Dodaj do ulubionych

Az trudno uwierzyc

09.06.23, 21:30
W dzisiejszych wiadomosciach na Polsacie podali szokujaca informacje, przynajmniej dla mnie
Otoz w Polsce jest tylko 30% porodow rodzinnych
Nieobecnosc mezow i partnerow przy porodzie jest pewnie jeszcze wieksza bo jesli jest przy rodzacej jej matka, babcia, przyjaciolka, to juz jest to porod rodzinny
Jak to dziala zatem w Polsce?
Kobieta rodzi, a facet siedzi w barze albo oglada Netflix?????
Obserwuj wątek
    • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:35
      Na przykład siedzi w domu i pilnuje starszego dziecka.
      Albo siedzi w robocie, bo nikt nie zwalnia z pracy chłopa z powodu porodu żony.
      Poza tym chyba już wolałabym, żeby siedział w knajpie (nie mówiąc o Netflixie), niż mi się pętał po porodówce i zaglądał w krocze.
      • angazetka Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:36
        Na urodzenie dziecka przysługują dwa dni urlopu.
        A na porodówce facet nie zagląda w krocze.
        • heca7 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:40
          No chyba, że chce tongue_out Mój był zachwycony mogąc... obejrzeć włoski córki na czubku głowy wystającej z mojej...suspicious Potem zrobiliśmy sobie jeszcze dwójkę dzieci i też był przy porodzie każdego. Jemu się podobało. Mnie mniej tongue_out Tzn nie jego obecność tylko rodzenie tongue_out
          • lauren6 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:41
            Ginekolog amator 😈
          • woman_in_love Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:42
            zboczeniec
          • angazetka Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:56
            Ta chęć obejrzenia włosków na czubku głowy córeczki <3
            • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:57
              I serio nie mógł z tym oglądaniem minuty poczekać?
              • heca7 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:20
                andaba napisała:

                > I serio nie mógł z tym oglądaniem minuty poczekać?

                A po co?
                • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:22
                  Dla przyzwoitości smile
                  • angazetka Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:28
                    Co jest nieprzyzwoitego w główce noworodka?
                    • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:30
                      W główce nic, ale jednak miejsce z którego wyłazi mało wyględne jest.
                      • ichi51e Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:31
                        No ale przecież chyba już wcześniej widzial
                        • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:33
                          Nawet jak widział, to w trakcie porodu wygląda jeszcze gorzej.

                          Oczywiście widok jest wzruszający, ale nie z gatunku tych, które masz ochotę chłopu pokazywać.
                          • heca7 Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 00:00
                            andaba napisała:

                            > Nawet jak widział, to w trakcie porodu wygląda jeszcze gorzej.
                            >
                            > Oczywiście widok jest wzruszający, ale nie z gatunku tych, które masz ochotę ch
                            > łopu pokazywać.

                            Ale mów za siebie wink Ty możesz nie mieć ochoty chłopu pokazywać tongue_out A inne, w tym ja możemy pokazywać swoim partnerom wszystko co uznamy za stosowne...

                            I co to znaczy- wygląda jeszcze gorzej?! A to na co dzień wygląda źle? To może warto udać się do psychologa, który pomoże zaakceptować swój wygląd lub do chirurga plastycznego?
                            • andaba Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 11:13
                              Serio uważasz że srom to coś ładnego?
                              No nie wiem, widziałam setki, ładny żaden nie był smile
                              • kropkacom Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 11:22
                                Penis widziała? Ładny?
                                • andaba Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 11:23
                                  Też nie smile
                                  • kropkacom Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 11:25
                                    Widziałaś chociaż?
                                    • andaba Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 11:27
                                      A jak myślisz?
                                      Zawód mam, jaki mam.
                                  • ggrr.ruu Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 11:36
                                    Ja uważam, że ludzkie ciało jest super w całości. Genitalia też. Nie wyobrażam sobie życia z partnerem, który uważa swoje lub moje genitalia za nieestetyczne, nie wiem, jak wtedy w ogóle mieć jakieś życie seksualne
                          • snajper55 Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 11:19
                            andaba napisała:

                            > Nawet jak widział, to w trakcie porodu wygląda jeszcze gorzej.

                            Gorzej??? To cipka źle wygląda???

                            S.
                          • jowita771 Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 11:48
                            andaba napisała:

                            > Nawet jak widział, to w trakcie porodu wygląda jeszcze gorzej.
                            >
                            > Oczywiście widok jest wzruszający, ale nie z gatunku tych, które masz ochotę ch
                            > łopu pokazywać.


