Dodaj do ulubionych

Facet nie wie czego chce?

27.12.22, 11:40
Dzień dobry,
mój post będzie trochę długi ale chcę w miarę możliwość przedstawić kilka sytuacji z mojego związku i poprosić o jego ocenę.

Mam trzydzieści lat. Od ponad trzech lat byłam w związku z facetem po przejściach. To znaczy miał on około sześciu krótkotrwałych związków (max 3 miesiące trwały) i małżeństwo które trwało około roku. Facet każdy swój związek opisywał tak jakby to on był ofiarą to znaczy wszystkie z jego poprzednich partnerek były beznadziejne i go zdradzały. Ja w to wierzyłam, bo nie widziałam wtedy powodu żeby nie wierzyć. Facet od początku był moim wymarzonym partnerem, bardzo się angażował od samego początku. Mieliśmy dużo kontaktu w ciągu dnia, chciał jak najwięcej rzeczy ze mną robić i spędzać razem jak najwięcej czasu, szybko poznałam jego rodziców. On bardzo chciał żebym jak najszybciej poznała resztę jego rodziny i znajomych. Dla mnie to wszystko toczyło się zbyt szybko, uznałam że potrzebuje trochę czasu, że chce go poznać. Po około trzech miesiącach znajomości facet pisał mi już że chciałby ze mną zamieszkać. Pisał że nawet nie wiem jak wiele chce dla mnie poświęcić i ile dla niego znaczę.
Niestety był też bardzo zazdrosny - pewnego dnia przyjechał pod dom mojego przyjaciela i chyba chciał mu zrobić krzywdę nie wiem bo dowiedziałam się jedynie że na szczęście nie wyszedł z samochodu. Dowiedziałam się o tej sytuacji dopiero po rozstaniu. Nie dawałam facetowi żadnych powodów do zazdrości, ja nawet nie zwracałam uwagi na innych facetów. Tłumaczyłam, że to tylko przyjaciel albo kolega. Mimo wszystko jemu zdarzało się mówić np. że od takiego koleżeństwa się romanse zaczynają. Niby w żartach ale dla mnie to były przykre uwagi.
Po około dwóch i pół roku mieliśmy bardzo nieprzyjemną sytuacje. Przyjechałam do niego do domu w weekend, miałam trochę gorszy dzień i gorszy humor. Chciałam posiedzieć i wypić herbatę, co bardzo mu się nie spodobało bo uznał że nic nie chce robić i nie chce z nim rozmawiać. Nie można po prostu posiedzieć razem? Później poszliśmy do łózka z tym że on po tym łóżku nagle wyskoczył że ma tego dość i mam się wynosić. Oczywiście wyszłam i pojechałam do domu.
Na drugi dzień przyjechałam do niego bo chciałam wyjaśnić sytuację, groził mi że mnie siłą wyniesie ze swojego podwórka, groził mi że wezwie policję i ogólnie powiedział, że cytuje "k**wa nie chce mieć z Tobą kontaktu". Patrzył wtedy na mnie jakby chciał mi zrobić krzywdę. Moje próby ponad półtorej miesiąca żeby się dowiedzieć co się stało nic nie dały. Prosiłam nawet jego znajomych żeby mu przekazali że chciałabym z nim porozmawiać. Wtedy zadzwonił do mnie jak był na rybach i podawał dziwne argumenty na rozstanie jak np. że on chrapie i nie możemy razem spać. Powiedział mi też wtedy że wyjeżdża za granicę do pracy. Po dwóch miesiącach zaczął do mnie pisać i nawet przyjechał w miejsce w którym byłam wtedy na urlopie żeby pogadać jak to żałuje, że już nigdy mnie nie zawiedzie, że jestem najlepsza i nie chce życia beze mnie i że maksymalnie wykorzysta tą szansę. Przyznał się że mnie okłamał z tym wyjazdem za granicę i kazał też kłamać swoim znajomym jak ze mną rozmawiali że jest za granicą i dla niego temat naszego związku jest zakończony.
W wakacje nawet oglądaliśmy pierścionki zaręczynowe, bo on mówił jaki to był głupi że wcześniej się nie oświadczył na naszym pierwszym wspólnym urlopie. Tylko chyba zapomniał jak na urlopie na wieczornej randce zostawił mnie samą z kieliszkiem wina żeby sobie pogadać przez telefon albo jak rzucił we mnie płatkami róż kiedy zwróciłam mu uwagę żeby posprzątał stół zanim przygotuje romantyczną kolację. Zrobiłam to miło, bez uszczypliwości. Na stole był bałagan a on między tym bałaganem rozrzucił płatki róż 😄
Po trzech miesiącach facet nagle zabrał mnie popołudniem na spacer chociaż cały ranek było miło i nawet przywiózł mi lekarstwo którego potrzebowałam. Usiedliśmy na ławce i on oznajmił mi że jego rodzice wpadli na pomysł żeby zamienić dom na dwa mieszkania jedno dla nas ale on cytuje "odmówił im". Przyznałam mu rację że lepiej jak będziemy mieszkać z jego rodzicami w ich domu bo mniejsze koszty. Nigdy nie robiłam z tego pomysłu problemu, chciałam tam mieszkać i dojeżdżać do pracy. On nagle wyskoczył że relacja nie ma przyszłości, że już nie jestem najważniejsza bo najważniejsza dla niego jest rodzina a ja nie jestem rodziną (mega przykre to było), że on chce wszystko sam itd. pomimo iż pięć dni wcześniej mówił że bardzo mu zależy, kocha i chce żeby było nam najlepiej. Powiedział mi też "powodzenia w utrzymaniu domu jak rodziców zabraknie". Po tej całej akcji usunął facebook i messenger. Teraz znowu ma konto.

Dwa tygodnie wcześniej miałam mieć urodziny. On miał mnie zabrać na wyjazd. Nic z tego nie wyszło bo nie miał kasy ale zamiast zaprosić mnie do siebie oczekiwał że się domyślę że mam do niego przyjechać. Nic na ten temat nie powiedział a jak wyszło że się nie domyśliłam to mi napisał "najlepiej będzie jak spędzisz je beze mnie wtedy będą wyjątkowe". Chciałam mu kupić fajną maszynkę do golenia na moje urodziny ale musiałam po nią pojechać do Krakowa. Jak się o tym dowiedział opieprzył mnie, że wolę kombinować z niespodzianką dla niego niż spędzić z nim czas i że traktuje go jak .... Tematu moich urodzin w ogóle przez telefon nie poruszył za to rozmawiał w taki sposób "tak tak mhm fajnie, nie przyjadę do Ciebie w tym tygodniu Ty do mnie też nie bo chce czas dla siebie idę zapalić spotkamy się w przyszłym tygodniu". Ja już nie wytrzymałam powiedziałam że kończę związek i wysłałam sms pożegnalny do jego rodziców bo miałam z nimi fajną relację. On uznał że skoro pożegnałam się z jego mamą to nie miał już po co do mnie przyjeżdżać i o mnie walczyć.
Czy naprawdę to jest normalne ? To ja po tym rozstaniu przyjechałam do niego w środku dnia urywając się z pracy żeby powiedzieć mu że mi zależy i nie chcę go stracić i żebyśmy zrobili wszystko żeby nam wyszło. Chyba już wtedy powinnam zauważyć że mu obojętne czy jestem czy mnie nie ma. Jeszcze musiałam go błagać żeby wyszedł z auta i ze mną pogadał bo się w nim zamknął. Mi jednak zależało na rozmowie bo przejechałam sporo kilometrów do niego. Chwile przed tym moim przyjazdem wysłał mi krzywdzącego maila w którym naginał rzeczywistość i jechał po mnie. Później poprosił żebym go usunęła i o nim zapomniała. Obiecał wtedy że już nigdy więcej niczego nie odwali, a jednak znowu odwalił i to niby z wyrzutów sumienia że mnie nie szanował a jednak znowu w ostatniej rozmowie mi dowalił przecież.
Czy myślicie że coś może być z takiego związku? bo jak sama nad tym myślę to mam wrażenie że popełniłam ogromny błąd dając mu szansę bo wtedy swoim zachowaniem złamał mi serce... i po paru miesiącach mówiąc te dziwne rzeczy znowu to zrobił.... Przez cały związek powtarzał mi że czekał na mnie trzydzieści lat, że najlepiej go traktuje, że jest szczęśliwy. Traktował mnie wydawało mi się naprawdę dobrze a tu coś takiego... mówił też że nie chce żebym była smutna, że nie chce się źle zachowywać.. w taki razie czemu mówi mi ciągle przykre rzeczy? Czemu ciągle odwalał coś, blokował mnie? ja jeździłam do niego 120 km po każdym jego odpale zapłakana żeby z nim pogadać o co chodzi a nawet nie miałam z nim kontaktu musiałam przez jego mamę się kontaktować z nim i mówić że jestem pod jego domem.


