Dodaj do ulubionych

SEROXAT po raz setny

16.01.06, 23:33

Ludzie napiszcie mi kto z was bral SEROXAT?Po jakim czasie zauwazyliscie
dzialanie leku?Od jakiej dawki zaczynaliscie?Czy objawy uboczne byly bardzo
straszne?Na co zostal Wam przepisany?Czy ktos go odstawil?
Ja mam agorafobie,lek napadowy,napady paniki i juz od tyg.powinnam brac
Seroxat i nie biore bo mam stracha a stracha mam bo???bo kilka tyg temu
bralam lexapro i czulam sie tragicznie i wszystko jest do bani....
Obserwuj wątek
    • dorcia1974 Re: SEROXAT po raz setny 16.01.06, 23:58
      własnie się dziwię dlaczego jeszcze go nie bierzesz? brałam źle się czułam
      przez 4 dni potem ok. Taki skok do góry ze ho ho! :))) kuz nie
      biore,odstawienie było straszne
      • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 00:00

        a dlugo bralas?Jak dlugo odstawialas?Po odstawieniu jest ok czy wszystko
        wrocilo?

        Nie biore bo w sobote moj maly ma urodziny i wole nie ryzykowac w razie gdybym
        czula sie jak po lexapro
        • dorcia1974 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 00:05
          brałam krótko ok m-c bo sie okazało ze nie dla mnie i nie na moja chorobe
          jest,a odstawiałam z dnia na dzien bo doktorek przepisał mi inny i zapomniało
          mi sie ze to trzeba powoli,więc przezyłam straszne chwile :(
          • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 00:09

            a na co chorujesz?
            • dorcia1974 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 00:13
              depr.endogenna nawracająca :(
              • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 00:15

                czyli faktycznie seroxat nie byl dla ciebie a bierzesz cos teraz?
                • dorcia1974 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 00:46
                  tak,biore ixel
      • forumowicz007 Prawie wszystko na temat Seroxatu 20.01.06, 21:38
        jest to bardzo długa rozmowa w języku angielskim, odkrywająca ciemną stronę tego leku, który niemniej jednak stał się #1 w W.Brytanii
        news.bbc.co.uk/1/shared/spl/hi/programmes/panorama/transcripts/seroxat.txt
    • santafelicia Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 00:12
      Ja nie brałam nigdy, ale znam osobę która po nim dostała manii.Bardzo ładne
      masz zdjęcia, ja też ale nie umiem ich wysłać bo od kilku dni mam internet.
      Trzymaj się.
      • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 00:16

        manii?widocznie zle ktos dobral jej lek...a na co ta osoba choruje?
        • santafelicia Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 00:20
          Tę osobę leczono w Instytucie Psychiatrii i Neurologii na lekoodporną
          depresję.Pan profesor Pużyński - specjalista krajowy od depresji jej to
          przepisał.
          • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 00:21

            I trafili w koncu na odpowiedni lek?
            • santafelicia Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 00:26
              Nie trafili, wypisali ją w strasznym stanie.Jest na amitriptilinie.Też na nią
              nie działa.Męczy się strasznie, ale ma chwile trochę lepsze - to nawet się
              śmieje.Problem jest w tym, że jest samotną matką a nie jest w stanie robić
              zakupów,ani sprzątać itp.
              • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 00:29

                ehh smutne to:(Pomaga jej ktos?
                • dorcia1974 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 00:52
                  no własnie tarja,jak radzisz sobie z codziennymi obowiązkami? jestesmy w
                  podobnym wieku i dzieci tez mamy prawie w tym samym, i ja równiez czesto
                  lezałabym i lezała w łózku tylko ze wtedy mam straszliwe wyrzuty sumienia a
                  czesto nie nadaję sie do niczego...:( Jestem ciekawa jak to jest u ciebie?
                  rozumią cię bliscy?mozesz pozwolic sobie na taki "relax" i nic nie robic?
                  • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 01:10

                    bardzo mi pomagaja ale staram sie wstawac-ugotuje,posprzatam no i przede
                    wszystkim dbam o synka staram sie zeby nie odczuwal za bardzo tego ze zle sie
                    czuje.Ogolnie jestem usmiechnieta ( nie mam depresji)smutek dopada mnie po
                    napadach lęku ale szybko mija.Jest we mnie duza radosc zycia
                    • dorcia1974 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 01:11
                      aaaa to zmienia postac rzeczy.Dobrze ci ze masz tę radość...
                      • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 01:14

                        ale wiem co to depresja...przed urodzeniem synka bylam 2 lata w depresji (wtedy
                        lozko bylo moim azylem)odsunelam sie od wszystkich,nigdzie nie
                        wychodzilam,nawet z ukochana mama ograniczylam kontakt do minimum ale pamietam
                        ze nawet wtedy gdy czulam sie bardzo zle nie poddawalam sie...zawsze byla we
                        mnie wiara ze bedzie lepiej
                    • dorcia1974 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 01:15
                      ja tez dbam jak mogę z tym że nigdy nie jestem z siebie zadowolona,mysle ze nie
                      dałam z siebie wszystkiego i te wyrzuty mnie dobijają
                      • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 01:18

                        tez czasem mysle w ten sposob np.boli mnie to ze nie moge sama wyjsc z malym na
                        spacer.Marze zebysmy poszli we dwojke na zakupy tylko ja i On
                        • dorcia1974 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 01:28
                          moze nadejdzie ta chwila...moze po seroxacie?czego ci z całego serducha
                          życzę:))) A tak nawiasem mówiac to nie rozumiem dlaczego tak musimy cierpiec?!
                          inne matki zdrowe są mają dzieci i chleją wódę,zabiorą im prawa a one
                          zadowolone ze im ciężar z głowy spadł! a my chcemy tak niewiele...
                          (oglądałam "Kochaj mnie" i wzruszona jestem troche i wsciekła)
                          • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 01:33

                            Przez pierwszy rok po urodzeniu Tomka biegalam z nim na spacery...niestety lęki
                            wrocily.Czasem w lecie prosi zebysmy wyszli na podworko to lykam xanax i jakos
                            wychodze ale tylko na taka odleglosc zebym widziala dom.Paskudne chorobsko buuu.

