej czuję ból życia … ale i tak je lubię

[autoteliczna]

bunt_jest_moim_obowiazkiem napisała:

Powiedziałam w życiu "sprawdzam" i wyszło xujowo… w ś
> więta bardziej czuję ból życia

A jakbyś nie powiedziała, to byś była nadal w miejscu, w którym nie chciałaś być - nie tak?
Niechaj smuteczek przepłynie.
Czuje się to w Święta pewnie bardziej niż w inne dni - ale pomyśl sobie, że to nie jest coś stałego.
Nigdy nie wiesz, co przed Tobą

Po Świętach idę kupić sobie prezent gwiazdkowy - nową książkę Agnieszki Maciąg. Widziałaś?
Fajna lektura może być, taka dla kobiecej duszy

[bunt_jest_moim_obowiazkiem]

autoteliczna napisała:

> A jakbyś nie powiedziała, to byś była nadal w miejscu, w którym nie chciałaś by
> ć - nie tak?

Tak. Ale ja taaaka odważna jezdem! A potem płacz i zgrzytanie zębów

> Po Świętach idę kupić sobie prezent gwiazdkowy - nową książkę Agnieszki Maciąg.
> Widziałaś?
> Fajna lektura może być, taka dla kobiecej duszy
Widziałam, fajna! Chyba sobie kupię na czytnik... no i te poradniki też usze w empiku, czuję w życiu niedosyt poradników "jak żyć!"

[autoteliczna]

bunt_jest_moim_obowiazkiem napisała:


no i te poradniki też usze w
> empiku, czuję w życiu niedosyt poradników "jak żyć!"

Taaaak. Aktualnie mam w domu tylko jeden taki poradnik - myślisz, że to jest przyczyną mojego życiowego pogubienia?

[dolores2222]

Że odpowiem niepytana...
Tak
To na pewno absolutnie i bezwzględnie dlatego

[autoteliczna]

Myślisz, że jak nakupię poradników, to odnajdę sens życia?

[dolores2222]

Spróbuj.
Powiesz mi, jak poszło. To się nie wykosztuję niepotrzebnie

[autoteliczna]

Czy zdajesz sobie sprawę, że właśnie podcięłaś mi skrzydła?

[dolores2222]

Nie.
To zwykły realizm, Kochanie

[bunt_jest_moim_obowiazkiem]

autoteliczna napisała:

> Myślisz, że jak nakupię poradników, to odnajdę sens życia?

O, Monty Python i na to miał odpowiedź
Polecam "Sens życia wg Monty Pythona" … po Żywocie briana.

[bunt_jest_moim_obowiazkiem]

I właściwie kiedy już się zaakceptuje, że poradniki "jak żyć" są o kant dupy, wszystko się sprowadza do dystansu i poczucia humoru …
youtu.be/AhOpta3EYXY

[searam]

bunt_jest_moim_obowiazkiem napisała

> O, Monty Python i na to miał odpowiedź
> Polecam "Sens życia wg Monty Pythona" … po Żywocie Briana.

Zdecydowanie tak ! Wtedy Zycie naprawde nabierze sensu..

[bunt_jest_moim_obowiazkiem]

autoteliczna napisała:

> Taaaak. Aktualnie mam w domu tylko jeden taki poradnik - myślisz, że to jest pr
> zyczyną mojego życiowego pogubienia?
>
Nie chcę Cię zawieść, ale … NIE!
Ja uwielbiam czytać te bzdury, ale nie mam złudzeń, że odkryją przede mną tajemnicę szczęśliwego życia

[autoteliczna]

Teraz się zastanawiam, czy mam wyrzucić przez okno ten poradnik czy... siebie

[gwen75]

Ooo, też muszę to oglądnąć

[bunt_jest_moim_obowiazkiem]

gwen75 napisał:

> Ooo, też muszę to oglądnąć

koniecznie! duuużo dystansu do "naszych" tabu … i można się uśmiać

[gwen75]

Widziałem już fragment, to jest genialne!

[autoteliczna]

No. A ja się nadal nie mogę zabrać, bo mi ciągle coś przerywa
Chyba za dużo rzeczy chcę dziś naraz zrobić
(mimo, że dziś dzień nicnierobienia )

[gwen75]

Oglądnięte
Takie szyderstwo z wielu ludzkich wad. Ciekawi mnie czy ten film może obrażać "uczucia religijne" osób wierzących...

[searam]

gwen75 napisał:

> Oglądnięte
> Takie szyderstwo z wielu ludzkich wad. Ciekawi mnie czy ten film może obrażać "
> uczucia religijne" osób wierzących...
To wyglada jak geneza powstawania religi.... Tych nam znanych i jeszcze nieznanych z 50-u tysiecy istniejacych obecnie.

[gwen75]

searam napisał:

> To wyglada jak geneza powstawania religi....

Też tak myślę. Zagubieni ludzie potrzebują jakiegoś kierownictwa, objawienia; prawdy, która ich uszczęśliwi i nada sens ich życiu

[bunt_jest_moim_obowiazkiem]

gwen75 napisał:

Ciekawi mnie czy ten film może obrażać "
> uczucia religijne" osób wierzących...

No bez dwóch zdań obraża... dlatego, nie znając twojego "poziomu" uczuć religijnych - pisałam o niezbędnej dużej dawce dystansu...
ja oglądając ten film po raz pierwszy miałam baaardzo mieszane uczucia ...
Ale czyż właśnie nie o to chodzi? Wejść na wyższy stopień samorozwoju, nauczyć się z przymrużeniem oka traktować siebie i swoje "tabu" ?

[gwen75]

Mnie ten film w ogóle nie obraża. Raczej mogę twórcom pogratulować odwagi, poczucia humoru, zdolności do swobodnego myślenia nieograniczonego żadnymi tabu i znajomości ludzkiej psychiki

[searam]

gwen75 napisał:

> Mnie ten film w ogóle nie obraża. Raczej mogę twórcom pogratulować odwagi, pocz
> ucia humoru, zdolności do swobodnego myślenia nieograniczonego żadnymi tabu i z
> najomości ludzkiej psychiki
Front Wyzwolenia Judei...Rzymianie do domu...Kto pierwszy powie Jehowa..Bylem najlepiej zarabiajacym tredowatym zanim sie Jezus pojawil, Biggus Dickus... Niedopchnieta, kobietom nie wolno uczestniczyc w kamieniowaniu.. O to chodzi zeby sie smiac

[gwen75]

Tak, te scenki są genialne. Krzyżowanie za się śmianie ;D Będę musiał kiedyś oglądnąć jeszcze raz

[autoteliczna]

Myślę, że ten film może obrażać uczucia religijne, ale tylko tych ludzi, którzy nie mają dystansu.
To nie jest film dla takich ludzi i tyle.
Przecież to oczywiste, że to nie jest na serio. Jeśli się komuś nie podoba - nie musi oglądać
Dla mnie film jest świetny, i nie czuję się obrażona mimo że jestem wierząca.

[gwen75]

Oglądnęłaś!

[autoteliczna]

Si.
Na raty oglądałam, ale oglądałam!

[gwen75]

[searam]

autoteliczna napisała:

> Myślę, że ten film może obrażać uczucia religijne, ale tylko tych ludzi, którzy
> nie mają dystansu.
> To nie jest film dla takich ludzi i tyle.
> Przecież to oczywiste, że to nie jest na serio. Jeśli się komuś nie podoba - ni
> e musi oglądać
> Dla mnie film jest świetny, i nie czuję się obrażona mimo że jestem wierząca. :
> -)
Bylem ciekaw twojej opini i teraz wiem dlaczego tlukac orzechy walnalem sie w palec...To z tej ciekawosci...