al-szamanka 22.10.09, 08:12 Dlatego pozwólcie, że dzisiaj ja świeże Podwórko otworzę. Cieszmy się nowym dniem...może przynieść dużo dobrego Witajcie, moi mili Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
al-szamanka Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 08:18 I jeszcze coś....aby w tym dniu, każdemu z nas, udało się chociaż raz dotknąć nieba Odpowiedz Link
k.karen Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 08:37 DZIEŃ DOBRY BARDZO PODWÓRKO Witajcie, Al, Karolino, Hardy , Krzysiu i Wszyscy Krzysiu, dziękuję za piękne słowa i mam do Ciebie wielką prośbę : nie mogę znaleźć na polskich stronach YouTube takiej pięknej piosenki Ałły Pugaczowej "Siudba", może Tobie się uda na rosyjskim YouTube to bardzo proszę wklej ją tu. Z góry dziękuję i myślę, że Tobie i innym też się spodoba. Pozdrawiam Wszystkich w ten mglisty, jesienny poranek i życzę miłego, dobrego dnia z dobrymi ludźmi spotkanymi na swej drodze. Odpowiedz Link
krzys.ltd Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 09:23 Najlepej wpisać wersję ros. : Пугачева, wówczas ukaże się kilkaset nagrań w wielu wersjach i z różnych okresów. Zostawiam dwa nagranie ( ze swoich najulubieńszych ) Tekst linka Tekst linka Odpowiedz Link
m.maska Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 11:33 Witam sie z Wszystkimi Wlasnie wrocilam, kawa - goraca, sama przyjemnosc.. Müsli ktos podstawia mi pod nos, bo.. podobno z rana zapomnialam zjesc. Hmmm... byc moze nawet zapomnialam, no.. fakt, zapomnialam, ze zapomnialam..ale zoladek tez wcale nie przypominal mi o tym, ze... A teraz kiedy obejrzalam videoclip, ktory zostawila na wczorajszym podworku Karolina... no to juz tylko Dzien Dobry Podworko maska Odpowiedz Link
1agfa Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 12:23 Witam Wszystkie Panie i Wszystkich Panów Wieści o moim schorzałym i-nie-wiadomo-kiedy-by-do-zdrowia-powróconym-kompie okazały się przedwczesne ! Padła bowiem wczoraj ta machina, biedactwo, padła - ale po kilku godzinach męczącej nasiadówki jakoś ją zreanimowałem! Machina działa, jest, pisać do Was mogę, odezwać się z pozdrowieniami; jednakże machina słaba jest, zmeczona i przeciążona - tak jakbym hucułka (i to wiekowego)na tor wyścigowy wystawił. Wytrwały jest konik taki, po drogach i drożynach trudnych, krętych, niedogodnych powędruje, ale do czasu! No i prędkością przecie Waszym śmigłym kompom nie dostoi (nie mówiąc już o tym, że jeździec...no tak...jeździec...hm... żywego bym wolał rumaka (choć spokojnego ). Ale jestem, jednak sie udało, aby z ostrożna! Paniom kwiatek skromniutki , ale ze szczerego serca ofiarowuję, Panowie, witam... A całej aferze winien kot, KOT! od Grysia via fale eteru, wysłuchawszy opowieści Kosmity, nasłuchawszy się jak to sobie Kot nad Koty, Gryś Kosmiczny pozwala, jął go naśladować - zrzucił tedy, co zrzucić mógł, porozciągał (kabelki) jakie tylko zdołał... Ledwom się uporał z tak powstałą katastrofą. Ale jaka to była WSPANIAŁA KATASTROFA! Później zajrzę, na dłużej, być może... I posłucham, i pooglądam, z radością i uśmiechem; dziekuję Wam Odpowiedz Link
m.maska Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 13:20 Witaj Agfo, kamien z serca nam spadl... Piszesz, ze my mamy swietne kompy... hmm.... od kilku dni zastanawiam sie co zrobic, regularnie wyrzuca mi firefoxa - chyba trzeba to to przeczyscic, ale... im wieksza pojemnosc dysku, tym wiekszy na nim balagan... az sie prosi o... chyba formatowanie i... boje sie tego. Inna rzecz, ze tak juz mialam poltora roku temu, z poprzednim laptopem, ze obawialam sie stracic to co bylo na nim az w koncu zatkal sie tak, ze stracilam WSZYSTKO - nie bylo innej mozliwosci, niz formatowanie dysku... MUSZE.. tez cos o tym pomyslec i nie odwlekac... A to takie spoznione dzisiaj, ale specjalnie dla Ciebie Kotki Ogrodowe Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 13:45 Ojej, Maseczko, to jednak uprawisz sport!!! Podskakujesz na cześć Agfy...to ja też Witaj miły Agfo, cudnego dnia Odpowiedz Link
ulisses-achaj Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 14:18 Witajcie Al, samych uśmiechów w tym Dniu Agfo, komputer to taka dziwna maszyna zamieszkała przez skrzaty, które czasem robią, co chcą i żaden komputerowiec nie wie dlaczego.. Ja na wszelki wypadek kupuje kompa zawsze z technologiczna "zakładką" żeby po dwóch latach nie okazało się że mogę na nim tylko pisać.. Ej my, wielbiciele dyszoszczipatielnych pieśni.. Zdarowa! Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 14:48 Cześć wszyscy. Jestem dzisiaj, potężnie.... na wariackich papierach.I to może trochę potrwać albo nie. Kolega się rozchorował.... ciekawe... Czy Kobrze spodobałby się taki Gif??? albo taki: W ogóle... kto chce niech zerknie na ten link GIIIFYYYYYYYYYYY!!!!!klik Jestem nieco ... zagubiony, bo bardzo chcę... hi hi... wydać z siebie głos... a... nie daję rady dać rady! Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 14:55 HA! Jęśli Afa ma w domu mysz... to niech się nie dziwi... zainteresowaniu kota... To oczywiste, że kot mysz musiał rozpracować... a zwłaszcza taki ze wsi! Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 14:57 Cześć AGFo. Jak dobrze, że się już wygrzebałeś z tych kocich awantur. Owszem.... bardzo Grysiowe to było... Są koty..., które MUSZĄ wszędzie być i wszystko sprawdzić.... taaaa.... Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 15:20 Taki piękny rechoczący kocurek... i nieaktywny...! taaa... internet to jednak ocean... różnie to wszystko działa... Musiałem sam chodzić po obrazek AL..... Wkleję go jeszcze raz... kto wie... ale nie mam czasu przepuszczać go przez tinypic... Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 14:56 Kosmito, powolutku, zdzierżysz Może i Kobra zadowolona będzie z grzechotki, ale obawiam się, że Gryś może ja wyśmiać , albo o zgrozo, zabawkę odbierze i rozszarpie. Co wtedy...wstyd A ja też do kieratu biec muszę i dopiero 2 godz przed północą się zjawię Bezstresowego popołudnia, moi mili Odpowiedz Link
ja-kobra Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 17:51 no, podoba mi się wszystko co wklejasz...., no i co ?pzdr Odpowiedz Link
1agfa Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 15:19 Ulissesie, witaj U mnie zalęgły sie tych skrzatów tabuny, armie, ludy całe skrzacie, i wolności naduzywają, której im dobrodusznie udziełem (bo udaję, że nie widzę i nie słyszę, kiedy te skrzaty nocą biegają, tuptaja, poskrzypując podłogą i w drewnianych meblach bal wyprawiają )! Tylkom nie wiedział, gdzie mieszkanie mają - teraz juz wiem: to niechybnie komputer, jak przenikliwie spostrzegłeś! Ale niech sobie żyją...skrzacie uciechy i mnie ucieche sprawiają; czasem we śnie mogę je podglądać, kiedy czas dziecinny się przyśni Pozdrawiam...no i ta bonżurka moja na podorędziu! I na skrzaty dobrotliwe poczekam. Pozdrawiam... Odpowiedz Link
ulisses-achaj Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 15:48 Też lubię skrzaty... dom bez nich troszkę pozbawiony jest ciepła.. Odpowiedz Link
1agfa Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 14:53 Witaj, AL, Witaj, Masko, Karen: zawstydzaja mnie Panie! Podskakują, ćwiczą, hula hoop uprawiaja itp. rzeczy, Hardy bedzie zachwycony, że Jego rady tak gorliwie (?! ! spełniaja Panie A ja sie lenię, lenię, lenię...ale bo też ostatnimi dniami na pisk padałem, (choć nie chwalący się dużo młodsi, nie na pisk, ale całkiem na łopatki padli! Tak i komp(kompowa?) moja, choć słabuje czasem, to jednak!...Jednak jary jest, zdrowy (no tylko trzeba z szacunkiem i delikatnością się go tykać), jak już kiedyś pisałem: on jest niewątpliwie płci żeńskiej, pogłaskać trzeba, musnąć...a tu nagle "kompę" moją potraktowało kocisko...no...drapieżnie ponad miarę! Wcale nie narzekam - chodzi "kompa", chodzi i pochodzi ile potrzeba. I rad Kosmity, oczywiście, posłucham (żeby tylko ten mój kot opowieści Kota Grysia nie podsłuchał!!) Całkiem gorsząc wiele osób powiem, że bonżurkę przywdziawszy udaję się na popołudniową sjestę A co! (Ucieszyło mnie Wasze powitanie, miłe Panie, i że MOGŁEM jednak zajrzeć ) Pozdrawiam Wszystkich (oczywiście Panie szczególnie) - bardzo serdecznie Odpowiedz Link
krzys.ltd Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 16:29 u mnie, czasu burzy straszliwej ( pół balkonu mi zabrało - śmiania nie ma ! ) płyta główna nie strzymała, a tu człowiekowi komp potrzebny ... no, jakieś pilne zamówienie z agencji wydawniczej, czy akurat info o tym, ten, tego, Noblu przyjść miało no... dobra... powiem prawdę - a tu akurat podstępni okrutnicy atakują moje wioski w Plemionach ! Tyle co ranka, przy Córki komputerze, doczekawszy - zaraz siup w sklep i laptopika ( za dobre sprawowanie... ogólnie ) sobie sprezentowałem i wszystko przez oczekiwanie na wiadomość z Akademii Szwedzkiej, od tego Alfreda... tzn. przez te ataki okrutników na moje pocieszne Królestwo Odpowiedz Link
guerrilla1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 17:41 Dzień dobry Podwórko popołudniowo. Witam Was wszystkich razem i każdego z osobna. Poczytałam i teraz nie wiem co napisać, niebo na początku, szkrzaty i krasnale biegają, jeszcze Krzyś zarzucił obrazkami, istny galimatis. Agfo drogi proszę nie choruj, a ta budka z ptakami piękniusia. Agfo drogi wiem, że do pełni szczęścia czasem potrzeba tylko tyci tyci. Zastanawiałam się co umieścić, gdyż dziś bajkowo... Miłego popołudnia i wieczoru Wam życzę. Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 18:49 Hej. Wróciłem do domuuu... siadłem przed kompem (cóś w kuchni się pichci... może się nie spali...) i odmówiłem następującą litanię... nie zajrzę!... nie zajrzę... nie zajrzę......... ...nie zajrzę... No to może tylko odrobinkaaaa, kropeleeeeczka... noooo... przynajmniej spraaawdzę... sprawdzę co to za gify dziś mi wpadły w oko... NO I WŁAŚNIE!!!!!! Jak mam nie zajrzeć i nie wkleić gifa..., który tak dokładnie pokazuje mój obecny stań!!! Odpowiedz Link
m.maska Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 21:17 KKK - a widziales takiego madrale???? Odpowiedz Link
guerrilla1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 22:44 Maseczko fajne kotki znajdujesz w necie, wogóle nawet nie przypuszczałam, że można się tym tak bawić. Już to kiedyś pisałam, dobrze, że w każdym dorosłym człowieku jest ta cząstka dziecka, która na zawsze pozostanie nietknięta. Kotek Masko ładny, ja oto takie dwa urwisy na spacerze Cieszę się Kosmito, że podobało się TobieZnalazłam w necie taką piosenkę, i przypomina mi...no co mi przypomina... ? Ci co pisali na Podwórku pewne fragmenty zrozumią i jeszcze rozmawiałam z osobą, która pisze wiersze, artystyczna dusza. Tak więc znawu jakiś zbieg okoliczności, same przypadki ostatnioNawet słyszałam takie określenie, że życie to melanż, hmmm... nie mam koncepcji jak to zinterpretować, może z Was ktoś pomoże Dobranoc miejcie piękne kolorowe sny -- www.youtube.com/watch?v=1mw4rtI7wuY guerrilla Odpowiedz Link