                            mykam do lozeczka rano mlody obudzi mnie po 7 zeby dac ciumka przed wyjsciem
                            do szkoly:)Kochany jest.
                            Dobrej nocki
                            • dorcia1974 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 01:36
                              papatki:-*
                  • dorcia1974 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 01:10
                    pewnie śpiulkać poszłaś...ja tez juz ide męczyc się w pieleszach.(ciekawe
                    dlaczego tak chetnie spałabym w dzien a nocą nienawidze łózka?)
                • santafelicia Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 02:28
                  Pewnie że tak - ja.
    • miriam11 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 07:54
      Tarja, przestań cudować i na zapas wymyślać, tylko zacznij brać! To jest
      naprawdę dobry lek i trzeba wierzyć, że Tobie także pomoże!
      Odpowiadając na pytanie - ja brałam kilka lat temu (2 albo 3, nie pamiętam),
      zaczynałam od dawki 20mg, po miesiącu weszłam na 40mg. Żadnych objawów ubocznych
      natomiast świetne efekty. Odstawiałam przechodząc na inny lek (nie było mnie
      stać na Seroxat) więc nie wiem, jak z odstawianiem w ogóle.
      Teraz biorę od listopada dawkę 20mg, przez pierwszy tydzień miałam sensacje
      żoładkowe. Efekty poczułam już po kilku dniach, przede wszystkim wyłączył mi ten
      ciągły duszący strach.
      Dlatego naprawdę Ci polecam, przełam się i zacznij. Będzie dobrze, zobaczysz!
    • cassis Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 10:00
      Dziewczyno, przestań się wreszcie bać tego leku! Spróbuj, to może się okazać
      przełom w Twoim życiu (tak jak było ze mną). Bez niego pewnie siedziałabym w
      domu tak jak Ty i bała się własnego cienia. A tak - normalnie pracuję,
      wychowuję dziecko, codziennie jeżdzę samochodem, NORMALNIE żyję!
      I wiem, że jak jest źle to mogę wrócić do tego leku i on mi pomoże. Teraz np.
      nie biorę nic ale zbliża się wiosna, a to dla mnie kiepski czas. Pewnie zacznę
      łykać S. Jedyny minus - trochę się tyje. Ale co to jest jeżeli znikają te
      cholerne lęki i człowiek nabiera pewnoście siebie!
      Odważ się!
    • lucyna_n Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 13:24
      Łyknij ćwiartkę i nie truj dvpy kochana moja
      nic Ci się nie stanie, a może akurat okaże się że to jest wlaśnie TO.
    • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 13:28

      truje dupe bo mi tak lepiej
      a seroxat bede brala
      • lucyna_n Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 14:47
        jak się wkurzysz to od razu dostaniesz szwungu i łykniesz
        truj truj, to jest na tym forum najlepsze że można truć w nieskończoność;)
        • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 15:17

          Truje bo jedynie tu ktos moze zrozumiec to moje trucie;)

          Seroxat zaczne lykac od poniedzialku wstrzymuje sie bo w sobote mlody ma
          urodziny.

          Zmartwilo mnie troche to ze zle na Ciebie ten lek zadzialal a chorujemy na cos
          podobnego a ten lek jest wlasnie najbardziej pomocny w leczniu agorki i leku
          napadowego.Mysle ze moze za krotko bralas?A moze zbyt mocne mialas objawy
          uboczne?
          • cassis Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 15:20
            Ja też miałam lęki napadowe i agorkę a na mnie podziałał świetnie - właśnie
            zlikwidował te lęki - takie jego zadanie.
            • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 15:22

              A dlugo meczylas sie nim zaczal dzialac?Nim minely te lęki?
              • cassis Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 15:25
                Z tego co pamiętam poprawę odczułam już po jakichś 10 dniach. Zupełnie dobrze
                było już po ok. 2 tygodniach.
                Co najważniejsze - nie czułam abym cokolwiek brała!
                • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 15:29

                  Ja przezywam bo kilka tyg.temu toczylam walke z lexapro i czulam sie bardzo zle
                  to wszystko jest takie swieze....
    • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 20:18

      piszcie moi mili o tym seroxacie;)
      • suchyxxx Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 21:12
        Seroxat ja brałem ostatnio przez okres 4 miesięcy mniejwięcej a może i ciut
        dłużej.Przez 1,5 miesiąca miałem po nim huśtawki natroju chociaż lęku nie
        miałem.Po tych mniejwięcej 1.5 miesiąca zaczołem czuć się cudownie.Pomógł na
        wszystko i ustabilizował nastrój.Jedyne co powodował to dobre spanie do 11
        godziny nawet!! i w ciągu dnia czasami chciało mi się trochę spać.Jednak
        najważniejsze że mi pomógł.Po 4 miesiącach postanowiłem zaprzestać brania bo
        czułem się bardzo dobrze.Po odstawieniu powolnym objawy odstawienne były
        okropne-zawroty,bóle głowy,problemy żołądkowe,problemy ze spaniem,koszmary i
        zmęczenie.Jednak po jakiś 10 dniach? objawy całkowicie ustąpiły.Już nie biore
        seroxatu ponad 2 tygodnie i czuję się bardzo dobrze.Dla mnie to był dobry lek
        ale jak na Ciebie zadziała?Tego nikt nie wie ale spodziewaj się że przez
        pierwszy max miesiąc może być różnie zanim lek zacznie działać.
        • suchyxxx Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 21:20
          Pamiętaj-słuchaj się lekarza.Seroxat nie jest jakimś super niebezpiecznym i
          super mocnym lekiem.Pamiętaj że jak odstawisz lek to nie rób tego nagle tylko
          zmniejsz dawkę stopniowo.Zresztą odstaw jeżeli lekarz tak zaleci i jak on sam
          ustali.Pamiętaj że może minąć z miesiąc zanim lek zacznie działać na
          dobre.Pamiętaj też że przez jakieś do 3 tygodni lek może nakręcać Ciebie a potem
          przestanie i się wszystko unormuje.Oczywiście tak na mnie działał
          • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 17.01.06, 21:28

            Nakrecac mnie?jak to rozumiec?

            Dzis zadzwonilam do lekarza i pytalam o odstawianie itp.zacznaczyl ze lek
            trzeba brac okolo roku bo to zmniejsza szanse na nawrot choroby
            • suchyxxx Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 10:31
              Nom z 6 miesięcy to standart a nieraz bierze się rok,dwa i 5 lat oraz więcej jak
              trzeba.Ja jednak brałem 4 miechy i mi wystarczyło-poprostu miałem szczęście
              widocznie albo nie byłem aż tak chory jak mi się wydawało:)
              Nakręcać-bezsenność,problemy z zasypianiem,wczesne budzenie
              się,mania,euforia,uczucie nieskończonej energii,trochę trzęsące się ręce,problem
              z nogami i chodzeniem.Oczywiście u mnie tak było przez pierwsze niecałe 2
              tygodnie a czu u ciebie będzie tego nie da się przewidzieć.Jednak należy to olać
              i czekać dalej
              • buzi1 Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 11:30
                Tarja, wiem jak bardzo sie obawiasz Seroxatu. Ja tez mialam okropne przezycia
                po Lexapro i pozniej po Zolofcie, ale wiedzialam ze musze zaczac cos brac.
                Mialam strasznie wysokie cisnienie!
                Wiec znalazlam innego lekarza, opowiedzialam mu o tych wszystkich historiach z
                lekami i on wypisal mi recepte na Seroxat. Jeszcze pamietam, jak w gabinecie
                okropnie plakalam a doktor wzial mnie za reke i powiedzial ze seroxat bedzie
                dla mnie wlasciwy. I chyba tak bardzo chcialam mu uwierzyc, ze przestalam
                studiowac ulotki i internet w poszukiwaniu skutkow ubocznych i bylo juz lepiej.
                Pozdrawiam
                • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 13:29

                  Ja wierze w dzialanie seroxatu tylko bardzo boje sie skutkow ubocznych:( (od
                  niedawna znowu zaczelam sobie wmawiac rozne choroby i juz nie wiem co robic
                  uspokoily by mnie badania ale jak je zrobic skoro nie jestem w stanie wyjsc z
                  domu?)
                  • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 13:31

                    taaa i suchy wymienil masakralne skutki uboczne (ja gdybym nie mogla chodzic to
                    na zawal bym padla od razu)
                    • suchyxxx Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 13:45
                      Nie nie nie! Chodziło mi o to że jest dziwne uczucie w nogach jakby były z waty
                      trochę i przy schodzeniu ze schodów można się potknąć.Bez przesady to tylko małe
                      skutki uboczne i tylko u mnie się pojawiły a u ciebie wcale nie muszą.
                    • lucyna_n Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 13:58
                      Tarja, po ćwiartce choćby nie wiem jak źle tolerowany lek nie da straszliwych skutkow ubocznych.
                      Proszę, nie denerwuj się tak, nie szukaj już więcej, sprobuj, jestem pewna że będzie dobrze.
                      Ja tak źle tolerowalam być może dlatego że od razu kazano mi wziąć o ile pamiętam 40, dużo później
                      dowiedzialam się że lepiej zaczynać od małych i stopniowo dochodzić do docelowej dawki.
                      To bylo zresztą dawno i bez wspomagaczy uspokajaczy, więc naprawdę nie sugeruj się aż tak bardzo.
                      Ze spokojem, łykaj i przygotuj sobie na dzisiaj jakieś zajęcie, bo od myślenia to tylko glowa boli.
                      Odważnie, będzie dobrze, w każdym razie nic zlego Ci się nie stanie, najwyżej weźmiesz xanax.
                      To jak? łykasz?
                      • suchyxxx Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 14:02
                        Seroxat nie ma prawa Cię zabić.rzez 7-10 dni łyka się połówkę i potem zwiększa
                        do całej tabletki-standartowa procedura lekarzy;p Nie bój się toż to nie cyjanek
                        potasu;p
                        • suchyxxx Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 14:05
                          Bierz to bo inaczej nie wyleczysz się i wezmą Cię do psychiatryka a tam pani
                          lekarka powie tylko "trzebabyło brać seroxat";p
                          • lucyna_n Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 14:14
                            przestań
                            • suchyxxx Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 14:18
                              No co?Jeżeli ona nie chce brać leków jak lekarz doświadczony kazał to trzeba ją
                              czymś wystraszyć nie? To będzie napewno korzystne dla niej jak zacznie łykać;p
                              • lucyna_n Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 14:19
                                Boże Ty widzisz i nie grzmisz...

                                czy Ty się dzisiaj szaleju objadleś?
                                znalazl się "terapełta" od siedmiu boleści
                                • suchyxxx Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 14:21
                                  a co twoim zdaniem powinienem napisać?Nie jedz seroxatu bo umrzesz? Sama piszesz
                                  że ona ma brać ten seroxat
                                  • lucyna_n Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 14:26
                                    tak Suchy , straszenie psychiatrykiem to zaiste świetny doping...
                                    myśl, myślenie ma kolosalną przyszlość.
                                    • suchyxxx Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 14:28
                                      masz menopauzę i zazdrościsz mi? Idź niech ci lekaerz zmieni leki;p
                                      • lucyna_n Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 14:31
                                        przestan wąchać klej, to może Ci rozum wróci
                                        Tobie można czegoś zazdrościć, niby czego?

                                        • suchyxxx Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 14:32
                                          No właśnie nie wiem czego mi zazdrościsz ale wiem że czegoś napewno skoro walisz
                                          takimi ambitnymi txtami.
                                          • lucyna_n Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 14:34
                                            projekcja męczy, no nie?

                                            • suchyxxx Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 14:38
                                              Nie jestem wystyngowaną damą więc nie rozumiem słowa "projekcja".Widocznie mnie
                                              nie męczy skoro nie wiem co to jest;p
                                              • tarja30 kurcze jestes fajowi:)))) 18.01.06, 15:11

                                                no usmialam sie:)))Lucynko <uscisk>.Bede brala na 200%seroxat a lamentuje bo
                                                jeszcze mam swiezo w pamieci bój stoczony z lexapro.Co do psychiatryka to hmm
                                                nie przeraza mnie nawet tak bardzo;)(Suchy dla Ciebie tez uscisk)Nawet wczoraj
                                                przyszlo mi do glowy zeby tam isc i niech mi tam wciskaja ten seroxat a jak
                                                bede panikowac dadza zastrzyk w dupe;)Tam pracuje moj lekarz wiec naprawde nie
                                                jest to dla mnie straszne.Dzis juz mysle inaczej-dam rade sama w domu (tylko u
                                                mnie ból jest taki ze nie wiem czemu boje sie zostawac sama z malym w domu -nie
                                                chce zeby sie biedak denerwowal jak sie gorzej czuje)Lucynko no to faktycznie
                                                zaczynalas od konskiej dawki wiem od mojego lekarza ze z takimi panikarzami jak
                                                my trzeba wolno i od malutkich dawek.Poznalam kilka osob ktore po seroxacie
                                                zapomnialy co to lęk a jedna po 10 latach zaczela nawet jezdzic sama pociagiem
                                                moze warto zebys i Ty sprobowala?
                                                • lucyna_n Re: kurcze jestes fajowi:)))) 18.01.06, 16:39
                                                  już Ty się mną nie przejmuj tylko łykaj, ok?
                                                  • tarja30 Re: kurcze jestes fajowi:)))) 18.01.06, 16:45

                                                    Ok ale chcialabym zebys Ty tez wyzdrowiala
                                                  • lucyna_n Re: kurcze jestes fajowi:)))) 18.01.06, 16:46
                                                    weż mnie nie denerwuj z tą empatią
                                                    łyknij wreszcie tą tabletkę
                                                    ufff
    • apples Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 16:45
      Seroxat jest ok, bez obaw. Każdy organizm niby reaguje inaczej, ale trzeba
      spróbować. U mnie było ok, żadnych skutków ubocznych przy rozpoczęciu brania,
      odstawienne? Nie mam pojęcia, bo ja zmieniałam lek i brałam od razu inny w
      miejsce S.

      Pozdrawiam!
      • sneeper Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 17:38
        to lepiej weż klopixol
        moge przysłać -u mnie jest taki wkiblu, koło muszli

        jak nie chcesz to może Petylyl -desipramina



        niedoopisania neuroleptyki zbawienie dla połowy chorych psychicznie,
        przeważnie nie mogą o tym powiedzieć ,wypowiedzieć

        mamNnieodparta myśl, że na forum ,część "ludzi" Manie tylKODeprechę,
        schylam głowę +.
        • insignificant Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 17:47
          a ja bralem przerózne leki i nie działały ale za to jakie skutki uboczne miały. :)
          • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 17:52

            skoro mialy skutki uboczne to znaczy ze dzialaly:))
        • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 17:50

          sneeper cos mi sie zdaje ze korzystasz z tego klopixol-u

          No jasne ze "czesc"ludzi ma nie tylko depreche sa tacy jak ja co maja fobie

          a wogole ciezko zrozumiec o co ci biega
          • sneeper Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 17:52
            jest mi dobrze
            • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 17:54

              Jest ci dobrze po klopixol-u czy na klopie?

              ogolnie to dobrze ze jest ci dobrze
              • insignificant Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 18:07
                a mi teraz tak sobie jest,a i biore Aurex ostatnio
                • karolinkap1 Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 19:11
                  Tarja30 napisałam do Ciebie na priv-czy możesz mi odpowiedzieć? Nawet jeśli
                  zmienisz decyzję-zrozumiem. Dopiero teraz zobaczyłam twój wątek o seroxacie.Tak
                  jak wszyscy i ja podpisuję się pod tym obiema rękami i nogami - zacznij brać
                  seroxat. Mojej depresji też towarzyszył lęk napadowy a teraz bez problemu
                  wychodzę z domu. Uwierz, że wyzdrowiejesz i przełam lęk przed lekiem.
                  Pozdrawiam.
                  • suchyxxx Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 19:38
                    Czy chcesz czy nie lek zadziała.To nie jest jakiś środek roślinny czy placebo
                    albo magia.To jest chemiczna substancja która naprawdę bardzo często pomaga i
                    czy chcesz czy nie to zauważysz poprawę po jakimś czasie.
                    • tarja30 karolinkap1 18.01.06, 19:43

                      Napisalam na priv:)
    • suchyxxx Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 19:44
      Nie ma seroxatu w domu-mami oddała koleżance hihi
      • tarja30 Kochani od poniedzialku bede brac Seroxat 18.01.06, 19:46

        ale i tak piszcie bo lubie was czytac:)
        • suchyxxx Re: Kochani od poniedzialku bede brac Seroxat 18.01.06, 19:46
          Od poniedziałku?Czemu nie jutro?
          • tarja30 Re: Kochani od poniedzialku bede brac Seroxat 18.01.06, 19:52

            w sobote moj maluch ma urodziny i w razie objawow ubocznych nie chce tego dnia
            spedzic w lozku (chociaz licze ze ich nie bedzie)
            • suchyxxx Re: Kochani od poniedzialku bede brac Seroxat 18.01.06, 19:54
              bez przesady.Taki lek nie położy Cię do łóżka.Ale bzdury.Nawet alkohol z tym
              lekiem nie zabije-chociaż istnieje możliwość śmierci ale prawie wszyscy co
              łykają seroxat i inne chleją wódę.Nie oszukujmy się
              • tarja30 Re: Kochani od poniedzialku bede brac Seroxat 18.01.06, 20:02

                hmm nie pije alkoholu.Co do lozka to wiekszosc czasu leze tak czuje sie
                bezpieczniej
                • suchyxxx Re: Kochani od poniedzialku bede brac Seroxat 18.01.06, 20:05
                  Ja nie wierzę w to że zaczniesz brać ten lek.W poniedziałek znajdzie się znowu
                  byle okazja i z leczenia nici;(
                  • tarja30 Re: Kochani od poniedzialku bede brac Seroxat 18.01.06, 20:07

                    Musze zaczac brac bo mam ostatnie tabletki cipramilu wiec wyjscia nie bedzie
                    • suchyxxx Re: Kochani od poniedzialku bede brac Seroxat 18.01.06, 20:09
                      No chyba że tak.Pamiętaj żeby nie robić większej przerwy niż 2 dni po
                      odstawieniu citalu.Czyli w niedzielę bierzesz cital a w poniedziałek możesz już
                      seeroxat.To się boisz brać seroxat jak brałaś cital?Przecież to są leki z tej
                      samej grupy.
                      • tarja30 Re: Kochani od poniedzialku bede brac Seroxat 18.01.06, 20:11

                        No wlasnie...kilka tyg.zaczelam brac lexapro tez z tej samej grupy i byla
                        tragedia-czulam sie okropnie.Jak to wyjasnic?
                        • suchyxxx Re: Kochani od poniedzialku bede brac Seroxat 18.01.06, 20:14
                          Nobo jedne działają bardziej na serotoninę a inne słabiej.Jeszcze inne działaj
                          też troszkę na noradrenalinę.Seroxat działa mocno na serotoninę.
                          • tarja30 Re: Kochani od poniedzialku bede brac Seroxat 18.01.06, 20:15

                            czyli tak jak cipramil?Cipramil byl ok-bralam 3 lata i bu przestal dzialac
                            • suchyxxx Re: Kochani od poniedzialku bede brac Seroxat 18.01.06, 20:18
                              Noto jak przestał działać to wyraźny powód żeby zacząć brać seroxat:)Długo
                              bierzesz te leki.
                              • tarja30 Re: Kochani od poniedzialku bede brac Seroxat 18.01.06, 20:19

                                choruje od 10 lat-seroxat bedzie 4 moim lekiem a najdluzej bralam wlasnie
                                cipramil wiec mysle ze na tak dlugi okres choroby nie bralam duzo lekarstw
                                • suchyxxx Re: Kochani od poniedzialku bede brac Seroxat 18.01.06, 20:21
                                  No nie dużo to fakt-mało leków i dobrze.Tylko mam wrażenie że nie jesteś
                                  chora?Albo się mylę
                                  • tarja30 Re: Kochani od poniedzialku bede brac Seroxat 18.01.06, 20:31

                                    Gdyby na poczatku jak tylko pojawily sie lęki dobrze mna pokierowano pewnie
                                    byloby inaczej.Moimi problemem jest strach przed wyjsciem z domu,napady lęku i
                                    paniki (depresji nie mam)chociaz epizod z depresja byl bo ile mozna bylo biegac
                                    po lekarzach i nikt nie pomogl?Poddalam sie w koncu i zamknelam w czterech
                                    scianach i tak narodzily sie te lęki.U mnie problem tkwi w smierci pierwszego
                                    synka.Urodzilam go majac 19 lat i zmarl po 3 dniach (wada serca)wychodzac na
                                    ulice czulam ze patrza na mnie dziwnie z litoscia albo oskarzycielsko i tak
                                    narodzil sie lęk przed wychodzeniem z domu.Poprostu nikt mi nie pomogl w
                                    odpowiednim czasie a jak wiadomo nie leczone lęki poglebiaja sie i tak jest w
                                    moim przypadku
                                    • suchyxxx Re: Kochani od poniedzialku bede brac Seroxat 18.01.06, 20:35
                                      To bardzo przykre:( Słuchaj musisz w końcu pogodzić się z tym.Życie idzie
                                      dalej!!!Oczywiście jak lekarz kazał-bierz leki ale musisz stanąć na
                                      nogach.Trzymam kciuki
                                      • tarja30 Re: Kochani od poniedzialku bede brac Seroxat 18.01.06, 20:43

                                        Ja juz dawno sie z tym pogodzilam chociaz ból zostanie na zawsze.Niestety lękow
                                        nie potrafie wypedzic
    • insignificant Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 20:38
      Tobie pomoże,a mi nie pomógł. spox hehe
      • insignificant Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 20:39
        lęk bez stanów przygnębienia troche dziwne.czesto obydwa stany się przenikają
        • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 20:43

          ale za to lęk ze stanami wkurzenia:)))
    • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 21:12

      a moze jestem odrobine depresyjna?No w koncu lęki mnie mecza a szczegolnie
      ostatnio po tej nieudanej walce z lexapro od tamtej pory uwielbiam łóżko (moj
      azyl)czyli chyba mam lekkiego dola ale ciesze sie zyciem,usmiecham i ciagle
      wierze ze bedzie lepiej
      • insignificant Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 21:52
        gdyby nie było nadzieji chodzby minimalnej to by nikt nie próbował nic zmieniać
        • tarja30 Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 22:02

          nadzieja jest duza i tego sie trzymajmy:)))))
          • insignificant Re: SEROXAT po raz setny 18.01.06, 22:10
            :)
            • tarja30 eee dzis znowu do bani 19.01.06, 21:25

              siedze sobie na neciku i nagle nie wiem skad uderzenie goraca ja oczywiscie od
              razu panika i serce zaczyna walic jak mlot,poce sie no i mam dosc bo mysle ze
              to zawal.Przeciez wiem ze to glupie myslenie ale k.... nie dam rady tego
              wywalic z glowy.Po takim ataczku jestem slaba i do dupy i to glupie uderzenie
              goraca doprowadzilo mnie do napadu paniki jak tu sie nie wsciekac?Kurde cienias
              jestem....
              • lucyna_n Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 21:32
                uderzenia gorąca, to mogą być z powodu hormonów, nawet jak masz ich właściwy poziom. Nie nerwus po
                prostu nie zwrociłby na to uwagi, a Ty jak każdy rasowy panikarz nadreagujesz na każdziutki sygnał
                płynący z ciała, i twój mózg traktuje to jako zagrożenie dla życia, wyobraźnia puszczona samopas płata
                brzydkie figle.
                Nie dałoby się jakoś zmienić tego myślenia?
                • tarja30 Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 21:38

                  Staram sie myslec ale nie daje to efektow.Dzis w trakcie ataku myslalam o tym
                  ze niektorzy to maja po kilka razy dziennie takie uderzenia goraca bez powodu i
                  nic im nie jest.Ja do tej pory czuje to goraco na twarzy.Ja mysle ze to na tle
                  nerwowym no chyba ze nagle wzroslo cisnienie;)Zawsze mialam cisnienie w normie
                  i nigdy nie pije i nie pilam kawy raz mi sie zdarzylo i wlasnie doznalam
                  takiego uderzenia goraca i trzeslo mna.Wiec kawie mowie nie...
                  • lucyna_n Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 21:40
                    ja po kawie mam też dziwne sensacje, też nie piję.
                  • tarja30 Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 21:42

                    Pamietam z okresu jak lekarze zamiest mnie leczyc to szukali cholera wie
                    czego...i wtedy ciagle czulam goraco na twarzy,ciagle sie stresowalam i ciagle
                    sie balam.
                    • tarja30 Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 21:43

                      Pewnie teraz sie stresuje i boje seroxatu stad takie reakcje.
                      • lucyna_n Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 21:44
                        już nie chcialam tego mówić, że jakbym się tak nakręcala od dwóch tygodni tobym zdechła;)
                        łykaj, no, Tarja, raz kozie śmierć.
                        • tarja30 Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 21:50

                          Ja to lykne juz sie nastawilam do tego i wiem ze to zrobie.Mam zapas xanaxu
                          jakby co;)

                          Tobie czesto zdarzaja sie napady paniki?Jak Tobie udaje sie wyrzucac te glupie
                          mysli z glowy?
                          • lucyna_n Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 22:00
                            mnie te ataki zdarzają się różnie, kiedyś dawno temu raz na kilka miesięcy , a i tak uważalam że to
                            straszne,
                            teraz to róxnie, bywa że idą seriami po kilka w ciągu np 2-3 godzin a potem 2 tygodnie spokoju, albo
                            codziennie, albo raz na tydzień.
                            Ja staram sie życ tak jakby tego nie bylo, po prostu, przychodzi atak, no to jest, jeżel jest silny no to
                            biorę uspokajacz , jeżeli nie staram się przeczekać. Powoli wyzbywam się fobii, ataki są, ale nie tworzę
                            już w glowie związków przyczynowo skutkowych, że jeżeli atak zdarzyl mi się w tym sklepie to już
                            zawsze tam będzie źle, Staram się jak najszybciej wleźć na konia z którego spadlam, czyli jak tylko
                            atak mija staram się nie unikać tych miejsc, a wręcz specjalnie tam idę żeby lęk nie miał szansy się
                            utrwalić. Szkoda że tak późno zorientowalam się że tak trzeba, widać nie jestem zbyt bystra.
                            Zresztą teoria jest taka że w sytuacji fobicznej powinno przebywać się tak długo aż lęk czy atak paniki
                            nie minie, i to jest skuteczne, tylko bardzo trude, to tak jakby sobie samemu zadawać ból.
                            • tarja30 Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 22:07

                              Jak mi zdarza sie atak w sklepie to musze szybko uciec do auta poniewaz jak mam
                              taki atak to w glowie mam tysiace mysli ktore az cisna w glowe,nogi zaczynaja
                              mi drzec i mam wrazenie ze zaraz sie przerwoce i dlatego wlasnie uciekam:(Nie
                              oznacza to ze nie wracam juz nigdy do tego sklepu.Poprostu uciekam bo nie
                              wyobrazam sobie sytuacji ze siadam w sklepie np.na podlodze i przeczekuje
                              • lucyna_n Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 22:08
                                ja nie siadam na podlodze, nie jestem aż taką wariatką;)
                                • tarja30 Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 22:10

