nightdream
30.07.23, 17:01
Czy w okolicy czterdziestki można postawić na głowie życie zawodowe i zacząć wszystko od nowa?
Mam wykształcenie techniczne, do tej pory pracowałam w IT ale zdrowie psychiczne mi wysiadło, praca mnie przetyrala i mam dość. Cały mój organizm ma dość.
Robiłam próby zmiany pracy, zmiany roli na mniej odpowiedzialną ale zakończyły się fiaskiem - ja po prostu nie chcę w to się dłużej bawić. Kolejne załamanie nerwowe przyszło szybciej niż poprzednie… biorę leki, chodzę na terapię i myśle co dalej.
I wymyśliłam że zrobię sobie rok przerwy od pracy (damy radę) i w tym czasie zrobię podyplomówkę z tego co mnie kręci. Z zoopsychologi. Albo behawiorystyki zwierząt. I jakieś kursy na trenera/behawioryste.
I zacznę wreszcie robić to co lubię i co sprawia mi fun.
Mąż mnie wspiera ale reszta rodziny każe mi puknąć się w czoło, wziąć w garść i wrócić do roboty. Bo pierdołami to sie mogę po pracy zajmować a nigdzie indziej tak nie będę zarabiac jak w IT.
Drogie Bravo, czy to ma sens? Takie stawianie życia na głowie tuż przed 40? Potrzebuje poklepania po plecach albo kopa w tyłek, sama nie wiem…
Takie zmiany mogą sie udać?