kryzolia 19.09.07, 07:56 jak wytłumaczyć taką sytuację w ktorej usypiając czujesz się szczęśliwy,zadowolony, a po paru godzinach budząc się w nocy głeboko nieszczęśliwy...właśnie się zastanawiam co na to wpływa.. Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
jan_stereo Re: jak to jest? 19.09.07, 10:36 A to nie jest czasem taki cykl nastepujacych po sobie okresow, swego rodzaju rytm procesow chemicznych/hormonalnych naszego umyslu. Widac, w momencie przebudzenia, bylas akurat negatywnie bombardowana emocjonalnie...A co na to wplywa ? Obserwacje i dane z zycia/ukryte przemyslenia/rozterki,ktore sa nastepnie obrabiane w mozgu (non stop na okraglo) i generuja te wlasnie stany samopoczucia. Odpowiedz Link
krytyk2 Re: jak to jest? 19.09.07, 11:10 kryzolia napisała: > jak wytłumaczyć taką sytuację w ktorej usypiając czujesz się > szczęśliwy,zadowolony, a po paru godzinach budząc się w nocy głeboko > nieszczęśliwy...właśnie się zastanawiam co na to wpływa.. Jeśli założysz,ze jawa i swiadome zycie sa jedynymi skladnikami Twojej psychiki,to bedzie to faktycznie zdumiewające doświadczenie. Jesli natomiast prawdziwie przekonasz sie do teorii ,że w sklad Twojej psychiki wchodzi podswiadomośc iodgrywa ona równowprawną role w dzianiu sie Twoich procesow psychicznych,to owo zjawisko nie będzie juz tak zadziwiające.We snie nasz psychika odtwarza na swoj sposob jeszcze raz problemy emocjonalne ,ktore w jakis sposob "wypadly" ze swiadomości.Są to przeważnie lęki,rzeczy wstydliwe,rysujące sie zagrożenia... Sen ma swoja dynamikę a zatem przechodzi z jednego stanu emocjonalnego do drugiego-na podobieństwo "akcji',ktora rozgrywa się w czasie marzeń sennych.Stąd mnie nie dziwi Twoje doswiadczenie Odpowiedz Link
kryzolia Re: jak to jest? 19.09.07, 12:01 z tego wniosek: że nikt nie powinien twierdzić, że jest szczęśliwy - tak jak ja to zrobiłam... Odpowiedz Link
ala.l Re: jak to jest? 19.09.07, 12:06 ze nie dostaniesz okresu))))))))))))))))))))dzien dobry) Odpowiedz Link
krytyk2 Re: jak to jest? 19.09.07, 12:10 kiedys na zajęciach z emocji byłem buńczucznie zastawiony do tezy ,że wlasne emocje mozna poznawać i kontrolowac.W tej chwili ta prawda coraz bardziej do mnie dociera.Do tego jeszcze buddyjska teza ,ze nie jesteśmy tym,co czujemy w danym momencie/np nie jestesmy szczęśliwi bo czujemy w tej chwili szczęście/i mamy komplet teoretyczny do uwalniania sie od wladzy emocji.Teraz to jeszcze nalezy zastosować w praktyce -a to juz nie jest takie łatwe Odpowiedz Link
kryskaedka Re: jak to jest? 19.09.07, 12:27 spotkalam sie wczoraj z moja przyjaciolka..rozplakala sie.. rozdygotala emocjonalnie..bo malzenstwo do dupy.. i to z jej powodu .. bo zle dzieci wychowuje..samokrytyka na najwyzszym poziomie.. no poprostu załamac sie a dla mnie ona jest piekna, madra i ciepła kobieta i wspaniala matką.. zaniose jej ksiazke Dalajlamy) Odpowiedz Link
7zahir Re: jak to jest? 19.09.07, 12:29 Jesteś pewny, że dobrze zinterpretowałeś przykład? Skoro tez brzmi żenie JESYŚMY TYM co czujemy, tzn że nie jesteśmy SZCZĘŚCIEM czując szczęscie, a to juz coś innego prawda? Odpowiedz Link
krytyk2 Re: jak to jest? 19.09.07, 12:37 7zahir napisała: > Jesteś pewny, że dobrze zinterpretowałeś przykład? > > Skoro tez brzmi żenie JESYŚMY TYM co czujemy, > tzn że nie jesteśmy SZCZĘŚCIEM czując szczęscie, > a to juz coś innego prawda? sama reifikacja przymiotnika jest tylko wzmocnieniem głębokiego wewnętrznego przekonania,ze to my tacy jesteśmy i -co gorsza -będzie to trwało po wsze czasy.Rozumowanie :skoro taki jestem jak w tej chwili ,to będem taki w przyszłości ,bo taki jestem/tj taka jest moja istota/.Ta reifikacja jest automatyczna i nieuprawniona ,poniewaz zupelnie nie oddaje natury emocji,ktore sa labilne i t o własnie jest ich [prawdziwa natura.To ,ze jest nieuprawniona nie oznacza ,ze sie nie zdarza wszystkim nam na okrągło Pozdrawiam serdecznie Odpowiedz Link
krytyk2 Re: jak to jest? 19.09.07, 12:41 mówiąc obrazowo:emocje są jedyną cenną rybą,ktorej nam sie nie udaje złapać w sieć reifikujących słów i pojęć Odpowiedz Link
