Dodaj do ulubionych

Płyny źródłem zdrowia

26.01.18, 09:58
wyborcza.pl/TylkoZdrowie/7,137474,22937381,co-jesc-zeby-nie-miec-objawow-demencji-i-choroby-alzheimera.html
.
.
Niezwykle pouczający artykuł. Zachowam do studiowania w wolnym czasie.
Mam umówiony zakład fryzjerski, więc nie mogę przeczytać wszystkich
zaleceń. Nie słodzę herbaty ... mam więc jeden plus. Ale ... trzeba wszystko
przeczytać i pewne zalecenia przyswoić sobie na zawsze.
Obserwuj wątek
    • leda16 Re: Płyny źródłem zdrowia 26.01.18, 20:12
      Jednak kwestia dyskusyjna, czy tam są prawdy, pół prawdy czy g...o prawdy. Kierując się własnym senioralnym doświadczeniem życiowym powiem tak - Pić należy tylko tyle, ile potrzebujemy, a nie wg. jakichś norm, średnich spożycia czy gorzej -wskazań i założeń dietetyków. Każdy zdrowy organizm ludzki jest indywidualnością, znajduje się w stanie homeostazy i biada, jeśli ją celowo zaburzymy wyssanymi z palca normami. Wówczas zaczyna się choroba. Np. picie "na siłę" jest śmiertelnym zagrożeniem dla osób z niewydolnością krążenia i nadciśnieniem - obciąża cały organizm:, serce, przeponę, nerki. Szklanka płynu nie tylko nie obniża ciśnienia, lecz je podnosi. To samo jest z jedzeniem czegokolwiek. Kto nie wierzy, niech sobie zmierzy ciśnienie przed śniadaniem i po. Również przereklamowane są te sławetne warzywa, które dietetycy zalecają nam jeść. Przez kilkadziesiąt lat do ust nie wzięłam żadnego warzywa, prócz pomidorów i cebuli. I miałam zdrowy żołądek, trzustkę i wątrobę, czyli najważniejsze dla życia organy wewnętrzne. Odnośnie czosnku - spożywanie go przez ok. roku w ilości 2 ząbki dziennie, spowodowało u mnie poważne zaburzenia żołądkowe, które teraz leczę. Mimo legend o jego antybiotycznym działaniu - bardzo łatwo chwytałam grypę, gdy tylko ktoś kichnął w moim towarzystwie i kiedy miałam samochód zepsuty, co stwarzało konieczność dojeżdżania do pracy komunikacją miejską. Pragnę również obalić inny mit, tzw. "przeziębienie". Nie można zachorować z przeziębienia, tylko wskutek infekcji - wirusowej lub bakteryjnej. Do chorób prowadzi też osłabiona odporność, nie przeziębienie. W tym miejscu chciałabym też ostrzec naiwnych przed bezmyślnym ziołolecznictwem, że niby te ohydne herbatki, to samo zdrowie. Po 2 herbatkach z pokrzywy wylądowałam na SOR ( i to kuźwa w Sylwestra!) z ciśnieniem 260/100 . Zmanipulowana wrażą propagandą, po 3 tygodniach powtórzyłam eksperyment z jedną herbatką pokrzywową i...dobrze, że miałam captopril w domu. Przeterminowany wprawdzie, ale uratował mnie przed ponowną wizytą na SOR.
      Cukrzycy i ludzie z granicznym poziomem cukru powinni się wystrzegać herbatki z...rumianka! W jakiś sposób wpływa na zwiększoną zawartość glukozy i trzyma ją ponad 12 godz. U mnie wybiła ją do tego stopnia (6,38) iż trzeba było robić krzywą cukrową, gdzie już wyszła norma. Dla osób ze skłonnością do dny moczanowej i kamieni w nerkach, szkodliwe jest "suplementowanie się" zachwalaną przez inż. Ziębę witaminę C. rzekomo panaceum na wszystko z nowotworami włącznie smile Sugestywni frajerzy pochłaniają ją w obłędnych ilościach, co mści się na nich po jakimś czasie. W ogóle, każdy nadmiar jest szkodliwy, nadmiar witamin i pierwiastków, nadmiar wody też.
      Człowiek w miarę dojrzewania niestety zatraca cudowny instynkt niemowlęcia, które nie zje tego, co mu zaszkodzi. W ogóle nie zje i nie wypije więcej niż potrzebuje. Dorośli jedzą bez umiaru i rzeczy szkodliwe, stąd dietetycy maja pełne ręce roboty.
      Super, jeśli za nadto nie objadasz się węglowodanami i masz zdrową trzustkę, możesz słodzić herbatę ile zechcesz.
      • leda16 Re: Płyny źródłem zdrowia 27.01.18, 11:21
        Aby uzmysłowić Czytelnikom opisane wcześniej zależności, przytoczę pewien przykład. Ostatnio zażywam lek ziołowy "Iberogast" stosowany w zaburzeniach żołądkowo-jelitowych, gdyż po szmatławym czosnku tudzież obfitych Świętach (duża, tłuściutka gęś, tort orzechowy z masą na maśle, ciasteczka, karp smażony) w żołądku wirowało mi dzień i noc jak w starej, socjalistycznej pralce. Leku jest tylko 20 ml. zażywanych 3x dziennie po 20 kropli. Na butelce ostrzeżenie, że można go spożywać góra 2 tygodnie, jeśli nie pomaga, wyrzucić resztę i iść do lekarza. Skład leku jest w 70% ziołowy, a więc w umyśle osób sugestywnych - całkowicie nieszkodliwy, a jednak: na 100 ml płynu (czyli zawartość 5x większa od moich kropelek) wrzucono tam: 15 ml wyciągu z ziela ubiorka gorzkiego, 10 ml. wyciągu z korzenia arcydzięgla, 20 ml. z kwiatu rumianku, 10 ml. z owocu kminku, 10 ml. z owocu ostropestu, 10 ml. z liścia melisy, 5 ml. z liści mięty pieprzowej, 10 ml. z ziela glistnika, 10 ml. z korzenia lukrecji. Reszta, to najprawdziwszy alkohol. No i teraz proszę sobie wyobrazić, że chlejecie szklankami każde z tych ziół, albo tylko kilka z nich, wprowadzając do organizmu ogromne ilości naturalnej chemii o nieprzewidywalnych dla zdrowia skutkach. Weźmy np. przecudną roślinę ogrodową - naparstnicę