                            Jeszcze gorzej ? Skąd takie chore podejście do własnego ciała?
                            • andaba Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 11:54
                              No dobra, nie podoba mi się srom niewieści, penis z przyległościami też mi się nie podoba.
                              Ja wiem, że część ciała taka jak każda inna, ale mało estetyczna i słusznie zakrywana.

                              Ładne to mogą być oczy, usta, czy choćby piersi, ale kanalizacja to jednak do zaflizowania smile
                              • szeptucha.z.malucha Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 12:05
                                O, matulu...
        • lauren6 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:40
          O ile facet pracuje na umowie o pracę.
        • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:40
          Poród trudno zaplanować co do dnia. Jak ktoś ma rozplanowane dyżury, to nie ma zmiłuj, żeby dostał z takiego powodu urlop.

          Może nie zagląda, ale sama świadomość, że mógłby, wyklucza pomysł, żeby mu pozwolić tam wejść,
          • memphis90 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:46
            >Może nie zagląda, ale sama świadomość, >że mógłby,
            A co - nigdy wcześniej nie widział placu zabaw, z którego regularnie korzysta…? Tylko po ciemku, pod kołdrą i bez podglądania..?
          • angazetka Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:47
            Połowa porodów w Polsce to cesarki.
            • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:49
              Serio?
              Nawet jeżeli, to chyba nie wszystkie planowe.
              • mid.week Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:21
                andaba napisała:

                > Serio?
                > Nawet jeżeli, to chyba nie wszystkie planowe.

                Tak jak choroby czy wypadku. Sa urlopy na zadanie. Nie jest to kwestia wolnego tylko chęci.
                • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:24
                  Zależy od pracy, serio.
                  Wiadomo, że jak pracownik złamie nogę to pracodawca musi na uszach stanąć, żeby znaleźć zastępstwo, ale z powodu porodu to chyba nikt nie daje urlopów mężowi (a tym bardziej konkubentowi).
                  • mid.week Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:29
                    Urlop na żądanie jest na żądanie a nie na to co pracodawca uzna za stosowne. Takie jest jego założenie.
                    • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:34
                      Na umowie o pracę, zauważ. Nie każdy ma.
                      • mid.week Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 23:18
                        Jeszcze 3 wpisy temu twierdzilas że problem jest w braku mozliwosci zaplanowania konkretnego terminu z wyprzedzeniem, teraz problem jest w rodzaju umowy... Jakby sie nie obrocic #niedasie. Szczegolnie gdy checi brak. Nie chce mi sie teraz grzebać w statystykach ale wydaje mi sie, ze znacznie wiecej biz 30% Polakow ma możliwość wziecia wolnego na taka okolicznosc
                        • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 23:27
                          Była tu niedawno dyskusja na temat nagłego zachorowania dziecka i tego, że nie każdy może wyjść z pracy ot tak.

                          Ja się nie będę wypowiadać na temat innych zawodów, ale nie spotkałam się z sytuacją, że pielęgniarka zeszła z dyżuru bo coś tam. Owszem bywało, ale wtedy musiała sama znaleźć zastępstwo, uzyskać zgodę oddziałowej i dopiero mogła lecieć, bo coś się dzieje. Gdyby nie znalazła, co przy dzisiejszej pracy większości pielęgniarek na 2-2,5 -3 etaty może być trudne, to by nie zeszła, ostatecznie zerwałaby się godzinę, półtorej przed końcem dyżuru, nie o 8.20 rano, jak przyszła na 7.
                          Podejrzewam, że dotyczy to wielu innych zawodów.

                          A chęci chyba mąż też może nie mieć, to zabronione?
                          Koniecznie musi poród oglądać?
                  • alicia033 Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 06:48
                    andaba napisała:

                    > (a tym bardziej konkubentowi).

                    gdyż?
                    Nieślubne dziecko i jego matka to jakiś gorszy sort?
                    • andaba Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 08:25
                      Raczej kwestia regulacji prawnych. Przykładowo żonę można ubezpieczyć, konkubiny chyba nie? Czy się coś zmieniło, bo były jakieś głosowania n/t związków partnerskich, więc może jest teraz inaczej.
                      • alicia033 Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 09:01
                        andaba napisała:

                        > Raczej kwestia regulacji prawnych.

