Dodaj do ulubionych

Poczet wybitnych Ślązaków

04.04.07, 13:13
Alojzy Adamczyk (ur. 14 września 1900 r. w Jastrzębiu Dolnym k. Wodzisławia
Śl.), brał czynny udział w akcji plebiscytowej, był uczestnikiem trzech
powstań śląskich, więzień więzienia w KL Buchenwald, w KL Mauthausen.

Z zawodu wyuczony na ślusarza. Do drugiej wojny światowej pracował w koksowni
w Radlinie w oddziale remontu pieców koksowniczych. Jeszcze w pierwszych
dniach okupacji hitlerowskiej pracował w koksowni, 8 września 1939 r.
otrzymał wezwanie do stawienia się na policję, gdzie został aresztowany i
uwięziony w piwnicy budynku Urzędu Gminnego w Radlinie. Dnia 9 września 1939
r. został wywieziony do więzienia w Rybniku, stamtąd przekazano go 10
września 1939 r. do więzienia w Raciborzu, zaraz potem koleją
odtransportowany do Zgorzelca, i po paru dniach do więzienia w Rawiczu. Dnia
16 października 1939 r. przekazany został do KL Buchenwald, a wiosną 1940 r.
przeniesiony do KL Mauthausen. Dzięki staraniom żony powrócił do domu 15
lipca 1940 r. Następnie po trzech miesiącach otrzymał nakaz z Arbeitsamtu do
pracy przymusowej w firmie "Walbo" w Katowicach.

Alojzy Adamczyk został odznaczony: Srebrnym Krzyżem Zasługi, Śląskim Krzyżem
Powstańczym, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Obserwuj wątek
    • murcek Re: Józef Adamecki 04.04.07, 13:14
      Józef Adamecki (ur. 12 grudnia 1912 r. w Marklowicach Dolnych k.Zebrzydowic zm.
      26 maja 1944 r.). duchowny katolicki, członek ZWZ/AK pseud. AD, Adam, więzień w
      Mysłowicach, w KL Auschwitz.

      Działacz harcerski, duchowny katolicki, wikary w Jabłonkowie na Zaolziu. W
      okresie okupacji hitlerowskiej, od października 1942 r. był członkiem ZWZ/AK na
      terenie Cieszyna i Zaolzia – kapelan podinspektoratu. Jego mieszkanie służyło
      jako punkt kontaktowy dla członków konspiracyjnego wywiadu J. Margicioka.
      Zorganizował tajny kontakt kierownictwa ruchu oporu z więzionymi w więzieniu
      śledczym (Ersatzpolizeigefängnis) w Mysłowicach i KL Auschwitz. Dnia 16.05.1943
      r. został aresztowany i wpierw przebywał w więzieniu w Cieszynie, skąd
      przetransportowano go do w/w więzienia w Mysłowicach. Znalazł się wśród
      więźniów, którzy w okresie 11-26 maja zostali przetransportowani na blok 11 w
      KL Auschwitz. Nie otrzymał numeru obozowego i brak zdjęcia obozowego. W dniu
      26.05.1944 r. jako jeden z około 170 więźniów został osądzony przez doraźny sąd
      katowickiego Gestapo i skazany na śmierć. Wyrok wykonany został tego samego
      dnia.

      • murcek Re: Jan Adamek 04.04.07, 13:15
        Jan Adamek - urodził się w 1903 r. w miejscowości Grudzice (ob. dzielnica
        Opola). Był powstańcem Śląskim i znanym opolskim bibliotekarzem.

        Od 1926 roku prowadził w Opolu "Bibliotekę Polską" pod patronatem Związku
        Polaków w Niemczech.

        W czasie II wojny światowej był więziony w nazistowskim obozie koncentracyjnym
        w Buchenwaldzie. Po 1945 roku pełnił funkcję kierownika Biblioteki Gromadzkiej
        w rodzinnych Grudzicach. Zmarł w 1973 roku
        • murcek Re: Jan Augustyn 04.04.07, 13:16
          Jan Augustyn (1882-1940), śląski rolnik, urodził się w miejscowości Grabina pod
          Prudnikiem.

          Był pierwszym prezesem Związku Polaków w Niemczech na powiat prudnicki oraz
          jednym z organizatorów polskiego szkolnictwa w swojej okolicy. W jego domu w
          rodzinnej miejscowości mieściła się skromna prywatna szkoła polska.

          Po wybuchu II wojny światowej w 1939 r. został aresztowany przez Niemców i
          osadzony w obozie w Buchenwaldzie, gdzie go zamordowano.

          Źródło: "pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Augustyn"
          • murcek Re: Teodor Augustyn 04.04.07, 13:17
            Teodor Augustyn pseud. Tadeusz Twardowski, (ur. 17 kwietnia 1895 r. w Rozbarku
            k.Bytomia zm. 6 listopada 1963 r), uczestnik powstań śląskich więzień więzienia
            Montelupich w Krakowie, w KL Auschwitz nr 6164, w KL Mauthausen nr 117524, w
            podobozie Melk, w podobozie Ebensee.

            W młodości pracował w górnictwie, później w hutnictwie. W 1915 r. został
            powołany do armii niemieckiej. Został dwukrotnie ranny, skutkiem czego
            zwolniono go z wojska w 1917 r. i wrócił do pracy w przemyśle. W 1919 r. był
            organizatorem POW Górnego Śląska w Rozbarku i Bytomiu, w miejscowościach tych
            organizował oddziały bojowe. Brał udział we wszystkich trzech powstaniach
            śląskich. Po pierwszym powstaniu, przy pomocy konfidentów, prowadził wywiad,
            używając pseudonimu Tadeusz Twardowski. Był członkiem Towarzystwa
            Gimnastycznego „Sokół”4. Należał do kierownictwa Polskiego Komisariatu
            Plebiscytowego na powiat bytomski. W okresie 1.03-15.06.1922 r. pracował w PCK
            w Katowicach w charakterze rewizora. Po plebiscycie zamieszkał w Rybniku. Od
            16.06.1922 r. został zarządcą Zakładu Psychiatrycznego w Rybniku. We wrześniu
            1929 r. (po kursie wojskowym w Grudziądzu) otrzymał nominację na ppor. rezerwy
            WP. W 1930 r. został służbowo przeniesiony do Zakładu Psychiatrycznego w
            Lublińcu gdzie jako zarządca pracował od 1 kwietnia 1930 do 1 lipca 1937 r.
            Następnie ponownie przeniesiono go do Rybnika gdzie pracował jako zarządca do
            ostatnich dni sierpnia 1939 r. We wrześniu 1939 r., opuścił Rybnik, przebywał w
            Podhajcach, Lublinie i Lwowie, a następnie ukrywał się w Krakowie. Dnia 2
            października 1940 r. został aresztowany i przebywał w więzieniu na Montelupich,
            a stamtąd 9 listopada 1940 r. zbiorowym transportem przekazany został do KL
            Auschwitz i zarejestrowany jako więzień nr 6164. W styczniu 1945 r.
            przeniesiony do KL Mauthausen i zarejestrowany jako więzień nr 117524. Stamtąd
            przeniesiono go do podobozu Melk i Ebensee. Przeżył obóz, wrócił do Rybnika i
            uczestniczył w odbudowie Zakładu Psychiatrycznego ze zniszczeń wojennych. Na
            przełomie lat 1945-1946 r. przeniesiony do szpitala w Branicach na stanowisko
            kierownika administracji. W 1947 r. wrócił do Rybnika i pracował w Szpitalu
            Psychiatrycznym do 1962 r. Był członkiem Zarządu Miejskiego Związku Powstańców
            Śląskich, a następnie Związku Bojowników o Wolność i Demokrację. Zmarł 6
            listopada 1963 r. Pochowany w Rybniku. Odznaczony m.in. Krzyżem Niepodległości.

            • murcek Re: Engelbert Babisz 04.04.07, 13:18
              Babisz Engelbert (ur. 15 marca 1898 r. w Skrbeńsku ( powiat wodzisławski ) zm.
              24 marca 1942), uczestnik powstań śląskich więzień więzienia w Rybniku, w KL
              Oranienburgu nr 18339.

              Babisz brał udział w trzech powstaniach śląskich. Po pierwszym powstaniu musiał
              szukać schronienia w sąsiednich Piotrowicach na Zaolziu (Zaolzie należało
              wówczas do państwa polskiego). W trzecim powstaniu był ciężko ranny. Od 1922 r.
              pracował jako robotnik w koksowni w Radlinie. Brał udział w kampanii
              wrześniowej 1939 r., lecz gdy wrócił do domu w październiku tegoż roku,
              natychmiast został aresztowany, przetrzymywano go w więzieniu w Rybniku, a
              następnie przekazano do KL Oranienburg k.Berlina gdzie był więźniem nr 18339.
              Zmarł w tym obozie 24 marca 1942 roku.

              • murcek Re: August Bassy 04.04.07, 13:20
                August Bassy (ur. 1903? w Bąkowie zm. 16 lutego 1932 w Bąkowie) - robotnik
                rolny, członek Związku Walki przeciwko Faszyzmowi oraz Komunistycznej Partii
                Niemiec, zamordowany przez kluczborską bojówkę SA wezwaną przez lokalnych
                faszystów po kłótni, do jakiej doszło w miejscowej gospodzie. Razem z Augustem
                postrzelony został jego starszy brat, Ernest.

                Pogrzeb Augusta Bassego, który odbył się 19 lutego tego roku, przerodził się w
                wielką manifestację antyfaszystowską, wzięło w nim udział ok. 2000
                przedstawicieli organizacji komunistycznych oraz zwykłych mieszkańców całego
                Śląska Opolskiego. Ludzie odpowiedzialni za zabójstwo Bassego skazani zostali 5
                maja tego roku na wyroki w wysokości od 3 miesięcy do 3 lat i 3 miesięcy
                pozbawienia wolności. Niski wymiar kary wywołał protesty na całej Opolszczyźnie.

                Imię braci Bassy (również Emila, zamordowanego 6 marca 1933 w wieku 18 lat)
                nosi jedna z ulic w Bąkowie, w Opolu znaleźć można ulicę Augusta Bassego.

                • murcek Re: Arkadiusz Bożek 04.04.07, 13:22
                  Arkadiusz Bożek szerzej znany jako Arka Bożek (ur. 12 stycznia 1899 w Raciborzu-
                  Markowicach, zm. 29 listopada 1954) – trybun ludowy i działacz polski na Śląsku
                  Opolskim.

                  Urodził się w rodzinie chłopskiej jako syn Karola i Bernardyny ze Sławików. W
                  dzieciństwie mówił po morawsku i po polsku, ukończył niemiecką szkołę
                  podstawową, dokształcał się w szkole wieczorowej. Przebudzenie narodowe miało u
                  niego miejsce dzięki lekturze powieści "Krzyżacy" Henryka Sienkiewicza w języku
                  niemieckim i wizycie na odsłonięciu Pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie w 1910
                  roku.

                  W latach I wojny światowej walczył jako ochotnik w wojsku niemieckim we Francji
                  i Włoszech. Na froncie zachodnim został czterokrotnie ranny, za odwagę
                  awansował do stopnia sierżanta i w kontaktach z socjalistami nabrał lewicowych
                  przekonań. Gdy powrócił do rodzinnych Markowic, przejął po rodzicach 9-
                  hektarowe gospodarstwo, ożenił się z Jadwigą Komor, organizował spółdzielczość
                  oraz zajął się działalnością polityczną.

                  Początkowo interesował się Związkiem Spartakusa kierowanym w Raciborzu przez
                  Jana Pilarskiego, ale zerwał z nim w związku ze stanowiskiem organizacji na
                  sprawy narodowe. Następnie związał się z polskim ruchem narodowym. W 1919 roku
                  został polskim radnym gminy Markowice.

                  Wstąpił dzięki Sylwestrowi Janoszy do Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego
                  Śląska i został dowódcą 2 kompanii 4 pułku raciborskiego. W czasie I powstania
                  śląskiego w porozumieniu z POW Górnego Śląska, wysadził strategiczny most na
                  Odrze. W dniu 2 maja 1920 roku walczył z niemieckimi bojówkami w Raciborzu.

                  Uczestniczył w przygotowaniach do plebiscytu w 1921 roku. W III powstaniu
                  śląskim był łącznikiem z aliancką Komisją Międzysojuszniczą.

                  Bronił interesów ludności polskiej na Opolszczyźnie, gdy po podziale Śląska
                  został delegatem w Polsko-Niemieckiej Komisji Mieszanej ds. Górnego Śląska
                  gdzie zyskał sobie szacunek obiektywizmem i ugodowością. Od 1923 r. aktywnie
                  działał we władzach naczelnych Związku Polaków w Niemczech. Został w 1924 roku
                  wójtem w Markowicach (władze niemieckie nie chciały zatwierdzić go na tym
                  stanowisku do 1927 roku) i posłem na sejmik prowincjonalny w Opolu i sejmik
                  powiatowy w Raciborzu z ramienia Polsko-Katolickiej Partii Ludowej. W 1924 roku
                  napisał dwie sztuki teatralne wyszydzające politykę niemiecką wobec Polaków na
                  Śląsku. Wydał broszurę pt. „Co chłopa boli na Śląsku Opolskim?” o charakterze
                  lewicowym oraz książeczkę pt. „Po 15 lipca 1937 roku” dotyczącą obaw Ślązaków w
                  związku z wygaśnięciem umowy genewskiej gwarantującej prawa mniejszościom
                  narodowym.

                  W dniu 31 grudnia 1938 roku niemieckie Gestapo nakazało Bożkowi w ciągu 4
                  tygodni opuścić Śląsk. Wyjechał do Berlina i tam pracował w centrali Związku
                  Polaków w Niemczech często wygłaszając odczyty związane ze sprawami Śląska. W
                  styczniu 1939 opublikował w Berlinie znany artykuł pt. „Arka Bożek do ludu
                  polskiego w Niemczech” wzywający do zachowania polskości. W dniu 29 maja 1939
                  roku Gestapo dokonało nieudanego zamachu na jego życie. W związku z tym w
                  czerwcu 1939 roku uciekł do polskich Chojnic, a potem do Katowic. We wrześniu
                  1939 roku wyjechał z kraju, dotarł do Francji, gdzie został członkiem rządu
                  emigracyjnego RP. Wyjechał następnie razem z gen. Józefem Hallerem do USA w
                  celu nawiązania łączności z tamtejszą emigracją.

                  W czerwcu 1945 roku Arka Bożek wrócił na Śląsk i został mianowany wicewojewodą
                  śląsko-dąbrowskim. W tym czasie był członkiem PSL i SL. Był także zastępcą
                  pełnomocnika rządu na Śląsk Opolski, gdzie kierował akcją weryfikacyjną i
                  osadniczą. Często stawał w obronie miejscowej ludności. Następnie był posłem do
                  Krajowej Rady Narodowej i Sejmu Ustawodawczego oraz prezesem ZW Towarzystw
                  Uniwersytetów Ludowych, jednak po 1948 roku zaczął odsuwać się od działalnosci
                  publicznej. Zmarł w 1954 roku w Katowicach po ciężkiej chorobie. Pośmiertnie w
                  1957 r. ukazały się jego "Pamiętniki", które otrzymały nagrodę pisma "Polityka".

                  Został pochowany w Katowicach na cmentarzu przy ulicy Sienkiewicza.


                  • murcek Re: Buchalikowie 04.04.07, 13:24
                    Buchalikowie – nazwisko śląskiej rodziny o tradycjach pracy w hutnictwie.
                    Zostali zamordowani przez hitlerowców.

                    Wilhelm (ur. 1897, zm. 1939) był uczestnikiem wszystkich trzech powstań
                    śląskich, działaczem Związku Powstańców Śląskich, po wkroczeniu wojsk
                    niemieckich do Polski został aresztowany i osadzony w więzieniu w którym zmarł.

                    Franciszka (ur. 1900, zm. 16 października 1942) z domu Dziwoki, żona Wilhelma,
                    działaczka Towarzystwa Polek.