        https://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/ab/zc/m1sg/UlKFbxM9hYBwfmZEbB.jpg

        Szklaneczka herbatki z tej rośliny zabije w ciągu kilkunastu minut. Wiedzą o tym ludzie, "wiedzą" owady, ślimaki. Roślina w okresie wegetacji jest wolna od szkodników. Krety, turkucie podjadki omijają ja z daleka. Jednak wyciąg z niej w mikronowej ilości wchodzi w skład leku nasercowego, skutecznie uśmierzającego bóle. Tak więc uwaga na zioła, uwaga na nasiona. Ich bezrozumne, bezkrytyczne spożycie może - nawet po kilkunastu miesiącach - spowodować ciężkie powikłania zdrowotne.
        Od pewnego czasu z szacunkiem mówi się o "starej medycynie ludowej", jaka to ona skuteczna w leczeniu chorób, "naturalne" produkty, owoce i zioła wykorzystując. A jednak - średnia życia w XII. wieku u wiejskiego ludu nie przekraczała 50 lat. Ten wiek, to już zgrzybiała starość. Wcześniej było jeszcze gorzej...
        Czy tzw. "skażone" jedzenie powoduje choroby i przedwczesną śmierć? To też teza nieudokumentowana. Wszak chore przychodzą na świat już oseski, które nie zdążyły się najeść tego toksycznego jedzenia, bywają zachorowania na nowotwory w 2 i 5- tym miesiącu życia. Wziąwszy pod uwagę złożoność ludzkiego organizmu, pełnia zdrowia okazuje się niemal cudem na którą wpływ mamy niewielki.
        Odnosząc się jeszcze do zarzutów cytowanego wyżej artykułu, jak to seniorzy wcinają za dużo mięsa a powinni żyć warzywami i ...owocami, należy zważyć, iż w tym wieku procesy metaboliczne i trawienne istotnie zwalniają, a mięso i nabiał są żywnością najłatwiej dla nich strawną. O wiele bardziej niż zachwalane warzywa. Ludzie są mięsożerni w przeciwieństwie do słoni i królików. Co do owoców, stanowią one ogromną bombę węglowodanową z uwagi na zawarte w nich cukry proste. Nie darmo ostrzega się przed nimi ludzi z nadmiarem cukru w organizmie. Tak więc osoby starsze jedzą to, co najmniej obciąża ich układ trawienia a nie to, co wg. dietetyków jest dla nich najlepsze. Tzw. zasuszone staruszki są chude nie z powodu braków płynów, tylko z wiotczenia, zanikania i śmierci komórek oraz tkanek w organizmie. Niestety, zwiotczałej skóry ani płynem ani kremem nie napompujesz.
        • iskierka2929 Re: Płyny źródłem zdrowia 28.01.18, 16:29
          Naparstnica ... , szeptucha zawdy ją przy płocie miała ,
          nie dla spożycia, ino jak mawiała " Zło sie doma nie ima "
          mówiła na nią - dzwonki umarłych.

