przycinek.usa
06.03.04, 21:32
Na starym forum to bylo pewnie i ze 100 postow na ten temat, to trzeba to
zaczac ponownie.
Proponuje od tekstu w dzisiejszym Dzienniku. Mysle, ze Nasz Dziennik, wbrew
powszechnie panujacej opinii, jest calkiem niezly. Ta babka Malgorzata Goss
jest bomba. Co ja mowie, ona jest naprawde takim taranem dziennikarskim.
Przyznam sie, ze chetnie zapoznalbym sie z nia. Kawal niezlej laski od strony
szarych komorek. No to cytuje:
"Po wejściu Polski do Unii Europejskiej polska własność na Ziemiach
Odzyskanych będzie narażona na roszczenia ze strony niemieckich
przesiedleńców - wynika z piątkowej debaty sejmowej nad uchwałą, która ma być
odpowiedzią na niemieckie żądania majątkowe. Uchwała została przyjęta w
komisji w drugim czytaniu. Sprzeciwia się jej rząd i SLD. Także Platforma
Obywatelska wycofała swe poparcie. Głosowanie Sejmu ma się odbyć w przyszłym
tygodniu.
- Polska musi wypowiedzieć jurysdykcję trybunałów europejskich w sprawach
własnościowych na Ziemiach Odzyskanych, inaczej czeka nas zagłada państwa
polskiego - oświadczył z trybuny sejmowej poseł Antoni Macierewicz (RKN). O
tym, że niemieckie roszczenia będą, zapewnił posłów wiceminister spraw
zagranicznych Jakub Wolski. - Każde dziecko to wie - oświadczył. Jednak MSZ
jest stanowczo przeciwne podjęciu uchwały przez parlament, utrzymuje bowiem,
że i tak nie możemy tym roszczeniom zapobiec. Minister potwierdził
informację, iż resort spraw zagranicznych prowadził ostatnio poufne rozmowy w
tej sprawie z "wybitnymi przedstawicielami niemieckiej doktryny". O tych
rozmowach posłowie nie byli poinformowani przez MSZ, dowiedzieli się o nich
od strony niemieckiej.
- A o czym rozmawialiście z prawnikami niemieckimi, gdy nie chcieliście
rozmawiać z polskimi posłami? I na dodatek w tajemnicy przed polskimi
posłami? - pytał Macierewicz. Oskarżył rząd o 14-letnią bezczynność, jeśli
chodzi o zabezpieczenie polskiej własności na Ziemiach Odzyskanych.
Przypomniał, że po akcesji ewentualna ustawa reprywatyzacyjna będzie musiała
obejmować wszystkich, którzy tu posiadali majątki, a więc i przesiedlonych
Niemców. Jego zdaniem, rząd celowo z tą sprawą zwlekał. - Czy to wygodnictwo,
czy tajna ugoda? - dopytywał się Macierewicz. Zarówno on, jak i kilku innych
posłów wskazywało na istnienie w Polsce "partii niemieckiej", która od lat
blokuje wszelkie próby dostarczenia Polsce narzędzi prawnych, które w Unii
Europejskiej pozwoliłyby nam obronić się przed roszczeniami ze strony
Niemców. Zygmunt Wrzodak (KP LPR) poinformował, że przedstawiciel PO,
wiceprzewodniczący komisji spraw zagranicznych Bogdan Klich, jest
założycielem instytucji finansowanej przez trzy niemieckie fundacje
działające w Polsce - Eberta, Schumanna i Adenauera. Chodzi o Międzynarodowe
Centrum Demokracji, które Klich założył w 1993 r. - Jaka jest rola tych
fundacji? Czy nie działają one na zasadzie "wywiadowni"? - dopytywał się
Wrzodak. Zażądał on od ministra pełnej informacji w tej sprawie. Poseł Klich
wystąpił w debacie jako przeciwnik uchwały. Podobne stanowisko zaprezentował
Antoni Kobielusz w imieniu SLD. Janusz Dobrosz (KP LPR) przypomniał, że w
1991 r. taki sam sprzeciw rządzących "elit" wzbudziła podobna próba
zabezpieczenia polskich interesów w uchwale o ratyfikacji traktatu polsko-
niemieckiego. Gdyby to wtedy zrobiono, nie byłoby dzisiaj roszczeń
niemieckich.
Małgorzata Goss
www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20040306&id=po48.txt