                                  No ja tez nie siadam wole zwiac;)tylko mowie uciekam bo czuje ze od tego
                                  natloku mysli moge sie przewrocic.Nie znosze gapiacych sie ciekawskich jak
                                  widza ze cos jest nie tak....
                                  • lucyna_n Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 22:20
                                    To że się gapią to tylko Twoje wrażenie, glowę daję że z zewnątrz nie wygląda to tak źle jakby się
                                    wydawalo, może wyglądasz na zdenerwowaną czy roztragnioną, ale sensacji raczej nie budzisz.
                                    Co do uciekania, nigdy tego nie robię bo to tylko wzmaga panike, jeżeli jest źle, to staram się wyjść
                                    normalnym krokiem, kilka razy zdarzyło mi się wybiec i to co wtedy czułam bylo w zasadzie amokiem.
                                    Teraz staram się panować nad sobą, może o tyle jest mi łatwiej że mnie w zasadzie niewiele przejmują
                                    ludzie postronni, może gdybym zemdlala, ale wtedy bylabym nieprzytomna, więc też bym się nie
                                    przejmowala ludźmi:)
                              • lucyna_n Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 22:12
                                może chociaż jakieś książki o fobiach poczytaj, no nie wiem, Ty się uparlaś że leki Cię cudownie same
                                uzdrowią, moim zdaniem powinnaś zacząć coś zmieniać w sobie, opanowywać te tysiące myśli, nuczyć się
                                jakiejś dobrej dla Ciebie techniki relaksacji. A jak do tego trafisz na odpowiedni lek to wtedy będzie
                                dobrze. Inaczej wciąż się będziesz bała, że leki przestaną działać, albo że Ci się skończą, albo że
                                zapomnisz ich zabrać.
                                Wiadomo że to jest trudne i dwa roki do przodu jeden do tyłu, ale warto poznać swoje możlwości żeby
                                wiedzieć że ma się w sobie siłę ktora niekoniecznie płynie tylko z leków. To naprawdę jest dużo
                                skuteczniejsze.
                                • tarja30 Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 22:19

                                  czytalam ksiazki,sluchalam plyt relaksacyjnych...moj mozg jakis uparty jest:)
                                  Wiesz ja robilam na przekor lękowi mialam tu po drugiej stronie ulicy sklepik i
                                  chodzilam tam na zakupy (zwykly spozywczak z lada)i obsluguje mnie kobita a ja
                                  czuje ze odlatuje,przebieram juz nerwowo nogami i mysle kurde nie dam rady...i
                                  co robie?Mowie do kobity zeby to odlozyla bo zapomnialam portfela ale wracalam
                                  do tego sklepu nigdy nie mam urazu do takich miejsc gdzie atak mi sie zdarza.U
                                  mnie jest tak...jak lek dobrze dziala to ja zmieniam myslenie a tak jak jest
                                  teraz to przewalone bo lek nie dziala i nie potrafie zmienic myslenia./Musze
                                  trafic w odpowiedni lek by powoli uczyc sie innego myslenia.Jakos tak to u mnie
                                  dziala
                                  • lucyna_n Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 22:21
                                    każdy ma inne mechanizmy ibronne, niestety i Twoje i moje obrociły się przeciwko nam.
                                    Oj znam to uczucie kiedy czujesz że startujesz w kosmos, w miejscu gdzie nic absolutnie nic się nie
                                    dzieje;)
                            • cyfomandra Kominiarka 31.01.06, 18:43
                              Trzeba byc totalnie nienormalnym aby myślec w sposób podobny do pani Lucyny.
                              Całkowicie popieram Abrakadabre. Jak sie jest agresywnym i niebezpiecznym dla
                              społeczenstwa, tzw szkodnikiem, to takich ludzi trzeba zamykać w szpitalach
                              dla psychicznie chorych.
                              Na koncu chcialabym dodac, ze tylko niewyedukowani ludzie nie domyslaja sie
                              tego,ze cos zlego zaczelo sie dziac w ich organizmie. Zycze powodzenia w
                              dalszej kuracji.
                    • lucyna_n Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 21:43
                      no to normalnie nerwy ,
                      musisz się odwrażliwić.
                      • tarja30 Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 21:45

                        Kochana ale jak?
                        • lucyna_n Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 22:01
                          opisalam kilka postów wyżej
                          • sylwia_a_s Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 22:12
                            wlasnie wlasnie
                            lucyna bardzo prosty, ale cholera madry post, ale... oczywiscie jest ale...
                            miewalas az tak silne ataki w przeszlosci, ze mialas drgawki, omdlenia, zawroty
                            itd - taki mega atak ? jesli tak, to jak poradzilas sobie z lękiem przed takim
                            atakiem w miejscu gdzie nie ma miejsca na odpoczynek? zawile, ale mam nadzieje,
                            ze wiesz o co chodzi :)

                            tarja witaj w klubie :/

                            ja wpadlam znow w bledne kolo i musze sobie wyjsc jakos...
                            • lucyna_n Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 22:16
                              miałam,
                              z tym że lęk następuje raczej w trakcie i po a nie przed, u mnie atak rozwija się w ułamkach sekund. Po
                              prostu bach i już.
                              Nie ma miejsca na odpoczynek, co to znaczy ? zawsze można gdzieś usiąśc, albo wyjść na zwenątrz,
                              klapnąć na jakimś murku albo ławce, za wyjątkiem autobusow i wind do których naprawdę bardzo trudno
                              mi się przemóc właśnie z tego powodu że nie można wyjść.
                              • tarja30 Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 22:23

                                hmm i to jest to .Jak cipramil na mnie dzialal to potrafilam zmienic myslenie i
                                wsiasc do autobusu,windy.Wtedy nie odczuwalam strachu co bedzie jak bede miec
                                atak.Pomagal lek i dzieki niemu udawalo mi sie zmienic myslenie a dlaczego?Bo
                                ataki wtedy zdarzaly sie tak rzadko ze o nich zapominalam (nie do konca bo tak
                                nie potrafie ale potrafilam ten lęk w cholere odrzucic)
                                • tarja30 Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 22:26

                                  kurcze nie moge przezalowac ze ten cipramil przestal na mnie dzialac.Dal mi 3
                                  lata w miare normalnego zycia.
                                  • tarja30 Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 22:30

                                    Lucyna a czy Ty bierzesz teraz jakiegos antydepresanta?
                                    • lucyna_n Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 22:36
                                      przestan sondować rynek, trzymaj się swojego psychii
                                      • tarja30 Re: eee dzis znowu do bani 19.01.06, 22:37