hardy1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 17:35 Witajcie wszyscy i...nie mam czasu czytać...do wieczora...jestem tylko w przelocie...już mnie nie ma...do usłyyyyszeeeeniaaaaa...to przeleciałem ja, Hardy...Przeleciałem, więc już mnie nie maaaa..... Odpowiedz Link
1agfa Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 23:19 A ja zaglądam, aby dobrej nocy życzyć tym, którzy też zajrzą (bo najpewniej ktoś jednak zajrzy - przed nocą Heeej! Nocy jasnej... Odpowiedz Link
ptakbenu9 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 23:01 WoW! udało "misię", dorzucam dwanaście krzeseł i fatalne jaja- te, we mgle Kochani! Miłego wieczoru i kolorowych! Hardy! i dziś / byłam/ i jutro będę / jutro o siódmej/ ... wyglądnę z dziupli, obiecuje, potem wymarsz wojsk na bitwę ostateczną z lewia... nie, nie, nie! Wróć! idziemy na spotkanie/ rozmowy z urzędem ))) oj gdy to piszę to juz mi się śmiać chce, dobra rosyjska literatura jest niezbędna przed takim spotkaniem własciwie to nie wiem tylko czy założyć szpilki czy walonki ?! Polecam sie Kochani! Do jutra ptak P.S. Informacja dla Kosmity! kolega. stop. młodszy. stop. pisał dziś olimpiadę informatyczna. stop. po napisaniu. stop. nie wcisnął Enter. stop to nie żart ale jednak w kategorii hbo na stojaka. stop. kupuję.stop oczywiście pap. non stop. ))) Odpowiedz Link
hardy1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 23:18 Cześć wszystkim póżnowieczornie Poczytałem Was, pośmiałem się... Ptaku - mam dwie rady: 1/obojętne czy spotkanie z ...Lewia...tanem czy nie...nie czytaj może "Zbrodni i kary"...prędzej "Wojnę i Pokój"...jak ostateczna...ta bitwa...to ostateczna... 2/załóż szpilki...na to walonki...zależnie od sytuacji - albo zzujesz walonki albo nie. Po wtóre, niezależnie od pogody zewnętrznej szpilki będą nienaruszone... Aha...walonki, podobnie jak szpilki, wzuwa się na nogi, nie na ręce... Odpowiedz Link
ptakbenu9 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 23:28 Choć się już żegnałam... to Ci odpowiadam Hardy! Wzuję szpilki na dziób, a walonki na łapkoskrzydła ... i tak wkroczę do!/ nie dokonałam jeszcze zakupu rekawic bokserskich, a zima tuż-tuż/... Ad1- odpowiadam: Biesy w zanadrzu, a i Idiota by się przydał Paaa! Odpowiedz Link
hardy1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 00:20 Ot, gierojka z Ptaka! Nie zapomnij o papasze...i jakaś gimnastiorka się przyda... Odpowiedz Link
ptakbenu9 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 23:19 Posyłam jeszcze jednego peesa! ... yyy no nie moge się oprzeć, prosze wybaczyc; tłumaczę: Agfo! taki jeden hucułek rańsze był taki zmyslny, ze jak go ptak dosiadł... to ptak ledwie zsiadł, a hucuł nawet nie spojrzał lewo, pewnie mu było wstyd, że ptaka po drodze nie zgubił; NIE NARZEKAĆ NA HUCUŁY proszę bo to niezwykle wytrzymałe programy są Kosmito! Kangur przy kompie? Super Krzysiu... w ogóle i kot Maski, chyba nie powinnam Was ogladać wieczorem, nie mówiąc o czytaniu i słuchaniu No! Nie będę mogła zasnąć!!! ( a wczoraj to mi sie śniły gobliny... jakaś gra, na okrągło, tyle, że ja w ogóle nie gram, i śniło mi się, że wciąż brakuje mi miecza, paru pierścieni, rękawic i tarczy, tarczy zabrakło mi w ostatniej rundzie i ... i było po śnie ale to tylko miedzy nami Dobrej Nocy! jak to sięmówi po arabsku ... Odpowiedz Link
guerrilla1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 23:34 Benu, toż ty nie wiesz, że Hucuły to konie, a jeśli to ma być ten malowamy obraz, to wybacz, we mnie nie znajdziesz konesera i taka sztuka dla innych Twoich wielbicieli. Na dzisiaj dość, fajnie jest się powygłupiać i jeszcze mieć z tego ubaW. Prawda Benu ? Też dobrze się bawię, widząc jak bardzo gimnastykujesz się ha ha ha. Dobranoc po polsku ... Odpowiedz Link
hardy1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 00:24 Hucuły? Guerrillo...to gatunek małych i wytrzymałych koni ale...Huculi to mieszkańcy tamtejszych rejonów...gdzieś na południowy wschód od naszych Bieszczad...wschodnie Karpaty... Odpowiedz Link
1agfa Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 23:36 Pani Valois?! Pani raczy żartować, o ENTER?! Dobrej nocy, całkiem oszołomiony dolą nieszczęśnika...Wyjście jakieś było, poza czarnym dlań tunelem żałości? ... Powodzenia Ptaku, oczywiście w szpilkach...(czego nie zabrania dobra literatura rosyjska, a ucieszą one oko urzędnika, który będzie bez wątpienia Ptakom łaskawszy). Ja bym był Ten z pracą olimpijska, żal Odpowiedz Link
ptakbenu9 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 22.10.09, 23:42 Skoro to az tak wygląda, rozumiem, że będę to musiała wyjaśnić jutro... proszę mi pozwolić. Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 00:22 Trochę frustrujące, że .... nie pogadać sobie nie mogę. Benu... po osobistych przeżyciach... z nauk pobieraniem przez mojego NG..... Kiedy słyszę... .... pisał olimpiadę informatyczną (i tu jest dla mnie oczywiste, że miał podstawy, aby w niej startować)... i nie wcisnął ENTER.... kurde... traktuję to bardzo poważnie, włos mi się jeży... ręce opadają... i myślę tak jak to jeszcze 2 lata temu miało miejsce w osobistych przeżyciach... otóż myślę sobie... dzieciaku... jeśli jesteś tak niezły, żeby startować... to pamiętaj o tym ostatnim kroku... nooo... postaraj się na przyszły raz pamiętać... Ha ha ha... ja już na studiach wymyśliłem, że praca... to będzie słodkie lenistwo... a wciskanie ENTER... to będzie rutyna czynność tak często powtarzana..., że niezauważalna... A teraz np. tłumaczę swojemu NG...., że studia... to jest zabawa dla ludzi o silnych nerwach... mniej tu są ważne jakieś specjalne uzdolnienia... czy geniusz... Ważne są nerwy i upór... MAAASKOOO. Toż to calusieńki GRyś. Tylko Gryś ma trochę więcej białego pod bródką. Patrzę na ślipka tego Grysia, którego wkleiłaś... i widzę ten sam... wyraz oczu... ups!!!... co takie kocisko da radę wymyślić... ktooo wie... Zobacz w jakiej dziwacznej pozycji trzyma głowę wpatrując się w coś... W ogóle nie myśli o wygodzie... tylko... ciekawość ustawia jego szyję... Ciekawe... Czy to jest jakaś rasa kotów???? Te umaszczenia... wygląd... są bardzo powtarzalne...... Jak będę miał czas, to spróbuję coś poszukać. Kiedyś to robiłem... to zw względu, że na jednym boku Gryś ma raczej kropki niż pręgi.... to znalazłem ocicata... Ale... na drugim boku, Gryś ma pręgi... Ciekawe... czy to jest jakaś rasa...? Odpowiedz Link
hardy1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 00:44 Ufff...poczytałem Was, pośmiałem się... ale idę spać. Ciężki dzień za mną, rano trzeba wstać... Dobranoc Ptaku, Guerrillo, Agfo i Kosmito...reszta już pewnie smacznie śpi. Idę "za nimi"... Odpowiedz Link
ptakbenu9 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 00:44 hmm, Kosmito, to kolega kolegi nie wcisnął Enter... i też mam swoje zdanie na ten temat! co do reszty... z wielkiej chmury, mały deszcz- TYLKO DZIĘKI WAM! Dziękuję! ............. ptak Do jutra Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 01:01 Guerillo... Ten kociaczek... jest czysto Grysiowy TYŻ! Zobacz jakie ma niewielkie ślipka... i szczurzy pyszczek! Najpiękniejszy mały Gryś! Posłuchałem piosenki, która wkleiłaś... i najwyraźniejsze jej wspomnienie... to stwierdzenie... kocham, bo mam kogo... żyję bo chcę... Szybko mignęło to zdjęcie... ale najbardziej zostało... Nawiązałaś tak do poprzedniego forum... Krzyś też trochę się na ten temat wypowiadał... A ja ... jakoś zawsze czuję się głupio i niezręcznie... jeśli muszę oceniać innych ludzi, nawet ... ooojjj wartych negatywnej oceny...!!! Wydaje mi się, że całe nieszczęście w tym, że nie mają kogo kochać...(????), wystarczająco mocno, żeby im się świat ułożył w ładniejszych barwach. Wszędzie widzą brzydkie kolory... i krzyczą... na swój sposób. Albo nikt ich nie kochał wystarczającp mocno..., żeby dobrego zachowania nauczyć i wychować w miarę zrównoważonego pogodnego osobnika...(?) W różnych kulturach... różnie ocenia się identyczne fakty, czy zjawiska czy zachowania... W tej samej kulturze... są jednak wypracowane jakieś ogólne normy i wspólne sposoby oceny... również wspólne odczuwanie... Ludzie, którzy tak bardzo odbiegają od normy... wyróżniają się, negatywnie się wyróżniają... Ha ha ha... to nic dobrego dla nich ... tak naprawdę... Znam, w realu kilka takich osób... Ano bardzo sie starają, żeby komuś zrobić przykrość... a potem zostają same... W realu...Zostają same! Żadna grupa, połączona tylko i wyłącznie swoim czarnym widzeniem świata i złymi emocjami... nie ma szans na przetrwanie...kisząc się w sosie własnym. I powiem uczciwie... aż szkoda... mogli by tam jakoś się w tym własnym sosie bawić... lżej byłoby innym... a i im, może byłoby lepiej... być w grupie... Krzysiu... zerknąłem zaciekawiony na te plemiona... nawet sie zalogowałem, bo pomyslałem, że to z pewnością jakaś dobra zabawa... A następnie popukałem sie w czoło i szybko uciekłem! Najgorszą rzeczą jaka teraz by mi się mogła zdarzyć... to jest ... ha ha ha... jakaś następna dobra zabawa...! Nie dam rady dać radę się bawić.... ale bardzo mnie zainteresowałeś tymi jakimiś wredniakami... zy okrutnikami, z którymi teraz walczysz.. co to za typy???? I dlaczego atakują wioskę? Chcą tylko zabić wszystkich... ot tak sobie, czy jest tam jeszcze jakiś cel??? Widzę, że pracujesz na OPERZE.... podobno nie jest zła, a nawet całkiem dobra... Mi dopiero dwa dni temu naprawiła się poczta... po ok. miesiącu (albo i więcej) walk z logowaniem się na Mozilli... Nareszcie podesłali jakąś porządną aktualizację! A czy masz zabezpieczonego kompa szyną z bezpiecznikiem... a czy w rozdzielni budynku, w którym mieszkasz... są zainstalowane bezpieczniki przeciwprzepięciowe....? Odpowiedz Link
ptakbenu9 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 07:54 Witajcie! Oświadczenie Nie przyjmujemy odpowiedzialnosci za to jakimi drogami kluczy ludzka wyobraźnia. redakcja Co do Enter- oczywiście chodziło o Zapisz/ mój błąd i roztrzepanie/- jego brak spowodował zniknięcie całej z mozołem rozwiązywanej olimpiady informatycznej- ból! A co do reszty wypadków i konsekwencji fatalnych jaj to: niejaki Fiodor Zabytow w zmowie z Zofią Pietrowną postanowił ukatrupić Afdotię Mikołajewną, która zwierzyła się Swietłanie Iwanownej, że Annuszka własnie rozlała olej słonecznikowy i nic nie będzie z placków ziemniaczanych dla Mikołaja Matwiejewicza. Ostap Bender i Łucja Wyszkiewicz lecę Kochani! Wszystkim Miłego Dnia, do potem Odpowiedz Link