                    Franciszek (ur. 1920, zm. 1942) i Ernest (ur. 1925, zm. 1942) synowie Wilhelma,
                    byli współorganizatorami Polskiej Tajnej Organizacji Powstańczej.

                    Rodzina Buchalików została aresztowana w nocy z 22 na 23 maja 1942 r. w wyniku
                    obławy w Gotartowicach na członków PTOP. Franciszek wraz z niespokrewnionym
                    Pawłem Buchalikiem wyrokiem sądu z dnia 2 lipca 1942 r. został skazany na
                    śmierć przez powieszenie. Wyrok wykonano publicznie. Rodzinę Franciszka
                    stracono na terenie obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu
    • Gość: . to chyba na Silesiane.. n/tx IP: *.internetdsl.tpnet.pl 04.04.07, 13:21
      • murcek Re:Paweł Buchalik 04.04.07, 13:23
        Paweł Buchalik (ur. 8 września 1922 r. zm. 27 lipca 1942) w Gotartowicach
        k.Rybnika, jeden z założycieli Polskiej Tajnej Organizacji Powstańczej,
        działającej na terenie powiatu rybnickiego. Podczas okupacji nazistowskiej
        Polski, został skazany przez sąd na śmierć przez powieszenie. Zginął w
        pokazowej egzekucji.

        Był synem Józefa i Marii z d. Reclik. Harcerz XIII Drużyny Harcerzy im. Witolda
        Regera w Gotartowicach – zastępowy. Od początku okupacji hitlerowskiej działał
        w ruchu oporu w sztabie kierowniczym PTOP, kierował akcją pomocy dla rodzin
        uwięzionych Polaków (zasiłki pieniężne, karty żywnościowe i odzieżowe –
        zdobywane nielegalnie w urzędach). W wyniku częściowego rozpracowania struktur
        organizacji przez gestapo, aresztowany w nocy z dnia 22 na 23.05.1942 r.,
        przetransportowany był do KL Auschwitz. Dnia 27.07.1942 r. przewieziony został
        wraz, Franciszkiem Buchalikiem do Gotartowic i tam powieszony w publicznej
        egzekucji.

        • murcek Re:Ryszard Bąk 04.04.07, 13:26
          Ryszard Bąk (ur. 1889, zm. 1965) – bojownik o polskość Śląska, kupiec.

          Urodził się 8 marca 1889 w Wyrach, w rodzinie rzemieślniczej jako syn
          Aleksandra i Wiktorii z domu Żur. W 1909 r. ukończył w Katowicach Państwową
          Szkołę Budownictwa. Był jednym z założycieli Polskiej Organizacji Wojskowej G.
          Śl., której został komendantem w Mikołowie (po dekonspiracji komendanta E.
          Kleinerta). W 1919 r. objął funkcję naczelnika reaktywowanego gniazda
          Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół". Dowodził 180-osobowym oddziałem, który miał
          za zadanie w I powstaniu śląskim opanować Mikołów. Podzielił go na trzy
          oddziały, które zaatakowały Grenzschutz. Jednak po dwóch godzinach walki nie
          udało się wyprzeć Niemców z Mikołowa. W 1920 r. objął kierownictwo nad Polskim
          Komitetem Plebiscytowym. W III powstaniu śląskim był adiutantem dowódcy
          podgrupy "Linke" podległej Janowi Wyglendzie – szefowi sztabu grupy północnej
          wojsk powstańczych. W 1922 r. awansowany do stopnia podporucznika w
          Wielkopolskiej Szkole Podchorążych Piechoty.

          W okresie międzywojennym prowadził hurtownię tytoniu w Mikołowie. Został
          prezesem Towarzystwa Śpiewu "Harmonia" oraz aktywnym członkiem Bractwa
          Kurkowego. W latach 1935-1938 wraz z żoną Józefą nabył 120 ha ziemi w
          Gorzanowicach pod Inowrocławiem. Prowadził równocześnie sklep delikatesowy w
          Rynku w Mikołowie.

          W 1939 r. zorganizował kompanię specjalną, do której zgłosiło się 180
          ochotników. Kompania brała udział w najbardziej krwawych bitwach na ziemi
          śląskiej w Gostyni i Sośniej Górze. W latach 1939-1945 Niemcy ścigali go listem
          gończym. Ukrywał się jako zarządca majątku pod Koninem pod nazwiskiem Bonk.

          Po wojnie założył firmę budowlaną i wyremontował Mikołowski Dom Kultury oraz
          kościół ewangelicki. Prowadził też sklep galanteryjny w Mikołowie. Zmarł 4
          grudnia 1965. Pochowany został na cmentarzu w Mikołowie. 26 września 1967
          został pośmiertnie odznaczony Orderem Virtuti Militari.

          Źródło: "pl.wikipedia.org/wiki/Ryszard_B%C4%85k"
          • murcek Re:Paweł Chrobok 04.04.07, 13:27
            Paweł Chrobok, pseud. „Kunowski” (ur. 1873, zm. 1957) - polski działacz
            narodowy, powstaniec śląski.

            Urodził się w 1873 r. w Mysłowicach na Górnym Śląsku. Studiował nauki
            techniczne oraz filozofię w Lipsku i Darmstadt. Następnie w czasie I wojny
            światowej walczył w armii niemieckiej w stopniu majora. Do wojska polskiego
            wstąpił w roku 1918. Dowodził 58. i 59. pułkiem piechoty w stopniu pułkownika.
            Pod koniec 1920 r. powrócił na Śląsk, gdzie wstąpił do Centrali Wychowania
            Fizycznego. Następnie został mianowany szefem Dowództwa Obrony Plebiscytu. Brał
            udział w III powstaniu śląskim.

            Po przyłączeniu części Górnego Śląska do Polski w 1921 r., prowadził w
            Katowicach firmę oraz zajmował się majątkiem Lipie pod Lublińcem.

            Po rozpoczęciu II wojny światowej w 1939 r. znalazł się na emigracji w Wielkiej
            Brytanii i USA.

            • murcek Re:Konstanty Damrot 04.04.07, 13:28
              Konstanty Damrot pseud. Czesław Lubiński (ur. 13 września 1841 w Lublińcu - zm.
              5 marca 1895 w Pilchowicach k/Gliwic) - duchowny katolicki, poeta, pisarz i
              działacz górnośląski.

              Maturę zdał w 1862 w gimnazjum w Opolu. Następnie studiował na Wydziale
              Filozoficznym Uniwersytetu Wrocławskiego. W 1864 przeniósł się na Wydział
              Teologiczny.

              Był aktywnym członkiem Towarzystwa Literacko-Słowiańskiego oraz Koła
              Górnoślązaków, które przekształcił w Towarzystwo Polskich Górnoślązaków.

              W 1867 otrzymał święcenia kapłańskie i objął wikariat w Opolu. W 1870 przeniósł
              się do Kościerzyny gdzie pełnił funkcję dyrektora Katolickiego Seminarium
              Nauczycielskiego. W 1884 powrócił na Śląsk i pracował na stanowisku dyrektora
              Seminarium Nauczycielskiego w Opolu.

              • murcek Re:Jan Alojzy Ficek 04.04.07, 13:29
                Jan Alojzy Ficek (ur. 9 maja 1790 w Dobrzeniu Wielkim, zm. 18 lutego 1862 w
                Piekarach Ślaskich), polski ksiądz katolicki.

                Był jednym z szesnaściorga dzieci ubogich rodziców, rolnika Józefa i Marii z
                Pampuchów. Rodzina Jana Alojzego Ficka była pobożna i zachowywała polskie
                tradycje narodowe. Z biografii ks. Ficka dowiadujemy się, że jego ojciec
                aktywnie współdziałał z emisariuszami Tadeusza Kościuszki. W 1807 roku wstąpił
                do seminarium nauczycielskiego w Głogówku i po dwóch latach nauki otrzymał
                dekret nauczycielski z wyróżnieniem i skierowanie do Krapkowic, gdzie objął
                posadę tzw. adjuwanta. W 1812 roku podjął naukę w gimnazjum klasycznym w Opolu,
                a w 1814 roku rozpoczął studia teologiczne we Wrocławiu. Z powodu wojen
                napoleońskich i obawy przed wcieleniem do wojska pruskiego Jan Ficek udał się
                do Krakowa i tam ukończył studia teologiczne. 19 lipca 1817 roku otrzymał
                święcenia kapłańskie z rąk biskupa Jana Pawła Woronicza. Po święceniach objął
                stanowisko wikariusza w Czeladzi, ale dzięki poparciu dziekana Włodarskiego
                powrócił na Górny Śląsk; objął probostwo w Ziemięcicach. W 1826 roku przeszedł
                na probostwo w Piekarach, gdzie, podobnie jak w Czeladzi i Ziemięcicach,
                zaangażował się w działalność dobroczynną. Duży rozgłos przyniosła ks. Fickowi
                działalność samarytańska podczas epidemii cholery, która wybuchła na Śląsku w
                1830 roku oraz epidemii tyfusu w 1848 roku. Został wtedy obdarzony
                przydomkiem „Apostoła Śląska”. Największym, materialnym dorobkiem ks. Ficka w
                Piekarach jest budowa kościoła. Mimo wielu trudności związanych z pozwoleniem
                na budowę oraz z kłopotami finansowymi, w 1849 biskup wrocławski Melchior
                Diepenbrock konsekrował kościół mariacki, który powstał głównie dzięki
                ofiarności wiernych. W 1844 r. ks. Ficek wraz Stefanem Brzozowskim zainicjował
                wielką akcję duszpasterską mającą na celu zwalczenie plagi pijaństwa. Akcja
                antyalkoholowa była fenomenem przekraczającym granice Śląska, a z biegiem lat
                przybrała charakter walki o oblicze narodowe Śląska. Kolejną masową akcją
                duszpasterską zainicjowaną przez ks. Ficka były misje ludowe. Ks. Ficek odegrał
                również ważną rolę jako inicjator ośrodka wydawniczego pomagającego w szerzeniu
                kultury i oświaty na Górnym Śląsku. Dzięki poparciu piekarskiego proboszcza
                naprzeciw kościoła mariackiego została założona drukarnia Teodora Heneczka, w
                której masowo drukowano popularną literaturę ludową oraz śpiewniki,
                modlitewniki oraz Żywoty Świętych.

                • murcek Re:Walenty Fojkis 04.04.07, 13:30
                  Walenty Fojkis (ur. w 1895 w Katowicach, zm. w 1950 w Edynburgu) - działacz
                  narodowy na Górnym Śląsku.

                  Urodził się w Katowicach - Wełnowcu. Przed I wojną światową był członkiem
                  Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół". Podczas I wojny został wcielony do armii
                  niemieckiej i został ranny pod Lens. Po skierowaniu na leczenie do Wielunia
                  nawiązał kontakt z POW. Od 1919 roku był w szkole podchorążych w Warszawie,
                  skąd przydzielono go do 17 Pułku Piechoty. Od lutego 1920 roku przebywał na
                  urlopie na Górnym Śląsku w celu wzięcia udziału w akcji plebiscytowej. Otrzymał
                  funkcję dowódcy V (bytomsko-tarnogórskiego) okręgu POWGŚl (Polska Organizacja
                  Wojskowa Górnego Śląska), a po reorganizacji w czerwcu 1920 dowódcy VII
                  (pszczyńsko-katowickiego) okręgu POWGŚl.

                  Był pierwszym, który ruszył ze swoim oddziałem do II powstania śląskiego. Od
                  grudnia 1920 do kwietnia 1921 był komendantem POW Górnego Śląska w powiecie
                  katowickim.

                  W III powstaniu śląskim był dowódcą pułku katowickiego. Nosił wtedy
                  pseudonim "Stawski".

                  W latach międzywojennych był naczelnikiem gminy Michałkowice. Był członkiem
                  Chrześcijańskiej Demokracji oraz posłem do Sejmu RP i Sejmu Śląskiego. Działał
                  też w Związku Powstańców Śląskich. Organizował Ochotnicze Oddziały Powstańcze.
                  Po kampanii 1939 roku pełnił służbę w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie.
                  Zmarł w Edynburgu w Wielkiej Brytanii w 1950 roku. Został odznaczony Orderem
                  Virtuti Militari V klasy
                  • murcek Re: Józef Grzegorzek 04.04.07, 13:32
                    Józef Grzegorzek (ur. 1885 w Marklowicach na Górnym Śląsku, zm. 1961) – śląski
                    działacz narodowy, uczestnik akcji plebiscytowej i III powstania śląskiego.

                    Pochodził z rodziny robotniczej. Był działaczem polskiej emigracji w Saksonii,
                    Nadrenii i Westfalii. Od 1910 był sekretarzem generalnym Związku Śląskich Kół
                    Śpiewaczych. W styczniu 1919 zorganizował i był pierwszym przewodniczącym
                    Komitetu Wykonawczego Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska.
                    Aresztowany przez Niemców w przeddzień wybuchu I powstania śląskiego, był
                    więziony w Kłodzku i Świętoszowie. Był pracownikiem Polskiego Komisariatu
                    Plebiscytowego w Bytomiu. Brał udział w III powstaniu śląskim, w trakcie
                    którego był członkiem Wydziału Wykonawczego Naczelnej Komendy Wojsk
                    Powstańczych.

                    W okresie międzywojennym pracował jako urzędnik, był aktywnym członkiem Związku
                    Powstańców Śląskich.

                    W czasie II wojny światowej Niemcy więzili go w obozie koncentracyjnym w
                    Dachau. Po wojnie pracował w przemyśle węglowym, w latach 1946-1948 był
                    starostą w Tarnowskich Górach. Zmarł w 1961 roku.

                    • murcek Re: Karol Grzesik 04.04.07, 13:32
                      Karol Grzesik (1890-1939), pseudonim Hauke, urodzony w Brzeźnicy koło Raciborza
                      na Śląsku. Od stycznia 1919 roku był członkiem Polskiej Organizacji Wojskowej
                      Górnego Śląska. Brał udział w I i II powstaniu śląskim, a później był
                      reprezentantem strony polskiej w dowództwie Policji Plebiscytowej. W 1921 roku
                      organizował w Bytomiu Główny Inspektorat. W III powstaniu śląskim dowodził
                      grupą „Wschód”.

                      W okresie międzywojennym był naczelnikiem gminy Wielkie Hajduki. Od 1936 roku
                      był prezydentem Chorzowa. W latach 1928-1930 był posłem na Sejm RP a od 1935
                      roku marszałkiem Sejmu Śląskiego. Członek Związku Powstańców Śląskich
                      • murcek Re: Karol Grzesik 04.04.07, 13:57
                        Wawrzyniec Hajda (ur. 8 sierpnia 1844 w Piekarach Rudnych, zm. 27 marca 1923 w
                        Piekarach Śląskich), działacz ludowy i poeta, górnik, czynny w społecznym i
                        kulturalnym życiu Piekar Śląskich, organizator akcji patriotycznych, należał do
                        osób, które przez całe życie walczyli i budowali na Śląsku przyszłą Polskę,
                        autor ok. 200 utworów (wiersze okolicznościowe, bajki, podania, legendy),
                        częściowo zaginionych, w których głosił proroctwa o wskrzeszeniu Polski (stąd
                        zwany był Śląskim Wernyhorą).
                        Nie chodził do szkoły, w jego domu pielęgnowano mowę polską, a jego pierwszym
                        nauczycielem była matka. W czasie epidemii tyfusu i cholery w 1856 roku zmarli
                        jego rodzice. Osierocone dzieci same musiały pracować na własne utrzymanie.
                        Wawrzyniec poszedł na służbę do piekarskiego siodłaka Cieśli, a na wiosnę i
                        lato pomagał rolnikom w pracy. Gdy ukończył 14 lat został przyjęty do
                        kopalni „Wilhelmine” w Szarleju. Po pracy odwiedzał miejscowego organistę,
                        który uczył go grać na skrzypcach. Po niedługim czasie już komponował, zaczął
                        się też interesować historią Śląska. Mając 21 lat przeniósł się na
                        kopalnię „Szarlej”, a następnie „Helenę”. W 1871 roku ożenił się z Pauliną
                        Bednorz. W tym samym roku, niedługo po ślubie spotkała go tragedia, stracił
                        wzrok na skutek przedwczesnego wybuchu dynamitu. Wzroku już nigdy nie odzyskał.
                        Skierowano go do Wrocławia, gdzie mieścił się zakład dla obłąkanych.

