Hindusi szukają do pracy w Polsce

[bywalec.hoteli]

… to dla mnie cos nowego, ze bardzo często m dostaję oferty pracy od hinduskich rekruterow dotyczące pracy w Polsce. Spotkaliście się z czymś takim? Dla mnie to novum. Kiedyś tradycyjnie szukały dziewczyny z firm HR i headhunterzy, potem zaczęli się pojawiać Brytyjczycy. A teraz Hindusi.

Tylko trochę te oferty wyglądają mało profesjonalnie. Wysyłają niepasujące oferty do doświadczenia, wysyłają wyłącznie listę wymagań klienta a oferta pracy powinna zawierać również informacje o firmie przynajmniej jakiego to rodzaju jest firma i jaka praca oraz co firma oferuje.

Niektórzy nie potrafią tez zrozumieć za np z Poznania do Warszawy jest dość daleko i malo kto pójdzie na to żeby 2 dni w tygodniu być w Warszawie a 3 dni pracować z domu, to odpowiadają czy nie możesz się przeniesc :)

Gadają specyficznym angielskim.

Od razu chcą dodawać do znajomych i od razu chcą by wysylac im CV.

Powiem szczerze ze zastanawiam sie czy w ogóle warto czytać takie wiadomości.

[qqbek]

Jedno słowo: outsourcing

[tbernard]

qqbek napisał:

> Jedno słowo: outsourcing
>

pl.wikipedia.org/wiki/Outsourcing

[engine8t]

Dokladnie. My z tym mamy do czynienia od dawna, dawna i to jest calkime normalne za zglasza sie "Victor from Mumbai". Trudniej czasami zrozumiec naszych czarnych z poludnia.. :)

[gzesiolek]

Czarnych z południa było często znacznie łatwiej zrozumieć niż białych redneckow z stanów południowych na wschodnim wybrzeżu. Ci pierwsi gadali slangiem, ale choć wyraźnie, Ci drudzy mamrotali i pluli jakby cały czas tytoń żuli... ;)

[taniarada]

engine8t napisał:

> Dokladnie. My z tym mamy do czynienia od dawna, dawna i to jest calkime normaln
> e za zglasza sie "Victor from Mumbai". Trudniej czasami zrozumiec naszych czar
> nych z poludnia.. :)
Nie dziwię się że cię blokują na ematce za swoje fobie do ludzi .To czarni ,żółci i lewacy .Dla ciebie nie istnieje równość ponad podziałami dla ludzi .Jesteś trochę religijny ,ale masz innego Boga ,diabła za skórą .

[tbernard]

Jak do mnie zadzwoni ktoś gadając specyficznym angielskim w wydaniu hinduskim, to przerywam i proszę aby mówiła po angielsku, bo nic nie rozumiem.

[taniarada]

Skreślasz ludzi po mówią słabo lub z akcentem .Pracuję w grupie international i ich problemy ze słabym językiem niemieckim nie są dla mnie problemami .

[tbernard]

Nikogo nie skreślam, tylko informuję, że nic nie rozumiem jak nic nie rozumiem. Sugeruję po prostu aby mówiła wolniej i po angielsku. Ale nie koniecznie w wydaniu Scouse ;)

[bigimax44]

Jakis obled dziadek , do kogos kto mowi po angielsku mowisz zeby mowil po angielsku bo nie rozumiesz?
Moze powod jest inny i ci sie wydaje ze znasz angielski

[marekggg]

pieprzysz glupoty.to ze sie komus wydaje ze w jakim jezyku mowi to nie oznacza ze nawet ludzie wyksztalceni w tym jezyku rozumieja co ma do powiedzenia.