guerrilla1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 08:15 Witaj Benu Wyobraźnia powiadasz, cóż zawsze pozostaje jeszcze inne wyobrażenie drugiej osoby lub co ona miała na myśli, ot zawsze pozostaje przewrotność kobieca- ostrzegałam Jak będziesz tak brała wszystko na poważnie to wykorkujesz kiedyś Przecież Twój post był czytelny spoko, a to czy napisałaś prawdę, całą prawdę i szczerą prawdę, to Twoja wola... Mnie już nic nie zdziwi w necie, a prawdomówność to należy włożyć między bajki. Zawsze pozostaje co też poeta miał na myśli. Jeśli ktoś nie wie czegokolwiek, to można to spokojnie znaleść w necie. Miałam nie pisać, ale jak już tak na poważnie to napiszę. Czasem opowiadam o kimś, nie znacie tej osoby i nie o sobie, bo jak to już gdzieś było napisane, nie o sobie, wywewnętrzać się nie zawsze trzeba. Jeszcze jedno, nie zawsze sobie wierzy się, a co dopiero obcym osobom. Świadome wprowadzenie w błąd bo tak np., na ktoś ochotę zrobić jego wola, oby tylko nie przeliczył się. Kto to weźmie sobie do serca to weźmie- trudno.Leć spokojniutko Benu, ciepłych pomyślnych wiatrów Dzisiaj Myslowitz, tak z innej nuty Miłego dnia Wa życzę, niech będzie radosny i uśmiechnięty. www.youtube.com/watch?v=sHUo1oEQyBc&feature=related guerrilla Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 10:28 I dobrze, że nic z tych placków nie będzie. Strasznie dużo roboty, a swąd przypalonego oleju potrafi bardzo długo utrzymywać się wśród ścian...i do tego jeszcze tak bardzo z rana I w całym tym zamieszaniu można się jeszcze o jakieś krzesło zaczepić...może enter nie wcisnąć i cały dzień się rozsypie. A kysz myśli nie takie, skupić się należy, nos z kwinty unieść i już wszystko wygląda jak należy. Biegnę w zamglonych zaułkach się porozglądać, może coś znajdę Jasnego, zdrowego dnia, moi mili Odpowiedz Link
ptakbenu9 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 10:34 Witaj Guerrilla własnie! nie chcę się przekręcić. Dziękuję Ci za to co napisałaś. Wróciłam z urzędu, jak zwykle było super! Nie wiem dlaczego większość narzeka na urzędników... jak i na lekarzy zresztą Muszę nadrobić zaległości w czytaniu, bo się wcinam bez sensu, i jakiś plan roboczy na trzy dni sporządzić. Stukam się z Waszymi kubkami kawy i herbaty! Dużo uśmiechu Podwórko. Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 11:52 Witajcie. Mam 10 minut... ha! dobre i to. Masko... cały czas podziwiam to kocie zdjęcie, które wkleiłaś. Trudno fotografować koty... tak, żeby pokazać ich charakter. Są ruchliwe... a ciekawy moment szybko mija.... A komuś kto wykonał zdjęcie wklejonego rzez Ciebie rudzielca... doskonale się to udało. To naprawdę jest cały Gryś. no i jednak muszę dodać..., że chociaż tak cały czas na niego się uskarżam... to ha ha ha... jest to najmilszy kot na świecie... bardzo go w domu kochamy i wart jest tego. Odpowiedz Link
ptakbenu9 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 12:14 Nooo i sobie poczytałam Niestety nie posiadam oczu dookoła głowy Odpowiedz Link
krzys.ltd Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 12:24 Próbowałem napisać coś więcej, ale po wylogowaniu w trakcie pisania, nie mam specjalnie czasu na powtórkę postu, zatem w skrócie : Wylogowuję pocztę, komunikatory i całą resztę. Jeżeli net ma twarz Śmieszki, pojęcie Uczciwości Sola, i rozedrganie emocjonalne Yourk... to człowiek zaczyna się zastanawiać, czy przypadkiem nie znalazł się w Domu Wariatów. Już mi naprawdę dalece obojętnym jakie traumy, jakie fobie, jaka powodność, jakie " potrzeby " tworzą takich ludzi. Wiem natomiast, że jak najdalej od takiego miejsca, od takiej paranoii trzymać się trzeba - dziesiątek Śmieszek i Yorków, które swój " nowy, lepszy świat " umieścili właśnie w necie, po to chociażby, żeby samemu się tym nie zarazić. Fakt, że poza Solem, i tak nie liczyłem z tamtej strony na żadną refleksję, na żadną nawet próbę uniesienia się wyżej własnych słabości czy ułomności... Piszesz o zemście Śmieszko ? O najczarniejszym i najmroczniejszym z obłędów w jakie wpaść może człowiek ? Życzę powodzenia, dokładaj sobie kolejne, każdy sam decyduje kim jest, kim się stanie. Gdyby Bóg chciał ukarać ludzkość - spełniałby wszystkie ich modlitwy. Odpowiedz Link
ulisses-achaj Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 12:54 Cześć Krzysiu Ja już tego nawet nie czytam.. Zbyt mało mamy czasu, żeby go sami sobie czynić upiornym... Piszesz, że wylogowujesz komunikatory etc. Jeśli uznasz, że kontakt ze mna poza forum może mieć sens, podaj nowe namiary.. Dobrego Dnia Wszystkim Odpowiedz Link
ptakbenu9 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 13:13 ! Pozdrawiam Panów Odpowiedz Link
ulisses-achaj Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 13:33 Witaj Benu.. Witam Wszystkie Panie... Odpowiedz Link
m.maska Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 13:49 Witajcie Kochani, witaj Podworko Krzysiu to co piszesz... jak to rozumiec? tzn. ze wylogowujesz itd...? Czyzby oni wygrali? z Toba???? nie wierze, ze to wlasnie Ty pozwolisz, zeby wygrala ZAWISC(www.youtube.com/watch?v=vqo0BouWBHY), zazdrosc, bylejakosc, podlosc, obled...oczywiscie kiedy mieszka sie na terenach na ktorych co chwile dzieja sie kataklizmy, wtedy co chwile tez odbudowuje sie swoj dom, ale... przychodzi taki czas kiedy widzi sie beznadzieje takiego dzialania i wtedy zmienia sie miejsce zamieszkania... tylko to i az to. Gdybys tam nie zagladal, bo po co? Czy na codzien odwiedzasz np. domy dla oblakanych? a przeciez wiesz, ze takie istnieja... nie, bo wiesz, ze tam o Tobie nie mowia i Ciebie nie znaja - tutaj kazdy z nas popelnil kiedys blad, pozwolilismy takim wlasnie kreaturom zblizyc sie do nas - bo nie rozpoznalismy obledu. W koncu nie jestesmy terapeutami. Gdybys kilka dni spedzil w realu w domu dla oblakanych, zapewne tamtejsi pacjenci mieliby temat na dlugie miesiace, takie wizyty nie zdarzaja im sie codziennie - a moze zajrzyj do Katakumb, tutaj obok i przeczytaj co na ten temat pisze nasz pozaziemski przyjaciel.. Wrocisz do NAS, wierze w to, bo dobrze wiesz, ze nalezysz do tej grupy i wiesz, ze teraz juz nastapila ostateczna selekcja.. Do napisania Krzysiu.. Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 14:04 KRZYSIU!!! Jestem przeciwna temu -"Wylogowuję pocztę, komunikatory i całą resztę". Wiesz dlaczego? Bo jest także inny świat i w ten świat, pozbawiony brzydoty, staram się wierzyć i Go budować, gdyż...cóż by nam pozostało. Przetrwaliśmy tyle czasu na "Wychowałem się..."Czy kierował nami tylko upór? Nie. Raczej ufność w człowieka i w związku z tym wiara, że przecież kiedyś, ktoś może zrozumie, opamięta się. Pisałeś, że oni wygrali, a czy pomyślałeś, że często tak się dzieje dlatego, bo daje się im wygrywać? Bo wartość chowa się gdzieś za rogiem, rezygnuje, poddaje się. Podejrzewam, że oboje widzieliśmy w swoim życiu rzeczy, których opisać i zrozumieć nie sposób....bo tak są straszne. A jednak ciągle jeszcze mam wiarę, może dlatego, że wiem kim jestem i nie jestem sama...i śmieję się...Bóg nie tylko nie chce karać, ma też niesamowite poczucie humoru Nie opuszczaj czoła, Krzysiu... Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 14:47 A teraz, kochani, muszę niestety(dla mnie stety)do pracy biec, pomóc tam, gdzie los na życiu uszczerbek poczynił, ale i przez to fałszu, zakłamania pozbawił...chociaż to. Do jutra, moi mili...dyżur nocny Odpowiedz Link
1agfa Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 14:53 Witam AL, Benu, Guerrillę, Wszystkie Panie,...Panowie... KRZYSIU, tyle radości miałem z Twoich postów...Ja też jestem bardzo, bardzo znużony, jesienna szarość równa jest posępności nastroju, który się rozwielmożnił przez...; ot! choćby wczoraj miałem wiadomość tak szczęśliwą, tak wspaniałą, że!! a nawet ona przygaszona została, przyduszona zgryzotą...I ja myślałem tak, jak Ty napisałeś (czas teraźniejszy bardziej prawdziwy - też). Proszę - przemyśl...Przecież tutaj jest inaczej, Krzysiu, inaczej... "Wielka jest moc sumienia; kto je lekceważy, sam siebie osądzi" - Magna est vis conscientae, quam qui neglegunt, se ipsi iudicabunt. Ja ciągle wierzę w siłę sumienia, u wszystkich. Czyzby starożytni całkiem we wszystkim się mylili? Na chwilkę tylko, tę oto właśnie, mogłem zajrzeć, powitać i poprosić. Bo aż wieczorem będę dopiero. Z nadzieją, że Krzysia zastanę, że zniechęcenie odpędzi (i sobie, sobie też to mówię! też sobie...) Panie, Panowie, do napisania... Odpowiedz Link
ptakbenu9 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 15:18 A ja Krzysiu! Dodam jeszcze jedno: specjalnie siedziałam jak mysz pod miotłą, żeby Cię czymś nie wystraszyć! I co?! co z tego nieodzywania się mam?! Pogroziłabym Ci gdybym potrafiła coś wkleić ( adres gifów przesłany przez Kosmite jest za daleko..) Przemyśl Krzysiu swoją decyzję, proszę. ptak b. Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 15:54 Zerkam! Powiem prosto... jakbym kamienie łupał!!! Najpierw... To JA przy każdej możliwości wrzeszczę... w nooogiii! uciekać od choroooby... jaka by ona nie była! niech to będzie choroba nienawiści zemsty... nooo coookolwiek!!! A TERAZ DODATKOWO ZARYCZĘ!!! kAŻDA DECYZJA, PODJĘTA POD WPŁYWEM CUDZEJ CHOROBY... JEST TAK NIEMĄDRA, ŻE AŻ SŁÓW BRAK! jEŻELI DAMY SIĘ ZNISZCZYĆ, WPŁYNĄĆ NA NASZE POSTĘPOWANIE.... ... WROGOWI (CHOROBIE), LUDZIOM NAM NIEŻYCZLIWYM I DZIAŁAJĄCYCH W BŁĘDZIE I ZŁEJ WOLI... TO TYM GORZEJ DLA NAS!!! nie ma sensu walczyć z ...xxxxxxx.... bo mozna się tylko ubrudzić. Ale też nie można pozwalać...xxxxx... wpływać na nasze życie i na rodzaj podejmowanych decyzji... Ot... szaleństwo poszukiwania złotego środka... Cholerstwo (tzn ten złoty środek) gdzieś na pewno siedzi... z tym..., że trudno go znaleźć. Fakt. a reszta... to już wyłącznie sprawa osobistych decyzji.... przyznaję też..., że każdy materiał potrafi się zmęczyć.... Nie ma ludzi ze stali... Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 16:04 Maskooo? Zupełnie nie moge znaleźć wyspy... bo b. szybko szukam...no i niee maaa jej nigdzie gdzie spojrzę. Co się dzieje... coś na wyspie...? Przecież tam juz wszystko już było! Coś jeszcze "lepsiejszego" wymyslili?????? Szybko piszę, bo tak muszę. To jest to o czym Ci pisałem..., że choroba... potrafi zniszczyć ludzi zdrowych... A i jeszcze jedno.... Krzysiu... Jeśli masz ochotę pomysleć,o tym co Ci powie ktoś... w miarę tak nieskomplikowany jak ja.... To: Jeśli masz potrzebę, to porozłączaj co tam masz ! Ale... odpocznij, daj sobie czas... i pomyśl... czy TY masz ochotę wracać i ze znajomymi pogadać... Czy nie jesteś na to jeszcze gotowy... To TY powinieneś w tej sprawie decydować. Mając spokojną głowę, a nie denerwując się jakimiś wściekłymi postami... Nooo doooobraaa... pewno jak zwykle nie na temat piiiszeeeeeeeM Odpowiedz Link
ulisses-achaj Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 16:18 Może źle zrozumiałem Krzysia, ale odebrałem Jego post nie jako odcięcie sie od nas tylko uniemożliwienie kontaktu z nim ludziom, do których stracił zaufanie... I dopóki nie napisze, że źle Go zrozumiałem, taka interpretację Jego wpisu przyjmuję. Nie o wojenki i nie o konflikty tu chodzi, nie o wymianę ciosów. Mój ś.p. dziadek miał te cechę, że kiedy naprawdę uznał, że ktoś zawiódł go jako człowiek, ten ktoś po prostu przestawał dla niego istnieć.. mam chyba podobnie.. dla mnie, Wyspa i ludzie, którzy tam piszą również przestali istnieć. I nie mam zamiaru obciążać siebie ani poświęcać im najmniejszej nawet cząstki czasu ... szkoda go. Ulisses Odpowiedz Link
ja-kobra Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 18:05 Witajcie wszyscy..Ulissesie, niestety, nie otworzyło się...Kobra Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 18:16 KOBRO! Wiele by gadać. Mi np. zniknął śmiejący się rudy kot wklejony przez Maskę. ALE TO NIC! MAM JEGO ADRES!!! Sumując. 1. Skopiuj adres internetowy, który masz podany w poście Ulissesa. 2. Wklej skopiowany adres w pole na samej górze Twojej przeglądarki, tam... gdzie np. wyświetla Ci się adres tej strony na której teraz jesteśmy 3. Każ przeglądarce przejść do tego adresu. ALBO 1. Skopiuj adres podany w poście Ulissesa! 2. Wklej go w google! 3. Naciśnij lupkę... czy co tam masz do wydawania polecenia ...szukaj... Odpowiedz Link
m.maska Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 16:24 KKK - zostawiam Tobie i kazdemu kto chce zobaczyc link na nowy album w galerii wyspy - tam znajdziesz fragmenty tego czym zyja wyspiarze picasaweb.google.com/GaleriaWyspy/SYRENKAVelGRYF# Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 16:48 Łeeee! nic nowego... Masko... Po co to w ogóle czytać.... Odpowiedz Link
ulisses-achaj Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 17:05 www.youtube.com/watch?v=IU2gHmpghx0 Posłuchajcie.. wolę wersję studyjną ale na youtube jej nie znalazłem.. Odpowiedz Link
llmirka Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 14:59 Krzysiu, rozumiem i szanuję Twoją decyzję, aczkolwiek w skrytości nadzieja się tli, że czas zrobi swoje i powrócisz na to przyjazne Podwórko, do życzliwych Ci ludzi. Nim miną długie jesienne wieczory, nim noce zimowe wiosna ogrzeje, nim ranek obudzi letnie słońce, nim czas powrotu nadejdzie, a smutek zajrzy w Twoje serce, samotność doskwierać będzie i kiedy po kokardkę miał jej będziesz - zwołaj, na porę nie zważaj, wołaj… W smutku tulam, uśmiech radosną wieścią przyniosę. Tymczasem, w cichości przycupnę, niechaj Cisza mym imieniem będzie. Trzymaj się Krzysiu, jakoś się trzymaj… mija, wszystko mija, czas zaciera ślad, sił dodaje, zła samopas nie zostawisz, nie Ty, nie Ty… wrócisz jak do gniazda wraca ptak. Odpowiedz Link
m.maska Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 15:23 Milo, ze i Ty zajrzalas, witaj maska Odpowiedz Link
llmirka Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 16:00 Dziękuję Masko. Zaglądam do Was w wolnych chwilach i oczy cieszę widząc jak cudnie bawicie się, sympatycznie rozmawiacie. Takich miejsc w necie potrzeba, właśnie takich, by ludziska zobaczyli, że można inaczej, że można cudnopięknie i bawić się i rozmawiać i różnić. Dzisiaj ... smutno... i tylko dla tego zakłóciłam Wasz ład. Złoty liść, Jesieni najpiękniejszy kwiat pozostawiam dla Wszystkich Podwórkowiczów wraz z Zadumą Eli Adamiak Odpowiedz Link
hardy1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 17:54 Ilmirka? Dobrze napisałem? Miło że się wpisałaś..liść jesieni feerią barw się mieni...a więc po jesieni i zimie nadejdzie wiosna Odpowiedz Link
hardy1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 18:17 Gdzieś tam Benu..u góry...narzeka że nie ma oczu naokoło głowy...naokoło głowy? A po co? Ptak ma przecież baaardzo szerokie spojrzenie swoich oczu...coś koło 270 stopni jeśli się nie mylę...więc wystarczy że lekko Ptaku przechylisz główkę i widzisz całe 360... Nawet nie wiedziałem że Ptak Benu jest aż tak kolorowy...akura do rożświetlenia jesiennych mgieł i pochmurności Odpowiedz Link
ulisses-achaj Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 18:30 Maja ja zwykle jak po Ogień, ale fajnie że się ze mną zgadza.. jeśli link się nie otwiera można tez wejść na youtube i wpisać : "Genesis Ripples" Hardy, nie daj się nabrać, Ptaszek widzi wszystko.. Czuj duch! Odpowiedz Link
hardy1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 19:10 Cześć Uli Właśnie, właśnie...lepiej uważać na Benu...widzi naokoło Na razie, będę później... Odpowiedz Link
k.karen Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 19:29 DOBRY WIECZÓR PODWÓRKO Witam Wszystkich Ja też jak po ogień. Trochę poczytałam...Zbrodnia i Kara, Wojna i Pokój...to już nic innego mi nie wypada zagrać jak to: www.youtube.com/watch?v=HXzm2lDsPgE&feature=related Hardy Dziękuję serdecznie za Twój R E W E L A C Y J N Y i skuteczny sposób na wyczyszczenie kabin prysznicowych z kamienia TO DZIAŁA ! Miłego wieczoru życzę Wszystkim i uciekam... Odpowiedz Link
hardy1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 01:00 Karen - cieszę się że ulżyłem w porządkach...miło że się sprawdziło...i podziękowałaś Odpowiedz Link
ulisses-achaj Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 01:08 Dobranoc .. Kosmito, oj dajże Ty juz spokój z tymi humanisttami, bo to wcale nie tak.. i nie od zawodu to zależy ani wykształcenia .. chyba chodzi tu tylko o jakiś rodzaj wrażliwości .. ani wyjatkowy ani lepszy. Hardy - dłoń ściskam.. Krzysiowi robie miejsce na wiadomej ławce Wszystkim Paniom wieczorny, prawienocny usmiech w stylu KOTA z Cheshire .. /wszelkie złe skojarzenia prohibited/ Do napisania Odpowiedz Link
hardy1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 16:55 Witam popołudniowo-popracowo Poczytałem o czym dzisiaj rozmawiacie. Wpiszę tylko raz i zamykam temat: aby wiedzieć o co chodzi odszukałem tę wyspę i zacząłem czytać. Dotarłem gdzieś do ich wpisów z 20-21 października i skończyłem. Szablon, "kalka na kalce kalką poganiana" ich wulgaryzmów, co wpis to ten sam "temat". Szkoda czasu. Dalej już nie czytałem. Kto chce to niech się dalej wyspą interesuje; ja nie. Mam ciekawsze sposoby spędzania wolnego czasu. Ciekawsze miejsca. Ciekawsze tematy. I oczywiście ciekawszych ludzi - to ja wybieram z kim rozmawiam i o czym. Nikt inny. W ogóle mnie nie interesuje czy coś tam o mnie pisali, a jeżeli pisali to jak mnie "nazywali". Sam o sobie świadczę. Już ani słowa więcej nie będę o tym pisał ani wchodził w tego typu rozmowy. Wsio w tym temacie. Odpowiedz Link
maja-z-podworka Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 17:50 Witam Wszystkich Was to na moment zostawić samych - zaraz narozrabiacie! Czytam i czytam....doczytać się nie mogę gdzie to Krzyś nasz się z nami żegna....Nie widzę. Nie wierzę. Nie uwierzę nigdy. Nie będę na ten temat dyskutować. Jakoś zwykle się z Ulissesem zgadzam - i tym razem - takoż. Kropka. Wpadam jak po ogień pozdrowienia przesłać...lecę dalej... Odpowiedz Link
hardy1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 18:25 Cześć Maju Tak samo przeczytałem Uśmieszka A Ty...jak po ogień? Poczekaj, skrzesam Ci kilka iskierek Odpowiedz Link
krzys.ltd Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 19:38 Zamiarem moim, drodzy moi, nie było wywołanie zainteresowania moją osobą, czy też inne powody ponad te, o których piszę. Najpierw, pozwolicie, odpowiem na ostatnie posty tamże : Do Ś. : Rozumiesz różnicę w wyrażeniu " możesz ", a np. " masz prawo " ? Możesz też zabić, możesz zgwałcić, możesz kierować samochodem w stanie nietrzeźwym, ale czy masz do tego prawo, to już inna rzecz. Zanim cokolwiek napiszesz - czytaj uważnie... tzn staraj się używać rozumu, jakikolwiek by on nie byłby. Odp. Solowi : argumentacja Twoja ma być swoistym zmyciem win z siebie ? Piszesz o rzeczach, którym zawsze byłem przeciw, piszesz o jakimś moim uczestnictwie w czymś, czego nawet nie znam. Domagasz się jakiejś sprawiedliwości dla siebie - sam stosując domenę odpowiedzialności zbiorowej. Znacie moje wpisy i opinie od zarania tego wątku. Jako, że będąc jednym z niewielu nautów, jednym z n i e l i c z n y c h używającym t y l k o j e d n e g o nicka, łatwo jest zrewidować, łatwo odszukać moje posty w obronie - kolejno - każdego z was. Tyle że, Solu drogi, to przed wami samymi starałem się was bronić.... bo to w siebie wzajemnie pluliście. Czy nazwałem kiedyś kogoś w sposób w jaki piszecie o innych ludziach? Nazwałem kogoś kobyłą, barachłem ? Nawet w prywatnej korespondencji nie nazwałem tak nikogo. Zacznijcie od siebie, na początek, sobie zróbcie malutki rachunek sumienia, zanim zaczniecie na oślep rzucać kamieniami.... i, na powyższe, sami sobie odpowiedzi poszukajcie. Odp. Kocicy : dobrze znasz moje stanowisko, pytanie jest zatem retoryczne. Jestem przeciw wykorzystywaniu jakichkolwiek informacji, wizerunków, prywatnej korespondencji, i każdy wie, że nigdy tego nie robiłem, że zawsze wobec tego protestowałem. Tak było zawsze wobec " nagonki " na każdego z nautów. Dziś masz żal do Maski, a przecież Twoje fotografie z paskudnymi komentarzami dostałem od Yourk.... Od innych osób zaś " kwity " na kolejne.... i to właśnie jest najbardziej tutaj - u was - kliniczne. Jakże to więc jest? Dziś łatwo wam przychodzi, w imię niepojętej solidarności, nazywać mnie, jak nazywacie. A czynią to ludzie, którzy wobec siebie wzajemnie użyli już najgorszych określeń. Prawda Śmieszko ? W momencie kiedy z racji, prawdziwych czy urojonych, krzywd lub świństw, rewanżujemy się tym samym, czujemy się rozgrzeszeni? Tyle tamże. Wiesz Al, dałem się złapać w tę, jak Ty to nazywasz, próbę " człowieczeństwa ". I to nie żal przeze mnie przemawia, lecz doświadczenie kolejne... Dałem się złapać w litość ( wszelkie szczegóły zna Ulisses ) ludzkiego bólu, strat, cierpienia, kalectwa... Człowiek wtedy zapomina o sobie... Tyle, że ja zapominałem na ponad 20 lat. Liczył się ból, potrzeby, cierpienie innych. Tam, jak sama wiesz, było to autentyczne ( świeże, akurat dziejące ) człowiek był poza wyborem - musiał... Tutaj, np.na forum, połowa to - dziś to wiem - zwykły szantaż emocjonalny : chore dzieci, kaci i ofiary, niesprawiedliwość dziejowa i inne problemy, o których wiecie. Zresztą... gdybyś dowiedziała się co wywołało np. " zaognienie " na Misogino, to trudno byłoby Ci uwierzyć. Freud, przeżywając śmierć dziecka, orzekł : " to cios w mój egoizm " ... i chyba miał racje... Roszczeniowy stosunek wobec świata i ludzi powoduje, że za " obronę " swoich ( naprędce skonstruowanych ) racji człowiek jest zdolny do wszystkiego. Gdzieś, tam w środku, 9 na 10 osób z czasem zaskoczy nas tak bardzo, że wszystkie szczytne idee, cały ten mesjanizm, małowiele wart już będą. Jeżeli ktoś miałby mieć kiedykolwiek wątpliwości, co do tego kim jestem, Ulisses i CK ( nie gniewaj się Kirke... ) wiedzą o mnie najwięcej, i poza tym, że zawsze ufałem Im bardzo, to ludzie bardzo przeze mnie kochani, choć - kwestia smaku - publicznie nie cmokani. Zresztą, polubiłem szczerze wszystkich z Was, a moja decyzja - uwaga, to mój pierwszy w dziejach występ emocjonalny - była podyktowana i wyżej wymienionymi czynnikami, jak i paskudną arytmią serca, z którą od dawna się zmagam. Odpowiedz Link
m.maska Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 19:22 Hej, pojawiam sie i znikam - mam troche do zrobienia, ale jeszcze pozostawilam wiadomosc pod kamieniem dla Wszystkich, po lewej stronie, nie musicie nawet zapalac swiatla jest dobrze widoczna... mam prosbe o wypowiedzi w tej sprawie Buziaki dla wszystkich Odpowiedz Link