          Rok czasu jeść czosnyk ...zacięta jesteś ,
          czy nosisz parasol przez cały czas, aby nie zmoknąć ?

          Czosnyk , lipa , kwiat bzu czarnego, miód , podbiał ,
          to niektóre zioła pomocne przy złagodzeniu grypy w leczeniu .
          Łąka jest apteką Pana Boga i jak w każdej innej aptece ma całe mnóstwo leków ,
          i jak w każdej aptece trza mieć aptekarza .


          • super.222 Re: Płyny źródłem zdrowia 28.01.18, 19:25

            Iskierka 2929

            Z dużą przyjemnością czytam Twoje posty.
            Tak pięknie wyrażasz mądrości ludowe zawarte
            w kilku krótkich zdaniach.
            Zło się doma nie ima - fantastyczne.

            Podobno 'piszesz tylko w soboty lub w niedziele',
            będziemy czekać. Pozdrawiam. big_grin

          • leda16 Re: Płyny źródłem zdrowia 28.01.18, 20:30
            iskierka2929 napisał:

            > Naparstnica ... , szeptucha zawdy ją przy płocie miała ,
            > nie dla spożycia, ino jak mawiała " Zło sie doma nie ima "
            > mówiła na nią - dzwonki umarłych.


            Też mam ją zawsze, nie przy płocie co prawda, ale w głębi ogrodu. Sama się wysiewa tam, gdzie chce, kapryśna taka. Kiedyś kupiłam torebkę nasion, ani jedna nie wzeszła w tym miejscu. Dbam tylko, żeby jej z chwastem nie pomylić.


            > czy nosisz parasol przez cały czas, aby nie zmoknąć ?


            Nie noszę, bo dźwigać nie lubię, wożę w samochodzie.



            > Czosnyk , lipa , kwiat bzu czarnego, miód , podbiał ,
            > to niektóre zioła pomocne przy złagodzeniu grypy w leczeniu .


            Dla porządku - jednak miód zielem nie jest. I dla chorych na cukrzycę lekiem zdecydowanie nie jest.


            > Łąka jest apteką Pana Boga i jak w każdej innej aptece ma całe mnóstwo leków ,
            > i jak w każdej aptece trza mieć aptekarza .


            Właśnie planuję w tym wątku nowy wpis p.t. "Trucizny z Bożej apteki" smile
            • iskierka2929 Re: Płyny źródłem zdrowia 28.01.18, 21:22
              Ano fakt - miodek nie bywa zielem , ale bardzo go lubię .
              Dołoże coś jeszczeo do naparstnicy - dziadźka zza lasu miał ule ,
              każdy znał że u niego miód cudnie pachnący,
              on do szeptuchy zawdy mawiał że - "te dzwonki twój dom chronio i moje pszczoły karmio "<
              cóż widno tak bywa , że jednym szkodzi innym pomaga.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka