lilia.z.doliny
28.12.22, 11:19
Podzielić się historią z mojego forum
( Ps. Jeśli to Urban legend, to trudno, i tak mi poprawiło nastroj)
Przy wieczerzy siostra pochwaliła się dobrym uczynkiem jaki spełniła wobec bliźniego w potrzebie.
Tego dnia, trochę wcześniej, robiła zakupy w popularnym sklepie z owadem w kropki.
Przed wejściem podszedł do niej Pan Żul i poprosił o 5 zł na Święta.
Siostra nie mając gotówki odmówiła, jednak w sklepie postanowiła kupić coś człowiekowi. Pytanie co kupić, bo jeśli np. odmówi, to żeby nie zostać z czymś czego sama nie je (a jest wege). I wymyśliła zestaw, który już sam w sobie sprawił, że w myślach zobaczyłem starą reklamę - bułki i banany!
Wychodzi więc ze sklepu, podchodzi do Pana i mówi "proszę, kupiłam Panu jedzenie" podając mu produkty.
Pan patrzy na nią w ciszy. Ona patrzy na niego. Cisza przedłuża się i kiedy robi się już bardzo gęsta, mężczyzna mówi cicho:
Ale tamten pan już poszedł. Ja na żonę czekam!
No i została z tymi bananami... A Pan szybko się ewakuował spod sklepu.