                        Od kiedy utracił wzrok zaczął się nowy etap w jego życiu. Rozpoczął działalność
                        na polu narodowym. Kontakt z młodzieżą realizował w polskich towarzystwach,
                        które nazywano „Kółkami” lub „Kasynami”, spełniały one rolę uniwersytetów
                        ludowych, na których odbywały się wykłady z dziejów narodu polskiego i
                        literatury pięknej. Organizował pogawędki o polskich wieszczach, a uczniom
                        kazał czytać polskie książki. Zorganizował sekcję śpiewaczą. Znał wiele pieśni
                        polskich, komponował też rozmaite melodie-zostawił ich ponad 300. Wystąpił też
                        z propozycją, by specjalnie uczcić 200 rocznicę bitwy pod Wiedniem i przemarszu
                        wojsk Jana III Sobieskiego przez Górny Śląsk i usypać pamiątkowy Kopiec
                        Wyzwolenia. Niestety wtedy nie wyrażono na to zgody. Działalność „Kółka”
                        powodowała niechęć wśród Niemców. Spotkała go niestety kolejna tragedia. Zmarła
                        jego żona. Ożenił się po raz drugi z Marią Oleś.

                        Dom Wawrzyńca Hajdy przy ul. Bytomskiej 169 stał się miejscem spotkań
                        uświadomionych narodowo ludzi z Piekar i okolicy. Stało się tak po
                        rozwiązaniu „Kółka Polskiego”. W szczuplejszym gronie kontynuowano pracę
                        oświatową. Podjął on walkę z Bismarckiem i jego następcami, opierał się
                        germanizacji poprzez obronę wiary katolickiej. Publicznie zabierał głos, aby
                        bronić polskiego śpiewu, muzyki i słowa. W maju 1885 roku wraz z towarzyszami
                        stanął przed Izbą Karną w Bytomiu, oskarżony o podburzanie do gwałtów. Mimo
                        prześladowań ze strony pruskiej, pieśni polskie śpiewano wszędzie. Po kilku
                        latach polskie życie organizacyjne w Piekarach rozwinęło się ponownie.
                        Powstało "Towarzystwo Alojzjanów".

                        Wkrótce po wyborach do parlamentu Rzeszy w 1893 władze pruskie
                        rozwiązały "Towarzystwo Alojzjanów" lecz jego tradycje przejęło „Kasyno
                        Polskie”. W tym czasie powstał komitet na czele z Hajdą i Jasionowskim,
                        postulujących zbieranie podpisów pod petycją do władz pruskich, aby w Piekarach
                        w szkołach podstawowych wprowadzić język polski na lekcjach. W 1894 roku
                        skierowano do ministra oświaty petycję. Władze pruskie potraktowały to, jako
                        akt antypaństwowej działalności.

                        Największe nasilenie pracy wychowawczej Wawrzyńca Hajdy wśród młodzieży,
                        przypadło na przełom XIX i XX wieku. Gorąco wierzył w zmartwychwstanie Polski.
                        Mówił, że naród polski jeszcze wiele wycierpi, ale po wielu latach wojennej
                        zawieruchy w Europie, powstanie odrodzona Polska-"gdy serca Polaków w miłości
                        do Ojczyzny zagrają dzwonowym grzmotem, to wtedy dla Polski godzina wolności
                        uderzy". Z tego tytułu otrzymał przydomek "Śląski Wernyhora". Mimo podeszłego
                        wieku nie zaprzestał aktywności narodowej. Wybuch I wojny światowej przerwał na
                        kilka lat działalność polskiej organizacji i stowarzyszeń w Piekarach Śląskich.
                        W 1915 roku umiera jego druga żona. Jednak poeta nadal tworzył i komponował.

                        Działalność i sława Śląskiego Wernyhory powoli zaczęły się rozchodzić daleko
                        poza Śląsk. Wiele osób pragnęło go osobiście poznać i odwiedzić. Z prywatnymi
                        wizytami przybywali do niego: niemiecki filozof Fryderyk Nietzsche, Maria Curie-
                        Skłodowska wraz z mężem i ówczesnym posłem Wojciechem Korfantym, a
                        także "błękitny" generał Józef Haller, który odwiedził go dwukrotnie. Podczas
                        ostatniej wizyty, już przy łożu schorowanego starca, klęcząc, prosił o
                        błogosławieństwo dla siebie i dla odrodzonej ojczyzny. Z biegiem czasu, dzięki
                        Hajdzie – Piekary Śląskie - stały się wzorem dla innych gmin polskich na
                        Śląsku. Jako piastun ducha narodowego, wychował dwa pokolenia młodzieży, które
                        same z czasem przejęły inicjatyw, kontynuując działalność na polu narodowym.

                        11 listopada 1918 roku doszła do niego wiadomość, że powstała odrodzona i
                        niepodległa Polska. Wiedział, że bliski jest czas wyzwolenia. O przynależności
                        Śląska miał zadecydować plebiscyt. Doczekał wyników wyborów, był bardzo
                        wzruszony i płakał. Szczęśliwym dniem dla niego był 26 czerwca 1922 roku, kiedy
                        witał wkraczające do Piekar Wojsko Polskie. Miał już 78 lat. Dowódcę wojsk,
                        generała Szeptyckiego witał ze łzami w oczach. Doczekał się wolnej Polski.

                        Umarł mając 79 lat w dniu 27 marca 1923 roku w Piekarach Śląskich, w otoczeniu
                        najbliższych znajomych, przyjaciół i uczniów. Miasto pogrążyło się w żałobie, w
                        dniu 1 kwietnia 1923 roku przybyły tu rzesze ludności, przedstawiciele władz
                        wojewódzkich, kościelnych, gminnych. Trumnę zmarłego wystawiono na Placu
                        Mariackim. Pochowany na cmentarzu przy ul. Kalwaryjskiej. Nagrobek wykuto w
                        kamieniu wyłamanym z posad bazyliki NMP. Na nim w złotym pięciowierszu zapisano:

                        "Niestrudzony pracownik narodowy, szerzyciel oświaty i obrońca wiary.
                        Pozbawiony przez pół wieku oczu ciała, przenikał wszystko i wszystkich oczyma
                        wielkiej i świetlanej duszy."

                        W Piekarach Śląskich znajdziemy również inne ślady przypominające o Śląskim
                        Wernyhorze, są to m.in.: tablica na domu przy ul. Bytomskiej 169, w której
                        mieszkał, działał i "skupiał około siebie dwa pokolenia młodzieży, wychowując
                        patriotów i działaczy narodowych", Szkoła Podstawowa nr 5 im. Wawrzyńca Hajdy a
                        także Nagroda Miasta Piekary Śląskie w dziedzinie kultury im. Wawrzyńca Hajdy.

                        • murcek Re: Teodor Heneczek 04.04.07, 14:05
                          Teodor Heneczek (ur. 16 kwietnia 1817, zm. 1872) – śląski drukarz i wydawca.

                          Był jednym z pierwszych polskich drukarzy i wydawców książek i prasy na Śląsku.
                          W 1847 r. podjął z ks. Alojzym Fickiem – proboszczem piekarskim – współpracę.
                          Założył w Piekarach Śląskich pierwszą na Górnym Śląsku polską drukarnię, gdzie
                          były wydawane książki do nabożeństwa, śpiewniki, literatura staropolska,
                          kalendarze oraz dzieła śląskich pisarzy (ok. 40 tytułów). Drukował również
                          polskie czasopisma, takie jak: "Dziennik Górnośląski", "Tygodnik katolicki",
                          oraz "Poradnik dla ludu górnośląskiego". W latach 1868–1872 wydawał "Zwiastun
                          Górnośląski" (Zwiastun Górno-szląski).
                          • murcek Re: Euzebiusz Huchracki 04.04.07, 14:08
                            Euzebiusz Józef Huchracki ofm (ur. w Katowicach 15 października 1885, zm. w
                            nocy z 5/6 maja 1942), śląski duchowny katolicki, franciszkanin, sługa Boży,
                            męczennik Dachau.

                            Ojciec Huchracki urodził się jako syn stolarza kopalnianego Piotra i Stanisławy
                            z d. Bonczkowskiej. Szkołę powszechną ukończył w Katowicach. Naukę w gimnazjum
                            musiał przerwać z powodu swej przynależności do tajnej polskiej organizacji
                            młodzieżowej. Przeniósł się do Wrocławia, gdzie postanowił wstąpić do stanu
                            duchownego. Po zdaniu matury zgłosił się do furty klasztornej wrocławskich
                            franciszkanów. Nowicjat rozpoczął 7 kwietnia 1906, przybierając imię zakonne
                            Euzebiusz. Studia filozoficzno-teologiczne ukończył w zakonnym seminarium we
                            Wrocławiu-Karłowicach. 21 czerwca 1913 r. z rąk kard. Georga Koppa przyjął
                            święcenia kapłańskie. Mszę prymicyjną odprawił w nowo wybudowanej świątyni
                            franciszkańskiej w swym rodzinnym mieście Katowicach (dzisiaj Bazylika Mniejsza
                            w Panewnikach). W 1914 został powołany do służby w Wehrmachcie. Przebywał na
                            froncie wschodnim i zachodnim, nigdy nie ściągając zakonnego habitu. Otrzymał
                            odznaczenie wojskowe "Żelazny Krzyż" II klasy, jako proboszcz (mjr) 37 Dywizji
                            Piechoty. Po plebiscycie na Górnym Śląsku powstała nowa polska jednostka
                            zakonna, do której przeniósł się o. Euzebiusz. Był gorliwym patriotą,
                            zwolennikiem Wojciecha Korfantego.

                            W czerwcu 1938 władze zakonne powierzyły o. Huchrackiemu urząd gwardiana
                            klasztoru franciszkańskiego w Miejskiej Górce na Goruszkach koło Rawicza. Tam
                            zastała go wojna. W lutym 1940 do klasztoru przywieziono okolicznych księży.
                            Stał się on miejscem internowania. Zabroniono opuszczać teren zabudowań
                            klasztornych. O. Euzebiuszowi, wiedząc o jego śląskim pochodzeniu i
                            wcześniejszej służbie w niemieckim wojsku, zaproponowano udanie się Generalnej
                            Gubernii. Stanowczo odmówił. Według naocznych świadków, miał odpowiedzieć
                            niemieckiemu oficerowi: "Ich bin Pole und ich bleibe Pole!" ("Jestem Polakiem i
                            Polakiem zostanę!"). Dnia 2 kwietnia 1941 oficjalnie zlikwidowano klasztor,
                            przeznaczając budynek na cele więziennictwa. O. Euzebiusz po zinwentaryzowaniu
                            mienia wyjechał w towarzystwie dwóch innych zakonników do Lubinia, a następnie
                            w październiku tego samego roku do Poznania - Fort VII. Do niemieckiego obozu
                            koncentracyjnego w Dachau o. Euzebiusz trafił wraz z innymi polskimi duchownymi
                            30 października 1941. W obozie otrzymał numer 28240. Przebywał w bloku 28, w
                            izbie 4. Ze względu na zły stan zdrowia został przeznaczony na zgładzenie.
                            Zginął zagazowany w samochodzie wyposażonym w komorę gazową wraz z innymi
                            chorymi i inwalidami. Żegnając się ze współwięźniami miał powiedzieć "Trzeba
                            się na wszystko zgodzić, co Bóg da.... Z Bogiem!". O. Euzebiusz jest kandydatem
                            na ołtarze.




                            • murcek Re: Maksymilian Iksal 04.04.07, 14:10
                              Maksymilian Iksal (ur. 1895 w Turzy Śląskiej, pow. wodzisławski, zm. 1981) –
                              śląski działacz niepodległościowy, uczestnik powstań 1919-21.

                              W grudniu 1918 wstąpił do organizacji wojskowej na terenie powiatu rybnickiego.
                              Współtworzył pierwsze komórki POW Górnego Śląska, a potem pełnił funkcję
                              dowódcy 4 kompanii w 2 Pułku Strzelców Rybnickich. W związku z grożącym mu
                              aresztowaniem znalazł się w obozie uchodźców w Piotrowicach. Tam 19 sierpnia
                              1919 stanął na czele 5-osobowego komitetu, wydając rozkaz komendantom
                              organizacji wojskowej w powiecie pszczyńskim i rybnickim o rozpoczęciu walki w
                              nocy z 16 na 17 sierpnia. Sam na czele 40-osobowego oddziału uderzył na
                              Gołkowice zdobywając je. Następnie przekazał dowództwo Franciszkowi
                              Marszolikowi, a sam wyruszył do Polski po pomoc. Przyjął go gen. Józef Haller w
                              Krakowie oraz premier Ignacy Jan Paderewski i minister spraw wojskowych gen.
                              Kazimierz Sosnkowski w Warszawie. Nie zdołał jednak uzyskać pomocy władz
                              polskich. Nie udało się to także w Dowództwie Głównym Wojsk Wielkopolskich w
                              Poznaniu.

                              W czasie II powstania pełnił funkcję organizatora i zastępcy komendanta
                              powstania POW Górnego Śląska w powiecie opolskim. Był tam też czynny w akcji
                              plebiscytowej.

                              Walczył w III powstaniu w rejonie Góry Św. Anny, w szeregach Podgrupy "Bogan".
                              W okresie międzywojennym pracował jako urzędnik miejski w Rybniku. W latach
                              1923–1939 był członkiem Związku Powstańców Śląskich.

                              W 1939 współorganizował Ochotnicze Oddziały Powstańcze w powiecie rybnickim.
                              Pełnił funkcję zastępcy dowódcy 1 batalionu. W okresie okupacji ukrywał się w
                              Otmęcie i Blachowni Śląskiej, a po jej zakończeniu powrócił do Rybnika.

                              Odznaczony Krzyżem Walecznych, Medalem Niepodległości, Krzyżem oficerskim
                              Orderu Odrodzenia Polski i Srebrnym Krzyżem Zasługi.

                              • murcek Re: Jan Nikodem Jaroń 04.04.07, 14:11
                                Jan Nikodem Jaroń (1881-1922), pseudonim Nikodem Arios, ur. w miejscowości
                                Jastrzygowice na Śląsku Opolskim. Był poetą i dramatopisarzem, walczył w III
                                powstaniu śląskim.

                                Zadebiutował wierszem "Przyroda w jesieni" zamieszczonym na łamach
                                gazety "Górnoślązak" w 1902 r.

                                Od 1919 r. mieszkał w Opolu gdzie często pisywał do "Gazety Opolskiej" i "Nowin
                                Codziennych", gdzie polemizował z prasą niemiecką w związku z przygotowaniami
                                do plebiscytu.

