altu 13.02.04, 09:24 Czyli dysputy Rity100 z Altu, i nie tylko... Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
stary.prochazka Re: Debaty życiowe 13.02.04, 19:57 drogie panie, na co czekacie?Bardzo jestem ciekaw takich życiowych dyskusji;-) Odpowiedz Link Zgłoś
kaliaa Re: Debaty życiowe 13.02.04, 20:01 cosik bym sie włączyła, ale nie jestem w temacie :( Odpowiedz Link Zgłoś
stary.prochazka Re: Debaty życiowe 13.02.04, 20:34 żeby było oryginalnie, proponuje zacząć od facetów:) Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe 13.02.04, 20:57 Życie jest piękne ? Miło mi jest zagościć na forum Pruszków i podziekować za założenie wątku. Pragnę wam ukazać, że życie choć ciężkie bywa piękne. Zapraszam do napisania swoich przeżyć tak jak zaprasza Jerzy Pilch w czasopiśmie "Polityka". A sygnaturką dnia jest dedykacją dla forumowiczów -" Uśmiech kosztuje mniej od elektryczności i daje więcej światła" - niech nam to światełko towarzyszy. Mam wielką nadzieję, ze wątek założony 13-go i w piatek przez altu będzie wątkiem szczęśliwym. Wydaje się ,że temat jest ciężki, a tu wcale nie - przecież każdy jak nie potknął się o krawężnik chodnika to obił się o stojący słup choćby po pijanemu. Tematy są dowolne zaczynam Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe 13.02.04, 20:59 Moja praca polega na handlu, jak mówią żadna praca nie hańbi i nie mogę nic powiedzieć oprócz tego , że ją lubię. A czym handluję dowiecie się z tego opowiadania. Bardzo często zdarza się, że klienci przychodzą tylko po to, by sprawdzić swoje banknoty, bo z fałszywym banknotem pewna moja klientka miała niemiłe przygody, ale o tym potym - jeszcze napiszę. Chyba klientka sobie mnie upatrzyła i traktuje mnie jako znawczynię. Znów ta sama staruszka przychodzi z rentą mówiąc mi po imieniu prosiła bym jej sprawdziła, żeby nie przeszła tego co kiedyś przeszła z odbiorem jej banknotu. Bardzo cieplutko do mnie podchodzi, prosząc o sprawdzenie więc sprawdzam - wszystko dobre. A ona do mnie cieplutko - sprawdz hajduczku rogi, bo tam sprawdzają i w tym miejscu są fałszywe - zaczeła mną kierować. I znów sprawdzam, wszystko w porządku. Ale ona ciągle nie dowierzała i nalega dalej. Zczełam podejrzewć, że albo kobieta się czegoś boi albo przyszła na rozmowę. Ostatecznie wytłumaczyłam jej, że nie musi się bać, kiedy przed zapłatą czy opłatą spyta się czy banknot jest prawdziwy ? Wtenczas nikt jej nie będzie miał prawa odebrać i nie wezwie policji, bo banknotu nie puszcza w obieg. Lecz tego nie rozumiała i zaczelismy się bawić w sklep. To już była heca, udawać że sprzedaję , a ona kupuje jak dziewczynki z piaskownicy. Ale też myślę , trzeba kobiecinie jakoś wytłumaczyć obrazowo. Więc zaczyna się zabawa : Pytam się jej - co pani chce kupić, tak na niby i proponuję - może flaszeczkę ? - mówię - o nie hajduczku, ja nie piję, co ty mi proponujesz ? - odpowiada zdziwiona ale z uśmiechem - może czekoladę ? - pytam - o nie hajduczku, ja mam cukrzycę, nie wolno mi, mam taką cukrzycę, że lekarze nie mogą sobie dać radę- chcąc opowiadać dalej o cukrzycy przerywam jej i dalej proponuję zakup na niby - to może kawę na wzmocnienie umysłu ? - skąd hajduczku , kawy nie mogę, wysokie ciśnieni mi zabrania i rozgaduje sie dalej, a mój wzrok stanął na soku i myślę, to będzie strzał w dziesiątkę z tym sokiem, tego nie odmówi :) - to może muliwitaminkę Dr Witta ?- pytam cała szczęśliwa, że trafiłam i już będzie koniec - oj, hajduczku , tylko sprawdż czy w składzie nie ma cukru, bo wiesz , że cukier to wróg no nie - myślę, czy ta kobieta zrobi jakiś fikcyjny zakup ? Sprawdzam soki i zawartość cukru - Hortex będzie najlepszy, nie zwiera cukru - mówię przyśpieszając akcję fikcyjnego zakupu - dobrze hajduczki, tylko wybierz taki smak jaki lubię ! o matko! nie skączę tego dialogu- myślę i wybrałam jej wieloowocowy jako uniwersalny dla jej smaków - ostatecznie może być - staruszka spokojnie odpowiada Przystępujemy teraz do kulminacyjnego punktu czyli do fikcyjnej tranzacji. Stawiam ten sok na ladę i mówię - przypuśćmy , że ten oto sok pani chce kupić, co pani powinna teraz sie mnie zapytać ? - podpowiadam jej Ona odpowieda, że już zapomniała i nie wie - mówi - hajduczku , naprawdę nie wiem co ci powiedzieć, zapomniałam ? - tak to grzecznie, pokornie i z uśmiechem powiedziała, że zmiękłam całkowicie i cierpliwie powtarzam: - niech się pani zapyta mnie - czy banknot jest prawdziwy ? - przecież wiesz hajduczku, że banknot jest prawdziwy , dlaczego mnie się pytasz ? To się nazywa cyrk, a nie fikcyjny zakup, straciłam cierpliwość i się poddałam, bo zrozumiałam, że ta staruszka przyszła do mnie na rozmowę i udało jej się zabrać mi duzo czasu. Ubawiłam się przy tym, taka dziecinna zabawa w pochmurny dzień była dla mnie rozrywką. pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe 14.02.04, 20:55 Jak zwykle witam was, ale dziś gorącym sercem walentynkowym :) Zastanawiałam się co wam dzis opowiedzieć ? Wczorajszy post był zadługi i domyslam się że trochę nudzący. Ale dzis postawnowiłam wam opowiedzieć cos innego - otóż, kiedy zaczełam wpisy na pewien wątek, a było to dwa lata temu zrozumiałam, że na żaden temat nie mogę sie wypowiedziać. W życiu nie przeczytałam żadnej ksiązki ani lektury. Lektury opowiadały mi koleżanki i tak przetrwałam szkołę z oceną naciąganą dostareczną z j. polskiego. Ale miałam to szczęście , że czlowiek z którym rozmawiałam na , kiedy mu to powiedziałam nie przeraził się tym faktem. Wręcz przeciwnie zachęcił mnie do przeczytania pierwszej pozycji, a była to ksiązka Mistrz i Małgorzata - Bułhakowa. Myślę sobie, kurcze , jakiś szatanista, tyle o tej książce słyszałam złego i w ogóle się kojarzyła z diabłem, że kiedy widziałam ją w pokoju córki to zaczełam się zastanawiać w jakim towarzystwie się obraca ? Nic to, przeczytam tą pozycję i kiedy siedziałam w sklepie i czytałam pytają mi się ludzie co czytam - kiedy odpowiedziałam starszej kobiecie , że Mistrza i Małgorzatę chwyciła się za głowę ze zdziwienia , że takie diabelskie książki czytam. Inni zaś chwalili za pozycję i podziwiali i od tej pory życie w sklepie nie jest nudne. Przez te dwa lata przeczytałam mnóstwo ksiązek i o każdej z nich rozmawiam z tym samym człowiekiem. A jak przypomnę sobie czasy , kiedy czytało się tylko Przyjaciółkę, Karuzelę, Panoramę, a w pociągu rozkładałam taką dużą Politykę by udawać bardzo intelektualną kobietę, wcale jej nie czytając tylko udając , że czytam to bardzo mi się chce z tego śmiać. Teraz zawładnął mnie Idiota Dostojewskiego :) Napiszcie w jaki sposób trafiliście na swoje forum ? Odpowiedz Link Zgłoś
cat_s Re: Debaty życiowe 14.02.04, 21:46 Rito, Dziękujemy za życznie walentynkowe. Mam nadzieję że i Ty otrzymałaś jakąś wspaniałą Walentynkę od kogoś, na kim Ci zależy. Wczorajszy Twój post moim zdaniem nie był za długi; był "w sam raz" i znakomicie oddał nastrój sytuacji. Klimat trochę taki jak w "Trzech panów na łódce nie licząc psa" :) Fajnie, że do nas zaglądasz, pisz częściej. Winszujemy pierwszego tysiecznika w Klubie Forumowicza! Pozdrawiam cat_s Odpowiedz Link Zgłoś
altu Re: Debaty życiowe 16.02.04, 09:44 Ja na czytanie mam ostatnio niewiele czasu... Trochę mi się zaległości nazbierało. Rosyjska literatura jest piękna. Przy Mistrzu i Małgorzacie się poryczałam. tak po prostu. Czechowa lubię bardzo. Tołstoj jest niemalże przyjacielem. Iberystykę tez kiedys połykałam, przede wszystkim brazylijskich pisarzy. Niestety, nie mam głowy do nazwisk, dat i tytułów, szybciej rozpoznam bohaterów i sytuacje, epoki i wydarzenia. Obecnie jestem w trakcie czytania Mein Kampf A. Hitelera i w międzyczasie czytuję Suworowa... niezbyt dobrane towarzystwo, ale męczy mnie literatura faktu i wydarzeń. Szukam też tajemnic ziemi, tych niewyjaśnionych lub sprzecznych z ogólnie pojmowanymi prawdami - skąd się wziął człowiek i dlaczego w każdym miejscu na ziemi modli się on do boga (w różnej postaci), zawsze zwracając się w stronę nieba ??? Odpowiedz Link Zgłoś
stary.prochazka Re: Debaty życiowe 15.02.04, 16:34 przede wszystkim gratuluję wyboru lektur i chetnie usłyszałbym więcej o twoich wrażeniach.Na co się zamierzasz w najbliższym czasie, kiedy już skończysz Idiotę?Sam mam ambicje go przeczytać ale nie mogę bo muszę czytać dużo innych rzeczy(taki mały paradoks:-).A próbowałaś może z Marquezem albo inna literaturą iberoamerykańską(Llosa?) Jak trafiłem na forum?Dawno temu w lipcu ktoś mi je pokazał i od tej pory zajrzałem, najpierw rzadko potem częściej.A dalej to już samo poszło... Napisałaś że jesteś z Olsztyna, a skąd konkretnie jeśli mozna wiedzieć?Moja rodzina pochodzi z tamtych stron:) Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe 15.02.04, 22:29 dziś nie jestem przygotowana do odpowiedniego wpisu choć tematów jest dużo. Olsztyn ul. Partyzantów 81, ale to też dziwna historia książki - Marguezem jestem zauroczona, czytałam jego ksiązkę Przygody damskiego fryzjera i mam zamówioną jego nową pozycję - tak się przy niej uśmiałam, dużo radości mi dała a 100 lat samotnosci też doskonala co do Idioty to to jest książka filozoficzna i jak chcesz pięknie pisać , piękne zdania formuować to też polecam - książka ukazująca serce w różnych postaciach i uczy , że trzeba być uprzejmym i kulturalnym w każdej sytuacji ( nie pisze tego dla cat_sa) bo on się okazał takim być . Najgorsza była Tołstoja Zbrodnia i Kara - tam się mordowałam razem z bohaterem Raskolnikiem i znim cierpiałam katusze. Ale też zapoznam was z Markiem Aureliuszem - ksiązka , która uczy postępowania. To był cesarz, który został filozofem. Dużo pisania, ale teraz was dopuszę do slowa Najlepiej jak sie wcieliłam w Dona Ritę czyli Don Juana i walczyłam z wiatrakami na forum . Zobaczymy co altu na to ? pozdrawiam was a czy czasami kiedyś nie byliście tak pijani, ze popełnaliści coś ... - piszcie Odpowiedz Link Zgłoś
cat_s Re: Debaty życiowe 16.02.04, 00:34 Rito, proszę nie zawstydzaj mnie publicznie..., bo się spłonię:) > ( nie pisze tego dla cat_sa) Co do Marka Aureliusza - spotkałem się kiedyś z opinią, że był raczej filozofem, który został cesarzem. Mnie się podoba takie podejście:) Donna Rita, Don Juan... - Rito, a do Don Rumaty dotarłaś? To tez klasyka, chociaż trochę inna. Hi, hi - "klasyka inaczej" Pozdrawiam:) Odpowiedz Link Zgłoś
altu Re: Debaty życiowe 16.02.04, 09:36 > Życie jest piękne ? Oj, Rito, życie jest bardzo piękne. Wiem to juz od dawna, ale to, że o tym wiem, było spowodowane dosyć dziwnymi i bolesnymi wydarzeniami w moim życiu. Zapadły one w moim jestestwie na tyle mocno, że teraz, kiedy ktoś pyta : Jak się masz? nie odpowiadam : Jakoś leci, ale mówię : Dziękuję, świetnie, jest bardzo dobrze. Mówię tak, bo wiem, że może być naprawdę źle człowiekowi w życiu. I za to życie kocham, że potrafiło kiedyś dać takiego kopa, którego sie nie zapomina, żeby teraz móc docenić to, co jest... > Miło mi jest zagościć na forum Pruszków i podziekować za założenie wątku. Ależ proszę bardzo... > Mam wielką nadzieję, ze wątek założony 13-go i w piatek przez altu będzie > wątkiem szczęśliwym. Jakoś, zakładając ten wątek, nie przykładałam wielkiego znaczenia w to, że był piątek i do tego trzynasty. Ogółem nie jestem przesądna. Często się wracam i robię rzeczy, ktorych robić się nie powinno... bo przesądy nie pozwalają... Żyję tak, żeby było dobrze i mnie i ludziom, którzy są w pobliżu... Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe 16.02.04, 19:29 Popatrz się altu - temat życia jest tematem obszernym i każdy się go uczy. Z twojego wpisu wynika, że kopa doatałaś i się wytaraskałaś. W jaki sposób to zrobiłaś ? Ja dostałam tylko jedno poważne kopnięcie w życiu, straciłam rodziców w wieku 12 lat i jeszcze potem brata i borykałam się z życiem, a że spotykałam na swojej drodze zawsze miłych mi ludzi to w związku z tym nie mam złych przejść jedynie co było najgorsze u mnie to zazdrość, zazdrość o rodziców innych, że ich mają, zazdrość o ich chłopaków, że one mają a ja nie itd. Ciągle sie nade mną litowali, byłam zapraszana na Wigilie, na wycieczki , objadki szkolne za darmo, bułeczki z serkiem w szkole. Ta ich litość z dobrego serca mnie bardzo upokarzała, bardzo żle się z tym czułam. Wszystko się zmieniło kiedy zaczełam zdobywać tytuł mistrzowaski w tenisie w swoim województwie wtenczas nie była litość, wtenczas zaczeli mnie koleżanki i koledzy podziwiać i w tenczas moje życie było inne, byłam na pierwszysch stronach gazety regionalnej i wtenczas byłam zapraszana na prywatki i przychodzili mnie oglądać na kortach. Więcej znajomych, więcej przyjaciół. Jak to bywa w życiu i AWF otwarta przede mną - wszystko to wykorzystałam, wszystkie uroki zaliczyłam oprócz czytania ksiązek. Teraz przyszedł czas i na nie. Tak jak widzisz altu, nie jestem z tych co narzekają, co błądzą i zawsze jest im zle. Czytając filozofa cesarza Marka Aurelusza to wydaje mi się, że on pokazuje jak postępować ze złymi ludzmi, bo i tacy muszą chodzić po swiecie i gdy ktoś cię altu skrzywdzi powiesz sobie, że to nie jego wina i nie należy się na niego gniewć i w następnym wpisie zrozumiecie dlaczego moje postepowanie jest takie a nie inne i jaki wielki wpływ wywarł na mnie M.A. Całego Marka Aurelisza dedykuję cat_sowi Wydaje mi się, że cat_s bardzo cierpi przez wybuch swoich emocji i jeszcze może się obwiniać za to i wyjdzie, że głównym winowajcą będzie cat_s ;))))))), a ja pokrzywdzona kobitka - nic podobnego to przypadek, który musiał się zdarzyć jak nieprawdopodobna była śmierć Kuliga rajdowca na przejeżdzie kolejowym. Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe M.A. cz 1 16.02.04, 19:32 1."Zaczynając dzień, powiedz sobie: Zetknę się z człowiekiem natrętnym, niewdzięcznym, zuchwałym, podstępnym, złośliwym, niespołecznym. Wszystkie te wady powstaly u nich z powodu braku rozeznania złego i dobrego. Nikt mnie bowiem nie uwikła w brzydotę. Nie mogę też czuć gniewu ani go nienawidzieć. Zrodzilismy się bowiem do wspólnej pracy, tak jak nogi, jak ręce, jak brwi, jak rzędy zębów górnych i dolnych. Wzajemne więc szkodzenie sobie jest przeciwne naturze, wzajemnym zaś szkodzeniem jest uczucie gniewu i nienawiści" A teraz z takim nastewieniem idżcie do pracy - i napiszcie jak minął dzień - strasznie jestem ciekawa waszych reakcji - pamiętam, że nic w stanie nie było mnie wyprowadzić z równowagi ;)))))))) a cieszyłam się ze swojego postępowania jeden klient nie wytrzymał i się zapytał - niech mi pani powie dlaczego jest pani taka miła ? :)))))))))))))) i zobaczycie, że życie nie jest złe pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe M.A. cz 1 17.02.04, 19:46 oj, będziecie musieli bardzo strzec swojego forum, bo jak myslicie, że zrezygnuję z walki o 3000 to się mylicie. Uprzedzam byście byli czujni. Życie szybko bignie a zanim czas i wiedząc , że cat_s zdobył 2200 post, a altu 2222 dopinguje mnie do walki o 3000. A tymczasem przypomina mi się zdarzenie w dawnej Czechoslowacji, kiedy w jednej restauracji zamówilismu sobie Krupkę z kolektywem, ponieważ knedliczkami bylismy już przejedzeni. Była nas tam zwarta grupa tenisowa na pewnych zawodach w Teplicach i trochę zozrabialismy upijając się czeskim piwem. Długo czekaliśmy na to specjalne danie, trochę nawet bylismy zaniepokojeni i przyspieszaliśmy akcję, a kelner mówił, że spokojnie, zaraz Krupka z kolektywem będzie. Uzbrojeni w cierpliwość po wypitym kuflu piwa czekamy. A tu , ku zaskoczeniu wszystkich tak nas jaki innych gości restauracji wkraczają dostojnie w garniturkach sznur ludzi i kierują się do naszego stolika , po czym stając w szeregu zaczynają się przedstawiać mówiąc: Krupka z kolektywem - chyba wiecie jaki parsknął śmiech na sali. Bo Krupka to nazwisko kierownika restauracji a kolektyw to pracownicy. Była to tak smieszna sytuacja , że pamiętam ją do dziś i nigdy nie zapomnę. Ubaw na 102 i knedliczki musielismy jednak powtórnie zamówić, wyjątkowo smakowały. No prosze was bardzo, może coś ze szkoly pamiętacie, chyba nie żyjecie w monotonii. ;) Jeśli nie będziecie chcieli opowiadać to zanudzę was Markiem Aureliuszem ;) Odpowiedz Link Zgłoś
altu Re: Debaty życiowe M.A. cz 1 18.02.04, 09:30 Napisałabym co nieco, ale mnie ciagle z forum system wywala. Jakaś złośliwość losu... Potem może coś skrobne... Odpowiedz Link Zgłoś
altu Re: Debaty życiowe 05.03.04, 09:16 Też ostatnio się pogubiłam. Tematu nie znam... Małego Księcia, który dla mnie jest stworzeniem intymnym, nie chce dotykać; on potrzebuje samotnosci w poszukiwaniach... Odpowiedz Link Zgłoś
pio-te-rek Re: Debaty życiowe 17.02.04, 20:48 Altu do podbicia jest jeszcze Piastow !!! powstaly niedawno ! Do ataku !!1 Odpowiedz Link Zgłoś
altu Re: Debaty życiowe 18.02.04, 09:24 Eee.. Piastów, mimo, że leży między Ursusem a Pruszkowem, jakoś mnie nie kręci... Ja lubię... hm... jak coś się dzieje, a wiadomo, Pruszków i Wołomin słyną z takiej... hm... jakby to powiedzieć... sensacyjności... no wiesz, mafia i te sprawy :) Poza tym mam kilka for pod opieką, a Wołomin jako "miasteczkowe forum" mi wystarczy... Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe 18.02.04, 19:33 hej, mili, co tak skromnie sie odzywacie, czy aby nie zagłaskałam cat_sa na śmierć. Nie miałam takiego zamiaru. A dziś w mojej okolicy odbywał sie pogrzeb Kuliga - najlepszego rajdowca, a ponieważ moje forum na swoje miejsce w knajpie rajdowaców to śmierć Kuliga jest dla nas szokiem. Myślę o tym jakby im ulżyć w stracie i postanowiłam w najbliższym czasie pojechać i zrobić zdjęcie grobu. Tak wypada. A czy wy mieliście już swoje spotkanie ? Nie wiem czy wiecie ale ja mieszkam w Krakowie. Znacie to miasto ?;) Odpowiedz Link Zgłoś
bbastek13 Re: Debaty życiowe 19.02.04, 09:22 > Nie wiem czy wiecie ale ja mieszkam w Krakowie. > Znacie to miasto ?;) ja znam, masz smoka za sąsiada :) Odpowiedz Link Zgłoś
altu Re: Debaty życiowe 19.02.04, 11:54 Kraków.. kto nie zna? Przecież chyba wszyscy znają.. Uwielbiam tą atmosferę Starego Miasta, Sukiennic czy nawet Wawelu.. Pamiętam, jak na wagary w maturalnej klasie jeździłyśmy z koleżankami do Krakowa. Względnie blisko (z Częstochowy), cały dzień zlatywał, podrywało się studentów, och to były czasy. Teraz rzadko kiedy tam jestem. Ale może na wiosnę zrobię sobie wypad do Krakowa. Jak będę u Rodziców w Częstochowie, to może podjadę do Krakowa... małą wycieczkę sobie zrobię... Ech, byle do wiosny... Odpowiedz Link Zgłoś
sqh Re: Debaty życiowe 19.02.04, 14:14 Oczywiście, że znamy :-) Gdy tylko mam możliwość - zajeżdżam (czasem również w celach, że tak powiem, służbowych). Mam tam wielu znajomych. A jaka bogata oferta w antykwariatach! :-) A w którym rejonie Krakowa mieszkasz? Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe 19.02.04, 19:33 dla mnie Kraków to codzienność, więc nie widze tego uroku, chociaż Kazimierz zrobił się magicznym miejscem Ale wy macie fajnie, ponieważ w lecie możecie na weekend jechać na żagle i jak zawsze Olsztyn zaprasza i macie bliziutko Macie do wyboru północ lub poludnie altu - to ty wagarowałaś , oj niegrzeczna dziewczynka ;))))))))) wagary turystyczne, to z geografii miałas bardzo dobrą ocenę ;)))) dzis nie mam za wiele czasu ale wy mozecie więcej opowiedzieć o przygodach w Krakowie Bieżanów jest moją dzielnicą - ale nie polecam polecam za to Wieliczkę - byliscie w kopalni ? pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
altu Re: Debaty życiowe 20.02.04, 11:41 W kopalni soli by lam X lat temu... ale bardzo mi sie podobala. Niesamowite wrazenie tych rzezb i innych rzeczy wykonanych ze soli. A najbardziej utkwilo mi w pamieci, ze po wyjsciu z kopalni jeszcze dlugo mialam sol na calym ciele. bylam przesiaknieta solą... Odpowiedz Link Zgłoś
sqh Re: Debaty życiowe 20.02.04, 14:35 Hm, to oczywiście kwestia wielce subiektywna, ale moi znajomi mówią co innego - mimo, że mieszkają w Krakowie od X lat, duch miejsca odczuwają stale. Natomiast dla mnie jest faktycznie wspaniałym odczuciem przyjechać sobie raz na parę miesięcy do Krakowa... Oprócz spotkań towarzyskich - architektura, zabytki, olbrzymia podaż w antykwariatach. Ale Warszawę też bardzo lubię. Mimo wszystkich zniszczeń i dewastacji. Przez to nawet większą radość sprawia odkrywanie przedwojennych jej reliktów... Odpowiedz Link Zgłoś