[bigimax44]

Z angielskim jest tak ze ludzie z jednego kraju a roznych regionow maja czasem problemy , co nie oznacza ze oboje nie znaja angielskiego , wiec mowic do takiego mow po angielsku to troche obled

[marekggg]

ja dlatego mowie, czy moze powtorzyc i zeby wszystko bylo jasne, niech wysle maila.
u mnie w pracy, wszystko lata przez maile, bo chodzi o gruba kase. i mail to mail.
dobra - listy polecone sobe odpuscilismy :-)

[tbernard]

No więc ci ludzie z różnych regionów jak chcą się dogadać muszą przełączyć się na wersję bardziej ustandaryzowaną. A jak nie chcą się dogadać, to mogą każdy w swoim angielskim gawędzić. W polskim jest podobnie. Jak byłem Bukowinie Tatrzańskiej na kwaterze, to spokojnie z gospodarzami się dogadywaliśmy ale jak oni miedzy sobą prowadzili rozmowę, to nawet jak ich dobrze słyszałem, to niewiele byłem w stanie zrozumieć. Oni dobrze zdawali sobie sprawę, że z ceprem muszą inaczej gadać.

[marekggg]

kiedys bylem zaproszony na kolacje do domu ambasadora indii w polsce (moja owczesna dziewczyna miala niezle kontakty pracujac w sejmie).
facet powiedzial wprost - hindusi jak sie chca miedzy soba dogadac to sa skazani na angielski. na uniwerkach tez tylko angielski. a w domu to juz jak kto woli.

ja mam w pracy praktycznie cala europe, kazdy tam jakos po angielsku mowi, jedni lepiej inni gorzej, no ale dogadac sie musimy.

zreszta jak zaczalem prace, to nasz dyrektor byl hindus, urodzony gdzies w zachodniej afryce w rodzinie ktora zarzadzala hotelami. on sam studiowal w anglii, skonczyl LSE, no ale akcent ma do tej pory, chociaz juz jest na emeryturze.

[bywalec.hoteli]

w Indii jest 400 języków. Nie patrząc na angielski to najpopularniejszy jest hindu. ale jest np. tamilski, bengalski itp


Tabela uszeregowana według liczby użytkowników
Ranking Język Spis powszechny 2001 [1]
(ludność ogółem 1004,59 miliona) Spis powszechny 2001[2] [3]
(ludność ogółem 838,14 miliona)
Liczba użytkowników Procentowo Liczba użytkowników Procentowo Liczba użytkowników
1 hindi[5] 422 048 642 41,03% 337 272 114[6] 40,0% 336 M
2 bengalski 83 369 769 8,11% 69 595 738 8,30% 207 M
3 telugu 74 002 856 7,37% 66 017 615 7,87% 69,7 M
4 marathi 71 936 894 6,99% 62 481 681 7,45% 68,0 M
5 tamilski 60 793 814 5,91% 53 006 368 6,32% 66,0 M

[marekggg]

w przez ciebie znienawidzona unie prawie 1/5 ludnosci mowi po niemiecku, co nie oznacza ze wszyscy europejczycy rozumieja u mowia po nie miecku. na to samo wychodzi.

[bywalec.hoteli]

Dlaczego znienawidzona? Z tego co wiem to niemieckojęzyczna czesc Belgii to 60 tys osób a nie 2 miliony.

Ja akurat znam ten język dość dobrze.

[marekggg]

bywalec.hoteli napisał:

> Dlaczego znienawidzona? Z tego co wiem to niemieckojęzyczna czesc Belgii to 60
> tys osób a nie 2 miliony.

non-stop nadajesz jaka ta unia zla i niedobra

> Ja akurat znam ten język dość dobrze.

[bywalec.hoteli]

Unia dobra tylko Marek niedobry ;)

[marekggg]

dobra dobra, to w takim razie nie pisz na haju.

[bywalec.hoteli]

Na haju to są twoi sąsiedzi z Holandii

[marekggg]

trudno powiedziec - moja bezposrednia sasiadka jest z Shanghaju.
i nie znam ani juednego holendra ktory pali zielsko. za to sporo tutejszych polonusow jak sie okazalo na jednej z imprez. bylem super zdegustowany. nie spodziewalem sie tego po nich

[marekggg]

bardzo dobrze znam i rozumiem. czesto bywam w firmach ktore maja IT outsourcowane do indii. w tym nie ma nic zlego, ale dzwoniac na helpdesk, u nich jest czesto noc i pracuja rozni czesto przypadkowi ludzie. potem to cale wyglada tak, ze sie do nich zadzwoni, nikt nic nie rozumie, wiec podaja jakis numer ticketu, wysla maila i cala reszta jest zalatwiana mailami. inaczej sie po prostu nie da

[qqbek]

tbernard napisał:

> Jak do mnie zadzwoni ktoś gadając specyficznym angielskim w wydaniu hinduskim,
> to przerywam i proszę aby mówiła po angielsku, bo nic nie rozumiem.