                                Utwory Jaronia poświęcone są głównie obronie polskości Śląska. Opublikował m.in:

                                "Wywłaszczenie" z 1912 r. - o oporze polskich chłopów na Śląsku przed
                                wywłaszczeniami
                                dramat z dziejów Śląska "Konrad Kędzierzawy" - 1920 r.
                                zbiór liryków "Z pamiętnika górnoślązaka..." - publikacja 1932 r.
                                liczne opowiadania
                                • murcek Re: Jan Jęczmyk 04.04.07, 14:15
                                  Jan Jęczmyk (ur. 22 czerwca 1883 Bojszowy, zm. 30 marca 1942 KL Auschwitz) –
                                  działacz społeczny, powstaniec śląski.
                                  Urodzony w Bojszowach, w rodzinie chłopskiej o tradycjach patriotycznych –
                                  dziadek Jana ze strony matki, Marcin Mrzyk brał udział w Powstaniu Styczniowym
                                  1863 roku. Z powodów materialnych nie ukończył podstawowej szkoły powszechnej i
                                  w wieku 16 lat podjął pracę w ówcześnie szopienickiej kopalni „Giesche”
                                  (dzisiejsza Kopalnia Węgla Kamiennego Wieczorek). Swą pracę społeczną zaczął od
                                  zakładania bibliotek Towarzystwa Czytelni Ludowych w Bojszowach i okolicznych
                                  wsiach, przy których otwierał też szkółki wiejskie uczące dzieci języka
                                  polskiego i historii. W 1913 roku założył Towarzystwo Śpiewu "Jutrzenka".
                                  Po wybuchu I wojny światowej w 1914 roku, został zmobilizowany do wojska
                                  pruskiego. Podczas wojny giną jego dwaj bracia, on sam ciężko ranny wraca z
                                  wojny jako inwalida. W styczniu 1919 roku, zakłada komórkę Polskiej Organizacji
                                  Wojskowej. Z ramienia POW, Jan Jęczmyk zostaje komendantem kompanii POW w
                                  Bojszowach. W czerwcu 1919 Jęczmyk dowodził brawurową akcją skierowaną
                                  przeciwko oddziałowi Grenzschutzu stacjonującemu we dworze w Bojszowach,
                                  podczas której jego 63-osobowa kompania zdobyła broń i amunicję. W nocy z 16 na
                                  17 sierpnia 1919 roku bojszowscy powstańcy podjęli atak i do rana opanowali
                                  Bojszowy oraz okoliczne wsie. Jednak 19 sierpnia o świcie wieś zdobyły oddziały
                                  niemieckiej kawalerii kwaterującej w Pszczynie. Wraz z grupą powstańców Jęczmyk
                                  wycofał się do Oświęcimia, na teren Polski. Po amnestii powrócił do rodzinnej
                                  wsi i rozpoczął aktywną działalność plebiscytową. W odbytym plebiscycie, 20
                                  marca 1921, większość bojszowiaków (277 na 308 oddanych głosów) oddała głos za
                                  Polską. W III powstaniu śląskim wyznaczony został na dowódcę służby
                                  wartowniczej ochraniającej szpital powstańczy w Bieruniu Starym, jednak pod
                                  Górą Św. Anny walczyła zorganizowana przez niego bojszowska kompania.
                                  Po powrocie Śląska do Polski w 1922 roku, Jan Jęczmyk nie zaniedbał aktywności
                                  społecznej. Źle się jednak czuł w atmosferze dystansu władzy do powstańców,
                                  jawnej wrogości tej władzy do Wojciecha Korfantego. W okresie rządów
                                  sanacyjnych, jako zwolennik obozu "korfanciorzy" był szykanowany - został
                                  kilkukrotnie zmuszony do zmiany miejsca pracy, co w zamyśle decydentów miało
                                  doprowadzić Jęczmyka do rezygnacji ze stanowiska urzędnika skarbowego. Jednak z
                                  uporem walczył o zachowanie posady stanowiącej źródło utrzymania wielodzietnej
                                  rodziny (ośmiu synów). W okresie tuż przed wybuchem wojny rośnie aktywność
                                  Volks-bundu, co dotknęło i jego rodzinę.
                                  Po wybuchu wojny Jęczmyk wyjechał aż pod Lwów. Jego nazwisko znalazło się na
                                  niemieckiej liście osób przeznaczonych do likwidacji (Einsatzliste). Mimo to
                                  wrócił, wkrótce został aresztowany i osadzony w twierdzy w Toruniu. Ze względu
                                  na zły stan zdrowia został warunkowo zwolniony i zmuszony do codziennego
                                  meldowania się na policji w Bieruniu Starym. Jego liczna rodzina była
                                  prześladowana. Podczas jednej z nocnych napaści bojówkarzy jego żona Katarzyna,
                                  w obronie synów została dotkliwie pobita, wskutek czego po tygodniu zmarła. 24
                                  grudnia 1940 został znów aresztowany i uwięziony w Pszczynie. 26 lutego 1941 r.
                                  został przewieziony do obozu koncentracyjnego KL Auschwitz i oznaczony numerem
                                  25548 (P). Zginął zastrzelony 30 marca 1942.

                                  • murcek Re: Józef Kachel 04.04.07, 14:21
                                    Józef Kachel (ur. 6 września 1913 w Bytomiu, zm. 1983), działacz harcerstwa
                                    polskiego w Niemczech, harcmistrz, poseł na Sejm PRL.

                                    Pochodził z rodziny górniczej; wychowany w tradycji polskiej, w 1924 wstąpił do
                                    Związku Harcerstwa Polskiego w Niemczech. Był m.in. hufcowym w Opolu, a od
                                    marca 1935 do września 1939 naczelnikiem Związku Harcerstwa Polskiego w
                                    Niemczech; doszedł do stopnia harcmistrza. Organizował kursy szkoleniowe dla
                                    instruktorów harcerskich na Warmii i Powiślu.

                                    Podczas II wojny światowej był więziony w obozie koncentracyjnym w
                                    Buchenwaldzie. Po wojnie uzyskał dyplom inżyniera górnika na Akademii Górniczo-
                                    Hutniczej w Krakowie i pracował w Bytomiu. W latach 1957-1961 pełnił mandat
                                    poselski. Brał udział w pracach Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich oraz
                                    Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce. W zbiorze Wspomnienia
                                    Opolan ogłosił swoje wspomnienia (tom II, 1965, str. 76-86).

                                    • murcek Re: Wojciech Korfanty 04.04.07, 14:28
                                      Wojciech Korfanty ur. 20 kwietnia 1873 w osadzie Sadzawka obecnie Siemianowice
                                      Śląskie, zm. 17 sierpnia 1939 w Warszawie) – przywódca niepodległościowy
                                      Górnego Śląska, związany z Chrześcijańską Demokracją oraz Ruchem Narodowym.
                                      Przez historyków oceniany niejednoznacznie: w Polsce jako bohater walczący o
                                      polskość Śląska, dla Niemców organizator akcji terrorystycznych przeciwko
                                      Ślązakom narodowości niemieckiej.
                                      Urodził się w rodzinie Karoliny z domu Klecha i Józefa, górnika kopalni Fanny.
                                      W roku 1879 rozpoczął naukę w szkole ludowej w Siemianowicach, następnie, od
                                      1885 r., uczęszczał do katowickiego w Gimnazjum Królewskiego (obecnie im. Adama
                                      Mickiewicza), gdzie poznał Konstantego Wolnego. W szkole tej założył tajne
                                      kółko którego celem było szerzenie kultury polskiej i znajomości literatury.
                                      Nawiązał kontakty z działaczami z Wielkopolski. Brał udział w propolskich
                                      zebraniach. Negatywnie wyrażał się o Bismarcku za co został relegowany 14
                                      sierpnia 1895 r. z klasy maturalnej. Szkołę średnią ukończył w grudniu 1895, po
                                      interwencji Józefa Kościelskiego, posła do Reichstagu z Wielkopolski, jako
                                      ekstern i jeszcze w tym samym roku rozpoczął studia na politechnice w
                                      Charlottenburgu. Jesienią 1896 przeniósł się na Królewski Uniwersytet we
                                      Wrocławiu (Königliche Universität zu Breslau). Mieszkał w pokoju wynajętym przy
                                      Ottostraße 19 (dziś ul. Kazimierza Jagiellończyka), studiował na Wydziale
                                      Filozoficznym i zaliczył dwa semestry roku akademickiego 1896/1897. Przerwał
                                      studia na dwa lata, podczas których jako korepetytor u litewskiego arystokraty
                                      Witolda Jundziłły zarobił pieniądze na dalsze studia. Podjął studia na tym
                                      samym wydziale, miał m.in. zajęcia z ekonomii politycznej u profesora Wernera
                                      Sombarta, z którym utrzymywał kontakty jeszcze przez wiele lat. Mieszkał w tym
                                      czasie w pensjonacie przy Neue Junkerstrasse 5c, (ul. Jana Kilińskiego). W maju
                                      1901 przeniósł się na ostatni semestr do Berlina, gdzie w sierpniu zakończył
                                      studia.

                                      Od 1901 r. redaktor naczelny Górnoślązaka. W latach 1903-1912 i 1918 poseł do
                                      Reichstagu oraz pruskiego Landtagu (1903-1918), gdzie reprezentował Koło
                                      Polskie. Stanowiło to wyłom w dotychczasowej tradycji, gdyż dotąd śląscy Polacy
                                      reprezentowali katolicką partię Centrum. 25 października 1918 wystąpił w
                                      Reichstagu z głośnym żądaniem przyłączenia do państwa polskiego wszystkich ziem
                                      polskich zaboru pruskiego w tym Górnego Śląska. W latach 1918-1919 był
                                      członkiem Naczelnej Rady Ludowej stanowiącej rząd Wielkopolski podczas
                                      powstania.

                                      W 1920 r. Polski Komisarz Plebiscytowy na Górnym Śląsku. Po niekorzystnej dla
                                      Polaków interpretacji wyników plebiscytu, przeprowadzonego zresztą w atmosferze
                                      wzajemnego zastraszenia, terroru oraz obustronnej manipulacji (np. po stronie
                                      niemieckiej sprowadzenie 180 000 wyborców niezwiązanych bezpośrednio ze
                                      Śląskiem), proklamował i stanął na czele III powstania śląskiego. W tym
                                      momencie pojawiają się pierwsze poważniejsze kontrowersje związane z jego
                                      osobą. Albowiem Korfanty nie wierzył w szanse powodzenia powstania, widząc w
                                      nim jedynie zbrojną manifestację ludu górnośląskiego, która miała polegać na
                                      zwróceniu uwagi Komisji Międzysojuszniczej mającej dokonać podziału terenu
                                      plebiscytowego między Polskę a Niemcy. Dlatego też zarządził wstrzymanie walk
                                      jeszcze w czasie, gdy inicjatywa na froncie należała do Polaków. Obrońcy
                                      Korfantego wskazują, że Polacy mieli przewagę w starciach z nacjonalistycznymi
                                      bojówkami, ale nie mieliby żadnych szans z regularną armią niemiecką, zaś
                                      ostateczną decyzję w sprawie Śląska i tak podjęła Komisja Międzysojusznicza
                                      niezależnie od wyniku walk, które mogły stanowić jedynie posiłkowy argument.
                                      Jednak utrata inicjatywy powstańców na froncie nastąpiła dopiero po decyzjach
                                      dyktatora. W lipcu 1921 r. opuścił Śląsk, desygnując na stanowisko swego
                                      następcy Józefa Rymera który wkrótce został przewodniczącym Naczelnej Rady
                                      Ludowej na Górnym Śląsku.

                                      W odrodzonej Polsce w latach 1922-1930 poseł na Sejm związany z Chrześcijańską
                                      Demokracją (ChD). Od października do grudnia 1923 wicepremier w rządzie
                                      Wincentego Witosa i jego doradca z ramienia ChD. Od 1924 wydawca
                                      dzienników "Rzeczpospolita" i "Polonia". Przeciwnik Józefa Piłsudskiego, który
                                      zablokował jego nominację na prezesa Rady Ministrów.

                                      W 1930 aresztowany i wraz z posłami Centrolewu osadzony w twierdzy brzeskiej,
                                      jednak z samego procesu brzeskiego został wyłączony. Po uwolnieniu powrócił na
                                      Górny Śląsk, gdzie jednak jako polityczny przeciwnik wojewody Michała
                                      Grażyńskiego był stale zagrożony następnym aresztowaniem. Wiosną 1935 r. w
                                      obawie przed represjami udał się na emigrację do Pragi w Czechosłowacji. Do
                                      kraju nie mógł wrócić nawet w 1938 r. na pogrzeb swego syna Witolda, gdyż rząd
                                      premiera Sławoja-Składkowskiego odmówił wydania mu glejtu bezpieczeństwa. Po
                                      aneksji Czechosłowacji wyjechał przez Niemcy do Francji. Był jednym z
                                      założycieli Frontu Morges, a później organizatorem i prezesem Stronnictwa Pracy
                                      (połączenie Chadecji i Narodowej Partii Robotniczej). W kwietniu 1939 r. po
                                      wypowiedzeniu przez III Rzeszę układu o nieagresji i niestosowaniu przemocy,
                                      powrócił do Polski, jednak mimo chęci walki z Niemcami został aresztowany i
                                      osadzony na Pawiaku. Pomimo protestów opinii publicznej spędził tam prawie 3
                                      miesiące. Ciężko chory, zwolniony został 20 lipca 1939 r. - najwidoczniej z
                                      obawy, by nie zmarł w więziennej celi. Z jego śmiercią związane jest wiele
                                      niejasności. Jedna z hipotez mówi, że zatruł się oparami arszeniku, którymi
                                      nasączone były ściany jego celi (zeznanie dr. Szareckiego, Londyn 1940).
                                      Pogrzeb Korfantego, na który przybyło ok. 5 tys. ludzi, stał się wyrazem
                                      poparcia dla prowadzonej przez niego polityki niepodległościowej.

                                      Został odznaczony m.in. Orderem Orła Białego (pośmiertnie, 1997
                                      • murcek Re: Karol Kornas 04.04.07, 14:29
                                        Karol Kornas - podporucznik rezerwy wojska polskiego, szef sztabu okręgu
                                        śląskiego konspiracyjnej organizacji Służba Zwycięstwu Polski i Związek Walki
                                        Zbrojnej, szef oddziału organizacji w Ligocie, szef wywiadu tej organizacji.
                                        Jego łączniczką była Helena Matejanka. Aresztowany przez gestapo 18 grudnia
                                        1940 roku. W 1942 roku po torturach został ścięty na gilotynie przez Niemców w
                                        więzieniu na ul. Mikołowskiej w Katowicach (lub zginął w Berlinie). Był
                                        absolwentem gimnazjum mieszczącego się przy ul. Jagiellońskiej 28 w Katowicach
                                        (obecnie Wydział Biologii UŚ).

                                        • murcek Re: Brunon Kudera 04.04.07, 14:44
                                          Brunon Kudera (ur. 18 czerwca 1876 w Mysłowicach; zm. 11 lutego 1940 we
                                          Lwowie), był adwokatem, śląskim działaczem społeczno-politycznym i
                                          wiceburmistrzem Mysłowic.
                                          W 1903 r. ukończył studia prawnicze na uniwersytecie we Wrocławiu. Tamże,
                                          wspólnie z Wojciechem Korfantym, Konstantynem Wolnym, Jakubem Kowalczykiem i
                                          Janem Dembińskim, działał w zakazanym w roku 1899 propolskim Towarzystwie
                                          Akademików Górnoślązaków. Po studiach pracował jako adwokat na Śląsku,
                                          angażując się jednocześnie bardzo aktywnie w działalność w propolskich
                                          organizacjach społecznych i politycznych: m.in. w Zw.G. „Sokół”, Zjednoczeniu
                                          Zawodowym Polskim, Związku Inteligencji Polskiej na Górnym Śląsku. Ponadto był
                                          przewodniczącym Towarzystwa Przyjaciół Nauk, dyrektorem Uniwersytetu Ludowego w
                                          Bytomiu i członkiem Rady Nadzorczej spółki czasopisma „Katolik” w Bytomiu. W
                                          1919 został wybrany do rady miejskiej Bytomia, gdzie przewodniczył Polskiemu
                                          Klubowi Radnych, wspomagając jednocześnie sekretariat plebiscytowy. Po
                                          plebiscycie i III powstaniu śląskim oraz przyznaniu Bytomia Niemcom wrócił do
                                          Mysłowic, gdzie w 1922 otworzył kancelarię adwokacką i notarialną. W tym samym
                                          roku został radnym Tymczasowej Rady Wojewódzkiej Województwa Śląskiego. W 1927
                                          został wybrany wiceburmistrzem Mysłowic.
                                          We wrześniu 1939 r., podczas ucieczki przed Niemcami, został w pobliżu Lwowa
                                          aresztowany przez władze sowieckie i uwięziony w obozie w Charkowie, z którego
                                          został zwolniony na początku 1940 r., w stanie bliskim załamania nerwowego.
                                          Zmarł we Lwowie kilka tygodni później, 11 lutego 1940 roku.