altu Re: Debaty życiowe 20.02.04, 19:14 > przyjechać sobie raz na > parę miesięcy do Krakowa... Oprócz spotkań towarzyskich - architektura, > zabytki, olbrzymia podaż w antykwariatach. To może, jak nas Rita kiedyś zaprosi, to zorganizujemy małą wycieczkę do Krakowa?? Ja czekam na wiosnę w Warszawie. Wiosną jest pięknie: Łazienki, Wilanów czy Powsin. Tak po prostu - połazić i nic-nie-robić... Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe 20.02.04, 19:36 chyba nie, ja jestem więżniem czasu i domu to tutaj to jest grypsowanie inaczej - ptaszek w klatce ale wracajmy do sprawy - dowiaduję się , że jesteście potęgą sportową, tyle obiektów, że aż dziw bierze dlaczego nie macie mistrzów, a w tenisie to żadni od was nie są klasyfikowani na listach Polski to dlaczego robicie takie wielkie Konferencje Miedzynarodowe Trenerów - ciekawe zagadnienie :) Miasta wszystkie są piękne , trzeba tylko zobaczyć w nich to i chcieć, ale co do Wieliczki to to jest jedyny obiekt światowy - dlatego warto bywając w Krakowie skoczyć do kopalni pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe 20.02.04, 20:06 wiecie co - dzisiaj mialam klienta, który chciał kupić rozmowę ze mną - pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło, mówił całkiem poważnie - jak myślicie na ilę ją wycenić ? ;))))))) Odpowiedz Link Zgłoś
altu Re: Debaty życiowe 20.02.04, 20:36 > na ilę ją wycenić ? To zależy od tego, jak bardzo gościowi zależy i jak bardzo Tobie zależy na pieniądzach... Odpowiedz Link Zgłoś
sqh Re: Debaty życiowe 21.02.04, 01:43 Był taki skecz Monty Pythona - restauracja, w której z menu zamiast potraw zamawiało się konwersacje. Klientom niezdecydowanym rozmowę zagajał kelner. *** Pruszków - koszykówka, tenis, a niebawem przecież jeszcze kolarstwo! Odpowiedz Link Zgłoś
fush Re: Debaty życiowe 21.02.04, 09:07 O ile pamiętam klienci w tej restauracji nie byli zbyt lotni...) A co do sportu - w Pruszkowie - to chyba wolałbym żeby miasto położyło nową nawierzchnię na kilku ulicach niż żeby utrzymywało taką dajmy na to drużynę koszykarską (która mi jest kompletnie zbędna...). Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe 21.02.04, 20:44 wspaniała sprawa z tym zakupem rozmowy - ma ją u mnie w promocji jak chce nie rezygnujcie tak ze sportu - jak wiemy sport to zdrowie, a drogi co roku trzeba naprawiać , łatać i tak zawsze powstają dziury Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe 22.02.04, 19:08 powiem pocichutku , że u nas czuć wiosnę - tulipany przebiły się przez ziemię, krokuski też, a na krzewach pączki - no i co teraz będzie ? Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe - strach 25.02.04, 20:29 Ciekawe, bardzo jestem ciekawa czy wiecie co to jest strach ? Ja wiem, miałam mialam wczoraj dziwną sytację w sklepie. Weszło dwóch osobników, a było to wieczorem i byłam samiuteńka i jeden mnie zagaduje drugi ogląda pomieszczenie. Po pewnej dyskusji na temat alkoholu jeden z nich mówi , że własnie wyszedł z pudła. Pytam się go, czy umie grypsować i czy mógłby mi cos powiedzieć w grypsie, a on podszedł bliżej do mnie, patrzył głeboko w moje oczy i odpowiada - pani dobrze wie, że na wolności się nie grypsuje. To było bardzo, bardzo strasze, bo widziałam u niego oczy , które mogły by zabić z zimną krwią. Mowię wam, nogi pode mną się ugieły, nie zapomnę tych jego oczów. To był mój wczorajszy strach. Ciekawa jestem czy znacie coś takiego jak strach. Odpowiedz Link Zgłoś
altu Re: Debaty życiowe - strach 26.02.04, 09:42 Fakt, mówi sie, ze strach ma wielkie oczy. I taj jest w rzeczywistosci, kiedy sie czegos boimy rozszerzaja sie nasze zrenice... Ja lubie strach. A moze nie tyle strach, co adrenaline podwyzszona w organizmie, ktora temu towarzyszy, przyspieszone bicie serca i miliony mysli, jakie obijaja sie po mozgu. Moze to jest nienormalne, ale stres lubie rozladowac w takim miejscu, gdzie inni sie boja: wyjazd na dwupasmowke i sciganie sie samochodami. Adrenalina w żyłach z krwią wymieszana daje takiego kopa, ze od razu mi sie lepiej robi... Skoki ze spadochronu, wejscie do jaskini, jazda motorem po stromej górze... ach. lubie sie bac, ale tak pozytywnie.... Co do Twojej historii, ja takich ludzi sie nie boje, ja, nie wiem, dlaczego, mam z nimi prawie idealny kontakt, przyciągam takich ludzi do siebie. A najbardziej sie boje narkomanów na ciężkim głodzie.. Odpowiedz Link Zgłoś
cat_s Re: Debaty życiowe - strach 26.02.04, 16:47 rita100 napisała: > jestem ciekawa czy wiecie co to jest strach ? Oj tam, oj tam, zaraz strach! ;) Jak wiadomo mężczyzna strachu nie czuje:-) Już prędzej dopływ adrenalinki o którym pisze Altu. A było to tak: ładnych kilka lat temu przesiedziałem ponad tydzień w Szczyrku czekając na śnieg i możliwość pojeżdżenia na nartach. Mimo zimowej pory śnieg nie chciał padać:( Zdesperowany zapisałem się na kurs paralotniarski. Sprzyjające warunki pozwoliły mi na stosunkowo szybkie ukończenie "kursu teoretycznego" i wylatanie wymaganej ilości godzin. "Wylatywanie" polegało bieganiu przez całe dni pod górkę z ciężką, bo szkoleniową paralotnią (skrzydłem, jak mawiamy my, glajciarze;) ) i 30-40 - sekundowym zlocie w dół jakichś całych 200-300 metrów. W sumie nic emocjonującego, raczej fatygującego. Aż przyszedł moment pierwszego lotu "z prawdziwej góry"... Już sam widok na stanowisko startowe wzbudził we mnie pewną nieśmiałość, bo do startów na Skrzycznem używa się się takiego zbocza, które spada pionowo w dół. Mnie się wydawało, że dół jest bardzo głęboki! Ale że nie wypadało okazywać wątpliwości, na szybko spisałem ostatnią wolę na pudełku papierosów, rozpędziłem się i hyc! O Jezu, ja lecę!!! Skręcam! Teraz w drugą stronę! O Jezu, lecę tam, gdzie chcę??!! Opanowała mnie euforia - kontroluję sytuację, teraz nic złego mnie nie spotka...:) Odprężenie... Przypływ dobrego humoru i adrenaliny. I nagle... Usłyszałem bardzo głośne, rozpaczliwe, rzężące sapanie. Zdębiałem, bo to niemożliwe, w czasie lotu gwizd wiatru na linkach jest tak głośny, że gdybym chciał usłyszeć głos ludzki, to musiało by to oznaczać, że ktoś mi siedzi na plecach. Sprawdziłem - na plecach nikogo nie było; rozglądam się wokół - pusto... Co się dzieje??!! Wiecie, co się działo? Po prostu: mój organizm z powodu nadmiaru wrażeń i "adrenalinki" zapomniał na jakiś czas o oddychaniu, a teraz gwałtownie uzupełniał niedobory tlenu:-) Ale żeby zaraz mówić o strachu;)? Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe - strach 26.02.04, 19:43 pieknie napisaliście o adrenalinie, adrenalina jest piękna, wyzwala emocje. Rózne bywają strachy - ja też na nartach miałam adrenalinkę , kiedy sie uczyłam jeżdzić, odważnie pojechałam susem a przede mna takie kołki góralskie na siano, nie umiałam hamować, nie umiałam skręcać, a jechałam tak prościutko, że myślałam że będzie samoistne nabicie się na ostre pale. Z wrażenia i ze strachu zamkłam oczy i .............. ..................... na szczęscie przewróciłam się przed samym nabiciem się - a ludzie bili na stoku oklaski, bo myśleli , że to magiczna stuczka. cat_s - Szczytk jest piękny i stoki narciarskie też i cholerne muldy tam są i po pięćdziesiątym kolejnym upadku wywiezli mnie do szpitala - oberwanie przepony miałam :) teraz jeżdzę doskonale , zresztą jestem po AWF altu - ty uważaj, to wszystko do czasu - wyobraż sobie uciekałam w nocy przed mafią samochodową, która chciała mnie wziąść w kleszcze , zatrzymać i zabrać samochód. Ryzykowalam życiem swoim i innym by ucieć i 220 na liczniku - to była prawdziwa gradka, dwa dni się trzęsłam i nie mogłam wyjść z podziwu - jak sie mówi ktoś czuwał nade mną. A było to na trasie Rabka - Kasinka Wielka i na takiej szybkości przyjechałam do domu, żadna policja mnie nie zatrzymała, a nawet bym się nie dała zatrzymać, byłam w takim szoku przypominacie sobie coś jeszcze ? Odpowiedz Link Zgłoś
cat_s Re: Debaty życiowe - strach 26.02.04, 21:45 Strach pochodzący z realnego świata to jedna sprawa, ale mnie najbardziej przeraziło, jak kiedyś budziłem się bardzo długo z sennego koszmaru... Śnił mi się straszny potwór w wielkimi zębiskami i ogromnymi gorejącymi oczami. Potwór wydawał przeraźliwe dźwięki i ewidentnie chciał mnie pożreć! Po długich mękach w końcu się obudziłem. Drżąc jeszcze na całym ciele otworzyłem z trudem oczy i zobaczyłem... mojego kotka, który siedział mi na piersiach, sympatycznie się uśmiechał i mówił: "miau" dopraszając się nieśmiało śniadania. Weryfilacja faktów uświadomiła mi ostatecznie, że znowu spóźniłem się do pracy... Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
cat_s Re: Debaty życiowe - strach 26.02.04, 21:48 Link do historii koszmaru sennego cata_s home.wanadoo.nl/annekebroenink/maukie2.swf ;) Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe - strach 26.02.04, 22:48 cat_s - kupuje ten link, jest świtny, prosze daj mi go, jak świetnie się ubawiłam, o strachu zapomniałam - biore go pod rękę i idę w świat a góry dziękuję :) a sny też bywają koszmarne Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe - strach 27.02.04, 19:34 Wiecie co, jest coś takiego, że nawet drobnostki cieszą. Jestem pewna, że patrząc na tego kotka i go glaskając - uśmiechacie się. Szkoda, że nie ma przy tym muzyczki. Myślę, że wielu ludziom podając tą stronę dałam uśmiech. Ale i mnie się przypomniał strach na wesoło - a było to na basenie, kolega uczył mnie pływać i sam pewnie nie przewidział takiego obrotu zdarzeń. Otóż najnormalniej w świecie zaczełam tonąć w bardzo szybkim tempie, szukałam ratunku i w wielkim strachu i przerażeniu chwyciłam sie pod wodą czegość bardzo męskiego, dzięki czemu zostałam wyratowana.:)))) Od tej chwili lekcje nauki pływania zostały zaniechane i musiałam się udać na profesjonalne kursy. w sobote wybieram sie na szanty w Krakowie jak mówią to ponoć jest pingwin na pustyni pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe - strach 29.02.04, 22:09 jak wiecie byłam na szantach z forumowiczami i kiedy dowiedzieliśmy sie pod halą Wisłą, że nasz zespół występuje w knajpie Tawerna, sprzedaliśmy bilety za polowę ceny i poszliśmy do knajpy, a tam się okazało, że wchodzi się właśnie na takie bilety co sprzedaliśmy. Wiecie, ze musieliśmy ochroniarzy wziąść na rozmowę i litość nad nami, ulitowali się ochroniarze też ludzie :) Odpowiedz Link Zgłoś
cat_s Re: Debaty życiowe - strach 29.02.04, 22:44 To strasznie zagmatwana historia z tymi biletami, ale rozumiem, że wszystko zakończyło się pomyślnie?? No to opowiadaj, co grało, jak grało i w ogóle jak było? Pozdrawiam Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe szanty 29.02.04, 22:55 www.shanties.pl/shanties/shanties/ oto strona programu występów Nasze forum czekało na występ MietkaFolka z Olsztyna i się doczekaliśmy, rozmawialismy z nimi przy stoliku i mieli prawie dla nas , bo tak się czuliśmy występ. Ech , swietnie było. czy czytaliście Małego Księcia ? - ja dopiero teraz, pierwszy raz to przeczytałam i strasznie płakałam Odpowiedz Link Zgłoś
sqh Re: Debaty życiowe szanty 01.03.04, 00:39 rita100 napisała: > czy czytaliście Małego Księcia ? Czytałem z przymusu w 7 klasie podstawówki, jako lekturę szkolną, ale wiąże się z tym i miłe wspomnienie... W podstawówce, podobnie zresztą jak wcześniej w przedszkolu, miałem oczywiście narzeczoną :-) Bardzo chciałem dostać od niej zdjęcie, i wreszcie, po długim chodzeniu w kółko i dookoła, dostałem je. Oczywiście ze stosowną, romantyczną dedykacją, której elementem był cytat "najważniejsze jest niewidoczne dla oczu", choć wtedy jeszcze nie wiedziałem, ze to jest cytat. No i podczas omawiania "Małego Księcia", gdy czytaliśmy fragmenty ilustrujące jakieś tam spostrzeżenia, przez zupełny przypadek na mnie akurat trafiło przeczytanie kawałku z cytatem, znanym mi wcześniej ze zdjęcia. Pamiętam, jak czytałem i czerwieniłem się, a ONA się na mnie patrzyła, uśmiechała i również robiła się czerwona... :-) Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe szanty 02.03.04, 19:55 ładna historia z tym Małym Księciem i najładniejsze zdanie z ksiązki - najważniejsze jest niewidoczne dla oczu tylko teraz opowiedz jak zakączyła się ta dziecinna przygoda - spotykasz ją jeszcze ? Odpowiedz Link Zgłoś
cat_s Re: Debaty życiowe szanty 02.03.04, 20:01 No właśnie, SQH, nie można trzymać wiernych czytelników w takiej niepewności - spotykasz ją jeszcze? Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe szanty 02.03.04, 20:03 a może sqh jest już dla niej Małym Księciem ? Odpowiedz Link Zgłoś
cat_s Re: Debaty życiowe szanty 02.03.04, 20:08 A może Ona dla niego...? Boję się iść dalej w swoich przypuszczeniach, bo się główny podmiot nie pojawia i nie prostuje maszych imaginacji. :) Odpowiedz Link Zgłoś
sqh Re: Debaty życiowe szanty 03.03.04, 11:47 Główny Podmiot się pojawia z rzadka, albowiem: a) na Politechnice (a tam stałe łacze) bywam rzadko; b) w domu nie chcę dawać zarabiać na sobie Tepsie-sepsie; c) ponieważ nie podjąłem jeszcze pracy, nie zarabiam pieniędzy (w wiekszej ilości) i zainstalowanie stałego w domu pozostaje cały czas w perspektywie, choc na pewno już bliższej niż dalszej :-) *** Nasze drogi rozeszły się po podstawówce - poszliśmy do różnych liceów, ale kontakt na stopie towarzyskiej utrzymujemy do dzisiaj i co jakiś się spotykamy. A od pewnego czasu nie jestem Małym Ksieciem dla nikogo. Rozglądam się za swoją różą :-) Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe szanty 03.03.04, 21:20 no to zagadka rozwiązana i ciekawość zaspokojona ale, ale sqh - piszesz, że rozglądasz sie za różyczką, kiedy sam widzisz, że najważniejsze nie jest dla oczu :) musisz iść za zapachem i intuicją - powiem ci szczerze, że większość dziewcząt siedzi teraz za komputerem i najczęściej pary się w ten sposób tworzą. Sama mam dwie córki i obydwie wirtualne a cat_s - jak u Ciebie z rózyczką - masz ? Odpowiedz Link Zgłoś
sqh Re: Debaty życiowe szanty 04.03.04, 13:36 rita100 napisała: > większość dziewcząt siedzi teraz za komputerem i najczęściej pary się w ten > sposób tworzą. Ależ ja doskonale zdaję sobie z tego sprawę i bądź pewna, że na tym froncie jestem również aktywny... :-))) > Sama mam dwie córki i obydwie wirtualne Hm, jak należy to rozumieć? Tak zupełnie na odległość? :-))) Przypomniał mi się dowcip: - Jasiu, a co słychać w domu? - A, mamusia urodziła mi braciszka. - Jak to? Przecież twój tata od roku pracuje w Ameryce! - Tak, ale często do nas dzwoni... Odpowiedz Link Zgłoś
sqh Gdzie Jesteś Mały Książę 04.03.04, 13:49 Słowa: K. Dzikowski, Muzyka: R. Poznakowski Gdzie jesteś mały książę gdzie Odszedłeś z mej książeczki kart Czy po pustyni błądzisz znów Rozmawiasz z echem pośród skał Czy tam gdzie świeci złoty wóz Oglądasz Ziemię w swoich snach Gdzie pozostała z dawnych dni Niby wspomnienie bajka ta W maleńkiej róży kochał się Książe na jednej z wielu gwiazd Nie widział przedtem innych róż Kiedy w daleki poszedł świat Na Ziemi zwątpił w miłość swą Tę najpiękniejszą z wszystkich snów Bo jak miał w jednej kochać się Gdy ujrzał park z tysiącem róż Nie wierz swym oczom - Szepnął wiatr - Jeśli kochasz sercem patrz Zrozumiał wtedy książę to Że tylko jedna w świecie jest Ta, którą kochał wszystkie dni I wrócił znów do róży swej Gdzie jesteś mały książę, gdzie Odszedłeś z mej książeczki kart W świecie gdzie nikt nie kocha róż Na zawsze ktoś pozostał sam (2x) *** Pardon, poprzedni post wysłał mi się bez treści :-) Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: szczęście 04.03.04, 19:51 znam ta piosenke , teraz nawet nabrałam do niej większy sentyment nie wiem jak ci radzić - bo serce nie sługa i nie słucha miej szczęście chyba do szczęśliwych świat należy :) i jeszcze ci powiem, że trzeba też doceniać wolność Mały Książe może istnieć w internecie, nikt się nie widzi, jedynie te same gwiazdy świecą - to jest bajka wirtualna, w życiu jednalk jest inaczej. Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: szczęście 04.03.04, 20:55 www.dzieci.best.pl/Biblioteka/Maly_ksiaze/wstep.htm dla przypomnienia :) Odpowiedz Link Zgłoś
altu Przeniesione z wątku innego... 06.03.04, 20:05 rita100 napisała: > Teraz rozumiecie, że codziennie szufla z rana i odśnieżanie Jak mieszkałam w moim małym domku, w niewielkim mieście, to poczatkowo odśnieżanie podwórka, ścieżki od drzwi do furtki, było dla mnie koszmarem. Potem nawet to polubiłam. A teraz mi tego brakuje :) Oj, gdyby tam była praca, nie wahałabym się ani chwili, rzucilabym Warszawę, zostawiła wielu znajomych i przyjaciół, ludzi których tutaj poznałam i których kocham, na rzecz Mojego Własnego Domu... W tym mieście czas płynie wolniej, ludzie są uśmiechnięci, Rodzina i przyjaciele byliby blisko... ech, jaki dziwny jest moj los... Tutaj, gdzie mam pracę, właściwie nic mnie nie trzyma: brak rodziny, własnego domu, przyjaciół, brak bezpieczeństwa, "jego", i wielu innych rzeczy. Mam jednak paru znajomych i przyjaciół, których będzie mi brakowało.. Tutaj, gdzie mam Rodzinę, Własny Dom, sprawdzonych przyjaciół, gdzie czuję się bezpieczna, kochana i gdzie zawsze znajdę dobre słowo, nie ma pracy, ktora mogłaby spowodować, że byłabym tak naprawdę szczęśliwa i spełniona zawodowo... Czasami czuję sie przez to jak na emigracji... gdybym mogła, i gdyby nie te 240 km, to dojeżdżałabym codziennie, byle tylko z Mojego Domu się nie ruszać... I dlatego każdą wolną chwilę uwielbiam spędzać tutaj, w miejscu gdzie się niemalże urodziłam, gdzie się wychowałam, gdzie mieszkałam przez niemal połowę swojego życia, gdzie chcę wrócić... Ech, nostalgia sie uruchomiła... Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Przeniesione z wątku innego... 06.03.04, 21:35 altu - rozumię , że ta nostalgia Tobą miota to rozumiesz dlaczego siedze na forum Olsztyn , a nie na Krakowie, chociaż wszędzie mam przyjaciół, ale serce ciagnie do gniazda rodzinnego - to nie był domek ,to poniemiecka ruina gdzie się urodziłam, to podwórko z kluczem na szyji , te jeziora i lasy to wszystko powraca w myslach i ktoś może powiedzieć wsiadaj jedż, to tylko 500 km , ale nikt nie rozumię , ze nie mogę, nie mogę i już. altu - mówisz, że brakuje ci Księcia, a ja mam Księcia i co z tego jestem więzniem własnego cudownego, pięknego domu z ogrodem i psem o którym marzyłam i co z tego ? jak masz to , to czegoś innego nie mozesz mieć - takie jest własnie życie, ty możesz sie bawić, wyjeżdzać , chodzić gdzie chcesz masz wolność , a ja jej nie mam - ciesz się więc tym co masz mówią , że najedzony nie zrozumie głodnego i cos w tym jest Ty patrzysz na świat z góry, może i nawet coś dla niego robisz, kiedy ja kompletnie nic nie robię dla świata, próbuje się utrzymać na powierzchni ziemi starając się przy tym wachać kwiatki oczywiście od góry , a nie od korzeni. coś jeszcze napisze ci o gnieżdzie rodzinnym - piękny cytat, ale też musze go poszukać Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Przeniesione z wątku innego... 10.03.04, 21:24 Przypomniało mi się też, że ja mam chyba dziwne w sklepie drzwi, bo otwierają się do srodka, a powinny otwierać się na zewnątrz i kiedy jakis energiczny klient wejdzie to robi coś takiego, że otwiera je do środka, a pózniej z pełnym zamchem je zamyka, tak strasznie trzaskając, że ja podskakuję na stołku, a klient mysli, że je otwiera.A mam oszklone drzwi, więc i o szyby się boję. Póżniej przeprasza, bo myślał, że drzwi się otwierają na zewnątrz. Ale to chyba już będzie sprawa unijna, w którą stronę drzwi maja się otwierać i zamykać ? Odpowiedz Link Zgłoś
altu Dziś trochę filozoficznie 20.03.04, 10:59 (bo mimo soboty przyszłam do pracy...) Już wiem, czemu jest zima i czemu ta zima tak strasznie daje nam się we znaki. Tylko dlatego, zeby kazdy mogł docenić urodę wiosny. Po kilku słonecznych dniach i niemalże upalnych temperaturach, dziś jest lekkie ochłodzenie - spadł deszcz i słońce skryło się za chmurami. ALe nic to.. i tak jest pięknie. Wieczorem spacer, tym razem pewnie moje ukochane ławki w Wilanowie odwiedzę... ciekawe, czy panowie już kije w wodzie moczą? a szkoła teatralna? - czy są już przedstawienia?, pewnie nie.. ale i tak będzie milusio... A jakie Wy macie swoje ulubione miejsca do spacerów, filozofij czy innych takich nastrojowych przemyśliwań? Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Dziś trochę filozoficznie 21.03.04, 21:38 tak jest pogoda nas zaskoczyła było ciepło zrobiło się wietrznie, jest też deszczowo i jutro obudzimy sie i będzie zielono a spacerki - moje miejsce to krakowski Kazimierz i kafejki, puby przy swieczkach, taki relaksujący spacerek oraz okoliczny park z pięknym pałacykiem i starymi drzewami i stado goniących psów - jakoś tego roku jest ich ogromna ilość uważajcie będzie niespodzianka :) wiosenna cdn Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: śpiew ptaków 21.03.04, 21:40 świetna dla mnie rewelacja, ale to trzeba posłuchać www.lasmiejski.one.pl/ptaki.php?ptak=1 posłuchajcie - tak sie zaczyna wiosna Odpowiedz Link Zgłoś
sqh Re: Dziś trochę filozoficznie 22.03.04, 08:36 altu napisała: > A jakie Wy macie swoje ulubione miejsca do spacerów, filozofij czy innych > takich nastrojowych przemyśliwań? Póki się studiowało, to pod ręką niejako było Pole Mokotowskie. Poza tym warszawskie Stare Miasto - choć malutkie i w znacznej części będące jedynie wierną rekonstrukcją, ma swój klimat. I trzy antykwariaty :-) Na krakowskim Kazimierzu znam antykwariat w podziemiach Żydowskiego Ośrodka Kultury przy ul. Meiselsa. Odpowiedz Link Zgłoś
stary.prochazka Re: Dziś trochę filozoficznie 22.03.04, 11:55 moje miejsca są coraz dziwniejsze jako że tych spacerów, rozmów i filozofij trochę już było, większośc warszawskich parków już mi się opatrzyła i np. Pola Moktowskie, Ogród Saski czy Krasińskich staram się wręcz omijać ale został mi pewien sentyment do Mokotowa;) Poza tym szukam sobie coraz dziwniejszych miejsc i chyba lepiej nie będę się wywnętrzał;powiem tylko że ostatnio mam szczególne upodobanie do różnego rodzaju pustkowi i okolic wręcz stepowych,nie tkniętych jeszcze ręką żadnego inwestora-sporo jest takich na przykład w Wilanowie:) Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Dziś trochę filozoficznie 23.03.04, 21:50 Taki cytacik Dostojewskiego: "rozejrzyjcie się wokolo, patrzcie na dary Boże: niebo jasne, powietrze czyste, trawka delikatna, ptaszki, przyroda piekna i bezgrzeszna, a my tylko jesteśmy głupi i nie pojmujemy, że zycie jest rajem " spacerki są piękne, a okres spacerów własnie sie zaczął no i przyroda będzie sprzyjać :) Odpowiedz Link Zgłoś
stary.prochazka Do prostego człowieka-Julian Tuwim 02.04.04, 16:06 nie wiem jak na was ale na mnie ten wiersz robi niezwykłe wrażenie, szczególnie kiedy pomyślę że został napisany ponad 70 lat temu: JULIAN TUWIM DO PROSTEGO CZŁOWIEKA Gdy znów do murów klajstrem świeżym Przylepiać zaczną obwieszczenia, Gdy "do ludności", "do żołnierzy" Na alarm czarny druk uderzy I byle drab, i byle szczeniak W odwieczne kłamstwo ich uwierzy, Że trzeba iść i z armat walić, Mordować, grabić, truć i palić; Gdy zaczną na tysięczną modłę Ojczyznę szarpać deklinacją I łudzić kolorowym godłem, I judzić "historyczną racją", O piędzi, chwale i rubieży, O ojcach, dziadach i sztandarach, O bohaterach i ofiarach; Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin Pobłogosławić twój karabin, Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba, Że za ojczyznę - bić się trzeba; Kiedy rozścierwi się, rozchami Wrzask liter pierwszych stron dzienników, A stado dzikich bab - kwiatami Obrzucać zacznie "żołnierzyków". - - O, przyjacielu nieuczony, Mój bliźni z tej czy innej ziemi! Wiedz, że na trwogę biją w dzwony Króle z pannami brzuchatemi; Wiedz, że to bujda, granda zwykła, Gdy ci wołają: "Broń na ramię!", Że im gdzieś nafta z ziemi sikła I obrodziła dolarami; Że coś im w bankach nie sztymuje, Że gdzieś zwęszyli kasy pełne Lub upatrzyły tłuste szuje Cło jakieś grubsze na bawełnę. Rżnij karabinem w bruk ulicy! Twoja jest krew, a ich jest nafta! I od stolicy do stolicy Zawołaj broniąc swej krwawicy: "Bujać - to my, panowie szlachta!" 7 października 1929 r. polbox.com/t/tuwim/prosty.html Odpowiedz Link Zgłoś
stary.prochazka Re: Do prostego człowieka-Julian Tuwim 02.04.04, 16:12 zapomniałem powiedzieć że wiersza można także posłuchać:)))Grupa AKURAT wykorzystała ten wierz jako tekst piosenki na swojej najnowszej płycie, powstał też do niego teledysk, który można znaleźć na ich stronie w dziale "Klipy": www.akurat.pl/ Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: życie jak w Madrycie 02.04.04, 21:58 dobry jesteś stary.prochazka :) zaskoczyłeś mnie typowo współczesny wiersz , nic dodać nic ująć ale przeglądnełam stronke i wiele ciekawych rzeczy teraz przejdę do żartów , bo dobty żarcik tam znalazłam a ja trochę mam pracy przed świętami i trochę wzmógł się ruch na moim forum, więc nie miałam czasu zaglądnąć tak się zapytam, czy zrobione zapasy cukrowe ? Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: życie 14.04.04, 23:45 No więc moi drodzy - spijcie spokojnie, jutro balanga forumowiczów :) Odpowiedz Link Zgłoś
stary.prochazka lubileusz 14.04.04, 23:48 kto wie,może jeszcze dzisiaj, skoro ktoś oprócz mnie jest na forum:-) ja już muszę uważać bo jednego tysiąca popełniłem, teraz kolej na honorowego posta dla stałych bywalców. Odpowiedz Link Zgłoś
altu Re: Debaty życiowe 04.05.04, 21:34 Witam wszystkich! Coś nasze debaty zeszły z toru.. rozleniwilismy sie... Dziś jest zaćmienie księżyca.. I tak mi sie wspomnienia jakieś włączają... kiedy miałam lat naście, mieszkałam jakieś dwieście pięćdziesiąt kilometrów od miejsca gdzie jestem teraz.. nie miałam takich problemów, jak mam teraz.. a świat wydawał się taki łatwy i piękny... Odpowiedz Link Zgłoś
prochazkowa Re: Debaty życiowe 04.05.04, 21:47 altu napisała: > Dziś jest zaćmienie księżyca.. > I tak mi sie wspomnienia jakieś włączają... a my się rozglądamy, rozglądamy, i w ogóle księzyca nie widzimy... Nie wiem, czy go tak skutecznie zaćmiło, czy akurat jest poza zasięgiem, czy też chmury przeszkadzają... Odpowiedz Link Zgłoś
stary.prochazka Księżyc zaćmiony na całego:) 04.05.04, 22:02 We wszystkim trzeba dostrzegać pozytywy - oto jest właśnie najprawdziwsze zaćmienie Księzyca, nawet podwójne bo przez Ziemię i przez chmury;-) rzeczywiście Księżyca jakoś nie widać, chmurki przeszkadzają ale zaraz jeszcze będziemy się za nim rozglądać. Odpowiedz Link Zgłoś
altu Re: Księżyc zaćmiony na całego:) 04.05.04, 22:15 W nocy z wtorku na środę, jeśli pogoda pozwoli, będziemy mieli okazję obejrzeć całkowite zaćmienie Księżyca - poinformował PAP dr Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie. Z tej okazji Centrum urządza otwarte pokazy dla publiczności, udostępniając swoje teleskopy. Zaćmienie rozpocznie się, gdy Księżyc wejdzie w półcień Ziemi o godzinie 19.51. Faza częściowa zaćmienia rozpocznie się o 20.48, faza całkowita o 21.52, maksimum zaćmienia wystąpi o 22.30, koniec zaćmienia całkowitego o 23.08, koniec zaćmienia częściowego o 00.12, a wyjście Księżyca z półcienia o 1.10. info.onet.pl/913025,16,item.html Odpowiedz Link Zgłoś
altu Re: Debaty życiowe 04.05.04, 22:14 witam, kim jesteś? tajemnicza pani Prochazkowa? Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe 04.05.04, 22:28 nowa osobistość forum - witam z uśmiechem :) altu - mam nadzieję , że nie dopadło cię zmeczenie po wolnych dniach ? księzyca u mnie nie widzać , widocznie jest zachmurzenie - a wczoraj był prawie w pełni i świecił mi prosto w okno na klawiaturkę. ale ciekawi mnie Twoja pora wejścia na forum - godziny nocne w pracy ? Odpowiedz Link Zgłoś
altu Re: Debaty życiowe 04.05.04, 22:35 nie, to nie godziny nocne pracy... to raczej ucieczka przed głupimi myslami i wspomnieniami... fakt.. wczorajszy księzyc byl piękny.. lekko zamglony i taki tajemniczy.. Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: Debaty życiowe 04.05.04, 22:38 altu - czy wiesz, że jutro też jest dzień i wejdzie słońce dedykacja M.A. "Bacz, byś nie postępował tak wobec ludzi niemających uczuć ludzkich, jak ludzie niemający uczuć ludzkich wobec ludzi." I jeszcze jedna - jeżeli czlowieka nie zmienisz, zmień się Ty - nic Ci nie pozostaje trzymaj się sprawdze jutro - czy sie usmiechasz :) Odpowiedz Link Zgłoś
altu Re: Debaty życiowe 04.05.04, 22:40 uśmiecham sie... ciesza mnie Twoje słowa.. a ten cytat... M.A. kto to? wiem, ze jutro bedzie nowy dzien... "a po burzy przychodzi słonce" może mi przejdzie.. może ktoś zmieni swoje poglądy na niektóre sprawy... zobaczymy... Odpowiedz Link Zgłoś
stary.prochazka Re: Debaty życiowe 04.05.04, 22:42 pani Prochazkowa nie jest Pruszkowianką i nie ma zbyt wiele wspólnego ale z ciekawości zaczęła zaglądać na forum od jakiegoś czasu. Chociaż siedzi obok, jej wyraźnym życzeniem było, abym to ja ją przedstawił pruszkowskiej publice:-) Odpowiedz Link Zgłoś
altu Re: Debaty życiowe 04.05.04, 22:46 Wobec tego witam panią Prochazkową na forum Pruszków.. Jak widać na załączonym obrazku, ja też nie jestem z Pruszkowa, a mimo to Pruszkowiacy przyjęli mnie gorąco... w imieniu moderatorów ( he he:) ..) forum Pruszków witam Cię, droga Pani Prochazkowa... mam nadzieję, że będziesz u nas częstym gościem... i pytanie za 100 punktów dla Starego.Prochazki (nota bene, Twój nick teraz nabiera głebszego sensu ;) he he) - czy pani Prochazkowa to osoba bliska Twojemu sercu? Pozdrawiam, ciekawska Altu Odpowiedz Link Zgłoś
stary.prochazka Re: Debaty życiowe 05.05.04, 08:28 ja momentami mam wrażenie że tu jest więcej ludzi spoza Pruszkowa niż pruszkowiaków. Pani Prochazkowa zagląda tu często ale jak na razie radko się udzielała, mam nadzieję że teraz będzie częściej, może uda się ją wciągnąć.Działa za to aktywnie na forum "Sadyba&Czerniaków" i na kilku innych. Odpowiedź na pytanie za 100 punktów-bezapelacyjnie tak i to już od paru miesięcy:-) Odpowiedz Link Zgłoś
sqh Nocne Polaków Rozmowy 05.05.04, 08:33 Hm, jak tak się będziecie rozgadywać wieczorami, to w końcu zmusicie mnie do założenia stałego łącza w domu... Poranna zmiana wita - zwłaszcza Panią Prochazkową - i pozdrawia :-) Odpowiedz Link Zgłoś
altu Re: Nocne Polaków Rozmowy 05.05.04, 09:52 Dzień dobry... wiadomość dla Prochazki (pana): mam 1oo punktów... wiadomość dla Prochazkowej: zapraszam częściej :) wiadomosć dla Sqh: najwyższa pora, panie moderatorze... wiadomość dla wszystkich: miłego dnia! buziaki i pozdrowionka! Odpowiedz Link Zgłoś
sqh Mam wiadomość 05.05.04, 10:19 altu napisała: > wiadomosć dla Sqh: najwyższa pora, panie moderatorze... Ale ja i tak już jestem netoholikiem i gdy wracam z pracy po 8 godzinach spędzonych przed monitorem, to w domu po prostu nie mogie już patrzeć na komputer... Odpowiedz Link Zgłoś
altu Re: Mam wiadomość 10.05.04, 16:07 > w domu po prostu nie mogie już patrzeć na > komputer... Akurat!!! Jakoś ciężko mi w to uwierzyc... hm... poczekamy, zobaczymy... Odpowiedz Link Zgłoś
sqh Re: Mam wiadomość 11.05.04, 09:11 No, może przesadziłem... Ale na pewno nie chce mi się już w domu zaglądać do internetu. Oczywiście, gdy jest jakiś pilny mail do przesłania, to go przesyłam, ale dzieje się to nie częściej niż 2-3 razy na tydzień. Zatem stałe łącze w chwili obecnej absolutnie mi się nie kalkuluje. Odpowiedz Link Zgłoś
prochazkowa prochazkowa wita :)) 05.05.04, 09:54 W takim razie nie pozostaje mi nic innego, niż podziękować za miłe powitania i przywitać się, tym razem już oficjalnie, na tym forum :) Będę zaglądać do Was od czasu do czasu, jak do tej pory, a w "cywilu" używam zasadniczo nicka "michamina". Pozdrawiam Was serdecznie :) Odpowiedz Link Zgłoś
altu Re: prochazkowa wita :)) 05.05.04, 10:30 witamy Cię serdecznie... hm.. ten drugi nick jakiś znajomy, ale nie do końca.. gdzie bywasz na forach? Odpowiedz Link Zgłoś
rita100 Re: prochazkowa wita :)) 05.05.04, 22:19 i ja sie dołączam do powitań - jak nigdy naczytałam się waszych wpisów - bylo milo mam klopot - co zrobić by ojciec zrozumiał, że ma dorosłą córkę, przede mną awanturki rodzinne - to jest zycie - apel do przyszłych ojców :) pozdrawiam wszysciuteńkich jutro też wejdzie słońce altu - rodzina to nie bajka :))))))))) Odpowiedz Link Zgłoś
cat_s Re: prochazkowa wita :)) 06.05.04, 22:12 Pozdrawiam wszystkich, A szczególnie Prochazkową, będziesz zaglądać do nas, prawda? cat_s Odpowiedz Link Zgłoś
altu Re: prochazkowa wita :)) 06.05.04, 23:37 Prochazkowa pojawia sie i znika.. razem z Prochazką...:) Odpowiedz Link Zgłoś
prochazkowa Re: prochazkowa wita :)) 07.05.04, 19:53 Nie mogę temu odmówić pewnej przystwalności do prawdy :))) Niniejszym pojawiam się, a wkrótce pojawi się prochazka. Odpowiedz Link Zgłoś
prochazkowa Re: prochazkowa wita :)) 07.05.04, 19:55 altu napisała: > witamy Cię serdecznie... > hm.. ten drugi nick jakiś znajomy, ale nie do końca.. > gdzie bywasz na forach? Jeszcze raz dziekuję wszystkim za miłe powitania :) A więc: raczej na forach bywam, niz jestem regularnie. Wymienię moze "Muzykę klasyczna", "Sadybę & Czerniaków", "jogę", "rosyjska muzę, filmy, knigi", ale zagladam w baardzo różne miejsca :) Odpowiedz Link Zgłoś
stary.prochazka Re: prochazkowa wita :)) 07.05.04, 21:48 zgodnie z zapowiedzią pojawiam się i ja. Mam dziś przed sobą pracowity wieczór literacki, będę pisał a pisał różne rzeczy żeby posiedzieć jeszcze rok na studiach:) A na wakacje planuję stworzenie mojej wiekopomnej epopei, tytuł jeszcze nie jest w 100 procentach określony ale trwają intensywne prace dokumentacyjne:) pani Prochazkowa napisała tu przed chwilą że raczej na forach "bywa" i to jest oficjalna i jedynie słuszna linia partii w którą należy wierzyć:) Odpowiedz Link Zgłoś