ptakbenu9 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 20:01 Czołem Kochani! musiałam jak strzała wylecieć z dziupli... ale juz jestem z powrotem Witaj Kobro, Witaj Karen, Witaj Ilmirko Maja była? WŁASNIE! To proszę nas nie zostawiać samopas, bo broimy, rozłazimy się, niektórzy są nierozsądni, o! Hardy! Ptaszyna przepiękna z tymi 270 to nie ma o czym gadać tu by trzeba było 940 stopni a i to mogłoby się okazać za mało! No to skoro już dzień dobiega powoli końca, śpiewać nie będę, obiecuję, ale sobie posiedzę z Wami cichutko, może coś jeszcze przepiszę Odpowiedz Link
ptakbenu9 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 20:27 Do Krzysia! Krzysiu! też mam arytmię i ostatnie częste ataki spowodowały wizytę u lekarza, wczoraj, wierzę że pomoże. Pozdrawiam Pana! Odpowiedz Link
maja-z-podworka Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 20:30 Krzysiu....zadbaj teraz o siebie, a my poczekamy. Każdy ma prawo odpocząć. Będziemy za Tobą tęsknić, ale pozwól mi myśleć, że powrócisz do nas... Pozdrowienia bardzo serdeczne, Uśmieszku Odpowiedz Link
ulisses-achaj Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 20:45 Krzysiu ... A ten murek nadal czeka i nie każ mi myśleć, że zanim na nim usiądziemy na znanej nam ulicy, nie dasz mi możliwości wspólnego posiedzenia pod wierzbą Benu i Kosmity (przez zasiedzenie ) I tak jak pisze Maja, zadbaj o siebie. Wszyscy zadbajmy.. Odpowiedz Link
ptakbenu9 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 21:35 W ramach dbania o siebie idę spać. Dobranoc Podwórko, do jutra Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 21:55 Krzysiu... odpowiem Ci z lekką zaduma i zdziwieniem... i z.... i....i...... nie rozumiem... Jak to jest możliwe, że tak mało widzieliście z tego co się dzieje... Jak to jest możliwe, że dawaliście się NACIĄGAĆ na litość, dawać grać na swoich uczuciach... przez ludzi do tej litości nieuprawnionych. Ja późno zacząłem bywać na forum... późno przyszedłem na podwórko... I powiem ..., że... czułem TYLKO zażenowanie czytając niektóre posty... z tych, opisujących jakieś wzniosłe boleści... Jak można było ... nie widzieć nieprawdy??? Kobra wzbudziła moje zainteresowanie... bo pomimo, że czasem syczała i była niemiła (nie w stosunku do mnie) to... parskała złością na takie różne rzewliwe posty... Ona parskała... ja milczałem, ... no może nawet ...trochę sobie myślałem coś w stylu... No... nie... ...mogłaby ta Kobra być trochę milsza... dla tych niewydarzonych poetów i tfurców..., a co ją w końcu obchodzą próby pisania powieści ... przez różnych takich... a tu nagle wychodzi na to, że ... wielu z was... nie widziało ...????? Tego co ... było oczywiste...? O kurczę! w wojsku nie byliście!??? Krzysiu... trzymaj się, zadbaj o siebie, nie przejmuj się głupotami... i tyle. Nie za wiele pogadaliśmy, bo nie oszukujmy się... bliżej ci... w wpólnym odczuwaniu do Ulissesa niż do mnie... (hi hi... i na odwrót.. humaniści... to jednak dziwny gatunek człowieka...))))))-- ale... z tego co widzę masz tu sporo bardzo życzliwych Ci ludzi... Nerwów to lepiej unikać... Przecież jest to możliwe... ano jest to możliwe... Poodcinaj co tam da radę, żeby ABSOLUTNIE!!!! skończyć z upiorami , komunikatorów... to jest sporo innych.... Cierpienie milczy Radość się śmieje! A i jeszcze jedno... zacząłem Ciebie cenić... w sumie to nieistotny drobiazg... ale... Naprawdę ciełbym się, gdybyś zaczął się z tego wszystkiego śmiać... i pisać takie świetne posty... jak np. te o tiiirzeee z piiiweeem.... Ryczeć ze śmiechu można było! Odpowiedz Link
m.maska Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 23.10.09, 22:15 KKKKosmito... a zajrzyj no na watek pt. Zaproszenie... to tak niedawno Krzys hm... nie, nie Krzys to nasz dawny znany Usmieszek na chwile powrocil. Ja sie w ogole nie godze, wzial udzial w glosowaniu, wypowiedzial sie co do przesuniecia obchodow rocznicy? NO TO MUSI WZIAC TEZ W NICH UDZIAL - w tych obchodach nie dostanie zadnego usprawiedliwienia Odpowiedz Link
m.maska Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 00:21 KKK - to dla Ciebie dobranocnie... piosenka piaskowego dziadka.. www.youtube.com/watch?v=EaTkZJCri3o&feature=related Odpowiedz Link
m.maska Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 00:40 AL - Tobie na dzisiejsza noc, spokojnego dyzuru zycze www.youtube.com/watch?v=x6qlel3JMug&feature=related i od razu... na jutrzejsza Ci pozycze, spokojnej nocy oczywiscie... rytmicznego stukotu.... Odpowiedz Link
m.maska Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 00:44 Kochani..dobrej Nocy Wszystkim zycze i.. pieknych wirujacych snow.. niech Was unosza marzenia senne.. Dobranoc Odpowiedz Link
hardy1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 00:58 dopiero teraz...mili moi, jestem... Krzyś odpocznie, wróci Uśmieszek Masko, masz rację, Kosmito, dłoń po męsku ściskam Wszystkim spokojnej nocy życzę...większość już śpi I ja już udaję się na spoczynek. Słońce, prędzej czy później...ale zawsze wstaje Nasze miejsce, nasze Podwórko nie tylko Słońce rozświetla...to przede wszystkim my i nasza chęć wspólnego przebywania Dobranoc... Odpowiedz Link
1agfa Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 01:21 Dobry-wieczór-dobra-noc-dobry-dzień?? Krzysiowi nade wszystko pozdrowienia i słowa ...no jakich ja mogę słów użyć dla Krzysia ex? Wszystkie będą ubogo brzmiące... nie wiem już jak mówić - inni mądrzej, ładniej, lepiej powiedzieli - i znają Go lepiej, rozumieją...; jakkolwiek będzie, to Krzyś ex wie, że jest oczekiwany. I ZDROWIA, spokojnego każdego dnia, Krzysiu Dopiero teraz, niestety, dotarłem; nagła sprawa wynikła, nie do wykręcenia się i nie do uniknięcia. Trudna sprawa, toteż - choć wieczorem miałem być - to za nic nie zdołałem. Pozdrawiam więc Wszystkich hurtem i każdego z osobna, ale za to podwójnie serdecznie, Panie i Panowie. Odpowiedz Link
k.karen Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 09:33 DZIEŃ DOBRY PODWÓRKO Ojej....gdzie Wy jesteście ? POBUDKA !!!! No to głośniki na full...wstawajcie, szkoda dnia Budzę Was z K. Prońko...Jesteś lekiem na całe zło...tak PODWÓRKO, jesteś lekiem na całe zło www.youtube.com/watch?v=HeyX1H3HTVQ&feature=related Odpowiedz Link
k.karen Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 10:05 Mamooooo...ja się bojooojęęęę...gdzie jesteście...pustooo Ptaku Benu, Hardy..dlaczego rano nie ćwiczyliście ? Al, no jesteś usprawiedliwiona, śpisz po pracy, Maju ? Masko ? Ulissesie ?, Kosmitku ? Krzysiuuuu ? Sumitro ?, Guerrillo ? No to wlezę do dziupli, schowam się i nikt mnie stamtąd nie wyciągnie o ! ..tak dąsam się To teraz jeszcze głośniej...Deszcz w Cisnej www.youtube.com/watch?v=476QyWZHqPA&feature=related Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 10:12 Co Ty Kaareen! W dziupli to nie da rady się dąsać! a wiesz Ty ile tu jest pyszneeego jedzonka! Wlazuj i nie rób tyle hałasu! Bo HAAARDYYY!!!! Odpowiedz Link
k.karen Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 10:19 Ooooo...cześć Kosmitku Gdzie to jedzonko mniam ? Taakkk masz rację, zgadzam się z Tobą...ale dodam tylko, takie moje ulubione, że na grobie znawcy Kartezjusza ładniejsze kwiatki nie urosną. Dla mnie liczy się kto JAKI jest a nie kim jest. Odpowiedz Link
hardy1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 18:25 Karen - ja i nie ćwiczyłem?! Właśnie dlatego że ruszałem jak zwykle członkami mymi...a zaraz po tym byłem wygoniony z domu w pluchę i zamieniony w kierowco-tragarza...nie miałem czasu odwiedzić Podwórka...a i tak widziałem jak żeście się wraz z Kosmita chowali w dziupli Benu...niedużo po Waszej wizycie tam, zwłaszcza nienasyconego Kosmity...zostanie pewnie z Biblioteki... Odpowiedz Link
ptakbenu9 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 10:53 Karen! My Tu jesteśmy zawsze! tylko czasem śpimy, wychodzimy na zakupy albo jesteśmy zajęci Witajcie Kochani! Sobota, pogoda z gatunku bywało lepiej ale i gorzej też potrafi być. Lecę, wrócę. Miłej zabawy! Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 11:17 Kaaren... dla głodnego... wiele tu dobrego a potem to wygląda tak Odpowiedz Link
hardy1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 18:27 Cześć Benu Tak tak, niech Kosmita zjada te kanapki z trampkami które tak reklamuje...może coś uratujemy jeszcze z Biblioteki Twej :- ) Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 10:03 Hej wszyscy! Masko... ale ten mały biały kotek ślicznie zaryczał lwim głosem!!! ))))))))-- Ulissesie...Faktem jest, że nauki jakie pobieraliśmy w jakiś sposób kształtują nasz sposób odczuwania. Ludzie z którymi mieliśmy do czynienia też kształtują nasz sposób odczuwania... to samo dotyczy prowadzonych rozmów, problemów z którymi mamy do czynienia... Hi hi... Jakby przyszedł do mnie robotnik, który ma mi szybko zakończyć remont dachu... (i żeby była jasność, ... wielu robotników potrafiłoby obecnie zaskoczyć ludzi uważających, że zdobyte papióry obrazujące wykształcenie mają największą wartość... oj... rożnych ludzi można spotkać...) i zaczął mi żałosną powieść życiową... ha ha ha... nie zacząłby! gwarantuję. Ja pierwszy raz przeżyłem rodzaj... zadziwionego szoku, kiedy już w trakcie studiów(trzeci rok) wylądowałem u kolegi z uniwerku na małym pijątku... i chciałem uczestniczyć w rozmowie... Ha ha ha... Mądrych słów... większość zapomniałem (a w ogólniaku... to mało kto mnie przegadał), ówczesnych trendów w sztuce... literaturze... polityce... nie śledziłem..., prawie nic nie miałem na te tematy do powiedzenia (42 - 45 godz tygodniowo zajęć+ siatkówka+ pływanie+ brydż+ życie towarzyskie+... zrobiły swoje... hahaha) Siedziałem jak na ruskim kazaniu... i zastanawiałem się..., że ... łeeee.. po co tyle gadać, lepiej potańczyć albo coo... a tu wszyscy tacy zangażowaaanii... łeee... nuuudnooo (aaa i jeszcze jakieś milusińskie wspomnienia z wyjazdów snuli... zamiast nowy wyjazd obgadywać...łeeee) Ha. Tak było. I dla przykładu... nawet na forum tvn-u... większość z Was... oglądała problemy tego forum, jak widzę z zupełnie innej strony niż ja je widziałem. Zostały tam poruszone i wzbudzone emocje...które do tej pory się czkawką odbijają. Tam gdzie ja widziałem niejednorodne dziwaczenie... wielu widziało ludzi...(???) Tam gdzie ja myślałem, że ktoś się zachowuje jak kot... (jak p......li to płacze) (sorki dziewczyny, ale tu nie da rady uniknąć brzydkiego słowa, bo straciłby się sens),Wielu widziało pr4oblem... No co jest do licha z tym wszystkim... Ani specjalnie mądry, skomplikowany, o bogatym wnętrzu... i takie różne to ja nie jestem... Ale ... Jak ja patrzyłem, że widziałem co innego niż Większość??? Jakaś głupia ta sprawa.. Odpowiedz Link
m.maska Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 11:46 Witajcie Wszyscy i Pieknego Dnia Wam zycze.... AL - wyspij sie i niech Ci sie sni.. Odpowiedz Link