Szczerze mówiąc, to po doświadczeniach z Anglii stwierdzam, że lepiej czasami hinduskie paplanie, niż "prawdziwie angielski dialekt".
Ja miałem kontakt ze Scouse, ale tutaj, ilustracyjnie, rozmowa w sprawie przyciętego sąsiadowi (bez jego zgody) żywopłotu. Gloucestershire (czyli dialekt West Country):

• Hot Fuzz (4/10) Movie CLIP - Sea Mine (2007) HD

[trypel]

W połowie zeszłego roku miałem spotkanie z 2 hindusami w UK w sprawie ich propozycji biznesowej, na spotkaniu poza nimi było dwóch moich pracowników (Liverpool i okolice Manchester). Po 15 minutach jeden z nich powiedział do Hindusów, czy możecie mówić wolniej, nasz boss nie jest z UK i nie rozumie was tak dobrze, na to ja wtrąciłem ze akurat ich rozumiem świetnie ale jak wy zaczynacie gadać miedzy sobą to nie rozumiem nic :)
Śmiechu było ale dlasze spotkanie poszło na zupełnie innym poziomie :)

[qqbek]

Co do Liverpool-u to Scouse uchodzi za najtrudniejszy do zrozumienia (zwłaszcza na południu Anglii) akcent, bo jest najodleglejszy od właściwego, szkolnego, sztucznego angielskiego.
Hindusi paplają jak katarynki, ale można to z łatwością zrozumieć (tym bardziej, że w wymowie często robią błędy podobne do tych, które popełniają Polacy).

A co do Scouse - moja koleżanka z drugiej zmiany była typową Scouserką i jak coś wysyłaliśmy do zakładów BAE czy Airbusa na południu Anglii, to tamci woleli ze mną dostawy uzgadniać niż z Claire, bo jej po prostu nie rozumieli :-)

Tu masz próbkę Scouse spod stadionu na Anfieldzie (w dzielnicy, gdzie mieszkałem przez pierwszy rok). Tu są trzeźwi i starają się mówić wyraźnie. Wyobraź sobie, jak gadanie z nimi wyglądało w pubie :-)

• "That Performance Was Scouse As ****." | Liverpool v Arsenal 3-1 | Fan Cam

[bywalec.hoteli]

Rzeczywiście ciężko cokolwiek zrozumieć :) Oprócz dziwnej wymowy i akcentu słowa też są inne?
Czy Beatlesi też byli scousersami?

[qqbek]

bywalec.hoteli napisał:

> Rzeczywiście ciężko cokolwiek zrozumieć :) Oprócz dziwnej wymowy i akcentu słow
> a też są inne?

No jest trochę własnych słów.
Papieros to "bifter", jedzenie to "scra", napój (też alkoholowy) to "bevvy", zajebiście to "boss", facet to "la" albo "sconner", dziewucha to "bird", gacie to "kecks", a buty to "trabs".

To tak na szybko. Są też całe frazeologizmy.
Na przykład "Tsa, tsara la" oznacza "Dzięki, do zobaczenia (koleś)" - i wcale sobie nie robię jaj.

> Czy Beatlesi też byli scousersami?
Przecież oni szybko wyjechali "w świat".
Nie wiem.
Jak mieszkałem w Liverpoolu, to McCartney żył jeszcze i mieszkał w jebutnej willi na Speke (południowa dzielnica Liverpool-u, nie mówiąca już tym czystym "śródmiejskim" Scouse), teraz ponoć mieszka w scousującym Walton.
Mają pewnie naleciałości (zarówno McCartney jak i Lennon), ale jak się dobrze nie wsłuchać, to tego nie słychać. Z tych "śpiewających" najbardziej "skażony Scouse" jest Harrison, ale on był z robotniczej rodziny, to też i nie dziwne (z kolei McCartney był z rodziny artystycznej - jego tata był muzykiem jazzowym; a Lennona wychowywali wujkowie - taka typowa, nudna, brytyjska klasa średnia).

[trypel]

Z 3 tyg będę spał dwa dni w hard days night w Liverpoolu to się naslucham pewnie i lokalnej gadki i nie tylko

[bywalec.hoteli]

A oni wymawiają s jako sz?

Dlatego gość mówi ze nazywa się „Szam” - Sam a jego drużyna zagrała „bosz”-boss?

[qqbek]

bywalec.hoteli napisał:

> Dlatego gość mówi ze nazywa się „Szam” - Sam a jego drużyna zagrała „bosz”-boss
> ?

Boss to "zajebiście".

[bywalec.hoteli]

To to ja wiem - chodzi mi o wymowę - on mówi „Bosz” - i’m Szam

[qqbek]

No tak to raczej wada wymowy.
Za to robią "θ̠" z końcowego t, czyli ubezdźwięczniają je - za to tam gdzie w angielskim są szczelinowe "θ" (jak w thin) i "ð" (this) oni robią zwarte "t" i "d" (tin, dis) - co Polakom znacznie ułatwia "wymawianie "th" po >miejscowemu<"

[bywalec.hoteli]

Nie wiem czy to sz to wada wymowy. Ten gościu z dziwna fryzura mówi „ends” (zamiast end) kilka razy wiec chyba zwykle „s” wymawia

[jackk3]

Nie widze tu problemu w rozumieniu.

[qqbek]

jackk3 napisał:

> Nie widze tu problemu w rozumieniu.

Ja też nie.
Ale ja dwa lata mieszkałem w Liverpool-u :)

[bigimax44]

Poczatku w huj nic nie zrozumialem dopiero gdzies od 30 sekundy

[qqbek]

bigimax44 napisał:

> Poczatku w huj nic nie zrozumialem dopiero gdzies od 30 sekundy

No właśnie - jak się wsłuchasz, to już idzie zrozumieć.
Pewnie jak byś puścił drugi raz od początku, to byś też od początku rozumiał (zresztą Scouse ma też cechy irlandzkiego angielskiego, więc tobie jest łatwiej, boś się współuczestników niedoli z klasy robotniczej na początku swojej przygody migracyjnej osłuchał mocno przy stole do filetowania - i tym razem to nie jest złośliwość, po prostu stwierdzenie faktu, że musiałeś mieć kontakt z "irlandzkim angielskim")

[bigimax44]

Po poczatkowym monologu z ktorego wiem ze mlodziak jest buzzing i niewiele wiecej ,przeszli w okreslony temat w tym przypadku gry i w tym juz moge sie odnalezc nawet jak wymowe danych slow slysze pierwszy raz

[marekggg]

tak jest, to fakt.

[bywalec.hoteli]

Gada trochę jak Żyd albo Arab :)

[engine8t]

Wszytko chyba kwestia osluchania sie z roznymi akcentami. Hindusi - podobnie jak inne nacje lacznie z nasza, maja swoj akcent ale ja nigdy nie mialem problemow aby ich rozumiec. "na odleglosc" rozpoznaje nie tylko hindusow ale rosjan, vietmanczykow, chinczykow, koreanczykow , japonczykow, francuzow wlochow i tych z wysp oraz polakow oczywiscie.. bo kazdy ma swoj akcent i melodie oraz wyrazy na ktorych sie "wpada" i tego pozbywaj sie jedynie ci co bardzo mocno trenuja aby sie tego pozbyc.
Hindusi maj duzy ped na robieni biznesu i dlatego czasami sa upierdliwi...ale sa ogolnie OK.
Moze dlatego ze mam z nimi do czynienia mniej wiecej od poczatku kontakto z jakimkolwiek angielskim i ich wersjami.
O wile trudniej czasami zrozumiec szkotow czy irlandczykow ktorzy mowia z ich mocnaym akcentem - zwlaszcza jak sobie popija :)

[waga173]

tbernard napisał:

> Jak do mnie zadzwoni ktoś gadając specyficznym angielskim w wydaniu hinduskim,
> to przerywam i proszę aby mówiła po angielsku, bo nic nie rozumiem.

