Gość: retka
IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
19.06.09, 13:13
mialam przyjemnosc pracowac w Fresh&Chili kilka dni... Otoz
monitoring w knajpie nie dziala... a szef co krok oskarza kogos o
kradziez pieniedzy i zwalnia z pracy. Oczywiscie kelnerki pracujace
tam dluzej nie wziely pieniedzy, a osoby "nowe" sa oskarzane o
kradziez. I tak tez bylo w moim przypadku! Aczkolwiek nikt winy nie
potrafil mi udowodnic i nie mial jakichkolewiek powodow ani
dowodow... Ponadto restauracja "od kuchni" wcale nie jest taka
rewelacyjna. W toalecie dla personelu nie ma mydla wiec zycze
smacznego wszyskim ;] Sosy bardzo czesto skladaja sie z wiekszej
ilosci wody anizeli z innych skladnikow a kucharz jest
niekompetentny i czesto nie daje sobie rady w kuchni - a klienci
czekaja dosc dlugo na jedzenie. I radze obserwowac kelnerke jak
przygotowywuje kawe - bo jak sie jej uleje na flizanke to przetrze
szmatka ktora czysci popielniczki...
Poza tym duzo potraw nosi libańskie, arabski i atrakcyjnie brzmiace
nazwy a tak naprawde ma to tylko uatarkcyjnic menu, bo na talerzu
zobaczycie kurczaka albo banana w ciescie.