                                          • murcek Re: Józef Mandrysz 04.04.07, 14:45
                                            Józef Mandrysz (ur. 11 września 1881 r. w Stassfurcie w Westfalii, zm. 4
                                            stycznia 1944 w KL Auschwitz), był współorganizatorem POW Górnego Śląska w
                                            powiecie rybnickim, powstańcem, działaczem plebiscytowym – w Polskim Komitecie
                                            Plebiscytowym w powiecie rybnickim.

                                            Podczas pobytu w Westfalii, założył Towarzystwa Gimnastycznego Sokół. W 1911 r.
                                            powrócił na Śląsk osiedlił się w Rybniku, gdzie otworzył zakład rzemieślniczy.

                                            Z chwilą rozpoczęcia się okupacji hitlerowskiej, ukrywał się przed
                                            poszukującymi go Niemcami – wpierw wyjechał do Niemiec, a następnie na Śląsk
                                            Cieszyński. Został jednak aresztowany w marcu 1941 r. i przesłany do KL
                                            Auschwitz, gdzie był zarejestrowany 17.04.1941r. jako więzień nr 15091. Zginął
                                            w tym obozie 4.01.1944 r.
                                            • murcek Re: Piotr Niedurny 04.04.07, 14:48
                                              Piotr Niedurny (ur. 17 lutego 1880 w Żędowicach w pow. strzeleckim, zm. 30
                                              stycznia 1920 w Bytomiu) - polski działacz.

                                              Początkowo zatrudniony w hucie "Pokój". Kolportował pisma polskie, organizował
                                              kółka śpiewacze na terenie Nowej Wsi (Wirek) (Chór "Harmonia") i był działaczem
                                              polskiego ruchu zawodowego. W 1918/1919 stał na czele polskiej Rady Ludowej w
                                              Nowym Bytomiu. Prezes filii Związku Zawodowego Polskiego. W 1919 przyjmuje go
                                              do swoich szeregów Polska Organizacja Wojskowa Górnego Śląska. W 1920
                                              uczestniczył w uroczystościach grunwaldzkich w Krakowie.

                                              Stał się ofiarą antypolskiego terroru. Został zamordowany przez pruskich
                                              hakatystów na drodze do Szombierek. Polska ludność urządziła mu manifestacyjny
                                              pogrzeb, w którym wzięło udział kilka tysięcy osób.

                                              Źródło: "pl.wikipedia.org/wiki/Piotr_Niedurny"
                                              • murcek Re: Bolesław Palędzki 04.04.07, 14:49
                                                Bolesław Palędzki (1898-1941) – śląski działacz niepodległościowy, powstaniec
                                                wielkopolski i śląski, redaktor "Polonii" i bliski przyjaciel Korfantego.
                                                Zamordowany przez hitlerowców w Oświęcimiu
                                                • murcek Re:Władysław Planetorz 04.04.07, 14:50
                                                  Władysław Planetorz (ur. 14 grudnia 1910 w Cisku, powiat Koźle, zm. 16 lutego
                                                  1944 w Kłodzku), działacz Związku Harcerstwa Polskiego w Niemczech,
                                                  podharcmistrz.

                                                  Po ukończeniu gimnazjum w Bytomiu (1935) podjął studia slawistyczne na
                                                  uniwersytecie w Królewcu, kontynuowane następnie na Uniwersytecie Wrocławskim
                                                  (od 1937). Działał w Związku Akademików Polaków w Niemczech, od 1927 należał do
                                                  Związku Harcerstwa Polskiego w Niemczech (ZHPwN); był m.in. kierownikiem
                                                  Wydziału Zuchowego Naczelnictwa ZHPwN, członkiem Naczelnictwa, instruktorem
                                                  naczelnictwa na Prusy Wschodnie, wreszcie zastępcą naczelnika ZHPwN na Prusy
                                                  Wschodnie. Współpracował z polską prasą młodzieżową w Niemczech.

                                                  W czerwcu 1939 został wydalony z Uniwersytetu Wrocławskiego, a miesiąc później
                                                  wcielony do wojska niemieckiego. Zainicjował działanie tajnej organizacji
                                                  harcerskiej na terenie Bytomia i Strzelec Opolskich; w kwietniu 1941
                                                  aresztowany, był więźniem obozów w Oświęcimiu i Mauthausen-Gusen. W tzw.
                                                  procesie wrocławskim w 1943 skazany na trzy i pół roku więzienia, zmarł
                                                  zakatowany w twierdzy kłodzkiej
                                                  • murcek Re: Józef Pukowiec 04.04.07, 14:51
                                                    Józef Pukowiec (ur. 14 września 1904 w Świętochłowicach, zm. 15 sierpnia 1942 w
                                                    Katowicach) - działacz harcerski, członek ruchu oporu.

                                                    W 1925 ukończył seminarium w Pszczynie. Pracował jako nauczyciel w
                                                    Baranowicach, Chwałowicach i Katowicach-Załężu.

                                                    Od października 1939 organizował tajne harcerstwo na Śląsku. Gestapo
                                                    aresztowało Pukowca 18 grudnia 1940 wraz z wielu innymi działaczami polskimi.
                                                    Więziony w Katowicach, Berlinie, Gliwicach i Oświęcimiu. Został zgilotynowany w
                                                    katowickim więzieniu przy ul. Mikołowskiej.

                                                  • murcek Re: Emanuel Smołka 04.04.07, 14:54
                                                    Emanuel Smołka także Smolka (ur. w 1820 r. w Cyprzanowie) - zm. 1854 r.) -
                                                    polski działacz narodowościowy i społeczny na Górnym Śląsku. Po ukończeniu
                                                    gimnazjum w Raciborzu skończył studia teologiczne, po których zajął się pracą
                                                    pedagogiczną.
                                                    Jeden z założycieli Klubu Narodowego (Polski Klub Narodowy) w Bytomiu w roku
                                                    1848 i jego wiceprezes w czasie Wiosny Ludów. Założyciel Towarzystwa
                                                    Pracujących dla Oświaty Ludu Górnośląskiego (tzw. Czytelnia). Członek "Ligi
                                                    Polskiej". Wykładowca na szkole w Tarnowskich Górach.
                                                    W swoim mieszkaniu prowadził polską bibliotekę.
                                                    W roku 1849 został współredaktorem "Dziennika Górnośląskiego" obok Józefa
                                                    Lompy, Józefa Szafranka, Józefa Łepkowskiego, który wydawano u Teodora Haneczka
                                                    w Piekarach Śląskich a potem w Bytomiu
                                                    Od roku 1851 współredaktor - "Poradnika dla Ludu Górnośląskiego".
                                                    Zmarł w 1854 roku w wieku 34 lat.
                                                    Emanuel Smołka jest patronem Zespołu Szkół Ekonomicznych w Raciborzu i
                                                    Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Opolu
                                                  • murcek Re: Jan Spyra 04.04.07, 15:16
                                                    Jan Spyra (ps. "Lech", "Sablik", "Szpada") (ur. 1 czerwca 1900 w Dębieńsku, w
                                                    rodzinie Józefa i Emilii z d. Piecha, zm. 1960) – powstaniec śląski, żołnierz
                                                    AK, w dwudziestoleciu międzywojennym funkcjonariusz Straży Celnej.
                                                    Uczęszczał do szkoły powszechnej w Zaborzu. Po ukończeniu szkoły podjął pracę w
                                                    koksowni. Po zakończeniu I powstania śląskiego musiał uciekać do Poznania,
                                                    gdzie przeszedł szkolenie w szkole podoficerskiej w 7 Dowództwie Okręgu
                                                    Generalnego. Ukończywszy szkolenie wrócił na Śląsk, by wziąć udział w pracach
                                                    komisji plebiscytowej w Łagiewnikach, a następnie w III powstaniu śląskim.
                                                    Po zakończeniu powstania został przeniesiony do Straży Celnej w woj.
                                                    poznańskim, by w 1922 ponownie wrócić na Śląsk i objąć stanowisko kierownika
                                                    placówki Straży Celnej w Łagiewnikach. W latach 1927-1937 Spyra pełnił funkcję
                                                    kierownika Oddziału Gospodarczego Śląskiego Okręgu Straży Granicznej w
                                                    Katowicach, zastępcy kwatermistrza i płatnika. Od 1 października 1937 w stopniu
                                                    starszego przodownika pełnił obowiązki komendanta komisariatu Straży Granicznej
                                                    w Orzeszu.
                                                    W sierpniu 1939 został zmobilizowany i otrzymał przydział do batalionu
                                                    marszowego 43 pp. w Włodzimierzu Wołyńskim. Brał udział w kampanii wrześniowej,
                                                    25 września dostał się do niewoli sowieckiej pod Rawą Ruską jako zwykły
                                                    żołnierz. 1 listopada, jako jeniec, został przekazany Niemcom.
                                                    Pod koniec sierpnia 1940 jako chory na płuca i niezdolny do pracy został
                                                    zwolniony z niewoli niemieckiej. Powrócił do Dębieńska i przez kilka miesięcy
                                                    leczył się w domu. Pod koniec 1940 skontaktowali się z nim jego dawni podwładni
                                                    ze Straży Granicznej: Józef Bienek i Stanisław Kubiaczyk. Na tym spotkaniu
                                                    ustalono, że w środowisku przedwojennych strażników granicznych powstanie tajna
                                                    organizacja, która docelowo obejmie również inne środowiska. Początkowo akcja
                                                    werbunkowa postępowała opieszale: Spyra, wycieńczony pobytem w stalagu, był
                                                    wciąż przykuty do łóżka, Kubiaczyk ostatecznie nie zgłosił akcesu do
                                                    organizacji. Jedynie Bienek dość aktywnie nawiązywał kontakty wśród
                                                    sprawdzonych i zaufanych ludzi. Jednak mimo starań Bienka, organizacja ta nie
                                                    wyszła poza stadium tworzenia struktur. W wrześniu 1942 pogranicznicy weszli w
                                                    struktury Armii Krajowej. Spyra z rąk inspektora Kuboszka otrzymał nominację na
                                                    komendanta Wojskowej Służby Ochrony Powstania (WSOP) na cały inspektorat
                                                    rybnicki. W 1943 Spyra otrzymał rozkaz przystąpienia do odtwarzania struktur
                                                    podinspektoratu Cieszyn oraz prowadzenia rozmów scaleniowych z Gwardią Ludową
                                                    Polskiej Partii Socjalistycznej (GL PPS). Rozmowy te zakończyły się sukcesem i
                                                    w grudniu 1943 ponad 600 gwardzistów PPS weszło w struktury rybnickiej AK.
                                                    We wrześniu 1943 Spyra został drugim zastępcą inspektora Kuboszka, a po
                                                    wyrzuceniu w listopadzie 1943 Pawła Cierpioła z szeregów AK, Spyra pozostał
                                                    jedynym zastępcą. Po aresztowaniu Kuboszka 9 lutego 1944 Spyra przejął funkcję
                                                    inspektora, którą pełnił nieco ponad miesiąc, do marca 1944, kiedy to komendant
                                                    Okręgu Śląskiego AK Zygmunt Janke "Zygmunt" mianował inspektorem rybnickim
                                                    Pawła Cierpioła, a Spyrę jego zastępcą. Pod koniec sierpnia 1944 Spyra, coraz
                                                    bardziej odsuwany przez Cierpioła na boczny tor, porzucił pracę w konspiracji i
                                                    ukrywał się do końca wojny.
                                                  • murcek Re: Jan Szulik 04.04.07, 15:19
                                                    Jan Szulik (ur. 30 kwietnia 1893 w Bottrop, zm. 10 września 1942 w KL
                                                    Auschwitz) – był komisarzem plebiscytowym w Raciborzu, brał udział w III
                                                    powstaniu śląskim, był posłem sejmu śląskiego, oraz sejmu II Rzeczypospolitej.
                                                    Był synem Emanuela i Antoniny z d. Bielaczek. Od I wojny światowej mieszkaniec
                                                    Radlina-Biertułtów pow. rybnicki. Był aktywnym członkiem organizacji
                                                    katolickich w Radlinie-Głożynach, które pielęgnowały polskie tradycje narodowe.
                                                    W 1916 r. ożenił się z Walerią z d. Lach. Podczas plebiscytu, był komisarzem
                                                    plebiscytowym w Raciborzu. W trzecim powstaniu śląskim był członkiem kompanii
                                                    wartowniczej w Radlinie-Głożynach. Otrzymał miedzy innymi odznaczenia: Gwiazdę
                                                    Śląską, Krzyż Powstańczy. Po I wojnie światowej był początkującym górnikiem w
                                                    kopalni w Rydułtowach, później obsługiwał maszynę wyciągową w tejże kopalni. Od
                                                    1928 r. był wójtem w miejscowości Czernica k. Rydułtów. Od 1930 r. był posłem
                                                    na sejm Śląski, a w roku 1936 r. posłem na sejm warszawski. Kandydował do obu
                                                    sejmów jako kandydat Stronnictwa Pracy. Był prezesem chrześcijańskich związków
                                                    zawodowych na powiat Rybnik. Po wygaśnięcia jego mandatu do sejmu warszawskiego
                                                    wycofał się z życia politycznego. Już w drugim dniu okupacji hitlerowskiej
                                                    został aresztowany i zamknięty w piwnicach Urzędu Gminnego obok kop. "Emma" w
                                                    Radlinie, a po trzech dniach wypuszczony na wolność. Wstąpił do organizacji
                                                    konspiracyjnej i współpracował ze Skowronkami z Biertułtów. 18 maja 1942 r.
                                                    został ponownie aresztowany i przewieziony do więzienia w Rybniku (dzień
                                                    wcześniej dokonano rewizji w jego domu i zabrano wszystkie polskie książki i
                                                    materiały poselskie, śpiewniki, jego odznaczenia). 10 sierpnia 1942 r.
                                                    przekazany został do KL Auschwitz, gdzie zginął 10 września 1942 r.
                                                  • murcek Re: Konstanty Wolny 04.04.07, 15:26
                                                    Konstanty Wolny (ur. 5 kwietnia 1877 w sołectwie Bujaków (obecnie cz.
                                                    Mikołowa), zm. 9 listopada 1940 we Lwowie) - działacz narodowy i społeczny na
                                                    Śląsku, współpracownik Wojciecha Korfantego, współautor ustawy o autonomii
                                                    Śląska, pierwszy marszałek Sejmu Śląskiego, dziekan Rady Adwokackiej w
                                                    Katowicach i prezes Automobilklubu Śląskiego.
                                                    Ukończył szkołę średnią w Katowicach (obecne liceum ogółnokształcące im. Adama
                                                    Mickiewicza), gdzie poznał Wojciecha Korfantego, z którym łączyły go przyjaźń i
                                                    zainteresowania polityczne. Ich propolska postawa, kosztowała w 1895 r.
                                                    Korfantego relegację z klasy maturalnej. W roku 1898 Wolny matrykulował się na
                                                    fakultecie medycznym Uniwersytetu Wrocławskiego, lecz już na pierwszym roku
                                                    zmienił kierunek, zgodnie ze swymi zainteresowaniami społeczno-politycznymi, na
                                                    prawo. We Wrocławiu losy Wolnego i Korfantego, który studiował tam filozofię,
                                                    zeszły się ponownie. Wspólnie, z Brunonem Kuderą, Jakubem Kowalczykiem i Janem
                                                    Dembińskim działali oni w, zakazanym w roku 1899, propolskim Towarzystwie
                                                    Akademików Górnoślązaków. Po ukończeniu prawa, pracował jako adwokat na Śląsku,
                                                    angażując się jednocześnie politycznie. Przykładowo, wraz z Korfantym i Cyryl
                                                    Ratajskim w Towarzystwie Demokratyczno-Narodowym, a następnie jako członek rady
                                                    nadzorczej Stronnictwa Polskiego na Śląsku, które zakłożył wraz z Korfantym i
                                                    Napieralskim 15 stycznia 1911. Po czym został działaczem chrześcijańskiej
                                                    demokracji. Walka o przynależność Śląska do Polski [edytuj]
                                                    Od roku 1918 działał w Naczelnej Radzie Ludowej, przeniesionej później (1919) z
                                                    powodu grożących aresztowań z Bytomia, do Sosnowca. Po zawarciu polsko-
                                                    niemieckiej umowy amnestyjnej (1 października 1919) Wolny powrócił do Bytomia,
                                                    by zostać obok Rymera (NPR) i Biniszkiewicza (PPS) jednym z zastępców komisarza
                                                    sekretariatu plebiscytowego (Korfantego). Wolny przewodniczył Komisji
                                                    Samorządowej, która w ciągu dwóch miesięcy, od maja do lipca 1920 opracowała
                                                    Statut Organiczny Województwa Śląskiego, który stał się integralną częścią
                                                    ustawy konstytucyjnej Sejmu Ustawodawczego z 15 lipca 1920 r. i tym samym
                                                    elementem autonomii województwa śląskiego. Od lutego do kwietnia 1922 r. brał
                                                    udział w pracach przygotowawczych w Genewie, poprzedzających podpisanie tam 15
                                                    maja 1922 umowy polsko-niemieckiej o podziale Górnego Śląska. W jej wyniku
                                                    powstały m.in. instytucje arbitrażowe Górnośląski Trybunał Rozjemczy w Bytomiu
                                                    i Górnośląska Komisja Mieszana w Katowicach. Po powrocie na Śląsk, osiadł w
                                                    Katowicach, został członkiem tej ostatniej, otworzył kancelarię adwokacką i
                                                    został posłem (ChZL), a następnie pierwszym marszałkiem Sejmu Śląskiego, którym
                                                    pozostał przez trzy kadencje. Za swe zasługi został odznaczony Krzyżem
                                                    Komandorskim Orderu Polonia Restituta. Konstanty Wolny był inicjatorem
                                                    biblioteki sejmowej (późniejszej Biblioteki Śląskiej), mecenasem sztuki,
                                                    kultury i sportu, oraz publicystą (publikując m.in. w „Przeglądzie
                                                    Notarialnym”). We wrześniu 1939 r., uciekając przed Niemcami, dotarł w połowie
                                                    września do Lwowa, gdzie był jednym ze współzałożycieli Śląskiego Komitetu
                                                    Uchodźców. Konstanty Wolny zmarł 9 listopada 1940 r. w wieku 63 lat i został
                                                    pochowany we Lwowie.

