jenny_s
16.01.05, 23:03
Doświadczenie jednego z ostatnich wieczorów, kiedy to siedząc w kilkanaście
osób, bez specjalnych trudności odgadywaliśmy kim są parodiowane przez nas
postaci z czata, pokazuje jedną rzecz: jesteśmy grupą ludzi, która poznała
się już na tyle dobrze, że z dużą dokładnością jesteśmy w stanie przewidzieć
co (i w jaki sposób) kto w danej sytuacji powie. Podobnie jest na forum.
Innymi słowy, mili, staliśmy się PRZEWIDYWALNI do obrzydliwości.
To ja sobie pomyślałam, że zrobię coś nieprzewidywalnego. Założę wątek na
forum, całkiem poważnie i z pełnym zaangażowaniem. Wątek, który nie ma
szczególnego programu, a którego jedynym założeniem jest to, żeby napisać
bezkarnie i bez zagrożenia śmiesznością coś na serio nieprzewidywalnego, a
poza tym, to niech się rozwija jak chce.
Może to być tak, że Nonstop nie okrasi posta nieodzownym „hyhy”, She zrobi
błąd ortograficzny, a Toulaa go nie poprawi, ale może też być tak, że
będziemy pisać rzeczy, które gdzieś w nas siedzą, ale na które nigdy nie
mieliśmy śmiałości, które nigdzie nie pasowały, albo wydawały się
nieprzystające do obrazu, jaki każde z nas w pewnym sensie wokół siebie
tworzy. (Ja to kilka razy chciałam napisać wiersz, ale słowo daję, są tak
beznadziejne, że za każdym razem wstydziłam się je umieścić.)
Dopuszczam też możliwość, że nikt się w tym wątku nie dopisze, to też będzie
sukces, nieco innego rodzaju, ale zawsze. :)
Wysyłam, trochę z obawą, ale i nadzieją. Chce nam się jeszcze, czy już
zupełnie nie?
jenn