Jak się też okazało jest to osoba, która uważa że nie trzeba nad sobą pracować należy akceptować człowieka takim jakim jest, związek to nie są poświęcenia itd.
Dodam również bo to pewnie istotne, że facet ogólnie jest typem agresora. Zdarzyło się ze wyskoczył z gazem na starszego pana który pił piwo koło jego samochodu że ma się stąd wynosić i pytał go cytuje 'jesteś na biegu?'. Często pokazywał również agresywne zachowania na drodze jak np zajeżdżanie drogi, hamowanie i włączanie spryskiwaczy bo ktoś się zagapił i jechał lewym pasem, czy chamskie wyzywanie innych kierowców cytuje "jak jeździsz ty ku*wo" dosłownie co minutę. Ogólnie kobiety dla niego są beznadziejne i w ogóle ludzie też.
Obserwuj wątek
    • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 11:41
      Dwa lata pracował w policji, podobno sam się zwolnił i nienawidził policji. Wszystkie emblematy i rzeczy jednak stały w szafce na widoku i miał strony w polubieniach związane z policją.
      Po sylwestrze jak jego pies się wystraszył bo ktoś puścił fajerwerki zamiast uspokoić psa ubrał kominiarkę, wziął gaz i metalową pałę i poszedł. Nie mogłam do niego przemówic był jakby w amoku. Nie wiedział kto tam jest, ilu ich jest.

      Były również sytuacje takie jak np kiedy dostałam umowę o pracę na czas nieokreślony bardzo się cieszyłam od niego usłyszałam żeby się nie cieszyła bo taką pracę też mogę stracić.
      Kiedy zaprosiłam go do siebie żeby poznał moich rodziców to zadzwonił pół godziny wcześniej że musi sobie coś przemyśleć i nie przyjedzie i co by było gdyby mi zaproponował żebyśmy mieli dziecko... ostatecznie przyjechał ale te akcje to co mówił było chore...

      Ciężko było ułożyć sobie życie z kimś kto jednego dnia mówi że chce zostać w Polsce, nie jest pracoholikiem itd a nagle w ciągu sekundy potrafił powiedzieć że on sobie pojedzie za granicę na parę miesięcy że to nic takiego i jeszcze pomimo tego że pracował po 14 godzin praktycznie codziennie powiedział mi że będzie pracował jeszcze więcej bo on chce mieć stałą pracę tak jakbym ja mu broniła pracować... Zdarzało się że przez telefon nagle powiedział mi że wyjedzie za granicę beze mnie.. smutne to było.

      Ja proponowałam nawet terapię wspólną u psychologa bo twierdził że nie radzi sobie z tym jaki brak szacunku mi okazał... ale nic z tego nie wyszło. Z drugiej strony czy gdyby naprawdę przeżywał takie emocje z tym brakiem szacunku to znowu by mi dowalał przykrymi rzeczami? Po każdych jego dziwnych akcjach to ja dzwoniłam, pisałam, przyjeżdżałam do niego chociaż mieszka 60 km ode mnie..
      To co się wydarzyło w trakcie naszej ostatniej rozmowy nie wiem czy w ogóle było rozstaniem.. a jeśli tak to chyba z mojej strony. Niby powodem były jego wyrzuty sumienia że źle mnie potraktował kiedy ale czy ludzie którzy mają takie wyrzuty nie starają się być lepsi? Czy ludzie którzy chcą się rozstać nie robią tego normalnie pokojowo kiedy nie ma ciężkiej sytuacji między nimi? Ta ostatnia rozmowa wyglądała tak że to ja wstałam i poszłam sobie on cały czas siedział i mi dowalał mówiąc przykre i zaprzeczające temu co mówił wcześniej rzeczy. Kurczę dziewczyny ten facet dwa miesiące temu klęczał przede mną i prosił żebym się jeszcze w tym roku do niego wprowadziła żebym wiedziała że u niego się nic nie zmieniło.. przecież to jest totalnie chore nagle usłyszeć że on chce sam bo ja mu będę kasę wypominać za remonty itd. Nigdy nie wypomniałam mu pieniędzy a jemu się zdarzyło wypomnieć mi. Teraz widzę, że on prawdopodobnie nigdy nie myślał poważnie o przyszłości ze mną. Co więcej parę dni przed tą sytuacją mówił jak to bardzo chce żebym się czuła przy nim bezpiecznie!
      On tak jakby oficjalnie normalnie się ze mną nie rozstał zresztą jak widać nigdy tego nie zrobił. Zrobił mi z mózgu sieczkę po prostu. Jakbym była w jakimś cholernym obłędzie.
      Mam takie dni, że jest dobrze, dobrze się czuję wiem że zrobiłam właściwą rzecz rozstając się i żałuję tylko że tak późno, a czasem mam dni kiedy przypominam sobie np sytuacje w której nie odezwałam się rano bo miałam spięcie z ojcem i napisałam do niego później żeby te negatywne emocje ze mnie zeszły i żebym się na nim nie wyżywała to dostałam wtedy od niego reprymendę że przecież mogłam napisać odrazu i czemu tego nie zrobiłam. W sytuacji którą opisałam wydaje mi się że miałam prawo uznać że wolę się uspokoić i później odezwać nawet jeśli w weekendy zawsze pisałam pierwsza a mimo to czasem mam w głowie takie "kurcze a może miał rację może źle postąpiłam"... niby robiłam coś z myślą o nim a dostawałam za to opieprz. Odłożyłam kasę na drogą maszynkę do golenia dla niego ale musiałam po nią pojechać to uznał że traktuje go jak ... bo wolę sobie gdzieś pojechać po niespodziankę dla niego niż spędzać z nim czas.
      Naprawdę chore sytuacje ale co ja mam w głowie że ja szukam winy w sobie za nie to nie wiem ..

      Znalazłam też w pewnym artykule w internecie takie zdanie "A to, że jesteś dostępna na Facebooku i nie przywitasz się, a to, że nie napiszesz pierwsza, a to, że wstawisz nie taką ikonkę do wiadomości, a to, że nie odpiszesz w ciągu kilku minut" chodziło o tworzenie absurdalnych problemów.. u mnie też tak było zawsze robiłam wszystko źle..

      On z czegoś co robiłam z miłości dla niego robił problem. Ja dosłownie ZAWSZE czułam że robię coś nie tak. Żyłam w ogromnym stresie i napięciu, nie mówiłam o swoich uczuciach potrzebach, nie mówiłam że coś mnie rani bo bałam się jego reakcji i że mnie zostawi. Ja nawet jak miałam ciężki tydzień w pracy bałam się mu powiedzieć że do niego nie przyjadę w sobotę bo potrzebuje odpoczynku.. jechałam chociaż mama mi mówiła że wyglądam jak śmiertka i żebym odpoczęła w końcu i że chyba się go boję dlatego robię wszystko co chce. On potrafił mi parę dni przed rozstaniem powiedzieć że bardzo mu na mnie zależy, bardzo mnie kocha, chce żeby było nam najlepiej i że w związku jest się na dobre i na złe..
      On ciągle ma problemy z pracą. Albo pracował na czarno z ćpunami albo teraz ta firma ze znajomym ale też nie do końca uczciwa. Ciągłe problemy finansowe, kupowanie na kredyty jak się nie ma kasy jakiś pierdół jak felgi do auta bo ja chce i koniec. On chciał żebyśmy jak będziemy razem mieszkać to żebym ja była odpowiedzialna za pieniądze ale ja się zaczęłam zastanawiać jak facet mający 35 lat może nie umieć gospodarować pieniędzmi. U niego każdy aspekt życia był zaburzony.
      Sama jego mama mówiła mi że będzie mnie szkoda w tym związku bo on jest bardzo emocjonalny i żebym się zastanowiła czy jestem na to gotowa. Moi bliscy bali się że mogę być w przyszłości ofiarą przemocy fizycznej w końcu mieszkalibyśmy u niego mógłby robić co chce. Pewnie co jakiś czas wyrzucałby mnie z domu i się rozstawał tak jak do tej pory. Musiało być tak jak on chce, chce wyjechać to sobie jedzie i nic mi do tego, mamy razem mieszkać to u niego i tyle koniec tematu. Żaden wynajem, kupno mieszkania, w przyszłości mieszkanie w moim domu. Wszystko ciągle na nie. Dziwne to było i podejrzane. Przede wszystkim niefair w stosunku do mnie.

      Chciałabym Was jeszcze zapytać czy taka sytuacja w której facet po kilku miesiącach relacji mówi mi że wiele chce dla mnie poświęcić że chciałby razem zamieszkać już po trzech miesiącach, następnie po około półtorej roku mówi że on nie będzie ani kupował ani wynajmował mieszkania chce żebyśmy mieszkali u niego oczywiście z nim i jego rodzicami.. po czym po trzech latach mówi że jest bardzo przywiązany do swojego domu, rodzina jest dla niego najważniejsza a ja nie jestem rodziną i on nie ma zamiaru mieszkać gdzieś indziej i żebym nawet nie myślała że on poświęci swój rodzinny dom dla mnie jest normalna?

      Ciągnęłam faceta w górę w czasie kiedy on mnie ciągnął w dół. Ja go motywowałam mówiąc że będzie dobrze, że firma wypali, że może dużo osiągnąć w czasie kiedy on na moją umowę o pracę powiedział żebym się nie cieszyła bo taką pracę też mogę stracić no fajnie.. Miałam klapki na oczach, ale z drugiej strony nie mogłam uwierzyć że facet dla którego najważniejszy w życiu był związek, kolekcjonowanie wspomnień i robienie jak najwięcej rzeczy razem nagle pokazuje mi że najważniejsze są pieniądze i praca. On pracował po 14 godzin i twierdził że będzie pracował jeszcze więcej przecież to nie jest normalne. Jego mama twierdziła że widać że lubi tą pracę, nie to nie znaczy że lubi. Facet był przemęczony, źle wyglądał. Mam wrażenie że z całą tą rodziną było coś nie tak choć nie było tego widać. Owszem nie powinno być tak wiele poświęceń z mojej strony ale dla niego nawet złe było to że dojeżdżałabym do pracy i choć tłumaczyłam że jak się ze sobą chce żyć to jest to normalna kolej rzeczy że gdzieś się przeprowadza mieszka się razem, trzeba dojeżdżać to on i tak robił z tego problem choć dla mnie go nie było. Owszem koszty i czas ale nie było innego wyjścia. To było z jego strony nied
    • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 11:41
      To było z jego strony niedojrzałe. Wydawało mi się że on nie wie na czym polega dorosłe wspólne życie. I pomyśleć że ja chciałam pracę zmienić w której miałam umowę na czas nieokreślony na taką bliżej jego domu w tym samym mieście czyli 50 km dalej...byłam głupia.

      Co do poważnych zobowiązań i ślubu.. to ja chciałam jakiś zapewnień. Wydawało mi się że skoro ja muszę poświęcić dom, pracę i brak możliwości powrotu do rodzinnego domu to fajnie byłoby wiedzieć na czym stoję to znaczy czego facet chce czy traktuje mnie i nasz związek poważnie. To ja go tak traktowałam, wydaje mi się że on nie chciał ani zaręczyn ani ślubu. Niby ze mną oglądał te pierścionki i jak pytał mnie o zdanie to mówiłam że fajnie byłoby się chociaż zaręczyć i pomieszkać razem ale on tego zdania raczej nie podzielał. Nie wiedziałam co dla niego znaczy ten związek ale wiedziałam jak wiele muszę dać ze swojej strony i zaryzykować dla kogoś kto nie wiem czy traktuje mnie poważnie bo nie jest w stanie się zadeklarować. Jego po prostu rozmowa o zobowiązaniach wkurzała.. niby często mówił o przyszłości ale kiedy ja zaczynałam ten temat np ślubu to widziałam że on już jest mega zły bo po co ślub, on i tak nic nie zmieni itd. Czyli Ty robisz wszystko dla mnie a ja sobie podejmę decyzję za jakiś czas czy spełniasz moje wymagania i czego od Ciebie dalej chce.. dokładnie tak to widziałam.
      Co więcej on pracujący po naście godzin dziennie, ja sama w jego domu z jego rodzicami którzy i tak zawsze braliby jego stronę nieważne jak paskudnie by się zachowywał, wszystko pewnie musiałabym tam robić sama a i tak pewnie byłby niezadowolony.

      Dodam jeszcze, że facet w wieku 35 lat szedł ze mną chodnikiem i mówił "siema" do psów, jak go kierowca wkurzył na drodze jadąc lewym pasem to zajeżdżał mu drogę hamował i włączał spryskiwacze a na koniec naszej randki kiedy ja żegnałam się miłymi słowami on np mówił cytuję "idę się odgazować". Była też sytuacja kiedy leżałam mu z głowa na kolanach i oglądaliśmy film a on położył mi penisa na buzie i głupio zaczął się śmiać. Wstałam a on pyta co robię ja mówię nic na co on to może zacznij. Niby później dodał ze nie w takim sensie ze nic nie robię bo chyba głupio mu się zrobiło mówić coś takiego po wieczorze w którym kupiłam specjalnie bieliznę dla niego i ogólnie wiele przyjemności mu sprawiłam.
      Z czasem te sytuacje stały się dla mnie przykre i nie umiałam o nich zapomnieć.

      Facet obiecywał mi też że przestanie palić. Po czym palił dalej, napisał mi o tym sms przyjechał po czterech dniach pod pracę moja rozpłakał się i powiedział że przyjechał się pożegnać. Zawsze jak był jakiś problem on chciał się żegnać, nie rozmawiać, spróbować naprawić tylko zerwanie bo jego zachowanie podobno wzbudzało w nim poczucie winy. Czy była tu jakaś miłość?

      Przepraszam za pewną chaotyczność w tej wiadomości ale chciałam przynajmniej w części opisać jak najwięcej dziwnych sytuacji które były między Nami.
    • friend_of_women Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 12:16
      Facet jest niedojrzały, problemowy, strata czasu!
    • okruchlodu Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 13:30
      Koleś nie jest stabilny emocjonalnie, być może to depresja, dwubiegunówka, może dorastanie w patologicznym środowisku. Ma skłonność do agresji i brak świadomości problemu. Powinien iść na terapię ale bez motywacji raczej nie będzie chciał. Tobie też przydała by się terapia skoro po tych wszystkich sytuacjach nie potrafisz definitywnie zakończyć związku. Taka ekstremalna taktyka "push and pull" dla pewnej grupy ludzi bywa pociągająca. Dostarcza silnych emocji, jakiś czas walki, później miesiąc miodowy i tak w kółko. W takich układach tkwią głównie ludzi, którzy sami mają jakieś problemy emocjonalne. Jeśli nie czujesz potrzeby terapii i zdecydujesz, się do Pana wrócić to zadbaj o antykoncepcję. Tak długo jak nie masz dzieci możesz zabawiać się jak chcesz i z kim chcesz.
      • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 13:35
        Ja pochodzę z patologicznego domu, myślę że znalazłam sobie kopię mojego ojca. Chodzę na terapię od roku. Próbowałam go przekonać do terapii dla par ale nie podjął tematu. Chyba nie widzi potrzeby. W zasadzie to myślę że chyba jestem mu obojętna.
        • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 13:43
          Ogólnie zastanawiam się gdzie jest problem. Skoro wszystkie były złe wykorzystywały go zdradzały a ja tego nie robiłam do tego byłam niezależna finansowo to czemu słyszę od takiego faceta że nie traktuje go poważnie? Chociaż zgadzam się na mieszkanie u niego, myślę o nim jak o przyszłym mężu, przyjeżdżam i naprawiam każdą sytuację którą on znowu odwali...
          • okruchlodu Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 14:13
            On nie patrzy na świat tak jak zdrowy człowiek tylko przez pryzmat swoich emocji. Nie ma sensu analizowania jego zachowania bo ono nie jest logiczne. Nie pomożesz mu, nawet jeśli będziesz zaspakajać po kolei wszystkie jego oczekiwania odnośnie kobiet. Jest jak studnia bez dna. Nie oznacza też, że Ciebie nie kocha. Na swój patologiczny sposób pewnie mu na Tobie zależy. Z tym, że sama miłość to za mało, żeby być w stanie zbudować zdrowy związek. Mężczyźni lubią się bronić przed terapią rękami i nogami. Czasami warto postawić sprawę na ostrzu noża. Nie ma terapii nie ma związku. Nawet jeśli pan zdecyduje się na terapię to raczej małe szansę, że zmieni się stabilnego emocjonalnie partnera, przestanie być agresywny, znikną napady zazdrości, przestanie tobą manipulować. Terapia to proces czasochłonny. Myślę, że w Twoim interesie byłoby zakończyć ten zwiazek i poszukać kogoś mniej wymagajacego. Jesteś gotowa psychicznie na rozstanie?
            • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 14:21
              Ja się z nim rozstałam. Wstałam z ławki cała zapłakana i poszłam sobie. On nie poszedł za mną. Rozstałam się po tej rozmowie że już nie jestem najważniejsza bo nie jestem rodzina (5 dni wcześniej byłam cały światem dla niego i nawet byliśmy w łóżku), że życzy mi powodzenia w utrzymaniu domu no i że sobie pojedzie za granicę i tyle. Miałam już dość. Ja myślałam o nim poważnie i poważnie go traktowałam a on do mnie wyskoczył że go poważnie nie traktuje. Miarka się wtedy przebrała.
              Nie mamy kontaktu od półtorej miesiąca więc wydaje mi się że to chyba definitywny koniec i nie muszę myśleć o rozstaniu? Fakt to nie było takie oficjalne rozstanie ale jednak była sytuacja w której uznałam, że mam już tego dość. On mi po tym wszystkim wysłał sms "przepraszam za wszystko". Najpierw mi nawymyślał przykrych rzeczy a później przeprasza. On potrafił przepraszać miliony razy ale nigdy za tym nie szła zmiana zachowania. Może na tydzień, dwa później wszystko wracało do normy.
              • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 14:23
                Nie wiem czy to istotne ale po każdej chorej akcji mnie blokował wszędzie, teraz tego nie zrobił. Usunął na miesiąc facebook i messenger, nie dawno odnowił konto.
                • okruchlodu Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 17:17
                  Jeśli z nim zerwałaś to nie popełniaj błedu i do niego nie wracaj. I nie analizuj tego pod kątem "co mogłam zrobić, żeby było dobrze" bo nie mogłaś zrobić nic. To on ma problem, który sam musi rozwiązać. Nikt nie powinien być terapeutą swojego partnera. Postaraj się wyciągnąć z tej relacji wnioski.
                  • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 17:31
                    Ja do niego nie wracam, na pewno pierwsza do niego nie napiszę. On też się do mnie nie odzywa czy zakładam że jakakolwiek terapia, praca nad związkiem go nie interesuje. On po prostu ma mnie w dupie tak to widzę.
                    • okruchlodu Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 18:11
                      A jeśli on będzie chciał do Ciebie wrócić to co zrobisz?
                      • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 19:03
                        Nie mam pojęcia właśnie tego się obawiam, ale z drugiej strony wydaje mi się że ta cisza z jego strony pokazuje że dla niego to koniec.
                        • okruchlodu Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 21:02
                          To nie rozwiązuje problemu. W takiej sytuacji to Ty powinnaś umieć podjąć decyzję o rozstaniu.
    • obrotowy dobrze wie - czego chce - uleglej owieczki. 27.12.22, 14:07
      trudno tylko zrozumiec - ze pochodzac z patologicznej rodziny - masz ciag na zadawanie sie z psychopata.
      • basiaczek92 Re: dobrze wie - czego chce - uleglej owieczki. 27.12.22, 14:09
        Podobno podświadomie wybieram sobie takich facetów i mam też większą tolerancję na chore zachowania no bo znam je z domu i są tak jakby dla mnie "bezpieczne" tak mi to tłumaczył psycholog.
        Naprawdę uważasz że to psychopata? Nie ukrywam że już nieraz to słyszałam...
        • obrotowy Re: dobrze wie - czego chce - uleglej owieczki. 27.12.22, 14:17
          basiaczek92 napisała:
          > Naprawdę uważasz że to psychopata? Nie ukrywam że już nieraz to słyszałam...


          przemocowiec - moze byc psychopata , lub... holerykiem.

          (czyli nie jest psychicznie chory, tylko ma podly, impulsywny charakter)

          - te druga opcje i kategorie - do wspolnego zycia - tez Ci odradzam.
        • horpyna4 Re: dobrze wie - czego chce - uleglej owieczki. 27.12.22, 14:30
          Ty nie zastanawiaj się nad charakterem i postępowaniem tego gościa, tylko nad sobą. Przecież po jego pierwszym niewłaściwym i niepokojącym zachowaniu powinnaś całkowicie się od niego odciąć - tak robi osoba, która ma choć trochę godności osobistej.

          Facet traktuje Cię jak ścierkę, a Ty mu na to pozwalasz???

          Powinnaś odstawić facetów na jakiś czas i na spokojnie poobserwować sobie z boku życie innych. Ułożysz sobie wtedy w głowie, jaki facet powinien być, a jaki nie powinien. Masz kiepskie doświadczenia z domu, więc zastanów się, jakie powinny być właściwe zachowania. I dopiero wtedy decyduj się na związek, jeżeli facet nie będzie taki, jak dotychczasowi. Ty stosujesz metodę prób i błędów, która jest niebezpieczna - możesz trafić na psychola, który Cię okaleczy lub zabije.

          Trzeba myśleć. Obserwować i wyciągać wnioski. A obecnego partnera kopnąć w tyłek i wystawić za drzwi.
          • basiaczek92 Re: dobrze wie - czego chce - uleglej owieczki. 27.12.22, 14:32
            Naprawdę jak ścierkę? Ja tego nie widziałam... usprawiedliwiałam każdego jego zachowanie, a to problemami w pracy a to szukałam winy w sobie. Tylko kiedy ja coś zawaliłam przepraszałam i zmieniałam swoje zachowanie. Wyciągałam wnioski z błędów. On obiecywał że nic nie odwali a odwalił po pięciu dniach przecież to niepoważne..
            • horpyna4 Re: dobrze wie - czego chce - uleglej owieczki. 27.12.22, 14:49
              Naprawdę.

              Ty wyniosłaś z domu tolerancję dla zachowań patologicznych, więc tego nie zauważasz. Jeżeli tego nie zrozumiesz i nie odejdziesz od niego w trybie natychmiastowym, to on będzie Tobą pomiatał, a ty będziesz się przed nim płaszczyć i upokarzać się coraz bardziej. Jak Ci kiedyś wybije zęby, to też będziesz sobie tłumaczyć, że to Twoja wina. I nie opowiadaj dyrdymałów, że nie stosuje wobec Ciebie przemocy fizycznej, bo to tylko kwestia czasu.

              Stuknij się mocno w głowę i zrozum, że takich gości należy unikać, a już na pewno nie wchodzić z nimi w ściślejsze relacje.
              • basiaczek92 Re: dobrze wie - czego chce - uleglej owieczki. 27.12.22, 14:55
                To, że będzie względem mnie stosował przemoc fizyczna słyszałam od każdego łącznie z psychologiem. Wszyscy bliscy mówią mi też ze to mieszkanie koniecznie u niego to jest takie jego myślenie "jestem u siebie" i przez to będzie mógł wymagać ode mnie coraz więcej i straszyć mnie że mnie wyrzuci z domu albo po prostu wyrzucać co jakiś czas bo nagle uzna że relacja nie ma przyszłości.
                Ja się go kiedyś zapytałam jak sobie wyobraża że się do niego wprowadzę jak nagle mi mówi że pojedzie za granicę beze mnie. Odpowiedział "że nie wie czemu mi tak powiedział że nigdzie by nie pojechał'. To co ja mam całe życie się zastanawiać co jest prawdą? Czy może być workiem treningowym? Bo dla mnie przeprowadzka do niego to wyprowadzka z własnego domu 60 km dalej i zmiana pracy. On chyba tego nie rozumie, że dlatego właśnie pytałam wprost jakie ma zapatrywanie na nasz zwiazek w przyszłości i czy myśli o mnie poważnie.
                • xdanax Re: dobrze wie - czego chce - uleglej owieczki. 27.12.22, 14:59
                  Wiej od niego, bo Cię jeszcze bardziej skrzywdzi.
                  • friend_of_women Re: dobrze wie - czego chce - uleglej owieczki. 27.12.22, 15:46
                    Może warto zacząć od siebie?
                    • basiaczek92 Re: dobrze wie - czego chce - uleglej owieczki. 27.12.22, 16:26
                      Co zacząć od siebie ?
                      • lumeria Re: dobrze wie - czego chce - uleglej owieczki. 27.12.22, 17:07
                        Leczenie sie, terapie. Bo wkładanie takiej energii na rozkminianie złych zachowań jakiegoś faceta świadczy o tym, ze Ty masz jakieś problemy ze sobą, brak granic, niskie poczucie wartości.
                      • xdanax Re: dobrze wie - czego chce - uleglej owieczki. 27.12.22, 17:18
                        To było raczej do mnie.
                        • teodor-k Re: dobrze wie - czego chce - uleglej owieczki. 06.01.23, 04:50
                          xdanax napisała:

                          > To było raczej do mnie.
                          >
                          I nie dało Ci nic do myślenia ? Dziwne .
                      • horpyna4 Re: dobrze wie - czego chce - uleglej owieczki. 27.12.22, 17:30
                        Nie być ofiarą. Nauczyć się być podmiotem, a nie przedmiotem.
                        • basiaczek92 Re: dobrze wie - czego chce - uleglej owieczki. 27.12.22, 17:34
                          Nawet jego rodzice mówili mu że źle mnie traktuje. Funduje mi huśtawkę emocjonalną i pytali go czy mu w ogóle na mnie zależy.
                          • horpyna4 Re: dobrze wie - czego chce - uleglej owieczki. 27.12.22, 17:47
                            No i po co tyle się nim zajmujesz i starasz się rozkminić motywy jego zachowania? Naprawdę nie warto. Skreśl gościa, a odetchniesz z ulgą i po jakimś czasie będziesz się zastanawiać, po kiego licha tyle czasu z nim zmarnowałaś.
                            • basiaczek92 Re: dobrze wie - czego chce - uleglej owieczki. 27.12.22, 19:04
                              Próbuję go zrozumieć.
                              • lumeria Re: dobrze wie - czego chce - uleglej owieczki. 27.12.22, 21:09
                                basiaczek92 napisała:

                                > Próbuję go zrozumieć.

                                To jest droga donikąd i krzywdzenie siebie. To jest Twoje zaburzenie wyniesione z toksycznego domu.

                                Lepszym pytaniem jest "co mogę zrobić by mój następny związek był dobry?"
                              • eriu Re: dobrze wie - czego chce - uleglej owieczki. 04.01.23, 00:38
                                Dużo lepiej zrobisz jak spróbujesz zrozumieć siebie na terapii. A kolesia olej.
                      • friend_of_women Re: dobrze wie - czego chce - uleglej owieczki. 27.12.22, 20:42
                        >Co zacząć od siebie ?

                        Lumeria wyjaśniła moją myśl.
    • lumeria Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 17:04
      Przeczytałam kilka zdań z tego wszystkiego, szczegolnie to:

      >popełniłam ogromny błąd dając mu szansę bo wtedy swoim zachowaniem złamał mi serce...

      I to powinno być tyle w temacie i koniec znajomości. Tyle rozkminów na temat nierokującego faceta? Po co?
      • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 17:51
        Żeby zrozumieć czemu robiąc wszystko dla faceta dostałam tak po tyłku.
        • lumeria Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 17:54
          Dlaczego robisz wszystko dla faceta, który cie nie lubi i nie szanuje?
          • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 17:56
            Robiłam, bo wierzyłam w słowa nie w czyny. Myślę, że on mówił mi to co chciałam usłyszeć w ogóle w gadaniu był świetny. W trakcie tej naszej ostatniej rozmowy cały się trząsł. Jeszcze nie widziałam takiej reakcji u niego.
            • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 17:57
              Wiem jak głupio to brzmi ale wierzyłam, że mnie kocha i że mu zależy. Może przez te "miesiące miodowe" w których było tak super.
            • xdanax Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 18:03
              Słowa się nie liczą, tylko czyny. Musisz to w końcu zrozumieć. Miłość to odpowiedzialność.
              • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 18:06
                No właśnie. Tylko ja nawet ostatnio jak się rozstałam z nim po tygodniu do niego pojechałam bo myślałam że mu przemówię do rozsądku. Tłumaczyłam że z błędów wyciąga się wnioski, że pracuje się nad sobą, żebyśmy poszli do psychologa i co? i nic. Obiecał wtedy że więcej nic nie odwali bo nie chce żebym się go bała emocjonalnie. Odwalił po pięciu dniach.
                • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 18:10
                  Wydawało mi się że skoro z tego co mówił czekał na mnie 30 lat, jestem pierwszą kobietą która dobrze go traktuje i tak bardzo mnie kocha że nigdy wcześniej nie czuł czegoś takiego ... myślałam że w takiej sytuacji on tak łatwo nie odpuści i postara się też od siebie o nas.
                  • xdanax Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 18:30
                    Daj sobie z nim spokój. Przeczytałam Twój pierwszy, długi wpis. Jesteś młoda, spotkasz odpowiedzialnego człowieka. Nie narzucaj się mu, wylecz się z tej miłości, dasz radę!
                    • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 18:32
                      uważasz że nie ma szans żeby coś tym facetem wstrząsnęło?
                      • xdanax Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 19:17
                        Tak uważam, nie zmienisz go. Mam dużo młodzieży w rodzinie i patrzyłam na takie relacje z boku. To jedyna dla Ciebie droga, im wcześniej to zrozumiesz, tym mniej będziesz cierpieć.
                        • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 19:18
                          Czyli co on tak będzie żył cały czas? kolejną też tak potraktuje? to już nie młodzież, to facet 35 lat. Nie wiem czy doczytałaś ale mówił np 'siema' do psa na chodniku.
                          • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 19:19
                            Bo rozumiem, że ze mną dał już sobie spokój czyli co taki człowiek robi ? szuka następnej ofiary?
                            • xxdanaxx Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 19:45
                              Myślę , że bawi się uczuciami kobiet. Jak już jest pewny, że go kocha , to ja lekceważy. Może jeszcze nie dorósł do poważnego związku. Trudno mi go oceniać, ale na pewno Cię krzywdzi a Ty zaślepiona miłością pozwalasz na takie traktowanie. Zostaw tę miłość, bo Cię zniszczy!
                              • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 19:47
                                Nasz związek był jego najdłuższym. Pozostałe trwały parę miesięcy. Właśnie tak się czułam w tym związku jakby bawił się moimi uczuciami. Myślisz, że będzie mnie jeszcze namawiał na powrót i składał obietnice zmiany?
                                • xxdanaxx Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 20:07
                                  Myślę, że tak.
                                  • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 20:18
                                    No to będę musiała się wziąć w garść i nie wpuszczać go znowu do swojego życia. Mi się wydaje że jednak te półtorej miesiąca to już na tyle dużo plus jeszcze święta i nowy rok że może jednak da już sobie ze mną spokój i poszuka sobie nowej ofiary.
                            • horpyna4 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 19:48
                              A co Cię to obchodzi? Odetnij się od niego i postaraj się o nim zapomnieć.
                              • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 19:51
                                Bo muszę się na to psychicznie przygotować żeby znowu się nie dać nabrać na te obietnice bez pokrycia i wyznania miłości.
                                • krokodil123 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 20:42
                                  Przygotujesz się nie myśląc o innych a o sobie. Nie polecam co ktoś chce i dlaczego to mówi i to obiecuje a potem się wysofuje i dlaczego.
                                  A musisz się nauczyć jak siebie cenić i szpanować. Jak się odcinać od toksycznych osób i nie przebywać w ich towarzystwie. Nie poddawać się manipulacji. Jak jeżeli ktoś coś mówi i obiecuje- tego egzekwować,. Jeżeli dana osoba tego nie robi czyli oszukuje i kręci odcinać ja od siebie i koniec dowidzenia.
                                  • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 20:49
                                    Wstyd się przyznać ale ja przez sporą część czasu nie widziałam w nim toksycznej osoby. Myślałam że to po prostu facet którego kobiety do tej pory źle traktowały, który ma problemy ze znalezieniem stałej pracy i z kasą dlatego ma czasem jakieś odpały bo ma dużo stresu.
                                    • xxdanaxx Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 20:55
                                      Dlatego weź sobie do serca porady osób, które patrzą na to z boku.
                                      • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 20:57
                                        I tak niektórzy mi tu piszą że nie rozumiem i nie zrozumiem już.
                                    • horpyna4 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 20:59
                                      Ta, jasne... biedny misio pokrzywdzony przez kobiety.

                                      Znasz powiedzenie: "jak trzecia z kolei osoba mówi, że jesteś pijany, to nie kłóć się, tylko idź spać"?

                                      No właśnie. Jeżeli żadna kobieta nie mogła z nim wytrzymać, to z nim jest coś nie halo, a nie z nimi. Już na wstępie tej znajomości powinna Ci się zapalić czerwona lampka.
                                      • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 21:03
                                        Te byłe po prostu były mądrzejsze ode mnie, ja się dłużej dałam nabierać bo miałam większą tolerancję.
                                        • krokodil123 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 21:05
                                          To więcej się nie dawaj i już.
                                        • xdanax Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 22:05
                                          Napisałaś to, co ja chciałam Ci powiedzieć, może miały inne wzorce z domu. To jest bardziej skomplikowane.
                                    • krokodil123 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 21:01
                                      Przecież to jest standard. Zacznij od siebie też w sensie naucz się że pozytywnej energii, fajnych emocji, nowych wartościowych rzeczy się nauczysz od ludzi pozytywnych, wesołych i otwartych. Ludzi którzy kochają życia i są mili i przyjaźni dla otoczenia i innych.

                                      Dla ludzi toksycznych to wszyscy- były szef, sąsiad, koledzy, byle kobiety nawet ludzie na ulicy są źli i ich krzywdzą. Wszyscy im kłody pod nogami rzucają i chcą ich oszukać.

                                      Nie staraj się ludzi zmienić a postaraj się ich poznać. Tak jak odpisujesz. Facet tak reaguje na ulicy prowadząc, tak na sylwestra, tak podczas kłótni. Wszystko jest jednoznacznie ,i wskazuje że facet jest nie halo i nie rokuje w najmniejszym stopniu. Szkoda czasu.
                                      • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 21:05
                                        Ja już widzę zmiany. Jestem nadal na lekach przeciwdepresyjnych ale takie objawy jak kołatania serca, pękająca skóra, trądzik, bardzo wysoki poziom kortyzolu, problemy z koncentracją z pamięcią to wszystko mi przeszło jak ręką odjął. A lekarze nie wiedzieli co się dzieje. Jak z nim gdzieś jechałam do jego rodziny czy znajomych to byłam cicha i zamknięta i teraz rozumiem dlaczego - bo w jego towarzystwie czułam się źle, ja żyłam w ciągłym ogromnym stresie i nerwach. Ciągle myślałam kiedy mi dowali, kiedy mnie zostawi a kiedy będzie dobrze, a jak było dobrze to błagałam samą siebie żeby to się nigdy nie skończyło.
                                        Teraz jak spędzam czas z ludźmi jestem miła, wesoła, wygadana. Zupełnie inna osoba. Wtedy po prostu siedziałam cicho i byłam bardzo smutna.
    • lumeria Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 18:17
      Emocje jak w brazylijskiej telenoweli. Po obu stronach. Widocznie Was to kręci.
      • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 18:23
        No mnie nie kręci. Miałam tolerancję na te zachowania bo sama jestem z patologicznego domu, ale w końcu coś mi do łba strzeliło że to chyba nie jest normalna relacja dlatego dodałam tu post żeby zobaczyć jak ludzie z zewnątrz na nią patrzą. Czasem jak jest się w toksycznym związku to się nie widzi sygnałów ostrzegawczych bo ta osoba tak nam miesza w głowie.
        • lumeria Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 18:28
          Nakręcasz się każdym jego bzdetem, zamiast się odciąć.
          • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 18:33
            właśnie to jest mój problem, próbuje znaleźć wytłumaczenie zachowań których chyba nie da się wytłumaczyć.
            • lumeria Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 18:37
              Sama robisz sobie krzywdę, ale nikt Cie nie powstrzyma.

              Rada jest prosta - spierdalać i odciąć się calkowicie. To znaczy tez przekreślić i nie rozkminiać.

              Jesteś w terapii?
              • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 18:41
                Tak chodzę na terapię. Psycholog uważa że mogłoby nam się udać jedynie jak on by poszedł na terapię. W obecnej sytuacji ona uważa że jest niezdolny do zdrowej relacji. Z drugiej strony terapia nie gwarantuje że coś się zmieni albo że nagle z niej nie zrezygnuje tak jak ze mnie. Prosta droga do zmarnowania sobie życia. Nie zmuszę człowieka żeby się ogarnął i coś ze sobą zrobił.
                • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 27.12.22, 18:55
                  Facet mówi że jest nieudacznikiem, że jest głupi, że jak można tak kogoś nie szanować itd.
                  • obrotowy ten Facet WIE czego chce ! 27.12.22, 19:56
                    basiaczek92 napisała:

                    > Facet mówi że jest nieudacznikiem

                    i ma racje

                    , że jest głupi,

                    tu klamie

                    że jak można tak kogoś nie szanować itd.

                    - a tego nie viemy.



                    dasz sobie w koncu (z nim) spokoj ?
                    • basiaczek92 Re: ten Facet WIE czego chce ! 27.12.22, 19:58
                      wie? a to w takim razie czego chce? worka treningowego?
                      • obrotowy niewazne 27.12.22, 20:01
                        basiaczek92 napisała:
                        > wie? a to w takim razie czego chce? worka treningowego?


                        nie ciagnij tematu.

                        niewazne.

                        dasz sobie (z nim) pokoj ?
                        • basiaczek92 Re: niewazne 27.12.22, 20:04
                          no jak nieważne :D dla mnie ważne chciałabym po prawie czterech latach się dowiedzieć czego chce taki facet ;)
                          • obrotowy nadal niewazne 27.12.22, 20:08
                            basiaczek92 napisała:

                            > no jak nieważne :D
                            dla mnie ważne chciałabym po prawie czterech latach się dowiedzieć czego chce taki facet ;)



                            nadal niczego - skoro to Ty kontakt z nim skonczylas.


                            JAASNE ?

                            • basiaczek92 Re: nadal niewazne 27.12.22, 20:10
                              wybacz nie rozumiem.
                              • obrotowy i nadal niewazne 27.12.22, 20:13
                                basiaczek92 napisała:
                                > wybacz nie rozumiem.


                                i nie zrozumiesz.

                                - skoncz temat.
    • xdanax Re: i nadal niewazne 27.12.22, 22:06
      Nie wiem, jakie były założenia, dziewczyna prosi o pomoc, my próbujemy jej doradzić.
    • vivi86 Re: Facet nie wie czego chce? 01.01.23, 18:03
      Facet by był chory psychologia jakby istniał bo myślę, że jesteś trollem.
      • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 01.01.23, 19:18
        Rozczaruję Cię... ten facet istnieje naprawdę. Gdyby nie istniał naprawdę nie chciałoby mi się zakładać wątków na różnych forach żeby uzyskać jak najwięcej opinii na temat mojego związku. Ale dziękuje Ci za opinię skoro zostało to potraktowane jako troll to znaczy że z moim partnerem jest coś grubo nie tak.
        • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 01.01.23, 19:19
          Aaa i to tylko jakaś część sytuacji, było ich o wiele więcej.
          • xdanax Re: Facet nie wie czego chce? 01.01.23, 19:24
            Musisz sobie sama odpowiedzieć na to pytanie, dlaczego godzisz się na takie traktowanie. Powinnaś wymagać szacunku od faceta.
            • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 01.01.23, 19:27
              Wiem ale zaskakuje mnie to że niektórzy uważają że to troll. No niestety nie jest to troll, to mój ponad trzy letni związek którego w tym bardzo długim poście opisałam tylko część. Ludzie którzy w to nie wierzą jeszcze bardziej utwierdzają mnie w przekonaniu że była to po prostu porąbana relacja.
              • xdanax Re: Facet nie wie czego chce? 01.01.23, 19:30
                Ja w to wierzę, bo mam młode dziewczyny w rodzinie, istny babiniec. Daj sobie z nim spokój, bo będziesz chodzić na terapie. Ten związek Cię wykończy, nie zmienisz człowieka!
                • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 01.01.23, 19:33
                  Już chodzę na terapię, do tego mam depresję i biorę leki więc można powiedzieć że częściowo już mnie wykończył. Lęk, panika, problemy zdrowotne. Raczej tak się nie czuje człowiek w zdrowej relacji. Każdy popełnia błędy, ale teraz cieżko mi już patrzeć na jego zachowania tak jak kiedyś w kategorii "błędów".
                  • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 01.01.23, 19:36
                    Przez całą relację wierzyłam, że go zmienię, że moja miłość go zmieni, że jak będę dawać z siebie wszystko to będzie super. Teraz mam wrażenie, że on się nigdy nie zmieni. Gadanie jest darmowe, nawet tak istotne jak słowa "nigdy więcej Cię nie zawiodę", "kocham Cię", "zależy mi na Tobie" itd. Czyny przede wszystkim, później słowa. Niestety czyny które opisałam powyżej nie mają nic wspólnego z miłością. Może gdyby w pewnym momencie zaczął coś ze sobą robić, ale nawet nasza ostatnia rozmowa sprzed miesiąca pokazała że jest coraz gorzej a jak tak dalej pójdzie to ja wyląduję w psychiatryku.
                    • xdanax Re: Facet nie wie czego chce? 01.01.23, 20:07
                      Terapia pomoże, ale musisz się całkiem odciąć od niego. Nie daj się nabrać na piękne słowa. Spotkasz prawdziwa miłość. Niech to będzie dla Ciebie bolesna lekcja życia. Buduj zdrowe i bezpieczne relacje, czego Ci życzę.
                      • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 01.01.23, 20:21
                        Odcięłam się, nie piszę do niego on nie pisze do mnie. Myślę, że mam już spokój.
                        • xdanax Re: Facet nie wie czego chce? 01.01.23, 20:24
                          To dobrze.
    • friend_of_women Re: Facet nie wie czego chce? 01.01.23, 18:41
      www.netkobiety.pl/t129519.html
    • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 01.01.23, 21:42
      Nie wiem co psy mają z tym wspólnego. Chyba że chce mi pokazać że traktuje psa o wiele lepiej ode mnie ;)
    • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 02.01.23, 10:28
      W sensie związek był toksyczny tak?
      • teodor-k Re: Facet nie wie czego chce? 05.01.23, 19:37
        Tak ,ale się wyleczyłaś już .
    • friend_of_women Re: Facet nie wie czego chce? 02.01.23, 11:32
      Przeglądałem księgę imion, podobno najbardziej nieudane związki mają Bogdan, Eustachy i Anzelm. W kobietach przoduje Allena, Eufemia...i zostaje tylko smutek i żal.
      • xdanax Re: Facet nie wie czego chce? 03.01.23, 10:57
        Ostatnio 3 związki bliskich mi osób się posypały i żadne z nich nie miało tych imion. Przyczyny- zdrada, alkoholizm, wypalenie.
        • friend_of_women Re: Facet nie wie czego chce? 03.01.23, 14:17
          Bądź cierpliwa, licho nie śpi!
      • teodor-k Re: Facet nie wie czego chce? 06.01.23, 04:52
        friend_of_women napisał:

        > Przeglądałem księgę imion, podobno najbardziej nieudane związki mają Bogdan, Eu
        > stachy i Anzelm. W kobietach przoduje Allena, Eufemia...i zostaje tylko smutek
        > i żal.
        Polecam . www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&url=https://ksiega-imion.pl/imie/Bogus%25C5%2582aw&ved=2ahUKEwinysyphbL8AhWuhP0HHbG0AfQQFnoECAwQAQ&usg=AOvVaw3XuGc1xIJdI0fwW8T9Jlmx
        • friend_of_women Re: Facet nie wie czego chce? 06.01.23, 07:51
          I ja polecam www.se.pl/krakow/zabili-dawida-bo-byl-za-grzeczny-przed-krakowskim-sadem-dobiega-konca-proces-boguslawa-h-i-marcina-p-aa-agn6-MMLP-e8BF.html
    • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 03.01.23, 09:10
      Hmm ja bardziej podejrzewałam osobowość psychopatyczną ale może masz racje że jest z w nim coś z borderline lub nawet narcyza. Kochałam go bardzo, ale nie będę ciagle za nim biegać. Po każdej takiej akcji to ja próbowałam naprawić sytuacje. Proponowałam również psychologa. Teraz się nie odzywa może dał mi spokój choć widzę jego niestabilność nawet w tym co robi na mediach społecznościowych. Albo kasuje profil, później wraca, później kasuje wszystkie zdjęcia i informacje. Nie wiem co się z nim dzieje.
    • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 03.01.23, 11:13
      On nie pójdzie na terapię, ani sam ani ze mną. Gdyby chciał coś ze sobą zrobić i gdyby mu zależało na naszej relacji to by poszedł. Skoro ma wyrzuty sumienia że mnie źle traktuje to chyba wie że coś jest nie tak. Jego brak chęci zmiany i walki o związek pokazuje mi tylko że albo jest taki podły i uważa że można tak traktować innych ludzi i nie widzi potrzeby zmiany albo po prostu nie zależy mu na mnie i prawdopodobnie nigdy nie zależało. Ja dałam mu czas i wyraziłam chęci pracy nad związek pomimo tego że sporo już z nim przeszłam, ale ja sama tego związku na swoich barkach nie będę nieść.
      • eriu Re: Facet nie wie czego chce? 04.01.23, 00:45
        To, że ktoś pisze że ma wyrzuty sumie albo mówi nie znaczy, że je ma. Takie głodne teksty to opowiadają dziewczynom/kobietom manipulanci i przemocowcy jak czyją że ofiara om się wymyka. Nie analizuj kim ten facet jest, bo i tak do tego nie dojdziesz. Nikt mu nie zrobi profesjonalnej analizy bez spotkania z nim. Nie trać w ogóle czasu i swojej energii na zastanawianie się nad jego problemami. Ty się ciesz, że jego problemy nie są już Twoimi problemami! I się zajmij sobą i swiją terapią. To Ci więcej korzyści da.
        • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 04.01.23, 09:22
          Ja analizuje bo nie mogę uwierzyć że dałam się w tą grę wciągnąć. Facet wydawał się być moim wymarzonym partnerem no cóż niezły z niego aktor w takim razie skoro po czasie okazuje się że to manipulant. Wydaje mi się, że on ma osobowość psychopatyczną i możliwe że również coś z narcyza. Ciągłe mówienie że jest nieudacznikiem i że jest głupi a z drugiej strony tworzenie ciągłych dramatów żeby zwrócić na siebie uwagę jaki to on jest biedny bo ma wyrzuty sumienia. Jak ja mam wyrzuty sumienia to już więcej nie popełniam tych samych błędów, a on mając je dalej mi dowala. Normalnie cyrk.
          • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 04.01.23, 09:41
            On potrafił mówić że firmę dla mnie założył, samochód dla mnie kupił wszystko dla mnie. Szkoda, że po czasie widzę że to ja miałam się w pełni dostosować do niego nawet w najistotniejszych kwestiach w życiu które wymagają wspólnego porozumienia i czasem nawet kompromisów.
            • friend_of_women Re: Facet nie wie czego chce? 04.01.23, 09:50
              Prawdę mówił! Zapewne tak było, wszystko było dla ciebie i co? Czegoś było za mało, że teraz żale, płacz i frustracja?
              • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 04.01.23, 09:59
                Poważnie w to wierzysz? Czy to ironia bo już się gubię :)
                • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 04.01.23, 10:06
                  Bo wiesz za miesiąc już było mówienie że między innymi dla mnie. Było też przepraszanie za różne rzeczy a z czasem mówienie że wcale się nic złego nie zrobiło :)
                • friend_of_women Re: Facet nie wie czego chce? 04.01.23, 10:12
                  Widzisz, "im bardziej w las, ty więcej drzew", na tym ci zależy? Życie stwarza ogromne możliwości, nie jeden facet jest na świecie. Idź do przodu, nie żyj przeszłością, bo to strata czasu. W relacjach damsko męskich niewiele da się naprawić, klejenie na siłę nic nie daje.
          • eriu Re: Facet nie wie czego chce? 04.01.23, 11:28
            Facet ma po prostu głębokie deficyty i nie warto się zagłębiać w to jakie. To jego historia. Ty się lepiej zastanów nad swoimimi, bo było od razu widać w tej opisywanej historii, że było bombardowanie miłością, klasyczne mówienie l każda kobieta była zła tylko ty jedyna dobra”. To są znaki ostrzegawcze, gdzie się ucieka.
            • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 04.01.23, 11:31
              Teraz z perspektywy czasu to widzę. Cały dzień kontakt, jak najwięcej smsów, mówił mi jeszcze że z nikim innym tyle nie pisał co ze mną, jak najwięcej czasu chciał spędzać razem, wszystko robić razem. Robił mi niespodzianki, przyjeżdżał pod pracę, gotował dla mnie jak do niego przyjeżdżałam, interesował się wszystkim co się w moim życiu dzieje... zbyt piękne żeby było prawdziwe.
              • krokodil123 Re: Facet nie wie czego chce? 04.01.23, 20:44
                Słuchaj, będziesz miała tysiące przemyśleń i pytania i tutaj wszystko nie rozwiążemy. Nawet powiem wprost, ty nie jesteś jeszcze na etapie że jak ktoś jak ERIU ci pisze abyś myślała nad sobą i nad swoimi deficytami rozumiesz co do ciebie piszą i jaką pracę masz wykonać nad sobą.
                Wiem z autopsji że ty nawet nie widzisz jeszcze tą drogę i tą pracę którą masz wykonać. To dlatego że w tej chwili jeszcze się nie uporałaś z emocjami, jeszcze wszystko jest świeże, rany są bolesne i nadal w tym siedzisz. To jest praca nawet na parę lat.
                Na początek przeczytaj książkę/ blog- moje 2 głowy. Naprawdę to zawsze jest prawie taki schemat i działania, skutki, traumy, wychodzenie są takie same. Uwierz mi.

                • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 04.01.23, 21:08
                  Właśnie ją czytam :)
                  • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 04.01.23, 21:09
                    Nie jest to w stu procentach taka sama relacja jak autorki ale jestem na 50 stronie i zaczynam widzieć podobieństwa.
                    • friend_of_women Re: Facet nie wie czego chce? 07.01.23, 08:04
                      Gdy doczytasz do końca znajdziesz wiele wspólnych cech.
                      • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 07.01.23, 10:26
                        Znalazłam choć ona była z o wiele gorszym facetem.
          • lumeria Re: Facet nie wie czego chce? 04.01.23, 11:39
            >Ja analizuje bo nie mogę uwierzyć że dałam się w tą grę wciągnąć.

            Czyli jesteś teflonowa na normalne przekazy. Nie słyszysz kiedy facet ci mówi, ze ma cie za durne popychadło, nie słyszysz jak ludzie na paru (może kilku?) forach piszą ci - przestań analizować, wytnij toksyka ze swojego życia całkowicie.

            Pracuj nad swoimi deficytami, które powodują, ze nie masz zdrowych granic.







            • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 04.01.23, 11:52
              W zasadzie można powiedzieć, że jestem po prostu głupia. Zanim weszłam w ten związek miałam poczucie wartości i swoją godność. Wiedziałam czego chce a czego nie zaakceptuje. Facet tak namieszał mi w głowie że sama siebie nie poznaje.
              • friend_of_women Re: Facet nie wie czego chce? 04.01.23, 12:07
                I na tym te rozważania możemy zakończyć, by nie brnąć w jeszcze większe bagno ;)
              • xdanax Re: Facet nie wie czego chce? 04.01.23, 13:40
                Powróć do tych wartości sprzed związku, musisz odnaleźć siebie. Nie pakuj się za szybko w nowy związek. Musisz przepracować i poukładać to, co teraz masz w głowie. Polecam taniec, basen, spacery. Uwolnisz umysł od tych wspomnień, które na pewno jeszcze tkwią w tobie. Nie cofniesz czasu, ale nie popełniaj tych samych błędów. Powodzenia!
              • eriu Re: Facet nie wie czego chce? 04.01.23, 13:51
                Przestań robić sobie publiczną sekcję, bo na tym nie skorzystasz w żaden sposób. To są tematy do załatwienia z terapeutą a nie na publicznym forum, gdzie każdy ma dostęp i mogą pisać osoby, które mogą Cię też skrzywdzić tym co będą Ci pisać.