                                                  • murcek Re: Jan Wyglenda 04.04.07, 15:34
                                                    Jan Wyglenda, pseudonim "Traugutt" (ur. 1894 w Brzeźnicy, zm. 1973 w Rybniku) –
                                                    działacz plebiscytowy i uczestnik powstań śląskich.
                                                    Urodził się w Brzeźnicy koło Raciborza na Śląsku. Walczył w wojsku niemieckim
                                                    podczas I wojny światowej skąd wrócił jako podporucznik. W styczniu 1919 roku
                                                    utworzył oddział polski w rodzinnej Brzeźnicy. W czerwcu 1919 roku został
                                                    zastępcą głównego komendanta i kierownikiem Wydziału Wywiadu Polskiej
                                                    Organizacji Wojskowej Górnego Śląska. W I powstaniu śląskim dowodził w bitwie
                                                    pod Godowem i na odcinku Olza-Oświęcim, w II powstaniu śląskim Jan Wyglenda
                                                    dowodził polską samoobroną w powiecie rybnickim. W III powstaniu śląskim był
                                                    zastępcą dowódcy i szefem sztabu Grupy „Północ”. Po podziale Górnego Śląska
                                                    zmuszony został do opuszczenia rodzinnego obszaru przyznanego Niemcom i
                                                    zamieszkał w polskim województwie śląskim. W 1927 r. został naczelnikiem gminy
                                                    Nowa Wieś - Wirek, a następnie starostą powiatowym w Lublińcu, Rybniku. Członek
                                                    Związku Powstańców Śląskich. W latach II wojny światowej walczył w kampanii
                                                    1939 r. oraz w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie. Po powrocie do Polski
                                                    był w okresie stalinowskim więziony (1950-1956) na podstawie fałszywych
                                                    oskarżeń. Po uwolnieniu pracował w górnictwie. Zmarł w Rybniku, gdzie go
                                                    pochowano.

                                                  • murcek Re: Alfons Zgrzebniok 04.04.07, 15:37
                                                    Alfons Zgrzebniok pseudonim „Rakoczy” (ur. 1891 w Dziergowicach koło Bierawy,
                                                    zmarł 1937 w Marcinkowie) – śląski działacz niepodległościowy, dowódca powstań
                                                    śląskich. Od stycznia 1919 był jednym z najważniejszych członków Polskiej
                                                    Organizacji Wojskowej Górnego Śląska (POWGŚl). Od 7 sierpnia 1919 został
                                                    komendantem głównym tej organizacji. Aresztowany przez Grenzschutz, uciekł z
                                                    więzienia. Jeden z dowódców I powstania śląskiego. Ponownie stanął na czele II
                                                    powstania. W czasie III powstania śląskiego był szefem oddziału personalnego
                                                    Naczelnej Komendy Wojsk Powstańczych. Następnie został doradcą wojskowym przy
                                                    sztabie 1. Dywizji Wojsk Powstańczych. W 1923 roku założył Związek Powstańców
                                                    Śląskich. Od 1931 wicewojewoda białostocki. Zmarł w 1937 roku, pochowano go w
                                                    Rybniku.




                                                  • pit-zeolit Re: Jan Wyglenda 04.04.07, 15:38
                                                    Dla niego by trza dynkamla postawić a familii dać bejmy zamiast ubekom.
                                                    Przynajmniej w ten sposób można człowiekowi, nawet po śmierci wynagrodzić
                                                    poświęcenie i krzywdy.
    • pit-zeolit Re: Poczet wybitnych Ślązaków 04.04.07, 15:28
      Bach Zelewski, późniejszy obergruppenfuhrer SS. Dostał honorowego Hanysa za
      uczestnictwo w polsko-niemieckich walakach o Śląsk w ramach freikorpsu.
    • oberschlesier1921 alojzy "frajer" adamczyk 04.04.07, 15:38
      wyciulali go gorole, tera jego wnuki na slonsku po chasiokach lazom i zlom sprzedajom.
      • pit-zeolit Zygfryd Wyżygoł 04.04.07, 15:47
        Wyciulali go mnimce, obiecujac ze ubermaschem bydzie, tera jego wnuki na
        arbeitslousie w reichu siedzom i najtanszy sznaps z aldika chejom.
        • pit-zeolit Re: Zygfryd Wyżygoł 04.04.07, 15:48
          pit-zeolit napisał:

          > Wyciulali go mnimce, obiecujac ze ubermanschem bydzie, tera jego wnuki na
          > arbeitslousie w reichu siedzom i najtanszy sznaps z aldika chejom.
          • kujawiak3 Re: Slaskie elity wymordowali Niemcy 04.04.07, 16:27
            Imponujacy jest ten poczet polskich patriotow Gornego Slaska.
            Szczegolnie rzuca sie w oczy fakt, ze wiekszosc tych patriotow i zacnych
            Slazakow zostala zamordowana przez Niemcow.
            Czyzby zadbali o to, aby po wojnie na Slasku zostali tylko folksdojcze i
            sprzedawczyki.
          • oberschlesier1921 Re: Zygfryd Wyżygoł 04.04.07, 23:53
            lepszy sznaps jak woda brzozowo, abo dynaturat, ukradzino w "ruchu" na dworcu PKP.
            • pit-zeolit Re: Zygfryd Wyżygoł 05.04.07, 06:30
              oberschlesier1921 napisał:

              > lepszy sznaps jak woda brzozowo, abo dynaturat, ukradzino w "ruchu" na dworcu
              P
              > KP.

              No widzisz ober, kradzież nigdy nie popłaca.Trzeba było sobie kupić "jabolla" a
              nie kraść "dykte" lub brzozówkę.
    • rico-chorzow Drogi Panie Murcek, 04.04.07, 16:32
      często tutaj czytam - przynależący POW czy podobnie -,działania zbrojne czy
      konspiracyjne na terenie obcego państwa są zwane i prawnie uznane jak
      terroryzm,wyrzuć Pan tych polskich terrorystów z pańskiego wątku.
    • Gość: ulga Re: Poczet wybitnych Ślązaków IP: *.internetdsl.tpnet.pl 04.04.07, 20:26
      Bogu dzięki Śląsk wydał także naprawdę wybitnych ludzi, którzy wnieśli wkład w
      rozwój cywilizacji. Po rozmaitych awanturnikach, którzy marnowali czas na
      nacjonalistyczne rozróby nie pozostanie nawet pamięć.
      • Gość: metternich po nich może pamięć, po tobie nawet smród... IP: *.chello.pl 04.04.07, 20:57
        • Gość: Wasz Marjanek Re: po nich może pamięć, po tobie nawet smród... IP: *.versanet.de 04.04.07, 21:02
          odezwol sie "znawca"!
          Ty sie metterschwanz chyc za elemyntasz - lepij ci to zrobi niz sie tu
          wymondrzac we sprawach o kerych mosz tela pojyncio, co Zulusy o Piastach
          Kolodziejach.
          A pret spanjym to sie umyj, bo robisz jeszcze wjynkszy smrod jak skunks.
          Pyrsk!
          Wasz Marjanek
        • Gość: gość Re: po nich może pamięć, po tobie nawet smród... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 04.04.07, 21:19
          Nikt cię burku o zdanie nie pytał.
          • Gość: Wasz Marjanek Re: po nich może pamięć, po tobie nawet smród... IP: *.versanet.de 04.04.07, 21:40
            Uwazej, coby ci burek njy odgryz twojij polskosci !
            Pyrsk!
            Wasz Marjanek

            ...Wahre Genialität ist immer angeboren und niemals anerzogen oder gar
            angelernt.....
            • Gość: gość Re: po nich może pamięć, po tobie nawet smród... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 04.04.07, 21:46
              A ty inteligentny inaczej zanim znowu się spienisz sprawdź do czego odnosi
              siępost, na który odpowiadasz.
            • Gość: metternich twojej niemieckości nawet pies by nie odgryzł... IP: *.chello.pl 04.04.07, 23:56
              bryli nie nosi...
    • chrisraf Re: Poczet wybitnych Ślązaków 04.04.07, 21:53
      Wymieniles kupe ludzi. Ktory z nich zrobil cos dobrego dla Slazakow? Dlaczego
      zaliczasz wszystkich tu wymienionych do "wybitnych".

      W oczekiwaniu na odpowiedz, pozdrawiam!
      • bartoszcze Re: Poczet wybitnych Ślązaków 05.04.07, 00:34
        A co zrobili dobrego dla Ślązaków przedstawiciele rodu von Richthofen, których
        tak lubisz wymieniać?
        • chrisraf Re: bartoszcze 05.04.07, 08:29
          Czejsc Bartoszu!

          Rod von Richthofen nalezy do starej slakiej szlachty. Ich przedstawiciele
          przyczynili sie wielokrotnie do rozwoju tej krainy. Wsrod nicht byli
          przemyslowcy (Giesche's Erben), szefowie i inicjatorzy przedsiewziec
          charytatywnych, politycy ( w tym prezydent Slaska), naukowcy (ku czi jednego z
          nich nazwano gory jego imieniem gory w Chinach), prawnicy, ziemianie, lekarze,
          oficerowie, rolnicy, pisarze, biskup.

          Literatura o nich jest bardzo bogata. Z pewnoscia cos znajdziesz.

          www.richthofen.de/allgemein/historisches/persoenlichkeiten/richthofens-im-19-und-20-jahrhundert.html

          Pozdrowienia


          • bartoszcze Re: bartoszcze 05.04.07, 20:09
            Napisałeś, że właściwie nic nie napisałeś:)
            Wróc do mojego pytania w kontekście często przywoływanych przez Ciebie dwóch
            najbardziej znanych przedstawicieli rodu, związanych z Luftwaffe.
            • chrisraf Re: bartoszcze 05.04.07, 20:51
              Jezeli o nich u mnie czytales, to wiesz co napisalem. Jeden byl nazista, drugi
              bohaterem. Dzisiaj przyjezdzaja turysci nawet z Australii, by zwiedzic wille ,
              w ktorej mieszkal "Czerwony baron". Niestety miastu, brak konceptu
              marketingowego by zarobic na tym. :(

              Podalem Ci link. W jezyku angielskim tez mozesz wystarczajaco duzo znalezdz.
              Powodzenia!
              Pozdrawiam
              • bartoszcze Re: bartoszcze 06.04.07, 09:44
                Chyba raczysz żartować.
                Pytałem, co konkretnie Richthofenowie _zrobili_ dla Ślązaków.
                I ta strona nie daje żadnych odpowiedzi, zwłaszcza jeżeli idzie o Manfreda i
                Wolframa.
                A udział w radzie nadzorczej koncernu Giesche to naprawdę zabawny argument.
                Równie dobrze by można było powiedzieć, że dzisiejsi członkowie rady nadzorczej
                Kompanii Węglowej "z automatu" robią coś dla Ślązaków.
                Aha - jeżeli idzie o wzmiankowane na tej stronie założenie "z inicjatywy
                Richthofena" kopalni Kleofas, to przypomnę, że ta kopalnia została założona w
                1840 roku, a koncern Giesche ją tylko kupił w 1880 roku i reaktywował w 1886
                roku. I udział w tym to cała zasługa Lothara Richthofena..
                • chrisraf Re: bartoszcze 06.04.07, 09:51
                  Rozczarowywujesz mnie, Bartoszu!
                  • bartoszcze Re: bartoszcze 06.04.07, 13:59
                    Bo oczekuję od Ciebie konkretu?
                    • chrisraf Re: bartoszcze 06.04.07, 14:26
                      Nie dlatego. Podalem Ci gdzie mozesz szukac. Nie mam czasu sie rozpisywac na
                      temat rodu von Richthofen. Historia tego rodu jesta tak bogata, ze prawie kazde
                      nie uwzglednienie jest "grzechem". Jak np. jest malo znane (i ze Slaskiem nie
                      majaca nic wspolnego), ze do rodziny von Richthofen nalezal slynny Lawrence "z
                      Arabii".
                      Chce, narazie skonczyc moj watek, o ktorym Ci pisalem.

                      Milego szperania!

                      Pozdrawiam!

                      P.S. Spolka Giesche nie zalozyla Cleophashuette, lecz ja tylko kupila.



                      • bartoszcze Re: bartoszcze 08.04.07, 00:05
                        Ale ja nie widzę powodu, dla którego ja mam szukać dowodów na rzecz Twoich tez.
                        Na konkretne biogramy odpowiedziałeś pytaniem "co zrobili dla Ślązaków", a na
                        pytanie wzajemne zacząłeś dość mętnie nawiązywać do linka, pod którym nie ma
                        żadnego konkretu odnoszącego się do mojego pytania.
                        Wesołych Świąt:)
        • Gość: gość Re: Poczet wybitnych Ślązaków IP: *.internetdsl.tpnet.pl 05.04.07, 10:41
          Najprostsza odpowiedź jest taka: rozsławili Śląsk, a przynajmniej mogą
          rozsławić, jeżeli ktoś pomyśli nad rozsądną promocją regionu.
      • cirano Re: Poczet wybitnych Ślązaków 05.04.07, 09:44
        chrisraf napisał:

        > Wymieniles kupe ludzi. Ktory z nich zrobil cos dobrego dla Slazakow? Dlaczego
        > zaliczasz wszystkich tu wymienionych do "wybitnych".