                        Jak już Ci napisano, przykładowo regulacja jest taka, że z okazji narodzin dziecka należą się dwa dni urlopu. Słowa w niej nie ma o tym, że należy się to na dziecko pochodzące z małżeństwa. Prawo przewiduje także, gdybyś nie wiedziała, możliwość uznania dziecka przed porodem.
                        • andaba Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 09:05
                          Z powodu narodzin, ale jak się jedzie do porodu, to jeszcze dziecka nie ma, nie wiem więc, czy konkubent ma jakieś prawa do teoretycznie obcej kobiety, nawet jak ta ma w brzuchu jego dziecko smile

                          O uznaniu dziecka przed porodem wiem, ale to też dotyczy chyba kwestii "po" - że w dokumentach piszą od razu nazwisko ojca, a nie matki (chyba że sobie życzą inaczej).
                          • iwles Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 11:06

                            Przepisy mówią o rodzeniu się JEGO dziecka, bez wzgledu, czy to zona, konkubina, czy kochanka na boku.
                            • andaba Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 11:12
                              Może, nie znam się i mnie to zupełnie nie interesuje.
                              Po prostu brałam pod uwagę, że część ojców może nie mieć możliwości się zwolnić, żeby jechać uczestniczyć w porodzie.
                            • bcde Re: Az trudno uwierzyc 11.06.23, 02:26
                              A jak kilku facetów w jednej firmie będzie chciało wziąć urlop z powodu urodzenia dziecka przez jedną kobietę, każdy z nich twierdząc, że jest ojcem, to pracodawca przeprowadza dochodzenie, który jest faktycznie, czy daje urlop wszystkim?
                              • iwles Re: Az trudno uwierzyc 11.06.23, 06:47

                                A jak bierzesz urlop okolicznościowy na pogrzeb teściowej- szósty w ciągu ostatnich 6 lat, to pracodawca przeprowadza dochodzenie, czy daje urop za każdym razem?
                          • alicia033 Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 15:29
                            andaba napisała:

                            > Z powodu narodzin, ale jak się jedzie do porodu, to jeszcze dziecka nie ma, nie wiem więc, czy konkubent ma jakieś prawa do teoretycznie obcej kobiety, nawet jak ta ma w brzuchu jego dziecko smile

                            yyyyy jakie "prawa do kobiety"?

                            >
                            > O uznaniu dziecka przed porodem wiem, ale to też dotyczy chyba kwestii "po" - że w dokumentach piszą od razu nazwisko ojca, a nie matki (chyba że sobie życzą inaczej).

                            dżisas, andaba, kombinujesz jak koń pod górę, zamiast przyznać, że walnęłaś głupotę. Albo przynajmniej zamilczeć, zamiast wymyślać coraz głupsze "wydawało mi się, że...".
                            • andaba Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 15:42
                              Ale jaką głupotę walnęłam?
                              Że napisałam, że na poród konkubiny się nie dostaje zwolnienia?
                              No sorry, nie orientuję się w temacie, ja wiem, że żonę mąż może ubezpieczyć, może może i partnerkę, dla mnie to bez różnicy.

                              Dostaje się zwolnienie, to super, o co ci właściwie chodzi?
                              • jakis.login Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 19:56
                                andaba napisała:

                                > Ale jaką głupotę walnęłam?

                                Niejedną. Bredzisz coś o „zwolnieniach na poród” i ubezpieczeniu, podczas kiedy cały czas mowa jest o przysługujących 2 dniach wolnych z okazji narodzin dziecka i o urlopie na żądanie. Jaki to ma związek z ubezpieczeniem? I jakie dokumenty w szpitalu btw są wypisywane „na nazwisko ojca”? Wszędzie jest nazwisko matki.
                                • andaba Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 20:14
                                  Szpitalne dokumenty.
                                  Jeżeli rodzicami jest Anna Nowa i i Piotr Nowak, to dziecku piszą Nowak "s" Anny

                                  Jeżeli Anna Nowak i i Jan Buła to piszą Buła, "s" Anny Nowak.

                                  Jeżeli ojciec uzna dziecko przed porodem oczywiście, teraz to powszechne, dziecko ma od razu porządek w papierach i nazwisko po ojcu (o ile taka jest decyzja rodziców oczywiście).

                                  Ubezpieczenie do urlopu na żądanie oczywiście nic nie ma.
                                  • jakis.login Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 20:21
                                    andaba napisała:

                                    > Jeżeli Anna Nowak i i Jan Buła to piszą Buła, "s" Anny Nowak.

                                    Really? Legitymują ojca dziecka na izbie przyjęć i wpisują jego nazwisko, nawet jeśli rodzice ustalili, ze dzieci maja nosić nazwisko matki lub podwójne?