jan_stereo Re: jak to jest? 19.09.07, 12:43 krytyk2 napisał: > Rozumowanie :skoro taki jestem jak w tej > chwili ,to będem taki w przyszłości ,bo taki jestem/tj taka jest > moja istota/.Ta reifikacja jest automatyczna i > nieuprawniona ,poniewaz zupelnie nie oddaje natury emocji,ktore sa > labilne i t o własnie jest ich [prawdziwa natura. Gdyby tak rozumowali sedziowie w sadach, to mielibysmy mniej skazanych, no bo jak tu osadzic goscia ktory popelnil przestepswo wczoraj,kiedy dzisiaj czuje juz cos innego :")) Odpowiedz Link
7zahir Re: jak to jest? 19.09.07, 12:46 jan_stereo napisał: Gdyby tak rozumowali sedziowie w sadach, to mielibysmy mniej > skazanych, no bo jak tu osadzic goscia ktory popelnil przestepswo > wczoraj,kiedy dzisiaj czuje juz cos innego :")) A gdyby nie wyznawali buddyzmy tylko katolicyzm? Odpowiedz Link
krytyk2 Re: jak to jest? 19.09.07, 12:49 Gdy kiedyś Janku wymyslisz urzadzenie odszyfrowujące emocje ze źródla czyli cialą migdałowatego/a wierzę że tego dokonasz/naszym oczim ukaże sie najbardziej wstrząsający triller wszechczasów!! Bedzie to sen wariata do n-tej potegi... Odpowiedz Link
7zahir Re: jak to jest? 19.09.07, 12:43 A co to jest reifikacja? Uwielbiam Twój sposób powalania na kolana dyskutanta obstajacego przy swoim , zawsze czegos sie nauczę)) Odpowiedz Link
7zahir Juz wiem 19.09.07, 12:48 Kopaliński: reifikacja traktowanie czegoś (np. abstrakcji, konstrukcji myślowej) jako rzecz, uważanie czegoś za rzecz; przemienienie, przeistoczenie czegoś w coś konkretnego, obiektywnego; nadanie czemuś określonej treści i formy; materializacja. To "obce" określenie manipulacji ) Odpowiedz Link
krytyk2 Re: Juz wiem 19.09.07, 12:56 brawo uczennico Zahir,jestes szybka i pojętna! więc okreslenie chwilowych emocji jako stałych/urzeczowionych /cech naszego ja /ktore tu też przy okazji ulega konstytucyjnej obiektywizacji/stanowi naduzycie w stosunku do nich /emocji/ Ale czynimy tak stale i potem sie dziwimy ,ze nie jest z nami tak jak bysmy chcieli zeby było/skoro juz raz "na zawsze'ustaliismy kim jesteśmy.../ Odpowiedz Link
7zahir Re: Juz wiem 19.09.07, 14:04 krytyk2 napisał: > brawo uczennico Zahir,jestes szybka i pojętna! > więc okreslenie chwilowych emocji jako stałych/urzeczowionych /cech > naszego ja /ktore tu też przy okazji ulega konstytucyjnej > obiektywizacji/stanowi naduzycie w stosunku do nich /emocji/ > Ale czynimy tak stale i potem sie dziwimy ,ze nie jest z nami tak > jak bysmy chcieli zeby było/skoro juz raz "na zawsze'ustaliismy kim jesteśmy.../ Wiem cos o tym Dzieki temu zycie jest ciekawe, bo nawet wtedy gdy się wszystko wali, wiemy, że kiedys zaświeci dla nas słońce Odpowiedz Link
jan_stereo Re: jak to jest? 19.09.07, 12:30 kryzolia napisała: > z tego wniosek: że nikt nie powinien twierdzić, że jest >szczęśliwy - tak jak ja to zrobiłam... Mozesz tak twierdzic jesli dodasz slowo 'swiadomie' (szczescliwa), bo bardzo prawdopodobnym jest, ze kiedy jestes szczesliwa w swej swiadomosci, to w podswiadomosci moze byc juz preparowany etap smutku,ktory zostanie za chwile wyslany do swiadomosci,kiedy tylko 'wypala' sie wykreowane ciut wczesniej pozytywne odczucia, wlasnie przez Ciebie konsumowane przed zasnieciem. Naturalnie, moze byc i odwrotnie, a moge sie tez te same stany radosci/smutku nakladac na siebie w obu obszarach naszego umyslu swiadomego/nieswiadomego jednoczesnie. Odpowiedz Link
mskaiq Re: jak to jest? 21.09.07, 14:20 Mysle ze Twoja swiadomosc wypelniona zostala negatywnymi myslami. Powodow tego moze byc wiele, na przyklad sen ktorego nie pamietasz, negatywne odczucia somatyczne, podswiadomosc wypelnila swiadomosc negatywnymi myslami. Tego latwo sie pozbyc. Kiedy u mnie pojawia sie negatywnosc po przebudzeniu wtedy wracam myslami do tego co kocham. Bardzo szybko wypelniam moja swidomosc przyjaznymi i radosnymi myslami z ktorymi zasypia sie latwo. Serdeczne pozdrowienia. Odpowiedz Link
kryzolia Re: jak to jest? 21.09.07, 14:47 Zgadzam się z TObą. Ja akurat "wypełniłam" swoją świadomość pozytywnymi uczuciami przed snem i w pełni tego szczęścia, licząc , że tak będzie jeszcze jakiś czas usnęłam. "Człowiek połowę życia się dziwi, a potem zaczyna mu to być obojętne..." Odpowiedz Link