sumitra Pochmurny, mglisty dzień... 24.10.09, 11:54 Witam wszystkich bardzo serdecznie Karen, jestem, jestem, tylko siedzę cichutko w kąciku. Czasami lubię pomilczeń... A.Ziemianin - Makatka jesienna Brodzisz wśród liści jakaś zagadkowa, może się martwisz, że jesień znowu z rąk się wymyka, a może zasłuchana jesteś, w koncert jesienny na opadłe liście z towarzyszeniem strumyka... Kliknij w fotkę i słuchaj... )) Magda Umer - Koncert na dwa świerszcze. Wszystkim życzę przepięknego dnia, z uśmiechem. Pozdrawiam Odpowiedz Link
ulisses-achaj Re: Pochmurny, mglisty dzień... 24.10.09, 12:17 Witam Wszystkich Jeszcze nie całkiem sie dobudziłem i to mimo spaceru do pobliskiego zdroju obfitości spożywczych.. Kawa nr 2, papieros i muzyka...a później ponownie do pracy "tfurczej" Dobry niech da Was będzie ten Dzień.. Odpowiedz Link
m.maska Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 13:02 KKKKosmito - ta koncowka na filmie to bylo wlasnie clou.. a tamtemu jak sie lebek kiwal.. bardzo nie chcial zasnac, jak takie dziecko, ktore juz odplywa, ale jeszcze sie trzyma, bo mogloby cos przegapic... Wow... napisales mi wprost z serca... No coz, kilka miesiecy temu, otwarlam nawet watek na ten temat. Kopia tego znajduje sie wsrod usunietych watkow w galerii. Juz sam fakt, ze zostalo to usuniete jest wystarczajaco wymowny... picasaweb.google.com/mp.graefin/ZNIKAJACEPOSTYHARDEGOMASKIITworczoscTrolli#5360930475752955826 Chyba ujelam to dostatecznie wyraznie. Agfo... Tobie tyle wyplakali w rekaw, ze uwazales mnie za zupelnie nieczula i niewrazliwa, ale to wlasnie oni sami spowodowali u mnie ostroznosc. Pierwsza tego rodzaju akcja dotknela nas z niejaka Jagna, ktora pojawila sie na dwa dni, a potem nagle pojawil sie jej maz i powiadomil o jej smierci. Potem pojawila sie jakas Pytia a nastepnie Gaja kuzynka Pytii, bylo to po prostu pomieszanie z poplataniem...o dziwo watek Pytii, ktory zostal zalozony w marcu 2008 i byl atakiem na smieszke, mial ponad 8 stron, zostal podciagniety w dzien urodzin Ulissesa - cel nieznany i calkowicie uprzatniety z forum w czerwcu tego roku, kiedy to chcialam sie na nim wpisac - manipulacja? na pewno nie z zewnatrz. Ktos siedzacy za konsola moderatora widzial kto i co chce podciagnac i wykasowal caly watek... Pierwszym wprowadzonym na watek nieszczesnikiem byl niejaki tad62 ktoremu ktos mial umierac ale nie mogl sie on poczatkowo zdecydowac, czy to dziecko, czy dorosly - przygladalam sie temu z rosnacym zainteresowaniem a kiedy po kilku dniach zlozylam wyrazy wspolczucia natychmiast pojawil KTOS zeby bez zadnego powodu mi dokopac... akcja wtedy juz byla w toku. Potem ten biedak zniknal bez sladu, chociaz chodzil do galerii c-k i czaczy zeby tam sie wpisywac..i tak bardzo podobalo mu sie na podworku.. A kiedy zmarl Petroniusz ogarnela ich wscieklosc, bo tego nie mogli przebic - to bylo realne, jego znalismy i on byl jak najbardziej prawdziwy, Petroniusz nigdy nie ukrywal swojej twarzy.. to byl czlowiek jakich dzisiaj malo, szkoda, ze nie miales okazji sie z nim spotkac, jego specyficzny dowcip, jego dialogi z Ulissesem - jego zaduma, trafnosc obserwacji, milosc jaka darzyl rodzine, to wszystko bylo w jego postach, zawsze spokojnych, zawsze wywazonych.. dlatego chyba zaczeto go w pewnym momencie klonowac.. niestety.. on odszedl juz na zawsze, po cichu, niepostrzezenie.. za kilka dni przyjdzie czas zeby go wspominac.. chociaz nie sposob zapomniec "ten ogien", "te listy" i wiele innych jego postow np. na "miejscach". Wciaz brak mi czasu, zeby to wszystko uporzadkowac.. czy kiedy uda mi sie to zrobic.. wystarczy na to jednej galerii??? Taaa... i wspomnienia spowodowaly, ze zeszlam z tematu... otoz sadze, ze wielu z nas mialo mieszane uczucia przy natloku nieszczesc jakie spotkaly cala gromade klonow Gryfa. Kazdy z nas ma w realu bliskich potrzebujacych, ktorzy nie obnosza sie z tym a tu bylo to takie nachalne, ze kazdy podswiadomie obawial sie, ze moze zle ocenic.. jak mlody pijak, ktory wyciaga reke do emerytki, ktora ledwie idzie. Obnosili sie z ta swoja nedza moralna i udawalo im sie to, niestety. Nieustannie podgrzewajac atmosfere, wywolujac wspolczucie dla poszczegolnych klonow...w moim watku ktory zostal usuniety, bylo dostatecznie duzo dowodow na to, zeby ich juz tutaj nie powtarzac. KKKKosmito - masz racje we wszystkim... ale podswiadomie boimy sie kogos przedwczesnie zle ocenic i przez to byc moze wyrzadzic krzywde - na tym wlasnie bazuja wszelkiej masci naciagacze... przypadek znany mi dosyc dobrze, bo z bezposredniego sasiedztwa mojej mamy.. Telefonuje do babci przyjaciel wnuka, ktory na cos chorowal, ze operacja jest pilna i juz i potrzebne sa pieniadze. Po pol godzinie pojawia sie u babci ow "przyjaciel" i bierze gotowke i co tam jeszcze babcia byla sklonna dolozyc.. juz widze te akcje, kiedy nadejdzie czas wymiany waluty na euro.... jak to rozplenia sie usluzni, ktorzy zechca wyreczac w szybkiej wymianie gotowki przechowywanej w skarpetach.. tutaj tez zesmy to przerabiali. eeeh rozpisalam sie, ale moze to byl czas, zeby to wszystko przerobic. Pieknego Dnia Podworko maska Odpowiedz Link
hardy1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 18:37 Kosmito (z g.10:03) - nikt nie ma takiego samego spojrzenia...zwłaszcza jak czyta się tylko "literki". Jedni są bardziej wrażliwi, inni mniej; jedni bardziej ufają, inni mniej. Ja...hmmm...staram się zawsze wypośrodkowywać. Możliwe że moje "po pierwsze nie zakładaj z góry złej woli" - czasem mnie coś tam kosztowało...ale w większości wychodziło to na dobre. A tam gdzie się okazywało że zostałem oszukany...kończyłem, zamykałem sprawę i szlus. Na szczęście nie rozpamiętuję, nie płaczę nad rozlanym mlekiem...więc na mnie takie sprawy nie wpływają. Nie powodują że nocy nie przesypiam...kładę głowę i śpię snem niezmąconym Dla mnie życie toczy się dalej, "tamto" nie ma na to wpływu. Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 13:27 Witajcie Wszyscy moi Mili Uff, zmęczona po 20-stu godzinach w pracy i bardzo podskakująca z radości...bo przecież na urlop się wybieram, przeczytałam Wasze rozmowy z Krzysiem i o Krzysiu i ręce mi opadły, i szaro się zrobiło. I nie przesadzam, że Krzysia czytając z trudem opanowałam łzy...bo tak jakoś...Paskudna arytmia. Mogę sobie to wyobrazić, gdyż jak każdy wrażliwiec wyjątkowo mocno reaguję na pogodę i to właśnie sercem, pomimo że bardzo zdrowe. Dojdź Krzysiu do siebie, bardzo Cie o to proszę Kosmito, pytasz, jak mogliśmy tego nie widzieć. Hmm..... Kto się daje, prawie bez końca, naciągać na litość, współczucie Kto ciągle na nowo rozkwita wiarą w człowieka Kto usprawiedliwia w nieskończoność zło Kto ufa bliźniemu Tylko człowiek na wskroś prawy, zdolny przebaczać, dla którego na przykład słowo zemsta jest określeniem tak obcym, że wręcz nie do pojęcia. Byliśmy ślepi, owszem, przyznaję to, ale mam tę satysfakcję, że powodem tej ślepoty było tylko i wyłącznie nasze człowieczeństwo. I to wszystko...Wam nie trzeba tego tłumaczyć, bo macie to w sercach. Inni i tak nie są w stanie tego zrozumieć Sumitro Ale właśnie pomimo wszystkiego...cudnego dnia Podwórko Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 14:18 AL. Nawet.... mrówka czy meduza... czy... no każdy ma jakieś mechanizmy obronne. Odrzuciliście je. Inna sprawa..., że rozumiem... trochę zachłysnęliście się tamtym forum... podeszliście do zgłaszanych spraw w sposób zbyt otwarty... kurczę! po prostu CHCIELIŚCIE wierzyć i zapewne... gasiliście świadomie sygnały alarmowe... bo nie wierzę, że się one nie zapalały w Waszych rozumach... Zbyt szybko realizowaliście NADZIEJĘ... jak dzieeeciii... Przyznaję, że takie forum... ma pewien czar... Chciałoby się skorzystać z anonimowości... i kiedy spotka się ludzi miłych, często można powiedzieć więcej, niż powiedziałoby się w realu... w realu... to już się nauczyliśmy kryć swoje emocje..., nie mówić o swoich uczuciach zbyt wiele..., nie odsłaniać się.... itd Najśmieszniejsze... jest to, że człowiek dobry... chce się zrealizować jako dobry... a człowiek z chorymi emocjami... też chce się zrealizować.... Ta anonimowość ... chyba wszystkich odurzyła... bo do licha! nie jesteśmy dziećmi... i w realu, zaręczam Ci ... gdyby podeszła do Ciebie jakaś Jagna... i zaczęła opowiadać, że ktoś jej umiera... ale jeszcze nie wie kto a w dodatku nie wie, czy ten ktoś już umarł, czy jeszcze żyje... hi hi... wiałabyś aż kurz by się za Tobą unosił! A w sumie... to ... w końcu... co niby takiego złego się stało... To co stało się złego... to fakt poszarpania co poniektórych przez takie różne pijawki... upiory emocjonalne. No i niestety fakt odejścia wielu wartościowych ludzi... oj... brakuje mi Czaro..... co by tu zrobić..., żeby ... nbo coś zrooobić... Ale też stało się co nieco dobrego... Zwarcie się grupy, zdobycie doświadczenia..., które i w realu może się przydać... różnego rodzaju oszustów, pięknie grających na emocjach, sporo po świecie się pęta... Krzysia mi się wczoraj żal zrobiło.... że nie potrafi wyzwolić się od tej...głupoty... i musi aż tak radykalne kroki podejmować, żeby się lepiej poczuć... To oznacza... że poczuł się osaczony!! I to jest niedobre. Zamiast wywalić jako spam... oznaczyć jako spam..., odpisać... proszę nie pisać... To on czyta, to co mu ktoś ze złą wolą przysyła... a potem się denerwuje... no cóż... jego wola... jego życie... jego uczucia...jego sposób myślenia i działania.... Ale.... to nie tak powinno działać... Maska... by się nie dała! Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 14:34 A zła to nie wolno usprawiedliwiać. Ciekawie by to wyglądało, gdybym ja tak usprawiedliwiał zło w ...np. naprawie domu, w konstrukcji samochodu, w projekcie na wymianę instalacji... AL ...Zła nie usprawiedliwiamy! Należy je eliminować. Walący się dom, niesprawny samochód... pozabija ludzi! Zło dotykające ludzkich uczuć... rozumienia świata..emocji... też ich zabija, tylko w inny sposób. Odpowiedz Link
1agfa Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 14:39 Witajcie, AL, Sumitro, Masko, Karen...Witajcie Panie Wszystkie , Wszyscy Panowie...i Kosmito !! Idę czytać, Podwórkowicze, oczywiście czytać Podwórko! - baaaardzo byłem dotąd zajęty, aby dojrzeć, kto jest. Jesli Kogoś pominąłem, to niech wie, że Jego TEŻ witam serdecznie Kosmito, mój kot u d a w a ł dotąd (przez dobre dwa, albo już nawet trzy?) tygodnie anielskiego, spokojnego kota; teraz się już zadomowił, rozgościł, wszystko zwiedza, wszędzie włazi, przy okazji zrzuca, co tylko zrzucić można. A więc wszystko normalnie - kot juz wie, ze jest u siebie! Przy okazji, tak sobie przechodząc, wbija pazury, kiedy chce jeść, albo co innego chce (? - cokolwiek, trzeba zgadywać ) (można tylko krzyczeć auuu , a na kolanach to już po prostu bez przerwy te pazury "pracują": chowa-wypuszcza-chowa- wypuszcza. Musimy przyciąć, nie da rady inaczej! No to idę czytać, mam całą godzinę, mooże dwie Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 14:48 Gryś mi dzisiaj wbił pazury... hm... powiedzmy w szynkę. (Siedziałem w piżamie i piłem kawę, a ten... chciał być głaskany i jeść!) Trochę smutne to pisanie Agfo. Tego co ja napisałem... to nie ma co czytać. Odpowiedz Link
1agfa Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 15:54 Kosmito, smutne, prawda! Jednakże sądzę, że zacisnąwszy zęby i odrzuciwszy za siebie wszelkie te doświadczenia i wrażenia (choć jak drzazga pod paznokciem będą kłuły), to minie to wszystko i tylko niby jakiś zły sen będzie się to pamiętać. Bo drzazgę można wyciągnąć. I dlatego TUTAJ jesteś Ty, są Inni, jestem i ja. Przy czym chciałbym zapewnić, że nie jestem wieprzem, Kosmito , i to jest JEDYNE, co ewentualnie może mi się przyśnić A swoja drogą, Kosmito, podziwiam Ciebie, że to rozgryzłeś dawno... - ale cóż, ja zawsze byłem naiwny, dobroduszny poczciwiec, co gniewem wybucha szybko - ale i równie szybko mu przechodzi. I stara się rozumieć różne ludzkie "krzywości", bo i sam w życiu różne miewał. A (trawestując) "...na poczciwe drzewo i koza wlezie..." I dlaczego tutaj o t y m (pik-pik-pik) rozmawiamy? Patrz, morska fala moze zmyć smieci, szumem uspokoić... A tyle mnie namawiaja, tyle namawiają, abym na antypody wyjechał na jakiś czas; tam oceanu skolko ugodno Pozdrawiam -- agfa Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 16:22 Agfo... czy rozgryzłem...(???) Tak bym tego nie określił, bo nie za bardzo mi się chciało gryźć. Tylko często widziałem... nieprawdę ... nadmiar fantazji...(w końcu nic złego, Ci co naprawdę mają fantazje... to piszą książki i zarabiają kasę na tym). Wcale mi to nie przeszkadzało... a niech tam każdy sobie tworzy własny teatr jednego albo i dwóch aktorów, a jakby co ciekawego wymyślił... to się przyłącze... Wydawało mi się..., że dla wielu jest to... widoczne... No chociażby postać Julki... z początku sympatyczna narwana dziewczyna... potem coraz bardziej dramatyczna... Nie wyrobiłem, kiedy ktoś zaczął ...insynuować (zapomniałem kto)... że to dziecko molestowane... Wtedy ... powiedziałem co myślę i na szczęście poskutkowało... i dobrze się stało... Bo gdybym został przekonany, że to jest prawda... to skopiowałbym posty i na policję mailem posłał... i niech robią tam co potrafią! Natomiast wredne słowa, podejrzenia, knucia w złym zamiarze...to... to dało radę zauważyć. Te rzeczy mnie bardzo... denerwowały, a zwłaszcza ich szalona uporczywość, bezwzględność... zawziętość... Eeee-tam... stare to dzieje... a czy już odrobaczyłeś kota? Ja kupuję pastylkę w lecznicy i wciskam ją Grysiowi do pyszczka. Hi hi hi... a widzisz... jakie to oszusty z tych futrzaków???? Trzy tygodnie kocica wytrzymała!!! Upaarta.... Jasne, że pazury utnij... bo... meble moga być biedne... a oprócz tego jest to jednak zwierzątko, które żyło na wolności... i jeszcze za wiele nie musisz wiedzieć o jego zdrowiu.. Lepiej uważać... Odpowiedz Link
m.maska Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 15:14 Kosmito Kochany... Maska tez sie dala... niestety... Ale... najmniej dala sie Koala, ona od samego poczatku wietrzyla w tym podstep ale przesadnie, ona dmuchala na zimne.. ja bylam dla niej realna, rzeczywista, mnie znala, potem zapewne uwierzyla w jeszcze kilka innych osob, ktore spotkala w realu, ale watpliwosci miala od poczatku... Czacza.. i ja mam nadzieje, ze pojawi sie. Mysle, ze wiele zla miedzy nia a Kobra wywolala ta trzecia, ktora i teraz szaleje, a Kobra zbyt byla dumna, zeby to wyjasniac - plus wiara w "prawdomownosc moderatorow" eeeh... kilka dni temu ktos podeslal mi "jakoby" moj chat z Ulissesem z dn. 14.09 - zeby bylo smieszniej, ten komu chcialo sie to fabrykowac nie byl przeze mnie informowany, gdzie w tym czasie przebywalam - byloby to dla mnie bardzo proste udowodnic, ze... itd. nie zamierzam udowadniac, ze nie jestem wielbladem... wlasnie znalazlam cos, co koniecznie musze napisac na forum polityki, Hauera i na chamstwie w gw.... dowody az sie prosza... no i koniecznie trzeba to umiescic w galerii forum tvn24 - a juz wydawalo sie, ze czegos sie nauczyli - oni sa niereformowalni, nawet nie wiedza, kiedy przekraczaja granice przyzwoitosci To sa naprawde biedni ludzie. Odpowiedz Link
ptakbenu9 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 16:19 Kochani! Dobrze, że o tym rozmawiamy. Oczywiście każdy widział i każdy reagował jak umiał. Dla nas to nauczka, a o wypuszczających umówiliśmy się mówić, czas pokazał co było prawdą a co nie. Pamiętam dwa lata temu pochowałam swojego psa, Dominika, było mi bardzo ciężko i pisałam o tym, odezwał się Krzyś, przepłakałam kolejny dzień i chyba się zapadłam w sobie na tydzień. Wczoraj gdy pisał o egoizmie, już pukałam w klawisze, nie wpisałam, wpiszę dziś, bardzo cicho. Możesz być gorący, możesz być zimny, ale gdy będziesz letni... Tam nigdzie nie ma słowa Zbyt. Więc nie można być zbyt. Jeżeli potrafię usprawiedliwić zło to jestem zbyt gorący czy po prostu głupi?! Widać nie znaleźliśmy jeszcze na to sposobu, najoględniej mówiąc, lub zdajemy sobie sprawę, że nie podołamy, ale to w dużej mierze zrzucanie odpowiedzialności na innych... Zło, które wyrządzają ludzie zawsze ma przyczynę, a skoro tak to zawsze patrząc w nie głębiej można próbować je usprawiedliwić lub przynajmniej zrozumieć. Ja rozumiem, że nas oszukano w wielu przypadkach. Wcale się nie dziwię, że Krzyś napisał wreszcie o sobie. Wszystko będzie dobrze. Musi! Poruszyłeś Kosmito kwestię czasu, nie wiem czy tu czy tam. Podoba mi się takie podejście. Robi się szaro, a ja wciąż mam zaległości Pamiętacie jak kiedyś wierzba zakwitła w listopadzie? Chcę żeby znowu była obsypana wszelkim możliwym kwieciem z całą bandą wróżek, Blaszanek, smoków i motyli wokół. Co ja mówię?! A czym są nasze wpisy tutaj Kolorów życzę na wieczór. Do potem, zajrzę później. Odpowiedz Link
ptakbenu9 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 16:21 HA,ha,ha,... oczywiście: nie! mówić o wypuszczających!!! wystarczy zjeść "nie" i potem problem. Przepraszam. Odpowiedz Link
maja-z-podworka Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 17:06 Witajcie Wszyscy!!!! I to by było na tyle...no...uprzejmie. Teraz bedzie szczerze. BENU! Ja TAM przeczytałam, że Ty za zaproszenie na Rocznicę dziękujesz!!!! Tobie te podróże to coś źle robią. jak chcesz, to ja Ci na prywatnych łączach, co ich generalnie niechętnie używam wyjaśnię, co ja myślę o zaproszeniu Ciebie!!!! Ty się za kogo uważasz?!!!! Za GOŚCIA??????? Rozczarować Cię muszę - jedną z Gospodyń jesteś...Zapomniałaś?????? Dziękuję za zaproszenie i Fruuuu!!!!!??????????????? A robota to pies? Sama się zrobi? Dekoracje to kto niby ma wymyślać? O wykonaniu nie mówię - to oczywiste, że Panów naszych i Władców do pracy trzeba zachęcić....Zaraz się za nich weźmiemy, ale projekt do wykonania - GDZIE????? Ptaszku Kochany....no nie wygłupiaj się i jakieś pomysły wymyśl, bo jak będziemy przed gośćmi wyglądać? Sama widzisz, że Podwórko jeszcze słabo zagospodarowane, nawet nie bardzo wiemy co tam w tej drewutni mamy schowane...A jak patrzę na wątek, gdzie mamy się o imprezie wypowiadać to widzę, że głównie o przesunięciu terminu jest mowa.... No!!!! Odpowiedz Link
ptakbenu9 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 17:48 Jak to Maju co mamy w drewutni?! Kosiarkę! Nie pamietasz?! A poza tym wiele potzrebnych przyrządów i innych problemów, których użyjemy w razie eee... kiedy trzeba będzie. Na przykład jest tam nowa, nowiusieńka, drabinka sznurowa, bo starą trzeba wymienić, tę nowa postarzymy tak żeby nikt nie odróżnił, ale sznurki będą nowe i ... nie mieliśmy huśtawki? No to mamy. Piasek tam jest, dwa worki, na zimę, jak oblodzi Podwórko, koksiak tam stoi. Możliwe, że sie tam coś zalęgło bo wszyscy zajęci i nikt nie ma czasu sprawdzić... Boooże!!! biegiem do drewutni!!!Musimy to sprawdzić! Nieee, no widzisz, że i łopata stoi jak trzeba, nie, nic tu nie ma. Nie, we włazie do bunkra też nie szumi ani nie kapie, czyli, że nawet nie zalało... suchusieńko a tu co stoi?, a nie wiem co to za beczka, to pewnie S. zostawił i tak gnije, trzeba będzie , hm, uprzątnąć, to znaczy zwrócić oczywiście. O popatrz, a tu choinka spakowana stoi, o, a tam bańki na półce obok smaru i gwoździ, wszystko na miejscu. Odpowiedz Link
maja-z-podworka Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 18:04 BENU!!!!! Nie...no ja nie mam do Niej siły!!! Maseczko - Ty z Nią porozmawiaj!!!! Ptaszku...o czym Ty mówisz?! To znaczy- to, ze się nic nie zalęgło - to dobrze, że sprawdziłaś, ja nie miałam odwagi, a obawiam się, że na Grysia nie ma co liczyć. Koteczka Agfy też mi nie wygląda na zainteresowaną takimi sprawami...może wcześniej - tak, ale teraz, jak ją smakołykami jakimiś na pewno futrują - odpada. Więc tu - mamy szczęście. W beczce - uważaj - bo to może Hardy jakieś ingrediencje potrzebne trzyma. Natomiast co nam po kosiarce, lopatach i piasku na Rocznicę? To wszystko sobie odpuść - przecież nie będziesz tym piaskiem nic robić ani łopatą machać....To praca dla silnych mężczyzn, których na szczęście na Podwórku nie brakuje i na pewno nie pozwolą nam nawet spojrzeć na jakąś kosiarkę o łopacie nie mówiąc. Teraz zrozumiałam czemu Hardy'emy tak na naszej gimnastyce zależało - żebyśmy miały siłę oklaskiwać ich jak będą Podwórko sprzątać. Ty się zainteresuj tą .....fontanką - moze ją jakoś prezyozdobić trzeba, posągami (nic nie mówię, ale one gołe są - może je jakoś ubrać, żeby nie było, że nam konceptu zabrakło albo z oszczędności ubrań nie wykonaliśmy...), Portrety - wyczyścić trzeba - nie chcę Cię straszyć, ale Hardy coś o papierze ściernym opowiada i ja bym się na Twoim miejscu zainteresowała....Fajerwerkami Maska musi się zając - Jej chyba jakieś jeszcze zostały co w Nowy Rok nie odpaliły...Karen może by się muzyką zainteresowała stosowną do uroczystości...Ona też się miga - pewnie też myśli, że jest Gościem. Guerilla występy taneczne zapewni - widziałam, że ma jakieś kontakty z zespołami tanecznymi - tylko nie wiem czy takie spódniczki z trawy to w listopadzie będą dobre - może scenę w drewutni urządzić? W możliwościach pozostałych jeszcze się nie zoorientowałam, ale na mnie możecie liczyć - rozejrzę się i zadysponuję. Pozdrowienia Odpowiedz Link
ptakbenu9 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 18:28 Aaaa o dekoracje Ci Maju chodziło, to nie jest problem, mnie one chodzą po głowie odkąd wiem, że będzie rocznica, spoks Powiem Ci po cichu w tajemnicy, ze wczoraj nawet farbki kupiłam. Sreberek jeszcze nie, wszystko w swoim czasie. Fontanka powiadasz, a ja się nie mogę Maseczki doprosić żeby mi przysłała jakaś czarno-białą choćby focię z Podwórka... no i portrety, to by mi znacznie ułatwiło prace konserwatorskie i dekoracyjne! Może Ty ja przekonasz, ze ptakowi też tak jakby drobna pomoc jest potrzebna... no. Mnie by się marzyła taka składanka, jak z tym pociągiem dla Al, ale to... to wiesz, musi być w kooperacji z naszymi specami od kompów ukłon, najpierw muszę zrobić podkład/ jak plansza do gry . Maju ja cały czas nad tym pracuję, nikt Ci nie powiedział? Odpowiedz Link
hardy1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 19:59 Noooo...to mi się podoba Brawo Masko, Maju, AL (oj...chyba już wyjechała...), Benu...i nowe damskie siły bojowe do pracy są zagonione...znaczy się Karen i Guerrilla... Jeszcze raz brawo!!! Całkowicie zdaję się na Wasze przygotowania do II rocznicy...wiem że wszystko świetnie przygotujecie A ponieważ...wiadomo, lepiej nie przeszkadzać w przygotowaniach przed świętem bo Panie zawsze wtedy cosik są podenerwowane...to się schowam za drewutnię na...tego, no...hmmm...Uli, chodź tu na chwilę... Odpowiedz Link
hardy1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 20:07 Zaaz zaraz...a Sumitra?! Mało o Niej nie zapomniałem...na pewno też chętnie się włączy... Żebyście zaś Panie nie mówiły że my chłopy...że ja...nic... ponieważ Maja wspomniała o braku pomników ili jakichś innych rzeźb koło fontanny powinnością naszą i staraniem sumiennym mającym stać...to już się robi: Tylko zapodajcie moje Panie ile tych rzeźb ma być...pięć, dziesięć...chyba więcej nie bo ciasnawo by za bardzo było.. Odpowiedz Link
m.maska Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 20:09 Majeczko!!! bardzo Cie prosze, zwolnij mnie z obowiazku uswiadamiania Benu, ona jest urodzonym buntownikiem i mowy nie ma - niczego jej tlumaczyc nie bede - swoj rozum ma, ja tego jak ona widzi swiat i tak nigdy nie zrozumiem. Wlasnie wczoraj sie dowiedzialam ze ona go widzi inaczej niz inne ptaki, bo te inne to maja pole widzenia 270° a Benu to cos ponad 900° to jak ja mam jej cokolwiek tlumaczyc? skoro ja moze patrze wglab a ona... szkoda gadac. Majeczko, fajerwerki zostaly scedowane na Kosmite i niech nie udaje, ze nic nie wie... jest dobry w te klocki.. jesli jeszcze znajdzie jak to zrobic, zeby te korki urodzinowego szampana GLOSNO strzelaly, to juz bedzie marzenie... on jest Kosmita, on to potrafi Odpowiedz Link
m.maska Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 20:58 No dobra KKK i co to ma byc? obrazek jest bardzo piekny, ale czy to jest odpowiedz na Twoja chec przygotowania fajerwerkow czy raczej nieme powiadomienie nas, ze nic z tego, bo u Ciebie pada, i rakiety Ci zamokly??? maska Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 21:03 Gaaadać mi się nie chce, bo przytruuwam, to przynajmniej obrazek wkleję... o i jeszcze jeden... za oknowy.... A takich ogników to poszuuukam... jak mi będzie weselej... Odpowiedz Link
ptakbenu9 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 21:48 A damy radę takie coś wkleić w tło?, albo krople przynajmniej? Ha, no własnie?! Odpowiedz Link
hardy1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 22:13 Ty Kosmito szampana ze strzelającymi korkami szukaj a nie deszczowych krajbrazów za oknem...chcesz żeby Ptak zamoczył sobie pióra? Odpowiedz Link
maja-z-podworka Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 17:35 KOSMITO.... To nie takie proste. Myśmy się nie zgadzali na teatr...To był powód rozstania z Koalą.Ona zakładała, że na forum się zmyśla, bo dla niej to był właśnie teatr. My te rozmowy miedzy nami traktowaliśmy poważnie. Można się bawić, można wymyślać śmieszne historyjki, ale zakładaliśmy, że nie wymyslamy życiorysów. Czy mogliśmy się zorientować wcześniej? Pewnie tak, ale widzisz....zawsze myslałam, że ktoś może jest w innej niż ja sytuacji...może nie ma z kim pogadać...może jest samotny i mówi do nas bo anonimowość w sieci ośmiela....Jasne, że jak się zrobiło tego za dużo, to pojawiły się wątpliwości...potem pewność....Ale pozostawał wtedy problem co zrobić? Szczególnie jeśli część z nas wierzyła nadal? Na forum widać mniej, niż dzieje się w rzeczywistości...Sam kilka razy zupełnie fałszywie widziałeś niektóre sytuacje...A kiedy nastąpił otwarty atak...Kosmito, problem polegał na tym, że jedynym naprawdę skutecznym sposobem ucięcia tego było wyjście i trzaśnięcie drzwiami, a tego nikt z nas nie chciał zrobić. Odpowiedz Link
kkkkosmita Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 18:18 Jasne, że nie wszystko widziałem, w końcu na forum wpadałem i wpadam... tak w miarę czasu... inaczej nie mogę. Dlatego też... nigdy nie chciałem się wypowiadać w nadmiarze. Teraz też widzę, że wiele spraw mi umknęło...no bo tak było... Np. Gryf... przecież naprawdę miałem do niego tyle sympatii... Ha ha ha... ale dałem się zwieść... nooo.... zupełnie się nie zorientowałem, opuściłem wyspę, bo wydawało mi się, że niesprawiedliwie go potraktowano... i w tym momencie... no straciłem zapał. I masz rację Maju... w chwili, kiedy zauważy się tyle emocji... to naprawdę warto się zastanowić, czy kogoś się nie skrzywdzi... trzaskając mu drzwiami przed nosem... W końcu... to co się tam działo, dla wielu było ważne, trzeba to zauważyć... Tymi drzwiami... wychodząc.... to nie za bardzo dawało się trzasnąć... Trudno było pogodzić się z myślą oddania pola... osobom, których wartość wydawała się być... no... niewłaściwa.Pozwolić, aby wstrętne metody zwyciężyły. To w końcu... tak wyglądało, jakby do stworzonego ogrodu, przyszli wandale... a twórcy ogrodu... mieli położyć uszy po sobie i uciekać...? No nieeee! I zresztą, gdyby nie oczywiste zaangażowanie moderatora... ten piekielny "przycisk" , który tak wrednie wykorzystywał... to wandale nie dali by rady podskoczyć... Łeee... życie... na forum... to jeszcze nic takiego... ale jeśli podobne sprawy dzieją się w realu... wtedy jest ciekawie... Dooobraaa tam... nie wiem co mnie napadło. To znaczy wiem. Ucieszyłem się, kiedy Krzyś zaczął coraz częściej tu zaglądać... on tak ładnie pisze... a tu jakiś upiór z przeszłości go wypłoszył... I naprawdę widać, że Krzyś powiedział sobie! DOŚĆ! Co by się nie działo... to np. nigdy nie mówił o swoim zdrowiu... A on tak ładnie pisze i ma tyle humoru... fajny jest. a więc sam nie wiedziałem, czy śmiać się (że jakiś cień z przeszłości... jeszcze może szkodzić...) Czy płakać.... no bo myślę, że to jednak była dla Krzysia jakaś przykrość i nerwy, grzebanie w tej całej przeszłości... co i ja ..., kurczę, zacząłem dzisiaj robić... łeee... jakby lepszych rzeczy do zrobienia nie byyłooo Odpowiedz Link
hardy1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 18:17 Dobry wieczór wszystkim Ja się zapytytowuję Pań naszych - dlaczego jak nadchodzi weekend, jak człek męski po tygodniu wyczerpującej pracy ma ochotę wreeeeszcie na dzień wolny, na odpoczynek, na rozleniwienie, przed kompem czy też czym innym posiedzenie...to wyganiany jest z domu, na pluchę i pochmurny dzień październikowy wyglądający jak listopadowy? Dlaczego? Czy to jest normalne?! Wolę już żeby to był dzień pracy... Dobrze że w nocy nie jestem wyganiany, przynajmniej odpocząłem trochę na przyzbie, przy obiedzie mogłem też odpocząć... A teraz sobie poczytam...wreeeszcie, wczoraj "nie dało się", dzisiaj też do teraz "nie dało się"...teraz już się nie dam! Biorę się za czytanie Mam nadzieję że AL jeszcze jest...i może Krzyś wydobrzał...a jak jeszcze nie to poczekamy... Odpowiedz Link
guerrilla1 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 18:36 Dzień dobry Podwórko, witam Wszystkich popołudniowo sobotnio. Pogoda nie zachwyca swoją urodą dzisiaj, a jutro zmiana czasu na zimowy, śpimy godzinkę dłużej. Na naszym Podwórku nie obowiązują zwykłe zasady pogodowe i pory roku- tak sądzę, więc zabiorę Was ( jak zechcecie ) w podróż od Grecji w dźwiękach Greka Zorby, przez jedno z Polskich nadmorskich miast, do delikatnych dźwięków Eleni z pięknym klipem Ulissesie dalej palisz, przecież miałeś przestać, czyżbyś bał się nadwagi ? Kosmito ten Twój wojowniczy Gryś, to sama radość, dość się naśmieję, jak opisujesz emocje i przeżycia . Kocham zwierzaczki wszelakie, oprócz dużych psów. Dzisiaj królik mój urwisiasty pogryzł kabelki od netu i druga połowa musiała naprawiać, już kiedyś naprawiał i to dużo, podgryzał urwis ile popadło, lecz kocham bardzo tego jednokiego futrzaka. Przy remoncie pochowaliśmy wszystkie kabelki, ale od Internetu w jednym miejscu od ściany nie można schować i te podgryza, cóż to też ma swój urok. Kosmito to co napisałeś o sygnałach alarmowych w swoim poście i o anonimowości w necie to sama prawda, tylko rozmawiając prywatnie jak można rozpoznać kto mówi prawdę a kto kłamie ? Nie przyszło by mi do głowy kłamać, a co dopiero wmawiać cokolwiek komuś, tak jak wmawiano mnie. Po drugie nie chcę, aby moje słowa były przeinaczane i aby powoływać się na mnie. Nigdy nie myślałam, że kobiety są aż tak…, w tym miejscu brak mi słów. Ten rozdział w życiu zamknęłam i nikomu nie życzę, aby coś takiego przeżył, nawet najgorszemu wrogowi. (-: Przepraszam czytałam tylko pobieżnie i nie wiem dokładnie wszystkiego. To, że nie pisze często, nie świadczy o tym, że nie współczuje osobom, które dotknęło jakieś nieszczęście, tylko, współczuję im w sobie. Dość smutania na dzisiaj Ściskam Was cieplutko, jednych naprawdę, innych wirtualnie…Pięknego wieczoru i całego weekendu życzy Wam przekora w przelocie ze swojego królestwa:- ) Pisząc o przekorze przyszedł mi na myśl lew pijący wodę, umieszczony przez Hardego tutaj hi hi hi. Groźny i do skoku gotowy:- ) Zaraz poczytam Hardy przyzbe, lubię czytać -- www.youtube.com/watch?v=cqoH9o7tGdw www.youtube.com/watch?v=MkV9AZRAGm4 www.youtube.com/watch?v=ZXuSaWz7hlo&feature=related guerrilla Odpowiedz Link
ptakbenu9 Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 18:44 Witaj Guerrilla! Uprzedziłaś mnie kurczę, bo właśnie miałam zakrzyknąć HURRA mamy o godzinę więcej i... cieszmy się póki nam odbiorą. Musze poszperać w papierach, jestem w dziupli jakby co. Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 18:50 KOCHANI, nie będę się rozpisywać, bo czas goni...wyjeżdżam na baaardzo zasłużony urlop, 3 tygodnie. Nie będę miała dostępu do netu, chyba, że uda mi się zapodziać w jakiejś kawiarence. Wyjeżdżam...i już tęsknię za Wami Do zobaczenia, moi mili..... Odpowiedz Link
m.maska Re: 22 X....moja szczesliwa liczba w podwojnym wy 24.10.09, 19:03 AL...spokojnej podrozy i wracaj do nas szybko Odpowiedz Link
sumitra Wypoczywaj, baw się ... 24.10.09, 19:26 Kochana Al, spokojnego i udanego urlopu Ci życzę. Baw się dobrze. Będzie mi Ciebie Al brakowało, już tęsknię... Wszystkim spokojnej nocy życzę oraz bajkowych snów Odpowiedz Link
m.maska Re: Wypoczywaj, baw się ... 24.10.09, 19:52 Ach Sumitro - piekne te sny, byc moga...taka laka mi sie marzy... a tu ziiiimno... ale chociaz pomarzyc mozna Kochani, czy ktos tez cierpi na brak czasu? moge zabrac ze soba... do maszyny czasu, zapraszam Odpowiedz Link
1agfa Re: Wypoczywaj, baw się ... 24.10.09, 19:52 AL:, AL!może jeszcze zdążyłem?! Dobrego, zdrowego i wspaniałego wypoczynku, nazbieraj opowieści, nazbieraj widoków, nazbieraj oddechu i powietrza; to dlatego teraz pracowałaś tyle godzin "ciurkiem", aby "na zaś" było zrobione, aby porządek zostawić? To urlop naprawdę baaaardzo zasłużony! WSZYSTKIEGO DOBREGO, AL WRACAJ ZDEROWA I WYPOCZĘTA Odpowiedz