        Ta grupka odszczepiyncow-Ślonzokow, prziczyniła sie do zniywolynia Ślonska i
        Ślonzokow. Wiadomo, że tacy byli.
        To Polska po 45-tym z nich bohaterow zrobiła, niy martwionc sie o to, co ślonski
        norod na jejich tymat mysli, a wiym z autopsji, że żodyn jich po wojnie niy
        żałowoł, że jich Adolf do piosku posłoł - a raczyj przeciwnie
        >
        > W oczekiwaniu na odpowiedz, pozdrawiam!
        • chrisraf Re: cirano 05.04.07, 10:24
          Czyjsc Cirano!

          " Ta grupka odszczepiyncow-Ślonzokow, prziczyniła sie do zniywolynia Ślonska i
          > Ślonzokow. Wiadomo, że tacy byli.
          > To Polska po 45-tym z nich bohaterow zrobiła, niy martwionc sie o to, co
          ślonsk i norod na jejich tymat mysli, a wiym z autopsji, że żodyn jich po
          wojnie niy żałowoł, że jich Adolf do piosku posłoł - a raczyj przeciwnie"

          W tym je duzo prowdy. Ino jak ni spojzysz na to tragydio, boua to wojna domowo.
          Grynca ciungua siy przyz coue familiy. Jo wiym z uopowiadan jak tou uo nous
          bouo we famili. Kuzyn ze kuzynym siy prali. Fatyr na syna ni patrzou i na
          uopak! Sunsiody ze kierymi zowsze sztama czimali, terozki bouli insurgenty. Do
          tygo czosu zili my wszyscy jyden uobok drugiygo i nikt nikomu niy wadziou! Mojo
          oma swintej pamiynci o godoua uo Korfantym: "Tyn pjyronski wunsioz ino
          niszczynsciy na nos sprowadziou, nich go wszistkiy diobuy biyrom i ziymia mu
          cinzko bydzie!" Mojo oma boua modom frelkom za tych czasow.

          Nikt ze prowdziwych Sloonzokow ni szczyciou siy ze insurgentow w swoich
          familiach.

          Glick auf!
          • kujawiak3 Re: Ostali sie tylko Judasze i Volksdeutsche 05.04.07, 11:58
            Czytajac te Wasze posty coraz bardziej utwierdzam sie w moim przekonaniu, ze
            poprzez planowa i systematyczna eksterminacje Slazakow polskich patriotow,
            Niemcy zadbali o to, ze po II wojnie swiatowej na Gornym Slasku ostali sie
            tylko Volksdeutsche Judasze i pospolite sprzedawczyki!!!!!!!!!!!!.
            • Gość: hehe Wiekszosc Slonzokow to polscy patrioci IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.04.07, 13:23
              Wystarczy pojechac w okolice zamieszkane w zdecydowanej wiekszosci przez
              autochtonow takie jak okolice Rybnika,Pszczyny,Wodzislawia,same Poloki.Zreszta
              niejaki Willi2 przyznal kiedys ,ze w rybnickich knajpach ma problemy jak po
              pijaku probuje spiewac niemieckie piesni:-)))))))))))))
              • Gość: klupnij sie Re: Wiekszosc Slonzokow to polscy patrioci IP: *.internetdsl.tpnet.pl 05.04.07, 13:29
                Jak ktos nie jest Niemcem, to jeszcze nie oznacza, że jest za przeproszeniem
                polskim patriotą.
                • pieron.slonski Re: Wiekszosc Slonzokow to polscy patrioci 05.04.07, 13:31
                  Nie mniej to już krok we właściwym kierunku :-)
                  • Gość: chachor Re: Wiekszosc Slonzokow to polscy patrioci IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.04.07, 13:33
                    Moja kolezanka Slazaczka z wioski pod Raciborzem nigdy nie slyszala o czyms
                    takim jak narodowosc slaska:-)
                    • Gość: gość Wiekszosc Slonzokow nie zawraca sobie Polską głowy IP: *.internetdsl.tpnet.pl 05.04.07, 13:36
                      I co z tego?
                      • Gość: hehe Re: Wiekszosc Slonzokow nie zawraca sobie Polską IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.04.07, 13:42
                        I na zlosc gorolom w rejonach slaska zdominowanych przez hanysow zdecydowana
                        wiekszosc glosowala na Kaczora:-)

                        Dziwne to ,bo miasta opanowane przez naplywowych goroli i hadziajow glosowaly
                        na Tuska:-)
                        • Gość: gość Re: Wiekszosc Slonzokow nie zawraca sobie Polską IP: *.internetdsl.tpnet.pl 05.04.07, 13:45
                          Podobno największy procent ludności autochtonicznej występuje w powiecie
                          strzeleckim. Przypomnij pisiorku, jaki był tam wynik wyborów?
                        • pieron.slonski Re: Wiekszosc Slonzokow nie zawraca sobie Polską 05.04.07, 13:46
                          DOkładnie!
                          To jest ciekawe zjawisko:
                          W drugiej turze, na Tuska głosowały te gminy gdzie przeważałą ludność napływowa, i które były silnymi ośrodkami mniejszości niemieckiej. W gminach o przewadze autochtonów wygrywał Kaczor!
                          • Gość: hehe Przypomne Ci gmine Swierklany IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.04.07, 13:49


                            Narodowosc slaska zadeklatrowalo tam chyba jakies 70% mieszkancow ,a
                            zdecydowanie wygral w tej gminie Kaczor:-)
                            • Gość: gość Re: Przypomne Ci gmine Swierklany IP: *.internetdsl.tpnet.pl 05.04.07, 13:52
                              Pisiory dalej się kompromituję swoją nieznjamościa śląskich realiów. W giminie
                              Świerklany narodowośc śląską zadeklarowało poniżej 20% mieszkańców.
                              • Gość: hehe Re: Przypomne Ci gmine Swierklany IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.04.07, 13:55
                                Deklaracje o natio silesia – bez względu na to, czy będziemy kwestionować
                                istnienie tego narodu, czy zgadzać się, że na progu XXI w. o narodowej
                                tożsamości decyduje tylko deklaracja woli – to ważny polityczny gest. Pokazanie
                                czerwonej kartki mniejszości niemieckiej i żółtej byłym i obecnym polskim
                                elitom rządzącym. Czerwona dla Niemców – za upieranie się, że Ślązacy są
                                jedynie etniczną częścią narodu niemieckiego; również za to, że wyolbrzymiali
                                swoją potęgę jako mniejszość narodowa (do niemieckości przyznało się raptem 153
                                tys. osób, choć mówiło się, że niemieckie korzenie ma nawet milion polskich
                                obywateli). Żółta jest dla Polaków ostrzeżeniem, żeby tak dalej nie igrać ze
                                Śląskiem i Ślązakami.

                                Przypomnijmy, że przed spisem poseł Henryk Kroll, lider mniejszości niemieckiej
                                na Opolszczyźnie, kwestionował celowość ujawnienia w ankiecie narodowości.
                                Działacze niemieccy, jakby czując pismo nosem, mówili wówczas, że obiekcje mają
                                tylko dlatego, że ten obraz nie będzie odpowiadał rzeczywistości

                                To chyba dobrze dla Polski i Śląska, że kurczy się mniejszość niemiecka, a w to
                                miejsce pojawia się narodowość śląska – mówi Antoni Mrowiec, wójt gminy
                                Świerklany k. Rybnika, w której na 11 tys. mieszkańców aż 70 proc. czuje się
                                Ślązakami. Wójt też: – Ale byłem zdziwiony rozmiarem narodowej identyfikacji –
                                przyznaje.

                                Wójt Mrowiec (należy do RAŚ) twierdzi, że w gminie za śląskością żadnej
                                agitacji nie przeprowadzano: – My od pokoleń czuliśmy się Ślązakami-Polakami,
                                nawet wtedy, kiedy Polski na mapach nie było.

                                Z identyfikacją narodowościową zamieszkującej Śląsk ludności w historii było
                                różnie. Na tej ziemi, w zależności od sytuacji,
                                przyznawano się do Ślązaków-Polaków, Ślązaków-Niemców, Ślązaków-Czechów albo
                                tylko do czystych Ślązaków. Takie to już losy gotuje historia społecznościom
                                zamieszkującym pogranicza. W 1910 r. w Niemczech przeprowadzono spis ludności –
                                ok. 95 proc. mieszkańców wsi tworzących dzisiaj gminę Świerklany podało się za
                                Polaków. W czasie I wojny światowej dziadek wójta był w wojsku niemieckim i bił
                                się z Francuzami, a potem brał udział w powstaniach i bił Niemców. W
                                plebiscycie z marca 1921 r. za Polską opowiedziało się 85 proc. mieszkańców
                                Świerklan, a w całym powiecie rybnickim ponad 65 proc. Ojciec wójta, schorowany
                                88-letni Wiktor Mrowiec, nie potrafi już cieszyć się z obecnego śląskiego
                                odrodzenia: – Zawsze chwalił przedwojenną Polskę i autonomię Śląska – wspomina
                                syn. – Mówił, że to były czasy umożliwiające Ślązakom-Polakom chodzenie z
                                podniesioną głową.

                                W 1939 r. Wiktor Mrowiec służył w Wojsku Polskim, walczył z hitlerowcami,
                                trafił do niewoli – do domu wrócił w połowie 1940 r., ale szybko znalazł się na
                                robotach przymusowych. Próbował uciekać, lecz został złapany. Miał do wyboru:
                                obóz albo Wehrmacht. Wybrał niemiecką armię. Pod koniec wojny walczył na
                                froncie zachodnim, uciekł, trafił do armii Andersa i bił się z Niemcami (w
                                Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie służyło ok. 200 tys. Ślązaków). Do kraju
                                przypłynął w 1946 r., ciągnęło go do swojej małej ojczyzny, ale już po zejściu
                                na ląd potraktowany został jak zdrajca Polski: – Przez wszystkie lata PRL
                                odmawiano mu prawa wstąpienia do związku kombatantów – mówi syn. Potem tacy jak
                                on byli dla napływającej na Śląsk ludności Szwabami, Krzyżakami i Niemcami: – A
                                my przecież żadnej rodziny nie mamy po niemieckiej stronie. Nic nas z nimi nie
                                łączy. Dlatego u ojca, jak u innych, polskość powoli się kurczyła, a na
                                pierwsze miejsce zaczęła się wybijać śląskość.

                                Za Ślązaczkę podała się Romana Wajda, nauczycielka, której nikt żadnej krzywdy
                                nie wyrządził: – Może tylko przez likwidację rosyjskiego, którego uczyłam w
                                szkole, musiałam więc się przekwalifikować – śmieje się. Jej ojciec przyjechał
                                po wojnie z Krakowa, żeby uczyć w miejscowej szkole. O takich jak on mówi się
                                dzisiaj, że gorol przybył po to, żeby polonizować hanysów. Ale gorol tu wsiąkł!
                                Matka jest rodowitą Ślązaczką: – Tu się urodziłam, tu wychowałam, tu
                                przesiąkłam lokalnym klimatem, to jest moja mała ojczyzna – tłumaczy Wajda swój
                                krok. Mówi o sobie, że nadal pozostaje Ślązaczką-Polką, a deklaracja
                                narodowościowa wzięła się u niej stąd, że dostrzegła u siebie cechy odmienne: –
                                Nie chodzi tylko o naleciałości w języku czy o traktowanie, bo nie mam powodów
                                się skarżyć – mówi. – Trzeba też widzieć pracowitość Ślązaków, ich
                                obowiązkowość i rodzinność. Czy pan wie, że tutaj rozwiedzionych można policzyć
                                na palcach?

                                Niedaleko stąd, z Radlina k. Rybnika, pochodzi Tadeusz Kijonka, literat,
                                redaktor naczelny miesięcznika „Śląsk” w Katowicach. Rodzina od pokoleń miała
                                śląskie korzenie. On też czuje się Ślązakiem z krwi i kości, ale zadeklarował
                                polskość. Nie traktuje też obecnego objawienia się śląskości w kategoriach
                                odwagi: – Odwagą było niepodpisanie w czasie wojny volkslisty, a właśnie moja
                                rodzina powiedziała nie! – mówi Kijonka. – Dziś za śląskość nikomu nic nie
                                grozi, więc ta deklaracja to tylko dla mnie zbiorowa manifestacja ludzi, którym
                                leży na sercu dobro Śląska. To brak zgody na śląską rzeczywistość, na
                                pogarszające się warunki życia.

                                Prof. Bartodziej wiąże gwałtowne skurczenie się przestrzeni niemieckiej na
                                Opolszczyźnie m.in. także z kwestią języka: – Nie można utrzymywać, że się jest
                                Niemcem, bez znajomości niemieckiego
                                Wraca autonomia

                                Naród czy nie naród – powstał śląski problem. Czy wywoła on polityczne
                                perturbacje? – To najgorszy z możliwych scenariusz dla mniejszości niemieckiej
                                w dzisiejszym jej kształcie – uważa senator Jerzy Markowski, rodowity Ślązak,
                                który podał polską narodowość. – Może to zweryfikować stosunek Berlina do
                                Niemców w Polsce, bo wyraźnie widać tendencję do odcinania się od identyfikacji
                                niemieckiej. Choć dla mnie, Ślązaka, ma to akurat pozytywny wymiar.

                                Poseł Kroll nie kryje z tego powodu frustracji: „Zgodziliście się na Ślązaków,
                                to ich macie!” – powiedział „Dziennikowi Zachodniemu”. Przypomniał, że od
                                początku mniejszość sprzeciwiała się, aby przy pytaniu o narodowość można było
                                wpisywać grupę etniczną: „Zdecydowano inaczej i Polska jeszcze będzie tego
                                żałować (...)”. Jeżeli jednak mamy do czynienia z narodem, to narody na ogół
                                zabiegają o własne państwo (myśl państwowa kiełkowała na tych ziemiach u
                                schyłku I wojny światowej): – Ślązacy nie przejawiają takich zamiarów –
                                uspokaja prof. Marek Szczepański, socjolog. – Co najwyżej mówią o autonomii


                                • Gość: gość Re: Przypomne Ci gmine Swierklany IP: *.internetdsl.tpnet.pl 05.04.07, 13:56
                                  A słyszałeś o czymś takim jak GUS?
                                  • Gość: hehe czyli przewazaja tam gorole?:-) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.04.07, 13:58
                                    • Gość: gość czyli nie słyszałeś o GUS? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 05.04.07, 14:05
                                • rico-chorzow Re: Przypomne Ci gmine Swierklany 05.04.07, 17:21
                                  Gość portalu: hehe napisał(a):

                                  (w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie służyło ok. 200 tys. Ślązaków)

                                  Mam takie pytania:

                                  1.ile ludności posiadała Polska przed 1939.
                                  2.na ile można szacować liczebność Górnoślązaków przed 1939 (nawet z częścią
                                  opolską Górnego Sląska)
                                  3.jak liczna była Armia Polska w 1939 roku.
                                  4.jaka jest w stanie wojennym +/- liczebność dywizji?(znane mi są 3 górnośląskie
                                  w Wehrmachcie)
                                  5.jaki stan liczebności posiadały Polskie Siły Zbrojne na zachodzie?
                                • professorski Re: Przypomne Ci gmine Swierklany 06.04.07, 01:31
                                  > Ślązacy nie przejawiają takich zamiarów –
                                  > uspokaja prof. Marek Szczepański, socjolog.

                                  "Uspakaja" - czyli ocenia.
                                  Ale mi naukowiec!