                Ze względu na swoją rodzinę pochodzenia musisz sobie sporo ułożyć w głowie. I ze względu na ten związek, w którym byłaś.
              • lumeria Re: Facet nie wie czego chce? 04.01.23, 16:10
                >W zasadzie można powiedzieć, że jestem po prostu głupia.

                Nie, nie można tak powiedzieć.
                • friend_of_women Re: Facet nie wie czego chce? 05.01.23, 19:41
                  Chcesz to dosadniej określić?
                  • eriu Re: Facet nie wie czego chce? 05.01.23, 19:57
                    Nie chce tego dosadniej określić. To jest osoba, którą ukształtowało życie w dysfunkcyjnej rodzinie. To zostawia ślad w człowieku i wystawia na niebezpieczeństwa w życiu z powodu tego czego człowiek został nauczony, że jest normalne a tak naprawdę wykracza poza normy w negatywny sposób i krzywdzi człowieka. I potem niestety człowiek jest bardziej podatny na to żeby być w takich niezdrowych dla siebie sytuacjach.

                    W tym nie ma jej winy w ogóle. To jest wina wychowania i tego jak na nią wpłynęło. Dziewczyna zrobiła bardzo mądrą rzecz: poszła na terapię.

                    Poza tym wbrew pozorom bardzo dużej ilości ludzi w pewnym momencie w życiu udaje się wejść w związek przemocowy (to był taki związek). Niektórzy je kończą szybciej, niektórzy są w nich dłużej. To naprawdę nie jest aż takie rzadkie. Tacy przemocowi partnerzy umieją wabić i zachęcać do związku. Inaczej każdy by uciekał od razu.
                    • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 05.01.23, 21:55
                      W moim związku na początku było bombardowanie miłością żebym się zakochała i uwierzyła że znalazłam najlepszego faceta na świecie, co zresztą powtarzałam mu przez cały związek pomimo że byłam krzywdzona. Ja teraz wiem że kochałam jego wyobrażenie, kochałam tego faceta którego udawał na początku. Po czasie zaczęły się pojawiać dziwne sytuacje. Ja nie dostawałam po gębie ale zostałam emocjonalnie tak wykończona, że naprawdę nie miałam ochoty do życia, co więcej miałam myśli samobójcze w pewnym momencie. Taki związek uzależnia, jest jak rollercoaster. Jest dobrze, później jest źle, za chwile znowu dobrze i źle i tak w kółko. Tak silne emocje UZALEŻNIAJĄ. Ja robiłam wszystko żeby zasłużyć na to żeby znowu był dla mnie dobry chociaż przez jeden dzień. Mówię świadomie o sobie że byłam głupia bo byłam chociażby dlatego że nie słuchałam swojej intuicji i ludzi obok mnie którzy mówili wprost "śpie*rzaj z tego chorego związku", "co ty w nim widzisz" itd. Niektórym może się wydawać, że to nic takiego zwykły cham i prostak ale kiedy kogoś takiego kochasz szczerze i masz czyste intencje a ten ktoś raz Cię ubóstwia a raz traktuje jak ścierę to można autentycznie zwariować. Oprócz tego uciekać w alkohol i mieć depresję tak jak ja. Aaa no i wydawać teraz kupę kasy na terapię, bo facet wiedząc jak mam w domu i jak mam ciężkie życie z ojcem postanowił mi dowalić jeszcze bardziej czemu nie.. w końcu fajnie jest się nad kimś poznęcać.
                      • teodor-k Re: Facet nie wie czego chce? 05.01.23, 22:04
                        Są kobiety także faceci co nie mogą się uwolnić z toksycznych związków .Bywam na różnych portalach to czytam .Bardziej cierpią niż te co emanują i epatują złe emocje .I Ty jesteś tym przykładem ,bardziej mi Cię żal ,ale sama decydujesz o swoim losie.
                        • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 05.01.23, 22:10
                          Raczej nie powinno Ci być mnie żal. Jestem dorosłą kobietą co więcej poza tym związkiem ogarniętą życiowo. To tylko i wyłącznie moja wina, że dawałam milion szans i wierzyłam w słowa które nie szły w parze z czynami. Co z tego że ktoś pięknie mówi o miłości i o mnie skoro traktuje mnie jak g*wno? Każdy popełnia błędy i ja w kategorii błędów traktowałam każde jego złego zachowanie, dopóki nie przyszedł dzień w którym nie miałam ochoty wstać z łóżka, bo całą noc przepłakałam. Moja samoocena i poczucie własnej wartości były na dnie. Wtedy zrozumiałam co robię ze swoim życiem. Co innego popełniać błędy ale pracować nad sobą, a co innego mówić milion razy przepraszam, nie zmieniać swojego zachowania i po raz kolejny kogoś krzywdzić. Największemu wrogowi nie powiedziałabym tych słów które czasem od niego usłyszałam, aż jestem w szoku że powiedział to rzekomo najbliższej sobie osobie.
                          • teodor-k Re: Facet nie wie czego chce? 06.01.23, 18:48
                            Ludzie nie takie słowa mówią i to całkowicie normalni zdrowi .A co dopiero w takim związku jak Ty .Zrozumiałaś o co chodzi i tyle . Choć sporo osób siedzi w takich nieszczęśliwych związkach i wyjść nie może I jeszcze daje szansę cały czas ,a nuż się zmieni .Ale tacy ludzie się nie zmieniają .A jeszcze bardziej na gorzej .
                            • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 06.01.23, 19:25
                              Tak ja byłam z tych naiwnych, wierzyłam że moja miłość go odmieni. Że te wszystkie jego byłe tak źle go traktowały że on taki biedny misio skrzywdzony. Wierzyłam że naprawdę uważa mnie za najlepszą kobietę na świecie :D aż przyszedł dzień w którym zaczęłam się zastanawiać skoro one były takie kiepskie a ja w sumie jestem z tych dobrych to czemu tak źle mnie traktuje?
                              • xdanax Re: Facet nie wie czego chce? 07.01.23, 08:23
                                Nie wystarczy, niestety, być dobrym, by być dobrze traktowanym. Taka brutalna prawda.
                      • eriu Re: Facet nie wie czego chce? 06.01.23, 00:59
                        Ty powinnaś być na terapii z racji samej rodziny pochodzenia żeby wyprostować to co oni niezdrowego Ci dali jak byłaś dzieckiem. To, że teraz jesteś na terapii przez ten ciężki związek to jest tak naprawdę bardzo dobra rzecz, bo bez terapii byś miała ogromną szansę od jednego do drugiego takiego złego i krzywdzącego związku przechodzić. A tak naprawdę postaw się teraz na pierwszym miejscu, chodź na terapię i pracuj nad sobą i zobaczysz ile dobrych rzeczy Ci się jeszcze przydarzy w życiu.
                        • basiaczek92 Re: Facet nie wie czego chce? 09.01.23, 09:43
                          No i jestem. Moje rodzinne problemy też omawiamy.
                          Chciałam jeszcze zapytać o tą pracę. Czy to normalne że człowiek pracuje po czternaście godzin, nie dostaje więcej kasy za to i jeszcze mówi że będzie pracował więcej? Ja mu nie broniłam pracować, czasem tylko mówiłam z troski żeby nie siedział tak długo w pracy ale ten tekst że będzie jeszcze więcej pracował był dla mnie co najmniej dziwny...Cały związek mówił że on najchętniej to by pracował osiem godzin i czasem jak trzeba to nadgodziny bo on chce spędzać czas ze mną. Boże jaka ja byłam naiwna...
                          • friend_of_women Re: Facet nie wie czego chce? 09.01.23, 10:03
                            >Boże jaka ja byłam naiwna...

                            Jesteś i dalej będziesz!
                          • teodor-k Re: Facet nie wie czego chce? 11.01.23, 01:35
                            "No i jestem. Moje rodzinne problemy też omawiamy.
                            Chciałam jeszcze zapytać o tą pracę. Czy to normalne że człowiek pracuje po czternaście godzin, nie dostaje więcej kasy za to i jeszcze mówi że będzie .Jesteś na lekach ,które pomogą Ci wyjść z tego fatalnego zauroczenia .Nie Ty jedna tak miałaś .

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka