l4l0 06.10.03, 02:18 Ukrainizm narodził się dopiero w końcu xix w. w Galicji z poparciem Wiednia i Berlina. Jeszcze w Polsce przedwojennej ludność ruska określała się częściej jako Rusini niż Ukraińcy. Rusini Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
l4l0 dobrych stron ciąg dalszy 06.10.03, 02:26 www.kki.pl/pioinf/przemysl/dzieje/rus/rusini.html www.kki.pl/pioinf/przemysl/dzieje/bastion/bastion.html www.kki.pl/pioinf/przemysl/dzieje/rus/rus2.html www.kki.pl/pioinf/przemysl/dzieje/rus/ukraina.html www.kki.pl/pioinf/przemysl/dzieje/rus/rusini1.html Odpowiedz Link
ignorant11 Re: dobrych stron ciąg dalszy 06.10.03, 02:54 Sława! MAm prośbę: te linki wklej w wątku LINKI SŁOWIAŃSKIE, tylko osobno i choćby z opisem w tytule. Odpowiedz Link
ignorant11 Polska nierozerwalnie związana jest z Ukrainą 06.10.03, 03:18 Sława! Od zamierzłych dziejów: jedni twierdzą iż Polacy pochodzą z Ukrainy, więc w pewnym sensie od Ukraińców, inni, że akurat odwrotnie: to Ukracy są emigrantami z Polski... Oczywiście tych prehistorycznych czasów nie da sie jednoznacznie wyjaśnić... Faktem jest jednak, że państwowości i polską i ukraińska założyły niemal w tym samym czasie plemiona o tej samej nazwie, co niektórych zainspirowało do twierdzenia iż jesteśmy genetycznie tym samym etnosem... Jednak jest w tym nieco prawdy, bo potem przez wieki trwała kolonizacja ukrańskich dzikich pól, jak i samego Podola spustoszonych przez Tatarów przez właśnie Polan, czyli Polaków, w tym w wielkiej liczbie z Wielkopolski... Zatem gdyby ktoś zbadał pulę genową... Wojny z Kozaczyzną uważam za wojny domowe, podobnie też uważali wspólcześni, podobnie opisywał je Sienkiewicz, zatem i tę samą miarę powinniśmy przyłożyć do Wołynia... Zresztą rozmawiałem z wieloma Ukraińcami, akurat w czasie, gdy i u nich wyświetlano ekranizację Hofmana.., a wszyscy zgadzali się z moją oceną tych wydarzeń jako wojny domowej.., w każdym razie żaden nie zaoponował nawet łagodnie... Faktem jest, że dopóki byliśmy razem, to nikt nas nie mógł ruszyć, faktem jest i teraz, że wąłsnie Ukraina jest naszym jedynym sąsiadem, którego możemy uważać za wiernego i w pełni lojalnego sojusznika... Oni sami okreslają nas jako partnera nr 2 po USA i swojego adwokata w uni europejskiej, oni dostarczyli drugi po polskim kontyngent do Iraku i patrolują całkiem poważny i trudny teren.., bez nich może też udałoby się sformować dywizję międzynarodową, ale było znacznie trudniej... Przez wieki zamieszkiwalismy w jednym państwie: Koronie, która była głownym mocarstwem europejskim... Czy o braciach Ukraińcach myślał Józef Wybicki pisząc słowa: "Niemiec, Moskal nie osiędzie, gdy jąwszy pałasza hasłem wszystkich zgoda będzie i Ojczyzna nasza" Zatem niech powrócą złote lata, bo u Żabojadów nie mamy czego szukać, ani u Niemców... Odpowiedz Link
l4l0 Re: Polska nierozerwalnie związana jest z Ukrainą 06.10.03, 10:56 ... bardziej z Wołyniem, Halicją i Podolem niż z właściwą Ukrainą. Ale prawda!! Rusini są do nas podobni językiem, którym jednak posługuje się niewielka część mieszanców państwa ukraińskiego. Ale Rosja jest też krajem słowiańskim. Natomiast uważam sojusz z Kijowem za szkodliwy. Dopóki będzie trwać, będzie powodem zadrażnień z Rosją i zgubnego partnerstwa rosyjsko-niemieckiego. Nic nie zmieni faktów - większość Ukrainy jest rosyjskojęzyczna i naturalnie ciąży do Rosji. Jedyne co od tego powstrzymuje to niewielka grupka wpływowych nacjonalistów ukraińskich (ciekawe że nawiązującej do OUN i UPA), która ma spory wpływ na rząd kijowski. Rosja - słowianska potęga była jest i będzie głównym graczem. Tylko przyjazna Rosja może gwarantować bezpieczeństwo w Europie Wschodniej i zabezpieczenie od Niemiec. Sojusz z wrogim Rosji Kijowym wpycha Rosję w objęcia Niemiec. Z drugiej strony Rosja nie jest w stanie "strawić" całej Ukrainy. W dużym stopniu zagarnięcie przez Stalina wschodnich ziem II RP i Litwy kowieńskiej skończyło się dla państwa rosyjsko-sowieckiego katastrofą 1991 r, która zaczęła się na Litwie i zach. Ukrainie. Nie byli w stanie utrzymać tak różnych ziem. Ziem tak bliskich Polsce. Teraz też tak jest. Tak więc nagrodą dla Polski za sojusz z Rosją być musi zwrot tych ziem Polsce. Odpowiedz Link
ignorant11 Re: Polska nierozerwalnie związana jest z Ukrainą 06.10.03, 12:20 l4l0 napisał: > ... bardziej z Wołyniem, Halicją i Podolem niż z właściwą Ukrainą. Ale > prawda!! Rusini są do nas podobni językiem, którym jednak posługuje się > niewielka część mieszanców państwa ukraińskiego. Ale Rosja jest też krajem > słowiańskim. > +++Ignorant: Nigdy nie kwestionowałem słowiańskości Rosji, choć są autorzy NDccy, którzy uważaja Rosjan za lud zeslawizowany lud turański... > Natomiast uważam sojusz z Kijowem za szkodliwy. Dopóki będzie trwać, będzie > powodem zadrażnień z Rosją i zgubnego partnerstwa rosyjsko-niemieckiego. Nic > nie zmieni faktów - większość Ukrainy jest rosyjskojęzyczna i naturalnie ciąży > do Rosji. +++Ignorant: Jedność językowa wcale nie musi oznaczać dążenia do jedności: vide państwa niemieckie oraz anglosaskie... Jedyne co od tego powstrzymuje to niewielka grupka wpływowych > nacjonalistów ukraińskich (ciekawe że nawiązującej do OUN i UPA), która ma > spory wpływ na rząd kijowski. Rosja - słowianska potęga była jest i będzie > głównym graczem. Tylko przyjazna Rosja może gwarantować bezpieczeństwo w > Europie Wschodniej i zabezpieczenie od Niemiec. Sojusz z wrogim Rosji Kijowym > wpycha Rosję w objęcia Niemiec. +++Ignorant: Niemcy niezależnie od naszej polityki bedą dążyć do sojuszu z Rosją ponad nasymi głowami... Jedynie sojusz z Ukraina i Czechami daje nam na tyle mocną pozycję aby Niemcy oraz Rosja musiały się z nami liczyć... > > Z drugiej strony Rosja nie jest w stanie "strawić" całej Ukrainy. W dużym > stopniu zagarnięcie przez Stalina wschodnich ziem II RP i Litwy kowieńskiej > skończyło się dla państwa rosyjsko-sowieckiego katastrofą 1991 r, która zaczęła > > się na Litwie i zach. Ukrainie. Nie byli w stanie utrzymać tak różnych ziem. > Ziem tak bliskich Polsce. Teraz też tak jest. Tak więc nagrodą dla Polski za > sojusz z Rosją być musi zwrot tych ziem Polsce. +++Ignorant: Zwrot Polsce? Ale tylko w wyniku federacji z Ukrainą! Odpowiedz Link
jot6 Re: Polska nierozerwalnie związana jest z Ukrainą 06.10.03, 16:10 jasienica twierdził, i chyba miał rację, że nasi przodkowie popełnili błąd, kiedy po stworzeniu Rzeczpospolitej Dwojga Narodów nie poszli dalej i nie ogłosili Rzplitej Trojga Narodów - właśnie o Ukrainie mowa. Teraz już na to może być za późno, z uwagi na morze krwi po obu stronach. Odpowiedz Link
l4l0 Polska nierozerwalnie uwiązana do Ukrainy? 06.10.03, 20:31 ignorant11 napisał: > Jedyne co od tego powstrzymuje to niewielka grupka wpływowych > > nacjonalistów ukraińskich (ciekawe że nawiązującej do OUN i UPA), która ma > > > spory wpływ na rząd kijowski. Rosja - słowianska potęga była jest i będzie > > > głównym graczem. Tylko przyjazna Rosja może gwarantować bezpieczeństwo w > > Europie Wschodniej i zabezpieczenie od Niemiec. Sojusz z wrogim Rosji Kijo > wym > > wpycha Rosję w objęcia Niemiec. > > +++Ignorant: Niemcy niezależnie od naszej polityki bedą dążyć do sojuszu z > Rosją ponad nasymi głowami... > Jedynie sojusz z Ukraina i Czechami daje nam na tyle mocną pozycję aby Niemcy > oraz Rosja musiały się z nami liczyć... Na układach z Kijowem można tylko stracić i narobić sobie wrogów tam gdzie nie trzeba. Dajmy na to że to państwo się okrzepnie ( w co wątpie). Wtedy Polska nie będzie już mu do niczego potrzebna. Jeśli można nie dopuścić do sojuszu niemiecko-rosyjskiego to trzeba odpuścić sobie fantastyczne sojusze kijowskie, tym bardziej że wygraną/stawką w tej rozgrywce może okazać się powrót do Polski część ziem wschodnich których Rosja nie jest w stanie połknąć . Masz rację , jeśli my sami się nie ułożymy z Moskwą zrobi to Berlin-Paryż, bo Rosja jest dla nich niezwykle cennym sojusznikiem (i vice versa i to tylko dlatego że popieramy Ukrainę). Popieranie Kijowa i antagonizowanie Moskwy to droga na manowce i wbijanie gwoździ we własną trumnę. Czy wiesz jaki odsetek mieszkańców Ukrainy posługuje się jęz. urzędowym? Jaki odsetek jest zadowolony z suwerenności? To państwo jest jak domek z kart i niewiele się różni od Białorusi. Popierając je w końcu runiemy wraz z nim. Nie popierając - zdobędziemy mocnego sojusznika na wschodzie i wrócimy tam gdzie byliśmy kiedyś. Nic dobrego nas nie czeka i nie czekało w Kijowie ani Berlinie. > > > > Z drugiej strony Rosja nie jest w stanie "strawić" całej Ukrainy. W dużym > > stopniu zagarnięcie przez Stalina wschodnich ziem II RP i Litwy kowieńskie > j > > skończyło się dla państwa rosyjsko-sowieckiego katastrofą 1991 r, która > zaczęła > > > > się na Litwie i zach. Ukrainie. Nie byli w stanie utrzymać tak różnych zie > m. > > Ziem tak bliskich Polsce. Teraz też tak jest. Tak więc nagrodą dla Polski > za > > sojusz z Rosją być musi zwrot tych ziem Polsce. > > +++Ignorant: Zwrot Polsce? > Ale tylko w wyniku federacji z Ukrainą! > > wtedy to na trwale je stracimy. No bo jaki może być cel w umacnianiu separatyzmu ukraińskiego czy litewskiego na dawnych połaciach państwa polskiego... Odpowiedz Link
ukrainiec Bzdury piszesz o Ukrainie, chłopcze... 07.10.03, 10:02 Coś nie słychałeś o pieknym projekcie Międzymorza, tak widzę... sesna.com.ua/im/indexpl.html Бздури пишеш про Україну, хлопче... Мабуть, не чув про хороший проєкт Міжмор'я, так я бачу... sesna.com.ua/im/im_f.gif" border="0" alt="sesna.com.ua/im/im_f.gif"> Odpowiedz Link
ignorant11 Re: Bzdury piszesz o Ukrainie, chłopcze... 07.10.03, 10:08 ukrainiec napisał: > Coś nie słychałeś o pieknym projekcie Międzymorza, tak widzę... > > sesna.com.ua/im/indexpl.html > Бздури пишеш > про Україну, х > ;лопче... > Мабуть, не чув > ; про хороший l > 7;роєкт Міжмор > ;'я, так я бачу... > > sesna.com.ua/im/im_f.gif" border="0" alt="sesna.com.ua/im/im_f.gif"> Sława! Witam Cię Ukraińcu na naszych stronach, bywaj częściej! Dlatego tak bardzo cieszy mnie dzisiejszy sojusz polsko-ukraiński... Odpowiedz Link
l4l0 Re: Bzdury piszesz o Ukrainie, chłopcze... 07.10.03, 11:15 Prawda piękny jak bajka opowiadana małym chłopcom nawet i całym narodom Zejdź na ziemię Jeźdźcu Stepowy Odpowiedz Link
ukrainiec Ależ to pięknie śpiewasz, mój drogi Przyjacielu z 08.10.03, 12:53 Polski już nie podsowieckiej... Powiem Ci szczerze i otwarcie, że takich jak Ty, nienawidzących Ukrainę i jej mieszkańców, mamy tutaj w Ukrainie powyżej głowy, tylko ze strony t.zw. русскоязычных, tych godnych pożałowania sierotek, pozostałych po zdechnięciu roku 1991 ich ojczułka - czerwonego rosyjskego faszystowskiego Советского Союза... Zajrzyj chociaż na takie sobie forum www.for-ua.com/forum/list.php?1 a precyzyjniej ru.for-ua.com/forum/read.php?1,209800 Zobacz tam Twoich własnych kolegów (myślących w unison z Tobą)ze strony dzisiejszej kagebistowskiej Moskowii i możesz również ich podtrzymać swoim głosem lokajskim na tym forum, oni to ocenią w przyszłości... l4l0 napisał: > Prawda > piękny jak bajka > opowiadana małym chłopcom > nawet i całym narodom > > Zejdź na ziemię Jeźdźcu Stepowy Odpowiedz Link
l4l0 Re: Ależ to pięknie śpiewasz, mój drogi Przyjacie 08.10.03, 15:24 A może mamy tutaj wszyscy razem kochać i wspierać Ukrainę pogrobowców Stepana Bandery i bohaterskiej UPA. No bo każda inna jest (jak piszesz) promoskiewska i kagiebowska. mnie się wydaje że " sierotek ruskojazycznych" jest więcej niż cór z prawego łoża. Tylko które z nich jest naprawdę prawe? Dziwne że nie masz umiaru w opluwaniu sojuza. Bo przed nim w Rosji carskiej Ukraińcy jako oddzielny naród żadnych praw nie mieli, (ani terytorium narodowego przydzielonego przez bolszewików) zaś ukr. kulturą zajmowała się garstka zapaleńców. Dopiero bolszewicy wywłaszczyli też polską szlachtę z ziem na zachód od Dniepru a potem rozszerzyli w 1939r. swoją sowiecką Ukrainę dalej na zachód. Nie wmawiaj też że coś nienawidzę, tylko dlatego że nie napisałem że kocham. Uważam po prostu że Polska i Ukraina (taka jak jest w tej chwili) mają przeciwstawne interesy w pewnych sprawach. Odpowiedz Link
ignorant11 Re: Ależ to pięknie śpiewasz, mój drogi Przyjacie 08.10.03, 15:42 Sława! Przeciwstawne interesy w pewnych sprawach nie wykluczają strategicznego sojuszu. A nasz sojusz z Ukrainą nie wyklucza przyjaźni z Rosją, a nawet może jej sprzyjać... Odpowiedz Link
l4l0 Re: Ależ to pięknie śpiewasz, mój drogi Przyjacie 08.10.03, 16:45 ignorant11 napisał: > Sława! > > Przeciwstawne interesy w pewnych sprawach nie wykluczają strategicznego sojuszu > . > > A nasz sojusz z Ukrainą nie wyklucza przyjaźni z Rosją, a nawet może jej > sprzyjać... Musimy tylko zawsze pamiętać o swoich żywotnych interesach i dokładnie badać prawdziwe zamiary sojuszników. Przykro mówić prawdę, ale polityce nie ma zasad. Czasem niedotrzymanie złego sojuszu wychodzi na dobre a trwanie w nim sprowadza nieszczęćie. A rację ma zawsze zwycięzca. Odpowiedz Link
ignorant11 Re: Ależ to pięknie śpiewasz, mój drogi Przyjacie 08.10.03, 17:26 l4l0 napisał: > ignorant11 napisał: > > > Sława! > > > > Przeciwstawne interesy w pewnych sprawach nie wykluczają strategicznego > sojuszu > > . > > > > A nasz sojusz z Ukrainą nie wyklucza przyjaźni z Rosją, a nawet może jej > > sprzyjać... > > Musimy tylko zawsze pamiętać o swoich żywotnych interesach i dokładnie badać > prawdziwe zamiary sojuszników. Przykro mówić prawdę, ale polityce nie ma zasad. > > Czasem niedotrzymanie złego sojuszu wychodzi na dobre a trwanie w nim sprowadza > > nieszczęćie. A rację ma zawsze zwycięzca. Sława! NB trwając przy zachodnich Aliantach od prawie 100 lat tylko zyskujemy, zaś zmieniając na egzotyczne sojusze z państwami centralnymi podzielibyśmy tylko ich katastrofę... Uważam też, że per saldo narucony nam sojusz z ZSRR okazał się dla nas korzystny, mimo strat jakie pnoiesliśmy... Natomiast ktoś kto pochopnie zawiera sojusze i pochopnie je porzuca nie będzie liczył sie dla nikogo. Odpowiedz Link
l4l0 Re: Ależ to pięknie śpiewasz, mój drogi Przyjacie 09.10.03, 14:40 ignorant11 napisał: > Sława! > > NB trwając przy zachodnich Aliantach od prawie 100 lat tylko zyskujemy, zaś > zmieniając na egzotyczne sojusze z państwami centralnymi podzielibyśmy tylko > ich katastrofę... Irak pokazał że takimi państwami centralnymi są teraz Francja i Niemcy. Jak dołączy do nich Rosja - będziemy zgubieni. Jej postawa zależy od naszej polityki wobec Kijowa. > Uważam też, że per saldo narucony nam sojusz z ZSRR okazał się dla nas > korzystny, mimo strat jakie pnoiesliśmy... > > Otóż to. Ale żeśmy go nie wykorzystali w odpowiednim momencie. Czytaj: =============== Pakt Ribbentrop-Mołotow obowiązuje już tylko Polskę W ostatnich latach ZSRR była szansa na jakąś rekompensatę dla Polski za Pakt Ribbentrop-Mołotow, na drodze zmian terytorialnych lub powołania na terenach polskich zagarniętych przez ZSRR w roku 1939 Republiki Wschodniej Polski, bądź polskiego regionu autonomicznego. W tym czasie, gdy rozsypywał się Związek Radziecki powstało około 50 nowych republik autonomicznych lub suwerennych, w tym Czeczeńska, Abchaska, Górno-Karabachska itd. Jak pisze Tadeusz Dąbrowski (Rocznik Wschodni, 1995, Wyd. Remark, Dom Polonii, Rynek 19, Rzeszów) w artykule pt. "Kwestia polska w ostatnich latach istnienia ZSRR" polscy deputowani do parlamentu ZSRR w latach 1989-1991 (było ich 8), a w szczególności Jan Ciechanowicz i Anicet Brodawski z Wileńszczyzny, upominali się o prawa ludności polskiej, dyskryminowanej nie tylko przez państwo radzieckie ale i przez republiki związkowe, a po ich usamodzielnieniu, przez nowe państwa. Publiczne te wystąpienia porównać można do głosów Korfantego czy Seydy w parlamencie Pruskim w czasie I Wojny Światowej. Odważnie upominali się nie tylko o przyznanie do zbrodni katyńskiej, ale i do anulowania skutków Paktu Ribbentrop-Mołotow przez przyznanie obszarom zamieszkałym przez Polaków autonomii. Szczególnym echem odbiło się wystąpienie Ciechanowicza na zjeździe deputowanych ludowych ZSRR w dniu 22.XII.89r., które opublikowała Izwestia (9 mln. nakładu), a przedruki trafiły do prasy polonijnej w USA. Jak mi pisze w liście Jan Ciechanowicz w latach 1989 i 1990 szansa na to była. Wielokrotnie w tej sprawie rozmawiał z Gorbaczowem, Ryżkowem i Jelcynem. Landsbergis (późniejszy prezydent Litwy) mówił w wywiadzie telewizyjnym w roku 1990, że "niestety niepodległa Litwa powstanie bez Wilna, ale trzeba na to pójść" - musiał więc coś wiedzieć o tych planach. Warto przypomnieć, że w tym samym czasie pod naciskiem Gorbaczowa NRD podpisała z Polską umowę o rozgraniczeniu wód w Zatoce Pomorskiej w taki sposób by dojazd do portu szczecińskiego odbywał się poprzez polskie wody terytorialne (podpisanie w maju 1989, wymiana listów ratyfikacyjnych w czerwcu 1989). Zjednoczone Niemcy musiały to porozumienie uznać. Gdyby nie życzliwe, pro-polskie stanowisko Gorbaczowa dzisiaj RFN na takie porozumienie by nie poszła i Szczecin stałby się portem martwym, jak Elbląg. Był to więc czas gdy na Kremlu panowały nastroje Polsce przychylne. Gdyby doszło do uznania polskiej autonomii w ramach ZSRR to dzisiaj polska ludność tamtych terenów nie musiałaby znosić upokarzającego prześladowania, wywłaszczania, litwinizacji, białorusizacji, ukrainizacji. Sprawa ponoć nie miała poparcia rządu Mazowieckiego. Jak twierdzi Janusz Szmigielski w okólniku Koła Lwowian w Chicago (luty-marzec 1996) "panowie Geremek, Michnik, Kuroń i Mazowiecki pojechali do Moskwy w wielkim pośpiechu i prawie na klęczkach błagali Gorbaczowa by tego nie czynił i ten wreszcie przystał na ich prośby". Według Ciechanowicz Gazeta Wyborcza okrzyknęła go twardogłowym komunistą i agentem Moskwy. Zbigniew Balcewicz, na łamach redagowanego przez siebie polskojęzycznego "Kuriera Wileńskiego" apelował o oddanie pod sąd Ciechanowicza za "nawoływanie do naruszenia integralności terytorialnej Republiki Litewskiej", za co groziła mu kara śmierci (cytuję za artykułem Dąbrowskiego w Roczniku Wschodnim, 1995). Do dziś Ciechanowicz nie może dostać stałej pracy ani na Litwie, ani w Polsce (historyk, językoznawca). Prof. Edward Prus twierdzi (artykuł pt. "Gorbaczow chciał, Michnik - nie" Głos Polski (Toronto) 26.IV.96), bazując na rewelacjach, które ukazały się w "anglojęzycznej prasie nowojorskiej" (rozumiem, że polonijnej), iż rozważane były trzy warianty rozwiązań terytorialnych: 1) zwrot całości ziem zagarniętych w 1939 r., 2) zwrot Lwowa i Zagłębie Drohobyckiego oraz 3) rekompensata w postaci okręgu królewieckiego, do którego miano przemieścić Polaków z Kazachstanu. Wszystko miało być połączone z odwołaniem Paktu Riobbentrop- Mołotow i uznaniem 17 września 1939 roku za agresję. Prus twierdzi, że wie od dyplomaty radzieckiego, teraz reprezentującego swoją republikę, że ostrzegał nacjonalistów iż uznanie 17 września 1939 roku za agresję pociągnie za sobą skutki, agresja bowiem dokonała się nie na Zachodnią Ukrainę tylko na Polskę. [Szmigielski (Okólnik Koła Lwowian w Chicago, luty marzec 1996) twierdzi, powołując się na Prusa, że chodzi tu o p. Serdaczuka, b. konsula ZSRR w Krakowie, a obecnie ambasadora Ukrainy w Polsce]. Prus podaje dalej, że w 1995 r. zetknął się przypadkiem nika, Geremka, Mazowieckiego i Kuronia, "który się do nich przyłączył". Tym samym jego wypowiedzi we Lwowie, iż jest szczęśliwy z tego, że Lwów nie należy do Polski mogły być konsekwencją "zmowy" osób, które pojechały do Moskwy, odwiedziły Kreml i przekonały Gorbaczowa o niecelowości pomysłu. Polska bez żadnej rekompensaty ze strony sowieckiej przyjmuje "opcję zerową" nie żądając w zamian niczego.> Wszystko to informacje bardzo mgliste, ale nie ma dymu bez ognia. Jakieś rozmowy na ten temat były i nic z tego dla na nas nie wyniknęło. Jedynie gen. Wojciech Jaruzelski mógłby udzielić informacji co rzeczywiście było omawiane. Jak na razie Pakt Ribbentrop-Mołotow nadal obowiązuje, ale już tylko Polskę. ================== > Natomiast ktoś kto pochopnie zawiera sojusze i pochopnie je porzuca nie będzie > liczył sie dla nikogo. Życie nie potwierdza tej zasady. W I wojnie światowej Rumunia wystąpiła po stronie Rosji pokonały ją rok później Austro - Węgry (traktat bukaresztański). Rok później w zasadzie znów przegrała bo była w złym obozie. I ..potroiła swój obszar. Liczy się ten kto jest silny. Taki zawsze będzie wartościowym sojusznikiem. Odpowiedz Link
lacietis Ten śpiew to Targowica 09.10.03, 15:32 Pięknie 1410! Pięknie... > > ZSRR to dzisiaj polska ludność tamtych terenów nie musiałaby znosić > upokarzającego prześladowania, wywłaszczania, litwinizacji, białorusizacji, > ukrainizacji. Pomijając język twoich guru {nie białorusinizacja - tylko białorutenizacja, i lituanizacja, a nie litwinizacja], to gdzie Ty widziałeś w ostatnich dziesięcioleciach "białorutenizację" Polaków [pomijam w rozważaniach moją skromną osobę (((-;]. Na Białorusi nie ma żadnej "białorutenizacji" - nikogo z Białorusinami na czele! A jeśli udało Ci sie spotkać Polaków [katolików] obywateli Białorusi, mówiących po białorusku, a nie po polsku - to nie dlatego, że ich ktoś zbiałorutenizował! Tylko dlatego, że oni zawsze tak mówili! Ludność katolicka Białorusi to potomkowie skatolicyzowanych [biało-] Rusinów - częściowo tych, których w XV wiku po raz pierwszy ochrzczono w katolicyźmie, a częściowo tych, którzy najpierw byli prawosławni, potem grekokatoliccy - a po kasacji Unii [nie przez Ukraińców...] nie wrócili do prawosławia, tylko przyjęli rzymski-katolicyzm. Tylko twoi tępi mocodawcy - Moskale nie mogli zrozumieć fenomenu "ruski, ale katalik" - więc przez cały XIX wik wbijali do łbów Białorusinom-katolikom, że sa Polakami. Aż w końcu uwierzyli!!! Ale Białorutenizacji, jako żywo nie było... Piękne plany autonomii dla Polaków ["Polaków"?], miały sens tylko na Wileńszczyźnie litewskiej - ale spaliły na panewce, bo za bardzo postawiono na beton partyjny. Zreszta prawdziwi pomysłodawcy chcieli co najwyzej zaszachować Lietuwisów, a gdy sie to nie udało - nikt nie myslał o nadawaniu autonomii Polakom... > Prof. Edward Prus twierdzi I juz wszystko wiadomo. Jeżeli Prus [ciekawe nazwisko...] jest dla Ciebie autorytetem, dlasza dyskusja o Ukrainie staje się bezprzedmiotowa! Czy zamiast "Ogniem i mieczem" czytywałeś w młodości "ogniomistrz Kaleń" i "Łuny w Bieszczadach"? > były trzy warianty rozwiązań terytorialnych: 1) zwrot całości ziem zagarniętych > > w 1939 r., 2) zwrot Lwowa i Zagłębie Drohobyckiego oraz 3) rekompensata w > postaci okręgu królewieckiego, do którego miano przemieścić Polaków z > Kazachstanu. Lejesz miód na polską duszę! Tylko jak Ty sobie wyobrażasz wysiedlenie kilkuset tysięcy Rosjan [twych przyjaciół] z obwodu królewieckiego i zasiedlenie tego góra 60-tys. Polaków z Kazachstanu [w większości rosyjskojęzycznych]?... Odpowiedz Link
ignorant11 Re: Ten śpiew to Targowica 09.10.03, 19:52 lacietis napisał: > Pięknie 1410! Pięknie... > > > > > ZSRR to dzisiaj polska ludność tamtych terenów nie musiałaby znosić > > upokarzającego prześladowania, wywłaszczania, litwinizacji, białorusizacji > , > > ukrainizacji. > > Pomijając język twoich guru {nie białorusinizacja - tylko białorutenizacja, i > lituanizacja, a nie litwinizacja], to gdzie Ty widziałeś w ostatnich > dziesięcioleciach "białorutenizację" Polaków [pomijam w rozważaniach moją > skromną osobę (((-;]. Na Białorusi nie ma żadnej "białorutenizacji" - nikogo z > Białorusinami na czele! A jeśli udało Ci sie spotkać Polaków [katolików] > obywateli Białorusi, mówiących po białorusku, a nie po polsku - to nie dlatego, > > że ich ktoś zbiałorutenizował! Tylko dlatego, że oni zawsze tak mówili! Ludność > > katolicka Białorusi to potomkowie skatolicyzowanych [biało-] Rusinów - > częściowo tych, których w XV wiku po raz pierwszy ochrzczono w katolicyźmie, a > częściowo tych, którzy najpierw byli prawosławni, potem grekokatoliccy - a po > kasacji Unii [nie przez Ukraińców...] nie wrócili do prawosławia, tylko > przyjęli rzymski-katolicyzm. Tylko twoi tępi mocodawcy - Moskale nie mogli > zrozumieć fenomenu "ruski, ale katalik" - więc przez cały XIX wik wbijali do > łbów Białorusinom-katolikom, że sa Polakami. Aż w końcu uwierzyli!!! Ale > Białorutenizacji, jako żywo nie było... > Piękne plany autonomii dla Polaków ["Polaków"?], miały sens tylko na > Wileńszczyźnie litewskiej - ale spaliły na panewce, bo za bardzo postawiono na > beton partyjny. Zreszta prawdziwi pomysłodawcy chcieli co najwyzej zaszachować > Lietuwisów, a gdy sie to nie udało - nikt nie myslał o nadawaniu autonomii > Polakom... > > > > Prof. Edward Prus twierdzi > I juz wszystko wiadomo. Jeżeli Prus [ciekawe nazwisko...] jest dla Ciebie > autorytetem, dlasza dyskusja o Ukrainie staje się bezprzedmiotowa! Czy > zamiast "Ogniem i mieczem" czytywałeś w młodości "ogniomistrz Kaleń" i "Łuny w > Bieszczadach"? > > > były trzy warianty rozwiązań terytorialnych: 1) zwrot całości ziem > zagarniętych > > > > w 1939 r., 2) zwrot Lwowa i Zagłębie Drohobyckiego oraz 3) rekompensata w > > postaci okręgu królewieckiego, do którego miano przemieścić Polaków z > > Kazachstanu. > Lejesz miód na polską duszę! Tylko jak Ty sobie wyobrażasz wysiedlenie kilkuset > > tysięcy Rosjan [twych przyjaciół] z obwodu królewieckiego i zasiedlenie tego > góra 60-tys. Polaków z Kazachstanu [w większości rosyjskojęzycznych]?... > > Sława! Tymbardziej, że Królewiec zdaje się krzepnąć, a bankruta pozyskać łatwiej. Odpowiedz Link
l4l0 ???!!! 09.10.03, 21:05 Można tak się spierać w nieskończoność, ale do porozumienia nigdy nie dojdziemy. Ja nie tylko po polsku piszę, również myślę po polsku i tu jest główna różnica między nami. Czytający to niech sami sądzą kto z nas ma rację. Dziwne tylko że jak przypominam o historycznie polskich ziemiach wschodnich to zarzucasz mi sławienie Rosji. A ja wciąż wierzę, że kiedyś one do wrócą do Polski. Sława! Odpowiedz Link
ignorant11 Re: Ależ to pięknie śpiewasz, mój drogi Przyjacie 09.10.03, 19:49 l4l0 napisał: > ignorant11 napisał: > > > Sława! > > > > NB trwając przy zachodnich Aliantach od prawie 100 lat tylko zyskujemy, za > ś > > zmieniając na egzotyczne sojusze z państwami centralnymi podzielibyśmy tyl > ko > > ich katastrofę... > > Irak pokazał że takimi państwami centralnymi są teraz Francja i Niemcy. Jak > dołączy do nich Rosja - będziemy zgubieni. Jej postawa zależy od naszej > polityki wobec Kijowa. > > > Uważam też, że per saldo narucony nam sojusz z ZSRR okazał się dla nas > > korzystny, mimo strat jakie pnoiesliśmy... > > > > > > > Otóż to. Ale żeśmy go nie wykorzystali w odpowiednim momencie. Czytaj: > > > > =============== > Pakt Ribbentrop-Mołotow obowiązuje już tylko Polskę > > W ostatnich latach ZSRR była szansa na jakąś rekompensatę dla Polski za Pakt > Ribbentrop-Mołotow, na drodze zmian terytorialnych lub powołania na terenach > polskich zagarniętych przez ZSRR w roku 1939 Republiki Wschodniej Polski, bądź > polskiego regionu autonomicznego. W tym czasie, gdy rozsypywał się Związek > Radziecki powstało około 50 nowych republik autonomicznych lub suwerennych, w > tym Czeczeńska, Abchaska, Górno-Karabachska itd. Jak pisze Tadeusz Dąbrowski > (Rocznik Wschodni, 1995, Wyd. Remark, Dom Polonii, Rynek 19, Rzeszów) w > artykule pt. "Kwestia polska w ostatnich latach istnienia ZSRR" polscy > deputowani do parlamentu ZSRR w latach 1989-1991 (było ich 8), a w > szczególności Jan Ciechanowicz i Anicet Brodawski z Wileńszczyzny, upominali > się o prawa ludności polskiej, dyskryminowanej nie tylko przez państwo > radzieckie ale i przez republiki związkowe, a po ich usamodzielnieniu, przez > nowe państwa. Publiczne te wystąpienia porównać można do głosów Korfantego czy > Seydy w parlamencie Pruskim w czasie I Wojny Światowej. Odważnie upominali się > nie tylko o przyznanie do zbrodni katyńskiej, ale i do anulowania skutków Paktu > > Ribbentrop-Mołotow przez przyznanie obszarom zamieszkałym przez Polaków > autonomii. Szczególnym echem odbiło się wystąpienie Ciechanowicza na zjeździe > deputowanych ludowych ZSRR w dniu 22.XII.89r., które opublikowała Izwestia (9 > mln. nakładu), a przedruki trafiły do prasy polonijnej w USA. > > Jak mi pisze w liście Jan Ciechanowicz w latach 1989 i 1990 szansa na to była. > Wielokrotnie w tej sprawie rozmawiał z Gorbaczowem, Ryżkowem i Jelcynem. > Landsbergis (późniejszy prezydent Litwy) mówił w wywiadzie telewizyjnym w roku > 1990, że "niestety niepodległa Litwa powstanie bez Wilna, ale trzeba na to > pójść" - musiał więc coś wiedzieć o tych planach. Warto przypomnieć, że w tym > samym czasie pod naciskiem Gorbaczowa NRD podpisała z Polską umowę o > rozgraniczeniu wód w Zatoce Pomorskiej w taki sposób by dojazd do portu > szczecińskiego odbywał się poprzez polskie wody terytorialne (podpisanie w maju > > 1989, wymiana listów ratyfikacyjnych w czerwcu 1989). Zjednoczone Niemcy > musiały to porozumienie uznać. Gdyby nie życzliwe, pro-polskie stanowisko > Gorbaczowa dzisiaj RFN na takie porozumienie by nie poszła i Szczecin stałby > się portem martwym, jak Elbląg. Był to więc czas gdy na Kremlu panowały > nastroje Polsce przychylne. Gdyby doszło do uznania polskiej autonomii w ramach > > ZSRR to dzisiaj polska ludność tamtych terenów nie musiałaby znosić > upokarzającego prześladowania, wywłaszczania, litwinizacji, białorusizacji, > ukrainizacji. > > Sprawa ponoć nie miała poparcia rządu Mazowieckiego. Jak twierdzi Janusz > Szmigielski w okólniku Koła Lwowian w Chicago (luty-marzec 1996) "panowie > Geremek, Michnik, Kuroń i Mazowiecki pojechali do Moskwy w wielkim pośpiechu i > prawie na klęczkach błagali Gorbaczowa by tego nie czynił i ten wreszcie > przystał na ich prośby". Według Ciechanowicz Gazeta Wyborcza okrzyknęła go > twardogłowym komunistą i agentem Moskwy. Zbigniew Balcewicz, na łamach > redagowanego przez siebie polskojęzycznego "Kuriera Wileńskiego" apelował o > oddanie pod sąd Ciechanowicza za "nawoływanie do naruszenia integralności > terytorialnej Republiki Litewskiej", za co groziła mu kara śmierci (cytuję za > artykułem Dąbrowskiego w Roczniku Wschodnim, 1995). Do dziś Ciechanowicz nie > może dostać stałej pracy ani na Litwie, ani w Polsce (historyk, językoznawca). > > Prof. Edward Prus twierdzi (artykuł pt. "Gorbaczow chciał, Michnik - nie" Głos > Polski (Toronto) 26.IV.96), bazując na rewelacjach, które ukazały się > w "anglojęzycznej prasie nowojorskiej" (rozumiem, że polonijnej), iż rozważane > były trzy warianty rozwiązań terytorialnych: 1) zwrot całości ziem zagarniętych > > w 1939 r., 2) zwrot Lwowa i Zagłębie Drohobyckiego oraz 3) rekompensata w > postaci okręgu królewieckiego, do którego miano przemieścić Polaków z > Kazachstanu. Wszystko miało być połączone z odwołaniem Paktu Riobbentrop- > Mołotow i uznaniem 17 września 1939 roku za agresję. Prus twierdzi, że wie od > dyplomaty radzieckiego, teraz reprezentującego swoją republikę, że ostrzegał > nacjonalistów iż uznanie 17 września 1939 roku za agresję pociągnie za sobą > skutki, agresja bowiem dokonała się nie na Zachodnią Ukrainę tylko na Polskę. > [Szmigielski (Okólnik Koła Lwowian w Chicago, luty marzec 1996) twierdzi, > powołując się na Prusa, że chodzi tu o p. Serdaczuka, b. konsula ZSRR w > Krakowie, a obecnie ambasadora Ukrainy w Polsce]. > > Prus podaje dalej, że w 1995 r. zetknął się przypadkiem nika, Geremka, > Mazowieckiego i Kuronia, "który się do nich przyłączył". Tym samym jego > wypowiedzi we Lwowie, iż jest szczęśliwy z tego, że Lwów nie należy do Polski > mogły być konsekwencją "zmowy" osób, które pojechały do Moskwy, odwiedziły > Kreml i przekonały Gorbaczowa o niecelowości pomysłu. Polska bez żadnej > rekompensaty ze strony sowieckiej przyjmuje "opcję zerową" nie żądając w zamian > > niczego.> > > Wszystko to informacje bardzo mgliste, ale nie ma dymu bez ognia. Jakieś > rozmowy na ten temat były i nic z tego dla na nas nie wyniknęło. Jedynie gen. > Wojciech Jaruzelski mógłby udzielić informacji co rzeczywiście było omawiane. > > Jak na razie Pakt Ribbentrop-Mołotow nadal obowiązuje, ale już tylko Polskę. > ================== > > > > > > Natomiast ktoś kto pochopnie zawiera sojusze i pochopnie je porzuca nie > będzie > > liczył sie dla nikogo. > > Życie nie potwierdza tej zasady. W I wojnie światowej Rumunia wystąpiła po > stronie Rosji pokonały ją rok później Austro - Węgry (traktat bukaresztański). > Rok później w zasadzie znów przegrała bo była w złym obozie. I ..potroiła swój > obszar. > Liczy się ten kto jest silny. Taki zawsze będzie wartościowym sojusznikiem. Sława! Smieszne jest, że teraz w tym zakresie spadkobiercami ZSRR są białoruś i Ukraina oraz Litwa... Przegraliśmy chyba już sprawę Królewca, na który mamy coraz mniej szans. Odpowiedz Link
borebitsy Re: Ależ to pięknie śpiewasz, mój drogi Przyjacie 08.10.03, 21:26 l4l0 gułupio napisał: Bo czy tak się zaczyna rozmowy na dzieńdobry? Może straciliśmy okazjęgłębszego poznania. Ale dureń jużwie i więcej wiedzieć nie chce. Nic tylko mi wstyd palncie żeś palnął a nie pomyślał. > A może mamy tutaj wszyscy razem kochać i wspierać Ukrainę pogrobowców Stepana > Bandery i bohaterskiej UPA. No bo każda inna jest (jak piszesz) promoskiewska i > > kagiebowska. mnie się wydaje że " sierotek ruskojazycznych" jest więcej niż cór > > z prawego łoża. Tylko które z nich jest naprawdę prawe? Dziwne że nie masz > umiaru w opluwaniu sojuza. Bo przed nim w Rosji carskiej Ukraińcy jako > oddzielny naród żadnych praw nie mieli, (ani terytorium narodowego > przydzielonego przez bolszewików) zaś ukr. kulturą zajmowała się garstka > zapaleńców. Dopiero bolszewicy wywłaszczyli też polską szlachtę z ziem na > zachód od Dniepru a potem rozszerzyli w 1939r. swoją sowiecką Ukrainę dalej na > zachód. Nie wmawiaj też że coś nienawidzę, tylko dlatego że nie napisałem że > kocham. Uważam po prostu że Polska i Ukraina (taka jak jest w tej chwili) mają > przeciwstawne interesy w pewnych sprawach. Odpowiedz Link
ignorant11 Re: Ależ to pięknie śpiewasz, mój drogi Przyjacie 08.10.03, 21:52 borebitsy napisał: > l4l0 gułupio napisał: > > Bo czy tak się zaczyna rozmowy na dzieńdobry? > Może straciliśmy okazjęgłębszego poznania. > Ale dureń jużwie i więcej wiedzieć nie chce. > Nic tylko mi wstyd palncie żeś palnął a nie pomyślał. > > > A może mamy tutaj wszyscy razem kochać i wspierać Ukrainę pogrobowców Step > ana > > Bandery i bohaterskiej UPA. No bo każda inna jest (jak piszesz) promoskiew > ska > i > > > > kagiebowska. mnie się wydaje że " sierotek ruskojazycznych" jest więcej ni > ż > cór > > > > z prawego łoża. Tylko które z nich jest naprawdę prawe? Dziwne że nie masz > > > umiaru w opluwaniu sojuza. Bo przed nim w Rosji carskiej Ukraińcy jako > > oddzielny naród żadnych praw nie mieli, (ani terytorium narodowego > > przydzielonego przez bolszewików) zaś ukr. kulturą zajmowała się garstka > > zapaleńców. Dopiero bolszewicy wywłaszczyli też polską szlachtę z ziem na > > zachód od Dniepru a potem rozszerzyli w 1939r. swoją sowiecką Ukrainę dale > j > na > > zachód. Nie wmawiaj też że coś nienawidzę, tylko dlatego że nie napisałem > że > > kocham. Uważam po prostu że Polska i Ukraina (taka jak jest w tej chwili) > mają > > przeciwstawne interesy w pewnych sprawach. Sława! A przecież w 1410 wspólnie z Rusinami biliśmy... Nie powiem, bo może znowu będzie interwencja kancelarii rzeszy..? Odpowiedz Link
lacietis Re: Polska nierozerwalnie związana jest z Ukrainą 07.10.03, 12:52 Brawo ignorancie11!!! Tylko dlaczego nazywasz siebie ignorantem?! Odpowiedz Link
ignorant11 Re: Polska nierozerwalnie związana jest z Ukrainą 07.10.03, 20:51 lacietis napisał: > Brawo ignorancie11!!! Tylko dlaczego nazywasz siebie ignorantem?! Sława! Zauważyłeś mój sokratejski nick... Ktos nazwał mnie kiedys ingnorantem i wtedy zadałem sobie sprawe, że na ogół jesteśmy ignorantami, pozatem fora chyba są właśnie od tego aby dyskutowali na nich właśnie ignoranci, choc na nasze zaglądają równiez specjaliści... Odpowiedz Link
lacietis Dlaczego nie chcę być panslawistą 07.10.03, 12:49 Ideę jedności Słowian niszczą niestety tacy ludzie jak 1410! Panslawizm w ich wykonaniu, jest zwykłym rosyjskim imperializmem, który odziewa się w "owczą skórę" obrońcy Słowiańszczyzny. Jakiż to obrońca Słowian, który uznaje jedynie rosyjską wersję słowiańskości [na ile Rosjanie są Słowianami - za chwilę]. W imię jedności Słowiańszczyzny niszczą innych Słowian - czego Białorusini i Ukraińcy są najlepszym przykładem! - ale i Polacy odczuli to na własnej skurze... Nie chcę być Niemcem, ani Amerykanem - ale nie chcę być Rosjaninem - mimo że jestem słowianinem - a język i kulturę rosyjską sobie cenię - ale jako OBCY!!! Obcy nie tylko dla Polaków, ale i Ukraińców, Białorusinów, Łotyszy, czy Czeczeńców! Jak słyszę o pomysłach dzielenia się Ukrainą - albo bezmyślnych teoriach o sztucznosci powstania Ukrainy, czy Białorusi - robi mi się niedobrze. To raczej dzisiejsza sytuacja okrojenia od wschodu etnicznych ziem białoruskich {smoleńszczyzna] i ukraińskich [Kubań], oraz rusyfikacja tych państw jest sztuczna i wymaga jak najszybszej likwidacji [jak skótki awarii czarnobylskiej]. Czytając Bułhakowa [a może on Ukrainiec???] i Dostojewskiego zawierajmy sojusze z Kijowem i Mińskiem [gdy w końcu upadnie Łukaszenko]. Do Moskwy zaś warto jeździć tylko na wycieczki - nigdy zawierać sojusze. Nie wiem, jakiej narodowości jest 1410 - ale z jego wywodów rozumiem, że "polańskiej". Niedorzeczne wywody na temat tego co kiedyś oznaczało słowo Ukraina, niczego nie zmieniają. W końcu kiedyś słowo Polska oznaczało, to co dziś nazywamy Wielkopolska - a już o nazwaniu Polską Prus [Wschodnich], czy Pomorza Zachodniego nikt rozsądny by nie wpadł. Popisywanie się znajomością dawniejszego określenia etnicznego Ukraińców - "rusini", niczego nie dowodzi. Polacy też kiedyś sie tak nie nazywali - i co z tego??? Rzeczywiście słowiańskość Rosjan - jest mocno podejrzana... Kolebka Rosji - to głównie ziemie ugrofińskie i częściowo bałtyjskie. Zeslawizowane nie tyle na skótek kolonizacji słowiańskiej ile przyjęcia prawosławia - które tam korzystało z języka starocerkiewnosłowiańskiego - i rosyjski jest bardziej potomkiem SCS-u w wykonaniu ruskich monachów, niż samego języka staroruskiego [przodka białoruskiego i ukraińskiego]. Na dodatek później - w trakcie ekspansji za Ural zeslawizowani Rosjanie, wymieszali się z różnymi ludami tureckimi i paleoazjatyckimi. Chociaż jak sądzę ich liczebność nie była zbyt wielka - więc ich udziału w genofondzie tzw. "prawdziwych" Rosjan [Russkich] nie jest chyba zbyt wielki. Najbardziej "krew" słowiańską zawdzięczają Rosjanie rusyfikacji: Ukraińców, Białorusinów i Polaków - a także ich udziałowi w kolonizacji Syberii. I to właśnie te ugrofińsko-tureckie "kundelki" mienią się być przywódcami Słowiańszczyzny!!! BRR!!! Odpowiedz Link
aldon Re: Dlaczego nie chcę być panslawistą 07.10.03, 13:11 Masz dużo racji lacietis. dla mnie słowiański rasizm w ustach Rosjanina brzmi co najmniej komicznie. Przeciez Rosjanie to de facto mieszanka ludów ugrofińskich, tureckich i Słowian. Rosjanie zreszta pod względem wyglądu zewnętrznego wyglądaja zupełnie inaczej niz Polacy. Weźcie chocby takiego Lenina, Jelcyna czy Breżniewa albo nawet Putina. Ludzi o takim wyglądzie w Polsce nie znajdziecie. Nie chcę przez to bynajmniej powiedzieć, że jestesmy od Rosjan lepsi czy cos w tym stylu. Chcę tylko powiedzieć, że sa między nami ogromne różnice nawet w wygladzie zewnętrznym i mówienie w tym kontekście o jakiejs wspólnocie słowiańskiej jest dla mnie fikcją. Odpowiedz Link
ignorant11 A wspólnota językowa? Rasisto! 07.10.03, 20:47 aldon napisał: > Masz dużo racji lacietis. dla mnie słowiański rasizm w ustach Rosjanina brzmi > co najmniej komicznie. Przeciez Rosjanie to de facto mieszanka ludów > ugrofińskich, tureckich i Słowian. Rosjanie zreszta pod względem wyglądu > zewnętrznego wyglądaja zupełnie inaczej niz Polacy. Weźcie chocby takiego > Lenina, Jelcyna czy Breżniewa albo nawet Putina. Ludzi o takim wyglądzie w > Polsce nie znajdziecie. Nie chcę przez to bynajmniej powiedzieć, że jestesmy > od Rosjan lepsi czy cos w tym stylu. Chcę tylko powiedzieć, że sa między nami > ogromne różnice nawet w wygladzie zewnętrznym i mówienie w tym kontekście o > jakiejs wspólnocie słowiańskiej jest dla mnie fikcją. Odpowiedz Link
l4l0 Re: Dlaczego nie chcę być panslawistą 07.10.03, 22:51 Lacietis, od ciebie zionie bezrozumną rusofobią. Skoro pierzesz brudy to napisz coś o Wołyniu, mołojcach Chmielnickiego i wyzwoleńczej UPA. Wiadomo przecież że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.. Mnie się też wydaje że to nie etnografowie decydują kto jest do jakiego narodu, tak jak to robiono w Sowietach a ostatnio również u nas. Grupa posługująca się dialektem to niekoniecznie naród. Życie pokaże ile warte są teorie o narodzie białoruskim , śląskim, łemkowskim czy jakimś tam jeszcze. Odpowiedz Link
aldon Re: Dlaczego nie chcę być panslawistą 08.10.03, 11:17 l4l0 napisał: > Lacietis, od ciebie zionie bezrozumną rusofobią. Skoro pierzesz brudy to napisz > > coś o Wołyniu, mołojcach Chmielnickiego i wyzwoleńczej UPA. Wiadomo przecież że > > prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.. Oczywiście nie należy zapominac o zbrodniach UPA na Wołyniu czy w Galicji Wschodniej ale uważam, że ty przeginasz w druga stronę i widzę u ciebie daleko posuniętą rusofilię. A może bys tak cos napisał o Katyniu, wywózkach na Sybir, rusyfikacji, przesladowaniach unitów czy też rosyjskiej okupacji pod nazwa PRL. Troche by sie tego zebrało. > Mnie się też wydaje że to nie etnografowie decydują kto jest do jakiego narodu, > Każdy decyduje sam. > tak jak to robiono w Sowietach a ostatnio również u nas. Grupa posługująca się > dialektem to niekoniecznie naród. Życie pokaże ile warte są teorie o narodzie > białoruskim , śląskim, łemkowskim czy jakimś tam jeszcze. Czyżbys uważał, że nie ma narodu białoruskiego??? Odpowiedz Link
aldon Re: Dlaczego nie chcę być panslawistą 08.10.03, 11:26 Piszesz o kompromisie polsko-rosyjskim i podziale Ukrainy i Białorusi. Problem w tym, że Rosjanom wcale na takim kompromisie nie zależy. Przecież taki kompromis już był w latach 1921-1939 i Rosjanie go nie uszanowali. Bo dla nich to nie był żaden kompromis. Dla rosyjskich nacjonalistów i panslawistów kompromis będzie wtedy jak pod berłem Rosji i prawosławia zjednoczy sie cała Słowiańszczyzna. Chyba znasz powiedzenie kurica nie ptica Polsza nie zagranica. Ja uważam, że powinnismy współpracować szczególnie gospodarczo zarówno z Rosja jak i z Ukraina i Białorusią a do ich wewnętrznych spraw nie powinnismy sie mieszać. A tak w ogóle to głównym partnerem poltycznym i gospodarczym czy sie to komus podoba czy nie jest dla nas i będzie Unia Europejska. Odpowiedz Link
lacietis Re: Dlaczego nie chcę być panslawistą 08.10.03, 12:40 Po pierwsze to "Lacietisie" - ale to tylko tak na marginesie... Jeżeli ode mnie zionie rusofobią i to bezrozumną - to wybacz ale co powiesz o przecietnym Polaku, który naprawdę niecierpi "Ruskich" [i to bynajmniej nie pierogów]?!!! Mam wrażenie, że to raczej ty jesteś jakimś zatwardziałym ukrainożercą. I co ciekawe wychodzącym z rosyjskich - anie polskich pozycji. Pomijając rozważania, czy Rosjanie są "prawdziwymi" Słowianami czy nie - nie uważam ich za coś lepszego niż innych Słowian - zwłaszcza wschodnich. Nie tylko, że Ukraińcy i Białorusini [nawet rosyjskojęzyczni] są nam [Polakom] pod każdym względem bliżsi, to mi przede wszystkim zależy na zachowaniu jak największej różnorodności Słowiańszczyzny [i nie tytlko]. Nie wiem czy kontaktowałeś się z bliska z językiem białoruskim i ukraińskim - one są po prostu piękne, a mimo ogromnego podobieństwa [w zasadzie nie potrzeba tłumacza] każdy ma swój smaczek! Rosyjski mi się też bardzo podoba i chętnie się nim posługuję - ale nigdy nie kosztem ukraińskiego i białoruskiego! Ja nie piorę zadnych brudów - ale skoro Ci tak zależy, to może Ty 1410, napiszesz coś o: pacyfikacji Wołynia w 1932, o Wielkim Głodzie na Ukrainie i zdradzie Ukraińców i Białorusinów w Rydze w 1921 roku - gdy "panowie Endecy" dogadali się z Bolszewikami nad głowami Białorusinów i Ukraińców... W jakiejż to biedzie poznałeś Moskali jako prawdziwych przyjaciół??? Napisz - inni tez się chętnie pośmieją... Odpowiedz Link
l4l0 Re: Dlaczego nie chcę być panslawistą 08.10.03, 17:24 lacietis napisał: > Po pierwsze to "Lacietisie" - ale to tylko tak na marginesie... Dobrze Lacietisie, odpowiem więc Ci składnie i po kolei. > Jeżeli ode mnie zionie rusofobią i to bezrozumną - to wybacz ale co powiesz o > przecietnym Polaku, który naprawdę niecierpi "Ruskich" [i to bynajmniej nie > pierogów]?!!! > Mam wrażenie, że to raczej ty jesteś jakimś zatwardziałym ukrainożercą. I co > ciekawe wychodzącym z rosyjskich - anie polskich pozycji. Pomijając rozważania, Uważam że korzystniejsza jest strategiczna współpraca z silną Rosją niźli jej byłymi peryferiami. Ukrainożercą nie jestem, tylko sądzę że na na ukraińskich nacjonalistów powinniśmy też patrzeć przez pryzmat ich prawdziwych celów, no i nie fałszować historii dla potrzeb politycznych. > Ja nie piorę zadnych brudów - ale skoro Ci tak zależy, to może Ty 1410, > napiszesz coś o: pacyfikacji Wołynia w 1932, Powiedz co się tam stało i ile było ofiar. Czy odwet po 10 latach był adekwatny do zbrodni z 1932r? Czy nacjonalistyczni działacze ukraińscy okazali się lojalnymi obywatelami swojego państwa? > o Wielkim Głodzie na Ukrainie i Za to też Polska powinna kajać się i przepraszać ? > zdradzie Ukraińców i Białorusinów w Rydze w 1921 roku - gdy "panowie Endecy" > dogadali się z Bolszewikami nad głowami Białorusinów i Ukraińców... > W jakiejż to biedzie poznałeś Moskali jako prawdziwych przyjaciół??? Napisz - > inni tez się chętnie pośmieją... Jestem konsekwentny w poglądzie na konieczność zachowania dobrych stosunków z Rosją. Jak chcesz wiedzieć to uważam że pokrętne sojusze Piłsudskiego doprowadziły do niepotrzebnej wyprawy na Kijów, kontruderzenia na Warszawę i niemalże katastrofy Polski (gdyby nie cuda?). Niepotrzebna wojna przyniosła setki tysięcy ofiar po obu stronach i straty materialne. Cel wojny też był niejasny. Na przykładzie Litwy Kowieńskiej można też sądzić że ewentualne państewko ukraińskie nie byłoby zbyt przyjazne. Do kogo wtedy należałby Lwów, Przemyśl, Chełm czy Zamość , czyli to co Niemcy obiecali traktatem brzeskim Ukraińcom? Odpowiedz Link
ignorant11 Re: Dlaczego nie chcę być panslawistą 08.10.03, 17:32 l4l0 napisał: > lacietis napisał: > > > Po pierwsze to "Lacietisie" - ale to tylko tak na marginesie... > > > Dobrze Lacietisie, odpowiem więc Ci składnie i po kolei. > > > Jeżeli ode mnie zionie rusofobią i to bezrozumną - to wybacz ale co powies > z o > > przecietnym Polaku, który naprawdę niecierpi "Ruskich" [i to bynajmniej ni > e > > pierogów]?!!! > > Mam wrażenie, że to raczej ty jesteś jakimś zatwardziałym ukrainożercą. I > co > > ciekawe wychodzącym z rosyjskich - anie polskich pozycji. Pomijając > rozważania, > > Uważam że korzystniejsza jest strategiczna współpraca z silną Rosją niźli jej > byłymi peryferiami. Ukrainożercą nie jestem, tylko sądzę że na na ukraińskich > nacjonalistów powinniśmy też patrzeć przez pryzmat ich prawdziwych celów, no i > nie fałszować historii dla potrzeb politycznych. +++Ignorant Korzystna byłaby współpraca silnej Rosji z silną Polską, ale sama Polska jest za mała dla poważnego partnera Rosji, ale już nie Polsko-Ukraina, która i dawniej była potężna... > > > > Ja nie piorę zadnych brudów - ale skoro Ci tak zależy, to może Ty 1410, > > napiszesz coś o: pacyfikacji Wołynia w 1932, > > > Powiedz co się tam stało i ile było ofiar. Czy odwet po 10 latach był adekwatny > > do zbrodni z 1932r? Czy nacjonalistyczni działacze ukraińscy okazali się > lojalnymi obywatelami swojego państwa? +++Ignorant: Wojny domowe zawsze są najokrutniejsze... > > > > > o Wielkim Głodzie na Ukrainie i > > > Za to też Polska powinna kajać się i przepraszać ? > > > > zdradzie Ukraińców i Białorusinów w Rydze w 1921 roku - gdy "panowie Endec > y" > > dogadali się z Bolszewikami nad głowami Białorusinów i Ukraińców... > > W jakiejż to biedzie poznałeś Moskali jako prawdziwych przyjaciół??? Napis > z - > > inni tez się chętnie pośmieją... > > > Jestem konsekwentny w poglądzie na konieczność zachowania dobrych stosunków z > Rosją. Jak chcesz wiedzieć to uważam że pokrętne sojusze Piłsudskiego > doprowadziły do niepotrzebnej wyprawy na Kijów, kontruderzenia na Warszawę i > niemalże katastrofy Polski (gdyby nie cuda?). Niepotrzebna wojna przyniosła > setki tysięcy ofiar po obu stronach i straty materialne. Cel wojny też był > niejasny. Na przykładzie Litwy Kowieńskiej można też sądzić że ewentualne > państewko ukraińskie nie byłoby zbyt przyjazne. Do kogo wtedy należałby Lwów, > Przemyśl, Chełm czy Zamość , czyli to co Niemcy obiecali traktatem brzeskim > Ukraińcom? > +++Ignorant: Dobrą nutę trąciłeś! Nie można dopuścić by Niemcy i Rosjanie znowu nas skłócili. I sami potem zawarli sojusz. Odpowiedz Link
l4l0 Re: Dlaczego nie chcę być panslawistą 08.10.03, 17:40 I jeszczcze jedno. Jak już mówimy i zdradzie to trzeba też powiedzieć, że Piłsudski nie przysłał żadnych posiłków walczącej Wielkopolsce , prawie przysłał posiłkow powstańcom śląskim. Paraliżował działania delegacji Dmowskiego na konferencji w Wersalu. Dlaczego? Ironią historii jest to że Stalin zapamiętał sobie wyprawę kijowską, kleskę pod Warszawą, skroił swoją późniejszą politykę na miarę tych wydarzeń. Natomiast wartość zasług piłsudczyków i dobre stosunki jakie mieli w Niemczech pokazał rok 1939 Odpowiedz Link
ignorant11 Re: Dlaczego nie chcę być panslawistą 08.10.03, 17:53 l4l0 napisał: > > I jeszczcze jedno. Jak już mówimy i zdradzie to trzeba też powiedzieć, że > Piłsudski nie przysłał żadnych posiłków walczącej Wielkopolsce , prawie > przysłał posiłkow powstańcom śląskim. Paraliżował działania delegacji > Dmowskiego na konferencji w Wersalu. Dlaczego? Ironią historii jest to że > Stalin zapamiętał sobie wyprawę kijowską, kleskę pod Warszawą, skroił swoją > późniejszą politykę na miarę tych wydarzeń. Natomiast wartość zasług > piłsudczyków i dobre stosunki jakie mieli w Niemczech pokazał rok 1939 Sława! Z moskwą też był pakt o nieagresji... Odpowiedz Link
lacietis Re: Dlaczego nie chcę być panslawistą 09.10.03, 15:10 Po prawdzie to nie wiem czy temu, że Piłsudski nie wysłał posiłków Wielkopolsce, też mają być winni "banderowcy"? Czy aby nie przysłał, tego nie jestem pewien - bo ani dowódca armii wielkopolskiej Dowbór-Muśnicki, ani jego szef sztabu Anders wielkopolanami nie byli. Ale nie o to idzie... Jeżeli sugerujesz jakiś germanofilizm Piłsudskiego - to jesteś smieszny. Piłsudski nie atakował tez wojsk OBer-Ostu, bo pokonane Niemcy były jeszcze wciąż zbyt silne, a Ententa zbyt daleko. Gdyby Piłsudski nie wynegocjował z Niemcami pokojowego wycofania się z Królestwa i Kresów - Niemcy przeszli by przez Polskę niszcząc po drodze wszystko. A tak nie dość, że opuścili Kongresówkę szybko i sprawnie, to jeszcze pozostawili mnóstwo: broni, amunicji, mundurów, zywności, kocy i czego tam jeszcze... A Ober-Ost ewakułował się omijając Polskę. Nie stać było Polski na pełnowartosciową wojnę z Niemcami - a Wielkopolske i tak Piłsudski dostał, bo wiadomo było, że ja w Paryżu dostanie... {nie było zadnej konferencji w Wersalu - w Wersalu był tylko zawarty traktat pokojowy (((-;] Odpowiedz Link
ignorant11 Re: Dlaczego nie chcę być panslawistą 09.10.03, 19:56 lacietis napisał: > > Po prawdzie to nie wiem czy temu, że Piłsudski nie wysłał posiłków > Wielkopolsce, też mają być winni "banderowcy"? Czy aby nie przysłał, tego nie > jestem pewien - bo ani dowódca armii wielkopolskiej Dowbór-Muśnicki, ani jego > szef sztabu Anders wielkopolanami nie byli. Ale nie o to idzie... Jeżeli > sugerujesz jakiś germanofilizm Piłsudskiego - to jesteś smieszny. Piłsudski nie > > atakował tez wojsk OBer-Ostu, bo pokonane Niemcy były jeszcze wciąż zbyt silne, > > a Ententa zbyt daleko. Gdyby Piłsudski nie wynegocjował z Niemcami pokojowego > wycofania się z Królestwa i Kresów - Niemcy przeszli by przez Polskę niszcząc > po drodze wszystko. A tak nie dość, że opuścili Kongresówkę szybko i sprawnie, > to jeszcze pozostawili mnóstwo: broni, amunicji, mundurów, zywności, kocy i > czego tam jeszcze... A Ober-Ost ewakułował się omijając Polskę. Nie stać było > Polski na pełnowartosciową wojnę z Niemcami - a Wielkopolske i tak Piłsudski > dostał, bo wiadomo było, że ja w Paryżu dostanie... {nie było zadnej > konferencji w Wersalu - w Wersalu był tylko zawarty traktat pokojowy (((-;] Sława! Historiografowie NDccy zwracają uwagę iż jedyne udane Powstanie Wielkopolskie dlatego udało, że Poznańskie i tak miała okupować Armia Błękitna gen Hallera, więc zdecydowanie przypadłoby Polsce. Odpowiedz Link
l4l0 Re: Dlaczego nie chcę być panslawistą 09.10.03, 20:09 ignorant11 napisał: > Sława! > > Historiografowie NDccy zwracają uwagę iż jedyne udane Powstanie Wielkopolskie > dlatego udało, że Poznańskie i tak miała okupować Armia Błękitna gen Hallera, > więc zdecydowanie przypadłoby Polsce. > gdyby nie ten wielki czyn to guzik byśmy mieli nie Poznań. Wielkopolska przypominałaby mniej więcej Łużyce. Sława bohaterom Poznania i Śląska ! Odpowiedz Link
l4l0 Re: Dlaczego nie chcę być panslawistą 09.10.03, 20:31 Piłsudski takie już miał szczęście - jego strategia zawsze prowadziła naród do katastrofy. Na szczęście od skutków pokoju brzeskiego uchroniła Polskę klęska państw centralnych, od klęski w niepotrzebnej wojnie z bolszewikami gen. Rozwadowski, od całkowitego zgermanizowania zaboru pruskiego Powastania Wielkopolskie i Śląskie oraz walka dyplomatyczna w Wersalu. Nic niestety nie uchroniło Polski od samego Piłsudskiego, który zaprowadził dyktaturę swoich kolesiów, co skończyło się tak jak się skończyło... Lacietisie, nie ma co naginać faktów do złej strategii. Zresztą apologeci Piłsudskiego (czy raczej jego koncepcji geopolitycznej z których korzyść mają Niemcy i kraje kresowe o których pisałem) i tak zawsze coś nowego wymyślą. Odpowiedz Link
lacietis Re: Dlaczego nie chcę być panslawistą 11.10.03, 19:12 l4l0 napisał: > Piłsudski takie już miał szczęście - jego strategia zawsze prowadziła naród do > katastrofy. Na szczęście od skutków pokoju brzeskiego uchroniła Polskę klęska > państw centralnych, od klęski w niepotrzebnej wojnie z bolszewikami gen. > Rozwadowski, od całkowitego zgermanizowania zaboru pruskiego Powastania > Wielkopolskie i Śląskie oraz walka dyplomatyczna w Wersalu. Nic niestety nie > uchroniło Polski od samego Piłsudskiego, który zaprowadził dyktaturę swoich > kolesiów, co skończyło się tak jak się skończyło... Lacietisie, nie ma co > naginać faktów do złej strategii. Zresztą apologeci Piłsudskiego (czy raczej > jego koncepcji geopolitycznej z których korzyść mają Niemcy i kraje kresowe o > których pisałem) i tak zawsze coś nowego wymyślą. > Mam zupełnie inny poglad na to kto tu nagina fakty... Odpowiedz Link
hryw Re: Polska nierozerwalnie związana jest z Ukrainą 17.12.03, 11:58 Troche smieszna jest ta twoja hisoriografia. Niemcy i Rosja zawsze beda wrogami i Polski i Ukrainy. Silna Polska to silna Ukraina, i na odwrot,. Bardzo mnie cieszy, ze coraz wiecej Ukraincow i Polakow rozumiie. A tobie 1410 radze uwazniej czytac Dmowskiego. Dmowski nigdy i nigdzie nie napisal, ze Rosja to przyjaciel Polski a Niemcy wrog. Dmowski uwazal, ze w tamtych czasach dla Polski bedziej niebezpieczni sa Niemcy, wiec szukal oparcia w Rosji. DMOWSKI NIE BYL PROROSYJSKI! Myslal tylko kategoriami polskiego interesu narodowego. A dzisiaj, moim zdaniem, polski interes narodowy to sojusz z USA i Ukraina. A generalnie, to co napisales na koncu wymaga wizyty u bardzo dobrego specjalisty. Odpowiedz Link
l4l0 Re: Polska nierozerwalnie związana jest z Ukrainą 17.12.03, 19:54 Prawda jest taka że Rosja nie jest w żadnym razie zagrożeniem dla Polski. Tak jak Niemcy nie są zagrożeniem dla Ukrainy. Rosja raczej się nie pogodzi ze stratą Krymu Odesy Charkowa i Doniecka i ma za złe Polsce za udział w popieraniu tego. Natomiast Dmowski nigdy by się nie pogodził ze stratą np. Lwowa i Kamieńca Podolskiego, dlatego był wrogiem jakiegokolwiek państwa ukraińskiego. I już wiadomo kto z kim powinien trzymać. Czemu jako nie-Polak próbujesz zrażać nas Polaków do Rosji wbrew temu co oczywiste, jak można nazwać taką działalność? Odpowiedz Link
ignorant11 Ależ jestem pewny, że wrecz przeciwnie... 17.12.03, 22:17 l4l0 napisał: > Prawda jest taka że Rosja nie jest w żadnym razie zagrożeniem dla Polski. Tak > jak Niemcy nie są zagrożeniem dla Ukrainy. Rosja raczej się nie pogodzi ze > stratą Krymu Odesy Charkowa i Doniecka i ma za złe Polsce za udział w > popieraniu tego. Natomiast Dmowski nigdy by się nie pogodził ze stratą np. > Lwowa i Kamieńca Podolskiego, dlatego był wrogiem jakiegokolwiek państwa > ukraińskiego. I już wiadomo kto z kim powinien trzymać. Czemu jako nie-Polak > próbujesz zrażać nas Polaków do Rosji wbrew temu co oczywiste, jak można nazwać > > taką działalność? Odpowiedz Link
l4l0 Re: Ależ jestem pewny, że wrecz przeciwnie... 17.12.03, 22:55 Niestety w obecnych warunkach popieranie Kijowa oznacza kurs skrajnie antyrosyjski i bez większych korzysci (o terytorialnych mowy nie ma). W zasadzie to korzyści odności tylko strona ukrainska poprzez zabezpieczenie od zachodu i skłócenie dwóch swoich odwiecznych wrogów. Elity tego państwa są pochłonięte przez skrajnie antylacki i antymoskiewski nacjonalizm. W Polsce jakoś nie dostrzega się że kultu UPAA i Bandery, to ten sam błąd co przed 1939 zrobila ekipa Pilsudskiego. Zamiast zmieść tych terrorystów, pobłażano im, aż w końcu doszło do ludobójstwa. Z tego powodu uważam że należałoby raczej wspierać nieświadomą narodowo Białoruś niż Litwe czy Ukraine. Podobno rywalem Łukaszenki w wyborach prezydeckich 1993 był Polak Xawery Prószyński... Na Ukrainie to byłoby niemożliwe! Co do Dmowskiego to wiedz że chciał jedynie żeby liczebność niepewnej narodowo ludności nie przekroczyla pewnego pułapu, za bezpieczny uważał około 35 - 40%. Twierdził że powyżej tego pułapu mniejszość będzie miała za duży wpływ na kraj. Teraz żeby mieć tyle mniejszości co chciał Dmowski , Polska mogłaby przejąć np. całą Litwe , Białoruś , Inflanty polskie, zach.Ukraine!! Z wyjątkiem Żmudzi i Galicji jest to słabo wyrobiona narodowo ludność i wnioski odpowiednie z tego trzeba wysnuć. Odpowiedz Link
juliusz_cezar1 Re: Polska nierozerwalnie związana jest z Ukrainą 14.12.03, 20:14 Co Ty pleciesz, człowieku? Jedź na Ukrainę i dowiedz się, co Ukraińcy sądzą o Lachach!! Odpowiedz Link
bolko_von_karierowitz Ambicje rosyjskie 09.10.03, 19:23 Putin nie z milosci i braterstwa do Polski, sie prawie co tydzien ze Schröderem spotyka. Ufajac Rosji majacej wielkomocarstwowe ambicje, Polska tylko traci. Odpowiedz Link
hryw Re: Ukraina czyli co ? 12.12.03, 12:53 Moi dziadkopwie mowili o sobie, ze sa Rusinami. Ja tez jestem Rusinem, ale uzywam dla swojego samookreslenia nowoczesnej nazwy: Ukraincy. Przypominam, ze w Polsce nikt juz nie mowi na siebie Lechici czy Sarmaci. Po drugie nazwa Ukraina po raz pierwszy pojawila sie w XI wieku i oznaczala "kraine". Odpowiadajac na post p. 1410 chce stanowczo zaprotestowac przeciwko szatkowaniu Slowianszczyzny na jakies tam Polski. Protestuje przeciwko szowinizmoi kilecko-kurpiowskiemu, ktory terrorem odlaczyl od Mateczki-Rosji plemiona Wislan, Podlasiakow i inne wiernopoddancze ludy. Jest tylko jeden narod prawdziwie slowianki: Rosjanie i jedna prawdziwa religia- prawoslawie. I dzieki Bogu, ze sa jeszcze psychiatrzy. Odpowiedz Link
borebitsy Re: Ukraina czyli co ? 12.12.03, 14:46 Czy możesz podać jakieś linki do historycznych dyskusji po ukraińsku? a jak chcesz to pisz w ojczystym języku. Myślę że ukraińskijęzyk mniej ewoluowałniż polski może zawierać więcej starych słow. Dobrze by byłożebykazdymówił po swojemu. Sądzę że kto chce tozrozumie a przecież zawsze można zapytać. Odpowiedz Link
ignorant11 Własnie, a co z transkrypcja łacińską? 12.12.03, 18:29 borebitsy napisał: > Czy możesz podać jakieś linki do historycznych dyskusji po ukraińsku? > > a jak chcesz to pisz w ojczystym języku. Myślę że ukraińskijęzyk mniej > ewoluowałniż polski może zawierać więcej starych słow. Dobrze by > byłożebykazdymówił po swojemu. Sądzę że kto chce tozrozumie a przecież zawsze > można zapytać. Odpowiedz Link
andrijko Re: Własnie, a co z transkrypcja łacińską? 15.12.03, 10:24 Polskich liter używa się, pewnie bez wnikania w standardowe zasady transliteracji, np. w polskim internecie na stronach mniejszości wschodniosłowiańskich np na forum albo czacie i oczywiście w komórkach. Ja sam tak piszę, bo po prostu nie mam podwójnej klawiatury. Napisałem sobie mazakiem litery ukraińskie, ale są one w innych miejscach niż polskie odpowiedniki. Taki problem ma chyba większość polskich Ukraińców i Białorusinów. Oczywiście jak piszę "coś poważniejszego" używam cyrylicy. Dla przykładu łacinki: forum na www.harazd.net Odpowiedz Link
lacietis Re: Własnie, a co z transkrypcja łacińską? 15.12.03, 10:47 andrijko napisał: > Polskich liter używa się, pewnie bez wnikania w standardowe zasady > transliteracji, np. w polskim internecie na stronach mniejszości > wschodniosłowiańskich np na forum albo czacie i oczywiście w komórkach. Ja sam > tak piszę, bo po prostu nie mam podwójnej klawiatury. Napisałem sobie mazakiem > litery ukraińskie, ale są one w innych miejscach niż polskie odpowiedniki. Taki > > problem ma chyba większość polskich Ukraińców i Białorusinów. Oczywiście jak > piszę "coś poważniejszego" używam cyrylicy. Dla przykładu łacinki: forum na > www.harazd.net Ale chodzi chyba o coś innego! Czy wogóle istnieje ukraiński standart dla łacinki. Osobiście nie słyszałem - ale... Bo np. dla białoruskiego istnieje - zasadniczo przyjęto ortografię czeską (no wiecie te wszystkie "haczki"), ale dla kilku głosek, których nie ma w czeskim a są w polskim (i białoruskim- oczywiście) przyjęto rozwiązania polskie, czyli: "ź, ć, ś, ł". tak jak poniżej: “Žyvě Běłaruś!” Odpowiedz Link
andrijko Re: Własnie, a co z transkrypcja łacińską? 15.12.03, 12:21 istnieje i ukraiński: harazd.net/~bohdan/lat2cyr/index.php harazd.net/~bohdan/ykp_abc/index.php Odpowiedz Link
hryw Re: Własnie, a co z transkrypcja łacińską? 15.12.03, 18:46 jestem, jezeli mozna tak powiedziec, polskim ukraincem(z dziada pradziada Odpowiedz Link
ignorant11 Re: Własnie, a co z transkrypcja łacińską? 15.12.03, 23:36 hryw napisała: > jestem, jezeli mozna tak powiedziec, polskim ukraincem(z dziada pradziada Odpowiedz Link
lacietis Re: Ukraina czyli co ? 13.12.03, 12:11 Dobre bo polityczne!!!!!! Jeszcze Polska nie zginęła! Ще не вимерла Україна! Odpowiedz Link
hryw Re: Ukraina czyli co ? 15.12.03, 18:49 Hymn ukrainski zaczyna sie podobnie: Szcze ne wmer¸a Ukraina, ni s¸awa ni wola Szcze nam brattia mo¸odeÄki ućmichnetsia dola autor muzyki urodzi¸ siŤ pod Lubaczowem Odpowiedz Link
aldon Re: Ukraina czyli co ? 15.12.03, 20:58 Autor hymnu ukraińskiego Mychajło Werbyckyj urodził się w Uluczu koło Sanoka a pochowany jest w Młynach koło Przemyśla. Odpowiedz Link
ignorant11 Re: Ukraina czyli co ? 15.12.03, 23:32 hryw napisała: > Hymn ukrainski zaczyna sie podobnie: > Szcze ne wmer¸a Ukraina, ni s¸awa ni wola > Szcze nam brattia mo¸odeÄki ućmichnetsia dola > > autor muzyki urodzi¸ siŤ pod Lubaczowem Odpowiedz Link
hryw Re: Ukraina czyli co ? 17.12.03, 12:02 Nie wiem, na pewno, ale na to wyglada, ze Szcze ne wmerla zainspirowal Mazurek. Odpowiedz Link
hryw Re: Ukraina czyli co ? 17.12.03, 12:09 tu mozna sciagnac Szcze ne wmerla www.panstwaeuropy.friko.pl/pe/ukraina.html Odpowiedz Link