                                    > Jeżeli ojciec uzna dziecko przed porodem oczywiście, teraz to powszechne, dziec
                                    > ko ma od razu porządek w papierach i nazwisko po ojcu

                                    Z pewnością nie. Moje dziecko, uznane przed porodem, zarówno na szpitalnej opasce jak i w książeczce zdrowia dziecka wydanej w szpitalu ma moje nazwisko, mimo ze docelowo nosi nazwisko ojca.
                                    • andaba Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 20:26
                                      To teraz jest inaczej.
                                      Akurat wiem na pewno, bo buszowałam po dokumentacji położniczej, jak tam leżała znajoma, właśnie w takiej sytuacji rodzinnej.
                                      • jakis.login Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 20:32
                                        andaba napisała:

                                        > To teraz jest inaczej.

                                        To może pora uznać, ze twoja wiedza o świecie jest solidnie zdezaktualizowana i przestać wypowiadać się o rzeczach, o których nie masz pojęcia?
                                        • andaba Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 21:38
                                          ???

                                          Ile lat ma twoje dziecko?
                                          • iwles Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 23:47
                                            andaba napisała:

                                            > ???
                                            >
                                            > Ile lat ma twoje dziecko?



                                            Moje ma 20. I na pewno 20 lat temu nikt w szpitalu nie wpisywał w dokumenty szpitalne danych ojca dziecka.
                                    • angazetka Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 22:34
                                      Dane ze stycznie 2023: książeczka wydana z opisem "Angazetka C". Czyli moje dane. Dane ojca wpisywałam tam sama.
                                  • mgla_jedwabna Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 22:30
                                    Przy różnych nazwiskach ojca i matki nikt nie zakłada a priori, czyje nazwisko ma mieć dziecko. Wzięłaś pod uwagę, że Anna Nowak i Jan Buła też mogą być małżeństwem?
                                    • jakis.login Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 22:55
                                      mgla_jedwabna napisała:

                                      > Przy różnych nazwiskach ojca i matki nikt nie zakłada a priori, czyje nazwisko
                                      > ma mieć dziecko. Wzięłaś pod uwagę, że Anna Nowak i Jan Buła też mogą być małże
                                      > ństwem?

                                      Chyba wzięła, ale już przyjęcie możliwości, ze w tym układzie dziecko może nosić nazwisko matki, zajmie jej w przybliżeniu jakieś 30-40 lat.
                                  • turbinkamalinka Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 23:42
                                    andaba napisała:

                                    > Szpitalne dokumenty.
                                    > Jeżeli rodzicami jest Anna Nowa i i Piotr Nowak, to dziecku piszą Nowak "s" Ann
                                    > y
                                    >
                                    > Jeżeli Anna Nowak i i Jan Buła to piszą Buła, "s" Anny Nowak.
                                    >
                                    > Jeżeli ojciec uzna dziecko przed porodem oczywiście, teraz to powszechne, dziec
                                    > ko ma od razu porządek w papierach i nazwisko po ojcu (o ile taka jest decyzja
                                    > rodziców oczywiście).
                                    >
                                    > Ubezpieczenie do urlopu na żądanie oczywiście nic nie ma.

                                    Bzdura. Na oddziale dziecko jest pano Nowak. Ojciec i jego nazwisko nie ma znaczenia. Dziecko jest przypisane do rodzącej. Do tej pory na pirwszej stronie książeczki wydanej przez szpital mam napisane moje imię i nazwisko. Do momentu zarejestrowania dziecka w urzędzie możesz wszędzie podawać "miś gogo", ale to nie ma nic wspólnego z danymi osobowymi. Dopiero w urzędzie przy nadawaniu numeru PESEL, dane są wiążące.
                                  • iwles Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 23:43

                                    Dokumenty dziecka wyrabiasz w urzedzie, nie szpitalu.
                                    W szpitalu jest tylko informacja, np.: syn pani iwles (nikt nie pytał ani o męża, ani o jego nazwisko, ani o to, jakie nazwisko będzie nosić dziecko).
                              • little_fish Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 19:57
                                Co ma ubezpieczenie żony czy partnerki z narodzinami dziecka?
                              • alicia033 Re: Az trudno uwierzyc 11.06.23, 07:37
                                andaba napisała:

                                > Dostaje się zwolnienie, to super, o co ci właściwie chodzi?

                                O prawdęwink
                                Uporczywie usiłowałaś wynaleźć przeszkody najpierw dla męża, by nie mógł brać udziału w porodzie a potem jeszcze bardziej dla ojca dziecka nie będącego mężem matki. A jedne i drugie zasadniczo kulą w płot.
                      • ichi51e Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 09:12
                        To jest inna sytuacja - zwolnienie bierze przecież nie „na żonę” tylko „na dziecko”
            • misiamama Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:58
              to chyba nie ma nic do rzeczy. Miałam trzy cesarki, pierwsza nieplanowana, dwie kolejne już tak. Przy każdej mąż trzymał mnie za rękę, siedział przy mojej głowie i przyznam się, że zwłaszcza przy tej pierwszej nieplanowanej CC, po dobie akcji porodowej, ja wpadłam w taką panikę, miałam dreszcze i płakałam histerycznie, i gdyby nie mój mąż, to chyba musieliby mnie całkiem uśpić. Więc nie wyobrażam sobie bycia samej w takim momencie.
              • angazetka Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:59
                Chodzi mi o to, że przy planowanej cesarce zna się termin i można sobie to zaplanować.
                • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:02
                  Ja też o tym piszę.
                  Jak planowa - to można zaplanować, ale jak nie, to może wypaść kiedykolwiek na przestrzeni paru miesięcy, tak jak i poród.
                  • angazetka Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:13
                    No jednak z reguły da się ociupinkę zawęzić te widełki czasowe.
                • misiamama Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:46
                  no tak, koleżanka nie zdążyła z trzecim nawet dojechać do szpitala w którym miała swojego lekarza, ledwo z ojcem (koleżanki) zdążyli do najbliższego jaki był smile przy czym nie dopytałam, czy tatuś trzymał córkę za rękę (to byłby poród rodzinny), czy jednak spasował wink
      • akseinga1975 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:41
        Jedyne wytlumaczenie dla mnie to opieka nad dzieckie starszym w domu. I towarzyszenie w porodzie to nie patrzenie w krocze. Moj maz trzymal mi maske z tlenem i po porodzie towarzyszyl corce bo zabrali ja do inkubatora a potem osobiscie przywiozl w takim szklanym wozku. Czul sie potrzebny od poczatku.
        • ichi51e Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:33
          Rozumiem ze chęć ciężarnej do rodzenia w spokoju i samotności nie jest powodem?
          • angazetka Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:35
            Kto rodzi w samotności?
            • po_godzinach_11 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:39
              angazetka napisała:

              > Kto rodzi w samotności?
              >

              W samotności, czyli bez obecności taty. To chyba jasne.
            • ichi51e Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:39
              No cóż - ja np. położna wpadała sprawdzić rozwarcie obecna była tylko na sama aktywna fazę porodu.
              • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:51
                Mnie przy jednym przyszła, jak dziecko w pościeli leżało smile
                Niby zawołałam, że mam parte, ale zanim wstała z kanapy i fartuszek wdziała, to było po wszystkim.
          • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:35
            E tam, kto by się ciężarną przejmował.
            Ma być modnie, a nie tak, jak ona chce.
            • angazetka Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:39
              Tak, rodzące i ojcowie są wręcz siłą zmuszani do porodów rodzinnych. Dlatego jest ich całe 30%.
              • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:42
                Nie mam na myśli ogółu, tylko forum - to tu padło, że brak ojca przy porodzie musi być tłumaczony poważnymi przeszkodami smile
              • po_godzinach_11 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:45
                angazetka napisała:

                > Tak, rodzące i ojcowie są wręcz siłą zmuszani do porodów rodzinnych. Dlatego je
                > st ich całe 30%.
                >

                No i po co piszesz te głupstwa?

                Jedni ludzie wybierają poród rodzinny a inni nie. Tyle.
                • angazetka Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:48
                  Ironii nie zauważysz, nawet gdy ugryzie cię w nos?
                  • po_godzinach_11 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:53
                    angazetka napisała:

                    > Ironii nie zauważysz, nawet gdy ugryzie cię w nos?
                    >

                    Zauwazak, ale ta ironią była niskiego lotu smile
              • m_incubo Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:48
                No więc widocznie 70 % uważa obecność ojca przy porodzie za całkowicie zbędną, z czym zresztą całkowicie się zgadzam.
                • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:56
                  Może mniej, niż 70%, w końcu są porody nagłe, są prace, z których zwolnić się nie można, są starsze dzieci, którymi trzeba się zająć, jest personel nielubiący rodzinnych (byłam świadkiem czego takiego, "jeszcze jest czas, jeszcze jest czas, nie ma po co dzwonić, już i tak za późno".
              • szmytka1 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 23:08
                Nie jest ich 30, a 90%
                • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 23:18
                  To z kolei wydaje się być przesadą w drugą stronę - trudno uwierzyć że razem wziętych faktycznie samotnych matek, nagłych cesarek i porodów, porodów, gdy matka nie chce ojca dziecka w trakcie, i tych, gdzie ojciec musi być w pracy lub z dziećmi, ewentualnie nie czuje się na siłach być przy porodzie, jest tylko 10%.
                  • angazetka Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 23:20
                    Poród rodzinny nie musi być z ojcem dziecka.
                    • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 23:31
                      Nie musi, ale chyba rzadko jest z kimś innym.
                      Może młode dziewczyny z mamą rodzą lub babcią?
                      Może ktoś kiedyś z siostrą lub przyjaciółką, ale podejrzewam, że to jednostkowe przypadki, ja o takich nie słyszałam (chyba że mowa o przyjaciólce położnej lub innej członkini personelu medycznego danego szpitala - to tak, to się zdarzało jeszcze nawet przed porodami rodzinnymi).
                      • szmytka1 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 23:35
                        Dobra, szpitale klamia. Są to dane opublikowane w tym roku z okazji 40 rocznicy pierwszego rodzinnego porodu, który odbył się w 1983 roku
                      • angazetka Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 23:35
                        Jednostkowe z pewnością, ale w sytuacji całkowitej bezbronności wolałabym nie być sama, tylko z kimś, kto o mnie zawalczy.
                        • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 23:38
                          Ja odwrotnie.
                          Choć jak mi raz koleżanka poród odbierała, to było fajnie.
                      • szeptucha.z.malucha Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 01:15
                        A douli słyszałaś? Dwie moje koleżanki są takowymi i towarzyszą kobietom..
                      • majenkirr Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 14:03
                        andaba napisała:
                        > Nie musi, ale chyba rzadko jest z kimś innym.
                        > Może młode dziewczyny z mamą rodzą lub babcią?


                        Jak przyjechałam do Stanów, to na TLC był szoł A Baby Story. Bywało, ze przy porodzie (w szpitalu) cale wioski były big_grin.
                  • jackowo.deluxe Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 23:26
                    Moje statystki sa z Polsatu
                    Dlaczego mieliby opwiadac takie glupoty?
                • angazetka Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 23:30
                  Faktycznie, Polsat dziś mówił o 30%.
                  www.polsatnews.pl/wiadomosc/2023-06-09/wlamal-sie-do-sali-szpitalnej-przebrany-za-lekarza-tak-wygladal-pierwszy-porod-rodzinny-w-polsce/
                  • jackowo.deluxe Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 23:31
                    Dzieki serdeczne, bo ta pani lata po watku I podkopuje moja wiarygodnosc
                    • jackowo.deluxe Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 23:41
                      Znaczy forumka Szmytka
                    • szmytka1 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 23:58
                      Jest też taport NIK, z którego wynika, że liczba porodow rodzinnych rosła w Polsce szybko, np. od 2010 do 2014 aż o 37%
                      • jackowo.deluxe Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 00:11
                        W kazdym wpisie podajesz inne procenty
                        • szmytka1 Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 00:26
                          Ważne, że wszystkie wyższe niż 30% ale znalazłam dla ciebie owe 30%, na które prawdopodobnie Polsat się powołał, raport o nieprawidłowościach w standardach okołoporodowych NIK, z ich kontroli, statystyka dotyczy tylko 13 szpitali
                  • szmytka1 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 23:51
                    Polsat wziął dane z dupy i troll za nim powtarza, już w 2017 w Trójmieście porody rodzinne to było ponad 70%, ogólnopolskie dane z tamtego okresu to ponad 56 %, co źródło to trochę inaczej podaję, ale na pewno nie 30%. Wystarczy użyć google
                    • jackowo.deluxe Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 23:57
                      Ty jestes trollem
                      Podalas dane z dziennika lodzkiego, te 90%, a to dotyczylo nie Polski, ale tylko jednego szpitala
                      • szmytka1 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 23:58
                        Podałam dane przykładowe, z łódzkiego, bo najgłośniej o nim w związku z rocznicą
            • memphis90 Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 09:28
              Serio- poród rodzinny to jest „modnie”??? Bo olaboga facet zobaczy krocze, a tak to do końca życia by w błogiej nieświadomości żył tego doprawdy ohydnego, ohydnego widoku jakim jest kobiecy wzgórek lonowy…?
              • reinadelafiesta Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 11:13
                Ale o co Ci właściwie Memphis chodzi? To jakiś obowiązek, żeby był poród rodzinny, tatuś przy narodzinach? Przecież nie. Jedni ludzie chcą przez to przejść razem, inni nie. Każdy powód powinien być szanowany, a nie wyszydzany, bo to nie Twoje poglądy są w takiej chwili ważne, tylko samych zainteresowanych.
                • heca7 Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 11:23
                  Ona odnosiła się do słów Andaby-... E tam, kto by się ciężarną przejmował.
                  Ma być modnie, a nie tak, jak ona chce...

                  To ona najpierw nonszalancko nazwała poród z kimś z rodziny- modą. Sądzę, że Memphis uznała to za rodzaj kpiny.
                  • reinadelafiesta Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 11:35
                    Bardziej chodziło mi o to, że jak któraś pisze, że nie chce, żeby jej facet "w krocze zaglądał" - no to ma prawo nie chcieć i nic nikomu do tego. Dla Ciebie i męża poród rodzinny, oglądanie czubka główki dziecka były fajne, inne nie chcą, no i wolno im. A Mamphis zdaje się nie uznaje tego za dobry powód, bo przecież facet i tak wszystko wcześniej już widział, więc o co chodzi. Więc mówię: chodzi o to, że to decyzja zainteresowanych i tyle.
                    • memphis90 Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 13:43
                      Nie, „jak któraś”, tylko Andaba, pielęgniarka pisząca, ze „srom to cześć mało estetyczna i słusznie zakrywana. W czasie porodu „wyglądająca jeszcze gorzej” i
                      „Ładne to mogą być oczy, usta, czy choćby piersi, ale kanalizacja to jednak do zaflizowania”, dziwujaca sie, ze można dostać L4 „na konkubinę” i słynąca na forum ze stwierdzenia, ze tuszu do rzęs i szminki używają tylko prostytutki…

                      Oraz stosująca szydere z porodów rodzinnych, nazywając je pogardliwe „modą”.
                      • andaba Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 14:16
                        Po raz kolejny proszę o przytoczeniu fragmentu, w którym napisałam, że malują się tylko prostytutki. Tyle razy proszę o cytat i jakoś nigdy się nie doczekałam.
                        Memphis, piszesz to nie pierwszy raz - proszę, podaj źródło.
      • la_mujer75 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:33
        Mój był przy obu moich
        I dobrze. Przynajmniej widział i odczul, że to nie jest tak, jak na filmach pokazują wink Że kobieta trzy razy krzyknie (ja akurat nie krzyczałam, siły nie miałam), ktos woła : "przyj" i dziecko jest.
        Za pierwszym razem może ciut za duzo widziałwink, bo twierdził, że przez tydzień (!) to jakos nieswojo mu było, jak pomyślał o seksie. Mnie było "nieswojo" przez kolejnych kilka miesięcy!!!
    • angazetka Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:37
      A to ciekawe, serio.
      Nie wiem, u mnie się odbywało tak, że mąż mnie trzymał za rękę, rozśmieszał, a ze mnie wyciągali dziecko. A potem mnie zszywano, a mąż miał czas z małą. Było dla nas obojga oczywiste, że jesteśmy w tym razem.
      • jackowo.deluxe Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:38
        🙂
      • borsuczyca.klusek Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:43
        Nie wiem dlaczego zakodowałam sobie, że masz syna i za każdym razem jak piszesz o córce mam zawieche 🙂
        • angazetka Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:01
          Córkę, córkę smile Zaraz pięć miesięcy.
        • majenkirr Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 14:05
          To przeze mnie big_grinwink
      • rosapulchra-0 Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 02:00
        U mnie było dokładnie tak samo. Za każdym razem.
    • marzeka11 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:39
      Mam już 2 dorosłych synów, przy urodzeniu każdego mąż był obecny- w sumie do dziś nie wyobrażam sobie innej wersji porodu. Dawało to poczucie bliskości i bezpieczeństwa.
      • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:42
        Jakim cudem ci się to udało, przecież rodzinne chyba dopiero w połowie lat 90-tych wprowadzili?
        Czy ja coś źle pamiętam?
        • marzeka11 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:51
          Starszy syn rocznik 1994 smile w moim mieście rodzinnym byliśmy wtedy drugą rodziną, która na to się zdecydowała. Przy drugim synu 4 lata później poród rodzinny był dla nas oczywistością. Przy starszym synu była siostra.
          • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:52
            Czyli dobrze pamiętałam...
            Tylko mi się wydawało, że ty masz dużo starsze dzieci.
        • brenda_bee Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:52
          andaba napisała:

          > Jakim cudem ci się to udało, przecież rodzinne chyba dopiero w połowie lat 90-t
          > ych wprowadzili?
          > Czy ja coś źle pamiętam?

          No takim cudem, że urodzeni w latach 90 są jak najbardziej dorośli.
          • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:53
            No co ty nie powiesz.
            • brenda_bee Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:07
              andaba napisała:

              > No co ty nie powiesz.

              No to czemu zadajesz głupie pytania?
              • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:11
                Napisałam to do tej jednej konkretnej forumki.
                Którą kojarzę jako sporo starszą i byłam przekonana, że dzieci rodziła wcześniej, niż wprowadzono porody rodzinne.
                Więc nie uważam, że zadałam głupie pytanie, a Marzeka się chyba nie obraziła, jeżeli ją postarzyłam (albo raczej nie tyle postarzyłam ile zdziwiłam, że ma młode dzieci).
                Coś jeszcze?
                • marzeka11 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:12
                  Nie obraziłam się smile czas leci jak szalony i ciągle trudno uwierzyć, że już mam tak dorosłe dzieci.
                  • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:14
                    Mam to samo smile
        • mgla_jedwabna Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:54
          Jeśli ma synów urodzonych przed 2005, to mają skończone 18 lat i są dorośli. Dzieciaki z 1993 to już trzydziestolatki...
        • turzyca Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:19
          >Jakim cudem ci się to udało, przecież rodzinne chyba dopiero w połowie lat 90-tych wprowadzili?

          W Warszawa porody rodzinne oferowali w 1986 roku. W szpitalu Bielańskim.
          To było nowinka, dostępna chyba tylko w tym jednym szpitalu.
          • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:21
            Nie wiedziałam.
            Dzięki za informację.
          • szmytka1 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 23:06
            Od 83 były już w Łodzi czy Zgierzu? Przed chwilą ciałami, w Łódzkiem w każdym razie, właśnie rocznica byla
        • heca7 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:23
          Moja najstarsza bratanica jest 94 roku i brat też był przy jej urodzeniu.
          • andaba Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:28
            94 to mniej więcej połowa, czyli tak jak pamiętam. Na pewno nie we wszystkich szpitalach, bo szerzej to weszło dopiero po akcji "rodzić po ludzku", która była jakoś później, 95, 96?
          • szmytka1 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 23:05
            Przy okazji sprawdzania czy trololo nie kłamie dowiedziałam się, że pierwsY poród rodzinny był w latach 80, 40 lat temu.
        • szmytka1 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 23:07
          W 83 pierwszy poród rodzinny
    • kamin Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:42
      Szczerze mówiąc zaskoczyły mnie te statystyki. Nie znam żadnej kobiety, która rodziłaby sama w ciągu ostatnich kilkunastu lat (pomijając pandemię)
      • pepsi.only Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:43
        surprised
      • szmytka1 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 23:04
        Wymyślone te statystyki na poczet wątku. Naprawdę rodzinne porody stanowią około 90%, ja sprawdziłam.
    • pepsi.only Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:43
      W pracy, lub jest ze starszym dzieckiem, starszymi dziećmi.
      • po_godzinach_11 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:45
        pepsi.only napisała:

        > W pracy, lub jest ze starszym dzieckiem, starszymi dziećmi.
        >
        >

        Albo ojca nie ma
    • memphis90 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:47
      Może 70% to cesarki - trudno, zeby ginekologowi za asystę robił…
      • angazetka Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 21:57
        ??? Rodziłam przez cc. Poród był rodzinny. Nie rozumiem, gdzie problem.
        • memphis90 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:04
          Przy tych, które ja widziałam ojciec wchodził już po cięciu i wydobyciu dziecka. Nie uczestniczył w operacji.
          • arthwen Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:51
            U mnie też go wywalili, tzn nawet nie, mnie zabrali do sali obok, a jego po prostu nikt nie zapraszał, ale ja nie mialam planowanej cesarki, tylko tak wyszło w praniu. Zaraz po urodzeniu dziecka za to w sumie mi mlodym machnęli lekko przed oczami, a mąż był przy pomiarach i potem cały czas już.
            Ale wiem, że jak są planowane cesarki to można spokojnie też rodzinnie i mąż może być w sali operacyjnej.
            • sol_13 Re: Az trudno uwierzyc 09.06.23, 22:56
              Ja miałam planowe CC i nie mógł być obecny na sali operacyjnej, czekał na korytarzu i przejął młodą.
              • arthwen Re: Az trudno uwierzyc 10.06.23, 14:36
                Bo to chyba od szpitala zależy.