                                  A po nazwisku widac,
                                  ze "z krwii i kosci"......
                          • Gość: gość Re: Wiekszosc Slonzokow nie zawraca sobie Polską IP: *.internetdsl.tpnet.pl 05.04.07, 13:49
                            A mniejszość niemiecka to kto, jeśli nie autochtoni?
                            • pieron.slonski Re: Wiekszosc Slonzokow nie zawraca sobie Polską 05.04.07, 13:55
                              Poczucie tożsamości śląskiej u Niemców jest znacznie słabsze niż u ŚLązaków o opcji polskiej i u zwolenników narodowości śląskiej.
                              Przypomne Ci, że w początku III RP, liderzy mniejszości niemieckiej paradowali w bawarskich strojach ludowych (co zostało uwiecznione w telewizji) bo kojarzyły im się z niemieckością w przeciwieństwie do śląskich strojów ludowych.
                              • Gość: gość Re: Wiekszosc Slonzokow nie zawraca sobie Polską IP: *.internetdsl.tpnet.pl 05.04.07, 13:58
                                Widać, jak się znasz. I to ma być lider organziacji, która w nazwie ma Śląsk?
                                Warto pojechać sobie pod Strzelce czy Olesno, by nie opowiadać na forum głupot.
                                • pieron.slonski Re: Wiekszosc Slonzokow nie zawraca sobie Polską 05.04.07, 14:01
                                  Kto tuj jest liderem "organizacji, która ma w nazwie Śląsk?
                                  • chrisraf Re:pieron.slonski 05.04.07, 16:28
                                    > Kto tuj jest liderem "organizacji, która ma w nazwie Śląsk?


                                    tou bych chciuo aly wiydziec.

                                    Znom kleks, plusk, drops, drzist, mlask aly cou to jy rops?
                                • Gość: hehe Re: Wiekszosc Slonzokow nie zawraca sobie Polską IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.04.07, 14:03
                                  Z tego co slyszalem to ze znajmoscia jezyka slaskiego u Krolla i Gorzelika jest
                                  podobnie:-)
                                  • Gość: gość Re: Wiekszosc Slonzokow nie zawraca sobie Polską IP: *.internetdsl.tpnet.pl 05.04.07, 14:06
                                    Jak wiarygodne są twoje informacje pokazał już przykład Świerklan.
                                    • Gość: hehe A co nie prawde napisalem? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.04.07, 14:09
                                      W tej skrajnie slaskiej gminie wygral Kaczor!!!!!

                                      Jaki % mieszkancow stanowai tam gorole?


                                      www.prezydent2005.pkw.gov.pl/PZT/PL/WYN/W/241205.htm
                                      • Gość: gość Re: A co nie prawde napisalem? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 05.04.07, 14:10
                                        Już nie pamiętasz co pisałeś? Może lepiej.
                                        • Gość: hehe Re: A co nie prawde napisalem? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.04.07, 14:13
                                          W gminie w ktorej przewzaja autochtoni prawie 70% glosow uzyskal
                                          zdobyKaczor!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
                                          • Gość: gość Re: A co nie prawde napisalem? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 05.04.07, 14:25
                                            No i co? Są inne gminy, w których przeważają autochtoni, gdzie wynik był
                                            odwrotny.
                                • chrisraf Re: gość 05.04.07, 16:24
                                  Cou jou czitom? Tou tyn facy jy ftooo????
                                  To uon chyba taki znawca, jako tyn Filip z Konopii alias Szoltysik!

                                  NO, niy! Jou zych siy juz downo tak niy usmiou!

                                  ;DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
                              • chrisraf Re: pieron.slonski 05.04.07, 16:20
                                Pjyrouniy!

                                A ty, geniuszu wjyz ze stroje sloonskie z niektourych czynsci tyj krainy i
                                bajerowskie som podubny? Ino ni godej, zy roulada ze modrom kapustom i
                                klyjzlami to Poloki na Sloonsk przinisli! Bo jak bydzie wto z Bajyrokow to
                                suchou to bydziy myslou, zy pastyryzoawne piwo na dykiel cisniy!

                                Pieronie, mosz pjyronouwy wic!
                              • professorski Re: Wiekszosc Slonzokow nie zawraca sobie Polską 06.04.07, 01:33
                                Poczucie tożsamości śląskiej u Niemców jest znacznie słabsze niż u ŚLązaków o
                                opcji polskiej i u zwolenników narodowości śląskiej.
                                -------
                                Pjernika, pjeronie, pjeprzysz, i to fest jak pjerombol!
                                • rico-chorzow Re: Wiekszosc Slonzokow nie zawraca sobie Polską 06.04.07, 08:58
                                  professorski napisał:

                                  > Poczucie tożsamości śląskiej u Niemców jest znacznie słabsze niż u ŚLązaków o
                                  > opcji polskiej i u zwolenników narodowości śląskiej.

                                  Przeczytał Pan już to,co Pan napisał?
                                  > -------
                                  > Pjernika, pjeronie, pjeprzysz, i to fest jak pjerombol!
                                • chrisraf Re: professorski 06.04.07, 14:30
                                  Pjyrouniy, to jou siy uo siebiy tyroz wiela nowych sprow dowiydziou!

                                  Az siy musza spytoc: Wie kommen Sie auf diesen Humbug?

                                  Glick auf!
                          • Gość: hehe Re: Wiekszosc Slonzokow nie zawraca sobie Polską IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.04.07, 13:52
                            Kaczor wygral takze w miastach w ktorych przewazaja Slazacy takich jak
                            Rybnik,Ruda czy Piekary
                            www.prezydent2005.pkw.gov.pl/PZT/PL/WYN/W/247301.htm
                            www.prezydent2005.pkw.gov.pl/PZT/PL/WYN/W/247201.htm
                            www.prezydent2005.pkw.gov.pl/PZT/PL/WYN/W/247101.htm
                            • Gość: gość Re: Wiekszosc Slonzokow nie zawraca sobie Polską IP: *.internetdsl.tpnet.pl 05.04.07, 14:04
                              Parę miast, w których przeważają Ślązacy umknęło. Ciekawe dlaczego? Chorzów,
                              Siemianowice, Świętochłowice.
                              • Gość: hehe Re: Wiekszosc Slonzokow nie zawraca sobie Polską IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.04.07, 14:06
                                Za takie gorolskie miasta jak Katowice,Gliwice,Zabrze ,Bytom,Tychym Bielsko-
                                Biala glosowaly za "Niemcem" Tuskiem:-)
                                • Gość: gość Re: Wiekszosc Slonzokow nie zawraca sobie Polską IP: *.internetdsl.tpnet.pl 05.04.07, 14:07
                                  Popracuj nad gramatyką.
                                  • Gość: hehe Akurat nie pisze wypracowania:-) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.04.07, 14:10
                                    • Gość: gość Re: Akurat nie pisze wypracowania:-) IP: *.internetdsl.tpnet.pl 05.04.07, 14:12
                                      Teraz rozumiem dlaczego pisuary tak często bełkoczą. W końcu nie pisząc
                                      wypracowania nie muszą dbać o poprawność i jasność wypowiedzi.
                          • Gość: giszowiok Koszdy wiy ,ze Rybnickie to bastion RASiu IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.04.07, 15:59
                            werajny Jorgusia Gorzelika,ino jak bol welunek to Slonzoki Rybniczoki
                            sztimowoly na PIS i Kaczora:-)

                            Tero wom chopy gupio haha:-)
                          • chrisraf Re: pieron.slonski 05.04.07, 16:10
                            Chopiy, downo zych siy tak niy uosmiou!

                            "... i które były silnymi ośrodkami mniejszości niemieckiej. W gminach o
                            przewadze autochtonów wygrywał Kaczor!"

                            Chyntniy bych tak posuchou co mosz do pydzenio na trocha miej skomplikowany
                            tymat jak tyoria relatywnosci, bou jak widza to z autochtonami i ludnosciom
                            rodzimom jy do ciebiy blank za skomplikowane!

                            Hihihihi!!! ;))
                            • sss9 Re: pieron.slonski 05.04.07, 16:31
                              chrisraf napisał:

                              > Chopiy, downo zych siy tak niy uosmiou!
                              >
                              > "... i które były silnymi ośrodkami mniejszości niemieckiej. W gminach o
                              > przewadze autochtonów wygrywał Kaczor!"
                              >
                              > Chyntniy bych tak posuchou co mosz do pydzenio na trocha miej skomplikowany
                              > tymat jak tyoria relatywnosci, bou jak widza to z autochtonami i ludnosciom
                              > rodzimom jy do ciebiy blank za skomplikowane!
                              >
                              > Hihihihi!!! ;))

                              widza co lubisz sia lachać. fajno. :)
                              mam tu dla cia wesouy link:
                              forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=34281&w=60268196
                              oświeć kolegi miszcza w temacie: co chciałeś pokazać, a co przez bezmyślność
                              udowodniłeś.
                              :D
                              • chrisraf Re:sss9 05.04.07, 16:47
                                Czejsc 999s!

                                Jaki Ty podstepny! :))

                                " oświeć kolegi miszcza w temacie: co chciałeś pokazać, a co przez bezmyślność
                                > udowodniłeś."

                                Nawet skupiajac wszystkie zmysly nad moja bezmyslnoscia nie wpada mi nic do
                                umyslu mogacego miec zmyslne lub bezmysnlne udowodnienie szeroko
                                implementujacego bezmyslu! Czy jakos tak, albo inaczej! ;))


                          • professorski Re: Wiekszosc Slonzokow nie zawraca sobie Polską 06.04.07, 01:25
                            > i które były silnymi ośrodkami mniejszości niemieckiej.
                            > W gminach o przewadze autochtonów

                            To Niemce niy nalezom do "autochtonów" ??!

                            Eeeeech, rolmops, pardon: ropsik.
                            • Gość: gorol Czyli gorole tysch som aurtochtonami:-) IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 06.04.07, 07:25
                              • chrisraf Re: Czyli gorole tysch som aurtochtonami:-) 06.04.07, 08:03
                                A cou tou soum te "aurtochtony"?
            • chrisraf Re: Kujawiak 05.04.07, 15:59
              Dzien dobry Panu!

              Nie wiem skad Pan bierze informacje, by cos takiego moc powiedziec, ale
              jednoznacznie nie zna Pna historii tej ziemii.

              Powiem krotko, faktycznie glosowaly Pszczyna i Rybnik za Polska, reszta
              przeciw. Katowice i Krolewska Huta glosowaly 83% i 75% za przynaleznoscia do
              Rzeszy. Od 1945 przeprowadzano czystki etniczne na Slasku. Ponad trzy miliony
              zostaly wypedzone, ok. 700.000 zginelo. Jedynia garstka zostala i przezyla.
              Nasza kultura zostala prawie doszczetnie zniszczona, a dorobek rozkradziony.
              Do dzisiaj wiele masowych grobow na Slasku nie ma krzyzy. Nie wolno nam nawet
              odslonic tablicy upamietniajacej ofiary Oswiecimia. Krzyz postawiony na terenie
              bylego polskiego obozu koncentracyjnego w Lambinowicach trzy razy spolonal.
              Zniszczono nasze pomniki i tablice upamietniajace.

              I jeszcze tak dla informacji, zanim Pan zacznie kolejne durnoty wpisywac. Slask
              nie nalezal nawet 150 lat do Polski, gdy wschodni Gorny Slask wbrew woli
              mieszkancow w 1922 r. "wrocil do macierzy".

              O jakich "Volksdeutsche Judasze i pospolite sprzedawczyki" moze wiec byc tu
              mowa?
              • Gość: G Same Katowice czytej centrum w 85% zamieszkane IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.04.07, 16:04
                byly przez Niemcow okoliczne dzielnice opowiedzialy sie za Polska.
                • Gość: G Plebiscyt IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.04.07, 16:07
                  W 674 slaskich gminach wygrala Polska,a Niemcy w 624 gminach
                  • chrisraf Re: G 05.04.07, 16:50
                    Musze Cie zasmucic ale Twoje dane sie nie zgadzaja!

                    Podaj zrodlo gdzie takie nowosci znalazles! Jest to doprawdy sensacja!
                    • Gość: G Re: G IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.04.07, 19:21
                      Historia Slaska str 362

                      www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,299118.html
                      • chrisraf Re: G 05.04.07, 19:48
                        Faktycznie! Zwracam honor. Str. 362, rzad 8. Nie zwrocilem na to uwagi. Musze
                        te dane zweryfikowac. Prosze o kontakt mailowy.

                        Pozdrawiam
                      • rico-chorzow Re: G 05.04.07, 20:48
                        Gość portalu: G napisał(a):

                        > Historia Slaska str 362


                        > www.merlin.com.pl/frontend/browse/product/1,299118.html

                        Zastanawia mnie skąd historycy tegoż wydania mogli wiedzieć jak emigrańci
                        głosowali,cytat z strony 362:
                        -Olbrzymia większość głosowała za Niemcami (za Polską tylko 10 tyś)-
                      • professorski Re: G 06.04.07, 01:50
                        "Historia Slaska" ---> Rościsław Żerelik

                        Buaaaaahahahahahahahaha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
                • chrisraf Re: G 05.04.07, 16:32
                  > byly przez Niemcow okoliczne dzielnice opowiedzialy sie za Polska.


                  "... byly przez Niemcow ..." i co?
                  W SUMIE cale Katowice takze opowiedzialy sie przeciwko przynaleznosci do Polski.
                  • Gość: G Katowice -wies 56% za Polska IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 05.04.07, 19:24

                    • chrisraf Re: G 05.04.07, 19:51
                      ...a Katowice 83% za Niemcami i co lecimy dalej w kulki, czy dyskutujemy na
                      powaznie?
                    • chrisraf Re: Link 05.04.07, 20:07
                      Nie mam teraz czasu na weryfikacje danych, ale tu mozesz sie zapoznac z
                      wynikami plebiscytu:

                      oberschlesiende.h619444.serverkompetenz.net/oberschlesien/Abstimmung/kattowitz.html

                      Pozdrawiam
              • bartoszcze Re: Kujawiak 05.04.07, 20:07
                chrisraf napisał:

                > Powiem krotko, faktycznie glosowaly Pszczyna i Rybnik za Polska, reszta
                > przeciw. Katowice i Krolewska Huta glosowaly 83% i 75% za przynaleznoscia do
                > Rzeszy.

                forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=324&w=25464666&a=25684319
                Już Ci chyba zresztą kiedyś o tym pisałem..
                • chrisraf Re: bartoszcze 05.04.07, 20:14
                  Czejsc!

                  Mielismy dosc intensywna dyskusje. Nie mam na razie czasu na poglebienie tego
                  tematu. Staram sie w koncu skonczyc obiecany artykul na forum. Mam na razie 25
                  stron napisanych i nie widze konca. Watek bedzie nosil tytul "Slask, a sprawa
                  polska".

                  Pozdrawiam
                  • Gość: Herbi Wiekszosc Niemcow w Katowicach byla naplywowa IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.04.07, 18:26
                    To nie byli Slazacy z dziada pradziada!
                    • rico-chorzow Re: Wiekszosc Niemcow w Katowicach byla naplywowa 07.04.07, 18:42
                      Gość portalu: Herbi napisał(a):

                      > To nie byli Slazacy z dziada pradziada!

                      Napływowy na Sląsku jak i na terenie obecnej Polski jest prawie każdy Polak.
                    • chrisraf Re: Herbi 07.04.07, 19:30


                      Wiekszosc Niemcow w Katowicach byla naplywowa > To nie byli Slazacy z dziada
                      pradziada!

                      Skad Ty takie madrosci masz?

                      Moi przodkowie z Turyngii, Zaksonii i Frankoni osiedlili sie na przelomie XVIII
                      i XIX w. Moi przodkowie z Malopolski osiedlili sie gdzies posrodku XIX w.
                      Myslowicach.

                      A co bylo z reszta Polakow?
                      • Gość: Herbi Powiedzialem wiekszosc w Katowicach, ktore byly IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.04.07, 20:22
                        nowym miastem:-)

                        Friedrich Grundmann
                        Z Wikipedii
                        Skocz do: nawigacji, szukaj

                        Friedrich Wilhelm Grundmann (ur. 1804, zm. 1887) - urodzony w Saksonii
                        przemysłowiec. W wieku 7 lat przeniósł się do Tarnowskich Gór.


                        pl.wikipedia.org/wiki/Friedrich_Grundmann
                        • Gość: Herbi Re: Powiedzialem wiekszosc w Katowicach, ktore b IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.04.07, 20:29
                          pl.wikipedia.org/wiki/Heinrich_Moritz_August_Nottebohm
                          pl.wikipedia.org/wiki/Alexander_Pohlmann