Wi wud lajk to inform ju zat juon miljon dolar.

Paszla won, ni chuja cie nie rozumiem.

[bolo2002]

Jak Hindusi zaczynają rekrutować Polaków-to znaczy , ze do swojego biznesu w Polsce. A to znaczy-ze Chinczycy stracili 1-sze miejsce na swiecie/ liczba ludnosci Indii jest wieksza juz niz Chin/. A liczba miliarderów w Indiach jest w trendzie mocno progresywnym. Huty juz na świecie i w Polsce są w ich rękach a i inne biznesy też. Ja się nie dziwię- ze za chwilę bedą nas zatrudniać. Byleby tylko dobrze płacili.

[bigimax44]

Jak Hindusi zaczynają rekrutować Polaków-to znaczy , ze do swojego biznesu w Polsce.


Hute w polsce zamkneli


Jest druga opcja taki cognizant to duza firma i musi podniesc jakosc kontraktorow bo hindusi ktorzy maja wyklepane odpowiedzi na hr-owe gowniane pytanka i jakies tam podstawowe w obszarze wiedzy dziedziny na jaka aplikuja , spytasz go o jaks glupote z pierwszego roku informatyki i hindus robi glupia mine bo generalnie sa w huj slabi i nie mysla

[bywalec.hoteli]

Chciałem przypomnieć ze wątek nie jest o Hindusach w IT - to osobna bajka - ale szefowie Microsoftu i Google są Indianami. Wątek jest o dziwnych firmach rekrutacyjnych gdzies znad Gangesu

[taniarada]

bywalec.hoteli napisał:

> Chciałem przypomnieć ze wątek nie jest o Hindusach w IT - to osobna bajka - ale
> szefowie Microsoftu i Google są Indianami. Wątek jest o dziwnych firmach rekru
> tacyjnych gdzies znad Gangesu
A co ma to do rzeczy jak chłopcy w kazdym wątku pieprzą o czymś innym .I każdy z osobna .Nie ma przymusu pisać z sensem w temacie jak i tak nikt tego nie przestrzega .

[taniarada]

bigimax44 napisał:

> Jak Hindusi zaczynają rekrutować Polaków-to znaczy , ze do swojego biznesu w Po
> lsce.
>
>
> Hute w polsce zamkneli
>
>
> Jest druga opcja taki cognizant to duza firma i musi podniesc jakosc kontraktor
> ow bo hindusi ktorzy maja wyklepane odpowiedzi na hr-owe gowniane pytanka i jak
> ies tam podstawowe w obszarze wiedzy dziedziny na jaka aplikuja , spytasz go o
> jaks glupote z pierwszego roku informatyki i hindus robi glupia mine bo general
> nie sa w huj slabi i nie mysla
Kupili hutę w Częstochowie za grosze .Ale jaki jest biznes magnata hut . www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&url=https://www.money.pl/gospodarka/brat-magnata-polskich-hut-zatrzymany-miesiac-wiezienia-przez-podejrzenie-oszustwa-6407035435935361a.html&ved=2ahUKEwj885eFjc_-AhXj_CoKHWOIA7gQFnoECB4QAQ&usg=AOvVaw3LRIam4LoK13EGRnkNPhus

[waga173]

Sobota, imieniny kota. Od nastu godzin nikt tu na forumie nic nie napisal (pomijam wypociny ormowca), co to jest za kot, bo tez bym chcial podobne imieniny zaliczyc?

[engine8t]

Kurna co robic jak sie nie ma kota? Zreszta juz niedziela wiec po problemie. Z zona sie kloce ze mi piwo podpija bo wczoraj zniknelo zaskakujaco duzo...i zapasy przekroczyly limit krytyczny.
Ale ona przysiega ze ani jednej fuszki nie tknela... i ze to pewnie ja juz liczyc nie potrafie... ja tam babom nie wierze.
No ale roboty na ogrodzie odstawilem. Rznalem, cialem, przycinalem , wycinalem, i doslownie krew sie ze mnie lala (bo krzaczyska kolczste) jak z chrystus na krzyzu i dzis ran (zmartwych) wstalem jak nigdy nic. I teraz dylemat - najpierw jechac po piwo czy do kosciola?

[taniarada]

Po ch.. ci kot jak już widzisz białe myszki .Zaproś wagę na priv ,będzie razem pier..o minionych latach .Starość jest okropna w takim wydaniu .Nie myślałem że tak szybko ci uderzy to głowy .Co się człowieku z tobą zrobiło .Szybko przyszło to walniecie w pacynę .

[marekggg]

kosciolek mozesz ogladac online, ale piwa sie online nie napijesz. wiec decyzja prosta.

a tak na marginesie - to nie mozesz zamowic? i ogladac sutanowego pedofila online?

[engine8t]

No nie.. W kosciolku on-line nie pokazuje "aniolkow" w mini i cyckami na wierzchu.
A zamowic co? Ksiedza czy piwo?
Bo zdarza sie ze znajomy kosidz przychodzi ale on woli wino czy scotcha niz piwo. :)
Niedawno przychodzi i z butelka w rece.....Zona pyta - "Na a kropidlo przynisles? Miales dom poswiecic?
Ok, przynise nastepnym razem .. :)

[marekggg]

engine8t napisał:

> No nie.. W kosciolku on-line nie pokazuje "aniolkow" w mini i cyckami na wierz
> chu.
> A zamowic co? Ksiedza czy piwo?

ksiedza online mozna, piwo to raczej tylko w matrix chyba

> Bo zdarza sie ze znajomy kosidz przychodzi ale on woli wino czy scotcha niz pi
> wo. :)
> Niedawno przychodzi i z butelka w rece.....Zona pyta - "Na a kropidlo przynisl
> es? Miales dom poswiecic?
> Ok, przynise nastepnym razem .. :)

ja mialem super ksiedza, ktory mnie nauczal "nauki przedmalzenskie" czy jak to sie nazywalo.

w latach '50 uciekl z czechoslowacji do niemiec, tam go trzymali jako szpiega w lagrze przez tydzien. potem wstapil do US Army, zostal jakims oficerem (nie pytaj mnie jakim, bo sie nie znam). walczyl w korei. no i stwierdzil ze wojna to nie dla niego.
no to wstapil w belgii do zakonu, zostal nauczycielem. pozniej przed emerytura zalozyl fundacje pomagajaca mieszkancom w jakiejs wiosce w gorach w Haiti. uczyl ich jak zatrzymywac wode, jak uprawiac podstawowe plony, zalozyl szkole.

to byl dopiero gosc.

i ze byl normalnym fajnym czlowiekiem, to sie z nim spotykalem, wypilismy browar, ja mu pomoglem naprawic komputer, komunikowac sie z Haiti itp itd.
napisal 3 zdania, przybyl pieczatke i mi dal do reki. z tym papierkiem mialem otwarte drzwi w kazdym kosciele i nikt wiecej o nic nie pytal. bylo w lacinie, wiec nie wiem o co chodzilo.

nikt mnie wiecej nie pytal o jakies nauki przedmalzenskie, to byl gosc.

[bywalec.hoteli]

Marek, twoja wypowiedź to manichejska kłoda ateizmu rzucona reka pepicko-brukselskich neoliberałów pod nogi polskiego katolicyzmu.

[marekggg]

i co wierzysz w boga, czy w to ze jakis sutankowy pedofil go reprezentuje na ziemi?

[taniarada]

Ty nie wierzysz ale to mało kogo to obchodzi jak jesteś jedynie pionkiem na ziemi i nawet kart nie rozdajesz .To forum mało kto czyta garstka zadufanych sobków w sobie .Więc wybacz możesz pieprzyć dalej ,jeśli ci to sprawia przyjemność .

[marekggg]

a chuj mnie to interesuje wiesz?

[bywalec.hoteli]

Niepotrzebnie generalizujesz. To jakby powiedzieć ze każdy Słowak to hitlerowiec.

[marekggg]

ty tez, bp generalnie mowisz ze kazdy imigrant to zlo. wiec jak?

[bywalec.hoteli]

Marku, wybacz ale jestes pojebany. Uwielbiam imigrantów w PL.

[qqbek]

bywalec.hoteli napisał:

> Marku, wybacz ale jestes pojebany. Uwielbiam imigrantów w PL.

Ja też.
Najlepszy był Czeczen z mojego poprzedniego miejsca zamieszkania, co jak pił, to tylko na zadaszonym tarasie u siebie, albo w garażu u mnie, albo u drugiego sąsiada (bo Allah przez dach nie widzi).
Nie dość, że to mnie zawsze w dobry humor wprawiało, to jeszcze to, że po kilku głębszych zawsze lubił opowiadać, jak to fajnie było strzelać do poborowych rosyjskich siuśmajtków i jak mu tego brak.

[bywalec.hoteli]

Jeden z moich dobrych kumpli w PL jest czarny jak wegiel wiec Marek strzelił jak kula w plot

[qqbek]

A ja z "czarneckimi" mam do tej pory mieszane doświadczenia.
Co do picia w knajpach, to świetni kompani, ale w sprawach zawodowych bardzo nierzetelni.
Za to Ukraińcy nie nadają się do picia (zresztą mało który pije), a w sprawach "biznesowych" zawsze bardzo rzetelni i terminowi.

[bywalec.hoteli]

Afryka to wielki kontynent i nie ma jednego typu. Ten mój kumpel to akurat do picia dobry ale głowa słabsza, pracowity i zarabia chyba nie gorzej niż ja a być może lepiej. Ukraińców tez mam wśród znajomych, gram z nimi czasami w siatkówkę ale nie mam bliższych relacji. Co ciekawe w siatke grają całkiem dobrze mimo iz nie jest to tak siatkarski kraj jak Polska. Ale chyba ogólnie wysportowany naród.

[qqbek]

bywalec.hoteli napisał:

> Afryka to wielki kontynent i nie ma jednego typu.

To też racja.
Moi znajomi są z Zimbabwe.
Mam też takich z Zambii.
Za to za Nigeryjczykami i Kenijczykami nie przepadam. Najlepsze to to, że już "z grubsza" poznaję po twarzach, skąd są, a jak z innymi znajomymi gadam to dla nich po prostu "murzin" i tyle :-)

[bywalec.hoteli]

Juz w ogóle wspomnijmy ze w Afryce mieszkają nie tylko Murzyni ale Arabowie, Masajowie, biali Afrykanerzy itp. Samych Murzynów jest wiele rodzajów - jakbyś porównał Polaka, Franxuza i Holendra by byli inni

[marekggg]

w koncu bywalcu odkrylesz ameryke, i to ze w afryce nie zyja tylko murzyni. gratuluje postepu cywilizacyjnego.

[bywalec.hoteli]

Marku ty juz się dziś skompromitowałeś swoją wypowiedzią - nie gadaj juz, wstydu oszczędź… popros żonę żeby ci przyrządziła haluszki albo sam ugotuj, popij złotym bażantem, bedzie ci lepiej, ahoj!

[marekggg]

przestan pierdolic i powiedz zonie, zeby cie przytulila i pokazala kolejne czeki pincetplusow.

sam sobie na to zasluzylesz.

albo poprosz kogos na twojej ulubionej e-mtce

[bywalec.hoteli]

Zasłużyłeś, poproś.

[bigimax44]

to Ukraińcy nie nadają się do picia (zresztą mało który pije), a w

Buehehehe , bylem niedawno w polsce, te czerwone mordy to widocznie od pierwszego wiosennego slonka hahahaha

[marekggg]

szkoda odpowiedzi.

[engine8t]

Wiesz kto jest lepszy od imigrantow? emigranci

[engine8t]

W oby wypadkach to samo - nie kazdy ale co drugi :)