suchyxxx
07.12.05, 12:30
Ostatnio zastanawiam się nad życiem po śmierci.Mojej znajomej umarła
córka-znajoma miała 2 córki a teraz ma jedną.Tej jednej córce śniła się
siostra jak przyszła do jej domu.Śniąca siostra spytała sie gdzie idzie a
tamta jej odpowiedziała że idzie zobaczyć się z mamą.Potem zapytała sie jak
wam jest tam po śmierci i co robicie a zmarła powiedziała że tam jest bardzo
ciemno i bardzo smutno i nudno i że nic nie robią i odeszła.Zastanawiam sie
czy wszystcy trafiają do jednego miejsa ciemnego i nic nie robią i są smutni
czy też jest niebo i piekło-jeżeli jest niebo ui piekło to chyba to gdzie jest
ta zmarła to musi być raczej piekłem.Trochę posmutniałem bo osoba która zmarła
była przez ostatnie miesiące bardzo dobra i staraa się i nie brała już
narkotyków i leczyła się.Skoda mi jej bo jak jest w tej ciemności to nie wiem
czy da sie coś zrobić.Wczoraj poprosiłem Boga aby przeniósł ją do krainy
radości i jasności.Z kolei moja babcia przyśniła się mojej mamie i była tak
samo stara jak w momencie śmierci ale nie była zgarbiona,nie chodziła o lasce
a biegała w jakimś pięknym miejscu i była szczęśliwa-śmiała się i była
zdrowa:) Czyli jednak piekło i niebo istnieją?Tylko ciekawe czemu ci ludzie
nie rozmawiają często z nami o tym jak im tam jest tylko trzeba mieć farta
żeby się coś takiego przyśniło.Może oni nie chcą nas straszyć i martwić?