                                        ja tylko z ciekawosci...
                            • tarja30 sylwia_a_s 19.01.06, 22:24
                              witamy w klubie agorek...
                              Czy leczysz sie?
                              • lucyna_n Re: sylwia_a_s 19.01.06, 22:25
                                za dużo pytań w tym wątku
                                • sylwia_a_s Re: sylwia_a_s 19.01.06, 22:37
                                  no wlasnie, chwila nieuwagi i nie moge sie polapac :D

                                  Tarja :) Dziekuje za powitanie, ja juz niestety w klubie ze 3 lata siedze :/

                                  Lucyna, ja nie wiem jak Ty okreslasz swoj atak - jesli to chwila bach bach
                                  dziwnych odczuc, uczuc, to mamy cos innego, bo ja oporcz tego mam somatyke i
                                  wtedy zawroty, omdlenia, slabosc niesamowita i wlasnie mialam drgawki, wiec to
                                  mnie doluje i nie umiem sie przemoc zeby gdzies to sobie na ulicy przezywac

                                  • tarja30 Re: sylwia_a_s 19.01.06, 22:38

                                    Kochana tylko 3?Ja juz 10 lat (zachorowalam jak mialam ok 21-22 lata.Leczysz
                                    sie czyms?
                                    • lucyna_n Re: sylwia_a_s 19.01.06, 22:42
                                      może teraz ranking kto dlużej i kto ma silniejsze lęki?
                                      uciekam stąd, bo to neurotyczne jest w cholerę:)
                                      • tarja30 Re: sylwia_a_s 19.01.06, 22:45

                                        hehe

                                        <tuli>
                                    • sylwia_a_s Re: sylwia_a_s 19.01.06, 22:42
                                      nie boj sie, jak tak dalej pojdzie, to Ci dorownam ;)

                                      bralam seroxat - bylo lepiej bo depresja zniknela, ale ataki zaczely sie
                                      pojawiac i na koncu jeden mega, z cisnieniem, pogotowiem itd.
                                      przerzucilam sie na asentre - wyciszyla mnie, bylo stabilnie dosc, zdarzaly sie
                                      zle chwile, ale nie najgorsze. sytuacja zmienila sie jakos w pazdzierniku i
                                      ataki i wszystko sie nasililo.
                                      nie wierze w leki, boje sie ich, bo mnie zawodza cholery ;)
                                      do tego psychoterapia indywidualna

                                      i jus :)
                                      • tarja30 Re: sylwia_a_s 19.01.06, 22:48

                                        no mnie nie zawiodl cipramil i czuje e seroxat tez mnie nie zawiedzie:)
                                  • lucyna_n Re: sylwia_a_s 19.01.06, 22:41
                                    chodziło mi o naglość występowania, to co w trakcie to z grubsza tak jak wszyscy z lękiem napadowym.
                                    Cala gama "atrakcji".
                                    Drgawki , no nie wiem, czy to są drgawki, trzęsę się z lekka,
                                    ale drgawki takie jak przy padaczce Ty masz? bo takich to ja nie mam
                                    Trwa różnie od kilku, kilkunastu minut do dwoch godzin, tylko że następstwa w psychice trwają duuużo
                                    dłużej, fobie, lęki itd.
                                    • sylwia_a_s drgawy 19.01.06, 22:46
                                      wlasnie mialam takie drgawy, ze tak to nazwe. oczywiscie, ze nie leciala mi
                                      piana z ust itd ;) ale atak spial mi cholernie miesnie az w koncu zaczelam sie
                                      "dygac" cala - bolace, trzesace sie nogi i rece
                                      takie cos mialam kilka razy, ale cholernie sie tego boje, ze sie powtorzy itd :/

                                      a takie lekkie telepawki od nerwow, to tez inna sprawa
                                      • tarja30 Re: drgawy 19.01.06, 22:50
                                        no to moje ataki to nic w porownaniu z twoimi
                                        • tarja30 Re: drgawy 19.01.06, 22:54

                                          co znczy mega atak z pogotowiem?Masz problemy z cisnieniem?Moze nie kazdy lek
                                          jest dla ciebie odpowiedni?
                                          • sylwia_a_s Re: drgawy 19.01.06, 23:00
                                            pisze skrotami i stad niescislosci :)

                                            mialam problemy z cisnieniem (nerwica/seroxat/hormony-nie wiem co wplywalo) i
                                            kiedys podskoczylo mi tak, ze wezwalismy pogotowie. ataku nie mialam wtedy od
                                            okolo roku, wiec do glowy mi nie przyszlo, ze mam atak paniki, bo byl wayjatkowy
                                            jakis;) jednak panowie byli bardzo mili, dali zastrzyk w dupke, cos na spadek
                                            cisnienia i juz :)

                                            teraz cisnienie extra norma 120/70, czasami jakis tam skok 150/100 ale chwilowka





                                            • tarja30 Re: drgawy 19.01.06, 23:04

                                              hormony tez niezle potrafia namieszac
                                              • sylwia_a_s hormonki 19.01.06, 23:06
                                                no wlasnie mam z tym problem (sie zatrzymalo co nieco...)

                                                az watek napisalam, bo i psycho i gin sugeruja zaleznosci, ale co bylo pierwsze
                                                to nie wiem (hormony wywoluja leki, czy leki zaburzenia horm.)
                                                • tarja30 Re: hormonki 19.01.06, 23:13

                                                  hmmm tego niestety nie wiem.Nadal bierzesz te hormony?czy gin znalazl przyczyne?
                                                  • sylwia_a_s Re: hormonki 19.01.06, 23:17
                                                    wtedy bralam dodatkowe, ale od roku nie biore.
                                                    teraz, dla odmiany szaleja moja osobiste hormonki :/

                                                    jutro moze cos sie wyjasni, bo lekarza mam...

                                                  • tarja30